Sygn. akt IX Ka 1449/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach IX Wydział Karny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Aleksandra Babilon- Domagała (spr.)

Sędziowie: SSO Leszek Grzesiak

SSO Bogna Kuczyńska

Protokolant: st.sekr.sądowy Anna Niebudek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Kielcach J. P.

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2016 roku

sprawy S. P. s. J. i F., ur. (...) w K.

oskarżonego o przestępstwo z art. 209 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 30 czerwca 2015 rokusygn. akt II K 380/14

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1. uchyla rozstrzygnięcie zawarte w pkt. III, a tyczące orzeczenia wobec oskarżonego kary grzywny;

2. zwalnia oskarżonego od opłaty za obie instancje;

II. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. W. kwotę 619,92 (sześćset dziewiętnaście 92/100) złotych tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu świadczoną oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

IV. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa wydatków należnych

za postępowanie odwoławcze.

SSO Leszek Grzesiak SSO Aleksandra Babilon – DomagałaSSO Bogna Kuczyńska

Sygn. akt IX Ka 1449/15

UZASADNIENIE

S. P. oskarżony został o to, że:

w okresie od dnia 8 czerwca 2009 r., do dnia 7 grudnia 2012 r. w K. uchylał się od wykonywania ciążącego na nim z mocy ustawy i orzeczenia sądowego obowiązku opieki, przez nie łożenie na utrzymanie syna O. P., przez co naraził go na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych tj. o przestępstwo z art. 209 § l k.k.

Sąd Rejonowy w Kielcach wyrokiem z dnia 30 czerwca 2015 r., w sprawie sygn. akt 280/14 orzekł, co następuje:

I. oskarżonego S. P. w ramach czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia uznał za winnego tego, że w okresie od dnia 30 czerwca 2009 r., do dnia 7 grudnia 2012 r., w K. uporczywie uchylał się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy i orzeczenia sądowego obowiązku opieki, przez nie łożenie na utrzymanie syna O. P., przez co naraził go na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, co stanowiło przestępstwo z art. 209 § l k.k. i za czyn ten na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,

II. na podstawie art. 69 § l i § 2 k.k. i art. 70 § l pkt l k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego S. P. kary pozbawienia wolności, warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 3 lata,

III. na podstawie art. 71 § l k.k. i art. 33 § l i § 3 k.k. orzekł wobec oskarżonego S. P. karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych po 10 złotych każda,

IV. zasądził od Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Kielcach na rzecz adw. K. W. kwotę 1033,20 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu,

V. na podstawie art. 624 § l k.p.k. zwolnił oskarżonego S. P. od ponoszenia kosztów sądowych w całości.

Apelacje od powyższego wyroku wnieśli:

I. Prokurator, który na podstawie art. 444 k.p.k. zaskarżył orzeczenie Sądu I instancji w całości na korzyść oskarżonego S. P. i na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mający wpływ na jego treść polegający na bezzasadnym przyjęciu, że dowody ujawnione na rozprawie i ustalone na ich podstawie okoliczności są wystarczające do uznania, że S. P. dopuścił się przestępstwa z art. 209 § l k.k., podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, wskazuje na brak znamion zarzucanego mu czynu,

- obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 366 k.p.k. i art. 410 k.p.k., polegającą na niewyjaśnieni wszystkich okoliczności faktycznych, niewystarczającym wzięciu pod uwagę okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, a tym samym kształtowanie przekonania Sądu na dowolnej ocenie zebranych w sprawie dowodów, nie wyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a co za tym idzie, przyjęcie za podstawę wyroku błędnej oceny całości materiału dowodowego.

Mając powyższe na uwadze wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

II. Obrońca oskarżonego S. P., który na podstawie art. 427 § l i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił:

-obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wydanego orzeczenia tj. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego odbiegającą od zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie uwzględnienia wszystkich okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego,

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, iż oskarżony S. P. swoim zachowaniem w sposób uporczywy i umyślny, przez długi czas, uchylał się od ciążącego na nim z mocy ustawy i orzeczenia sądowego obowiązku łożenia na utrzymanie swojego małoletniego syna O. P., czym naraził go na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, jednocześnie w całości przerzucając obowiązek utrzymania małoletniego wyłączenia na jego matkę, co skutkowało narażeniem O. P. na niedostatek, a jego matkę na wydatne zwiększenie obciążeń związanych z wychowaniem dziecka i codzienną pracą, podczas gdy pokrzywdzony nigdy nie znajdował się w stanie niedostatku czy niemożności zaspokojenia swoich potrzeb, gdyż oskarżony na przestrzeni 2009-2012 r., łożył na utrzymanie swojego syna, nie uchylając się umyślnie i uporczywie od nałożonego na niego obowiązku alimentacyjnego, czyniąc to w sposób, który był adekwatny do jego stanu zdrowia i możliwości finansowych oraz zarobkowych.

Mając to na uwadze wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego S. P. od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniesione w niniejszej sprawie apelacje, okazały się o tyle skuteczne, o ile doprowadziły do zmiany zaskarżonego wyroku.

Kierunek obu apelacji, a także zasadnicza tożsamość podniesionych w nich zarzutów, pozwoliła na ustosunkowanie się do obu środków zaskarżenia łączenie.

Sąd Rejonowy należycie rozpatrzył przedmiotową sprawę, przeprowadził niezbędne dowody, które następnie wszechstronnie przeanalizował i wyprowadził z nich trafne wnioski, które posłużyły do słusznego rozstrzygnięcia. Wbrew twierdzeniom skarżących Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k., czy też art. 4 k.p.k., 5 § 2 k.p.k., 2 § 2 k.p.k., 366 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Sąd Rejonowy prowadząc postępowanie wnikliwie zbadał wszystkie okoliczności sprawy, a oceniając dowody kierował się zasadami prawidłowego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego.

Analizując uzasadnienia obu apelacji nie sposób pominąć, iż brak w nich jakichkolwiek merytorycznych argumentów. Skarżący poprzestają wyłączenie na gołosłownych twierdzeniach, które w znacznej części świadczą o tym, iż niezwykle wybiórczo zapoznali się z pisemnymi rozważaniami wyroku.

Zwrócić należy również uwagę, że Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny wszystkich zgromadzonych dowodów. Ocena ta była przy tym wszechstronna, ponieważ uwzględniała każdy z ujawnionych na rozprawie dowodów, a także zasady prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego. Została też wyczerpująco i logicznie przedstawiona w obszernym uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, w którym Sąd I instancji szczegółowo wskazał na jakich dowodach oparł się dokonując ustaleń stanu faktycznego i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do tego, iż oskarżony pomimo tego, że miał realną możliwość łożenia na utrzymanie dziecka, a tym samym wywiązywania się z nałożonego na niego obowiązku alimentacyjnego nie czynił tego.

Bezzasadne okazały się twierdzenia obrony, jakoby Sąd I instancji błędnie przyznał walor pełnej wiarygodności zeznaniom O. P., M. K., A. S.. Skarżący w żaden sposób nie uargumentował takiego stanowiska, poprzestał jedynie na wskazaniu, iż w jego subiektywnym odczuciu było to nieprawidłowe. Zupełnie zbagatelizował natomiast, że relacje tych świadków były spójne i konsekwentne, co ważniejsze, korelowały ze sobą i znajdowały potwierdzenie w pozostałych zebranych w sprawie dowodach.

Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem apelujących, iż S. P. nie dopuścił się zarzucanego mu czynu, bowiem dokonywał wpłat alimentów w wysokości, która była adekwatna do jego możliwości finansowych, przesyłał pokrzywdzonemu paczki czy zapraszał go do siebie. Jak słusznie wskazał Sąd orzekający, podsądny będąc zobowiązany do zapłaty na rzecz syna alimentów w wysokości 500 zł miesięcznie, przez 3,5 roku (które obejmował akt oskarżenia), dokonał dobrowolnie wpłat (tytułem alimentów), na łączną kwotę ok. 2050 zł. Dla porównania, tylko za jeden rok podsądny winien był uiść kwotę 6000 zł. Zatem wskazane wyżej nieliczne wpłaty, przy nie regulowaniu pozostałych licznych rat alimentacyjnych, nie mogły świadczyć o braku uporczywości w działaniu oskarżonego. Podobnie winy S. P. w żadnej mierze nie umniejszał fakt, że przez wskazany wyżej okres przesłał O. P. dwie paczki (jedną z ubraniami, jedną ze słodyczami), czy też to, że zaprosił go do siebie na Słowację, nie biorąc pod uwagę przecież tego, że opłacenie takiej podróży również było kosztowane. Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, mając na uwadze okres alimentacyjny, powyższe nie stanowiło żadnego istotnego przyczynienia się do łożenia na utrzymanie syna.

W tym stanie rzeczy niewątpliwym było, że taka postawa S. P. naraziła pokrzywdzonego na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Bezzasadna była przy tym argumentacja prokuratora, który podnosił, że sytuacja finansowa matki O. P. jest stabilna, bowiem uzyskuje stały dochód w wysokości ok. 1000 miesięcznie. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby taka kwota była wystarczająca do zaspokojenia potrzeb życiowych dwóch osób, tym bardziej mając na uwadze wiek pokrzywdzonego. Zresztą wystarczyło się w tym zakresie odnieść do zeznań M. K., A. S. czy O. P., jednoznacznie wynika z nich, że sytuacja materialna pokrzywdzonego była bardzo ciężka, co skutkowało brakami w zakresie podstawowych potrzeb życia codziennego. Doprowadziło do sytuacji, że pokrzywdzony musiał zrezygnować z korepetycji czy treningów sportowych, a aby zaspokoić podstawowe potrzeby związane m.in. z obowiązkiem szkolnym, musiał stale korzystać z pomocy finansowej ciotki. Nie można również tracić z pola widzenia, że ciężka sytuacja materialna, wymusiła na A. S. konieczność zaciągania pożyczek w celach konsumpcyjno- mieszkaniowych. Mając to wszystko na uwadze, całkowicie niezrozumiałe okazały się twierdzenia obrońcy, który podnosił, że oskarżyciel w toku niniejszego postępowania nie wykazał na czym miała polegać niemożność zaspokojenia jego potrzeb. Abstrahując od powyższego, nie sposób zgodzić się z poglądem adwokata, jakoby "narażenie na niemożność" w rozumieniu art. 209 § l k.k. winno być rozumiane jako bezpośrednie doprowadzenie (czyli zaistnienie skutku). Doprowadziłoby to do nadmiernej i sprzecznej z celem kryminalizacyjnym tego przestępstwa depenalizacji zachowań niealimentacyjnych, do sytuacji, w których skutek taki już następuje. Celem zaś tej normy prawa karnego materialnego jest penalizacja już takich zachowań, które doprowadzają do samej sytuacji możliwego zaistnienia skutku w postaci braku możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych wskutek uporczywego uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, (postanowienie SN z dnia 10 grudnia 2014 II KK 388/14). Powyższe wynika także z semantyki zwrotu „naraża" na niemożność zaspokojenia, a nie „doprowadza" do niemożności.

Wbrew twierdzeniom apelujących, słusznie Sąd I instancji nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim, brak możliwości uzyskania pracy zarobkowej tłumaczył on stanem zdrowa, uniemożliwiającym mu jej wykonywanie. Ważkim był, pomijany przez skarżących fakt, że dokumentacja medyczna, którą na tą okoliczność przedstawił podsądny, w toku procesu była dokładnie analizowana przez biegłego lekarza. Biegła jednoznacznie stwierdziła, że jedynym okresem (mając na uwadze ramy czasowe aktu oskarżenia) kiedy S. P. nie mógł podejmować pracy, był czas pomiędzy 24 listopada 2009 r. a 11 stycznia 2010 r. Przy czym po 11 stycznia 2010 r., jego zdolność do pracy była o tyle ograniczono, że okresowo mogły pojawiać się bóle w odcinku szyjnym kręgosłupa oraz zawroty głowy. Niemniej jednak mógł on podejmować pracę zarobkową zgodną ze swoim wykształceniem i umiejętnościami. Bezpodstawne były podnoszone w tym zakresie przez prokuratora twierdzenia, że żaden pracodawca nie byłby zainteresowany zatrudnieniem pracownika o takim schorzeniu, a twierdzenia przeciwne nijak mają się do obecnej sytuacji na rynku pracy. Przede wszystkim oskarżyciel publiczny pominął, że jak wynika z opinii biegłej, na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa uskarża się i cierpi znaczna część populacji, a mimo to ludzie ci odnajdują się na rynku pracy. Ponadto idąc tokiem rozumowania skarżącego, można by dojść do wniosku, że zdecydowana większość osób, o podobnym do oskarżonego schorzeniu, jako nieatrakcyjna dla pracodawców winna być bezrobotna. Poza tym, jak słusznie zwrócono uwagę w pisemnych rozważaniach wyroku, podsądny miał możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych, czy też ubiegania się o ustalenie stopnia niepełnosprawności, co pozwoliłoby mu na szukanie pracy w odpowiednich dla niego warunkach, czego jednak nie uczynił. Nie uszło uwadze Sądu również to, że rzekomy zły stan zdrowia oskarżonego, nie przeszkadzał mu w wyjazdach na narty, basen, czy podjęciu działalności gospodarczej, która przecież miała charakter pracy fizycznej.

Chybiona okazała się także argumentacja prokuratora, który twierdził, że Sąd I instancji nie odniósł się do urazu kręgosłupa, którego oskarżony doznał w trakcie w pracy w spółdzielni mieszkaniowej. Przecież Sąd w pisemnych rozważaniach wskazał, że w czasie zatrudnienia w Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w R. (okres od l listopada 2009 r., do 31 stycznia 2010 roku), w związku z doznanym urazem, podsądny od 24 listopada 2014 r., do 11 stycznia 2010 r., był niezdolny do pracy, bowiem przebywał w tym czasu w szpitalu i podlegał rehabilitacji. Sąd ustalając stan faktyczny zwrócił również uwagę, że umowa o pracę zakończyła się z upływem okresu na jaki została zawarta, po tym jak oskarżony trafił do szpitala, a następnie podlegał rehabilitacji. Natomiast wbrew temu czego chciałby prokurator, brak było jakichkolwiek podstaw do twierdzeń, że S. P. po upływie powyższego okresu przebywał na zwolnieniu lekarskim, czy podlegał rehabilitacji. Jak prawidłowo zauważył Sąd Rejonowy, twierdzenia oskarżonego w tym zakresie są gołosłowne, bowiem nie przedłożył on tą okoliczność żadnej dokumentacji (zwolnienia lekarskiego, pisma o przyznaniu świadczenia rehabilitacyjnego). Poza tym, jak wskazała biegła, podsądny po bycie na Oddziale (...) Centrum Medycznego w Ł. (od 6 stycznia 2010r. do 11 stycznia 2010 r.), wypisany został bez (...) 0, co oznacza, że nie odczuwał żadnych dolegliwości bólowych i był zdolny do pracy.

Istotne było natomiast, czego zdają się nie dostrzegać apelujący, że nawet w okresie kiedy oskarżony pracował zarobkowo, pobierał zasiłki, czy prowadził działalność gospodarczą, nie wywiązywał się z ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego. Jednocześnie wbrew twierdzeniom, że chciałby łożyć na utrzymanie syna, zrezygnował z pracy u prywatnego przedsiębiorcy W. D., nie podjął też oferowanej mu pracy „przy betoniarce", sporadycznie intensyfikował poszukiwania pracy, poprzez korzystanie z usług Miejskiego Urzędu Pracy. Nawet jeżeli rejestrował się jako osoba bezrobotna, to najczęściej (jak w okresach od 15 lipca do 11 sierpnia 2009 r., od 16 sierpnia 2011 r., do 3 września 2012 r.), zgłaszał się wyłącznie do ubezpieczenia zdrowotnego. W końcu 4 września 2012 roku, podsądny został wyrejestrowany z ewidencji osób bezrobotnych, faktem jest, iż mogło to zbiec się z rozpoczęciem prowadzenia przez niego działalności gospodarczej na terenie Słowacji, jednak nie wpływa to na ocenę, że oskarżony pomimo ciążącego na nim obowiązku, w sposób niezwykle opieszały szukał pracy zarobkowej.

Razić też musi, że mimo twierdzeń podsądnego, który próbował wykazać, że jest osobą w trudnej sytuacji finansowej, nie mogącej znaleźć zatrudnienia, to jednak posiadał odpowiednie środki na wyjazdy na narty, czy do Austrii w celu kupna nowego samochodu osobowego. Natomiast O. P. z powodu trudnej sytuacji materialnej musiał rezygnować z korepetycji i treningów sportowych.

Sąd Rejonowy dostrzegł i właściwie ocenił także okoliczności związane z faktem, iż między byłymi małżonkami, oskarżonym i A. S., istnieją nieuregulowane stosunki majątkowe. Nie mieli jednak racji skarżący eksponując okoliczności związane ze sporem dotyczącym składników majątkowych (nieruchomości) objętych współwłasnością, a pozostających we władaniu jednego z byłych małżonków, jako decydujące o zobowiązaniach alimentacyjnych, ich istnieniu lub nie, czy o zakresie wywiązywania się z nich lub uchybienia tym zobowiązaniom i tego przyczynach. Nie można bowiem, wbrew temu czego chcieliby apelujący, przyjmować, że skoro oskarżony ma majątek w postaci udziału we wspólnej nieruchomości, to korzystanie przez byłą żonę oskarżonego i pokrzywdzonego z tych składników majątkowych, niweczy rozważania co do bytu przestępstwa z art. 209 § l k.k., zwłaszcza, że w realiach niniejszej sprawy, S. P. we wniosku o podział majątku wspólnego, wniósł m.in. o przyznanie od A. S. kwoty 3500 zł tytułem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z przedmiotowej nieruchomości.

Podsumowując powyższą część rozważań należało uznać, że wywody skarżących sprowadzały się w istocie rzeczy jedynie do odmiennej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawiały przekonujących argumentów, które mogłyby podważyć prawidłowość oraz słuszność rozumowania Sądu pierwszej instancji.

W konsekwencji za chybiony należało uznać zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, który de facto był oparty wyłącznie na próbie wykazania uchybień prawa procesowego.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy nie znalazł żadnych podstaw do podważenia prawidłowego toku procedowania Sądu Rejonowego, podzielając w całości wnioski końcowe co do odpowiedzialności oskarżonego za przypisany mu czyn, tym samym uznając rozstrzygnięcie Sądu co do winy oskarżonego za słuszne i prawidłowe. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie pozostawił bowiem żadnych wątpliwości co do tego, iż oskarżony S. P. uporczywie nie wywiązywał się z nałożonego nań obowiązku alimentacyjnego i swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 209 § l k.k.

W końcu jako, że wyrok zaskarżony został w całości, Sąd odwoławczy skontrolował także rozstrzygnięcie o karze, w szerszym zakresie, niż wynikało to z treści apelacji.

W pierwszej kolejności podnieść należało, że wymierzona oskarżonemu kara 6 miesięcy pozbawienia wolności z zastosowaniem dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania, w pełni odzwierciedla zarówno stopień winy oskarżonego, jak i stopień społecznej szkodliwości czynu, czyni także zadość celom, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do osoby sprawcy oraz realizuje cele prewencji generalnej i w żadnym razie nie razi surowością. Z pisemnych motywów uzasadnienia jasno wynikało, iż wymierzając tę karę Sąd orzekający uwzględnił okoliczności przemawiających zarówno na korzyść oskarżonego jak i dla niego niekorzystne. W pełni zasadne jest także stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie zastosowania wobec oskarżonego środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania kary. W sposób uzasadniony Sąd Rejonowy wskazał w tym zakresie na dotychczasową niekaralność S. P.. Warunki i właściwości osobiste podsądnego pozwalały wnioskować, iż nie jest on osobą tak zdemoralizowaną, aby konieczne było izolowanie go dla osiągnięcia celów kary, a przede wszystkim dla realizacji celu zapobiegawczego.

Niemniej jednak, nie sposób zgodzić się z zwartym w wyroku rozstrzygnięciem, co do wymierzonej oskarżonemu kary grzywny. Sąd Rejonowy pominął w tym wypadku, że na S. P. wciąż ciąży obowiązek uregulowania zaległości alimentacyjnych, których wysokość przekracza 10 tysięcy złotych. Poza tym nadal aktualny jest w stosunku do niego obowiązek łożenia na utrzymanie syna. Wobec tego, to właśnie na te zobowiązania w pierwszej kolejności podsądny powinien przeznaczyć uzyskane środki finansowe. Nie można również tracić z pola widzenia, że jak wykazano w toku niniejszego postępowania, S. P. w sposób udokumentowany nie osiąga żadnych dochodów, natomiast zgodnie z dyspozycją art. 58 § 2 k.k., w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 20 lutego 2015 roku (Dz.U. 2015 póz. 396), grzywny nie orzeka się, jeżeli dochody sprawcy, jego stosunki majątkowe lub możliwości zarobkowe uzasadniają przekonanie, że sprawca grzywny nie uiści i nie będzie jej można ściągnąć w drodze egzekucji.

Stąd też, Sąd Okręgowy uchylił rozstrzygnięcie zawarte w pkt III wyroku Sądu Rejonowego, tyczące się orzeczenia wobec oskarżonego kary grzywny.

Mając powyższe na uwadze Sąd, Okręgowy na podstawie art. 456 k.p.k. i art. 437 §1 k.p.k. orzekł jak w wyroku.

Na podstawie §14 ust. 2 pkt 4 w zw. z §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, póz. 1348), zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. W. kwotę 619,92 zł tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu, świadczonej podsądnemu w postępowaniu odwoławczym.

Na zasadzie art. 624 § l k.p.k. zwolniono oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa opłat za obie instancje i wydatków za postępowanie przed Sądem Okręgowym.

SSO Leszek Grzesiak SSO Aleksandra Babilon–Domagała SSO Bogna Kuczyńska