Sygn. akt IV K 48/15

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

D. G. po osadzeniu na terenie Aresztu Śledczego w W. B. umieszczony został w czwartym oddziale mieszkalnym II oddziału penitencjarnego w celi nr 19. W pomieszczeniu tym już wcześniej przebywał zakwalifikowany do tzw. grupy osadzonych zagrożonych samobójstwem G. P., który z uwagi na wcześniejsze podejmowane próby samobójcze w tym brak kontaktu werbalnego objęty był wzmożonym nadzorem penitencjarno – ochronnym. W stosunku do D. G. i G. P. stosowany był tymczasowy areszt. Pomiędzy D. G. a G. P. nie dochodziło do żadnych większych nieporozumień.

W nocy z 22 na 23 kwietnia 2014r. śpiącego D. G. obudziły dźwięki trzaskania i dziwne odgłosy chrząkania i wzmożonego oddychania. Ujrzał wtedy G. P. stojącego na stole i opierającego się plecami o kratę umieszczoną w oknie mającego jednocześnie założoną na szyi i wykonaną samodzielnie pętlę wisielczą. Podszedł wówczas do niego i łapiąc go za nogi pomógł mu swobodnie je oprzeć na stoliku nakazując mu zdjęcie z szyi pętli i zejście ze stolika. Na te słowa G. P. przytaknął. Z uwagi na dobiegające z celi głośne odgłosy pełniący w tym czasie służbę funkcjonariusz służby więziennej M. P. (1) zwrócił wtedy osadzonym przez drzwi uwagę, że jest cisza nocna i mają położyć się do łóżek. Po tym fakcie D. G. sądząc, że G. P. pójdzie spać udał się wpierw do łazienki a następnie z powrotem do swojego łóżka. Około godz. 05:00 nad ranem D. G. ponownie został obudzony przez G. P. w chwili gdy ten uderzał go po nogach trzymanym w rękach taboretem. D. G. odrzucając taboret pod okno i odpychając G. P. na łóżko podszedł wtedy do drzwi i zaczął w nie uderzać prawą ręką krzycząc, że z wariatem w jednej celi nie będzie przebywać. W tym czasie lewą ręką podpierał ścianę. Wówczas G. P. podniósł się z łóżka chwycił drugi taboret i uderzył nim z całej siły w lewą rękę D. G.. Zaniepokojony głośnym zachowywaniem się osadzonych w celi oddziałowy M. P. (1) o powyższej okoliczności powiadomił telefonicznie dowódcę zmiany S. W., który chwilę później przybył na miejsce wraz z innym funkcjonariuszem P. J.. Po otworzeniu celi i wejściu funkcjonariuszy do środka D. G. poinformował ich o zachowaniu G. P. wręczając funkcjonariuszom wykonany przez G. P. sznur, w tym oznajmił, że po uderzeniu go taboretem przez współosadzonego doznał urazu lewej reki. G. P. siedząc spokojnie na łóżku nie odzywał się, po czym został wyprowadzony z celi. Po objęciu o godz. 07:00 rano służby przez kolejnego oddziałowego tj. T. Z., D. G. ponownie zgłosił mu doznany uraz. T. Z. zauważył wtedy, że G. P. posiada na szyi ślady wyglądające na ślady po zadzierzgnięciu o czym poinformował pozostały personel więzienny.

W wyniku zaistniałego zdarzenia D. G. doznał obrażeń ciała w postaci złamania paliczka podstawnego palca V lewej ręki, które skutkowały naruszeniem narządu ciała na czas trwający powyżej 7 dni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań pokrzywdzonego D. G. (k. 119 – 120, 159, 308 - 309); częściowych zeznań świadków P. J. (k. 115 – 116, 354); M. P. (1) (k. 117 – 118, 354); S. W. (k. 113 – 114, 354); T. Z. (k. 122 – 123, 354); sprawozdania (k. 4 - 8); decyzji (k. 9); sprawozdania (k. 10 - 20); załączników do sprawozdania (k. 21 - 22); akt osobowych (k. 23 - 112); dokumentacji lekarskiej (k. 124 - 144); oraz opinii sądowo lekarskiej (k. 146 - 148).

Oskarżony G. P. podczas przesłuchania (k. 308) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie ma pojęcia czemu przedstawiony został mu taki zarzut stwierdzając, że w ogóle nie było takiej sytuacji i nic nie wie na ten temat. Oświadczył, że przebywał w Areszcie Śledczym W. - B. ale nie pamiętał zarówno imion jak i nazwisk osób, z którymi wówczas znajdował się w celi uzasadniając to okolicznością, że często je zmieniał. Kojarzył jednak pokrzywdzonego nadmieniając, że nigdy nie miał z nim żadnych konfliktów. Oznajmił także, że istniało takie podejrzenie, że chciał popełnić samobójstwo lecz nie było to zgodne z prawdą.

Sąd zważył co następuje:

Zarówno wina oskarżonego G. P. jak i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzą jakichkolwiek wątpliwości. Świadczy bowiem o tym zgromadzony w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy, w szczególności w postaci zeznań pokrzywdzonego D. G., dokumentacji lekarskiej, treści zawartej w sporządzonej opinii sądowo – lekarskiej, w tym również częściowych zeznań pozostałych świadków.

Głównym dowodem wskazującym na winę oskarżonego są zeznania pokrzywdzonego D. G. (k. 119 – 120, 159, 308 - 309). Należy wskazać, że pokrzywdzony od samego początku składania zeznań konsekwentnie utrzymywał, że w wyniku zachowania oskarżonego doznał obrażeń ciała w postaci urazu palca lewej ręki. Swoje zeznania złożył w sposób przekonywujący i zgodny z zapamiętanym przez siebie przebiegiem wydarzeń. Nadto w sposób wyrazisty opisał nietypowe zachowanie oskarżonego na tyle odbiegające od normy, że trudno nawet przypuszczać by taki przebieg zdarzeń mógł sobie wymyślić. Podkreślenia przy tym wymaga, że D. G. nie miał żadnego powodu, dla którego mógłby chcieć pomawiać oskarżonego o zachowanie, którego ten się nie dopuścił. Jak wynika bowiem z dokumentacji zawartej w aktach sprawy (sprawozdanie k. 4 - 8) w czasie poprzedzającym kryminogenne zdarzenie atmosfera pomiędzy obydwoma osadzonymi była poprawna. Co więcej z dokonanej przez areszt charakterystyki osoby pokrzywdzonego (akta osobowe k. 23 - 112) wynika nadto, że w grupie współosadzonych funkcjonował on zgodnie oraz bezkonfliktowo. Podobnie w stosunku do funkcjonariuszy zachowywał się regulaminowo i nie szukał kontaktu z prominentnymi uczestnikami nieformalnej grupy podkultury przestępczej. Okoliczność, iż pokrzywdzony nie pozostawał w konflikcie z oskarżonym wynika nie tylko z treści złożonych przez niego zeznań ale potwierdził ją swoimi wyjaśnieniami także i sam oskarżony. Nadto podczas rozprawy D. G. próbował wręcz umniejszać wagę czynu oskarżonego stwierdzając, że „Co się stało to się stało”. Jednocześnie nie dążył na siłę do skazania oskarżonego mówiąc wprost, że „Żeby to było ode mnie zależne to ja bym nie robił żadnemu oskarżonemu kłopotów.” w tym „dla mnie to on może być uniewinniony. Niech go Prokurator oskarża”. Tak złożone zeznania dodatkowo przemawiają za prawdomównością i szczerością złożonych przez pokrzywdzonego zeznań. Taka ocena także wskazuje na prawdziwość złożonych przez pokrzywdzonego zeznań. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd dokonując oceny zeznań D. G. nie doszukał się zatem jakichkolwiek podstaw, by mniemać, że bezpodstawnie obciąża on oskarżonego. Brak jest także innych przesłanek, które prowadziłyby do wniosku, że zniekształcał on obraz zaistniałego zdarzenia, bądź też podawał takie okoliczności, które nigdy nie zaistniały. Tym bardziej, że tak złożone zeznania korelują z treścią opinii sądowo – lekarskiej, dokumentacją lekarską, okolicznością, iż oskarżony z uwagi na wcześniejsze podejmowane próby samobójcze zakwalifikowany był do tzw. grupy osadzonych zagrożonych samobójstwem i już po przyjęciu do jednostki założono mu kartę Osadzonego Zagrożonego Samobójstwem w tym znajdują również częściowe potwierdzenie w relacjach przedstawionych przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Sąd zeznania świadków P. J. (k. 115 – 116, 354), M. P. (1) (k. 117 – 118, 354), S. W. (k. 113 – 114, 354), oraz T. Z. (k. 122 – 123, 354) uznał za wiarygodne jedynie w zakresie w jakim pokrywają się one z treścią zeznań pokrzywdzonego D. G.. Z treści złożonych przez świadków zeznań wynika niewątpliwie, że w nocy z 22 na 23 kwietnia 2014r. doszło w celi nr 19 zlokalizowanej na czwartym oddziale mieszkalnym znajdującym się w II oddziale penitencjarnym do zdarzenia, zakłócającego normalny tok służby i równocześnie, że związku z tą okolicznością stało się konieczne poinformowanie przez M. P. (2) tj. oddziałowego pełniącego tego dnia służbę, który miał widzieć i słyszeć kłócących się osadzonych - dowódcy zmiany S. W., co spowodowało w następstwie jego przybycie w to miejsce wraz z innym funkcjonariuszem P. J.. Jednocześnie T. Z. po objęciu o godz. 07:00 rano służby potwierdził, że na szyi oskarżonego widoczne były zaczerwienienia, w tym umożliwił pokrzywdzonemu wizytę z wychowawcą, na którą D. G. nalegał. Tak złożone zeznania w pełni pokrywają się relacją zdaną przez pokrzywdzonego. Dalsza część zeznań nie tylko jednak nie znajduje potwierdzenia w opisie zdarzenia zaprezentowanym przez D. G. ale równocześnie jest całkowicie nieprzekonywująca. Należy wskazać, że w podjętym działaniu przez funkcjonariuszy (sprawozdanie k. 4 – 8, 10 – 20, decyzja k. 9, załączniki do sprawozdania k. 21 - 22) zostały stwierdzone jedynie uchybienia polegające na tym, że funkcjonariusz M. P. (2) nie odnotował w książce przebiegu służby informacji o interwencji dowódcy w trakcie pełnienia nocnej służby, zaś funkcjonariusz S. W. nie odnotował w książce przebiegu służby dowódcy zmiany faktu otwarcia celi mieszkalnej w porze nocnej. Już z powyższej okoliczności wynika, że funkcjonariusze zachowali się niezgodnie z posiadanym przez nich charakterem pracy i nałożonymi na nich przez pracodawcę obowiązkami. Wobec stwierdzenia tych okoliczności w stosunku do w/w funkcjonariuszy przeprowadzono jedynie rozmowę dyscyplinarną. Należy wskazać, że w przypadku wyjścia na światło dzienne okoliczności niedopilnowania przez funkcjonariuszy oskarżonego G. P. właściwym nadzorem penitencjarno – ochronnym, w tym spowodowania przez niego podczas pełnionych przez nich funkcji obrażeń u pokrzywdzonego D. G., odpowiedzialność funkcjonariuszy byłaby dużo poważniejsza i nie ograniczyłaby się jedynie na przeprowadzeniu rozmów dyscyplinarnych a byłaby co najmniej podstawą do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Podjęcie próby samobójczej przez oskarżonego, w tym dokonanie przez niego obrażeń ciała u pokrzywdzonego, niewątpliwie stanowiłoby uchybienie po stronie pełniących tego dnia służbę funkcjonariuszy albowiem wobec zakwalifikowania oskarżonego do tzw. grupy osadzonych zagrożonych samobójstwem zobligowani byli oni do objęcia go specjalnym nadzorem. Z tego względu złożonych przez w/w funkcjonariuszy zeznań nie można było uznać za w pełni wiarygodne skoro zainteresowani byli tym by źle sprawowana przez nich praca nie wyszła na jaw. Nadto jak złożone zeznania kłócą się tak z treścią zeznań pokrzywdzonego, dokumentacją lekarską załączoną do sprawy, jak i opinią sądowo – lekarską.

Okolicznością potwierdzającą winę oskarżonego jest załączona do akt sprawy dokumentacja lekarska (k. 124 - 144). W dokumentacji medycznej oskarżonego G. P. zawarta jest bowiem informacja, że w dniu 23 kwietnia 2014r. „przedmiotowo na skórze szyi oskarżonego widoczne jest zaczerwienienie po sznurze”. Jednocześnie w kserokopii ksiązki zdrowia pokrzywdzonego znajduje się opis zdarzenia mającego miejsce w nocy z 22 na 23 kwietnia 2014r. który odpowiada treści złożonych przez D. G. zeznań, w tym okoliczność doznania w związku z zachowaniem oskarżonego urazu V palca lewej dłoni, gdzie stwierdzono niemożliwość jego pełnego zgięcia zaś po przeprowadzonym badaniu radiologicznym jego złamanie co doprowadziło do założenia opatrunku gipsowego na okres 3 tygodni i późniejszą rehabilitację.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał treści zawarte w opinii sądowo - lekarskiej (k. 146 - 148). Ze sporządzonej w oparciu o dokumentację lekarską opinii wynika w sposób jednoznaczny, że stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci złamania paliczka bliższego palca V ręki lewej skutkowały naruszeniem funkcji narządu ciała na czas trwający powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. Sąd uznał, iż ww. opinia stanowi pełnowartościowy dowód w sprawie, albowiem jest jasna, pełna, wewnętrznie niesprzeczna oraz sporządzona zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. W sprawie nie ujawniły się również żadne okoliczności, które podważałyby obiektywność osoby biegłego, który ją sporządził.

Sąd odmówił wiarygodności wyjaśnieniom złożonym przez oskarżonego G. P. (k. 308). W swoich wyjaśnieniach oskarżony próbował sugerować, że w sposób fałszywy wskazany został jako sprawca. Brak jest jednak motywu jakim miałby kierować się pokrzywdzony chcąc celowo zainteresować organy ścigania osobą oskarżonego pomimo, że nie miałby on nic wspólnego z zarzucanym mu czynem. Jest to tym bardziej niewiarygodne jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że sam oskarżony podczas składania wyjaśnień kojarząc pokrzywdzonego oznajmił, że „nie miałem z nim problemów, ani zatargów”. Tak złożone wyjaśnienia nie znajdują żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, stojąc w wyraźnej sprzeczności z wiarygodną wersją zaprezentowaną przez pokrzywdzonego D. G., w tym nie odpowiadają treści zawartej w sporządzonej opinii sądowo – lekarskiej. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego są zatem przyjętą przez niego linią obrony, a więc obraną taktyką mającą na celu uwolnienie się od odpowiedzialności karnej.

Sąd w całości podzielił także wnioski biegłych płynące z opinii psychiatryczno – psychologicznych (k. 184 – 187, 372). Wydane opinie są jasne i pełne. Ze sporządzonych opinii wynika, że oskarżony nie jest osobą chorą psychicznie, upośledzoną umysłowo i nie cierpi na innego rodzaju zaburzenia czynności psychicznych. W czasie czynu miał on zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W związku z zastrzeżeniami obrońcy oskarżonego Sąd zwrócił się do biegłych o uzupełnienie opinii. Biegli w opinii uzupełniającej zastrzegli, że dokonali dogłębnej analizy dokumentacji medycznej oraz psychologicznej i nie znaleźli podstaw do zmiany wniosków płynących z opinii wydanej jako podstawowa. Sąd w całości podzielił stanowisko biegłych. Jednocześnie obrona nie przedstawiła zdaniem Sądu wystarczających argumentów przemawiających za podważeniem opinii oraz, które uzasadniałyby dopuszczenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych.

Dane o karalności (k. 199 – 200, 271 - 272) oraz informacja z e - (...) (k. 336 - 337) miały znaczenie uzupełniające.

Reasumując, w świetle zebranego materiału dowodowego wina oskarżonego G. P. nie budzi żadnych wątpliwości. Zgromadzony i ujawniony materiał dowodowy w sprawie wyraźnie wskazuje na to, iż oskarżony G. P. w nocy z 22 na 23 kwietnia 2014r. w W. na terenie Aresztu Śledczego W. B. w Oddziale B4 celi 19 swoim zachowaniem polegającym na uderzeniu D. G. taboretem w lewą rękę spowodował u niego obrażenia w postaci złamania paliczka podstawnego palca V lewej ręki, które skutkowały naruszeniem narządu ciała na czas trwający powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. penalizującego odpowiedzialność karną sprawcy, który powoduje u innej osoby naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni. Czyn G. P. spowodował naruszenie czynności narządu ciała, co potwierdziła załączona do przedmiotowej sprawy dokumentacja lekarska. Jednocześnie żadnej wątpliwości nie budzi okoliczność, że z uwagi na rodzaj użytego przedmiotu tj. taboret, intensywność zadanego uderzenia i jego umiejscowienia, oskarżony przewidywał i obejmował zamiarem poniesiony przez pokrzywdzonego uszczerbek stwierdzony następnie w opinii sądowo – lekarskiej. Żadnych wątpliwości nie budzi także okoliczność, że poniesione przez pokrzywdzonego obrażenia spowodowały, iż pozbawiony był on zdolności do normalnego działania przez okres dłuższy niż 7 dni, co znacząco i w sposób istotny utrudniało pokrzywdzonemu prawidłowe funkcjonowanie. W ocenie sądu uraz w postaci złamania jednego z palców dłoni, w wyniku którego miejsce to zostało następnie unieruchomione poprzez założenie opatrunku gipsowego na okres 3 tygodni, w powiązaniu z późniejszym dojściem pokrzywdzonego do sprawności, niewątpliwie stanowi naruszenie czynności narządu ciała powyżej 7 dni.

Sąd dokonał zmiany opisu czynu eliminując z treści zarzutu uderzenie ręką oraz spowodowanie u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci podbiegnięcia krwawego w okolicy lewego oczodołu albowiem z opinii biegłego wynika, że to uszkodzenie ciała skutkowało rozstrojem zdrowia na czas poniżej 7 dni (k. 148).

Okolicznością obciążającą jest uprzednia karalność oskarżonego. Podnieść też należy, że pokrzywdzony w żaden sposób nie sprowokował oskarżonego, wręcz przeciwnie chciał mu pomóc i uchronić go od zamiaru popełnienia samobójstwa.

Do okoliczności łagodzących zaliczyć należy stan zdrowia psychicznego oskarżonego.

W ocenie Sądu wymierzona oskarżonemu kara 5 miesięcy pozbawienia wolności odzwierciedla ujemny charakter występku popełnionego przez oskarżonego, odpowiada stopniowi zawinienia, uwzględnia wszystkie wyżej wymienione okoliczności, oraz jest zgodna z dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 k.k. Kara pozbawienia wolności w wysokości 5 miesięcy pozbawienia wolności należycie spełni swoje cele zarówno sprawiedliwościowe jak i wychowawcze uzmysławiając oskarżonemu rażącą naganność jego postępowania i sprawi, iż w przyszłości czynów takich i jakichkolwiek innych już więcej się nie dopuści.

Sąd skorzystał z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności i korzystając z ustawy dla oskarżonego względniejszej zawiesił oskarżonemu wykonanie kary na okres 5 lat próby uznając, że w stosunku do oskarżonego zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna. Oskarżony aktualnie przebywa w warunkach izolacji więziennej. Zdaniem Sądu już samo wydanie wyroku w niniejszej sprawie w należytym stopniu winno uświadomić oskarżonemu nieuchronność odpowiedzialności. Ponadto zawieszenie kary na okres lat pięciu w wysokim stopniu wskazuje na to, że oskarżony, zdając sobie sprawę, iż grozi mu wykonanie kary 5 miesięcy pozbawienia wolności, pomimo niewykonania orzeczonej kary będzie przestrzegał porządku prawnego i nie popełni ponownie przestępstwa. Okres próby 5 lat będzie wystarczającym czasem dla zweryfikowania trafności pozytywnej prognozy w stosunku do oskarżonego. Możliwość zarządzenia wykonania oskarżonemu kary w należytym stopniu umotywuje go zatem do życia zgodnego z ustalonym porządkiem prawnym, zaś wymierzona kara wywrze na nim pozytywny skutek wychowawczy. Oskarżony był karany za przestępstwo nieumyślne tj. z art. 177 § 1 kk oraz za kradzież. Nie był dotąd karany za przestępstwa podobne do tego którego dotyczy przedmiotowe postępowanie. Ponownie podnieść należy trudną sytuację zdrowotną oskarżonego, zwłaszcza jeśli chodzi o jego zdrowie psychiczne, co znajduje potwierdzenie w zgromadzonej w aktach dokumentacji.

Ponadto Sąd na podstawie art. 73 § 1 k.k. oddał oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora celem wychowania i zapobiegnięcia jego dodatkowej demoralizacji. Zdaniem Sądu oddanie oskarżonego pod dozór kuratora w wysokim stopniu spowoduje, że pomimo nie wykonania orzeczonej kary przestrzegać będzie on porządku prawnego i nie wróci więcej na drogę przestępstwa.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., § 14 ust. 2 pkt 3, § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. D. kwotę 888 złotych wraz z należnym podatkiem VAT tytułem wynagrodzenia za obronę udzieloną oskarżonemu z urzędu.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, w tym opłaty, mając na uwadze iż aktualnie jest pozbawiony wolności i nie ma środków na uiszczenie kosztów.