WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Winkler – Galicka

SSO Ewa Taberska ( spr.)

SSO Bożena Ziółkowska

Protokolant prot. sąd. M. W. (1)

przy udziale Prokuratora Prokuratury Wojskowej del. do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu A. H.

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2015 r.

sprawy J. M. (1)

oskarżonego o przestępstwo z art. 217 § 1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Szamotułach

z dnia 11 września 2015 r. - sygn. akt II K 500/14

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

2.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 500 złotych

B. M. W. E. T.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 września 2015 r. Sąd Rejonowy w Szamotułach (sygn. II K 500/14) uznał oskarżonego J. M. (1) za winnego przestępstwa z art. 217 § 1 kk i za ten czyn wymierzył oskarżanemu karę 100 stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 złotych oraz orzekł o kosztach postępowania (k. 596).

Powyższy wyrok został w całości zaskarżony przez obrońców oskarżonego, którzy zarzucili rozstrzygnięciu obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k., 410 k.p.k., 9 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k., art. 201 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., art. 194 k.p.k., oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść tego orzeczenia.

Obrońcy oskarżonego wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania (k. 618 – 646).

W uzupełnieniu apelacji, w piśmie procesowym z dnia 14 grudnia 2015 r., obrońca oskarżonego podniósł dodatkowy zarzut obrazy przepisów postępowania, który mógł mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 6 k.p.k., art. 185 b § 1 k.p.k. w zw. z art. 185 a § 1 – 3 k.p.k., art. 95 § 1 k.p.k., art. 117 § 1 k.p.k., art. 171 § 2 k.p.k. oraz 370 § 1 k.p.k. (k. 665 - 667).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońców oskarżonego okazała się niezasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przed przystąpieniem do analizy zarzutów apelacji należy zauważyć, iż orzeczenie wydane w przedmiotowej sprawie jest oparte na całokształcie materiału dowodowego zebranego w sprawie, który został poddany wnikliwej analizie bez przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów. Analiza ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy znajduje odzwierciedlenie we wnioskach zawartych w uzasadnieniu wyroku, które czyni zadość wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k., co w pełni pozwala na przeprowadzenie kontroli instancyjnej.

Sąd Okręgowy chciałby również podkreślić, iż Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy oraz dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe, wnikliwie i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych, tak co do samego przebiegu zdarzenia, jak i rozstrzygając kwestie sprawstwa i winy oskarżonego. Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone z należytą starannością i poszanowaniem proceduralnych zasad obowiązujących w polskim procesie karnym. Ocena materiału dowodowego zaprezentowana przez Sąd Rejonowy co do zarzucanego oskarżonemu czynu została dokonana z uwzględnieniem reguł sformułowanych w przepisach art. 5 § 2 k.p.k. i 7 k.p.k. Co więcej, jest ona oceną wszechstronną i bezstronną, która w szczególności nie narusza granic swobodnej oceny dowodów i jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy nie stwierdził też błędów logicznych, jak i faktycznych w rozumowaniu Sądu Rejonowego. W związku z powyższym kontrola apelacyjna uzasadnia twierdzenie, że zaskarżony wyrok został, tak jak tego wymaga norma zawarta w art. 410 k.p.k., prawidłowo i w pełni oparty na właściwie dokonanej ocenie materiału dowodowego, zgromadzonego i ujawnionego w toku postępowania.

Przechodząc do szczegółowego omawiania zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego Sąd Odwoławczy podnosi, iż nie ma żadnych podstaw ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zebranego materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału ustaleń faktycznych w sprawie.

Nie zasługuje zatem na uwzględnienie podniesiony przez obrońców oskarżonego zarzut naruszenia przepisów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.

Stwierdzić należy, iż zgodnie z art. 7 k.p.k., organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie z tą zasadą, przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu, gdy:

1)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

2)  stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

3)  jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt. 1 i 2 k.p.k.). ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1998 roku, V KKN 104/98).

Przeprowadzając zatem kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku pod kątem tak sformułowanego zarzutu Sąd Okręgowy podnosi, iż niezasadne są zarzuty skarżących podważające dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań świadków. I tak zdaniem Sądu Odwoławczego prawidłowa jest ocena zeznań świadka M. W. (2), które Sąd Rejonowy uznał za nie wnoszące nic istotnego do sprawy. Świadek ten zeznał wprawdzie, że ksiądz nikogo nie uderzył i nikt w kościele nie płakał, to jednak M. W. (2) przyznała, że nie skupiała się na tym, co się wokół niej dzieje, widziała wprawdzie, że przed księdzem stali jacyś chłopacy, ale nie interesowała się nimi, nie interesowała się ludźmi, tym co się działo przed księdzem, zanim odwrócił się z kielichem. Świadek powiedziała również, że nie interesowała się tym, co się działo za nią czy koło niej. Trudno zatem zaakceptować twierdzenia obrońców oskarżonego, że w świetle zeznań świadka M. W. (2) nie było żadnego uderzenia małoletniego J. T.. To, że świadek tego nie zaobserwowała, nie znaczy, że takie zdarzenie nie miało miejsca, zwłaszcza, że jak wskazano powyżej, świadek kilkakrotnie w trakcie przesłuchania zaakcentowała, że nie interesowała się osobami obecnymi w kościele i tym co się wokół niej dzieje. Dlatego też nie można była uznać za wiarygodne twierdzeń świadka, że nikt w kościele nie płakał, skoro świadek po prostu nie przypatrywała się osobom, które odchodziły od ołtarza po otrzymaniu komunii. Nie oznacza to oczywiście, że świadek M. W. (2) zeznawała nieprawdę – z uwagi na podeszły wiek (90 lat) obecność na mszy św. była z pewnością dla niej ważnym przeżyciem, stąd też skupiała się na modlitwie i przeżywaniu nabożeństwa a nie na obserwowaniu osób i wydarzeń w kościele, co sama wielokrotnie przyznała.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również naruszenia przepisu art. 9 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k., które obrońcy oskarżonego upatrują w zaniechaniu przeprowadzenia przez Sąd Rejonowy dowodu z zeznań Ł. A.. Zdaniem Sądu Odwoławczego, z zeznań świadka małoletniego M. B. (1) nie wynika nic tak istotnego odnośnie przedmiotowego zdarzenia, aby Sąd Rejonowy miał podjąć inicjatywę dowodową z urzędu. Świadek ten stwierdził, że niektórzy jego koledzy początkowo twierdzili, że wiedzieli to zdarzenie, ale później się z tego wycofali. Jako przykład, świadek M. B. (1) podał Ł. A., który rzekomo najpierw mówił, że widział zdarzenie, a potem, że nie widział (k. 372 - 375).

Sąd II instancji podnosi, iż na gruncie przepisów kodeksu postępowania karnego przed nowelizacją obowiązującą od dnia 1 lipca 2015 r. (Dz. U. 2013 r. poz. 1247 ze zm.) w wypadku bierności stron, powinność sądu wynikająca z art. 167 k.p.k. powstawała wtedy tylko, gdy dowód, o którym sąd powziął informację i który był możliwy do przeprowadzenia, mógł mieć istotne w sprawie znaczenie, a zaniechanie jego przeprowadzenia rodziło realne ryzyko dokonania błędnych ustaleń faktycznych i wydania błędnego rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie. Sąd jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodu w takiej tylko sytuacji i wyłącznie, gdy jest to niezbędne dla wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Zebrany w sprawie materiał dowodowy musi więc być niepełny, nasuwać wątpliwości co do stanu faktycznego, a dopuszczany z urzędu dowód musi być przydatny dla rozstrzygnięcia istniejących wątpliwości ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28.11.2013 r., II AKa 235/13, KZS 2014/2/37). Okoliczności przedmiotowej sprawy nie wskakują na to, aby dopuszczenie dowodu z zeznań Ł. A. było niezbędne do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy. Sąd Rejonowy nie musiał zatem podjąć inicjatywy dowodowej w zakresie przesłuchania w charakterze świadka Ł. A., zwłaszcza że takiej potrzeby nie widzą nadal obrońcy oskarżonego, gdyż złożona apelacja nie zawiera stosowanego wniosku o uzupełnienie przewodu sądowego poprzez przeprowadzenie omawianego dowodu. W tym stanie rzeczy zarzut naruszenia przepisu art. 167 k.p.k. nie zasługuje na uwzględnienie.

Chybiony okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 9 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. w zw. z art. 196 § 3 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. polegający na nieuwzględnieniu przez Sąd I instancji wniosku o powołanie kolejnego biegłego psychologa w miejsce biegłego W. M. (1), pomimo tego, że zdaniem obrońców oskarżonego zachodziły istotne okoliczności osłabiające zaufanie co do jego bezstronności przejawiające się w niedozwolonym wpływaniu na treść zeznań małoletnich świadków.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wbrew twierdzeniom autorów apelacji, nie razi sposób, w jaki przesłuchani zostali małoletni świadkowie. Świadkowie ci mieli zapewnioną swobodę wypowiedzi, ponadto w przesłuchaniu tym uczestniczył sędzia, który czuwał nad prawidłowym przebiegiem tej czynności procesowej i miał możliwość reagowania na niewłaściwe zachowania biegłego czy też przekraczanie jego kompetencji. W głównej mierze podkreślić należy, iż dowód z przesłuchania małoletniego przeprowadza się w specyficzny sposób z uwagi właśnie na wiek świadka, jego niedojrzałość emocjonalną oraz towarzyszący takiej czynności stres. Wskazać należy, iż sformułowanie zawarte w art. 185a k.p.k., że sąd przesłuchuje świadka z udziałem biegłego psychologa, daje podstawę do twierdzenia, że biegłemu przypada rola aktywnego uczestnika postępowania. Specyfika przesłuchania dziecka polega przede wszystkim na prowadzeniu rozmowy oraz zadawaniu pytań. Biegły ma zatem prawo zapoznać się z aktami postępowania, a w trakcie przesłuchania może zadawać pytania przesłuchiwanemu. Sposób przeprowadzenia przesłuchania tzw. metodą mieszaną został w dużej mierze zdeterminowany wolą ustawodawcy. Z art. 171 § 1 k.p.k. wynika bowiem, że osobie przesłuchiwanej należy w pierwszej kolejności umożliwić swobodne wypowiedzenie się (swobodna relacja), a dopiero w następnej kolejności można zadawać dodatkowe pytania (pytania ukierunkowane). Etap relacji spontanicznej obejmuje swobodną, niczym nie przerywaną, wypowiedź osoby przesłuchiwanej. Swoboda relacji nie jest jednak równoznaczna z jej dowolnością. W doktrynie pojawia się opinia, wedle której w takiej sytuacji organ przesłuchujący powinien taktownie zareagować, naprowadzając świadka na właściwy tor, co ma szczególne znaczenie w przypadku przesłuchiwania dzieci. Natomiast do kategorii pytań uzupełniających należą takie pytania, które mają za zadanie uzupełnić relację spontaniczną, wzbogacić ją o informacje, o których świadek nie wspomniał. Do pytań wyjaśniających należą pytania, których celem jest albo doprecyzowanie pewnych okoliczności, albo przypomnienie pewnych okoliczności. Pytania o charakterze precyzującym mają — jeszcze bardziej niż pytania uzupełniające — uszczegółowić informacje uzyskane podczas swobodnej wypowiedzi świadka. Umożliwiają one odwołanie się w sposób bardzo szczegółowy do jakiegoś wycinka z relacji spontanicznej, którego doprecyzowanie ma bardzo istotne znaczenie z punktu widzenia gromadzonego materiału dowodowego. Może to być np. pytanie o rodzaj znaku szczególnego sprawcy, dokładne określenie momentu czasowego etc. Natomiast pytania o charakterze przypominającym sprowadzają się do odświeżenia pamięci świadka, poprzez wskazanie okoliczności, które są mu znane, ale o których mógł zapomnieć. Z kolei pytania kontrolne, o których mówi art. 171 § 1 k.p.k., są bardzo ważne w szczególności, gdy przesłuchiwane ma być dziecko. Nie służą one bezpośrednio do ustalania stanu faktycznego, lecz ich głównym zadaniem jest określenie u świadka spostrzegawczości, podatności na sugestię, poziomu inteligencji, prawdomówności, rozumienia używanych pojęć. Zdaniem Sądu II instancji aktywność biegłego W. M. (1) podczas przesłuchania małoletnich świadków nie wykracza poza sformułowane powyżej wskazówki postępowania. Jeżeli nawet biegły zadawał świadkom pytania mające doprecyzować udzielane przez niech odpowiedzi, w żadnej mierze nie można uznać, że sugerował świadkom odpowiedzi bądź też wpływał na treść ich zeznań, uzyskując od małoletnich inną treść zeznań, aniżeli chcieli oni rzeczywiście przekazać. Brak jest również podstaw do twierdzenia, że biegły W. M. (1) miałby w jakikolwiek sposób być zainteresowany niekorzystnym dla oskarżonego rozstrzygnięciem sprawy i z tego też powodu miałby nie zachować obiektywizmu i profesjonalizmu podczas dokonywanych czynności procesowych.

Odnosząc się z kolei do kwestionowanej przez skarżących oceny wiarygodności dowodów z zeznań małoletnich świadków J. T., D. T., K. M., K. N., J. O., M. P., M. B. (2), D. P. (1) i M. B. (1) podnieść należy, iż Sąd Rejonowy w sposób niezwykle szczegółowy dokonał analizy zeznań tych świadków, wskazując, dlaczego należało dać wiarę tym zeznaniom, podkreślając również fragmenty, w których zeznania poszczególnych świadków były zgodne z obserwacjami poczynionymi przez innych uczestników zdarzenia. Sąd Odwoławczy podzielił również ocenę dowodu z opinii biegłego psychologa W. M. (1), który uczestniczył w przesłuchaniach małoletnich uznając, że zeznania małoletnich spełniają psychologiczne kryteria wiarygodności. W ocenie Sądu Okręgowego skarżący nie wykazał konkretnych błędów w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen zeznań wyżej wskazanych świadków, jak np. niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenie się od oceny wewnętrznych, czy wzajemnych sprzeczności. Bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez Sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, oskarżony nie uzyskuje uprawnienia do podważania stanowiska Sądu Rejonowego. Po pierwsze pamiętać należy, iż mamy do czynienia z zeznaniami dzieci. Po drugie wskazać należy, iż pamięć ludzka ma charakter generatywny, a nie jest wierną kopią rzeczywistości, co sprawia, że jest ona podatna na zniekształcenia. Ponadto, nie można dyskredytować dowodu z zeznań małoletnich świadków tylko dlatego, że występują w nich drobne sprzeczności, przeinaczenia, zwłaszcza kiedy wynikają one z pewnej odległości czasowej składanych zeznań, odmiennej techniki przesłuchania, czy nawet właściwego, dla każdej z przesłuchujących osób, formułowania depozycji świadka. Inaczej zupełnie przedstawia się sytuacja, kiedy zeznania tego samego świadka całkowicie odmiennie obrazuje te same zdarzenia, zawierają ewidentne sprzeczności, czy dopiero po upływie wielu miesięcy przedstawiają okoliczności, które z punktu widzenia doświadczenia życiowego, nie mogły, z uwagi na ich wyjątkowy charakter, zostać zapomniane bezpośrednio po zdarzeniu będącym przedmiotem depozycji ( patrz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 29.04.2009 r., II AKa 63/09, LEX nr 508296). W niniejszej sprawie, w zeznaniach małoletnich świadków występowały pewne rozbieżności czy nieścisłości, będące wynikiem, jak wskazał biegły psycholog, miejsca, z którego dzieci widziały zdarzenie i braku ich nastawienia na obserwację szczegółów. Podkreślić należy, iż przebieg inkryminowanego zdarzenia nie był w jakiś sposób złożony czy skomplikowany, było to krótkie, dynamiczne zajście, a zeznania świadków były konsekwentne i wzajemnie ze sobą zgodne co do elementów mających najistotniejsze znaczenie w niniejszym postępowaniu, czyli faktu uderzenia J. T. w twarz przez oskarżonego oraz faktu, że pokrzywdzony odchodząc od ołtarza i siedząc w ławce, a następnie w drodze do domu płakał. Fakt uderzenia ręką w twarz J. T. przez oskarżonego J. M. (1) wynika jednoznacznie z zeznań świadków J. T., K. N., D. T., K. M., M. B. (2), D. P. (1) i M. B. (1) natomiast świadkowie J. O. i M. P. widzieli, że J. T. płakał w kościele. Okoliczności, na które powołują się obrońcy oskarżonego, co do których występują rozbieżności w zeznaniach świadków jak kwestia liczby kolejek do komunii czy precyzyjne wskazanie, gdzie który ze świadków stał w chwili zdarzenia, możliwość "usłyszenia" przez małoletniego J. T. spadającej hostii, którą ręką nastąpiło uderzenie w twarz, w której ręce oskarżony trzymał kielich, co zrobił z komunikantem po jego podniesieniu czy też okoliczności rozmów między świadkami po zaistnieniu zdarzenia nie mogą podważać wiarygodność omawianych małoletnich świadków i wykluczać możliwość poczynienia w oparciu o ich zeznania ustaleń faktycznych. Ostatecznie Sąd Odwoławczy nie dostrzegł w zeznaniach świadków J. T., D. T., K. M., K. N., J. O., M. P., M. B. (2), D. P. (1) i M. B. (1) takich sprzeczności, które nakazywałyby wyeliminowanie tych dowodów i uniemożliwiałyby poczynienie w oparciu o nie ustaleń faktycznych niniejszej sprawy. Odmienna ocena dowodów korzystna dla oskarżonego J. M. (1) jest naturalnie prawem obrońcy. Nie wynika z niej jednak samo przez się, by ocena dokonana w sprawie przez Sąd orzekający charakteryzowała się dowolnością. Jednocześnie w całości należy zaaprobować stanowisko Sądu I instancji, iż w opiniach biegłego W. M. (2) nie można dopatrzyć się jakichkolwiek elementów mogących podważyć kompetencję biegłego i rzetelność sporządzonych przez niego opinii.

Sąd Okręgowy pragnie podkreślić w tym miejscu, że wszechstronna ocena wszystkich dowodów i wynikających z nich okoliczności jest nie tylko obowiązkiem sądu orzekającego. Zasada ta obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów, z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków. Skarżący zaś przechodzą do porządku dziennego nad tym wszystkim, co legło u podstaw rozstrzygnięcia Sądu I instancji i przedstawione zostało w motywach zaskarżonego wyroku ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1979 r., III KR 196/79, OSN Prok. Gen. Nr 12, str. 6).

Jeśli chodzi o podnoszony przez autorów apelacji zarzut naruszenia przepisu art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., polegający na oddaleniu postanowieniem z dnia 15 grudnia 2014 r. oraz postanowieniem z dnia 13 lutego 2015 r. wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa na okoliczność zdolności spostrzegania i komunikowania spostrzeżeń, skłonności do konfabulacji, podatności na wpływ i manipulację osób trzecich, małoletnich świadków przesłuchanych w toku postępowania, to w ocenie Sądu Odwoławczego decyzję tą należy co do zasady uznać za trafną. Wątpliwości jednak budzi podstawa prawna podjętych rozstrzygnięć, tj. przepis art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., czyli okoliczność, iż zgłoszony wniosek dowodowy miałby zmierzać do przedłużenia postępowania. Rację mają obrońcy oskarżonego, iż postanowieniem z dnia 15 grudnia 2014 r. Sąd Rejonowy dopuścił m.in. dowód z uzupełniającej opinii biegłego W. M. (1) na okoliczność wpływu powiązań rodzinnych pomiędzy małoletnimi świadkami na treść ich zeznań oraz dowód z zeznań 10 kolejnych świadków (k. 400), z kolei postanowieniem z dnia 13 lutego 2015 r. dopuścił dowód z opinii biegłego W. M. (1) na okoliczność psychologicznej oceny wiarygodności zeznań nieletnich świadków C. i K. K. i zdolności tych świadków do postrzegania zdarzeń, dowód z opinii biegłej M. S. na okoliczność psychologicznej wiarygodności zeznań małoletnich świadków M. A. i G. M. i zdolności tych świadków do postrzegania zdarzeń, zakreślając przy tym biegłym termin na sporządzenie opinii jednego miesiąca i odraczając rozprawę do dnia 30 kwietnia 2015 r. (k. 450). Zgodzić należy się ze skarżącymi, że w tych okolicznościach dopuszczenie wnioskowanego przez obronę dowodu z opinii biegłego psychologa na okoliczność zdolności spostrzegania i komunikowania spostrzeżeń, skłonności do konfabulacji, podatności na wpływ i manipulację osób trzecich, małoletnich świadków przesłuchanych w toku postępowania nie przedłużyłoby postępowania i de facto nic nie stało na przeszkodzie dopuszczeniu tego dowodu. Zdaniem jednak Sądu Okręgowego wskazana przez Sąd I instancji podstawa prawna, tj. art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. jest nietrafna, bowiem chociażby z postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 13 lutego 2015 r. wynika, iż przyczyną podjęcia przez Sąd decyzji o oddaleniu wniosku dowodowego, było przekonanie, iż Sąd ten nie widzi potrzeby przeprowadzania dowodu z opinii innego biegłego psychologa. Wskazuje na to punkt 4 postanowienia z dnia 13 lutego 2015 r., z którego można wywnioskować, iż w świetle opinii biegłego W. M. (1) z dnia 10 czerwca 2014 r. nie ma potrzeby dopuszczania dowodu z opinii innego biegłego psychologa. Dlatego też w ocenie Sądu Okręgowego podstawą prawną oddalenia omawianych wniosków dowodowych winien być przepis art. 201 k.p.k., wraz z uzasadnieniem, iż dotychczasowa opinia biegłego psychologa W. M. (1) jest pełna i jasna. Potwierdzeniem tej tezy jest ocena prawna dowodu z opinii biegłego W. M. (1) dokonana przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, gdzie Sąd wysoko ocenił kompetencję biegłego i rzetelność sporządzanych przez niego opinii. W tej sytuacji zarzut naruszenia przepisu art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. nie zasługuje na uwzględnienie.

Kolejnym niezasadnym zarzutem obrońców oskarżonego był zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 9 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. polegający na nieprzeprowadzeniu dowodu z opinii kolejnego biegłego psychologa na okoliczność ustalenia, jaki wpływ na treść zeznań małoletnich świadków miały powiązania rodzinne pomiędzy nimi oraz medialny charakter sprawy, jak również obecność rodziców podczas przesłuchania, pomimo że biegły W. M. (1) jednoznaczne stwierdził, że okoliczności te mogły mieć wpływ na treść ich zeznań, ale nie potrafił ustalić w jakim stopniu i jakiego rodzaju był to wpływ. Zgodzić należy się z Sądem Rejonowym, iż biegły wypowiedział się w tej kwestii zgodnie z tezą dowodową sformułowaną przez wnioskodawcę, uznając, iż „bliskie relacje i więzi rodzinne powodowały to, że dzieci żyły tym, co się w rodzinie dzieje i o czym się mówi. Mogło to mieć wpływ na zeznania dzieci, relacjonowanie zdarzeń". Jednocześnie jednak biegły wskazał, iż dzieci miały w trakcie przesłuchania zapewnioną swobodę wypowiedzi, wykluczył, aby dzieci relacjonowały coś, czego nie były świadkami, coś co się nie wydarzyło, a powstało w wyniku rozmów prowadzonych w rodzinach. W ocenie biegłego nie było podstaw, aby podważyć psychologiczne kryteria wiarygodności tych zeznań. Dzieci nie ubarwiały przebiegu zdarzeń, była to ich własna relacja i ocena. Słusznie zatem Sąd Rejonowy oddalił wniosek dowodowy o powołanie kolejnego biegłego z zakresu psychologii na okoliczności, o których mowa byłą powyżej.

Odnosząc się do następnego zarzutu apelacji obrońców oskarżonego stwierdzić należy, iż niezasadny jest zarzut naruszenia przepisu art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k., polegający na oddaleniu wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z oględzin kościoła w P. na okoliczność ustalenia, czy podczas udzielania komunii przez oskarżonego mogło dojść do uderzenia z zamachnięciem dziecka stojącego przed oskarżonym podczas udzielania sakramentów oraz o przeprowadzenie eksperymentu procesowego dotyczącego usytuowania każdego ze świadków i możliwości zaobserwowania przez nich zachowania oskarżonego podczas udzielania komunii świętej J. T..

Należy pamiętać, że oględziny mają charakter statyczny - służą zapoznaniu się przez organ procesowy z miejscem zdarzenia, osobą lub rzeczą (art. 207 § 1 k.p.k.), zaś eksperyment procesowy, o którym mowa w art. 211 k.p.k. ma na celu sprawdzenie w sposób doświadczalny czy badane zdarzenie lub podawany jego przebieg były w ogóle możliwe. Zarówno doświadczenie, jak i odtworzenie, aby spełniało sens procesowy, winno być przeprowadzone w warunkach maksymalnie zbliżonych do tych, jakie miały miejsce, gdy zdarzenie zaistniało ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 2005 r., sygn. akt II KK 332/04 publ. LEX nr 152467). Z kolei nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia okoliczność całkiem uboczna, nie pozostająca w związku z przedmiotem procesu lub oskarżonym albo innym uczestnikiem; nie ma ona żadnego znaczenia dla merytorycznego zakończenia sprawy. Ten powód oddalenia wniosku dowodowego powinien mieć miejsce tylko w wypadkach zupełnie niewątpliwych, gdy jest oczywiste, że okoliczność, która ma być udowodniona, nie ma i nie może mieć żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

W ocenie Sądu Okręgowego, przebieg i okoliczności przedmiotowego w sprawie zdarzenia z udziałem oskarżonego i pokrzywdzonego, z powodzeniem zostały odtworzone na podstawie osobowego materiału dowodowego, w szczególności zeznań pokrzywdzonego i świadków. Jest to materiał wystarczający dla oceny, czy zachowanie oskarżonego J. M. (1) wypełniło znamiona przestępstwa z art. 217 § 1 k.k., samo zdarzenie nie miało charakteru złożonego czy skomplikowanego, było to krótkie, dynamiczne zajście a przeprowadzenie dowodu z oględzin kościoła w P. czy przeprowadzenie eksperymentu procesowego stosownie do wniosku dowodowego obrońców oskarżonego nie miałoby żadnego znaczenia dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Pamiętać należy, że odtworzenie w drodze eksperymentu przebiegu zdarzeń ma jedynie walor akcesoryjny, weryfikujący uzyskane wcześniej dowody i ich przydatność dla poprawnych ustaleń faktycznych rekonstruujących inkryminowane zajście, a nie charakter dowodu podstawowego pozwalającego na takie kardynalne ustalenia. Eksperyment i jego wyniki mogą świadczyć nie o rzeczywistym fakcie, a tylko o teoretycznej możliwości zdarzenia, którego ustalenie jest rzeczą sądu. Potrzeba przeprowadzenia takich czynności procesowych w niniejszej sprawie nie zachodziła.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut obrońców oskarżonego naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., polegający na oddaleniu postanowieniem z dnia 15 grudnia 2014 r. wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu doktryny kościoła katolickiego na okoliczność ustalenia obowiązującego oskarżonego sposobu postępowania z konsekrowanym komunikatem w przypadku jego opuszczenia oraz skutków niedochowania ustalonych procedur. Słusznie Sąd I instancji uznał, że okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Zasięgnięcie opinii biegłego jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy zachodzi potrzeba stwierdzenia okoliczności mającej istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i aby to ustalić, konieczne jest posiadanie wiadomości specjalnych. Okolicznościami mającymi istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy są okoliczności, które mogą mieć wpływ na treść decyzji kończącej postępowanie. Nie chodzi o jakiekolwiek znaczenie danej okoliczności dla rozstrzygnięcia sprawy, ale ustawodawca dokonał kwantyfikacji jej znaczenia dla rozstrzygnięcia. Mają one mieć istotne znaczenie, co w znaczny sposób zawęża ich zakres. Zaznaczenie w ustawie, że chodzi o okoliczności mające istotne znaczenie, stanowi wskazówkę, by odwoływać się do dowodu z opinii biegłego tylko wówczas, gdy jest to rzeczywiście niezbędne (T. Widła: Ocena dowodu z opinii biegłego, Katowice 1992, s. 117). W doktrynie wskazuje się, że chodzi zwłaszcza o wszelkiego rodzaju związki przyczynowe, okoliczności sfery przedmiotowej oraz związane ze stroną podmiotową przestępstwa (Z. Kegel: Ekspertyza ze stanowiska procedury i kryminalistyki, Wrocław 1976, s. 70). Nie kwestionując oczywiście prawa poszanowania kultu religijnego i uczuć religijnych oskarżonego J. M. (1) a także szczególnych obowiązków, które prawo kanoniczne nakłada na osobę duchowną w związku ze szczególną pieczą nad konsekrowanymi komunikantami i podejmowaniem działań mających wyeliminować ryzyko profanacji zdaniem Sądu Odwoławczego nic nie usprawiedliwia zachowania oskarżonego, który uderzył w twarz małoletniego J. T., gdy ten odruchowo schylił się i chciał podnieć upuszczony przez oskarżonego komunikant. Podkreślić należy z całą stanowczością, że żadne okoliczności nie uprawniały oskarżonego do tak zdecydowanego działania, zwłaszcza, że wystarczyłoby po prostu powstrzymać J. T. przez podniesieniem komunikantu lub powiedzieć mu, aby tego nie robił. Twierdzenia oskarżonego, że ręką jedynie wykonał ruch odsunięcia dziecka, aby sam mógł podnieć hostię w żadnej mierze nie zasługują na uwzględnienie.

Chybione również okazało się powoływanie się przez obrońców oskarżonego na kontratyp stanu wyższej konieczności. Stan wyższej konieczności opisany w art. 26 § 2 k.k. wyłącza jedynie winę sprawcy ze względu na anormalną sytuację motywacyjną, w której się znalazł. Dla ratowania określonego dobra sprawca poświęca dobro o wartości identycznej lub nieco wyższej, byleby nie była ona oczywiście wyższa. Znamię „oczywistości" jest znamieniem ocennym i musi być przedmiotem rozstrzygnięcia sądu w każdej konkretnej sytuacji. Czyn popełniony w takich warunkach zwalnia – co prawda – sprawcę od odpowiedzialności karnej ze względu na brak winy, pozostaje jednak nadal czynem bezprawnym, co umożliwia np. stosowanie wobec niego obrony koniecznej. Sąd Okręgowy podkreśla, iż rządząca stanem wyższej konieczności zasada subsydiarności polega na tym, że ratować zagrożone dobro przez poświęcenie innego dobra można tylko wtedy, gdy nie istnieje inny sposób odwrócenia zagrożenia. Jest to istotna różnica w stosunku do obrony koniecznej, z której można korzystać bez takich ograniczeń (wynika to z samoistnego prawa do odpierania bezprawnych zamachów). Poświęcenie dobra prawnego osoby trzeciej musi więc być jedynym sposobem ratowania dobra, a ponieważ dobro tej osoby również korzysta z ochrony prawnej, należy działać z jak największą jego oszczędnością. Ponownie należy wskazać, iż żadne okoliczności nie uprawniały oskarżonego J. M. (1) do uderzenia ręką w twarz J. T., ponieważ aby zapobiec profanacji hostii wystarczyłoby po prostu powstrzymać J. T. przez podniesieniem komunikantu, odsunąć go lub powiedzieć mu, aby tego nie robił. Nie można zatem rozpatrywać przedmiotowej sytuacji w kategoriach ewentualnego konfliktu dwóch dóbr chronionych prawem tj. wolności sprawowania kultu religijnego i poszanowania uczuć religijnych z jednej strony, z drugiej zaś strony nietykalności cielesnej. W chwili zdarzenia istniały bowiem inne sposoby zapobieżenia profanacji hostii, nie ingerujące w sferę nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. Okoliczności przedmiotowego zdarzenia nie uzasadniają zatem możliwości uznania, że oskarżony J. M. (1) działał w stanie wyższej konieczności.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 194 k.p.k., polegający na dokonaniu oceny stanu rozwoju umysłowego świadka D. P. (1), zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń oraz stopnia rozumienia norm moralno - prawnych oraz skłonności do konfabulacji w oparciu o opinię biegłej psycholog B. L. bez prawidłowego postanowienia o dopuszczeniu i przeprowadzeniu dowodu na tę okoliczność, stwierdzić należy iż nie zasługuje on na uwzględnienie. W istocie jednak, w postanowieniu z dnia 25 marca 2014 r. o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłej sądowej z dziedziny psychologii - mgr B. L. (k. 34) wkradła się oczywista omyłka pisarska, wskutek której podano, iż przedmiotem oceny biegłej sądowej mają być zeznania świadka D. P. (2), zamiast D. P. (1). Uchybienie to jednak w żaden sposób nie wpływa na sposób czy ważność przeprowadzonej czynności procesowej oraz wydane rozstrzygnięcie końcowe. Nie ma wątpliwości, że biegła została wezwana do udziału w przeprowadzeniu dowodów podczas czynności przesłuchania świadka w dniu 25 marca 2014 r., a na ten dzień zostało wyznaczone przesłuchanie świadka D. P. (1) (k. 30) i M. B. (1). Ponadto w sprawie nie występował świadek D. P. (2). Pewne podobieństwo imion D. i D. (ta sama początkowa litera) sprawiło, że w postanowieniu z dnia 25 marca 2014 r. wkradła się oczywista omyłka pisarka, przy czym nie może być wątpliwości, iż postanowienie to dotyczyło w istocie D. P. (1). Potwierdza to również opinia psychologiczna biegłej sądowej B. L. z dnia 8 maja 2014 r., dotycząca świadka D. P. (1), w której biegła wyraźnie wskazuje, iż brała udział w przesłuchaniu małoletniego świadka D. P. (1) w dniu 25 marca 2014 r. w Komendzie Powiatowej Policji w S. (k. 53 - 56). Tym samym, zdaniem Sądu Odwoławczego, brak jest podstaw by czynić zastrzeżenia co do osoby świadka, którego dotyczyło postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego z dnia 25 marca 2014 r. jak i kwestionować przydatność opinii biegłej B. L. dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a wskazywane przez skarżących uchybienie można by jedynie rozważać na gruncie art. 105 k.p.k.

Nie zasługuje na uwzględnienie również zarzut obrońców oskarżonego dopuszczenia się przez Sąd Rejonowy błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia, polegający na nieprawidłowym ustaleniu, że oskarżony działa z zamiarem bezpośrednim. Zamiar bezpośredni polega na tym, że sprawca chce popełnić czyn zabroniony. Jak to jest ugruntowane w orzecznictwie, zamiar sprawcy przestępstwa jest faktem psychologicznym, więc należy go ustalać zarówno na podstawie przesłanek natury przedmiotowej, jak i przesłanek natury podmiotowej. W przypadku przestępstw przeciwko nietykalności cielesnej bierze się przy tym pod uwagę w szczególności: rodzaj czynności oddziałującej na ciało innej osoby, użycie do uderzenia przedmiotu i jego rodzaj, miejsce zadania uderzenia, sposób działania sprawcy, przyczyny i tło zajścia, osobowość sprawcy, jego motywację, jego zachowanie przed popełnieniem czynu i po jego popełnieniu, stosunek do pokrzywdzonego.

Okoliczności niniejszej sprawy dowodzą bez wątpienia, że oskarżony chciał uderzyć w twarz pokrzywdzonego J. T.. Zeznania pokrzywdzonego oraz wskazanych powyżej świadków prowadzą do wniosku, że nie może być mowy o przypadkowym działaniu oskarżonego. Twierdzenia oskarżonego, że chciał tylko odsunąć małoletniego i przypadkowo go dotknął, nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materie dowodowym. Oskarżony wprawdzie chciał uchronić upuszczony komunikant przed profanacją i zapobiec podniesieniu hostii przez małoletniego, zamiast jednak odsunąć J. T. lub powstrzymać go przed podniesieniem hostii zareagował odruchowo w sposób najgorszy z możliwych w tych okolicznościach, tj. uderzył go dłonią w twarz. Wskazywana przez skarżących małoletnia D. T. podczas pierwszego przesłuchania zeznała, że nie było to przypadkowe uderzenie, ale zamierzone uderzenie „z liścia" (k. 70). Wprawdzie podczas drugiego przesłuchania małoletnia nie była już tak stanowcza w swojej ocenie tego zdarzenia, nadal jednak twierdziła, że uderzenie to „nie było takie przypadkowe" oraz że „ksiądz jakby uderzył nie przypadkowo" (k. 356).

Prawidłowe są również ustalenia Sadu Rejonowego odnośnie stanu majątkowego oskarżonego i jego możliwości uiszczenia kary grzywny w wymierzonej przez Sąd I instancji wysokości. Uwzględniając nawet wskazywane przez autorów apelacji okoliczności, że oskarżony nie posiada nikogo na utrzymaniu i nie ponosi kosztów związanych z najmem lokalu mieszkalnego, nabycie przez oskarżonego samochodu o wartości 120 000 złotych, a więc pojazdu o wyższym niż przeciętny standardzie, przy deklarowanych miesięcznych dochodach o wysokości 2 500 złotych budzi poważne zastrzeżenia co do rzeczywistej wysokości osiąganych dochodów. Zasady doświadczenia życiowego wskazują na to, że osoby o stosunkowo niewysokich dochodach nie nabywają tak kosztownych pojazdów, nawet jeśli oskarżony zakupił samochód na raty, gdyż rata kredytu pochłaniałby znaczną część miesięcznych dochodów oskarżonego. a biorąc pod uwagę markę i model nabytego przez oskarżonego pojazdu (V. (...) rok prod. 2013) również stosunkowo wysokie są koszty eksploatacji takiego samochodu.

Dodatkowo Sąd Okręgowy podnosi, iż w piśmie procesowym z dnia 14 grudnia 2015 r. obrońca oskarżonego podniósł dodatkowy zarzut obrazy przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 6 k.p.k., art. 185 b § 1 k.p.k. w zw. z art. 185 a § 1 – 3 k.p.k., art. 95 § 1 k.p.k., art. 117 § 1 k.p.k., art. 171 § 2 k.p.k. oraz 370 § 1 k.p.k., polegający na przesłuchaniu na posiedzeniu z udziałem psychologa świadków D. P. (1) oraz M. B. (1) pod nieobecność oskarżonego pomimo tego, że w chwili składania zeznań świadkowie ukończyli 15 roku życia, a w konsekwencji ograniczono prawo oskarżonego do obrony i uniemożliwiono jemu aktywny udział w tej czynności dowodowej. Sąd Okręgowy stwierdza, że w istocie doszło do obrazy przepisu art. 185 b k.p.k. w sensie formalnym, nie ma to jednak ostatecznie wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia. Na wniosek obrońcy oskarżonego, w dniu 17 października 2014 r. Sąd Rejonowy na podstawie art. 185 a § 1 k.p.k. i art. 185 b pkt 1 k.p.k. postanowił przeprowadzić dowód z zeznań m.in. D. P. (1) i M. B. (1) uznając, że w świetle uregulowań art. 185 a i b k.p.k. żądanie ponownego przesłuchania nieletnich jest dla Sądu wiążące, gdyż oskarżony w czasie pierwszego przesłuchania nie miał obrońcy (k. 290). Sąd Rejonowy nie dostrzegł jednak, że oboje świadkowie ukończyli już 15 rok życia i przesłuchanie ich bez udziału oskarżonego dopuszczalne jest tylko w ściśle określonych przypadkach. Nie sposób jednak uznać, że omawiane uchybienie Sądu Rejonowego w jakiś istotny sposób naruszyło prawo oskarżonego do obrony. W czynności przesłuchania świadków uczestniczył bowiem obrońca oskarżonego, który zadawał świadkom pytania dotyczące przebiegu i okoliczności zdarzenia (k. 369 - 375). Niemniej jednak, pomimo że nie zostało to wyrażone w podstawie prawnej orzeczenia, w oparciu o które przesłuchano w postępowaniu sądowym świadków D. P. (1) i M. B. (1), zdaniem Sądu Okręgowego istniały podstawy do przesłuchania wskazanych świadków w trybie art. 185 a § 4 k.p.k. Świadczy o tym pismo małoletniego M. B. (1) z dnia 7 listopada 2014 r. (k. 317), w którym wnosi on o przesłuchanie go bez obecności oskarżonego J. M. (1), gdyż ponowne przesłuchanie spowoduje dodatkowy stres i małoletni nie wyobraża sobie, aby był przy tym obecny oskarżony. W tej sytuacji słusznie można by przyjąć, że przesłuchanie małoletnich D. P. (1) i M. B. (1) w innych warunkach, aniżeli wynikających z art. 185a § 1 - 3 k.p.k. mogłoby wywrzeć negatywny wpływ na ich stan psychiczny.

Ostatecznie obrońcom oskarżonego J. M. (2) – jak wskazano powyżej - błędu w ustaleniach faktycznych ani innych uchybień mających wpływ na treść wyroku nie udało się wykazać. W uzasadnieniu apelacji nie przedstawiono bowiem przekonującej argumentacji na poparcie stanowiska przedstawionego w petitum apelacji. Nie przytoczono niczego, co podważałyby prawidłowość toku rozumowania przedstawionego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Reasumując, na podstawie poprawnie ocenionego materiału dowodowego, z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy, Sąd I instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny w niniejszej sprawie, uznając, że oskarżony J. M. (1) dopuścił się przypisanego mu czynu, gdyż jego działanie wypełniało znamiona przestępstwa z art. 217 § 1 k.k.

Sąd Odwoławczy podzielił również stanowisko Sądu Rejonowego w części dotyczącej kary wymierzonej oskarżonemu J. M. (1) za przypisane mu przestępstwo. W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie wymierzona oskarżonemu kara grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych po 50 złotych nie razi surowością. Analizując zaskarżony wyrok pod względem rodzaju i wysokości wymierzonej oskarżonemu kary Sąd II instancji podnosi, iż Sąd właściwie zastosował dyrektywy wymiaru kary ujęte w przepisie art. 53 k.k. i trafnie uzasadnił ich zastosowanie. Sąd Odwoławczy uznał, że ukształtowany przez Sąd I instancji wymiar i rodzaj orzeczonej wobec oskarżonego kary stanowić będzie dla J. M. (1) dolegliwość proporcjonalną do stopnia jego zawinienia i okoliczności sprawy, uwzględniającą należycie stopniu stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa i stanowić będzie dla niego poważną, aczkolwiek nie nadmierną dolegliwość, w należytym stopniu uwzględniającą dyrektywy wskazane w ustawie w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej. W ocenie Sądu Odwoławczego kara grzywny w takim wymiarze uwzględnia w sposób właściwy dochody sprawcy, o wysokości których mowa była powyżej, jego warunki osobiste oraz stosunki majątkowe. Uznać należało, iż wymierzona oskarżonemu kara w sposób właściwy uwzględnia stopień winy oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć wobec oskarżonego oraz potrzebę w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Ostatecznie, w przekonaniu Sądu Odwoławczego tak ukształtowany wymiar kary w stopniu dostatecznym unaoczni oskarżonemu obowiązek respektowania ustalonych norm prawnych, a także ugruntuje przekonanie o nieopłacalności popełniania przestępstw.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia i rozważania Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223, ze zmianami) Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 złotych i wymierzył mu opłatę za II instancję w kwocie 500 złotych.

B. M. W. E. T.