Sygn. akt II K 190/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2015 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym, w składzie :

Przewodniczący : SSR Kamil Worsztynowicz

Protokolant : Anna Wojtanek

przy udziale Prokuratora Izabeli Tańskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14.09.,30.10.2015 r.,

sprawy

Z. P.

syna L. i K. z domu S., ur. (...) w N., nie karanego

oskarżonego o to, że :

w dniu 23 marca 2014 r. około godziny 16:30 w N. na ulicy (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem F. (...) o nr rej. (...) zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności jazdy i w wyniku złej obserwacji pola jazdy, nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo przechodzącemu po oznakowanym przejściu dla pieszych z lewej strony ulicy (...) na prawą stronę, będącemu w końcowej fazie przechodzenia pieszemu S. M., wskutek czego doszło do potrącenia pieszego, w wyniku czego S. M. doznał obrażeń ciała wielonarządowych, w szczególności złamania kości sklepienia czaszki i podstawy czaszki z aspiracją krwi do dolnych dróg oddechowych i następowym uduszeniem, na skutek których zmarł na miejscu zdarzenia

to jest o czyn z art. 177 § 2 k.k.

I.  uznaje oskarżonego Z. P. za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, z tym, że ustala, że czyn miał miejsce w dniu 23.12.2014 roku i za to na podstawie art. 177 § 2 k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 20.02.2015 roku Dz. U. z 2015 roku, poz. 396) w zw. z art. 4 §1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 5 (pięciu) lat próby;

III.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych po 20 (dwadzieścia) złotych każda stawka;

IV.  na podstawie art. 42 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 (jednego) roku;

V.  na podstawie art. 63 § 4 k.k. na poczet orzeczonego wobec oskarżonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym zalicza okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 23.12.2014 r. do 13.01.2015 roku i od dnia 06.03.2015 r.,

VI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od oskarżonego Z. P. na rzecz oskarżycielki posiłkowej U. M. kwotę 2.000 (dwóch) tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

VII.  na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust 1 pkt 3 ustawy z dnia 23.06.1973r o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w całości oraz wymierza mu opłatę w kwocie 500 (pięciuset) złotych.

Sygn. akt II K 190/15

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 23 grudnia 2014 roku Z. P. około godziny 12:00 pojechał
z N. do S. samochodem osobowym F. (...) o nr rej. (...) typu combi, gdzie rozwoził do sklepów wyroby cukiernicze. Oskarżony powrócił do N. około godziny 16.20. Trasa, którą oskarżony jechał, gdy dotarł już do N., prowadziła ulicą (...) w kierunku ulicy (...) m.in. przez skrzyżowanie ulicy (...) z ulicą (...) w pobliżu miejsca zamieszkania oskarżonego, ponieważ w dniu zdarzenia oskarżony mieszkał przy
ul. (...). Przez to skrzyżowanie oskarżony przejeżdżał około godziny 16.30,
w tym przez przejście dla pieszych, znajdujące się za tym skrzyżowaniem.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego Z. P. k. 62 – 63, 97 – 98

W tym miejscu odcinek jezdni jest prosty i płaski, wykonany z asfaltu. Jezdnia
ma 2 pasy ruchu i szerokość 8 metrów. W miejscu zdarzenia znajduje się skrzyżowanie w rejonie którego na ulicy (...) wyznaczone są dwa oznakowane przejścia dla pieszych, które oznakowane są znakami pionowymi jak i poziomymi. Po prawej oraz po lewej stronie jezdni znajdują pobocza wykonane z płytek polbrukowych szerokości odpowiednio
3 metrów i 2,8 metrów. W dniu 23 grudnia 2014 roku odcinek drogi przy ulicy (...) był mokry, ale powierzchnia jezdni była czysta i gładka. Warunki atmosferyczne były niekorzystne, ponieważ w tym dniu padał deszcz. Na omawianym odcinku obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h.

Dowód:

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 8 – 9

- dokumentacja fotograficzna wypadku k. 17 – 19

Z. P. na opisanym wyżej odcinku jezdni jechał prawym pasem w kierunku ulicy (...) i dojeżdżając do skrzyżowania oraz przejścia dla pieszych poruszał się z prędkością około 40 km/h, dozwoloną na tym odcinku. Wówczas ulicą (...) od strony ul. (...), szedł P. W. i widział idącego po przeciwnej stronie drogi S. M.. Świadek widział jak S. M. wszedł na przejście dla pieszych i szedł jego środkiem, zdążył przejść jedną połowę jezdni i w momencie gdy wszedł na drogą połowę przeznaczoną do jazdy w kierunku ul. (...), został potrącony przez pojazd kierowany przez oskarżonego, który nie zauważył znajdującego się na przejściu dla pieszych S. M..
W momencie potrącenia S. M., oskarżony zaczął gwałtownie hamować,
a ciało S. M. uderzone przednim zderzakiem, spadło na pokrywę silnika, a następnie w wyniku gwałtownego hamowania pojazdu zostało odrzucone na wjazd prowadzący na teren parkingu przy pobliskich blokach, który to wjazd znajduje się na tej samej wysokości co chodnik dla pieszych. S. M. na wjazd upadł twarzą do ziemi.

Dowody:

- wyjaśnienia oskarżonego Z. P. k. 62 – 63, 97 – 98

- zeznania świadka P. W. k. 6 – 7, 113 – 114

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 8 – 9,

- protokół oględzin pojazdu k. 10 – 11,

Z. P. zatrzymał kierowany przez siebie pojazd za przejściem dla pieszych, wysiał z samochodu i podszedł do potrąconego przechodnia nie wiedząc początkowo, że potrącił S. M., który był jego sąsiadem, ponieważ zamieszkiwał w tym samym budynku co oskarżony przy ul. (...). Obecny na miejscu zdarzenia J. W. zadzwonił po pogotowie ratunkowe, a oskarżony wykonał telefon do właścicielki pojazdu, którymi kierował. Widać było jak spod głowy S. M. wydobywa się krew. Wymieni nie podejmowali żadnych innych czynności ratunkowych na miejscu zdarzenia.

Dowody:

- wyjaśnienia oskarżonego Z. P. k. 62 – 63, 97 – 98

- zeznania świadka J. W. k. 6 – 7, 113 – 114

S. M. na skutek wypadku doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci podbiegnięć krwawych powłok czaszkowych, złamania kości sklepienia i podstawy czaszki z aspiracją krwi do dolnych dróg oddechowych, obrzęku mózgu, złamania trzonów kręgowych na pograniczu szyjno – piersiowym, z krwiakiem w kanale kręgowym, złamania prawego obojczyka oraz obustronnego złamania żeber z cechami stłuczenia i rozlaną niedodmą płuc. Ponadto stwierdzono wylewy krwawe w części przyśrodkowej kolana prawego z naderwaniem więzadła pobocznego przyśrodkowego, złamanie nadkłykcia bocznego lewej kości udowej i krwiaki w obu stawach kolanowych. Obrażenia wielonarządowe w szczególności złamanie kości sklepienia i podstawy czaszki z aspiracją krwi do dolnych dróg oddechowych były bezpośrednią przyczyną śmierci S. M.. W chwili śmierci S. M. znajdował się w stanie nietrzeźwości bardzo silnego stopnia. Miał on 3 ‰ alkoholu we krwi, a w próbkach moczu stwierdzono
3,1 ‰ alkoholu.

Dowody:

- karta medycznych czynności ratunkowych k. 4,

- protokół sądowo – lekarskich oględzin i protokół sekcji zwłok S. M. wraz z opinią k. 42 – 49,

- wynik badania chemiczno – toksykologicznego S. M. wraz opinią k. 39

W chwili wypadku Z. P. nie znajdował się pod wpływem alkoholu.

Dowód: - protokół z przebiegu badania trzeźwości k. 3

Z. P. ma 62 lata. Ma wykształcenie podstawowe, nie ma wyuczonego zawodu, utrzymuje się z emerytury w kwocie 1.920 złotych. Oskarżony jest żonaty, ma na utrzymaniu córkę i wnuczkę. Z. P. nie był karany sądownie.

Dowody:

- wyjaśnienia oskarżonego Z. P. k. 62 – 63, 97 – 98

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego k. 60, 112

Przesłuchany w charakterze podejrzanego oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu wypadku wracał ze S. do N., a do N. dotarł około godz. 16.20 – 16.30. Gdy wjechał na ul. (...) poruszał się z prędkością 30-40 km/h, ponieważ były złe warunku atmosferyczne. Przejechał przez pierwsze przejście dla pieszych, później skrzyżowanie, a gdy dojechał do drugiego przejścia nikogo na nim nie zauważył. Gdy wjechał na to drugie przejście usłyszał stuk i pękła przednia szyba w pojeździe, zaczął hamować. Zatrzymał się za przejściem, wyszedł z samochodu i zobaczył leżącego na chodniku po prawej stronie człowieka. Początkowo nie wiedział kto to jest, ten człowiek ubrany był na czarno. Sprawdzał mu puls, podobnie jak obecna na miejscu inna osoba i potrącony mężczyzna jeszcze żył. Na miejscu był P. W., który zadzwonił na pogotowie i policję, bo on nie był w stanie. Zobaczył, że potrącił sąsiada dopiero gdy był on zabierany do karetki pogotowia. Oskarżony oświadczył, że nie zauważył pieszego, nie jest wstanie powiedzieć z której strony jezdni pieszy przechodził przez pasy. Znał S. M. od 1973 r., ponieważ pracowali w jednej firmie, nigdy nie miał z nim konfliktu. Nie miał też żadnego konfliktu z żoną S. M., U. M., nigdy też nie mówił do niej, że nienawidzi jej męża, bo on pije, nigdy też S. M. nie groził.

Na rozprawie oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu i podtrzymał złożone wyjaśnienia. Powtórzył, że nie zauważył pieszego, zahamował dopiero po uderzeniu S. M.. Wyjaśnił, że nigdy nie kłócił się z pokrzywdzonym ani jego żoną.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego Z. P. k. 62 – 63, 97 – 98

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego Z. P., szczególnie w części dotyczącej zdarzenia drogowego na ul. (...) w G., gdzie doszło do potrącenia pokrzywdzonego. Wyjaśnienia oskarżonego są w tym zakresie dokładne, spójne, logiczne oraz zbieżne z pozostałym wiarygodnym materiałem zgromadzonym w sprawie. Przeprowadzone dowody pozwoliły bowiem przyjąć ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony nie zauważył przechodzącego przez przejście dla pieszych S. M. i uderzył w niego kierowanym przez siebie samochodem. Zebrane w sprawie dowody, które korespondują ze sobą wskazują zatem jednoznacznie, że oskarżony popełnił czyn
z art. 177 § 2 k.k., ponieważ zbliżając się do przejścia dla pieszych, które było oznakowane nie zachował należytej ostrożności, nie zauważył przechodzącego prawidłowo przez jezdnię pieszego i działając nieumyślnie potrącił go, powodując obrażenia ciała, które były na tyle poważne, że skutkowały śmiercią S. M.. W sprawie jedyną wątpliwość budziła kwestia czy w momencie wypadku na ul. (...) było zapalone oświetlenie uliczne. Z wyjaśnień oskarżonego wynikało bowiem, że w momencie zdarzenia oświetlenie nie było włączone. Świadek zdarzenia J. W. zapytany czy w momencie wypadku paliły się lampy uliczne, oświadczył, że tego nie pamięta. Z kolei z informacji uzyskanej od (...) Spółka z o.o. wynikało, że oświetlenie na ul. (...) zostało załączone o godzinie 16.10. Tymczasem jak wynikało z materiałów sprawy, w tym wyjaśnień oskarżonego, do potrącenia doszło około godziny 16.30. Należy mieć przy tym na uwadze, że sama godzina wypadku jest orientacyjna, a wypadek wydarzył się w momencie granicznym gdy miało zostać zapalone oświetlenie uliczne. Nie można zatem wykluczyć, że w chwili zdarzenia lampy jeszcze się nie paliły ewentualnie nastąpiło jakieś opóźnienie w ich zapaleniu się. Dlatego, wątpliwość czy oświetlenie uliczne w momencie zdarzenia było czy nie należało rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego przyjmując, że tego oświetlenia nie było. Niemniej jednak należy wskazać, że okoliczność ta dla odpowiedzialności oskarżonego nie ma większego znaczenia, ponieważ oskarżony miał świadomość, że znajduje się w terenie zabudowanym, przejście dla pieszych na którym doszło do zdarzenia było oznakowane, a oskarżony przejeżdżał koło własnego domu, a zatem ulicę którą jechał i skrzyżowanie przez które przejeżdżał dobrze znał i wiedział, że są tam przejścia dla pieszych. Sam zatem fakt, że nie było oświetlenia ulicznego nie zwalniał oskarżonego z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Oskarżony musiał bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że w miejscu przez które przejeżdża są przejścia dla pieszych na których mogą znajdować się piesi,
a w warunkach zmniejszonej widoczności nie tylko przez brak oświetlenia, ale także przez padający deszcz, niewątpliwie oskarżony powinien zachować zwiększoną uwagę.

Sąd uznał też za wiarygodne zeznania świadka J. W., które w bardzo istotny sposób przyczyniły się do wyjaśnienia okoliczności faktycznych, jako że świadek widział moment potrącenia S. M. i z jego zeznań wynika jaki przebieg miało zdarzenie drogowe. Świadek zeznał bowiem, że spostrzegł idącego chodnikiem po przeciwnej stronie jezdni S. M., którego znał jako sąsiada i widział moment jak pokrzywdzony wchodzi na przejście dla pieszych. Ponadto świadek widział jak S. M. zdążył przejść połowę jezdni i gdy znajdował się już na drugiej połowie, doszło do uderzenia przez samochód w pokrzywdzonego. Świadek zeznał ponadto, że kierujący pojazdem oskarżony zahamował gwałtownie dopiero, gdy pokrzywdzony znalazł się już na masce pojazdu, co też koresponduje z wyjaśnieniami oskarżonego, że jadąc pojazdem nie zauważył on przechodzącego przez przejście dla pieszych S. M., a co tłumaczy gwałtowane hamowanie dopiero po uderzeniu w pieszego. Zeznania świadka J. W. znajdowały odzwierciedlenie w wyjaśnieniach oskarżonego Z. P., którym Sąd również dał wiarę. W ocenie Sądu nie ujawniły się żadne okoliczności, które dyskredytowałyby zeznania świadka J. W.. Świadek precyzyjnie i konsekwentnie opisywał przebieg zdarzenia, co świadczy o rzetelnym przedstawieniu jego przebiegu, a zatem Sąd w pełni oparł ustalenia faktyczne na zeznaniach tego świadka.

W ocenie Sądu niewiele do sprawy wniosły zeznania świadka U. M., ponieważ nie widziała ona zdarzenia i jej zeznania nie były zatem przydatne dla ustalenia okoliczności oraz faktów istotnych dla odpowiedzialności oskarżonego. Świadek wskazywała na zachowanie oskarżonego po wypadku, podkreślając że oskarżony nie interesował się jej mężem po tym jak go potrącił pojazdem i sprawiał wrażenie obojętnego w odniesieniu do zaistniałego zdarzenia. Należy jednak wskazać, że chociaż w pełni zrozumiałe są emocje żony S. M., gdyż w wypadku straciła osobę dla siebie najbliższą, to jednak należało mieć na uwadze, że zeznania U. M. były nacechowane negatywnymi emocjami, a subiektywne odczucia świadka nie mogły tutaj mieć istotnego znaczenia. Sąd musiał bowiem opierać się na faktach wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego. Tymczasem z zeznań obiektywnego świadka J. W. wynikało, że oskarżony po potrąceniu S. M. natychmiast wysiadł z samochodu i podszedł na miejsce zdarzenia. Oskarżony i świadek widzieli, że pokrzywdzony jest nieprzytomny, a spod jego głowy wydobywa się krew. Świadek J. W. natychmiast wezwał na miejsce zdarzenia pogotowie. Oskarżony wprawdzie w tym czasie wykonał telefon do właścicielki samochodu, ale nie ulega wątpliwości, że wiedział on, iż pomoc wzywa J. W.. Należy też mieć na uwadze, że skutki wypadku były bardzo poważne i było to widoczne na pierwszy rzut oka. Istotnym w sprawie jest, że wezwano natychmiast pomoc medyczną i ani oskarżony ani świadek poza wezwaniem pomocy nie byli w stanie nic więcej zrobić, aby pomóc pokrzywdzonemu. Nie sposób zatem zarzucać oskarżonemu, jak twierdzi U. M., że nie podejmował on żadnych działań i był obojętny na fakt potrącenia jej męża. Ponadto nie są wiarygodne zeznania U. M., że oskarżony chodził razem z policjantami po miejscu, gdzie zdarzył się wypadek i nie interesował się pokrzywdzonym. Z zeznań świadka J. W. wynika, że oskarżony do czasu przyjazdu policji i pogotowia był przy pokrzywdzonym i później został zabrany do radiowozu. Nie można pomijać też i tego, że sąd miał przy tym możliwość obserwowania zachowania oskarżonego w czasie rozprawy i nie ulegało wątpliwości, iż oskarżony poczuwał się w pełni odpowiedzialnym za zaistniałe zdarzenie, czego wyrazem było przyznanie się do winy, deklaracja porozumienia się z U. M. w zakresie zapłaty zadośćuczynienia i fakt przeproszenia jej przez oskarżonego na rozprawie. Ponadto zachowanie oskarżonego jednoznacznie wskazywało, że był on bardzo przejęty faktem spowodowania wypadku oraz przepraszał U. M.. Sąd zatem wziął pod uwagę przy ocenie zachowania oskarżonego już po spowodowaniu wypadku, że zeznania U. M. były nacechowane emocjami, nie były obiektywne i Sąd mając tego świadomość okoliczności te musiał uwzględniać.

Za wiarygodne sąd uznał zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów w postaci protokołu oględzin miejsca wypadku, protokołu badania trzeźwości, protokołu oględzin pojazdu i materiału poglądowego, ponieważ zostały one sporządzone przez uprawnione osoby, zgodnie z obowiązującymi przepisami, a żadna ze stron nie kwestionowała ich autentyczności.

Sąd uznał również za wiarygodne wydane w sprawie opinie sądowo – lekarską po przeprowadzeniu sekcji zwłok S. M. oraz opinię dotyczącą określenia zawartości alkoholu we krwi u pokrzywdzonego. Opinie powyższe zostały sporządzone przez osoby kompetentne i posiadające wiadomości specjalne. Wymienione opinie są ponadto jasne i pełne, a wnioski z nich wynikające są jednoznaczne i nie budzą zastrzeżeń. Nie było zatem podstaw do kwestionowania ich rzetelności.

Opierając się o tak oceniony materiał dowodowy, sąd uznał, że Z. P. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych i nie zauważył przechodzącego prawidłowo tym przejściem pieszego, przez co nieumyślnie potrącił go i spowodował tym samym opisane wyżej obrażenia ciała, które były na tyle poważne, że skutkowały śmiercią S. M., a zatem oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu z art. 177 § 2 k.k. Zachowanie oskarżonego naruszało przepisy 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, ponieważ oskarżony zbliżając się do skrzyżowania, a następnie do znajdującego się bezpośrednio za tym skrzyżowaniem właściwie oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności. Naruszenie tej zasady przez oskarżonego polegało na nienależytym obserwowaniu przedpola jazdy i braku zwiększonej uwagi podczas prowadzenia pojazdu co doprowadziło do potrącenia S. M., który na skutek doznanych w tym wypadku obrażeń ciała zmarł krótko po zdarzeniu. W opisie czynu, Sąd zmienił jedynie datę zdarzenia, gdyż nie ulega wątpliwości, że miało ono miejsce 23 grudnia 2014 r., a nie 23 marca 2014 r. jak omyłkowo zostało wskazane w akcie oskarżenia. Sąd omyłkę tą sprostować mógł jedynie przy merytorycznym rozstrzygnięciu sprawy o co wnosił także w mowie końcowej prokurator.

W ocenie Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jest duży i wynika on przede wszystkim z rodzaju i stopnia ujemnych następstw popełnionego przez oskarżonego czynu w postaci ciężkich obrażeń ciała skutkujących śmiercią S. M.. Sąd wziął również pod uwagę sposób i okoliczności popełnienia czynu oraz rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia – tj. naruszenie przez oskarżonego podstawowych obowiązków kierującego, jakimi są zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do skrzyżowania i oznakowanego przejścia dla pieszych oraz obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych.

Przy wymiarze kary Sąd uwzględnił również dotychczasowy sposób życia oskarżonego oraz jego właściwości i warunki osobiste. Na korzyść oskarżonego przemawiało niewątpliwie, że nie był on dotychczas karany sądownie, a ponadto prowadzi ustabilizowany tryb życia.

W tych okolicznościach sprawy, Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu, a także spełniającą swe cele w zakresie prewencji indywidulanej i generalnej będzie kara 2 lat pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu wymierzona kara jest odpowiednią reakcją na zachowanie oskarżonego i uświadomi mu naganność jego postępowania, a także w wystarczającym stopniu uwzględnia dużą szkodliwość popełnionego przez oskarżonego przestępstwa oraz stopień winy oskarżonego, który z uwagi na nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego był niewątpliwie mniejszy. Dobór kary oraz jej wymiar nie powinien przekraczać stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia winy, a także powinien uwzględniać dotychczasowy tryb życia oskarżonego i być do niego adekwatny. Należy zaś pamiętać, że oskarżony dotychczas prowadził ustabilizowany tryb życia i nie naruszał norm prawnych. Po popełnieniu przestępstwa Z. P. wyrażał wielokrotnie żal z powodu zaistniałego zdarzenia oraz przepraszał U. M., żonę zmarłego pokrzywdzonego. Wymienione okoliczności wpływały w sposób łagodzący na wymiar kary orzeczonej za przypisane oskarżonemu przestępstwo. Dlatego, Sąd uznał, że kara 2 lat pozbawienia wolności jest współmierna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz spełni cele wychowawcze wobec oskarżonego i uczyni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Sąd uznał, że oskarżony zasługuje również na warunkowe zawieszenie orzeczonej kary pozbawienia wolności. W rozważanej tutaj kwestii zgodnie z art. 4 § 1 k.k. zastosować należało treść art. 69 §1 k.k. przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 20 lutego 2015 r.
o zmianie ustawy Kodeks karny i niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015r., poz. 396), zgodnie z którym możliwe jest warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności do 2 lat, gdyż brzemiennie tego przepisu jest korzystniejsze od obecnego, który przewiduje taką możliwość co do kar pozbawienia wolności w wymiarze do roku.
W rozważanej sprawie, Sąd uwzględniając dotychczasową niekaralność oskarżonego, okazanie żalu, skruchy oraz poczucia winy przez oskarżonego, a także przeproszenie żony zmarłego pokrzywdzonego, uznał że istnieją podstawy do przyjęcia pozytywnej prognozy co do przestrzegania w przyszłości porządku prawnego przez oskarżonego. Podkreślić przy tym należy, że wobec oskarżonego orzeczono maksymalny przewidziany w przepisach art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r. okres próby. Podyktowane to było faktem, że oskarżony dopuścił się poważnego przestępstwa, którego ujemne następstwa okazały się tragiczne i tego rodzaju rozstrzygnięcie o maksymalnym okresie próby także stanowi stanowcze podkreślenie tego faktu. Maksymalny okres próby da możliwość kontrolowania zachowania oskarżonego przez długi czas.

W związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary Sąd, celem wzmocnienia represyjności orzeczenia oraz podkreślenia karygodności zachowania oskarżonego, sąd orzekł dodatkowo karę grzywny. Wysokość tej kary sąd ustalił na 100 stawek dziennych, przyjmując wartość jednej stawki na kwotę 20 zł, mając na uwadze dość niskie dochody jakie osiąga oskarżony i jego trudną sytuację w związku z koniecznością utrzymania córki i chorej wnuczki.

Zgodnie z art. 42 § 1 k.k. Sąd mógł orzec wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju, jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez oskarżonego zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. W realiach niniejszej sprawy oskarżony w sposób rażący naruszył podstawowe zasady bezpieczeństwa na skutek czego doszło do wypadku w którym śmieć poniósł człowiek. Dlatego, Sąd uznał, że oskarżony przynajmniej na jakichś czas powinien być wyeliminowany jako kierujący z ruchu drogowego. Sąd zatem orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów na okres roku. Określając wysokość orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim okoliczność, że Z. P. nieumyślnie dopuścił się naruszenia zasad obowiązujących w ruchu drogowym, a zatem stopnień winy oskarżonego, który zgodnie z art. 56 k.k. powinien być uwzględniany jest niższy, ale przy orzeczeniu tego środka karnego nie można było też zapominać o rozmiarze ujemnych następstw popełnionego przez oskarżonego czynu. W tej sytuacji wystarczającym było orzeczenie wobec oskarżonego zakazu kierowania pojazdami na okres roku.

Stosownie do treści art. 63 § 4 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonego środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych okres zatrzymania w sprawie prawa jazdy od dnia 23 grudnia 2014 r. do 13 stycznia 2015 r. i od dnia 6 marca 2015 r.

Z uwagi na złożony przez oskarżycielkę posiłkową U. M. wniosek o zadośćuczynienie, Sąd zobowiązany był uwzględnić ten wniosek. Sąd orzekł na rzecz U. M. zadośćuczynienie w kwocie 2.000 zł. W ocenie Sądu wyższa kwota zadośćuczynienia nie leży w zakresie możliwości zarobkowych oskarżonego, ale byłaby też niezasadna z uwagi na fakt uzyskania już przez U. M. stosownej rekompensaty z zakładu ubezpieczeń z tytułu OC posiadacza pojazdu. Nie można było bowiem pomijać, że oskarżycielka posiłkowa otrzymała od (...) S.A. łącznie kwotę 48.713,50 zł z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć męża w wypadku, a więc w ocenie Sądu krzywda związana z cierpieniami psychicznymi po stracie osoby najbliższej została oskarżycielce w znacznym stopniu zrekompensowana. W przekonaniu Sądu, zasadzona kwota w powiązaniu z przyznanym już odszkodowaniem i zadośćuczynieniem z tytułu OC posiadacza pojazdu, w wystarczającym stopniu zadośćuczyni krzywdzie oskarżycielki posiłkowej. Wyższa kwota zadośćuczynienia żądana przez oskarżycielkę nie byłaby współmierna do możliwości zarobkowych oskarżonego i stopnia jego winy, a z uwagi na otrzymane już odszkodowanie i zadośćuczynienie z zakładu ubezpieczeń, zasądzenie wyższej kwoty nie byłoby w ocenie Sądu słuszne. Wysokość przyznanej kwoty zadośćuczynienia należy również odnosić do osoby sprawcy, jego sytuacji majątkowej, rodzinnej, która w przypadku oskarżonego jawiła się jako trudna, skoro utrzymuje się on jedynie z emerytury, a na utrzymaniu na także córkę i wnuczkę. Żądana przez oskarżycielkę kwota najpierw 10.000 zł, a później 8.000 zł leży zdaniem Sądu znajduje się poza zakresem możliwości oskarżonego.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. zasądzając je od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa oraz przepisów ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierzając stosowną do wymiaru kary opłatę.