Sygn. akt III K 730/14

UZASADNIENIE

Rozpoznając przedmiotową sprawę Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

D. P., zamieszkały w G. przy ul. (...), był właścicielem tabletu marki (...). Poszukując w Internecie serwisu, który mógłby dokonać naprawy wyświetlacza (...) w tym urządzeniu, natrafił na portalu: www.trojmiasto.pl na ogłoszenie zamieszczone przez R. S., prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) z siedzibą przy ul. (...) lok. (...) w W.. W ramach uzgodnień telefonicznych i korespondencji elektronicznej wymienianej przez D. P. (...) z firmą (...) (A. (...) w dniu 19 sierpnia 2013r. uzgodniono, że firma (...) podejmie się naprawy wyświetlacza w w/w tablecie za cenę 380 złotych, a przy tym odbierze go na własny koszt od D. P. za pośrednictwem kuriera, a po naprawie zaraz mu go odeśle. Tego samego dnia D. P. podał firmie (...) swój adres, skąd kurier miał zabrać tablet do naprawy oraz dokonał przelewu kwoty 380 złotych za w/w naprawę na numer konta R. S. przesłany mu w e-mailu, tj. na konto nr: (...) prowadzone w Banku (...). W wiadomości e – mail z dnia 21 sierpnia 2013 roku firma (...) poinformowała D. P., że kurier (...) dostarczył jego tablet do serwisu tej firmy. Wskazała przy tym, iż po naprawie tablet zostanie odesłany na adres podany przez D. P. w ciągu tygodnia i poprosiła go o oczekiwanie na kolejnego e-maila z potwierdzeniem naprawy i numerem listu przewozowego. W kolejnym e-mailu z dnia 23 sierpnia 2013 roku potwierdziła otrzymanie przelewu na w/w kwotę od D. P..

R. S. w trakcie naprawy wyświetlacza tabletu D. P. niechcąco uszkodził go jeszcze bardziej. Po czym stwierdził brak możliwości naprawy tego urządzenia z uwagi na to, że zostały uszkodzone w nim elementy przyklejone fabrycznie do płyty głównej, których nie można było kupić. Dlatego wyrzucił on płytę główną jako - jego zdaniem - bezużyteczną, a resztę części zatrzymał dla siebie. O tych okolicznościach nie poinformował jednak niezwłocznie D. P., który po około dwóch tygodniach od otrzymania ostatniego e-maila z firmy (...) w dniu 23 sierpnia 2013r., zaniepokojony brakiem wiadomości, zatelefonował tam i usłyszał, iż tablet nie został jeszcze naprawiony i że otrzyma go w następnym tygodniu.

D. P. telefonował z pytaniami o tablet do firmy (...) do połowy listopada 2013r. średnio co dwa tygodnie. Rozmawiał wówczas z pracownicą R. S. (i jego partnerką) B. Z., która w ramach poleceń służbowych R. S. informowała go, iż naprawa urządzenia może się przedłużyć.

W dniu 22 października 2013 roku D. P. wysłał do firmy (...) wiadomość e – mail, w której ostatecznie zażądał przesłania mu jego tabletu, innego o zbliżonych parametrach, albo też wpłacenia na jego konto kwoty 2.299 złotych z tytułu zwrotu kosztu jego zakupu.

Z kolei R. S. wysłał D. P. e – mail z informacją, że na jego konto przelane zostały w dniu 8 listopada 2013 roku pieniądze w kwocie 1.150 złotych jako częściowy zwrot pieniędzy za tablet. W załączniku do w/w wiadomości przesłał potwierdzenie wykonania przelewu z jego konta w Banku (...) o w/w numerze: (...). Pieniądze te jednak na konto D. P. nie wpłynęły. A po zapytaniach kierowanych do w/w banku D. P. ustalił, iż taki przelew w ogóle nie został zlecony do realizacji. Stąd złożył on zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę.

W dniu 26 grudnia 2013r. w Komisariacie Policji G. R. wszczęto dochodzenie w niniejszej sprawie. W związku z tym w dniu 25 lutego 2014r. został przedstawiony R. S. zarzut popełnienia przestępstwa z art. 284§2 k.k.

W dniu 7 lutego 2014r. R. S. przesłał na konto D. P. kwotę 500 złotych tytułem pierwszej raty za tablet A. (...), zaś w dniu 22 kwietnia 2015 roku kolejną kwotę 800 złotych należności za w/w tablet.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów w postaci: zeznań pokrzywdzonego D. P. (k. 1 – 3, k. 62 – 64, k. 194 – 195), wydruków korespondencji e – mail (k. 4 – 12, k. 14 – 15), wydruków potwierdzenia operacji na rachunkach bankowych (k. 13, k. 50, k. 61, k. 66, k. 70, k. 173), notatki urzędowej (k. 18) wraz z wydrukami strony internetowej (k. 19 – 23) oraz systemów REGON (k. 24), CEL (k. 25) i (...) (k. 27 – 30), a nadto częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego R. S. (k. 81 – 83, k. 174 – 176) i zeznań świadka B. Z. (k. 184 – 185).

Oskarżony R. S. zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił on (k. 81 – 83), że w 2013 roku prowadził firmę (...), zajmująca się serwisowaniem telefonów komórkowych. W działalności tej pomagał mu czasami F. K. (1). Oskarżony nie był przy tym pewien, czy jest to nazwisko autentyczne pomocnika, nie dysponował bowiem innymi jego danymi. Jak dalej wskazał, w 2013 roku otrzymał od D. P. zlecenie na naprawę tabletu A. (...). W trakcie jego naprawy nieumyślnie uszkodził go, gdyż być może na płytę główną przeszło spięcie elektryczne z jego ubrania. W rezultacie tablet przestał działać. W późniejszej korespondencji e – mail zaproponował D. P. zwrot pieniędzy za uszkodzone urządzenie w kwocie około 2.200 złotych, miał też poprosić F. K. (1), aby dokonał on z rachunku oskarżonego przelewu kwoty około 1.000 złotych na rachunek D. P.. F. K. (1) zapewniał go, iż wykona przelew, a po około 2 – 3 dniach pokazał mu jego potwierdzenie. Oskarżony nie sprawdził wówczas, czy przelew ten rzeczywiście został wykonany. O braku zlecenia w tym przedmiocie dowiedział się później z e-maila D. P.. Oskarżony nadmienił, że F. K. (1) nie był upoważniony do dokonywania operacji z jego rachunku bankowego, ale czynił to, gdy oskarżony przekazał mu kartę lub token do konta. Stricte co do tabletu podał, iż te części, które wciąż były zdatne do użytku zatrzymał dla siebie, pozostałe wyrzucił. Podkreśli przy tym, że osobiście wpłacił na konto D. P. kwotę 500 złotych i zobowiązał się do spłacenia mu reszty pieniędzy za tablet. Wyraził także zamiar przeproszenia pokrzywdzonego i zaznaczył, iż miał chęć wywiązania się z przyjętego zlecenia i naprawienia przekazanego mu urządzenia.

Po okazaniu oskarżonemu wydruku potwierdzenia przelewu z k. 13 akt sprawy wyjaśnił on, że nie zlecał bankowi dokonania takiego przelewu, a poprosił o to F. K. (1). Przyznał jednak, iż wykonał skan tego potwierdzenia i przesłał go D. P. e – mailem, przy czym wówczas nie wiedział, iż F. K. (1) w rzeczywistości przelewu tego nie zlecił.

Na rozprawie głównej w dniu 22 kwietnia 2015 roku oskarżony (k. 174 – 176) potwierdził uprzednie wyjaśnienia, w tym dotyczące braku możliwości naprawy tabletu, z uwagi na to, że uszkodzone w nim zostały elementy przyklejone fabrycznie do płyty głównej i nie dostępne w sprzedaży. Gdy D. P. dopytywał go o tablet, to on akurat szukał możliwości jego naprawienia. To D. P. przy tym zaproponował mu, zwrot pieniędzy, zamiast tabletu. Oskarżony nie pamiętał, czy wcześniej poinformował D. P. o tym, co stało się z tabletem. Chyba jednak pisał mu o tym w e – mailach. Po pewnym czasie wpłacił mu na konto kwotę 500 złotych. Więcej nie mógł z powodu problemów finansowych w firmie, wywołanych dużą liczbą reklamacji (po tym jak używał do naprawy uszkodzonych telefonów niewłaściwego kleju) i wymówieniem najmu lokalu, w którym prowadził działalność. Oskarżony zaznaczył, że nie chciał przywłaszczyć tabletu. Poza tym dopłacił pokrzywdzonemu za tablet 800 złotych, na co przedłożył dowód wpłaty (vide k. 173). Oskarżony dodał, że pokrzywdzony informował go, iż zgłosi sprawę Policji, podobnie postępowali inni zniecierpliwieni klienci. Co do części pochodzących z tabletu oskarżony wyjaśnił, że jego płyta została wyrzucona jako bezużyteczna, natomiast reszta części jest w jego posiadaniu. Odnosząc się do F. K. (1) wskazał, że poznał go przez znajomego. Pomagał mu on w handlu na portalu (...). Oskarżony wówczas naprawiał sprzęt, a F. K. (1) zajmował się sprzedażą na w/w portalu elementów komputerowych, które oskarżony kupował w hurtowni. Zapłaty z tych sprzedaży były uiszczane na konto bankowe oskarżonego, do którego F. K. (2) miał dostęp. Była to współpraca nieformalna. F. K. (1) oszukał go finansowo w sprawie kwoty 1.000 złotych, które miały zostać przelane na konto D. P..

Sąd zważył, co następuje:

Należało dać wiarę wyjaśnieniom oskarżonego R. S. wskazującym na to, że w ramach prowadzonej przez niego firmy (...) przyjął on zlecenie od D. P. naprawy uszkodzonego wyświetlacza w tablecie marki A. (...) (...) Tablet został mu powierzony (przesłany przez kuriera) w tym celu w dniu 19 sierpnia 2013r. Oskarżony do dnia dzisiejszego nie zwrócił pokrzywdzonemu powierzonemu mu urządzenia, jednakże jeszcze przed końcem niniejszego procesu naprawił on na rzecz pokrzywdzonego szkodę z tego tytułu, W dniu 7 lutego 2014r. przelał bowiem na konto pokrzywdzonego 500 złotych, zaś w dniu 22 kwietnia 2015 roku – 800 złotych tytułem uregulowania należności za w/w tablet. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie znalazły potwierdzenie w zeznaniach D. P. (k. 2 – 2v, k. 63, k. 194 – 195), B. Z. (k. 184, 185) i w załączonej do akt dokumentacji w postaci wydruków: wiadomości e – mail (k. 4 – 10) i operacji na rachunkach bankowych (k. 50, k. 61, k. 66, k. 173).

D. P. w swoich spójnych i rzeczowych zeznaniach złożonych zarówno w postępowaniu przygotowawczym oraz przed Sądem podał, że był właścicielem tabletu marki (...), który kupił za kwotę 2.299 złotych (w późniejszych zeznaniach pokrzywdzony sprostował, że tablet ten kupił za kwotę 2.199 złotych – k. 63). W sierpniu 2013 roku w tablecie tym pękł wyświetlacz. Takie uszkodzenie nie było objęte gwarancją, dlatego postanowił dokonać naprawy na własny koszt. W Internecie ustalił dane firmy (...) prowadzonej przez oskarżonego, z którą skontaktował się telefonicznie, dzwoniąc na nr:(...). Pokrzywdzony ustalił, że w/w firma podejmie się naprawy tabletu, co zostało również potwierdzone w korespondencji e – mail (wydruki na k. 4 – 12). W dniu 19 sierpnia 2013 roku pokrzywdzony otrzymał z firmy oskarżonego wiadomość e-mail z numerem konta w Banku (...): (...), którego właścicielem był R. S.. Na to konto tego samego dnia przelał należność za naprawę w kwocie 380 złotych. Po czym kurier wysłany przez firmę oskarżonego odebrał od niego tablet i dostarczył go do w/w firmy. W wiadomości e – mail z dnia 21 sierpnia 2013 roku pokrzywdzony otrzymał potwierdzenie, że tablet dotarł do serwisu oraz że zostanie odesłany po naprawie. W dniu 23 sierpnia 2013 roku pokrzywdzony otrzymał e – mail z informacją o otrzymaniu w/w przelewu. Z zeznań pokrzywdzonego wynikało także, iż oskarżony nie zwrócił mu tabletu, za to w dniu 7 lutego 2014 roku przesłał na jego konto bankowe 500 złotych z tytułem „1 rata za (...)”, a także wiadomość e – mail z przeprosinami za opóźnienie i informacją, iż dalsze pieniądze zostaną przesłane w późniejszym terminie. Przed Sądem D. P. dodał, iż w dniu 22 kwietnia 2015 roku otrzymał od oskarżonego R. S. kolejny przelew na kwotę 800 złotych, co wraz z przelewem z lutego 2014 roku na kwotę 500 złotych dało: 1.300 złotych. Oświadczył przy tym, że kwota ta jest dla niego wystarczająca i że nie ma żadnych dalszych roszczeń wobec oskarżonego.

Powyższe zeznania pokrzywdzonego są wiarygodne także dlatego, że korespondują z innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, w tym z wydrukami korespondencji e – mail prowadzonej pomiędzy pokrzywdzonym a firmą oskarżonego (k. 4 – 10). Wynika z niej, iż w dniu 19 sierpnia 2013 roku D. P. skontaktował się z firmą oskarżonego i zlecił jej naprawę wyświetlacza LCD w swoim tablecie za kwotę 380 złotych, przesłał też dane adresowe dla kuriera (k. 4). Tego samego dnia firma oskarżonego przesłała mu numer konta oskarżonego w Banku (...): (...), na które pokrzywdzony przelał w/w kwotę za naprawę (k. 5 – 6, duplikat przelewu na k. 16). Tego samego dnia D. P. poinformował firmę, że przelał pieniądze na w/w numer konta (k. 7). W dniu 21 sierpnia 2013 roku firma oskarżonego poinformowała go, że tablet został dostarczony do serwisu i zostanie mu odesłany po naprawie (k. 9), a w dniu 23 sierpnia 2013 roku - że otrzymała przelew od pokrzywdzonego (k. 10). Treść notatki urzędowej z dnia 06 grudnia 2013 roku (k. 18) oraz wydruków strony internetowej (k. 19 – 23), wydruków z bazy REGON (k. 24), bazy CEL (k. 25 – 25v) i bazy (...) (k. 27 – 28) także potwierdza, iż oskarżony R. S. prowadził działalność gospodarczą o nazwie (...) z siedzibą przy ul. (...) w W. oraz że adres i numer tej firmy był tożsamy z ofertami naprawy sprzętu elektronicznego funkcjonującymi pod nazwami Serwis (...) i „ Serwis (...) lok. (...)”. Jak wynika natomiast z pisma banku (...) z dnia 07 kwietnia 2014 roku (k. 69), w/w numer konta: (...) prowadzony jest w tym banku dla R. S.. Z wydruków potwierdzeń: wykonania przelewu z dnia 24 lutego 2014 roku (k. 50, k. 61) oraz przelewu otrzymanego (k. 66) także spójnie wynika, że w dniu 07 lutego 2014 roku pokrzywdzony otrzymał z konta należącego do oskarżonego R. S. przelew w kwocie 500 złotych opatrzony tytułem „1 rata za tablet A. (...)”. Wydruki zestawień operacji na rachunku oskarżonego R. S. (k. 173) również w sposób pewny ukazują, że w dniu 22 kwietnia 2015 roku oskarżony przelał na konto pokrzywdzonego pieniądze w kwocie 800 złotych. Przelew opatrzony był tytułem „za tableta (...)”. Powyższe koresponduje zarówno w zeznaniach pokrzywdzonego, jak i w wyjaśnieniach oskarżonego ora świadka B. Z. (zatrudnionej w firmie oskarżonego do prac biurowych, w tym odbierania telefonów, wysyłania i odbierania paczek). Z tym, że zeznania ostatniej z wymienionych należało ocenić z dużą ostrożnością z racji jej bliskich osobistych relacji z oskarżonym. Świadek obiektywnie jednak potwierdziła przed Sądem, iż do firmy oskarżonego przyszła paczka z przeznaczonym do naprawy tabletem, za dokonanie tej naprawy wpłynęły też pieniądze od pokrzywdzonego. Świadek podała także, iż oskarżony zwrócił D. P. jedynie kwotę 500 złotych, gdyż miał trudności finansowych w firmie.

Poza tym za prawdziwe należało uznać także wyjaśnienia oskarżonego wskazujące na to, iż w trakcie naprawy wyświetlacza powierzonego mu tabletu uległ on dalszym uszkodzeniom. Na taką okoliczność oskarżony spójnie i konsekwentnie wskazywał od początku postępowania w niniejszej sprawie, a także potwierdził to przed Sądem. Jego zdaniem nie było możliwości naprawy tego urządzenia z uwagi na to, że zostały uszkodzone w nim elementy przyklejone fabrycznie do płyty głównej, których nie można było kupić. Dlatego wyrzucił on płytę główną jako bezużyteczną, a resztę części zatrzymał dla siebie.

O powyższych okolicznościach zupełnego zepsucia tabletu podczas naprawy jego wyświetlacza przez oskarżonego zeznawała także B. Z. i w tym zakresie jej zeznania były krótkie i rzeczowe, polegały przy tym na prawdzie.

Pozostałe wyjaśnienia oskarżonego należało ocenić zaś jako niewiarygodne i złożone w ramach taktyki obrony i zdeprecjonowania znaczenia istotnych okoliczności w sprawie wskazujących na to, że oskarżony nie zawiadomił pokrzywdzonego niezwłocznie o dalszym uszkodzeniu tabletu podczas jego naprawy. Przez długi okres (kilku miesięcy) zbywał go i ukrywał przed nim tę okoliczność, deklarując nieprawdę, za pośrednictwem B. Z., że sprzęt zostanie naprawiony i mu zwrócony. Oskarżony niekonsekwentnie i niewiarygodnie wyjaśniał (na k. 82 w dochodzeniu), że to on zaproponował zwrot pieniędzy za tablet pokrzywdzonemu, a przed Sądem zaś podał, iż taka propozycja wyszła jednak od D. P. (k. 175). Poza tym oskarżony zasłaniał się niepamięcią przed Sądem co do tego czy wyjaśniał pokrzywdzonemu co stało się z tabletem. Dodał oględnie, że chyba pisał mu o tym tablecie w e-mailach (k. 175).

Te wyjaśnienia oskarżonego różnią się od zeznań pokrzywdzonego, który spójnie i rzeczowo podał jak liczne i bezskuteczne czynności podejmował celem odzyskania powierzonego oskarżonemu tabletu. Zeznał on, iż od dnia 23 sierpnia 2013r., gdy otrzymał e-mail z firmy oskarżonego o dostarczeniu jego tabletu do naprawy, co dwa tygodnie do połowy listopada 2013r. dzwonił do tej firmy z pytaniem co się dzieje z urządzeniem. Za każdym razem otrzymywał odpowiedź, iż tablet nie został jeszcze naprawiony, ale że nastąpi to w następnym tygodniu. Pokrzywdzony wskazał również, że w dniu 22 października 2013 roku skierował do firmy oskarżonego wiadomość e – mail z ostatecznym wezwaniem do wywiązania się ze zlecenia. Po czym otrzymał odpowiedź, że zostanie przesłany pokrzywdzonemu nowy tablet lub zwrócony koszt zakupu poprzedniego. Od tego momentu firma przestała informować pokrzywdzonego, że jego tablet zostanie naprawiony i odesłany. W dniu 08 listopada 2013 roku pokrzywdzony otrzymał wiadomość e – mail, do której załączone było potwierdzenie dokonania na jego konto przelewu w kwocie 1.150 złotych tytułem zwrotu pieniędzy za jego tablet. Przelew ten na konto pokrzywdzonego jednak nie dotarł (o czym będzie mowa niżej). Pokrzywdzony dodał, iż oskarżony oszukał go, ponieważ przez cztery miesiące nie chciał oddać mu pieniędzy, ani zwrócić naprawionego tabletu.

Oskarżony zadysponował tabletem jak własnym, w tym pozbył się – jego zdaniem – bezużytecznej płyty głównej, a inne jego części włączył do swego majątku, nie mając tym samym zamiaru ich zwrotu. Wynika to spójnie z samych wyjaśnień oskarżonego, który przed Sądem stwierdził: „płyta tableta została wyrzucona, bo była bezużyteczna, a reszta tableta gdzieś u mnie jest, tylko nie wiem gdzie, bo miałem dużo przeprowadzek.” (k.175). Z kolei w dochodzeniu oskarżony wyjaśnił: „Z tego urządzenia D. P., te części, które były zdatne do użytku zostawiłem dla siebie, a te które nie nadawały się do użytku zostały wyrzucone.” (k. 82).

Oskarżony zwlekał ze zwrotem pieniędzy pokrzywdzonemu za tablet, powołując się na trudną sytuację finansową firmy. Podjął także nieuczciwe działania po otrzymaniu od pokrzywdzonego w dniu 22.10.2013r. (k. 11) ostatecznego e-maila z prośbą o polubowne załatwienie sprawy. Z treści tego e-maila bezspornie wynikało, że pokrzywdzony po trzech miesiącach od powierzenia tabletu oskarżonemu nadal nie wiedział co w istocie z nim się stało, choć dopytywał się o to w firmie oskarżonego średnio co dwa tygodnie. Żądał on od oskarżonego w w/w e-mailu z dnia 22.10.2013r. alternatywnie: wysłania naprawionego tabletu; nowego tabletu o parametrach nie gorszych od poprzedniego, lub wpłaty na jego konto kwoty 2 299 zł stanowiącej równowartość urządzenia w momencie kupna. Informował przy tym, iż w przypadku braku jednej z trzech w/w reakcji sprawę przekaże kompetentnej instytucji.

Oskarżony przyznał, że przesłał pokrzywdzonemu e-mail z potwierdzeniem wykonania na jego konto przelewu kwoty 1150 zł za tablet w dniu 8 listopada 2013r., który jednak w ogóle nie został zlecony bankowi. Z materiału dowodowego sprawy wynika, iż w istocie wygenerowane zostało potwierdzenie dokonania w dniu 08 listopada 2013 roku przelewu z konta oskarżonego R. S. na konto pokrzywdzonego D. P. w kwocie 1.150 złotych, który opatrzony został tytułem „Zwrot pierwszej połowy kwoty za A. (...)” (k. 13). Okoliczność otrzymania e-mailem druku w/w zlecenia przelewu potwierdził także pokrzywdzony. Po skontaktowaniu się z bankiem (...) i (...) i uzyskaniu informacji, że w/w przelew nie dotrze na jego konto, złożył zawiadomienie na Policji.

O tym, że przelew ten nigdy nie został zlecony w banku świadczą również wydruki korespondencji elektronicznej pomiędzy pokrzywdzonym a bankiem (...) (k. 14 – 15), z których wynika, że operacja wskazana w w/w potwierdzeniu przelewu nie została wykonana. Również w zestawieniu operacji na rachunku należącym do oskarżonego R. S. za okres od dnia 08 listopada 2013 roku do dnia 07 kwietnia 2014 roku (k. 70) operacja ta nie widnieje.

Nie polegały na prawdzie wyjaśnienia oskarżonego, w których podał on, iż odpowiedzialność za zaniechanie zlecenia bankowi w/w przelewu ponosi jego kolega i okresowy współpracownik F. K. (1). Oprócz oskarżonego, na istnienie tej osoby wskazywała B. Z.. Jednakże Sąd nie dał wiary jej zeznaniom w tym zakresie z uwagi na jej bliskie relacje z oskarżonym i widoczną w jej zachowaniu na rozprawie intencję ukazania go w jak najlepszym świetle w oczach wymiaru sprawiedliwości. Świadek podała przed Sądem, że słyszała rozmowę pomiędzy oskarżonym a F. K. (1), w trakcie której oskarżony miał poprosić kolegę o dokonanie przelewu na rzecz pokrzywdzonego. F. K. (1) miał zapewnić oskarżonego, że to uczyni. Świadek przy tym nie wskazała na żadne okoliczności w jakich taka rozmowa się odbyła, a powtórzyła jedynie argumentację oskarżonego. Z powyższego wynika zatem, że konsultowała ona swoje zeznania przed ich złożeniem z oskarżonym.

Należy podkreślić przy tym, że imienia i nazwiska: (...) w ogóle nie były znane pokrzywdzonemu, który wielokrotnie kontaktował się z firmą oskarżonego i jak zeznał, wówczas jego telefon odbierała jakaś pani (k. 194). Te twierdzenia pokrzywdzonego pokrywają się z zeznaniami świadka B. Z., która przed Sądem wskazała, że to ona prowadziła korespondencję z pokrzywdzonym oraz rozmawiała z nim telefonicznie i zgodnie z poleceniem oskarżonego, przekazywała mu informacje, iż pieniądze zostaną mu zwrócone.

W świetle zasad doświadczenia życiowego także nieprawdopodobny jest, aby oskarżony, który – jak sam wyjaśnił – nie udzielił F. K. (1) upoważnienia do dokonywania operacji na swoim rachunku bankowym (jedynie czasem przekazywał mu kartę lub token), jednocześnie zlecił mu dokonanie przelewu na rzecz pokrzywdzonego na dużą kwotę 1150 zł. Nie można też dać wiary twierdzeniom oskarżonego, iż zaniechał on sprawdzenia czy przelew na taką kwotę (przy dochodach miesięcznych oskarżonego netto: 1500-2000 zł na k. 147) został wykonany. Czynność takiej weryfikacji sprowadza się bowiem do chwilowego przejrzenia salda rachunku, czego można dokonać przez Internet, w placówce bankowej, a nawet w dowolnym bankomacie.

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego dotyczące roli F. K. (1) w przedmiotowym zdarzeniu są jedynie wyrazem realizacji przez oskarżonego przyjętej linii obrony. Oskarżony nie był przy tym w stanie podać żadnych konkretnych danych o F. K. (3), oprócz imienia i nazwiska. Wyraził przy tym wątpliwość co do autentyczności w/w danych. Nie wiedział też gdzie może on przebywać. Przy takiej relacji oskarżonego z wyżej wymienionym, o którym oskarżony niewiele wiedział, także nie można przyjąć, iż powierzał on mu zadanie dokonania przelewu ze swego konta bankowego w kwocie 1150 na konto pokrzywdzonego.

Jak wynika zatem z oceny zgromadzonych w sprawie dowodów R. S. dopuścił się w okresie od 19 sierpnia 2013 roku do dnia 25 lutego 2014 roku w W. przywłaszczenia powierzonego mu do naprawy tabletu (...) o numerze (...) o wartości 1.680 złotych, czym działał na szkodę D. P., to jest czynu z art. 284 § 2 k.k.

Przywłaszczeniem w rozumieniu przepisu art. 284 k.k. jest bezprawne, to jest dokonane z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie rzeczą ruchomą albo prawem majątkowym znajdującymi się w posiadaniu sprawcy, przez włączenie jej do swojego majątku i powiększenie w ten sposób swego stanu posiadania lub stanu posiadania innej osoby albo wykonywanie w inny sposób w stosunku do tej rzeczy uprawnień właścicielskich, bądź też jej przeznaczenie na cel inny niż przekazanie właścicielowi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2014 roku, sygn. akt II KK 3/14, Lex nr 1476960).

Jednocześnie okolicznością tworzącą typ kwalifikowany przywłaszczenia w postaci sprzeniewierzania jest powierzenie sprawcy rzeczy przez jej właściciela. Norma zawarta w przepisie art. 284 § 2 k.k. reguluje zatem sytuację, w której dochodzi do swoistego nadużycia zaufania, jakim obdarzył sprawcę właściciel rzeczy. Rzeczą powierzoną jest przy tym rzecz wydana sprawcy w określonym celu, za dobrowolną zgodą jej właściciela. Musi nastąpić wola obu stron co do przekazania mienia, gdyż jest tu wyraźnie mowa o powierzeniu cudzego mienia innej osobie. Podstawą powierzenia powinna być umowa cywilnoprawna, choćby dorozumiana i prosta w treści (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 lutego 2014 roku, sygn. akt II AKa 15/14, Lex 1438217).

Powierzenie to przeniesienie władztwa nad rzeczą na inną niż właściciel osobę, powiązane z ustaleniem określonego postępowania z rzeczą przez osobę ją uzyskującą i połączone z zastrzeżeniem konieczności jej zwrotu w przyszłości.

W realiach niniejszej sprawy nie było wątpliwości, że oskarżony R. S. swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 284 § 2 k.k. D. P. powierzył mu tablet marki (...)celem naprawy, za którą mu zapłacił 380 złotych. Pokrzywdzony, jako właściciel wymienionego urządzenia, dobrowolnie wydał je oskarżonemu w określonym celu – dokonania naprawy. Z kolei oskarżony w korespondencji e-mail do pokrzywdzonego zadeklarował, że naprawi tablet odpłatne za w/w kwotę i w ciągu tygodnia mu go zwróci. W istocie doszło tu do zawarcia umowy cywilnoprawnej. Tablet ten w trakcie dokonywania przez oskarżonego naprawy uległ jednak dalszym uszkodzeniom.

Oskarżony przywłaszczył uszkodzony tablet – znajdujący się w jego posiadaniu – przy czym pokrzywdzonego informował, że naprawa jest w toku i wkrótce urządzenie zostanie mu odesłane. Dopiero po pewnym czasie pokrzywdzony, zniecierpliwiony przedłużającym się okresem naprawy, zażądał od oskarżonego zwrotu tabletu, przesłania mu nowego tabletu o zbliżonych parametrach albo pieniędzy za niego w kwocie 2.299 złotych.

Przestępstwu przywłaszczenia, oprócz elementów wskazanych powyżej, towarzyszyć musi wystąpienie po stronie sprawcy zamiaru przywłaszczenia rzeczy ( animus res sibi habendi), albowiem przywłaszczeniu od strony podmiotowej musi towarzyszyć tzw. dolus directus coloratus w odniesieniu do znamienia, co do którego ustawa wymaga, by było objęte celem, a więc w odniesieniu do włączenia przez sprawcę rzeczy powierzonej do swojego majątku. Należy mieć na uwadze, że bezprawne rozporządzenie cudzą rzeczą stanowi przywłaszczenie karalne na podstawie art. 284 k.k. tylko wówczas, gdy wskazuje na zamiar pozbawienia osoby uprawnionej własności tej rzeczy, bez żadnego tytułu i ekwiwalentu, w szczególności zamiar uczynienia z niej swojej własności. Zamiar ten urzeczywistnić się może bądź w bezprawnym zatrzymaniu cudzej rzeczy na własność, np. przez odmowę zwrotu, zaprzeczenie otrzymania, zapewnienie o zwrocie, ukrywanie itp., bądź przekazanie tej rzeczy na własność osobie trzeciej (sprzedaż, zamiana, darowizna), bądź też na bezprawnym jej zużyciu lub przerobieniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2014 roku, sygn. akt IV KK 101/14, Lex nr 1567487).

W realiach niniejszej sprawy nie było wątpliwości, że po stronie oskarżonego wystąpił zamiar bezpośredni przywłaszczenia urządzenia pokrzywdzonego. Oskarżony ten zamiar zamanifestował w ten sposób, że nie wydał pokrzywdzonemu tabletu, początkowo zwodził go, że tablet ten jest w naprawie i wkrótce zostanie mu odesłany – podczas gdy już wtedy miał świadomość, że urządzenie uległo w trakcie naprawy dalszym uszkodzeniom, wykluczającym możliwość naprawy. Zadysponował przy tym tabletem jak własnym, w tym jego płytą główną (którą jak stwierdził wyrzucił) i innymi częściami, które włączył do swego majątku.

Po tym jak pokrzywdzony zażądał natychmiastowego zwrotu jego tabletu, nowego urządzenia o zbliżonych parametrach, bądź zwrotu pieniędzy, oskarżony przesłał mu potwierdzenie nie istniejącego przelewu z dnia 8 listopada 2013 roku. Tym samy dalej zwodził pokrzywdzonego, tym razem poprzez poinformowanie go o rzekomym przelaniu na jego konto połowy żądanej przez pokrzywdzonego kwoty. Dopiero w dniu 07 lutego 2014 roku, już po wszczęciu postępowania karnego, oskarżony przelał na konto pokrzywdzonego kwotę 500 złotych, zaś w dniu 22 kwietnia 2015 roku – dalsze 800 złotych. Wpłaty powyższe – jakkolwiek można je poczytać za przejaw skruchy ze strony oskarżonego – w żaden sposób nie podważają zamiaru oskarżonego przywłaszczenia powierzonego mu mienia.

Oskarżony wyrzucił elementy tabletu, które nie nadawały się do naprawy, a pozostałe zachował dla siebie. Stąd jego majątek powiększył się o wartość tych część, które zachował dla siebie. Należy przy tym wskazać że przy kwalifikacji z art. 284 § 2 k.k. możliwa jest nawet sytuacja, kiedy w wyniku przywłaszczenia nie dochodzi do powiększenia majątku sprawcy poprzez włączenie rzeczy przywłaszczonej do majątku sprawcy, jak ma to miejsce np. w wypadku wyzbycia się przez sprawcę przywłaszczonej rzeczy czy też właśnie w wypadku zniszczenia rzeczy przywłaszczonej (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2014 roku, sygn. akt IV KK 96/14).

Oskarżony dopuścił się popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 284 § 2 k.k., który jednocześnie stanowił wypadek mniejszej wagi z art. 284 § 3 k.k.

Za takim uznaniem przemawiała wartość mienia przywłaszczonego przez oskarżonego, która nie była znaczna. Pokrzywdzony ustalił wartość tabletu ostatecznie na kwotę 1.800 złotych, do której dodał wpłacone oskarżonemu 380 złotych tytułem naprawy tabletu. Od sumy w/w kwot odjął kwotę 500 złotych, jaką oskarżony przelał na jego konto w dniu 07 lutego 2014 roku. Stąd szkoda wyniosła 1.680 złotych.

Ponadto w toku przewodu sądowego oskarżony wpłacił na konto pokrzywdzonego dalsze 800 złotych. Po tej wpłacie pokrzywdzony oświadczył przed Sądem, iż uważa szkodę za naprawioną.

Dla kwalifikacji czynu jako wypadku mniejszej wagi istotne znaczenie miały także jego okoliczności podmiotowe, a więc niewielki stopień napięcia złej woli R. S., w tym fakt, iż jego zamiarem nie było przywłaszczenie mienia większej wartości, czy też brak wcześniejszego planowania przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. Sprzęt elektroniczny, w tym tablet ulega bowiem awariom zwykle nieoczekiwanie.

Należy przy tym podkreślić, że uprzednia karalność oskarżonego – która została uwzględniona przy wymiarze kary, o czym będzie mowa poniżej – nie może być przesłanką wyłączającą zakwalifikowanie danego czynu jako wypadku mniejszej wagi. Zgodnie bowiem z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, nie tylko uprzednia karalność sprawcy, ale nawet popełnienie przez sprawcę czynu w warunkach recydywy nie wyłącza możliwości zakwalifikowania czynu jako wypadku mniejszej wagi, jeżeli okoliczności sprawy przemawiają za przyjęciem takiej kwalifikacji (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1978 roku, sygn. akt VII KZP 23/77 – pkt 13, Lex nr 19475).

Rozważając kwestię rodzaju i wysokości kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary, określonymi w art. 53 k.k., nadto miał na względzie wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Sąd analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu bacząc, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości, nadto by był adekwatny do indywidualnego stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu oraz aby osiągnął w stosunku do oskarżonego cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Do okoliczności obciążających zaliczyć należało wysoki stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu, godzącego w chronione prawem dobra, jakimi są: prawo własności i wzajemne zaufanie usługodawcy i usługobiorcy w relacjach cywilnoprawnych. Należało uwzględnić tu także fakt, wielokrotnej karalności oskarżonego za przestępstwa podobne przeciwko mieniu. Było on bowiem skazany wyrokami (informacja o karalności oskarżonego R. S. na k. 199 – 199v): Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z dnia 22 maja 2013 roku, sygn. akt II K 200/13, za czyn z art. 286 § 1 k.k.; Sądu Rejonowego w Lipnie (VII Zamiejscowy Wydział Karny w Rypinie) z dnia 29 maja 2013 roku, sygn. akt VII K 233/13, za czyn z art. 286 § 1 k.k.; Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie z dnia 12 czerwca 2013 roku, sygn. akt II K 213/13, za czyn z art. 286 § 1 k.k. oraz Sądu Rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej z dnia 08 lipca 2013 roku, sygn. akt II K 261/13, za czyn z art. 286 § 1 k.k. Powyższe wyroki nie odstraszyły go od łapania przepisów prawa.

Natomiast jako okoliczność łagodzącą w ocenie Sądu potraktować należało fakt, iż oskarżony wpłacił na konto pokrzywdzonego łącznie kwotę 1.300 złotych, co należy uważać za chęć naprawienia przez oskarżonego wyrządzonej jego czynem szkody, a także fakt, że na rozprawie głównej w dniu 23 czerwca 2015 roku przeprosił on pokrzywdzonego (k. 195).

W przekonaniu Sądu orzeczona wobec oskarżonego R. S. kara dziesięciu miesięcy ograniczenia wolności, połączona z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, zaś jej dolegliwość nie przekracza stopnia jego winy.

Biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób życia oskarżonego, Sąd doszedł do przekonania, że wymierzenie mu kary ograniczenia wolności w wymiarze wskazanym powyżej spełniać będzie w stosunku do niego cele wychowawcze i zapobiegawcze, a nadto uczyni zadość wymogom prewencji indywidualnej oraz prewencji generalnej, jak również zaspokoi społeczne poczucie sprawiedliwości oraz będzie właściwie kształtować świadomość prawną społeczeństwa. Powyższy wymiar kary podyktowany jest przy tym również okolicznością, iż popełniony przez oskarżonego czyn stanowi wypadek mniejszej wagi wskazany w przepisie art. 284 § 3 k.k.

W pozwie z dnia 16 lipca 2014 roku Prokurator wniósł o zasądzenie na rzecz pokrzywdzonego kwoty 1.680 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 lutego 2014 roku tytułem naprawienia szkody (k. 99). Pomimo nie wydania przez Sąd postanowienia w przedmiocie przyjęcia pozwu do rozpoznania, został przyjęty on konkludentnie, co jest dopuszczalne w świetle utrwalonego orzecznictwa (m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 lipca 2004 roku, sygn. akt II AKa 141/04, Lex nr 150755, Prok. i Pr. – wkł. 2005/7–8/36).

W wyroku Sąd nie rozstrzygnął w przedmiocie powództwa cywilnego z uwagi na brak ku temu podstaw w obowiązującym na dzień stanie prawnym. Należy bowiem wskazać, że na mocy art. 5 pkt 2 ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015r., poz. 396) przepisy Kodeksu postępowania karnego dotyczące powództwa cywilnego, to jest przepisy rozdziału 7 k.p.k., zostały uchylone z dniem 1 lipca 2015r. Natomiast na podstawie art. 5 pkt 31 tej samej ustawy przepis art. 415 k.p.k., uprzednio stanowiący podstawę prawną dla rozstrzygania przez sąd w postępowaniu karnym o powództwie cywilnym, otrzymał nowe brzmienie, które nie daje podstaw do orzekania o powództwie cywilnym w postępowaniu karnym. Zmiany powyższe weszły w życie w dniu 01 lipca 2015 roku, a zatem stanowiły o kształcie przepisów k.p.k. w dniu wydania niniejszego wyroku.

Poza tym nie było podstaw faktycznych do orzeczenia wobec oskarżonego R. S. obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody.

D. P. ostatecznie ustalił wartość tabletu na 1.800 złotych, do której dodał wpłacone oskarżonemu 380 złotych tytułem jego naprawy. Od sumy tych kwot odjął 500 złotych, które oskarżony przelał na konto pokrzywdzonego w dniu 07 lutego 2014 roku. Stąd szkoda wyniosła 1.680 złotych. Z kolei na rozprawie w dniu 23 czerwca 2015 roku, pokrzywdzony stwierdził, odnosząc się do przelewów dokonanych na jego rzecz przez oskarżonego w dniach 07 lutego 2014 roku i 22 kwietnia 2015 roku (k. 194): „ Ta kwota 1300 złotych jest dla mnie wystarczająca i nie mam żadnych roszczeń wobec oskarżonego.”

Wskazać jeszcze należy, że w mowie końcowej Prokurator nie podtrzymał wniesionego powództwa cywilnego, nie wnioskował też o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody (k. 203).

W punkcie II. części dyspozytywnej wyroku Sąd, na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. a contrario, orzekł w przedmiocie dowodu rzeczowego wyszczególnionego w wykazie dowodów rzeczowych numer DRZ (...) pod poz. (...)(k. 87 akt sprawy) w postaci wydruku potwierdzenia wykonania przelewu, pozostawiając ten dowód rzeczowy w aktach sprawy.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd w punkcie III. części dyspozytywnej wyroku zwolnił oskarżonego R. S. od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych i nie wymierzył mu opłaty, biorąc pod uwagę sytuację osobistą i majątkową, w tym jego niskie dochody z pracy dorywczej w kwocie 1500 – 2000 netto miesięcznie, brak majątku i oszczędności.

Mając na uwadze całokształt okoliczności wskazanych powyżej, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.