Sygn. akt III AUa 692/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel (spr.)

SSA Urszula Iwanowska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2015 r. w Szczecinie

sprawy J. L.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.

o emeryturę

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 16 lipca 2014 r. sygn. akt IV U 677/14

oddala apelację.

SSA Urszula Iwanowska SSA Anna Polak SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

Sygn. akt: III AUa 692/14

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. decyzją z dnia 9 kwietnia 2014r., odmówił ubezpieczonemu J. L. prawa do emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych wywodząc, że ubezpieczony nie legitymuje się wymaganym 25-letnim okresem składkowym i nieskładkowym. W uzasadnieniu wskazano, że organ rentowy nie zaliczył do stażu ubezpieczeniowego okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców podczas przerw w odbywaniu nauki w szkole od 16 marca 1970r. do 31 maja 1975r., ponieważ brak podstaw prawnych do uwzględnienia tej pracy.

Ubezpieczony nie zgodził się z powyższą decyzją organu rentowego wnosząc o jej zmianę poprzez przyznanie mu prawa do emerytury. W uzasadnieniu odwołania ubezpieczony podniósł, że w latach 1970-1975 będąc uczniem szkół ponadpodstawowych korzystał z internatu, jednakże w soboty i niedziele a także w ferie i wakacje przyjeżdżał do domu, gdzie zajmował się pracą w gospodarstwie rolnym. Fakt zamieszkiwania w internacie nie zwalniał go z obowiązku pracy w gospodarstwie rodziców w ciągu tygodnia, czyli również w dniach nauki. W sytuacji, gdy było zapotrzebowanie na pracę, ubezpieczony wracał do domu i pomimo obowiązku nauki zajmował się gospodarstwem rolnym.

Organ rentowy w odpowiedzi na odwołanie domagał się jego oddalenia, powtarzając argumenty użyte w uzasadnieniu decyzji. Ponadto zauważył, że jedynie okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie wakacji mógłby mieć znaczenie dla ustalenia prawa do emerytury ubezpieczonemu, jednakże nawet w przypadku pozytywnej weryfikacji tego okresu, nie udowodni co najmniej 25 lat składkowych i nieskładkowych.

Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 16 lipca 2014 roku oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Sąd I instancji ustalił, że J. L. urodził się (...) Posiada wykształcenie średnie – technik mechanik obróbki skrawaniem.

Ubezpieczony uczęszczał do dwóch szkół ponadpodstawowych:

- w latach 1969-1972 do (...) Szkoły Zawodowej w K.,

- w latach 1972-1975 do Technikum (...) w K..

W trakcie pobierania nauki korzystał z internatu.

Ubezpieczony 16 rok życia ukończył w dniu (...) W tym okresie jego rodzice Z. i S. L. posiadali własne gospodarstwo rolne o powierzchni 3,47 ha w D..

W tym gospodarstwie rolnym zamieszkiwali: ubezpieczony, jego rodzice i młodsza siostra. Ojciec ubezpieczonego łączył pracę w gospodarstwie rolnym z pracą zawodową.

J. L. w soboty i niedziele a także w ferie i wakacje przyjeżdżał do domu, gdzie zajmował się pracą w gospodarstwie rolnym. Fakt zamieszkiwania w internacie nie zwalniał go z obowiązku pracy w gospodarstwie rodziców w ciągu tygodnia. W sytuacji, gdy była taka potrzeba, ubezpieczony po szkole wracał do domu i zajmował się pracami w gospodarstwie rolnym.

Od 2 czerwca 1975r. ubezpieczony podjął pracę zawodową.

W dniu 21 luty 2014r. ubezpieczony wystąpił z wnioskiem o emeryturę.

Mocą decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. z dnia 9 kwietnia 2014r. odmówiono ubezpieczonemu prawa do emerytury uznając, że nie spełnił warunku posiadania 25-letniego stażu ubezpieczeniowego, gdyż nie zaliczono mu do tego stażu okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

Na dzień 1 stycznia 1999r. organ rentowy przyjął za udokumentowany staż pracy w wymiarze 23 lat, 5 miesięcy i 24 dni. Staż pracy w warunkach szczególnych ubezpieczonego łącznie wynosi 15 lat, 1 miesiąc i 21 dni. Ubezpieczony ukończył 60 lat i nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego.

Na podstawie tak dokonanych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy zważył, że odwołanie nie jest zasadne.

Sąd Okręgowy opierając się o treść art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j.Dz.U. z 2013r., poz. 1440 z późn.zm.), która weszła w życia z dniem 1 stycznia 1999r., wskazał, że ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 roku przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego, wynoszącego co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn, z zastrzeżeniem art. 46, 47, 50, 50a i 50e i 184.

Następnie Sąd I instancji wywiódł, że w myśl art. 184 ust. 1 ww. ustawy ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 roku przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli:

1)okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat - dla kobiet i 65 lat - dla mężczyzn oraz

2)okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27.

Emerytura, o której mowa w art. 184 ust. 1 ww. ustawy, przysługuje pod warunkiem nie przystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa.

Sąd Okręgowy podniósł, że przepis ten ma charakter przejściowy, bowiem zawarty został w rozdziale 2 działu X ustawy zawierającym przepisy intertemporalne. Dotyczy on wyłącznie tych ubezpieczonych, którzy w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych już legitymowali się wymaganym okresem składkowym i nieskładkowym - a w tym wymaganym okresem pracy w warunkach szczególnych, lecz nie osiągnęli wieku emerytalnego.

Dotychczasowymi przepisami były przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8 poz.43 ze zm.), które w § 4 ust.1 stanowiły, że pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A, nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki:

1) osiągnął wiek emerytalny wynoszący 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn,

2) ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

Sąd Okręgowy wywiódł, że w przypadku ubezpieczonego J. L. niesporne jest, że osiągnął on wiek emerytalny 60 lat po 31 grudnia 2008r., na dzień 1 stycznia 1999r. posiada okres pracy w szczególnych warunkach wynoszący co najmniej 15 lat oraz że nie jest członkiem otwartego funduszu emerytalnego.

Analizując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy uznał, że ubezpieczony nie wykazał przed Sądem, że w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach i rentach z FUS tj. 1 stycznia 1999r. posiadał okres składkowy i nieskładkowy wymagany do nabycia prawa do emerytury, wynoszący co najmniej 25 lat.

Uznany przez organ rentowy okres pracy składkowy i nieskładkowy wynosi 23 lat, 5 miesięcy i 24 dni.

Sąd I instancji wskazał, że kwestią pozostawioną do rozstrzygnięcia Sądowi było zweryfikowanie przesłanki posiadania przez niego wymaganego przepisami ustawy ogólnego stażu emerytalnego w wymiarze co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych. Przy czym, w ocenie Sądu Okręgowego, na tle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego bezspornym pozostawał fakt, że ubezpieczony posiada łączny staż ubezpieczeniowy w wymiarze 23 lat, 5 miesięcy i 24 dni, a ponadto, że w okresie od 1969r. do 1975r. obywał naukę w szkołach ponadpodstawowych w K., w których był kwaterowany w internacie a w okresie wakacji, przerw w nauce, w soboty, niedziele i niektóre dni tygodnia wracał do swego domu rodzinnego w D., gdzie świadczył pracę w gospodarstwie rolnym.

Dalej Sąd Okręgowy podniósł, że spór w sprawie dotyczył, czy rozmiar i charakter wykonywanych przez ubezpieczonego prac w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie od (...) (ukończony 16 rok życia) do 2 czerwca 1975r. (tj. do rozpoczęcia pracy zawodowej) można zakwalifikować jako uzupełniający okres składkowy, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3) ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j.Dz.U. z 2013r., poz. 1440 z późn.zm.).

Zgodnie z brzmieniem powołanego przepisu, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również jako okresy składkowe przypadające przed dniem 1 stycznia 1983r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7 w/w ustawy, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Co istotne, powołany przepis dotyczy każdej emerytury, a więc zarówno emerytury przyznawanej od zasadniczego wieku emerytalnego określonego w ustawie, jak i emerytury przysługującej w obniżonym wieku emerytalnym (vide: m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 11 lipca 2001r., sygn. III AUa 1630/00, opubl. OSA 2003/4/15).

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wyjaśnił, że przepis art. 10 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy dopuszcza wyjątkowo możliwość traktowania okresów pracy w gospodarstwie rolnym tak, jak okresów składkowych w ramach ubezpieczenia pracowniczego, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia okresów składkowych i nieskładkowych, stąd powinien być on interpretowany i stosowany w sposób restryktywny. Stąd też, w judykaturze wykształcił się pogląd, iż praca w gospodarstwie rolnym domownika musi mieć charakter stały i wymiar czasu odpowiadający co najmniej 1/2 etatu pracowniczego. Nie sprzeciwia się zaliczeniu takiej pracy fakt równoległej nauki, jeśli okoliczności faktyczne wskazują na potrzebę pomocy domownika w gospodarstwie i na realną możliwość pogodzenia pracy w gospodarstwie z nauką, nawet okresowo, od wiosny do jesieni (vide: wyroki Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2000r., sygn. II UKN 155/00, opubl. OSNP 2002/16/394; z 8 marca 2011 r., sygn. II UK 305/10, opubl. LEX nr 852557).

W tym miejscu Sąd I instancji podniósł, że w niniejszej sprawie nie była kwestionowana pomoc ubezpieczonego w gospodarstwie, ale takie natężenie pracy, przy jednoczesnym realizowaniu obowiązku szkolnego, które umożliwia zrównanie spornego okresu pracy w gospodarstwie z okresami składkowymi. Doraźna bowiem pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci, jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2000r., sygn. II UKN 535/99, opubl. OSNP 2001/21/650). Praca ta musi przede wszystkim mieć charakter stały, co oznacza gotowość do świadczenia pracy na rzecz gospodarstwa osoby bliskiej w wymiarze czasu stosownym do zakładanego przez rolnika prawidłowego jego funkcjonowania (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 4 października 2006r., sygn. II UK 42/06, opubl. OSNP 2007/19-20/292).

Z powyższego Sąd Okręgowy wywiódł, że do uwzględnienia do stażu ubezpieczeniowego okresu pracy J. L. w gospodarstwie rolnym rodziców koniecznym było wykazanie przez ubezpieczonego, iż w spornym okresie, każdego dnia praca ta zajmowała jemu co najmniej 4 godziny i nie miała charakteru incydentalnego, dorywczego. Ewentualnie aby ubezpieczony pozostawał w gotowości do świadczenia takiej pracy, mieszkając w gospodarstwie albo w jego pobliżu.

Zdaniem Sądu I instancji zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala stwierdzić tych cech w czynnościach jakie ubezpieczony wykonywał w gospodarstwie rodzinnym. Mając na uwadze wyniki postępowania dowodowego Sąd Okręgowy przyjął, że praca ubezpieczonego nie miała charakteru stałej, nie była świadczona codziennie w wymiarze co najmniej 4 godzin, ubezpieczony nie pozostawał codziennie w gotowości do świadczenia takiej pracy.

Po pierwsze Sąd ten wskazał, że sam ubezpieczony w odwołaniu od zaskarżonej decyzji przyznał okoliczności, które takie wnioski potwierdzają a mianowicie, że w latach 1970-1975 będąc uczniem szkół ponadpodstawowych korzystał z internatu, jednakże w soboty i niedziele a także w ferie i wakacje przyjeżdżał do domu, gdzie zajmował się pracą w gospodarstwie rolnym. Fakt zamieszkiwania w internacie nie zwalniał go z obowiązku pracy w gospodarstwie rodziców w ciągu tygodnia, czyli również w dniach nauki. W sytuacji, gdy było zapotrzebowanie na pracę, ubezpieczony wracał do domu i zajmował się gospodarstwem rolnym. Taki rozmiar prac w gospodarstwie rolnym potwierdzają zeznania świadka - członka rodziny ubezpieczonego L. W., która zeznała nadto, że na co dzień w gospodarstwie pracowali rodzice.

Sąd Okręgowy zauważył jednak, że pozostali świadkowie różnią się w zeznaniach co do czasookresu i rozmiaru tych prac prócz okresu wakacji, gdy praca w polu wykonywana była z reguły cały dzień. Świadek J. B. wskazał, że ubezpieczony był w gospodarstwie w soboty i w niedziele i około 4 razy w tygodniu, świadek J. C. widywał ubezpieczonego bez przerwy w domu, najczęściej przy truskawach, zaś świadek W. M. – siostra ubezpieczonego zeznała, że ubezpieczony przyjeżdżał do domu około 3 razy w tygodniu, zawsze był w soboty i w niedziele i wykonywał wszystkie prace w gospodarstwie. Codziennie pracował w czasie żniw i przy wykopkach. Częściej w internacie mieszał w okresie zimowym ale i wtedy przez 3 dni w tygodniu bywał w domu.

Powyżej przedstawiony materiał dowodowy nie dostarczył Sądowi I instancji przesłanek do ustalenia, że praca ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym miała cechy stałości i taki rozmiar aby potraktować te czynności jako pracę, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy, gdyż nie miały one ani natężenia, ani też wymaganej stałości. Przy czym zgodnie ze stanowiskiem judykatury, nie jest możliwe wliczenie 3-4 dniowych przerw w nauce z okazji Świąt Bożego Narodzenia, czy Świąt Wielkanocnych, podczas których tradycyjnie nie wykonuje się większych prac w gospodarstwie rolnym, jak również okresów pobytu ubezpieczonego w domu od soboty do niedzieli, gdyż do stażu emerytalnego uwzględnia się nie okresy jakiejkolwiek pracy, a jedynie stałą i systematyczną pracę w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z prowadzoną działalnością rolniczą (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 27 lutego 2014r., sygn. III AUa 1451/13, LEX nr 1438089). W konsekwencji nie ma też możliwości sumowania kilkudniowych pobytów ubezpieczonego w gospodarstwie, po zajęciach szkolnych, czy w czasie wykopek. Stąd też Sąd Okręgowy uznał, że materiał dowodowy oceniony zgodnie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego pozwala jedynie na twierdzenie, że praca ubezpieczonego w trakcie trwania roku szkolnego stanowiła doraźną i zwyczajową pomoc świadczoną przez dzieci swym rodzicom. Jego podstawowym obowiązkiem było zaś należyte wypełnianie obowiązku szkolnego.

Oczywiście nie uszło uwadze Sądu I instancji, że w okresie letnim, tj. w okresie największego nasilenia prac w rolnictwie, wykonywane przez J. L. prace w gospodarstwie miały charakter prac codziennych, przekraczających połowę pełnego wymiaru czasu pracy. Ubezpieczony w lipcu i sierpniu miał wakacje, stąd w pełni mógł zaangażować swój czas w pracę w gospodarstwie rolnym rodziców. Jak podkreślił zaś Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 grudnia 2000r. (sygn. I UKN 155/00, opubl. OSNP 2002/16/394), przy ustaleniu prawa do emerytury uwzględnia się okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, świadczonej przed dniem 1 stycznia 1983 r. w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych.

Odnosząc to stanowisko do ustaleń co do rozmiaru czasu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie wakacji przypadających w okresie nauki Sąd Okręgowy uznał, że ubezpieczony po ukończeniu 16 lat w dniu (...) pracował w czasie wakacji w latach 1970-1974 tj. 5 x 2 miesiące (pracę zawodową podjął od 2 czerwca 1975r.). Jednakże wymiar tej pracy tj. 10 m-cy pozostaje bez wpływu na przyznanie ubezpieczonemu prawa do emerytury, gdyż nadal nie legitymuje się on wymaganym 25-letnim okresem składkowym i nieskładkowym.

Konkludując, Sąd I instancji stwierdził, że o uprawnieniu do emerytury na podstawie przepisów art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zw. z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, decyduje łączne spełnienie przez pracownika wszystkich warunków określonych w tym przepisie. Już brak jednej z przesłanek do nabycia prawa do emerytury jest równoznaczny z brakiem uprawnienia do tego świadczenia. Sąd Okręgowy podkreślił w tym miejscu, że prawo do emerytury w wieku niższym od powszechnego z tytułu wykonywania pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze stanowi przywilej i odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 27 i 24 ww. ustawy, a zatem regulujące je przepisy należy wykładać w sposób gwarantujący zachowanie celu uzasadniającego to odstępstwo. W konsekwencji, aby skorzystać z tego prawa należy wykazać spełnienie przesłanek w sposób niebudzący wątpliwości.

Ostatecznie Sąd orzekający w pierwszej instancji uznał, że ubezpieczony nie wykazał, iż w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach i rentach z FUS tj. 1 stycznia 1999r. posiadał okres składkowy i nieskładkowy wymagany do nabycia prawa do emerytury, wynoszący co najmniej 25 lat. Tym samym zaskarżoną decyzję uznał za odpowiadającą prawu i z tych względów na mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. odwołanie oddalił.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył ubezpieczony zarzucając mu naruszenie:

- art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niezastosowanie i nie przyznanie ubezpieczonemu prawa do emerytury pomimo spełnienia ustawowych przesłanek, w tym pomimo legitymowania się przez ubezpieczonego 25- letnim okresem składkowym i nieskładkowym;

- art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zw. z art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990r. o ubezpieczeniu społecznym rolników poprzez jego błędną interpretację skutkującą przyjęciem, że praca Ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym nie miała charakteru stałego i systematycznego, a była doraźna i incydentalna;

- przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 Kpc poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego z przekroczeniem przede wszystkim reguł logicznego rozumowania oraz zasad doświadczenia życiowego, co skutkowało przyjęciem, że zeznania świadków są rozbieżne i nie potwierdzają twierdzeń ubezpieczonego podczas gdy oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy -głównie zeznania świadków- należałoby stwierdzić, że zeznania świadków są spontaniczne, choć wybiórcze przez co jednak wiarygodne, jako że świadkowie zeznawali na okoliczności sprzed 40 lat a także spójne, jako że z całości zeznań wynika ogólny charakter i stopień natężenia pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym jego rodziców.

Mając na uwadze powyższe zarzuty apelujący postulował o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania w całości i przyznanie ubezpieczonemu emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wniósł także o zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kosztów postępowania przed Sądami obydwu instancji. W uzasadnieniu swego stanowiska ubezpieczony podniósł, że pomoc ubezpieczonego w gospodarstwie rodziców nie miała charakteru doraźnego, a przyjeżdżał on do domu regularnie 3 razy w tygodniu oraz w soboty i niedziele, by zajmować się pracą w gospodarstwie rolnym rodziców, którą wykonywał średnio 5 godzin dziennie. Apelujący wskazał także, że zeznania świadków w niniejszej sprawie nie są rozbieżne, a wręcz przeciwnie - z zeznań zawnioskowanych świadków wynika, że praca w gospodarstwie rolnym rodziców świadczona przez ubezpieczonego miała charakter stały i systematyczny.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Sąd pierwszej instancji ustalając stan faktyczny oparł się na całokształcie zebranego materiału dowodowego, należycie go rozważył i wskazał jakim środkom dowodowym dał wiarę, przedstawiając prawidłową ich ocenę, którą właściwie uargumentował. Całość podjętych ustaleń faktycznych tego Sądu przedstawiona w pisemnym uzasadnieniu wyroku zasługuje na akceptację. Wbrew zarzutom apelującego, analiza akt postępowania wskazuje, że nie wystąpiło w nim naruszenie przepisów prawa materialnego, czy procedury.

Swoje uprawnienie do emerytury J. L. wywiódł z przepisu art. 184 ust. 1 w zw. z art. 32 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Ubezpieczony w postępowaniu przed Sądem I instancji zasadniczo podejmował czynności w celu wykazania spornej okoliczności wymaganego 25 letniego okresu składkowego i nieskładkowego, albowiem w przekonaniu tak apelującego, jak i Sądu Okręgowego, była to okoliczność przesądzająca o przyznaniu ubezpieczonemu prawa do emerytury. Pozostałe bowiem przesłanki warunkujące prawo do emerytury odwołującego się, takie jak wiek i okres pracy w warunkach szczególnych nie były przez organ rentowy kwestionowane. W przekonaniu organu bez wątpienia odwołujący się ukończył 60 lat i legitymuje się co najmniej 15 letnim stażem pracy w warunkach szczególnych oraz nie przystąpił do OFE. Jednakże z poszanowaniem stanowiska Sądu Najwyższego, że w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych sądy mają obowiązek zweryfikowania wszystkich przesłanek ustawowo wymaganych do ustalenia spornych uprawnień, a nie tylko wskazanych w decyzji organu rentowego (v. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 7 października 2014 roku, I UK 49/14, z dnia 22 lutego 2007 r., I UK 173/06, z dnia 7 marca 2006 r., IUK 195/15) Sąd Apelacyjny dokonał ponownej analizy materiału dowodowego i nabrał poważnych wątpliwości co do rodzaju oraz charakteru prac wykonywanych przez ubezpieczonego w (...) w B., a w konsekwencji co do faktycznego legitymowania się przez ubezpieczonego 15 letnim stażem pracy w warunkach szczególnych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczył co prawda, że staż pracy ubezpieczonego w warunkach szczególnych wyniósł 15 lat 1 miesiąc i 21 dni. Przy czym okres ten organ uznał za udowodniony na podstawie pisma z dnia 23 listopada 2012 roku zatytułowanego „Duplikat, Świadectwo wykonywania prac w szczególnych warunkach”. W tym miejscu Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że stosownie do treści § 2 ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (dz. U. 1983 r. nr 8 poz. 43 ze zm.), okresy pracy w warunkach szczególnych stwierdza zakład pracy na podstawie posiadanej dokumentacji, w świadectwie wykonywania prac w szczególnych warunkach, wystawionym według wzoru stanowiącego załącznik do przepisów wydanych na podstawie § 1 ust. 2 rozporządzenia lub w świadectwie pracy. Z tego właśnie powodu Sąd Odwoławczy uznał, że w realiach rozpoznawanej sprawy ustalenie charakteru i warunków wykonywanej przez ubezpieczonego pracy w (...) w B. w latach 1.10.1983 – 31.12.1998, nie było możliwe jedynie w oparciu o lakoniczny w swej treści „duplikat” świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach.

W celu ostatecznego rozstrzygnięcia powyższych wątpliwości, działając w zgodzie z art. 382 k.p.c., Sąd Apelacyjny postanowił dopuścić dowód z akt osobowych ubezpieczonego na okoliczność rodzaju i charakteru powierzonych obowiązków pracowniczych w Gminnej Spółdzielni (...) w B. w latach 1.10.1983 – 31.12.1998. Z akt osobowych ubezpieczonego nadesłanych przez jego byłego pracodawcę wynika, że J. L. od października 1983 roku podjął pracę we wskazanej wyżej Spółdzielni na stanowisku magazyniera (wniosek J. L. z dnia 23.08.1983r.; pismo Przedsiębiorstwa (...) z dnia 29.08.1983r.). Obowiązki ubezpieczonego na tym stanowisku obejmowały między innymi przyjmowanie towarów do magazynu, przestrzeganie kierunków zbytu towarów, odpowiedzialność za konserwację towarów, by nie uległy zepsuciu oraz za ogólne porządki w magazynie i wokół niego, wystawianie faktur, prowadzenie kartoteki towarowej, sporządzanie raportów sprzedaży, sporządzanie zamówień, wydawanie towarów rolnikom, prowadzenie skupu zbóż, załatwianie reklamacji, udział w inwentaryzacjach (zakres czynności z dnia 5.11.1983r., dodatkowy zakres czynności z dnia 12.01.1987r.). Ubezpieczony uczestniczył też w szkoleniach na temat prawidłowego odbioru przesyłek kolejowych i samochodowych (program szkolenia przeprowadzonego w dniu 7.10.1985r.). Następnie akta osobowe ujawniły, że ubezpieczony stale pobierał wynagrodzenie zasadnicze, a jedynie okresowo otrzymywał dodatek za pracę w warunkach szkodliwych przy nawozach oraz środkach ochrony roślin (pismo z dnia 27.08.1986r., z dnia 1.02.1993r., z dnia 5.09.1997r.).

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny nie miał już wątpliwości, że J. L. nie świadczył pracy stale i w pełnym wymiarze w warunkach szczególnych. Zakresy czynności wskazują jasno, że jako magazynier wykonywał szereg czynności głównie administracyjnych, wydawał i przyjmował różnorodne towary, również spożywcze. Fakt, że czasowo miał do czynienia z substancjami toksycznymi, jak środki ochrony roślin, czy nawozy uzasadniał przyznanie przez pracodawcę dodatkowego wynagrodzenia, natomiast nie przesądza o wykonywaniu pracy w warunkach szczególnych. Sądowi z doświadczenia życiowego wiadoma jest specyfika branży rolniczej. Mianowicie nawożenia, czy oprysków dokonuje się tylko sezonowo, a zatem także sprzedaż, czy skup nawozów, środków ochrony roślin odbywały się okresowo i doraźnie, co za tym idzie ubezpieczony miał kontakt z takimi substancjami tylko czasowo. Co więcej, takie stanowisko Sądu Apelacyjnego znajduje umocnienie w świadectwie pracy ubezpieczonego wystawionym przez Gminną Spółdzielnię (...) dnia 31.12.2004r. Z jego treści nie wynika bowiem, by w latach 1.10.1983 – 31.12.2004 ubezpieczony wykonywał pracę w szczególnych warunkach. W punkcie 4. 8) tegoż dokumentu brak wzmianki na ten temat.

Informacja odnośnie pracy ubezpieczonego w warunkach szczególnych widnieje dopiero na omówionym na wstępie „duplikacie” z dnia 23.11.2012r.. Jednakże wskazane w nim stanowisko pracy ubezpieczonego, jako magazyniera przyporządkowano do pozycji 40 działu IV, wykazu A stanowiącego załącznik do Zarządzenia Ministra z dnia 10.11.1986 roku w sprawie prac wykonywanych w szczególnych warunkach w zakładach pracy resortu handlu. Celem wyjaśnienia nieprawidłowości tego przyporządkowania, Sąd Apelacyjny wskazuje, że praca w szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie) i w pełnym wymiarze czasu pracy (przez 8 godzin dziennie, jeżeli pracownika obowiązuje taki wymiar czasu pracy) w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden z rodzajów pracy wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. Decydującą rolę w analizie charakteru pracy ubezpieczonego z punktu widzenia uprawnień emerytalnych ma zatem możliwość jej zakwalifikowania pod którąś z pozycji wspomnianego załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów. W świetle art. 32 ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pracami w szczególnych warunkach nie są bowiem wszelkie prace wykonywane w narażeniu na kontakt z niekorzystnymi dla zdrowia pracownika czynnikami, lecz jedynie takie, które zostały rodzajowo wymienione w tymże rozporządzeniu. Przepis § 1 ust. 1 rozporządzenia stanowi zresztą, że akt ten ma zastosowanie do pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, wymienione w § 4-15 rozporządzenia oraz w wykazach stanowiących załącznik do niego (v. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 lutego 2013 r., II UK 190/12, z dnia 8 czerwca 2011 r., I UK 393/10, z dnia 22 kwietnia 2011 r., I UK 351/10; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 17 grudnia 2003 r., III AUa 1217/03).

Określenie pracy magazyniera artykułów masowych jako wykonywanej w szczególnych warunkach z powołaniem się na wymienienie tego stanowiska w załączniku do Zarządzenia Ministra z dnia 10.11.1986 roku w sprawie prac wykonywanych w szczególnych warunkach w zakładach pracy resortu handlu (duplikat, świadectwo wykonywania prac w szczególnych warunkach z dnia 23.11.2012r. – k. 23 akt ZUS) nie może powodować żadnych skutków prawnych. Po pierwsze bowiem Zarządzenie to dotyczy resortu Handlu, a nie resortu Rolnictwa, dla którego branży faktycznie pracował ubezpieczony. Zatem konkretyzując stanowisko ubezpieczonego pracodawca posiłkowo mógłby powołać się na pozycję 40 widniejącą w dziale IV. Załącznika nr (...) do Uchwały nr (...) Zarządu Głównego (...) Związku Spółdzielni Rolniczych (...) z dnia 25.07.1983 roku w sprawie prac wykonywanych w szczególnych warunkach w zakładach pracy spółdzielczości rolniczej, a nie na Zarządzenie Ministra dotyczące zupełnie innego resortu. Nade wszystko jednak stanowisko pracy J. L. pracodawca powinien w pierwszej kolejności odnieść do stanowisk pracy wykonywanej w szczególnych warunkach ujętych w jednym z działów wykazu A - załącznika do powoływanego powyżej rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r.

Nawet bowiem wymienienie przytoczonego stanowiska pracy wyłącznie w akcie resortowym, bez jakiegokolwiek odniesienia do stanowisk pracy wykonywanej w szczególnych warunkach ujętych w jednym z działów wykazu A - załącznika do powoływanego powyżej rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. oznacza, że praca ta nie jest pracą, o której mowa w art. 32 ust. 2 ustawy o emeryturach i rentach. Ubezpieczony zatrudniony był jako magazynier, w spółdzielni dla rolników w branży rolniczej. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach w Dziale X wymienia prace w szczególnych warunkach wykonywane w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym. W Dziale tym nie są wymienione prace magazyniera.

Praca magazyniera, jako praca w szczególnych warunkach wymieniona jest natomiast w Dziale IV (w chemii) w punkcie 19) oraz 40). Tam mowa jest jednak odpowiednio o magazynowaniu ropy naftowej i jej produktów albo magazynowaniu surowców, półproduktów i wyrobów gotowych - pylistych, toksycznych, żrących, parzących i wybuchowych. Podczas gdy czynności powierzone ubezpieczonemu, szczegółowo wyodrębnione przez Sąd Apelacyjny na wstępie rozważań, przeczą by ubezpieczony miał do czynienia z tego typu szkodliwymi substancjami na co dzień. Jego praca polegała przede wszystkim na administrowaniu różnorodnymi zasobami magazynu, a z substancjami szkodliwymi miał do czynienia przy ich wydawaniu bądź odbiorze jedynie okresowo. Z tych powodów pracy ubezpieczonego w Gminnej Spółdzielni (...) w latach 1.10.1983 – 31.12.1998 nie można uznać za wykonywaną stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w warunkach szczególnych.

Przechodząc natomiast do zarzutów apelującego skierowanych przeciwko ustaleniu, że ubezpieczony nie posiada wymaganego okresu 25 lat zatrudnienia, w ocenie Sądu Odwoławczego są one nieuzasadnione i stanowią jedynie polemikę z prawidłową oceną zgromadzonego materiału dowodowego, abstrahując od obowiązujących w tej mierze regulacji prawnych. Nie może zaś stanowić uzasadnionej podstawy apelacyjnej polemika z wynikiem postępowania dowodowego i oceną dokonaną w granicach swobodnej oceny dowodów przez Sąd orzekający. Ocena ta była bowiem swobodna, a nie dowolna i nie naruszyła granic zakreślonych treścią przepisu art. 233 § 1 k.p.c.

Jak wynika z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego ubezpieczony w okresie uczęszczania do dwóch szkół ponadpodstawowych, tj. w latach 1969 - 1975 był zakwaterowany w internacie, a to z uwagi na odległość jego miejsca zamieszkania (miejscowość D.) od ww. szkół mieszczących się w K.. To właśnie ten fakt, w ocenie Sądu Apelacyjnego, okazał się kluczowy dla oceny ciągłości i wymiaru pracy J. L. w gospodarstwie rolnym rodziców. Z zasad logiki wynika bowiem, że zamieszkiwanie na stałe poza rodzinną miejscowością powodowało, że ubezpieczony w gospodarstwie rodziców pomagał jedynie doraźnie. Co więcej, doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że szkoły, do których uczęszczał ubezpieczony, a szczególnie Technikum (...) w K., wymagały poświęcenia nauce. Nie sposób zatem przyjąć, by w czasie intensywnej nauki, przygotowań do egzaminów, ubezpieczony jednocześnie w sposób ciągły pracował w gospodarstwie rolnym, a nocą uczył się. Jest to wręcz fizycznie niemożliwe. Takiego przekonania Sądu Odwoławczego nie zmieniła też treść zeznań świadków. Każdy z nich widział ubezpieczonego pomagającego rodzicom w gospodarstwie, jednak głównie w okresie wakacji oraz ferii zimowych, nadto z zeznań wynika, że w gospodarstwie pracowali też rodzice ubezpieczonego, z tym że ojciec równolegle pracował zawodowo w (...) Ś. i (...) D.. Lżejsze prace w gospodarstwie wykonywała również siostra ubezpieczonego. Sąd Odwoławczy zwrócił również uwagę na stosunkowo niewielką powierzchnię gospodarstwa (3, 47 ha) i zaangażowanie całej rodziny w pracę na nim. W świetle tych okoliczności, wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Odwoławczy nie mógł uznać, by ubezpieczony pracę w gospodarstwie wykonywał w sposób ciągły i w wymiarze odpowiadającym co najmniej połowie pełnego etatu. Charakter jego pracy był raczej doraźny.

W przedmiocie zaliczenia do okresów składkowych okresu pracy w gospodarstwie rolnym wielokrotnie wypowiadał się już Sąd Najwyższy. W tym miejscu Sąd Odwoławczy pragnie zwrócić szczególną uwagę na niedawny wyrok tegoż Sądu z dnia 18 września 2014 roku (sygn. akt I UK 17/14), a to z uwagi na stan faktyczny zbliżony do realiów niniejszej sprawy. W myśl powołanego wyroku przesłanka zaliczenia do okresów składkowych okresu pracy w gospodarstwie rolnym w ilości odpowiadającej co najmniej połowie pełnego wymiaru czasu pracy, wiąże się z poglądem, iż praca ta ma mieć charakter ciągły, co oznacza nastawienie ubezpieczonego na stałe świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym (gotowość do jej świadczenia, dyspozycyjność) i odpowiadającą temu nastawieniu niezmienną możliwość skorzystania z jego pracy przez rolnika, a negatywną przesłanką staje się doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych czy wykonywanie w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Prawidłowa wykładnia art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1440 ze zm.) wymaga zatem gotowości (dyspozycyjności) do wykonywania pracy we wskazanym wyżej rozumieniu. W tym znaczeniu wykonywaniu pracy jedynie w okresach kilku czy nawet kilkunastodniowych przerw w realizacji obowiązków szkolnych z pewnością nie można natomiast przypisać cechy stałości, w związku z czym za pracę w gospodarstwie rolnym, o której mowa w powołanym przepisie, nie może być uznana pomoc o charakterze doraźnym, wykonywana jedynie w okresach krótkich przerw i zwolnień od zajęć szkolnych, czy nawet pomoc świadczona kilka razy w tygodniu, po zajęciach szkolnych. W tym miejscu wskazać należy, że z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie jednoznacznie wynika, że praca skarżącego w gospodarstwie miała właśnie charakter doraźny, polegała na zwyczajowej pomocy rodzinie. Świadczy o tym zarówno obszar gospodarstwa, liczba domowników oraz zakres upraw i hodowli. Jedynie dla porządku Sąd Odwoławczy wskazuje, że w kwestii oceny pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym w okresie wakacyjnym, podziela poczynione w tym zakresie wywody tak Sądu I instancji, jak i Sądu Najwyższego, że choćby praca ta stanowiła tylko udział (pomoc) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej, to z uwagi na stosunkowo długi, ciągły i ustabilizowany czas jej wykonywania (trwający wszak ponad dwa miesiące w każdym roku kalendarzowym), spełnia ona kryteria wystarczające do uwzględnienia w pracowniczym stażu emerytalnym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2014 roku, sygn. akt I UK 17/14). Jakkolwiek zatem wyliczenia ubezpieczonego odnośnie rozmiaru czasu jego pracy w okresie wakacyjnym zasługują na aprobatę to jednak pozostają bez wpływu na jego prawo do emerytury. Nawet bowiem po ich doliczeniu do stażu uznanego przez organ rentowy, nie wystarczyłyby ubezpieczonemu do uzyskania wymaganych 25 lat okresu ubezpieczenia.

Reasumując, zgromadzone w sprawie dowody wskazują jednoznacznie, że J. L. nie wykazał, iż w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach i rentach z FUS, tj. 1 stycznia 1999r. posiadał okres składkowy i nieskładkowy wymagany do nabycia prawa do emerytury, wynoszący co najmniej 25 lat, jak też nie wykazał, że na ten dzień legitymował się co najmniej 15 letnim okresem pracy w szczególnych warunkach. Tym samym nie zostały spełnione dwie z przesłanek wymaganych przy ubieganiu się o prawo do emerytury w wieku obniżonym na podstawie art. 184 w związku z art. 32 ust. 1 i 2 ustawy emerytalnej i zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego jest trafny.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na postawie art. 385 k.p.c. apelację ubezpieczonego oddalił.

SSA Urszula Iwanowska SSA Anna Polak SSA Zofia Rybicka - Szkibiel