Sygn. akt X K 495/15

WYROK

(częściowo zaoczny)

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 09 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Joanna Jurkiewicz

Protokolant: Marek Madaj

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 19 stycznia 2016 roku i 27 stycznia 2016 roku sprawy:

M. D. (1) ( (...)), syna Z. i M., urodzonego (...) w C., PESEL

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 12 stycznia 2015r. w miejscowości C. kierował groźby karalne pobicia wobec Z. S., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

II.  w dniu 12 stycznia 2015r. w miejscowości C. kierował groźby karalne pobicia oraz spalenia mienia wobec D. C., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

D. D. (1) ( (...)), syna M. i E., urodzonego (...) w G., PESEL

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 12 stycznia 2015r. w miejscowości C. kierował groźby karalne spalenia mienia wobec D. C., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

K. D. (1) ( (...)), syna M. i E., urodzonego (...) w G., PESEL

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 12 stycznia 2015r. w miejscowości C. kierował groźby karalne pobicia wobec Z. S., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

III.  w dniu 12 stycznia 2015r. w miejscowości C. kierował groźby karalne spalenia mienia wobec D. C., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

I.  Oskarżonych M. D. (1), D. D. (1) i K. D. (1) uniewinnia od popełnienia czynów zarzucanych im oskarżeniem.

II.  Na podstawie art. 626§1 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt. 2 k.p.k. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Na oryginale właściwy podpis

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

M. D. (2), mająca 85 lat, zamieszkiwała w C. przy ulicy (...). W domu tym do listopada 2014 roku zamieszkiwał także jej wnuk – syn M. K. D.. Ponieważ był podejrzewany o wynoszenie z domu różnych rzeczy, w tym sprzętów RTV i materiałów opałowych, ponadto nie pomagał babci, córka M. D. (3) C. zażądała, aby opuścił pod koniec 2014 roku dom rodzinny jej matki. Współwłaścicielem lokalu w większej części (60 procent) poza M. D. (2) był syn D. G. C.. Pod adresem D. 119 od piętnastu lat zamieszkiwał także członek dalszej rodziny – Z. S., który pomagał M. D. (2) wykonywać codzienne czynności związane z zamieszkiwaniem w domu jednorodzinnym.

Dowód: zeznania świadka Z. S. (k. 5, 132), zeznania świadka D. C. (k. 10, 128), zeznania G. C. (k. 17v), umowa darowizny (k. 18-19), wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24, 126), wyjaśnienia oskarżonego D. D. (3) (k. 32), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39), zeznania świadka S. C. (1) (k. 79v).

Od końca 2014 roku M. D. (2) przebywała w szpitalu. Między dziećmi M. D. (2) rozpoczął się wówczas konflikt o majątek po umierającej matce. W dniu 12.01.2015r. w godzinach wieczornych M. D. (4) z synem K. przyjechali do C. i chcieli wejść do mieszkania M. D. (2). Będący w domu Z. S. nie chciał ich wpuścić, gdyż obiecał to D. C., która jako matka będącego współwłaścicielem nieruchomości G. C., czuła się odpowiedzialna za dom podczas nieobecności chorej matki i przebywającego poza granicami kraju syna.

Dowód: zeznania świadka Z. S. (k. 5, 133), wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24, 126), wyjaśnienia oskarżonego D. D. (3) (k. 32), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39), zeznania świadka S. C. (1) (k. 79v).

Z. S. rozmawiał z M. D. (4), który zaczął denerwować się faktem, że nie może zostać wpuszczony do domu jego matki. Syn M. K. – stał w tym czasie przy znajdującymi się kilkadziesiąt metrów dalej aucie. M. D. (4) i Z. S. wymienili kilka zdań podniesionym tonem. Po tym Z. S. zadzwonił do mieszkającej w S. C. (2), informując ją, że M. D. (4) z synem przyjechali i awanturując się próbują wejść do domu M. D. (2) i G. C.. Następnie Z. S. nie chcąc, aby M. D. (4) nadal naciskał na niego, żeby otworzył mu drzwi do domu, wsiadł na skuter i pojechał do S. – miejsca zamieszkania rodziny C..

Dowód: zeznania świadka Z. S. (k. 5, 133), zeznania świadka D. C. (k. 10, 128), zeznania świadka K. C. (k. 15), wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24, 126), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39).

D. C. wraz z mężem K. i drugim synem S. udali się do C.. Gdy przyjechali do domu rodzinnego – nie zastali M. D. (4) z synem, którzy wrócili właśnie do swojego domu, M. D. (4) próbował porozmawiać telefonicznie z D. C. i gdy dowiedział się, że ta z mężem pojechała do C., M. D. (4) ponownie przyjechał do domu rodzinnego M. D. (2), tym razem z synami K. i D.. M. wyszedł z samochodu i poszedł porozmawiać z siostrą D., jego synowie pozostali przy aucie. Świadkiem dyskusji był także mąż D. K., który jednak nie wtrącał się do rozmowy między rodzeństwem.

Dowód: zeznania świadka D. C. (k. 10, 128), zeznania świadka K. C. (k. 15, 129), wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24-25, 126), wyjaśnienia oskarżonego D. D. (3) (k. 32-33, 127), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39), zeznania świadka S. C. (1) (k. 79v).

M. D. (4) kłócił się z siostrą, mając do niej pretensje, że pozwala, aby w domu rodzinnym mieszkał Z. S., a nie pozwala, aby mieszkał tam jego syn K.. Doszło do ostrzejszej wymiany zdań, obie strony podnosiły na siebie głos i wypowiadały wulgarne słowa. D. C. wykrzykiwała bratu, że „narobił sobie mnóstwo dzieci”, ten wskazał, że „dostanie w ryj”, jeżeli będzie mu takie rzeczy wypominać. D. C. krzyczała, że synowie M. są złodziejami. Wymiana zdań przerodziła się w rodzinną awanturę, podczas której rodzeństwo – D. i M. – wyzywali się i obrażali. W końcu zwaśnione strony rozjechały się do swoich domów. Następnego dnia rano D. C. przyjechała do C. sprawdzić, czy K. D. (2) nie włamał się do domu rodzinnego M. D. (2). Stwierdziła, że wszystko jest w porządku.

Dowód: zeznania świadka D. C. (k. 10), zeznania świadka K. C. (k. 15), wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24-25, 126), wyjaśnienia oskarżonego D. D. (3) (k. 32, 127), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39).

Po dwóch dniach zmarła M. D. (2). Tego dnia Z. S. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. Zawiadomienie takie złożyła także D. S..

Dowód: protokół zawiadomienia o przestępstwie (k. 2-6).

Oskarżony M. D. (4), K. D. (2) i D. D. (3) nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.

Wyjaśnienia oskarżonego M. D. (4) (k. 24-25, 126-127), wyjaśnienia oskarżonego K. D. (2) (k. 39), wyjaśnienia oskarżonego D. D. (3) (k. 32-33, 127).

M. D. (4) jest żonaty, posiada siedmioro dzieci. Ma wykształcenie zawodowe, pracuje na gospodarstwie rolnym. Nie był nigdy karany.

Dowód: karta karna (k. 49, 119), dane osobopoznawcze (k. 65).

D. D. (3) jest bezdzietnym kawalerem, posiada wykształcenie gimnazjalne. Pracuje jako kierowca. Nie był nigdy karany.

Dowód: karta karna (k. 50, 118), dane osobopoznawcze (k. 66).

K. D. (2) jest żonaty, posiada na utrzymaniu dwoje dzieci, ma wykształcenie zawodowe, pracuje w firmie remontowo-budowlanej. Był kilkakrotnie karany, ostatni raz za prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu na karę grzywny.

Dowód: karta karna (k. 51-54, 120-123), odpisy orzeczeń (k. 55-64, 83), dane osobopoznawcze (k. 67).

Sąd zważył, co następuje :

Zebrany w sprawie materiał dowodowy, szczególnie w postępowaniu przed Sądem, nie dał podstaw do przypisania oskarżonym popełnienia czynów zarzucanych im oskarżeniem.

Sąd ustalił stan faktyczny w oparciu o dokumenty zgromadzone w aktach sprawy uznając, że zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez osoby do tego uprawnione, a ich forma oraz treść nie była przez strony kwestionowana.

Należy wskazać, że zeznania złożone przez świadków w postępowaniu przygotowawczym diametralnie różniły się od wersji, które świadkowie przedstawiali na rozprawie składając zeznania bezpośrednio przed Sądem.

Pokrzywdzona D. C. składając zeznania przed funkcjonariuszami policji jednoznacznie wskazała, że M., K. i D. D. (3) jej grozili. Na rozprawie przed Sądem zarówno bezpośredni kontakt ze świadkiem, która jest osobą postawną, bardzo pewną siebie, jak też istniejący w tle sprawy konflikt rodzinny o charakterze majątkowym, sprawił, że Sąd powziął wątpliwości:

- czy oskarżeni w dniu 12.01.2015r. wypowiadali groźby pod adresem D. C.,

- czy pokrzywdzona obawiała się wypowiadanych pod jej adresem słów.

Wypowiadając się swobodnie na rozprawie przed Sądem (k. 128) świadek nie powiedziała, aby podczas kłótni z M. D. (5) ktokolwiek wypowiadał groźby. Po odczytaniu jej zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym wskazała, że jest pewna, iż synowie M. D. (1) w ogóle się nie odzywali (potwierdziła w ten sposób wersję, jaką od początku postępowania podawali oskarżeni), wyraźnie wskazała także, że nie obawiała się brata, ani tego że spali dom (który w części był także jego własnością), ani że zrobi jej krzywdę. Zresztą okoliczności obiektywne:

– fakt, że na miejscu zdarzenia była z mężem i synem,

- fakt, że krzyczała na oskarżonego,

także wskazują na to, że podczas kłótni rodzinnej nie obawiała się brata – ani wypowiadanych przez niego słów, ani jego gestów. Potwierdziła także wersję oskarżonych, że jego synowie stali przy aucie i nie uczestniczyli w kłótni podobnie jak członkowie rodziny pokrzywdzonej (mąż i syn).

Świadek K. C. w postępowaniu przygotowawczym wskazał, że M. D. (4) powiedział do pokrzywdzonej, że ją uderzy i spali. Na rozprawie przed Sądem, będąc dokładniej rozpytany odnośnie okoliczności i przebiegu zajścia, wskazał, że była to ewidentna kłótnia rodzinna, że jego żona nie bała się brata, a synowie M. nie odzywali się podczas zdarzenia.

Należy wskazać, że D. i K. C. są nadal skłóceni z M. D. (5) i jego synami i nie maja jakichkolwiek powodów, aby składać zeznania korzystne dla oskarżonych.

Sąd nie miał możliwości przesłuchania bezpośrednio na rozprawie świadka S. C. (1), gdyż świadek na stałe przebywa za granicą. W postępowaniu przygotowawczym świadek także podkreślał, że doszło do kłótni rodzinnej, podczas której obie strony wytykały sobie pewne zdarzenia z przeszłości. Dopiero na zadawane mu pytania wskazywał, że padały groźby, jednak nie mówił ani słowa na temat tego, czy jego matka wypowiadane słowa traktowała jako groźby i czy bała się ich spełnienia. Dlatego Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie tej części zeznań świadka, które były niesprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, któremu Sąd dał wiarę.

Pokrzywdzony Z. S. składając zawiadomienie w postępowaniu przygotowawczym wskazywał, że bał się M. D. (1) i jego synów (choć okolicznością bezsporną jest, że podczas pierwszej części zdarzenia, a więc tej, w której brał udział Z. S., D. D. (1) w ogóle nie było w C.). Na rozprawie przed Sądem bardzo szczegółowo opisał przebieg zdarzenia mówiąc, że między nim a M. D. (5) doszło do kłótni. W tym czasie K. D. (2) stał kilkadziesiąt metrów dalej. Nawet jeżeli coś krzyczał – Z. S. nie mógł tego słyszeć, gdyż Sądowi, który na rozprawie podczas przesłuchania znajdował się w odległości 2-3 metrów od świadka, ciężko było porozumieć się ze świadkiem, który ma bardzo słaby słuch (k. 133 akt). Z. S. doprecyzował, że bezpośrednio po zdarzeniu bardzo się denerwował, ale nie tym, że pod jego adresem padały groźby, ale denerwował się samym faktem kłótni z M. D. (5), który jest członkiem jego dalszej rodziny. Wyraźnie wskazał, że nie bał i nie boi się M. D. (1), boi się K. D. (1), ale nie w związku ze zdarzeniem z dnia 12.01.2015r., ale ogólnie tym, że K. D. (2) jest przestępcą (w przeszłości był karany).

Zeznania świadka G. C. stanowiły podstawę dokonanych ustaleń tylko w zakresie, jaki był niesprzeczny z pozostałym materiałem dowodowym, na którym Sąd oparł swoje ustalenia, gdyż nie był on bezpośrednim świadkiem zdarzeń, o których dowiedział się jedynie z relacji swojej matki.

Odnośnie wyjaśnień oskarżonych należy wskazać, iż o ile wyjaśnienia te były sprzeczne z wersją świadków podawaną w toku postępowania przygotowawczego, to są niesprzeczne z wersją świadków, jaką przedstawili na rozprawie będąc słuchani bezpośrednio przed Sądem. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wszyscy zgodnie wskazywali, że w dniu 12.01.2015r. doszło do kłótni rodzinnej – pierwszej ze Z. S., a drugiej z D. C.. Podczas kłótni obie strony podnosiły głos, krzyczały, wypowiadały wulgarne słowa a także określenia, które w innych okolicznościach można by było uznać za grożenie popełnieniem przestępstwa. Oczywistym jednak jest, że w trakcie wzburzenia przy okazji kłótni ludzie pozwalają sobie na więcej i padają słowa, które nie padłyby w innych okolicznościach.

Nawet, gdyby przyjąć, że słowa wypowiadane przez M. D. (4), że uderzy D. C. („da jej w pysk”), albo że połamie komuś nogi, albo „spali chałupę”, wypowiadane w tych konkretnych okolicznościach – podczas kłótni rodzinnej – stanowią groźby, to zarówno oskarżeni, jak i pokrzywdzeni, także naoczni świadkowie wskazali, że pokrzywdzeni tych gróźb się nie bali, gdyż słów wypowiadanych nie brali do siebie.

Aby doszło do popełnienia przestępstwa z art. 190§1 k.k., pod adresem pokrzywdzonych muszą być wypowiadane groźby, a ponadto pokrzywdzeni muszą obawiać się, że groźby te zostaną spełnione. Dodatkowo obawa istniejąca u pokrzywdzonych musi być uzasadniona istniejącymi okolicznościami.

Zdaniem Sądu oskarżeni nie wypełnili znamion czynu zabronionego. Dodatkowo pokrzywdzeni na rozprawie przed Sądem wskazali, ze nie chcą, aby oskarżeni odpowiadali za kierowanie gróźb pod ich adresem.

Z uwagi na powyższe Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych od popełnienia czynów zarzucanych im oskarżeniem, koszty postępowania przenosząc na rachunek Skarbu Państwa.

Sędzia SR J. J.