Sygn. akt VIII Ka 833/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Przemysław Wasilewski

Protokolant Katarzyna Grecka

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Wiesławy Sawośko-Grębowskiej

po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2016 roku

sprawy A. R.

oskarżonego o czyn z art. 256 § 1 k.k.;

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 18 września 2015 roku, sygnatura akt III K 365/15

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy .

II.  Kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. R. został oskarżony o to, że w dniu 6 lutego 2014 roku w M. przy ulicy (...) publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic rasowych w ten sposób, że umieścił komentarz do wątku zamieszczonego na portalu www.b1.pl/spotted w treści którego zawarł stwierdzenie: „walić ciapciaków, to jest POLSKA”, tj. o czyn z art. 256 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 18 września 2015 r. w sprawie o sygn. akt III K 365/15 uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu i obciążył kosztami procesu Skarb Państwa.

Powyższy wyrok na zasadzie art. 425 § 1 i 2 k.p.k., art. 444 k.p.k., art. 447 § 1 k.p.k. został zaskarżony w całości na niekorzyść oskarżonego przez Prokuratora Rejonowego Białystok-Południe.

Skarżący w oparciu o art. 427 § 1 i 2 k.p.k., art. 438 pkt 3 k.p.k. zarzucił rozstrzygnięciu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający na nie wpływ, poprzez przyjęcie, że z kontekstu całej wypowiedzi oskarżonego oraz wpisów innych uczestników dyskusji na forum internetowym wynika, iż celem działania A. R. nie było nawoływanie do nienawiści na tle różnic rasowych, co w konsekwencji doprowadziło do uniewinnienia oskarżonego, podczas gdy prawidłowa ocena treści wpisu, uwzględniająca aspekt językowy i kontekst wypowiedzi oskarżonego wskazuje, iż swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 256 § 1 kk.

W oparciu o ten zarzut Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie była zasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

Sąd Okręgowy nie stwierdził uchybień, które rodziłyby wątpliwości co do merytorycznej trafności zaskarżonego wyroku. Postępowanie rozpoznawcze w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone prawidłowo. Przede wszystkim Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w zaskarżonym wyroku błędu w ustaleniach faktycznych wskazywanego przez apelującego, ani też jakichkolwiek naruszeń przepisów postępowania, w szczególności dotyczących oceny zebranego materiału dowodowego, które do poczynienia błędnych ustaleń mogłyby doprowadzić, a ocena ta uwzględnia zarówno zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.

Apelacja oskarżyciela publicznego kwestionuje wyłącznie ustalenie przez Sąd Rejonowy braku zamiaru po stronie oskarżonego działania w celu nawoływana do nienawiści na tle różnic rasowych. Odnosząc się do tego zarzutu należy przede wszystkim wskazać na ugruntowane w tym przedmiocie orzecznictwo Sądu Najwyższego który uznaje, że „zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 roku, II Kr 355/74, OSNPG 1075/9/83, LEX nr 16881).

Tymczasem apelujący takich uchybień skutecznie nie wykazał. W ocenie Sądu Okręgowego skarżący przedstawia własne oceny, które „zestawia” z ocenami i wnioskami wyprowadzonymi przez Sąd I Instancji w sposób prawidłowy, które w pisemnych motywach wyroku zostały w sposób należyty uzasadnione.

Należy zgodzić się co prawda ze skarżącym w zakresie, w jakim podnosi nieistotność dla rozstrzygnięcia faktu, że oskarżony pozostaje w dobrych relacjach ze świadkiem N. A., którego komentarz będący przedmiotem niniejszego postępowania miał dotyczyć, niemniej jednak w ocenie Sądu Okręgowego nie miało to istotnego znaczenia dla tego rozstrzygnięcia – na co zresztą oskarżyciel publiczny nie wskazuje. Jednakże pozostałe okoliczności ustalone w toku postępowania dowodzą, że zamieszczony przez oskarżonego komentarz nie miał charakteru nawołującego do nienawiści na tle różnic rasowych.

Przed przejściem do rozważań na temat prawidłowości dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń trzeba wskazać, że jak wynika z utrwalonych poglądów doktryny i orzecznictwa nawoływanie do nienawiści może przybierać postać słowną, pisemną czy za pomocą gestów. To zachowanie polegające na sianiu nienawiści, czyli uczuciu silnej niechęci, wrogości do osób z uwagi na ich przynależność do określonych grup narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych czy bezwyznaniowych. Nawoływanie do nienawiści z powodów wymienionych w art. 256 § 1 k.k. - w tym na tle różnic narodowościowych - sprowadza się do tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2007 r., IV KK 406/06, Prok. i Pr. 2007, Nr 5, poz. 13, LEX nr 245307). Czyn z art. 256 § 1 k.k. musi być dokonany publicznie, a więc wtedy, gdy działanie sprawcy może być dostrzeżone przez nieoznaczoną liczbę osób (działanie osoby przemawiającej na wiecu, zgromadzeniu wyborczym, zjeździe partyjnym itp.), albo przez oznaczoną, ale większą liczbę osób (np. zgromadzonych pracowników, członków sympatyków itp.).

Prawidłowa ocena charakteru wypowiedzi wskazanej w akcie oskarżenia, jak słusznie zresztą zauważył Sąd Rejonowy, nie może być dokonana bez uwzględnienia kontekstu całości wypowiedzi oskarżonego, która brzmiała: „Byłem tolerancyjny ale gdy pewien lokal wynajął ciapaty to normalnie tragedia. Na święta wygonił wszystkich za śpiewanie kolęd innym razem za rozlanie piwa potraktował gościa paralizatorem i kluczem francuzem… sorry walić ciapciaków, to jest POLSKA! Szanujesz nas, my szanujemy ciebie a jak nie to masz prawo wypier... do swego nikt tu nikogo na siłę nie trzyma! elo”. W początkowej części komentarza oskarżony opisuje zatem pewną sytuację, o której powziął wiadomość. Podkreśla przy tym wyraźnie swoją tolerancję wskazując, że opisane zdarzenia nią zachwiały.

Jeśli chodzi o sformułowanie objęte aktem oskarżenia, w pierwszej kolejności trzeba wskazać, że użyte przez oskarżonego słowo „ciapciak” – jak wskazuje słownik języka polskiego - jest potocznym określeniem człowieka mało energicznego i nieporadnego. W kontekście całości wypowiedzi nie ulega natomiast wątpliwości, że słowo to powinno być traktowane raczej jako wariacja słowa „ciapaty”, użytego zresztą przez oskarżonego na początku wypowiedzi – a więc pejoratywnego określenia osoby pochodzącej z Indii, Pakistanu, Bangladeszu. W związku z tym, wypowiedź oskarżonego de facto należy potraktować jako „walić ciapatych”. Analizując pojęcie „walić”, należy niewątpliwie przyznać rację apelującemu, że synonimami tego słowa są między innymi takie zwroty jak: uderzać, bić, zdzielić, w związku z czym teoretycznie mogłoby ono zostać użyte jako zachęta do stosowania przemocy. Jednakże oskarżyciel zdaje się nie zauważać, że zwrot ten może mieć też inne znaczenia, także te nie znajdujące odzwierciedlenia w jego słownikowej definicji. Słowo „walić” może bowiem oznaczać także „lekceważyć”, „nie zwracać uwagi” i w tym znaczeniu jest często używane w języku potocznym, a w ocenie Sądu Okręgowego to właśnie znaczenie miało w wypowiedzi oskarżonego cytowane. W kontekście całego wpisu, sformułowanie to można odczytywać więc nie jako krytykę innych osób z uwagi na ich narodowość czy rasę, ale przede wszystkim krytykę, nietolerowanie zachowań takiego rodzaju, jak przykłady przytoczone przez oskarżonego w początkowej części tejże wypowiedzi.

Dalsza część komentarza „tu jest POLSKA!”, w ocenie Sądu Okręgowego w żadnej mierze nie może – jak by sobie tego życzył apelujący – świadczyć o „przekonaniu oskarżonego o uprzywilejowaniu obywateli Rzeczypospolitej Polskiej względem obcokrajowców przebywających na terenie Polski z uwagi na ich kolor skóry”, a apelujący nie wskazuje w jaki sposób do takich wniosków doszedł. Samo użycie w wypowiedzi słowa „ciapciak” („ciapaty”) jako określenia osób innej rasy, nie może uzasadniać przyjęcia, że oskarżony jest przekonany o uprzywilejowaniu obywateli RP nad tymi obcokrajowcami. Tym bardziej nie można przyjąć, że uprzywilejowanie to miałoby wynikać z odmiennego koloru skóry. Trzeba jeszcze raz przypomnieć, że oskarżony opisywał konkretne zachowania obcokrajowców świadczące o braku poszanowania polskich zwyczajów, m.in. śpiewania kolęd. Dalej oskarżony pisze: „Szanujesz nas, my szanujemy ciebie”. Zdaniem Sadu Okręgowego, komentarz ten wyraża więc jedynie dezaprobatę dla nieprzestrzegania miejscowych zwyczajów oraz wskazuje, że obcokrajowcy przebywający w Polsce powinni się do nich stosować. Jednocześnie podkreśla, że obcokrajowcy respektujący te zasady zasługują na szacunek.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenie przez Sąd I Instancji, że całość okoliczności ujawnionych w toku postępowania nie daje podstaw do uznania, że oskarżony miał bezpośredni zamiar popełnienia przestępstwa i dążył do jego popełnienia. Chęć popełnienia czynu zabronionego jest bowiem aktem woli, którego zaistnienie uwarunkowane jest świadomością obejmującą wszystkie okoliczności tworzące zespół znamion przedmiotowych czynu zabronionego. Brak świadomości co do zaistnienia któregokolwiek ze znamion czynu zabronionego, wyklucza umyślne popełnienie przestępstwa. W ocenie Sądu – brak jest przekonywujących dowodów winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim o szczególnym intencjonalnym zabarwieniu, że oskarżony zamieszczając powyższy komentarz nawoływał do nienawiści na tle różnic rasowych. Jego wypowiedź wynika z niechęci do osób nieznających i nie przestrzegających miejscowych zwyczajów, a nie odnosi się w żaden sposób do różnic rasowych.

Niewątpliwie ton całości wypowiedzi oskarżonego i użyte w niej sformułowania nie są godne pochwały, a w sferze opinii należy unikać wyrażeń, które mogą być odczytane jako obraźliwe. Nie oznacza to jednak, że każde nieakceptowane wyrażanie swoich poglądów, odczuć, stosunku do innych należy penalizować. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wskazał w swoich orzeczeniach, że wolność wypowiedzi znajduje zastosowanie nie tylko do informacji i poglądów, które są dobrze przyjmowane lub postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz także do tych wypowiedzi, które są szokujące lub przeszkadzają. Wolność wypowiedzi nie ma oczywiście charakteru absolutnego, jednak w przypadku oskarżonego nie zostały przekroczone jej ramy, a tym samym wypowiedź ta pozostaje pod ochroną art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Konkludując, Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił że czyn oskarżonego nie zawierał znamion czynu zabronionego, ponieważ nie nawoływał on do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, czy wyznaniowych, a jego wypowiedź będąca przedmiotem aktu oskarżenia nie wykracza poza normy współczesnego dyskursu publicznego. Zawarta natomiast zarówno w akcie oskarżenia, jak i apelacji wybiórcza ocena wyrwanej z kontekstu wypowiedzi nie oddaje intencji wypowiedzi jej autora, którego zamiarem nie było nawoływanie do nienawiści na tle rasowym.

Z uwagi na treść rozstrzygnięcia, kosztami postępowania odwoławczego należało obciążyć Skarb Państwa na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k.