Sygn. akt III AUa 382/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Frańczak

Sędziowie:

SSA Feliksa Wilk (spr.)

SSA Halina Gajdzińska

Protokolant:

st.sekr.sądowy Monika Ziarko

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2012 r. w Krakowie

sprawy z wniosku L. C.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w T.

o wysokość renty rodzinnej

na skutek apelacji wnioskodawczyni L. C.

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie Wydziału IV Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 11 stycznia 2012 r. sygn. akt IV U 1016/11

o d d a l a apelację.

Sygn. akt III AUa 382/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 stycznia 2012 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie Wydział IV Sąd Pracy i (...) oddalił odwołanie L. C. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T. z dnia 27 października 2011 r. przyznającej jej rentę rodzinną na stałe po zmarłym mężu – E. C. od dnia 8 października 2011 r., tj. od dnia śmierci męża równocześnie zawieszając wypłatę tego świadczenia jako mniej korzystnego niż przysługujące jej emerytura.

Sąd Okręgowy ustalił, że decyzją z dnia 29 stycznia 1983 r. organ rentowy przyznał E. C. prawo do emerytury ustalając podstawę wymiaru świadczenia z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia (tj. od lutego 1981 r. do stycznia 1982 r.) i podstawa ta wyniosła 11.212,75 zł, a wypłata świadczenia została zawieszona z uwagi na kontynuowanie zatrudnienia. W dniu 19 kwietnia 1985 r. organ rentowy otrzymał świadectwo pracy potwierdzające rozwiązanie stosunku pracy przez E. C. z dniem 21 marca 1985 r. oraz zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach wystawione w dniu 16 kwietnia 1985 r. dokumentujące wysokość zarobków z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia, tj. z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r. W oparciu o te dokumenty organ rentowy ponownie ustalił E. C. podstawę wymiaru emerytury z ostatnich 12 miesięcy i decyzją z dnia 7 maja 1985 r. podjął wypłatę emerytury począwszy od dnia 1 kwietnia 1985 r. – podstawa wymiaru emerytury wynosiła wówczas 28.730,00 zł. Kolejną decyzją z dnia 25 grudnia 1991 r. organ rentowy ustali wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury E. C., którą stanowił stosunek procentowy przyjętej w decyzji o przyznaniu po raz pierwszy podstawy wymiaru emerytury, tj. 11.213,00 zł do średniej przeciętnych wynagrodzeń z okresu luty 1981 r. – styczeń 1982 r., która wynosiła 7.886,00 zł i tak ustalony wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wyniósł 142,18%. W decyzji z dnia 20 czerwca 1992 r. ponownie ustalono wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury E. C. z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r., który wyniósł 364% i został ograniczony do 250%. Jednak ustalenie tego wskaźnika na powyższym poziomie było wynikiem błędu organu rentowego. Średnia miesięczna jego zarobków z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r. wynosiła 28.730,00 zł, ale przeciętne miesięczne wynagrodzenie z tego okresu wynosiło 17.614,83 zł. Porównanie zarobków E. C. z powyższego okresu z ówczesnym przeciętnym wynagrodzeniem dawało wskaźnik na poziomie 163,10%. Przyjęty wskaźnik w wysokości 364,32% był więc wynikiem błędnego porównania jego średnich zarobków z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r. (które wynosiło 28.730,00 zł) ze średnim przeciętnym wynagrodzeniem z okresu od dnia 1 lutego 1981 r. do 31 stycznia 1982 r., które wynosiło 7.886,00 zł. Błąd ten został skorygowany dopiero w decyzji organu rentowego z dnia 27 października 2011 r.

Ustalił dalej Sąd Okręgowy, że wnioskodawczyni L. C. od dnia 13 września 1990 r. pobiera emeryturę, której wysokość po waloryzacji od dnia 1 marca 2011 r. wynosi 1.715,74 zł brutto. Zaś w dniu 18 października 2011 r. wystąpiła o przyznanie jej prawa do renty rodzinnej po zmarłym w dniu 8 października 2011 r. mężu E. C.. Zaskarżoną w niniejszej sprawie decyzją z dnia 27 października 2011 r. organ rentowy przyznał wnioskodawczyni rentę rodzinną począwszy od dnia 8 października 2011 r. na stałe i ustalił, że kwota w wysokości 85% świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu mężowi, wynosi (...)zł brutto (po skorygowaniu wyżej opisanego błędu). W konsekwencji organ rentowy przyjął, że świadczenie rentowe jest dla wnioskodawczyni mniej korzystne i zawiesił wypłatę renty.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy powołując się na treść art. 73 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 153 poz. 1227 ze zm.) uznał, że odwołanie wnioskodawczyni nie zasługuje na uwzględnienie. W zaskarżonej decyzji organ rentowy prawidłowo wyliczył wysokość renty rodzinnej dla wnioskodawczyni w oparciu o poprawnie ustalony wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury przysługującej jej zmarłemu mężowi. Sąd Okręgowy podkreślił, że organ rentowy skorygował błędnie ustalony w decyzji z dnia 20 czerwca 1992 r. wskaźnik wysokości podstawy wymiaru na poziomie 364,32%, kiedy to dokonano porównania średnich miesięcznych zarobków uzyskiwanych przez zmarłego z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r. (wynoszących 28.730,00 zł) ze średni miesięcznym wynagrodzeniem z okresu od dnia 1 lutego 1981 r. do 31 stycznia 1982 r. (wynoszących 7.886,00 zł). Zaś okoliczność, iż błąd ten został zauważony i skorygowany dopiero po śmierci uprawnionego do emerytury, nie zmienia faktu, że obecnie wyliczona wysokość świadczenia jest prawidłowa. Pobieranie przez E. C. przez wiele lat świadczenia emerytalnego ustalonego w błędnej wysokości (zawyżonej), nie może być obecnie podstawą do ustalenia wysokości renty rodzinnej przysługującej po nim. Organ rentowy był uprawniony do prawidłowego wyliczenia tego świadczenia przy ustalaniu wysokości renty rodzinnej po zmarłym E. C. i dopiero to świadczenie emerytalne obliczone w prawidłowej wysokości stanowi postawę do wyliczenia wysokości renty rodzinnej w oparciu o art. 73 ustawy o emeryturach rentach z FUS. W konsekwencji Sąd Okręgowy odwołanie wnioskodawczyni oddalił.

Apelację od wyroku Sądu pierwszej instancji wywiodła wnioskodawczyni L. C.. Zaskarżając go w całości zarzuciła, że czuje się pokrzywdzona, a argumentacja wskazująca na popełniony przez organ rentowy w odległych latach błąd jej nie przekonuje. Apelująca podniosła, że jej mąż przez wszystkie lata pobierał emeryturę w tej samej wysokości, która była corocznie waloryzowana i organ rentowy nigdy nie kwestionował sposobu obliczenia jej wysokości. Również ostatnie świadczenie z tytułu emerytury męża, odebrane już po jego śmierci, organ rentowy wypłacił w tej samej wysokości. Nie jest dla niej zrozumiałe dlaczego ta sama emerytura została obliczona w niższej kwocie dopiero, gdy została przyjęta za podstawę obliczania przysługującej jej po mężu renty rodzinnej. Powoływanie się przez organ rentowy na błąd organu rentowego, do jakiego doszło wiele lat temu, jest w jej ocenie nieprzekonywujące.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje nie zasługuje na uwzględnienie.

W okolicznościach niniejszej sprawy istotne jest, co słusznie podkreślił Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że wydając decyzję z dnia 27 października 2011 r. o przyznaniu wnioskodawczyni L. C. prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu E. C. organ rentowy dostrzegł, iż – we wcześniejszych decyzjach dotyczących emerytury przysługującej E. C. błędnie ustalono wskaźnik wysokości podstawy wymiaru tej emerytury. Doszło bowiem do błędnego porównania jego zarobków z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r. (wynoszących 28.730,00 zł) ze średnim przeciętnym wynagrodzeniem z okresu od dnia 1 lutego 1981 r. do 31 stycznia 1982 r., które wynosiło 7.886,00 zł, w konsekwencji wskaźnik ten wyniósł 364%. Tymczasem dla prawidłowego wyliczenia wskaźnika wysokości podstawy wymiaru emerytury E. C., jego wynagrodzenie winno zostać porównane ze przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem z okresu od dnia 1 kwietnia 1984 r. do 31 marca 1985 r., które wówczas wynosiło 17.614,83 zł. To zaś oznaczało, że prawidłowo wyliczony wskaźnik wysokości podstawy wymiaru winien wynosić 163,10%. Po ujawnieniu tej okoliczności – co miało miejsce dopiero przy ustalaniu dla wnioskodawczyni renty rodzinnej po E. C., dla której emerytura ta stanowiła podstawę do obliczenia wysokości – okazuje się, E. C. przez cały czas pobierał emeryturę w zawyżonej wysokości. Jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, decyzje organu rentowego ustalające i podtrzymujące wypłatę błędnej wysokości emerytury dla zmarłego męża wnioskodawczyni nie mają ostatecznego charakteru ani też konstytutywnej mocy, kształtującej prawo, lecz charakter jedynie deklaratoryjny, co wynika wprost z treści art. 100 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 153 poz. 1227 ze zm.). Prawo do świadczeń emerytalno-rentowych powstaje bowiem z dniem spełnienia wszystkich warunków wymaganych do nabycia tego prawa. Jeżeli po wydaniu decyzji organu rentowego, okaże się, że decyzja ta jest błędna z uwagi na to, iż osoba zainteresowana nie spełnia wszystkich wymaganych ustawą warunków do nabycia prawa do tego świadczenia, albo też że wysokość świadczenia została błędnie ustalona, to wówczas organ rentowy uprawniony jest do uchylenia lub zmiany błędnej decyzji i wydania decyzji zgodnej z prawem i rzeczywistym stanem sprawy. Przeciwne stanowisko oznaczałaby akceptację decyzji organu rentowego przyznających świadczenia w zawyżonej wysokości pomimo obiektywnego braku przesłanek (jak to mam miejsce w rozpoznawanej sprawie) czy decyzji podjętych z ewidentnym naruszeniem przepisów prawa materialnego. Byłoby to także sprzeczne z doktryną bezpodstawnego wzbogacenia oraz niesprawiedliwe z punktu widzenia osób, które płacą składki na ubezpieczenie społeczne.

Słusznie więc uznał Sąd pierwszej instancji, że nie było podstaw do ustalenia wysokości renty rodzinnej dla wnioskodawczyni w zawyżonej wysokości poprzez przyjęcie za podstawę wymiaru tego świadczenia emerytury jej zmarłego męża w zawyżonej wysokości. Pierwotna wysokość świadczenia emerytalnego E. C., pomimo wypłacania przez wiele lat, została ustalona w wyniku błędu organu rentowego (poprzez odniesienie jego wynagrodzeń do przeciętnych zarobków z innego, wcześniejszego okresu, kiedy były one niższe co spowodowało zawyżenie wskaźnika wysokości podstawy wymiaru), pomimo obiektywnego braku do tego przesłanek. Słusznie więc organ rentowy ustalając dla wnioskodawczyni rentę rodzinną obliczył prawidłową wysokość świadczenia emerytalnego jej zmarłego męża i tą prawidłową wysokość przyjął za podstawę ustalenia wysokości renty rodzinnej, tj. 85% tego świadczenia zgodnie z art. 73 ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.