Sygn. akt III K 28/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 stycznia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze III Wydział Karny w składzie :

Przewodniczący SSO Marek Buczek

Protokolant Patrycja Kulig

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Marcina

Śliwińskiego

po rozpoznaniu w dniach: 17.04.2012 r., 02.05.2012 r., 24.05.2012 r., 21.06.2012 r.,

02.08.2012 r., 31.08.2012 r., 04.12.2012 r., 14.01.2013r.

sprawy karnej

L. Ś. ur. (...) w Z.

syn J. i K. z domu A.

oskarżonego o to, że:

w nocy 20 listopada 2011 r. w Z., kopiąc kilkunastokrotnie R. W. po brzuchu oraz całym ciele spowodował u wymienionego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, powodując uszkodzenia ciała pokrzywdzonego w postaci otarć naskórka i podbiegnięć krwawych na grzbiecie nosa, na tułowiu w okolicy lędźwiowej i prawobocznej po stronie prawej, na pośladku, biodrze prawym, na palcu ręki lewej, wylewów krwawych na tkance podskórnej klatki piersiowej i brzucha, złamania czterech żeber prawych, bez przemieszczeń odłamów, z wylewami krwawymi w otoczeniu złamań, krwiaka nadnercza prawego oraz obrażeń narządów jamy brzusznej w postaci pęknięcia jelita krętego, pęknięcia płata prawego wątroby, skutkujące krwotokiem do jamy otrzewnej i wstrząsem, a w konsekwencji jego śmiercią w dniu 21 listopada 2011 r.,

to jest o czyn z art. 156 § 3 k.k.

I.  uznaje L. Ś. za winnego tego, że w nocy z 20 na 21 listopada 2011r. w Z. przewidując i godząc się na spowodowanie ciężkich obrażeń ciała u R. W. kopał go obutymi nogami po ciele, a w szczególności po brzuchu powodując u niego obrażenia ciała w postaci: otarcia naskórka i podbiegnięć krwawych na tułowiu w okolicy lędźwiowej i prawobocznej po stronie prawej, wylewów krwawych w tkance podskórnej klatki piersiowej i brzucha, krwiaka nadnercza prawego oraz obrażenia jamy brzusznej w postaci pęknięcia jelita krętego i pęknięcia płata prawego wątroby skutkujące krwotokiem do jamy otrzewnej i wstrząsem w konsekwencji których doszło w dniu 21.11.2011r. do śmierci R. W., którą mógł i powinien przewidzieć, to jest przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierza mu karę 5 / pięciu / lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza L. Ś. okres tymczasowego aresztowania od dnia 28.11.2011r. do dnia 24.05.2012r.

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Jerzego Buraczyńskiego tytułem kosztów obrony z urzędu kwotę 1740 złotych i dalsze 400,20 złotych tytułem podatku VAT;

IV.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia L. Ś. w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pod koniec 2009r. L. Ś. poznał A. Ś. i od tego czasu zaczęli wspólnie zamieszkiwać w różnych miejscach na terenie Z.. Oboje byli osobami bezdomnym, nie pracowali, utrzymywali się ze sprzedaży puszek i butelek, z drobnych sum uzyskiwanych od przechodniów. Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczali m.in. na zakup alkoholu. Od października 2011r. nocowali na terenie zsypu odpadów komunalnych przy ulicy (...) w Z., gdzie posiadali materac do spania oraz kilka rzeczy osobistych.

Dowód: zeznania A. Ś. k. 20-21, k. 27-31, wyjaśnienia L. Ś. k. 36-41.

W niedzielę 20 listopada 2011 r. około godz. 8 rano po przebudzeniu L. Ś. i A. Ś. najpierw udali się na dworzec (...), aby się tam ogrzać, a następnie pod sklep (...), gdzie zarobili kilka złotych na odprowadzaniu wózków klientów. A. Ś. za zarobione w ten sposób pieniądze zakupiła jedzenie oraz dwie puszki piwa dla L. Ś.. Później oboje powrócili na teren zsypu przy ulicy (...), gdzie A. Ś. przygotowała posiłek.

Dowód: zeznania A. Ś. k. 20-21, k. 27-31, wyjaśnienia L. Ś. k. 36-41.

Około godziny 14.15 na teren zsypu przyszedł również R. W., który znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu. Podobnie jak L. Ś. i A. Ś. był on osobą bezdomną. Mężczyźni znali się, dlatego też kiedy R. W. spytał się L. Ś. o to, czy ma „coś do wypicia” ten poczęstował go zakupionym wcześniej piwem. Po wypiciu piw przez mężczyzn R. W. udał się do pobliskiego sklepu, gdzie dokupił butelkę denaturatu, który po powrocie R. W. na teren zsypu A. Ś. rozrobiła z oranżadą. Potem mężczyźni wspólnie pili przygotowany w ten sposób alkohol. W pewnym momencie R. W., który znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, spytał się L. Ś. o to, czy może usiąść na materacu. Kiedy wyraził on na to zgodę, R. W. najpierw usiadł obok leżącej na materacu A. Ś. a następnie położył się na jej nogi. Takie zachowanie R. W. bardzo zdenerwowało L. Ś., który był bardzo zazdrosny o konkubinę. Najpierw złapał R. W. za kurtkę i przewrócił go na podłogę śmietnika, a następnie podszedł do niego i kilka razy uderzył go otwartą ręką w twarz oraz kopał w brzuch, w międzyczasie wulgarnie go wyzywając. Po tym L. Ś., ulegając namowom A. Ś., która prosił go o to, aby zaniechał ataku, odszedł od R. W. i przysiadł na materacu. Jednak niedługo potem ponownie podszedł do leżącego na podłodze R. W. i kopał go po całym ciele, w tym kilkakrotnie mocno po brzuchu. Pokrzywdzony nie bronił się, nie osłaniał przed atakiem oskarżonego, leżał bezwładnie na podłodze i jęczał. Po około pół godziny, L. Ś. zaprzestał ataku, położył się na materacu i zasnął. Wówczas R. W. poprosił A. Ś., aby dała mu coś do picia. Widząc, iż pokrzywdzony nie jest w stanie się podnieść A. Ś. wlała mu do ust niewielką ilość oranżady, a potem sama udała się na spoczynek. Przed zaśnięciem słyszała jeszcze jak R. W. wypowiadał jakieś bliżej nieokreślone słowa. Potem utracił przytomność.

Dowód: zeznania A. Ś. k. 20-21, k. 27-31, wyjaśnienia L. Ś. k. 36-41, zeznania M. M. (2) k. 19, k. 265 – 266v., zeznania B. Ł. k. 18, zeznania P. B. k. 296v. – 297, zeznania A. M. (1) k. 297v. – 298, zeznania S. K. k. 306v.- 307v. zeznania J. B. (2) k. 242v. – 243, zeznania H. K. k. 243 v. – 244, protokół oględzin miejsca zdarzenia k. 4-6, opinia tymczasowa biegłego patomorfologa k. 26, opinia biegłego patomorfologa k. 157 – 158, opinia uzupełniająca złożona przez biegłego patomorfologa na rozprawie k. 389v.-390v., badanie histopatologiczne k.152.

Na skutek uderzeń zadanych przez L. Ś. R. W.doznał licznych obrażeń ciała w postaci otarć naskórka i podbiegnięć krwawych na tułowiu w okolicy lędźwiowej i prawobocznej po stronie prawej, wylewów krwawych w tkance podskórnej klatki piersiowej i brzucha, krwiaka nadnercza prawego oraz obrażenia jamy brzusznej w postaci pęknięcia jelita krętego i pęknięcia płata prawego wątroby, skutkujące krwotokiem do jamy otrzewnej i wstrząsem, a w konsekwencji jego śmiercią.

Dowód: protokół sądowo – lekarskich oględzin zewnętrznych i wewnętrznych zwłok k. 79 – 85, opinia tymczasowa biegłego patomorfologa k. 26, opinia biegłego patomorfologa k. 157 – 158, zaświadczenie lekarskie k. 3, opinia uzupełniająca złożona przez biegłego patomorfologa na rozprawie k. 389v.-390v.

Następnego dnia, tj. 21 listopada około godziny 3.00-400 nad ranem A. Ś.przebudziła się, a następnie po opuszczeniu materaca przeszła do znajdującego się w zsypie wiadra, aby tam załatwić potrzebę fizjologiczną. Wracając, kiedy przechodziła obok R. W.spostrzegła, iż mężczyzna nie rusza się i nie oddycha. Wówczas obudziła L. Ś.i powiadomiła go o stanie pokrzywdzonego. Po tym jak oskarżony stwierdził zgon R. W.wspólnie z A. Ś.opuścili zsyp i udali się w stronę centrum miasta. W międzyczasie A. Ś., podając fałszywe dane osobowe, zadzwoniła z budki telefonicznej na policję i powiadomiła o ujawnieniu na terenie zsypu przy ul. (...)w Z.zwłok bezdomnego mężczyzny. Potem L. Ś.wspólnie z A. Ś.udali się na dworzec (...), gdzie spotkali znajomego M. M. (2). W trakcie rozmowy z M. M. (2) A. Ś.zrelacjonował krytyczne zajście z udziałem R. W., przyznał, iż pobił go, na skutek czego pokrzywdzony zmarł.

Dowód: zeznania A. Ś. k. 20-21, k. 27-31, wyjaśnienia L. Ś. k. 36-41, zeznania M. M. (2) k. 19, k. 265 – 266v., zeznania B. Ł. k. 18, zapis rozmowy z dyżurnym KPP Z. k. 108.

Oskarżony L. Ś. był uprzednio karany sądownie za przestępstwa przeciwko mieniu. Nie jest upośledzony umysłowo, ani chory psychicznie. Posiada cechy osobowości nieprawidłowej oraz uzależnienie od alkoholu w fazie chronicznej. W czasie popełnienia zarzucanego mu czynu nie miał zniesionej, ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Dowód: dane o karalności oskarżonego k. 48-50, opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca oskarżonego k. 93-95.

Oskarżony L. Ś. w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył w tym zakresie obszerne i szczegółowe wyjaśnienia. Podał, iż pobił R. W., ponieważ ten w trakcie wspólnego spożywania alkoholu położył się na jego konkubinie A. Ś.. Najpierw oskarżony „rzucił” pokrzywdzonego na podłogę, a gdy upadł , zadał mu kilkakrotne uderzenia otwartą ręką po twarzy, potem około pół godziny kopał go w twarz, brzuch i żebra oraz wulgarnie wyzywał. L. Ś. zaprzeczył jakoby chciał zabić R. W., wyjaśnił, iż chciał mu jedynie „dać nauczkę” za to, iż położył się na jego konkubinie. Po skończonym ataku wspólnie z A. Ś. udali się na spoczynek. Dopiero nad ranem spostrzegli, iż pokrzywdzony nie żyje. (k.36- 41).

Przed Sądem L. Ś. początkowo podtrzymał wyjaśnienia jakie złożył w postępowaniu przygotowawczym, wyraził również chęć dobrowolnego poddania się karze. Jednak wobec sprzeciwu prokuratora oraz oskarżyciela posiłkowego wniosek ten nie został uwzględniony (k. 208v.). Po zeznaniach A. Ś. oskarżony zmienił swoje wyjaśnienia, wskazując na to, iż to nie on, a M. M. (2) pobił krytycznej nocy R. W.. Podał, iż wcześniej przyznawał się do popełnienia zarzucanego czynu, ponieważ bał się M. M. (2) (k. 212 v., k. 214, k.264 v.).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd przydał walor wiarygodności wyjaśnieniom podejrzanego L. Ś. złożonym przez niego w postępowaniu przygotowawczym, jak również pierwszym jego wyjaśnieniom jakie złożył przed Sądem.

Przede wszystkim podnieść należy, iż wyjaśnienia jakie oskarżony złożył w toku śledztwa są najbliższe krytycznemu zdarzeniu. L. Ś. w sposób obszerny, bardzo szczegółowy zrelacjonował przebieg zajścia z udziałem pokrzywdzonego R. W.. Wyjaśnienia te są spójne, tworzą logiczny ciąg zdarzeń. Sąd nie dopatrzył się w nich jakichkolwiek nieścisłości, czy sprzeczności, przesłanek, które by je w jakikolwiek sposób dyskwalifikowały. Z doświadczenia życiowego wiadomo, iż w kręgach, w jakich obracali się oskarżony i pokrzywdzony, zrelacjonowana przez L. Ś. sytuacja, podejmowane przez niego pod wpływem alkoholu zachowania wobec osoby R. W., nie są niczym nadzwyczajnym. Bez wątpienia bowiem oskarżony jako osoba w znacznym stopniu zdemoralizowana, nadużywająca przez wiele lat alkoholu, od niego uzależniona, cechował się znacznie niższymi od ogólnie przyjętych normami podejmowanych zachowań w stosunkach międzyludzkich. Do krytycznego zajścia doszło w trakcie wspólnego spożywania alkoholu oskarżonego z pokrzywdzonym, zaś bezpośrednią przyczyną ataku L. Ś. na pokrzywdzonego było zachowanie R. W. wobec A. Ś., przejawiające się w położeniu się pokrzywdzonego na nogi konkubiny oskarżonego. L. Ś. przyznał, iż bardzo się tym faktem zdenerwował, ponieważ był zazdrosny o A. Ś.. Bezpośrednim następstwem tego zdarzenia był brutalny atak L. Ś. na R. W., podczas którego oskarżony przez okres około pół godziny kopał go w twarz, w okolice klatki piersiowej oraz po brzuchu.

Wyjaśnienia tej treści korespondują z zeznaniami A. Ś. jakie złożyła w postępowaniu przygotowawczym. Jest to okoliczność o tyle doniosła, iż A. Ś. podobnie jak oskarżony, uczestniczyła w trakcie krytycznego zajścia z udziałem pokrzywdzonego jakie miało miejsce w nocy 20 listopada 2011r. Obie relacje złożone zarówno przez L. Ś., jak i A. Ś., są ze sobą bardzo zgodne, nie tylko w zakresie najważniejszych okoliczności krytycznego zajścia, tj. bezpośrednio towarzyszących pobiciu przez oskarżonego R. W., ale okoliczności pomniejszych, niejako mu towarzyszących, tj. tych które go poprzedzały, jak i tych, które nastąpiły po zdarzeniu. A. Ś. była przesłuchiwana w postępowaniu przygotowawczym dwukrotnie. Relacje te są najbliższe krytycznemu zdarzeniu, są bardzo szczere, spontaniczne, tworzą logiczny ciąg zdarzeń. Sąd nie dostrzegł jakichkolwiek przesłanek, które by je w jakikolwiek sposób dyskwalifikowały. Są one bardzo obszerne, szczegółowe, wręcz drobiazgowe. Świadek składając zeznania w żadnym momencie nie zasłaniała się niepamięcią, jej relacja jest jasna, pewna i stanowcza.

Konsekwencją takiej oceny zeznań A. Ś. z postępowania przygotowawczego było odmówienie wiarygodności jej zeznaniom jakie złożyła w postępowaniu sądowym, w których przedstawiła odmienną od wcześniejszej relację krytycznego zdarzenia, wskazując na to, iż pobicia pokrzywdzonego, które finalnie skutkowało jego zgonem miał się dopuścić M. M. (2). Po zmianie zeznań przez A. Ś. swoje wyjaśnienia zmienił również L. Ś., przedstawiając korespondującą z nią relację krytycznego zdarzenia z udziałem pokrzywdzonego.

Dokonując oceny wiarygodności zeznań A. Ś. z postępowania sądowego należy przede wszystkim jeszcze raz zaakcentować szczegółowość, wręcz drobiazgowość zeznań A. Ś. z postępowania przygotowawczego. Świadek dokładnie zrelacjonowała w nich kolejne wydarzenia jakie miały miejsce w dniu 20 listopada 2011r., te które były związane z przybyciem R. W. na teren zsypu i jego pobiciem przez oskarżonego, jak również te wydarzenia które nastąpiły już po nim. Jest to o tyle istotne, gdyż, co było już podkreślane wcześniej, relacja taka w całości koresponduje z równie wyczerpującymi i dokładnymi wyjaśnieniami oskarżonego z postępowania przygotowawczego. Nie sposób zdaniem Sądu uznać, iż L. Ś. i A. Ś., działając z obawy przed osobą M. M. (2), byli w stanie uzgodnić tak dokładną, szczegółową i zgodną relację krytycznego zdarzenia. Jest to zupełnie niemożliwe, jeśli dodatkowo zważyć na podkreślaną już wcześniej obszerność, drobiazgowość obu relacji.

Nie uszło uwadze Sądu również i to, iż A. Ś. w toku rozprawy przed Sądem stanowczo zaprzeczyła, aby uzgadniała treść swoich zeznań z postępowania przygotowawczego z oskarżonym, wskazując na to, iż stworzyła przedstawioną w nich wersję krytycznego zajścia niejako "pod wpływem chwili", kiedy to przesłuchujący ją funkcjonariusz policji poinformował ją o tym, iż L. Ś. przyznał się do pobicia pokrzywdzonego, zaś jego relację potwierdził M. M. (2) (k. 211 v.). Tym bardziej więc nie sposób przyjąć, aby A. Ś. była w stanie niejako „ad hoc” wymyślić tak szczegółową, logiczną relację zajścia z udziałem pokrzywdzonego, która dodatkowo tak dobrze korespondowałaby z wyjaśnieniami złożonymi przez L. Ś..

Ponadto z relacji świadka A. M. (1), który dokonał zatrzymania i przesłuchiwał A. Ś. wynika niezbicie, iż nie wywierał jakiejkolwiek presji na świadka, nie sugerował jej treści zeznań. Wprost przeciwnie. A. M. (1) wskazał na to, że A. Ś. była wystraszona całą sytuacją i w czasie przesłuchania sama szczegółowo zrelacjonowała przebieg krytycznego zajścia. Istotnym jest również i to, iż przesłuchanie A. Ś. miało miejsce przed przesłuchaniem oskarżonego (vide k. 20). Zarówno przesłuchanie A. Ś., jak i przesłuchanie L. Ś. przeprowadzał A. M. (1). Świadek kategorycznie wykluczył więc, aby wobec takiej kolejności dokonywanych przez niego czynności procesowych, był on w stanie poinformować A. Ś. o przebiegu przesłuchania L. Ś. (k.297v.-298). Podał, iż to właśnie A. Ś. jako pierwsza przedstawiła mu relację krytycznego zdarzenia. Sąd uznał zeznania A. M. (1) za w pełni wiarygodne. Są one bardzo rzeczowe i stanowcze. Brak było przesłanek, które by podważały ich prawdziwość.

Znamienne jest również i to, iż zmienione wersje krytycznego zdarzenia przedstawione przez A. Ś.i oskarżonego przed Sądem, nie znajdują potwierdzenia w zeznaniach M. M. (2), który w toku całego postępowania w sposób konsekwentny i stanowczy wskazywał na to, iż nie uczestniczył w krytycznym zajściu z udziałem pokrzywdzonego, zaś jego przebieg był mu jedynie znany z relacji L. Ś.i A. Ś.. Sąd uznał zeznana M. M. (2)za wiarygodne, tym bardziej, iż zarówno oskarżony, jak i A. Ś.w toku postępowania przygotowawczego zgodnie wskazywali na to, iż po tym jak 21 listopada 2011r. nad ranem opuścili zsyp, udali się na dworzec (...)w Z., gdzie spotkali M. M. (2), któremu L. Ś.zrelacjonował przebieg krytycznego zdarzenia i przyznał się do pobicia R. W., przekazał również informację o jego zgonie. Taką też ogólną relację krytycznego zdarzenia przywołał w swoich zeznaniach M. M. (2)organom ścigania. Bardzo istotnym jest również i to, iż świadek w relacji tej wskazywał również na to, iż A. Ś.i L. Ś.w trakcie spotkania na dworcu (...)powiedzieli mu również o tym, iż A. Ś., podając fałszywe personalia, dzwoniła z budki telefonicznej na komisariat policji w Z.i powiadomiła o tym, iż na terenie zsypu przy ul. (...)znajdują się zwłoki pokrzywdzonego. Gdyby w rzeczywistości było tak, jak wskazywali przed Sądem Anna A. Ś.i L. Ś., iż M. M. (2)pobił krytycznej nocy pokrzywdzonego i bezpośrednio po tym oddalił się z miejsca zdarzenia, bez wątpienia nie wiedziałby o tym co oskarżony z konkubiną robili po jego odejściu, w tym też o wykonanym przez A. Ś.telefonie na policję. M. M. (2)wiedział o tym fakcie, ponieważ przebieg krytycznego zajścia, jak również okoliczności, które nastąpiły w późniejszym czasie znał z relacji oskarżonego i jego konkubiny jaka została mu przekazana w trakcie spotkania z nimi na dworcu autobusowym (...)w Z.w dniu 21 listopada 2011r.

W świetle powyższych okoliczności Sąd uznał zeznania złożone przez świadka M. M. (2) za wiarygodne. Oceny tej nie zmienia fakt istnienia rozbieżności pomiędzy jego relacją a relacją świadka B. Ł., który w toku przesłuchania w postępowania przygotowawczego wskazywał na to, iż o fakcie pobicia R. W. przez oskarżonego, oraz o zgonie pokrzywdzonego, dowiedział się nie na terenie dworca (...), na co wskazywał M. M. (2), a w trakcie spotkania z M. M. (2) w parku. Okoliczność ta nie jest na tyle istotna, doniosła, by mogła dyskwalifikować zeznania M. M. (2). Tym bardziej, iż B. Ł. był przesłuchiwany jedynie raz w toku postępowania przygotowawczego, nie wyjaśniono wówczas rozbieżności istniejących pomiędzy jego zeznaniami a zeznaniami M. M. (2). Sąd nie miał możliwości bezpośredniej styczności ze świadkiem B. Ł., przeprowadzenia konfrontacji pomiędzy nim i M. M. (2), ponieważ świadek zmarł w toku prowadzonego w sprawie postępowania sądowego. Jeszcze raz należy podkreślić z całą stanowczością , iż dla oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności wyjaśnień L. Ś. i zeznań A. Ś., najważniejsze znaczenie miał fakt, iż M. M. (2) w swoich zeznaniach wskazał na to, iż oskarżony w trakcie rozmowy z nim przyznał się do pobicia R. W., który skutkował jego zgonem, z kolei B. Ł. taką relację w swoich zeznaniach potwierdził.

Podobnie Sąd ocenił zeznania M. D., w tym zakresie, w jakim świadek zaprzeczył, aby był obecny na dworcu (...) u w czasie, gdy L. Ś. i A. Ś. relacjonowali M. M. (2) przebieg krytycznego zajścia z udziałem pokrzywdzonego, na co wskazywał M. M. (2) w swoich zeznaniach złożonych w postępowaniu jurysdykcyjnym. Zdaniem Sądu okoliczność ta nie jest na tyle doniosła, aby mogła dyskwalifikować zeznania M. M. (2), podważać jego relację dotyczącą faktu odbycia w dniu 21 listopada 2011r. rozmowy z L. Ś., w trakcie której oskarżony przyznał się do pobicia R. W..

Przy ocenie zeznań A. Ś.złożonych przez nią przed Sądem, a tym samym też zmienionych wyjaśnień oskarżonego, istotnym jest także i to, iż żaden ze świadków wskazanych przez A. Ś.w osobach J. B. (2), H. K., które pracują w jadłodajni na terenie Z., w której wydawane są posiłki osobom ubogim, bezdomnym, czy też S. K., u której A. Ś.zamieszkiwała po aresztowaniu L. Ś., którzy mieliby potwierdzić fakt jej zastraszania przez M. M. (2), okoliczności tej nie przyznało. Żadna z tych osób nie wskazywała na to, aby A. Ś.była w jakikolwiek sposób zastraszana i szykanowana przez M. M. (2). Okoliczności dotyczących zastraszania A. Ś., kierowania do niej gróźb przez M. M. (2)nie potwierdził również znajomy A. Ś. M. K..

Na szczególne podkreślenie zasługują zeznania złożone przez S. K.. Świadek w sposób stanowczy, zdecydowany zaprzeczyła, aby M. M. (2) miał się dobijać do drzwi jej mieszkania i grozić pozbawieniem życia A. Ś.. S. K. podała, iż to A. Ś. prosiła ją o to, aby potwierdziła te okoliczności w swoich zeznaniach przed Sądem i poparła ją, świadek jednak nie wyraziła na to to zgody. S. K. zeznała również, iż kilkakrotnie była świadkiem jak A. Ś. w czasie, gdy z nią zamieszkiwała, rozmawiała z M. M. (2) na korytarzu. Spotkania te miały spokojny, wręcz przyjacielski charakter, w ich trakcie A. Ś. brała od M. M. (2) tytoń. Dlatego też S. K. od początku bardzo sceptycznie odnosiła się do tych twierdzeń A. Ś., iż zataiła ona prawdziwy przebieg krytycznego zdarzenia, obciążała konkubenta L. Ś., z obawy żywionej przed M. M. (2), uważała taką argumentację wręcz za śmieszną.

Sąd uznał zeznania S. K. za wiarygodne. Brak było jakichkolwiek przesłanek, które poddawałyby w wątpliwość jej relację. Świadek nie była w jakikolwiek sposób skonfliktowana z A. Ś.. Wprost przeciwnie, pozostaje z nią w dobrych, koleżeńskich stosunkach, pozwoliła jej u siebie zamieszkać po aresztowaniu L. Ś.. Jej zeznania są bardzo obiektywne, jasne, rzeczowe. Podobnie należało ocenić także zeznania złożone przez J. B. (2), H. K. i M. K..

Dodatkowo podnieść należy, iż gdyby A. Ś. w rzeczywistości obawiała się M. M. (2) bez wątpienia nie zdecydowałaby się na zgłoszenie na policję faktu kradzieży przez niego jej dowodu osobistego (według relacji A. Ś. kradzież jej dokumentu tożsamości przez M. M. (2) miała nastąpić w grudniu 2011r., tj. około miesiąca czasu po krytycznym zdarzeniu z udziałem pokrzywdzonego k. 328v.). Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby A. Ś. z obawy żywionej przed M. M. (2) zdecydowała się na niesłuszne obciążanie swojego konkubenta L. Ś., a nie bała się zgłosić na policję dokonanej przez M. M. (2) kradzieży dowodu osobistego. W taki sposób bez wątpienia nie zachowałaby się osoba zastraszona, żywiąca lęk przed osobą M. M. (2).

Podkreślić trzeba także i to, iż sama A. Ś. nie była do końca konsekwentna w zakresie przesłanek jakie miały ją skłonić do zmiany zeznań. Raz powoływała się na strach przed M. M. (2), kierowanymi przez niego wobec niej groźbami, następnie zaś "na chęć zemsty na oskarżonym za to, iż "wziął na siebie winę" (k. 212). Powyższa argumentacja jest w ocenie Sądu zupełnie nielogiczna, sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. Trudno bowiem przyjąć, iż A. Ś., która w toku całego postępowania zapewniała o żywionym uczuciu wobec L. Ś., w ten właśnie sposób „mściła” by się na osobie oskarżonego.

Dokonanej oceny zeznań A. Ś., w których powoływała się na strach przed M. M. (2), kierowanych przez niego wobec niej gróźb, nie zmienia relacja M. D.. Świadek przywołał wprawdzie w treści swoich zeznań zdarzenie mające miejsce w styczniu 2012r., podczas którego M. M. (2) nakazywał A. Ś., aby powiedziała „że to wszystko zrobił oskarżony” i użył wobec niej przemocy polegającej na uderzeniu jej w twarz (k.327), jednakże relacja ta jest zbyt ogólna i lakoniczna by można było na jej podstawie czynić wiążące ustalenia faktyczne. M. D. przedstawił w niej jedynie niejako wyrwane wypowiedzi, brak jest ich szerszego kontekstu. Świadek przyznał sam, iż w późniejszym czasie nie rozmawiał z A. Ś. odnośnie przyczyn zajścia z M. M. (2), nie wiedział czego dokładnie dotyczyło. Znamiennym jest również to, iż sama A. Ś. nie powiadomiła o zaistniałym zajściu z udziałem M. M. (2) funkcjonariuszy policji, którzy przeprowadzali wówczas interwencję na miejscu zdarzenia, na co wskazywała w swoich zeznaniach dokonująca tej czynności policjantka J. W..

Sąd za wiarygodną uznał sporządzoną w toku postępowania pisemną opinię sądowo – lekarską, jak również złożoną na rozprawie ustną opinię uzupełniającą i poczynił w oparciu o nie wiążące ustalenia faktyczne. Opinie te korespondują z wyjaśnieniami L. Ś., w których przyznał się do zarzucanego mu czynu i zrelacjonował przebieg zajścia z udziałem pokrzywdzonego, a w szczególności stosowaną wówczas wobec niego przemoc, jak również z zeznaniami A. Ś. jakie złożyła w postępowaniu przygotowawczym.

Biegły wskazał na obrażenia jakich w czasie krytycznego zdarzenia doznał R. W., w tym również na te obrażenia, które skutkowały jego zgonem. W ocenie biegłego charakter, rozmieszczenie i rozległość w/w obrażeń przekonuje o tym, że powstały one wskutek urazu czynnego, najpewniej pobicia, w czasie którego pokrzywdzony został kilkukrotnie kopnięty. Jednocześnie biegły z dużym prawdopodobieństwem wykluczył to, aby mogły one powstać na skutek urazu biernego (np. wskutek upadku ze schodów), ponieważ zdiagnozowane u R. W. pęknięcia jelita rzadko są skutkiem takich upadków. W ocenie biegłego obrażenia brzucha, skutkujące śmiercią R. W., powstały na stosunkowo krótki (rzędu kilku godzin) czas przed jego zgonem. Biegły wskazał na to, iż mało prawdopodobnym jest, aby obrażenia skutkujące zgonem pokrzywdzonego powstały w dniu 19 listopada 2011r. Gdyby krwotok powstały na skutek pęknięcia wątroby u pokrzywdzonego wystąpił właśnie w dniu poprzedzającym krytyczne zajście i R. W. nie udzielono pomocy, to doszłoby do jego śmierci w ciągu kilku godzin od doznanych obrażeń wątroby. Gdyby zaś doszło tylko do uszkodzenia wątroby i krwotoku, to doszłoby także do zapalenia otrzewnej, ale to zapalenia miałoby inny charakter niż zapalenie, które rozwija się w wyniku pęknięcia jelita. Pęknięcie jelita cienkiego, jakie wystąpiło u pokrzywdzonego powodowało wydostanie się treści pokarmowej do jamy otrzewnej i prowadziło dalej do powstania zapalenia otrzewnej o charakterze chemicznym i związanym z zakażeniem. W niniejszej sprawie do badania histopatologicznego przesłany został odcinek jelita z perforacją w celu próby określenia na podstawie obrazu nacieku zapalnego, w jakim czasie przed zgonem mogła nastąpić perforacja jelita. Badania w tym zakresie prowadziła dr A. H. z Zakładu Medycyny Sądowej we W.. Z badań tych wynika, że do perforacji jelita mogło dojść przed upływem 12 godzin przed zgonem pokrzywdzonego. Gdyby doszło do perforacji jelita 19 listopada 2011r. to inny byłby obraz nacieków zapalnych na brzegach jelita. (k.152, k. 389v. - 390)

Równocześnie biegły nie był w stanie w sposób precyzyjny określić czasu powstania u pokrzywdzonego obrażeń powłok ciała w postaci otarcia naskórka na grzbiecie nosa, podbiegnięć krwawych naskórka na pośladku i biodrze po stronie prawej, otarć naskórka na palcu ręki lewej, jak również złamania żeber, stanowczo wykluczyć możliwości ich powstania w przeddzień krytycznego zajścia mającego miejsce w nocy z 20 na 21 listopada 2011r.

Sąd uznał złożone opinie sądowo – lekarskie za w pełni wiarygodną. Biegły, który je sporządził posiada wiedzę i umiejętności niezbędne do przeprowadzenia zewnętrznych i wewnętrznych oględzin zwłok oraz wydania opinii w zakresie wskazanym w postępowaniu karnym. Złożone opinie są rzetelne, pełne i jasne. Jednocześnie nie sposób zarzucić biegłemu braku ostrożności zważywszy na formułowanie niektórych tez tylko jako prawdopodobnych i bardzo prawdopodobnych. Wnioski swoje oparł na bezpośrednich oględzinach ciała i sekcji zwłok pokrzywdzonego. Czynności te – jak wynika z treści sporządzonego protokołu – były dokonane w sposób staranny, rzeczowy i zgodny z wiedzą medyczną i techniczną. Biegły dysponował materiałem dowodowym, który pozwalał na wyprowadzanie zdecydowanych wniosków. Sposób jego rozumowania nie budzi żadnych zastrzeżeń ze strony Sądu, a nie były przeciwko niemu podnoszone także zarzuty przez strony postępowania.

Podobnie należało ocenić sporządzoną w toku postępowania opinię sądowo – psychiatryczną oskarżonego. Pochodzi ona od osób posiadających wiadomości specjalne, poprzedzona została badaniem oskarżonego przez biegłych, którzy na tej podstawie i w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie, byli w stanie wydać precyzyjną, rzetelną i jasną opinię w zakresie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Opinia ta nie była kwestionowana na żadnym etapie postępowania przez którąkolwiek ze stron. W sposób prawidłowy pod względem formalnym zostały przeprowadzone również oględziny miejsca zdarzenia oraz rzeczy zabezpieczonych od oskarżonego i denata. Również pozostałe dokumenty stanowiące dowód w sprawie nie są dotknięte brakami lub błędami, które poddawałyby w wątpliwość ich wiarygodność.

Pozostały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie miał istotnego znaczenia dla ustaleń poczynionych w niniejszej sprawie.

Wobec powyższych rozważań nie może budzić wątpliwości, że oskarżony w nocy 20 na 21 listopada 2011r. w trakcie wspólnego spożywania alkoholu z R. W. kopał go obutą nogą po całym ciele, a w szczególności po brzuchu. Spowodował tym obrażenia w postaci otarć naskórka i podbiegnięć krwawych na tułowiu w okolicy lędźwiowej i prawobocznej po stronie prawej, wylewów krwawych w tkance podskórnej klatki piersiowej i brzucha, krwiaka nadnercza prawego oraz obrażenia jamy brzusznej w postaci pęknięcia jelita krętego i pęknięcia płata prawego wątroby, skutkujące krwotokiem do jamy otrzewnej i wstrząsem, a w konsekwencji jego śmiercią. Opisane obrażenia narządów jamy brzusznej miały niewątpliwie postać choroby realnie zagrażającej życiu. Oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona określone w przepisie art. 156 §3 kk.

Sąd przyjął, iż oskarżony ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonej spowodował umyślnie, przewidując możliwość wystąpienia takiego skutku i godząc się na to. Oskarżony w trakcie krytycznego zajścia z udziałem pokrzywdzonego najpierw powalił go na ziemię, a następnie przez około pół godziny zadawał obutą nogą kopnięcia pokrzywdzonemu m.in. w tak wrażliwe, delikatne miejsce jakim jest jama brzuszna, gdzie znajdują się ważne dla życia ludzkiego organy. Miał bez wątpienia znaczną przewagę fizyczną nad starszym, schorowanym mężczyzną, który dodatkowo znajdował się pod wpływem alkoholu. R. W. w żaden sposób nie bronił, nie osłaniał się przed atakiem L. Ś., przez cały czas leżał bezwładnie na podłodze. Każdy dorosły przeciętny człowiek przewiduje, iż takie uderzenia, ukierunkowane m.in. w tak wrażliwy organ jakim jest bez wątpienia jama brzuszna, zadawane przez stosunkowo długi okres czasu, mogą prowadzić do spowodowania ciężkich obrażeń ciała.

W realiach niniejszej sprawy niewątpliwym jest, iż L. Ś. nie chciał zabić pokrzywdzonego. Sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach złożonych w śledztwie w sposób kategoryczny i jednoznaczny wskazywał na to, iż chciał jedynie pobić R. W.. Deklaracje takie są zgodne z okolicznościami towarzyszącemu krytycznemu zajściu. Uderzenia jakie zadawał L. Ś. nie były ukierunkowane, pomimo istnienia obiektywnej możliwości, całkowicie biernej postawy R. W., braku obrony z jego strony, na głowę pokrzywdzonego. Oskarżony po pewnym czasie sam zaprzestał ataku na R. W.. W tym czasie pokrzywdzony jeszcze żył. Gdyby L. Ś. chciał go zabić bez wątpienia kontynuowałby atak, zadając mu dalsze uderzenia.

Te okoliczności, jak i doświadczenie życiowe oskarżonego wskazują na to, że L. Ś. miał co najmniej możliwość przewidzenia śmierci pokrzywdzonego.

Z uwagi na brak kategorycznych wniosków biegłego patomorfologa w zakresie czasookresu powstania u pokrzywdzonego obrażeń powłok ciała w postaci otarcia naskórka na grzbiecie nosa, podbiegnięć krwawych naskórka na pośladku i biodrze po stronie prawej, otarć naskórka na palcu ręki lewej, jak również złamania żeber (k.390-390v.), Sąd wyeliminował je z opisu czynu przypisanego oskarżonemu.

Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu jest znaczny. L. Ś. zaatakował pokrzywdzonego R. W. z błahego powodu. Bez wątpienia jego atak był całkowicie niewspółmierny do zdarzenia jakie go wywołało. Oskarżony ostatecznie bowiem sam przyznał, iż do końca nie był przekonany, jakie były pobudki zachowania R. W. wobec A. Ś.. L. Ś. działał bardzo brutalnie, pod wpływem alkoholu. Przez około pół godziny „wyładowywał” swoją agresję, złość, frustracje na znacznie słabszym fizycznie, starszym pokrzywdzonym, który w żaden sposób nie bronił się przed jego atakiem. Oskarżony był już w przeszłości karany sądownie. Przed zatrzymaniem nie pracował, prowadził pasożytniczy tryb życia. Jest osobą zdemoralizowaną, uzależnioną od alkoholu.

Sąd jako okoliczność łagodzącą potraktował to, iż oskarżony spowodował ciężkie obrażenia ciała pokrzywdzonego, działając w zamiarze ewentualnym, jak również to, iż w toku śledztwa przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i w sposób szczegółowy zrelacjonował przebieg krytycznego zdarzenia. L. Ś. był wprawdzie w przeszłości karany, jednakże nie za przestępstwa skierowane przeciwko zdrowiu i życiu, lecz za przestępstwa godzące w mienie.

W tych warunkach jako współmierną do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, Sąd uznał karę 5 lat pozbawienia wolności. Z całą pewnością powoływane okoliczności, a w szczególności brutalność, agresja działania oskarżonego, fakt, iż obiektem przemocy była osoba praktycznie bezbronna, bezwładnie leżąca na podłodze, uzasadniały orzeczenie kary wykraczającej poza dolny próg zagrożenia ustawowego. Kara taka należycie oddaje szkodliwość zachowania oskarżonego, czyni zadość oczekiwaniom prewencji ogólnej i szczególnej.

Oskarżony był w toku postępowania tymczasowo aresztowany, dlatego też zgodnie z art. 63 § 1 kk należało zaliczyć na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie.

Zgodnie z dyspozycją art. 29 ust 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. Jerzego Buraczyńskiego kwotę 1740 złotych oraz dalszą kwotę 400, 20 zł podatku od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej obrony udzielonej przez nią z urzędu oskarżonemu.

W związku z orzeczeniem kary pozbawienia wolności podlegającej wykonaniu, ale także sytuacją osobistą i majątkową oskarżonego nieosiągającego stałych dochodów i nieposiadającego majątku, Sąd uznał, że zachodzą warunki do zwolnienia go od ponoszenia kosztów postępowania i opłaty (art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych).