sygn. akt II K 2038/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 grudnia 2015 r.

Sąd Rejonowy w Koninie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Iwona Mazanka-Smogór

Protokolant: sekr. Ewa Kapela

po rozpoznaniu w dniach: 9 kwietnia, 11 czerwca, 24 października, 8 grudnia 2014 roku, 26 stycznia oraz 27 listopada 2015 roku sprawy z oskarżenia Prokuratury Rejonowej w Koninie przeciwko:

A. S. , s. G. i L. zd. (...), ur. (...) w O., zamieszkałemu K., ul. (...)

oskarżonemu o to, że:

w dniu 13 września 2013 roku w K. przy ulicy (...) dokonał uszkodzenia ciała Z. G. w ten sposób, że uderzył w nią przodem samochodu nieustalonej marki w wyniku czego doznała ona obrażeń ciała w postaci wstrząśnienia mózgu, stłuczenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia kręgosłupa piersiowego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni

tj. o przestępstwo z art. 157 § 1 k.k.

I.  Oskarżonego A. S. uznaje za winnego, że w dniu 13 września 2013 roku w K., przy ulicy (...), nieumyślnie spowodował u Z. G. obrażenia ciała w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia kręgosłupa piersiowego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej siedmiu dni, w ten sposób, że kierując samochodem marki M., przed którym idąc tyłem z rękoma opartymi na masce pojazdu poruszała się pokrzywdzona, nie zachował należytej ostrożności tj. nie zatrzymał pojazdu, w wyniku czego pokrzywdzona przewróciła się doznając wskazanych wyżej obrażeń ciała, to jest przestępstwa z art. 157 § 2 i 3 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 i 3 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w liczbie 70 (siedemdziesiąt) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 15 (piętnaście) złotych.

II.  Na podstawie art. 46 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej nawiązkę w kwocie 1000 (jeden tysiąc) złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie czynności narządów ciała oraz za doznaną krzywdę.

III.  Na podstawie art. 624 § 1 kpk oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973r. „o opłatach w sprawach karnych” (Dz. U. z 1983r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w części, to jest za wyjątkiem kosztów opinii biegłych z dziedziny medycyny sądowej oraz kwotę105 (sto pięć) złotych tytułem opłaty.

IV.  Na podstawie § 14 ust. 2 pkt 1w zw. z § 14 ust. 7 w zw. z § 16 w zw. z § 17 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ) zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej Z. G. kwotę 780 zł (siedemset osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżycielce posiłkowej.

Iwona Mazanka-Smogór

sygn. akt II K 2038/13

UZASADNIENIE

Z. G. oraz A. S. w latach 2003 r. – 2006 r. pozostawali w nieformalnym związku i wspólnie zamieszkiwali. Ze związku tego pochodzi ich córka – K. S. (1). Po rozstaniu oskarżony i pokrzywdzona utrzymywali ze sobą kontakt. Stopniowo jednak Z. G. ograniczyła te kontakty, nie utrudniając jednak kontaktów oskarżonego z córką.

Między pokrzywdzoną, a oskarżonym dochodziło do nieporozumień dotyczących łożenia przez oskarżonego na utrzymanie córki oraz opieki nad nią. Konflikt ten zaognił się w związku z kolejnymi, toczącymi się w Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego w Koninie postępowaniami.

W dniu 29 marca 2013 roku Z. G. wniosła do Sądu Rejonowego w Koninie pozew o zasądzenie od A. S. na rzecz córki K. S. (1) alimentów w kwocie 1000 zł miesięcznie poczynając od 1 marca 2013 roku. W związku z powyższym toczyło się postępowanie pod sygnaturą akt III RC 244/13. Na rozprawie w dniu 30 września 2014 roku strony zawarły ugodę mocą, której A. S. zobowiązał się do łożenia na rzecz córki alimentów w kwocie 500 zł miesięcznie, płatnych do rąk Z. G., począwszy od dnia 1 października 2014 roku, do 15-tego każdego miesiąca.

Przedmiotem kolejnego postępowania wszczętego z inicjatywy Z. G. (sygn. akt III RNsm 195/13), było ustalenie kontaktów A. S. z córką.

Następnie w dniu 24 kwietnia 2013 roku A. S. wniósł o powierzenie mu władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką oraz o ograniczenie Z. G. władzy rodzicielskiej do współdecydowania o najważniejszych sprawach życiowych dziecka oraz uprawnienia do kontaktów z dzieckiem co drugi weekend od piątku od godziny 15:00 do niedzieli do godziny 18:00. Sprawa ta została zarejestrowana pod sygnaturą akt III RNsm 256/13

Z kolei wnioskiem z dnia 8 maja 2013 roku pokrzywdzona wniosła do Sądu Rejonowego w Koninie o powierzenie jej władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką K. S. (1). W związku z powyższym, wszczęto postępowanie pod sygnaturą akt III R Nsm 571/13.

W dniu 20 maja 2013 roku Sąd Rejonowy w Koninie połączył do wspólnego rozpoznania sprawy I. N. 195/13, I. N. 256/13 oraz I. N. 271/13. Na mocy postanowienia wydanego w tym samym dniu, Sąd udzielił zabezpieczenia w ten sposób, że ustalił miejsce pobytu małoletniej K. S. (1) u ojca A. S. zastrzegając dla Z. G. prawo do osobistych kontaktów z córką w sposób wskazany w postanowieniu. Postanowieniem z dnia 9 września 2013 roku Sąd Okręgowy w Koninie w sprawie I Ca 267/13 uchylił to postanowienie, zniósł postępowanie i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania. Podstawą takiej decyzji było stwierdzenie nieważności postępowania z uwagi na niedopuszczalne połączenie przez Sąd Rejonowy wyżej wskazanych spraw. W związku z powyższym ze sprawy I. N. 195/13 wyłączono sprawy o powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej, które otrzymały sygnatury III R Nsm 571/13 oraz I. N. 572/13. Sprawy te połączono do wspólnego rozpoznania na mocy postanowienia z dnia 27 września 2013 roku wydanego w sprawie I. N. 571/13. Postanowieniem z dnia 22 maja 2014 roku Sąd Rejonowy w Koninie powierzył Z. G. wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnią K. S. (1), zastrzegając dla A. S. prawo do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka związanych z jego wychowaniem, nauką, wyborem zawodu oraz prawo do osobistych kontaktów z małoletnią ustalonych w ugodzie zawartej w sprawie I. N. 195/13.

W dniu 12 września 2013 roku oskarżony dowiedział się o uchyleniu postanowienia o zabezpieczeniu w sprawie I. N. 195/13. Mimo to, w dniu 13 września 2015 roku, nie informując pokrzywdzonej, pojechał po córkę do szkoły.

Tego dnia Z. G. zaplanowała, że wraz z córką uda się do stomatologa. Gdy telefonicznie poinformowała o tym A. S. on stwierdził, iż ustala, że ten weekend dziecko spędzi z nim. Jednocześnie zasugerował, że wraz z córką wyjeżdżają, w związku z czym pokrzywdzona ma nie interesować się dzieckiem w czasie weekendu. Wtedy Z. G. zadzwoniła do córki, aby od niej dowiedzieć się, gdzie przebywa. Córka powiedziała, że widzi pola i że mówi tacie, iż chce pojechać do mamy.

Następnie doszło do wymiany sms-ów między oskarżonym, a pokrzywdzoną. W sms-ach tych pokrzywdzona proponowała oskarżonemu rozmowę na temat kontaktów z dzieckiem, a także aby razem udali się z dzieckiem do stomatologa.

Ostatecznie oskarżony zgodził się przywieźć córkę we wskazane przez pokrzywdzoną miejsce, to jest na ulicę (...) w K.. Przyjechali tu przed godziną siedemnastą samochodem marki M.. Na miejscu była już pokrzywdzona, której towarzyszyła siostra – S. G.. Gdy K. S. (1) je zobaczyła, wysiadła z samochodu i udała się do samochodu ciotki. Oskarżony podbiegł wtedy do córki, chwycił ją za szyję i zaprowadził do samochodu, którym przyjechał. K. rozpłakała się. Z. G. próbowała przeszkodzić oskarżonemu w umieszczeniu córki w samochodzie szarpiąc go. Między nią, a oskarżonym doszło do głośnej kłótni, której towarzyszyły wyzwiska. Krzyki te zwróciły uwagę B. W., który w tym czasie wyszedł z pobliskiego sklepu (...) stop oraz ekspedientek tego sklepu – (...) oraz J. W. (1).

Oskarżony umieścił dziecko w samochodzie i sam usiadł za kierownicą. Wtedy przy drzwiach kierowcy stanął B. W. i poinformował, że zadzwoni po policję. Oskarżony odparł, aby to uczynił. Gdy następnie oskarżony zamknął i zablokował drzwi w samochodzie, Z. G. podeszła do samochodu i uderzając w samochód rękoma krzyczała do oskarżonego: „ Oddaj mi dziecko”. Oskarżony nie reagował na jej krzyk, rozmawiał przez telefon.

B. W. zapytał stojące przed sklepem (...) oraz J. W. (1), czy została wezwana policja, a gdy one zaprzeczyły, sam nawiązał połączenie z dyżurnym K. w K. informując o zaistniałym zdarzeniu i prosząc o interwencję policji .

W tym czasie oskarżony próbował odjechać z miejsca zdarzenia, wycofując samochodem. Z. G. oraz mężczyzna, który do niej podbiegł, stanęli z tyłu samochodu, tak aby uniemożliwić oskarżonemu wyjazd. Mimo to, oskarżonemu udało się wycofać, po czym ruszył do przodu. Z. G. krzyczała, aby się zatrzymał. W dalszym ciągu próbowała uniemożliwić oskarżonemu opuszczenie miejsca zdarzenia. W związku z tym przeszła do przodu samochodu, najpierw na chwilę położyła się na jego masce, a następnie, zwrócona przodem do samochodu, z rękami opartymi na masce samochodu, cofała się przed jadącym wolno pojazdem. Obok niej w taki sam sposób poruszał się wskazany wyżej mężczyzna. Mimo to oskarżony nie zatrzymał pojazdu, kontynuując jazdę. W pewnym momencie poruszająca się przed pojazdem pokrzywdzona przewróciła się na plecy tak, że prawa strona jej ciała, w tym – prawa noga, znajdowała się pod samochodem. Oskarżony widząc co się stało cofnął i zatrzymał samochód, a pokrzywdzona przy pomocy siostry wstała.

Około godziny 16:50 na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego K. w K.: A. R. (1) (K.), P. W. oraz M. M., którzy z komunikatu dyżurnego K. w K. dowiedzieli się, że należy pilnie udać się na ulicę (...) w związku z awanturą dotyczą dziecka.

W tym czasie pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzoną doszło do awantury, w której obydwie strony były tak samo aktywne. Z. G. była bardzo zdenerwowana i roztrzęsiona. Funkcjonariusze policji starali się ich uspokoić i ustalić o co chodzi. Dowiedzieli się, że nieporozumienie dotyczy tego, które z rodziców w tym dniu ma zajmować się córką.

Ponieważ po chwili na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze K. w K.: S. P. oraz M. S. (skierowani tu przez dyżurnego), funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego opuścili to miejsce.

W obecności funkcjonariuszy policji oskarżony i pokrzywdzona nadal kłócili się, które z nich ma opiekować się dzieckiem. Policjanci mieli problem z zapanowaniem nad awanturującymi się stronami. Sugerowali, aby sami, między sobą ustalili sporną kwestię.

Gdy oskarżony i pokrzywdzona wraz z S. P. przebywali w radiowozie, M. S. rozmawiał z K. S. (1). Dziewczynka poinformowała go, że miała wraz z ojcem jechać na jakąś wycieczkę, że nie poinformował on o tym pokrzywdzonej oraz że z tego wynikła kłótnia. Podczas interwencji K. S. (1) powiedziała, że chce zostać z mamą.

Podczas rozmowy z S. P., Z. G. poinformowała, że wcześniej doszło do jej potrącenia przez oskarżonego. Skarżyła się także na ból nogi. Pytana, czy potrzebuje pomocy medycznej, odmówiła.

Interwencja zakończyła się, gdy oskarżony oraz pokrzywdzona doszli do porozumienia odnośnie opieki nad dzieckiem.

Tego dnia, około godziny 18 – tej, pokrzywdzona udała się na Oddział Ratunkowy (...) w K..

Od momentu, gdy doszło do przedmiotowego zdarzenia, do czasu, jak o godzinie 18:21, została przyjęta przez lekarza w (...) w K., Z. G. wykonała kilkanaście połączeń telefonicznych.

Pokrzywdzonej na Oddziale Ratunkowym (...) w K. towarzyszyli: córka, matka oraz młody mężczyzna. W tym samym czasie w poczekalni Oddziału Ratunkowego przebywała O. K., której syn uległ wypadkowi podczas jazdy na rowerze. Zwróciła ona uwagę na pokrzywdzoną, która głośno opowiadała o tym, co jej się stało. Słyszała także, że zwracając się do córki Z. G. zapytała, czy widziała jak chciał ją najechać, na co dziecko przytaknęło. Pokrzywdzona dodała także: „nie zahamował, chciał mnie najechać specjalnie”. O. K. zauważyła, że pokrzywdzona siedziała z nogą wysuniętą do przodu, tak, jakby noga ta ją bolała.

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (...) w K. pomocy lekarskiej udzielili pokrzywdzonej lekarze: J. S. oraz S. W..

W rozmowie z pierwszym z lekarzy, pokrzywdzona poinformowała, że została potrącona przez samochód oraz że straciła przytomność. Skarżyła się na drętwienie prawej połowy ciała, nudności, wymioty oraz zawroty głowy. J. S. zwrócił uwagę, że utykała ona na prawą nogę. Zlecił wykonanie rtg: głowy, barku prawego, kręgosłupa szyjnego i lędźwiowo-krzyżowego. Badania te nie wykazały zmian urazowych. Lekarz nie stwierdził u pokrzywdzonej jakichkolwiek obrażeń zewnętrznych.

Ponieważ J. S. podejrzewał u pokrzywdzonej wstrząśnienie mózgu, poprosił o konsultację chirurga S. W.. Ten lekarz dowiedział się od pokrzywdzonej, że została potrącona przez samochód, przytomności nie straciła, okoliczności zdarzenia pamięta. Tym razem z relacji Z. G. wynikało, że nie wymiotowała. W wyniku badania pokrzywdzonej, S. W. stwierdził u niej bolesność szyi oraz grzbietu po stronie prawej. Następnie została ona przyjęta na Oddział (...) Ogólnej z rozpoznaniem: skręcenie kręgosłupa szyjnego, stłuczenie klatki piersiowej.

Po przedmiotowym zdarzeniu z pomocy lekarskiej korzystał także oskarżony, któremu takiej pomocy udzielił lekarz S. M.. Z dokonanych przez niego zapisów w dokumentacji lekarskiej wynikało, że oskarżony zgłosił się po silnym stresie oraz, że na szyi oskarżonego widoczne były zadrapania po paznokciach. A. S. poinformował lekarza, że został podrapany przez partnerkę.

Podczas pobytu na Oddziale (...) Ogólnej, w dniu 16.09.2013r pokrzywdzona była konsultowana przez ortopedę - D. K.. Ze sporządzonej w związku z tym dokumentacji wynikało, że lekarz stwierdził u niej bolesność kręgosłupa szyjnego i piersiowego, bólowe ograniczenie ruchomości kręgosłupa szyjnego, bolesność całego odcinka szyjnego kręgosłupa. D. K. zalecił wykonanie Rtg kręgosłupa u pokrzywdzonej oraz zaopatrzenie jej w kołnierz szyjny kompaktowy oraz zapisał niesterydowe leki przeciwzapalne.

Na podstawie badania pokrzywdzonej wskazującego na ograniczenie ruchomości kręgosłupa i wzmożenie napięcia mięśni oraz zgłaszanych przez nią w czasie badania dolegliwości bólowych, D. K. rozpoznał u Z. G. stłuczenie kręgosłupa szyjnego i piersiowego.

Doznane przez pokrzywdzoną w związku z przedmiotowym zdarzeniem obrażenia ciała w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego i piersiowego, naruszyły funkcjonowanie narządów jej ciała na czas poniżej 7 dni.

Po opuszczeniu (...) w K., Z. G. kontynuowała leczenie. W dniu 24 września 2013 roku zgłosiła się do J. L. – specjalisty chirurgii urazowej i ortopedii. Poinformowała, że leczenie szpitalne było związane z tym, że została potrącona, przejechana przez samochód kierowany przez konkubenta oraz że w wyniku tego zdarzenia nastąpiła u niej utrata przytomności. Pokrzywdzona skarżyła się na bóle kręgosłupa promieniujące do kończyny górnej, prawej. W badaniu przedmiotowym lekarz stwierdził ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego z zespołem bólowym korzeniowym. Z postawionego przez J. L. u pokrzywdzonej rozpoznania wynikała dysfunkcja kręgosłupa szyjnego, bóle głowy, stłuczenie kręgosłupa szyjnego. W związku z rozpoznaniem skręcenia kręgosłupa szyjnego oraz wstrząśnienia mózgu, J. L. skierował pokrzywdzoną na rezonans magnetyczny.

Kolejne wizyty Z. G. u tego lekarza związane były ze wskazywanymi przez nią dolegliwościami bólowymi kręgosłupa szyjnego, z promieniowaniem do kończyny górnej prawej i do łopatki, ograniczeniem ruchów kręgosłupa. W związku z tym pokrzywdzona została skierowana do neurologa oraz zalecono dalsze stosowanie kołnierza szyjnego. Podczas wizyty w dniu 08.10.2013r. Z. G. skarżyła się także na bóle i zawroty głowy.

W podsumowaniu dotyczącym rozpoznania postawionego u pokrzywdzonej, J. L. zapisał: wstrząśnienie mózgu, skręcenie kręgosłupa szyjno-piersiowego, zespół korzeniowy szyjny prawostronny, zalecenia: kołnierz ortopedyczny, oczekiwanie na rezonans, wskazana kontrola neurologiczna i chirurgiczna.

Podczas kolejnych wizyt J. L. dopisał w ramach tego rozpoznania - bóle stawu krzyżowo-biodrowego prawego u pokrzywdzonej. Odnotował także utrzymujące się drętwienie kończyny górnej. Pokrzywdzonej zalecono okresowo leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, okresowo kołnierz szyjny. Także podczas wizyty w dniu 17.04.2014r. J. L. zapisał w dokumentacji, że pacjentka zgłasza bóle w okolicy stawu krzyżowo-biodrowego, co kojarzy z przetoczeniem przez samochód. Z. G. została skierowana do poradni neurologicznej.

Zgłosiła się tu w maju 2014 roku i została przyjęta przez G. Z.. Pokrzywdzona skarżyła się na bóle i zawroty głowy. Podała, że we wrześniu 2013 roku miała wypadek komunikacyjny i wskazywane przez nią dolegliwości są związane z tym wypadkiem oraz że utrzymują się od dnia zdarzenia. Dodatkowo pokrzywdzona wskazywała na zaburzenia równowagi. W związku ze zgłaszanymi dolegliwościami, G. Z. zleciła pokrzywdzonej badanie EEG i rezonans głowy. Wynik rezonansu głowy był prawidłowy, a badanie EEG wykazało cechy niecharakterystyczne. Pokrzywdzona kontynuowała leczenie neurologiczne zgłaszając także nadpobudliwość nerwową, a ostatnia jej wizyta miała miejsce w październiku 2015 r.

Ponieważ G.B. Z. w badaniach wykonanych u pokrzywdzonej nie stwierdziła żadnych odchyleń, na ich podstawie nie była w stanie zweryfikować podawanych przez pokrzywdzoną dolegliwości. Z rozpoznania postawionego podczas jednej z ostatnich wizyt pokrzywdzonej wynikały napięciowe bóle głowy i zaburzenia adaptacyjne, a podłożem takiego rozpoznania był stres towarzyszący pokrzywdzonej.

Od października 2013 roku, pokrzywdzona uczęszcza także na terapię psychologiczną. Z wydanego na tę okoliczność zaświadczenia wynika, że powodem terapii jest kryzys emocjonalny, związany ze zdarzeniem z dnia 13 września 2013 roku.

Oskarżony A. S. ma 40 lat. Posiada wykształcenie średnie, z zawodu jest mechanikiem samochodowym. Oskarżony jest kawalerem. Jest ojcem jednego dziecka - córki w wieku 12 lat. Oskarżony prowadzi działalność gospodarczą – usługowo – transportową i z tego tytułu osiąga dochód w kwocie około 2500 zł miesięcznie.

Oskarżony nie był w przeszłości karany.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

-

częściowo w zakresie niżej omówionym wyjaśnienia oskarżonego (k 85-86, k 40 w zw. z k 86v, k 204-205, k 271),

-

zeznania świadków : K. S. (2) (k 133-134, k 18 w zw. z k 133), J. W. (1) (k 90, k 20 w zw. z k 90), B. W. (k 132-133, k 32 w zw. z k 132 v), S. P. (k 89-90, k 34 w zw. z k 90), S. M. (k 131-132), S. W. (k 186v – 187), A. R. (2) (K.) (k 187), M. S. (k 187-188), P. W. (k 188), G. Z. (k 203-204), M. M. (k 204), O. K. (k 205, k 206), D. K. (k 218-219), J. S. (k 219), J. L. (k 219-220),

-

częściowo w zakresie niżej przedstawionym zeznania świadków: Z. G. (k 87-88, k 2, k 16-17 w zw. z k 88, k 188, k 219, k 270, k 271), S. G. (k 88-89, k 22 w zw. z k 89), S. O. (k 205-207),

-

dokumenty w postaci: karty informacyjnej leczenia szpitalnego (k 7-8 w zw. z k 272), skierowań do poradni specjalistycznej (k 9, 10, 124 w zw. z k 272), karty konsultacji (k 11-12 w zw. z k 272), opinii dotyczącej doznanych obrażeń ciała (k 13 w zw. z k 272), kserokopii notatników służbowych (k 24-31, k 107-114, k 147-159, k 181-182 w zw. z k 272), odpisu postanowienia (k 36 w zw. z k 272), danych o karalności (k 41, k 252 w zw. z k 272), zaświadczenia o stanie majątkowym (k 42 w zw. z k 272), kserokopii dokumentacji leczenia pokrzywdzonej (k 80, k 121-123, k 264-267 w zw. z k 272), zaświadczenia dotyczącego udzielonego świadczenia zdrowotnego (k 83 w zw. z k 272), wykazu sms (k 84 w zw. z k 272), stenogramu (k 115 w zw. z k 272), zaświadczeń (k 119, k 125, 129, 196 w zw. zk 272), paragonów (k 120, k 130 w zw. z k 272), faktur VAT (k 128, 197 w zw. z k 272), wykazu połączeń telefonicznych (k 162-164 w zw. z k 272), płyty CD (k 215 w zw. z k 272), historii choroby M. K. (k 216 w zw. z k 272), stenogramu (k 223-224 w zw. z k 272), dokumentacji lekarskiej (k 272),

-

zapis na płycie CD (k 225 w zw. z k 271v),

-

opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej C. Ż., ortopedii – B. M. oraz neurologii J. M. (k 226 – 243 w zw. z k 272) uzupełnionej ustnie na rozprawie (k 269-270)

-

akta III RNsm 571/13, III RNsm 572/13, III RC 244/13

Oskarżony zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśniając w postępowaniu przygotowawczym potwierdził fakt spotkania z pokrzywdzoną w okolicznościach przez nią podanych. W wyjaśnieniach tych, składanych na poszczególnych etapach postępowania, wskazywał jednak na negatywną postawę pokrzywdzonej, której potwierdzeniem miała być przede wszystkim treść sms-ów przesyłanych przez nią do oskarżonego przed przedmiotowym zdarzeniem. Pamiętać przy tym należało, że oskarżony nie przedłożył treści sms-ów, jakie on wysyłał do pokrzywdzonej, co uniemożliwiało pełną ocenę tej sytuacji. Nie budziło także wątpliwości, że w sms-ach pokrzywdzona proponowała oskarżonemu rozmowę na temat opieki nad dzieckiem, co stawiało pod znakiem zapytania zasadność jego zachowania, które doprowadziło do popełnienia czynu będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Należy bowiem podkreślić, że aby taka rozmowa doszła do skutku, niezbędna była dobra wola obydwu stron.

Analiza wyjaśnień oskarżonego w kontekście pozostałego materiału dowodowego doprowadziła także do wniosku, że wyolbrzymiał on zachowania pokrzywdzonej, bagatelizując własne. Oskarżony wyjaśnił bowiem, że gdy siostra pokrzywdzonej prowadziła K. S. (1) do samochodu, w tym czasie pokrzywdzona rzuciła się na niego krzycząc: „Porywają dziecko, mordują, pomocy!”. Takie zachowanie pokrzywdzonej nie wynikało jednak z żadnego z pozostałych dowodów. Poza tym, w opisanej przez oskarżonego sytuacji, było nielogiczne. Jednocześnie oskarżony minimalizował swoje zachowanie związane z umieszczeniem córki w jego samochodzie. Z zeznań B. W. wynikało wprawdzie, że Z. G. usiłowała temu zapobiec, jednak jej zachowanie nie miało takiego nasilenia, jak wynikało to z wyjaśnień oskarżonego.

Oskarżony potwierdził, że zamknął się z dzieckiem w samochodzie, co nie budziło wątpliwości na podstawie pozostałego materiału dowodowego. Wyolbrzymiał on jednak także dalszy przebieg zdarzenia twierdząc, że w reakcji na to zbiegło się kilku młodych mężczyzn, którzy wyglądali tak, jakby chcieli go zlinczować. Oskarżony wyjaśnił, że wsiadł do samochodu, gdyż był wystraszony reakcją pokrzywdzonej i zachowaniem tych mężczyzn, obawiał się samosądu. Na podstawie zeznań świadków zdarzenia nie budziło jednak wątpliwości, że na pomoc pokrzywdzonej pospieszyło dwóch (a nie kilku) mężczyzn i żadnemu z nich nie towarzyszyły wrogie zamiary wobec oskarżonego. Przeciwnie, B. W. spokojnie rozmawiał z oskarżonym. Za pozbawione zatem waloru wiarygodności Sąd uznał te wyjaśnienia oskarżonego, z których wynikało, że oskarżony bał się tych mężczyzn i dlatego chciał odjechać z miejsca zdarzenia i udać się na policję. Poza tym gdyby rzeczywiście tak było, oskarżony mógł zadzwonić na policję przebywając w samochodzie, co zresztą w późniejszym czasie uczynił. Dodać należy, że z dołączonego do akt stenogramu jego rozmowy z dyżurnym K. w K., nie wynikało, aby w jakikolwiek sposób czuł się zagrożony.

Sąd nie dał także wiary tym wyjaśnieniom oskarżonego złożonym na etapie postępowania przygotowawczego, z których wynikało, że pokrzywdzona upadła przed jego samochodem, gdy samochód ten stał. Odmienne okoliczności upadku pokrzywdzonej wynikały bowiem nie tylko z całego, pozostałego materiału dowodowego, ale także z kolejnych – złożonych przed Sądem – wyjaśnień oskarżonego. Tym razem oskarżony wyjaśnił bowiem, że zanim doszło do upadku pokrzywdzonej jego samochód był w ruchu, a pokrzywdzona znajdując się przed maską samochodu cofała się. W tym zakresie wyjaśniania oskarżonego nie budziły wątpliwości albowiem korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym. Ten materiał dowodowy, a w szczególności zeznania K. S. (2) nie potwierdził natomiast, że pokrzywdzona rzuciła się na maskę samochodu oskarżonego i spadła – ześlizgnęła się z tej maski. W związku z powyższym Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego takiej treści. Dodać przy tym należy, że oskarżony nie potrafił w sposób przekonywujący wytłumaczyć wskazanych wyżej rozbieżności.

Wyjaśniając w toku niniejszego postępowania, oskarżony twierdził, że pokrzywdzona nie informowała interweniujących funkcjonariuszy policji o tym, że została potrącona przez samochód oraz nie wskazywała na jakiekolwiek związane z tym dolegliwości. Odmienna wersja wynikała jednak z zeznań S. P., co podważyło wiarygodność wyjaśnień oskarżonego także w tym zakresie. Relacjonując przebieg interwencji policji, oskarżony wskazywał tylko na zachowanie pokrzywdzonej, po raz kolejny minimalizując swój udział. Dokonując ustaleń faktycznych w tym zakresie, Sąd oparł się na zeznaniach funkcjonariuszy policji, z których wynikało, że mieli oni problem nad zapanowaniem nad obydwiema stronami.

Za wiarygodne Sąd uznał te wyjaśnienia oskarżonego, z których wynikały okoliczności, w jakich dowiedział się, że świadkiem pobytu pokrzywdzonej w poczekalni Oddziału Ratunkowego (...) w K. była O. K. albowiem w tym zakresie wyjaśnienia te znalazły potwierdzenie w zeznaniach tego świadka, które szczegółowo zostaną omówione w dalszej części uzasadnienia. Za pozbawione waloru wiarygodności Sąd uznał natomiast te wyjaśnienia oskarżonego, z których wynikało, że od O. K. dowiedział się, że Z. G. była wtedy zdenerwowana, że krzyczała i odgrażała się, iż teraz pokaże oskarżonemu. O. K. nie potwierdziła bowiem takiego zachowania pokrzywdzonej. Z jej zeznań nie wynikało także, aby przekazała oskarżonemu informacje takiej treści. W taki sam sposób należało także ocenić te wyjaśnienia oskarżonego, z których wynikało, że jego córka K. na pytanie mężczyzny, który im towarzyszył, odpowiedziała, że tata nic mamie nie zrobił. Taka wersja także nie wynikała bowiem z zeznań O. K..

Reasumując, Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim korespondowały one z pozostałym, zebranym w niniejszej sprawie materiałem dowodowym. W szczególności ten materiał dowodowy w powiązaniu ze sporządzoną na potrzeby niniejszej sprawy opinią biegłych, nie pozwolił na ustalenie, że będące podstawą zarzutu postawionego oskarżonemu jego zachowanie, polegało na gwałtownym przyspieszeniu i celowym uderzeniu pokrzywdzonej kierowanym przez niego pojazdem.

W pozostałej części wyjaśnienia oskarżonego zostały uznane za typowo obronne, stanowiące element linii obrony przyjętej na potrzeby niniejszego postępowania. Jeszcze raz dodać należy, że oskarżony skupiony na zachowaniu pokrzywdzonej, bezkrytycznie podchodził do swego udziału w konflikcie z pokrzywdzoną. Dał temu wyraz przedkładając na potrzeby niniejszego postępowania nagranie jednego ze spotkań z Z. G.. Nagranie to miało służyć między innymi ukazaniu, w jaki sposób odnosi się ona do oskarżonego. Oskarżony całkowicie pominął natomiast, że sam, swoim zachowaniem także prowokował takie negatywne zachowania pokrzywdzonej.

Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, Sąd częściowo oparł się na zeznaniach pokrzywdzonej Z. G. . Pokrzywdzona kilkakrotnie przesłuchana na potrzeby niniejszego postępowania odniosła się do relacji z oskarżonym oraz przedstawiła przebieg przedmiotowego zdarzenia. Sąd zwrócił przy tym uwagę, że skupiła się na ona negatywnych zachowaniach oskarżonego, pomijając swój udział w dzielącym strony konflikcie. Na to, że udział ten był niewątpliwy wskazywała między innymi zwarta w aktach niniejszej sprawy, jak i w aktach postępowań toczących się w Wydziale Rodzinnym, treść sms-ów, jakie pokrzywdzona wysyłała do oskarżonego. Ze wskazanego wyżej zapisu na dołączonej do akt płycie CD także wynikało, że jej zachowanie wobec oskarżonego pozostawiało wiele do życzenia.

Odnosząc się do zachowania pokrzywdzonej na miejscu zdarzenia oraz do jej złożonych na tę okoliczność zeznań, podkreślić należy, że jak wynikało z zeznań B. W., z żadnej ze stron nie było woli spokojnej rozmowy; zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona awanturowali się.

Także przedstawiając dalsze etapy zdarzenia, pokrzywdzona skupiła się na zachowaniu oskarżonego, który zabrał córkę do samochodu, pomijając swoje zachowanie wobec niego. Należy przy tym przypomnieć, że jak wynikało z zeznań B. W. pokrzywdzona odpychała oskarżonego, a zaraz po zdarzeniu lekarz stwierdził u niego świeże ślady zadrapań. To zdaniem Sądu wskazywało na to, że pokrzywdzona była bardziej aktywna na miejscu zdarzenia, niż wynikało to z jej zeznań, co z kolei nie mogło pozostać bez wpływu na ocenę wiarygodności tych zeznań.

Za wiarygodne, w kontekście pozostałego materiału dowodowego, Sąd ocenił te zeznania pokrzywdzonej, z których wynikało, że najpierw próbowała uniemożliwić oskarżonemu wycofanie z miejsca zdarzenia, a następnie wraz z obecnym na miejscu zdarzenia mężczyzną, próbowali uniemożliwić mu dalszą jazdę. Pozostały materiał dowodowy, który omówiony zostanie w dalszej części uzasadnienia nie pozostawił wątpliwości, że pokrzywdzona wraz z tym mężczyzną poruszali się idąc tyłem przed jadącym wolno samochodem kierowanym przez oskarżonego. Zeznania bezpośrednich świadków zdarzenia, a w szczególności – K. S. (2) oraz dokonana przez biegłych analiza obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzoną pozwoliły na wykluczenie, że na tym etapie zdarzenia oskarżony gwałtownie przyspieszył uderzając w pokrzywdzoną. Jej zeznania na tę okoliczność zostały zatem uznane za pozbawione waloru wiarygodności. Były one kolejnym przykładem na to, że pokrzywdzona wyolbrzymiała przebieg zdarzenia. To samo należy odnieść do jej relacji dotyczącej tego, co działo się zaraz po zdarzeniu. Żaden z przesłuchanych na potrzeby niniejszego postępowania, postronnych świadków zdarzenia nie potwierdził bowiem, aby wtedy ktokolwiek krzyczał: „Zabił ją !”.

Kolejnym przykładem tendencyjności zeznań pokrzywdzonej, jej dążenia do wyolbrzymiania zachowań oskarżonego przy minimalizacji jej zachowań był ten ich fragment, w którym przedstawiła przebieg interwencji policji. Z jej zeznań wynikało bowiem, że to oskarżony był zdenerwowany, mówił podniesionym głosem i to jemu policjanci zwracali uwagę; podczas gdy z zeznań funkcjonariuszy policji wynikało, że mieli problem, aby zapanować zarówno nad oskarżonym, jak i pokrzywdzoną.

Dokonując analizy tych zeznań pokrzywdzonej, w których przedstawiła skutki zdarzenia należy zwrócić uwagę na rozbieżności w informacjach, jakich na tę okoliczność udzielała lekarzom, przez których została przyjęta na (...) w K.. Ponad to jej zachowanie podczas interwencji policji; ilość wykonanych zaraz po zdarzeniu rozmów telefonicznych; zachowanie na poczekalni (...) także budziły wątpliwości co do tego, że rozmiar tych skutków był taki, jak wynikał z jej zeznań. W związku z powyższym w tym zakresie podstawą ustaleń sądu były oparte na analizie dokumentacji medycznej oraz zeznań lekarzy, z których pomocy korzystała pokrzywdzona; wnioski opinii biegłych. Dodać przy tym należy, że analiza zeznań G. Z. wskazywała na to, że lekarka ta, mając na uwadze wyniki wykonanych u pokrzywdzonej badań, miała wątpliwości co do urazowego pochodzenia zgłaszanych przez nią po kilku miesiącach od zdarzenia dolegliwości

Z zeznań pokrzywdzonej wynikało, że najbardziej dolegliwym dla niej był uraz psychiczny związany ze zdarzeniem i towarzyszące jej obawy przed oskarżonym. Wskazana wyżej treść sms-ów kierowanych do oskarżonego, zachowanie pokrzywdzonej zarejestrowane przez oskarżonego na dołączonym do akt nagraniu, budziły wątpliwości co do takiego stanu rzeczy.

Zeznania kolejnego świadka - S. G. , w dużej części korespondowały z zeznaniami pokrzywdzonej. W związku z powyższym, oceniając wiarygodność tych zeznań należało przytoczyć te same argumenty, które powołano w ramach oceny zeznań pokrzywdzonej.

Należy jednak dodać, że świadek ta potwierdziła to, co wynikało z wyjaśnień oskarżonego, że zanim doszło do kulminacyjnego momentu zdarzenia, K. S. (1) wsiadła do samochodu ciotki, co wywołało przekonanie oskarżonego, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom o wizycie u stomatologa, pokrzywdzona przyjechała tylko po to, aby zabrać córkę.

Mając na uwadze treść zeznań pozostałych, bezpośrednich świadków zdarzenia, Sąd nie miał wątpliwości, że zachowanie Z. G. na miejscu zdarzenia było bardziej emocjonalne, niż wynikało to z zeznań jej siostry. W swych zeznaniach pominęła ona przy tym ten fragment zdarzenia, w którym pokrzywdzona powstrzymywała oskarżonego, gdy próbował on umieścić ich córkę w samochodzie. Inaczej niż ci świadkowie, S. G. opisała także moment upadku pokrzywdzonej. Dlatego też Sąd nie oparł się na jej zeznaniach w tym zakresie. Jeszcze raz podkreślić należy, że K. S. (2) nie miała wątpliwości, że pokrzywdzona wraz z towarzyszącym jej wtedy mężczyzną, cofali się przed jadącym wolno samochodem, podczas gdy S. G. zeznając na rozprawie twierdziła, że pokrzywdzona upadła zaraz po tym, jak samochód ruszył. Należy także dodać, że jej zeznaniom w tym zakresie brakowało konsekwencji. W postępowaniu przygotowawczym twierdziła bowiem, że Z. G. wraz z tym mężczyzną szli cofając się przodem zwróceni do auta, przy czym po odczytaniu tych zeznań nie potrafiła w sposób przekonywujący wytłumaczyć wskazanych wyżej rozbieżności w ich treści. Z zeznaniami pozostałych świadków korespondowały natomiast te zeznania siostry pokrzywdzonej, z których wynikało, że pokrzywdzona nie straciła przytomności po zdarzeniu.

Jeśli chodzi o pozostałe skutki zdarzenia, które S. G. przedstawiła w analogiczny sposób, jak uczyniła to pokrzywdzona, aktualna pozostaje argumentacja przedstawiona w ramach analizy zeznań pokrzywdzonej.

Bezpośrednimi, postronnymi – a zatem nie zainteresowanymi w wyniku niniejszego postępowania świadkami byli: J. W. (1), B. W. oraz K. S. (2) .

Świadek J. W. (1) nie obserwowała przebiegu zdarzenia od samego początku. Przed sklep przy, którym zdarzenie miało miejsce, wyszła słysząc krzyk pokrzywdzonej, gdy oskarżony z córką byli już w samochodzie. Widziała wtedy, że pokrzywdzona stała przy samochodzie krzyczała i uderzała w maskę samochodu. Te zeznania potwierdziły zatem, że pokrzywdzona podczas zdarzenia zachowywała się bardziej emocjonalnie, niż to wynikało z jej zeznań. J. W. (1) nie widziała wszystkich szczegółów zdarzenia; nie widziała momentu, w którym pokrzywdzona przewróciła się przed samochodem. Z jej zeznań wynikało jednak, że zanim doszło do tego upadku, samochód był w ruchu, że pokrzywdzona położyła wtedy ręce na masce samochodu. Świadek zeznała, że wydawało się jej, że pokrzywdzona chciała ten samochód zatrzymać. Taka treść jej zeznań korespondowała z tym, co zeznała K. S. (2).

Zarówno J. W. (2), jak i B. W. oraz K. S. (2), nie słyszeli, aby na miejscu zdarzenia ktoś krzyczał: „przejechał ją, zabił ją”. W ten sposób świadkowie dostarczyli kolejnego argumentu przemawiającego za tym, że pokrzywdzona wyolbrzymiała poszczególne etapy zdarzenia. J. W. (1) zeznała także, że widziała, jak na chwilę pokrzywdzona położyła się na masce silnika, przy czym w tym momencie samochód stał. Ponieważ taki element zdarzenia nie wynikał z zeznań K. S. (2), należało uznać, że miało to miejsce zanim K. S. (2) zaczęła obserwować zdarzenie, a co za tym idzie, nie miało związku z upadkiem pokrzywdzonej.

Z zeznań świadka B. W. , który jako pierwszy ze wskazanych wyżej, postronnych świadków zdarzenia, pojawił się na jego miejscu wynikało, że pierwszym etapem tego zdarzenia była kłótnia, w której uczestniczył zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona. Pozwoliło to na ocenę zarówno wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań pokrzywdzonej, wskazując na to, że każde z nich minimalizowało swój udział w przedmiotowym zdarzeniu.

B. W. zeznał także o szarpaninie między oskarżonym, a pokrzywdzoną; o tym, że pokrzywdzona powstrzymywała oskarżonego, gdy chciał wsadzić dziecko do samochodu. Świadek nie pamiętał jednak szczegółów z tym związanych dodając, że wydaje mu się, że Z. G. ciągnęła albo dziecko, albo oskarżonego za rękę. Zdaniem Sądu samo zenanie świadka o próbie powstrzymania oskarżonego przez pokrzywdzoną w połączeniu ze stwierdzonymi u oskarżonego zaraz po zdarzeniu świeżymi zadrapaniami, pozwoliło na ustalenie, że udział pokrzywdzonej w tym fragmencie zdarzenia był bardziej aktywny, niż wynikało to z jej zeznań.

Zeznania B. W., jak wskazano już w ramach analizy wyjaśnień oskarżonego, pozwoliły na ustalenie, że oskarżony nie miał żadnych podstaw do tego, aby obawiać się mężczyzn, którzy pospieszyli na pomoc pokrzywdzonej, a co za tym idzie – na uznanie za gołosłowne jego wyjaśnień w tym zakresie.

Świadek B. W. nie widział momentu, w którym pokrzywdzona przewróciła się przed samochodem albowiem wtedy odszedł na bok, aby zadzwonić po policję, nie miał jednak wątpliwości, że zaraz przed tym, oskarżony próbował odjechać, jadąc do przodu, a pokrzywdzona razem z mężczyzną, który próbował jej pomóc, znajdowali się przed pojazdem. W tym zakresie jego zeznania korespondowały zatem z zeznaniami J. W. (1) oraz K. S. (2).

Istotne znaczenie dla ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie miały zeznania świadka K. S. (2) , która obserwowała przebieg kulminacyjnego momentu zdarzenia i widziała, w jaki sposób doszło do upadku pokrzywdzonej. Ten fragment zdarzenia świadek spójnie i konsekwentnie przedstawiła na obydwu etapach postępowania.

K. S. (2) nie miała wątpliwości, że zanim doszło do upadku pokrzywdzonej, oskarżony powoli jechał do przodu; a przed maską samochodu znajdowała pokrzywdzona z jakimś mężczyzną. Z jej zeznań wynikało także, że osoby te miały ręce wsparte na masce pojazdu, próbując zatrzymać samochód oraz że w pewnym momencie pokrzywdzona potknęła się lub też pod wpływem naporu samochodu przewróciła się. Świadek zaprzeczyła, aby oskarżony w tym momencie przyspieszył. Należy dodać, że taki przebieg zdarzenia korespondował z dokonaną przez biegłych analizą obrażeń pokrzywdzonej. W związku z powyższym zeznania tego świadka w powiązaniu z opinią biegłych stanowiły podstawę ustaleń faktycznych odnośnie kulminacyjnego momentu przedmiotowego zdarzenia.

Zeznania wskazanych wyżej świadków: J. W. (1), B. W. oraz K. S. (2) nie budziły żadnych wątpliwości co do ich wiarygodności. Jako osoby obce stronom postępowania, nie zainteresowane w jego wyniku, nie mieli oni jakichkolwiek powodów, aby nieprawdziwie zeznawać na korzyść którejkolwiek ze stron. Świadkowie ci zeznawali w sposób wyważony, bez emocji. Różnice między ich zeznaniami dotyczyły szczegółów i wynikały z tego, że każdy z nich w innym momencie zaczął obserwować zdarzenie oraz czynił to z innej perspektywy.

W taki sam sposób należało ocenić zeznania kolejnych przesłuchanych na potrzeby niniejszego postępowania świadków, to jest funkcjonariuszy policji, którzy podjęli interwencję na miejscu zdarzenia: S. P., M. S., A. R. (1) (K.), P. W. oraz M. M. . Ponieważ na miejsce przybyli oni niedługo po zdarzeniu, ich zeznania nie miały znaczenia dla ustaleń co do jego przebiegu. Świadkowie ci przedstawili sytuację, jaką zastali na miejscu zdarzenia. Na podstawie ich zeznań nie budziło wątpliwości, że zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona aktywnie uczestniczyli w sporze, jaki wywiązał się co do opieki nad dzieckiem; co pośrednio przyczyniło się do oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego i zeznań pokrzywdzonej.

Świadek S. P. zeznał przy tym, że na miejscu zdarzenia była taka awantura, że ciężko było zapanować i nad jedną, i nad drugą stroną. Podobnie świadek A. R. (1) (K.) zeznała, że jedyne co pamięta z miejsca zdarzenia, to jedna wielka kłótnia, która dotyczyła dziecka, a w kłótni tej brali udział oskarżony i pokrzywdzona. Z kolei świadek M. S. zeznał, że na miejscu zdarzenia cały czas był krzyk o dziewczynkę i zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona krzyczeli. Zeznania te pozwoliły zatem na ustalenie, że każda ze stron minimalizowała swój udział w tym co się działo, skupiając się jedynie na udziale drugiej strony. Jednocześnie świadkowie ci pośrednio potwierdzili, że stan psychofizyczny pokrzywdzonej nie był taki, jaki wynikał z jej zeznań oraz zeznań sprzyjających jej świadków.

M. S. oraz S. P. potwierdzili przy tym, że pokrzywdzona skarżyła się na związane ze zdarzeniem dolegliwości, zadając kłam odmiennej wersji oskarżonego w tym zakresie.

Dokonując oceny zeznań wskazanych wyżej świadków – funkcjonariuszy policji, Sąd nie dopatrzył się jakichkolwiek okoliczności, które wskazywałyby na tendencyjność tych zeznań. Wiarygodności tych zeznań nie podważyło to, że świadkowie nie pamiętali wszystkich szczegółów związanych z wykonywanymi na miejscu zdarzenia czynnościami albowiem mając na uwadze, że takie interwencje stanowią stały element ich pracy, trudno wymagać, aby pamiętali szczegóły każdej z nich.

Kolejnymi świadkami przesłuchanymi w toku niniejszego postępowania byli lekarze, którzy udzieli pomocy medycznej pokrzywdzonej bezpośrednio po zdarzeniu oraz, u których kontynuowała leczenie po opuszczeniu szpitala. Świadkowie ci nie pamiętali szczegółów z tym związanych, co nie dziwi mając na uwadze charakter ich pracy, gdzie na co dzień stykają się z wieloma pacjentami. Potwierdzili jednak to, co zapisali w sporządzonej na tę okoliczność dokumentacji lekarskiej i w tym kontekście brak było jakichkolwiek podstaw, aby odmówić im wiarygodności; zwłaszcza, że była to kolejna grupa świadków obcych stronom postępowania, a co za tym idzie - nie zainteresowanych w jego wyniku. Przyznanie zeznaniom tych świadków przymiotu wiarygodności nie oznaczało jednak, że Sąd dokonując ustaleń w zakresie skutków przedmiotowego zdarzenia, w pełni oparł się na dokonanych przez nich w dokumentacji medycznej zapisach. W tym zakresie decydujące znaczenie miała bowiem dokonana przez powołanych w niniejszej sprawie biegłych, analiza obrażeń pokrzywdzonej i zgłaszanych przez nią dolegliwości. Biegli ci szczegółowo przedstawili, dlaczego za błędne uznali rozpoznanie co do wstrząśnienia mózgu u pokrzywdzonej. Jeśli natomiast chodzi o obrażenia w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia klatki piersiowej, to sąd miał na uwadze, że S. W. oraz D. K. szczegółowo zeznali, na jakiej podstawie dokonali takiego rozpoznania. Należy także dodać, że na zapisy dotyczące takich skutków zdarzenia wskazywał także J. L.. Te okoliczności w powiązaniu z wnioskami opinii biegłych, z których wynikało, że takie obrażenia mogły powstać w wyniku upadku pokrzywdzonej pozwoliły na ustalenia co do skutków przedmiotowego zdarzenia. Dodatkowo zeznania J. S. pozwoliły na ustalenie, że pokrzywdzona w wyniku przedmiotowego zdarzenia nie doznała obrażeń w postaci otarć czy zasinień albowiem świadek ten zeznał, że szczegółowo dokonuje zapisów w tym zakresie, a takich zapisów w dokumentacji nie było.

Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie Sąd miał na uwadze, że dokumentacja sporządzona przez J. L. wskazywała także na inne, niż wyżej wskazane skutki zdarzenia. Tak jak jednak wyżej wskazano, dokumentacja ta została sporządzona na podstawie dolegliwości zgłaszanych przez pokrzywdzoną, dlatego jej przydatność dla ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie musiała być oceniona z uwzględnieniem analizy tych dolegliwości dokonanej przez biegłych. Na podstawie zeznań J. S. oraz S. W., nie budziło przy tym wątpliwości, że pokrzywdzona rozbieżnie przedstawiała skutki zdarzenia, co stanowiło jeden z argumentów przemawiających za tym, aby podawane przez nią informacje traktować z ostrożnością.

Dodać także należy, że świadek G. Z., do której pokrzywdzona zgłosiła się kilka miesięcy po zdarzeniu zeznała, że w badaniach wykonanych u pokrzywdzonej nie stwierdziła żadnych odchyleń i na ich podstawie nie była w stanie zweryfikować podawanych przez Z. G. dolegliwości; podkreślając, że zarówno stres, jak i urazy fizyczne głowy mogą powodować takie dolegliwości.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka S. M., lekarza do którego zaraz po zdarzeniu zgłosił się oskarżony. Wprawdzie nie pamiętał on związanych z tym szczegółów, potwierdził jednak dokonane na tę okoliczność zapisy w dokumentacji lekarskiej. Z dokumentacji tej wynikały dolegliwości, na jakie skarżył się oskarżony oraz że świadek stwierdził u niego świeże zadrapania na szyi. W zeznaniach tych Sąd nie dopatrzył się jakichkolwiek okoliczności wskazujących na ich tendencyjność. Świadek wskazał, na jakiej podstawie dokonał zawartych w dokumentacji wpisów oraz jakie okoliczności były podstawą do skierowania oskarżonego do poradni psychologicznej.

Wątpliwości co do ich wiarygodności nie budziły zeznania O. K., która była świadkiem pobytu pokrzywdzonej na poczekalni (...) w K. i w swych zeznaniach przedstawiła jej zachowanie podczas oczekiwania na przyjęcie przez lekarza. Należy przy tym podkreślić, że Sąd nie miał wątpliwości co do pobytu O. K. w (...) w K. albowiem okoliczność ta w sposób niezbity wynikała z dołączonej do akt dokumentacji dotyczącej pomocy lekarskiej udzielonej jej synowi. W zeznaniach O. K. Sąd nie dopatrzył się okoliczności wskazujących na tendencyjność tych zeznań. Świadek skupiła się na tych kwestiach, co do których nie miała wątpliwości. W sposób przekonujący wytłumaczyła, jak to się stało, że podczas pobytu na (...) zwróciła uwagę na pokrzywdzoną. Świadek zaprzeczyła, aby przebywając na (...) córka pokrzywdzonej stwierdziła, że oskarżony nic pokrzywdzonej nie zrobił oraz że pokrzywdzona zapowiadała, że zemści się na oskarżonym; mimo, że taka wersja wynikała z wyjaśnień oskarżonego. Świadczy to o obiektywizmie zeznań O. K. oraz o tym, że nie było jej celem wzmocnienie przedstawionej przez oskarżonego linii obrony, a obiektywne przedstawienie sytuacji, której była świadkiem.

Tym samym świadek pod znakiem zapytania postawiła odmienne w tym zakresie zeznania S. O. . Analizując zeznania tego świadka w kontekście omówionego wyżej materiału dowodowego, nie budziło natomiast wątpliwości, że celem zeznań matki pokrzywdzonej było wzmocnienie przedstawionej przez nią w toku postępowania wersji, zwłaszcza jeśli chodzi o skutki zachowania oskarżonego.

S. O. nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, a na miejscu pojawiła się później. W kontekście zeznań bezpośrednich świadków zdarzenia mało prawdopodobnym było, aby usłyszała wtedy, że gdyby nie pomoc przypadkowych mężczyzn, oskarżony przejechałby jej córkę. To samo należy odnieść do tych zeznań S. O., w których przedstawiła zachowanie pokrzywdzonej po zdarzeniu. Z jej zeznań wynikało, że pokrzywdzona nie była w stanie z nią rozmawiać, cały czas powtarzała „ K., K., K.”. Zeznania takiej treści nie korelowały z tym, co na temat zachowania pokrzywdzonej zeznali obecni na miejscu funkcjonariusze policji, a także z faktem rozmów telefonicznych, jakie po zdarzeniu prowadziła pokrzywdzona. Z kolei tym zeznaniom S. O., w których przedstawiła stan, w jakim pokrzywdzona znajdowała się podczas pobytu na (...), jak wskazano wyżej, kłam zadały zeznania O. K.. Z zeznań tych w żaden sposób nie wynikało, aby Z. G. cały czas wtedy płakała, aby cały czas mówiła, że boli ją biodro głowa, kręgosłup, kręci jej się w głowie oraz aby cały czas powtarzała: „ moja córka, moja córka „.

Mając na uwadze powyższe, zeznania S. O. nie mogły zostać uznane za pełnowartościowy materiał dowodowy.

Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie Sąd oparł się na opinii biegłych: z zakresu medycyny sądowej C. Ż. , ortopedii – B. M. oraz neurologii J. M. . Opinię tę uzupełnioną w czasie przesłuchania biegłych na rozprawie, oceniając jako zupełną, kompletną i zrozumiałą. Uwzględnia ona wszystkie istotne dla sprawy okoliczności, wszystkie wynikające z materiału dowodowego warianty, a więc tak przy założeniu prawdziwości zeznań pokrzywdzonej, jak i przy założeniu prawdziwości wyjaśnień oskarżonego. Opinia ta sporządzona została w sposób rzetelny i fachowy, nie zawiera błędów logicznych, a zawarte w niej konkluzje zostały poparte fachową argumentacją. Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności osłabiających zaufanie do obiektywizmu biegłych.

Biegli po analizie zgromadzonego w niniejszym postępowaniu materiału dowodowego nie mieli wątpliwości, że pokrzywdzona w wyniku przedmiotowego zdarzenia nie doznała wstrząśnienia mózgu, a stanowisko to w sposób wyczerpujący, zarówno w pisemnej opinii, jak i na rozprawie uzasadnili. Z pisemnej opinii wynikało także, że w wyniku przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego i piersiowego, przy czym obrażenia te powstały w mechanizmie jej upadku. Jednocześnie biegli wskazali na brak u pokrzywdzonej takich obrażeń, które wskazywałyby na przedstawiony przez nią przebieg przedmiotowego zdarzenia.

Należy podkreślić, że biegli zostali wezwani na rozprawę, co umożliwiło stronom wyjaśnienie wszystkich, wątpliwych dla nich, a wynikających z pisemnej opinii kwestii.

Biegły C. Ż. przesłuchany na rozprawie, po raz kolejny przedstawił, na jakich podstawach przyjęto, iż pokrzywdzona doznała wskazanych we wnioskach opinii obrażeń ciała. Podkreślił przy tym, że były to subiektywne objawy, które trudno jednoznacznie z punktu widzenia biegłych podważyć . Biegły nie miał także wątpliwości, że obrażenia jakie stwierdzono u pokrzywdzonej mogły być np. wynikiem upadku w wyniku potknięcia z tzw. pozycji zerowej, czyli stojącej. Biegły dodał przy tym, że dla spowodowania takich obrażeń, siła urazu nie musiała być duża oraz że w takiej sytuacji nie musiało jednocześnie dojść do powstania widocznych obrażeń zewnętrznych. Biegły C. Ż. po raz kolejny, szczegółowo odniósł się także do kwestii wstrząśnienia mózgu u pokrzywdzonej, podkreślając jednocześnie i wskazując podstawy dla stwierdzenia, że ewentualne dolegliwości neurologiczne zgłaszane przez pokrzywdzoną po roku od przedmiotowego zdarzenia, nie powinny być wiązane z tym zdarzeniem. Biegły dodał przy tym, że podłożem dolegliwości neurologicznych zgłaszanych przez pokrzywdzoną może być konflikt rodzinny. Nie można także wykluczyć, że po roku od przedmiotowego zdarzenia u pokrzywdzonej powstały inne schorzenia, które powodują dolegliwości bólowe. Biegły C. Ż., odnosząc się do kwestii zmniejszenia lordozy szyjnej wynikającego z badania pokrzywdzonej z dnia 15.09.2013r., wskazał, że jest to jeden z objawów stłuczenia kręgosłupa szyjnego. Jednocześnie biegły zwrócił uwagę na inne czynniki, które mogą wpłynąć na taki wynik badania. Zdaniem Sądu tę kwestię należało rozważać w powiązaniu z pozostałymi, stwierdzonymi u pokrzywdzonej objawami stłuczenia kręgosłupa szyjnego, a co za tym idzie, wynik tego badania stanowił kolejny argument potwierdzający prawidłowość postawionego w stosunku do pokrzywdzonej rozpoznania. Biegły C. Ż. w sposób szczegółowy i przekonywujący odniósł się także do kwalifikacji stwierdzonych u pokrzywdzonej obrażeń ciała. Odpowiadając na pytanie pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, ustosunkował się również do podniesionej przez nią kwestii związanej z utykaniem przez pokrzywdzoną na prawą nogę. W tym zakresie biegły C. Ż. zaznaczył, że taki objaw mógł wystąpić w wyniku takiego zdarzenia, ale podkreślił, że w sporządzonej zaraz po zdarzeniu dokumentacji, nie ma o tym wzmianki. Wskazał także na liczne przyczyny takich dolegliwości.

Z wszystkimi wypowiedziami biegłego C. Ż. zgodzili się pozostali biegli. Dodatkowo biegła B. M. odniosła się do kwestii urazu kręgosłupa szyjnego i mnogości związanych z tym rozpoznań. Z kolei biegły J. M. odnosząc się do kwestii wstrząśnienia mózgu u pokrzywdzonej zwrócił uwagę na treść zeznań S. G., K. S. (2) oraz wykonującego interwencję funkcjonariusza policji. Biegły podkreślił przy tym, że zachowania pokrzywdzonej opisywane przez tych świadków przemawiały przeciwko rozpoznaniu u niej wstrząśnienia mózgu.

Przydatne dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie okazały się zgromadzone i opisane wyżej dowody z dokumentów. Ich autentyczności i wiarygodności w toku postępowania nie kwestionowała żadna ze stron i Sąd nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu.

Sąd zważył co następuje:

W świetle zgromadzonego w sprawie i omówionego wyżej materiału dowodowego nie mogło budzić wątpliwości, iż oskarżony swoim zachowaniem polegającym na tym, że w dniu 13 września 2013 roku w K., przy ulicy (...), nieumyślnie spowodował u Z. G. obrażenia ciała w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia kręgosłupa piersiowego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej siedmiu dni, w ten sposób, że kierując samochodem marki M., przed którym idąc tyłem z rękoma opartymi na masce pojazdu poruszała się pokrzywdzona, nie zachował należytej ostrożności tj. nie zatrzymał pojazdu, w wyniku czego pokrzywdzona przewróciła się doznając wskazanych wyżej obrażeń ciała, wyczerpał znamiona przestępstwa z art.157 § 2 i 3 k.k.

Mimo, że sam oskarżony zaprzeczał temu, aby to on spowodował upadek pokrzywdzonej, zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy, w tym przede wszystkim zeznania K. S. (2), a także częściowo zeznania pokrzywdzonej i S. G. oraz dołączona do akt dokumentacja lekarska, potwierdziły po części zasadność postawionego oskarżonemu zarzutu. Wyjaśnienia oskarżonego, w których zaprzeczył tym okolicznościom zdarzenia, które potwierdzały jego sprawstwo, jak wskazano wyżej, zostały potraktowane jako linia obrony, stworzona na użytek niniejszego postępowania, w obawie przed konsekwencjami czynu.

Do ustaleń skutkujących uniewinnieniem oskarżonego od zarzucanego mu czynu, nie mogły w niniejszym postępowaniu prowadzić wnioski zawarte w opinii biegłych. Z opinii tej wynikało, że w wyniku przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia kręgosłupa piersiowego. Dodać należy, że na związane z tym dolegliwości pokrzywdzona konsekwentnie wskazywała podczas wszystkich wizyt u lekarzy, a świadkowie S. W. oraz D. K. w sposób przekonywujący wskazali na jakiej podstawie dokonali związanych z tym rozpoznań. Należy także dodać, że częściowo potwierdziły je wyniki wykonanych u pokrzywdzonej badań, tj. wskazujące na zmniejszenie lordozy szyjnej. Wprawdzie biegły C. Ż. wskazał także na inne przyczyny, z których takie zmniejszenie lordozy szyjnej mogło wynikać, jednak zdaniem Sądu tę okoliczność należało rozpatrywać w kontekście tych okoliczności, które także wskazywały na doznanie przez pokrzywdzoną wskazanych wyżej obrażeń. Sąd nie miał zatem wątpliwości, że wskazane wyżej obrażenia ciała pokrzywdzonej były wynikiem przedmiotowego zdarzenia.

Z opinii biegłych w sposób wyczerpujący wynikał także mechanizm powstania takich obrażeń, a w tym zakresie wnioski opinii korelowały z treścią zeznań K. S. (2).

Opinia biegłych w powiązaniu z tymi zeznaniami pozwoliła zatem na wykluczenie tej wersji zdarzenia, z której wynikało, że oskarżony kierując samochodem celowo przyspieszył uderzając w pokrzywdzoną. To z kolei obligowało Sąd do zmiany opisu przypisanego oskarżonemu czynu i co za tym idzie – wskazanej w akcie oskarżenia kwalifikacji prawnej tego czynu.

Nie budziło także wątpliwości, że oskarżony działaniem swoim wyczerpał znamiona strony przedmiotowej czynu opisanego w przepisie art. 157 § 2 kk. Z opinii biegłych, jak wskazano wyżej, w sposób jednoznaczny wynikało, że obrażenia ciała, jakich w wyniku działania oskarżonego doznała pokrzywdzona naruszyły funkcjonowanie narządu jej ciała na czas poniżej 7 dni.

Przechodząc do analizy strony podmiotowej zarzuconego oskarżonemu czynu, podkreślić należy, że czyn opisany w przepisie art. 157 § 2 kk może być popełniony tylko umyślnie. Wskazane wyżej i poczynione w niniejszej sprawie ustalenia nie pozwoliły natomiast na stwierdzenie, że działanie oskarżonego miało charakter umyślny. Decydujące w tym zakresie były okoliczności zdarzenia. W kontekście tych okoliczności Sąd nie miał wątpliwości, że zamiarem oskarżonego, nie było spowodowanie obrażeń ciała u pokrzywdzonej, ale chciał on wraz z córką odjechać z miejsca zdarzenia. Takie zachowanie oskarżonego należało oczywiście ocenić negatywnie, co jednak nie mogło prowadzić do ustalenia, że jego czyn miał charakter umyślny. Jak wskazano w ramach analizy materiału dowodowego, w niniejszej sprawie brak było przekonujących dowodów na to, że oskarżony kierując pojazdem, celowo przyspieszył i uderzył w pokrzywdzoną. Do przeciwnych wniosków doprowadziły bowiem zeznania K. S. (2) oraz wnioski sporządzonej na potrzeby niniejszej sprawy opinii biegłych. Nie można zatem jednoznacznie stwierdzić, że oskarżony miał zamiar spowodowania naruszenia czynności narządu ciała u pokrzywdzonej, nawet przy przyjęciu ewentualnej postaci tego zamiaru.

Nie budziło natomiast wątpliwości, że we wskazanych w ramach ustaleń faktycznych okolicznościach, oskarżony nie zachował należytej ostrożności. Kierując pojazdem mechanicznym powinien bowiem zatrzymać ten pojazd w momencie, gdy zauważył poruszającą się przed nim pokrzywdzoną. Jeszcze raz podkreślić należy, że oskarżony kierował pojazdem mechanicznym, co już samo w sobie dawało mu przewagę nad pokrzywdzoną i obligowało do zachowania ostrożności. Zachowaniu tej ostrożności czyniło zadość właśnie zatrzymanie pojazdu. Oskarżony mógł przewidzieć możliwość upadku pokrzywdzonej pod naporem poruszającego się pojazdu, a co za tym idzie – spowodowanie u niej obrażeń ciała.

Reasumując, analizując zachowanie oskarżonego od strony przedmiotowej i podmiotowej, należało przyjąć że oskarżony dopuścił się występku z art. 157 § 2 i § 3 kk.

Zdaniem Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jest znacznie wyższy niż znikomy, z uwagi na podmiotowe jak i przedmiotowe okoliczności popełnienia przestępstwa.

Na tle ustalonego stanu faktycznego nie budzi wątpliwości wina oskarżonego. Jest on osobą pełnoletnią, w pełni poczytalną. Był świadom bezprawności swego zachowania. W tej konkretnej sytuacji sprawca miał możliwość podjęcia decyzji zgodnej z prawem z możliwości tej jednak nie skorzystał.

Rozważając przez pryzmat dyrektyw z art. 53 § 1 i 2 kk kwestię wymiaru kary za przypisane oskarżonemu przestępstwo z art. 157 § 2 i 3 kk. Sąd wśród okoliczności obciążających, miał na uwadze okoliczności popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu. Oskarżony bez porozumienia z pokrzywdzoną zabrał córkę ze szkoły. Mimo, że przesyłając wiadomości tekstowe na telefon oskarżonego, pokrzywdzona wzywała go do rozmowy na temat opieki nad dzieckiem, nie podjął tej rozmowy. Oskarżony nie miał powodów, aby w taki sposób odjeżdżać z miejsca zdarzenia, dodatkowo narażając córkę na duży stres. Z drugiej jednak strony okoliczności, w jakich oskarżony chciał opuścić miejsce zdarzenia, nie uzasadniały tak emocjonalnej reakcji pokrzywdzonej zwłaszcza, że do dnia 9 września 2013 r., to oskarżony zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego w Koninie, sprawował bezpośrednią pieczę nad dzieckiem, a co za tym idzie, zgodnie z ustaleniami tego Sądu, dawał gwarancję należytego sprawowania tej opieki. Dodać przy tym należy, że postanowienie Sądu Rejonowego w Koninie w tym przedmiocie zostało uchylone z przyczyn formalnych.

Nie uszło także uwadze Sądu, że w awanturze, która wywiązała się na miejscu zdarzenia aktywny udział brała także sama pokrzywdzona.

Wśród okoliczności łagodzących, Sąd uwzględnił także dotychczasową niekaralność oskarżonego. Należało mieć także na uwadze fakt, że przedmiotowe zdarzenie było elementem konfliktu, w którym; jak wynikało z dowodów zawartych w aktach niniejszej sprawy, ale także z treści akt dołączonych; aktywnie uczestniczą obydwie strony.

Wszystkie wskazane wyżej okoliczności zadecydowały o wymierzeniu oskarżonemu najłagodniejszej w katalogu kar – kary grzywny.

Zdaniem Sądu kara ta będzie współmierna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, która będzie w stanie spełnić swe cele prewencyjne wobec oskarżonego i wdroży go do przestrzegania porządku prawnego, a także da zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Ustalając liczbę stawek dziennych Sąd wziął pod uwagę wskazane wyżej okoliczności, kierując się zagrożeniem przewidzianym przez art. 157 § 3 kk. Zdaniem Sądu w kontekście całej kary, w powiązaniu z orzeczonym środkiem karnym, kara grzywny w wysokości 70 stawek dziennych będzie w pełni adekwatna do charakteru i społecznej szkodliwości zarzucanego oskarżonemu czynu. Natomiast przy ustalaniu stawki dziennej na kwotę 15 zł, Sąd miał na uwadze sytuację majątkową oskarżonego, wysokość osiąganych przez niego dochodów oraz wysokość ciążącego na nim zobowiązania alimentacyjnego.

W toku przesłuchania na rozprawie pokrzywdzona złożyła wniosek zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 2000 zł – 3000 zł, po czym w mowach końcowych pełnomocnik pokrzywdzonej wniosła o zasądzenie tej nawiązki w kwocie 20.000 zł. Uznając to żądanie co do istoty za zasadne, Sąd poddał w wątpliwość zasadność tego żądania we wskazanych wyżej kwotach. Przede wszystkim zauważyć należało, że inaczej niż z ustaleń postępowania przygotowawczego, z ustaleń poczynionych w toku przewodu sądowego wynikało, że obrażenia ciała, jakich doznała pokrzywdzona naruszyły funkcjonowanie narządów jej ciała na czas poniżej 7 dni. Na tle opinii biegłych i dokonanej przez nich analizy dokumentacji leczenia pokrzywdzonej, nie budziło wątpliwości, że wyolbrzymiała ona skutki przedmiotowego zdarzenia, a zakres leczenia, na które w toku postępowania wskazywała, był szerszy niż wynikało z charakteru doznanych w wyniku przedmiotowego zdarzenia obrażeń ciała.

Zdaniem Sądu mając na uwadze charakter doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała, skutki tych obrażeń, a w szczególności, że oskarżony nieumyślnie dopuścił się czynu na szkodę pokrzywdzonej, uzasadnione będzie zasądzenie na jej rzecz kwoty 1000 złotych. Taka kwota zdaniem Sądu będzie także leżała w zakresie możliwości finansowych oskarżonego.

Na marginesie należy dodać, że pokrzywdzona w pozostałym zakresie może dochodzić odszkodowania na drodze procesu cywilnego, wykazując także zasadność żądanej kwoty.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie przepisów powołanych w punkcie III wyroku, uznając iż sytuacja materialna oskarżonego, w tym – wysokość osiąganych przez niego dochodów, pozwalają na ich częściowe uiszczenie. Kierując się zasadami słuszności, a w szczególności mając na uwadze fakt, że opinia biegłych częściowo potwierdziła podnoszone przez oskarżonego okoliczności, Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów związanych ze sporządzeniem tej opinii.

W niniejszej sprawie pokrzywdzona występowała jako oskarżycielka posiłkowa i korzystała z pomocy pełnomocnika, w związku z tym Sąd zasądził na jej rzecz kwotę 780 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, na podstawie przepisów powołanych w punkcie IV wyroku. Orzekając o tym wynagrodzeniu Sąd miał za podstawę minimalne stawki związane z udzieleniem pomocy prawnej oskarżycielce posiłkowej.

Iwona Mazanka-Smogór

Sygn. akt II Ka 46/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 marca 2016r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący : SSO Agata Wilczewska

Protokolant : st. sekr. sąd. Arleta Wiśniewska

przy udziale K. K. (2) Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2016r.

sprawy A. S.

oskarżonego z art.157§1k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Koninie

z dnia 9 grudnia 2015r. sygn. akt II K 2038/14

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że podstawę skazania oskarżonego uzupełnia o przepis art.4§1k.k., a za podstawę orzeczonej w punkcie II nawiązki przyjmuje przepis art.46§2k.k.

II.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części.

III.  Zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej Z. G. kwotę 840zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
w postepowaniu odwoławczym.

IV.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postepowanie odwoławcze w kwocie 20zł i wymierza mu opłatę w kwocie 105zł za to postępowanie.

A. W.

sygn. akt II K

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować w rep. K;

2.  odpis wyroku nakazowego proszę doręczyć:

- oskarżonemu z pouczeniem o sprzeciwie

- Prok. Rej. w K.;

3. odpis wyroku proszę złożyć w sekretariacie Wydziału II Karnego tut. Sądu na okres 7 dni;

4. za 7 dni.

K., dn. 22.07.2013 r. Iwona Mazanka-Smogór