Sygn. akt XIV W 2666/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. K. (1) zamieszkuje wraz z żoną M. K. (2) w budynku przy ul. (...) w mieszkaniu nr (...), które usytuowane jest na I piętrze. Na parterze, w tym samym pionie znajduje się lokal usługowy oznaczony nr (...), którego właścicielem jest T. S.. Lokale mają ze sobą bezpośrednią styczność.

W dniu 26 marca 2013 r. T. S. podpisał umowę najmu lokalu usługowego z Ł. K. oraz I. K. (1) prowadzącymi działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej (...).C. Na mocy tej umowy obwinieni mieli prowadzić w lokalu kawiarnię z miejscem zabaw i edukacji dla dzieci o nazwie M. (...). W tym celu najemca dokonał na własny koszt oraz wedle własnego projektu adaptacji pomieszczenia, w którym umieścił salę do zabaw dla dzieci wraz z antresolą, hamakiem przytwierdzonym do sufitu oraz ścianką do wspinaczki. Ponadto wyposażył lokal w automat do gry w „cymbergaja”, umieszczony na ścianie dzwon, instrumenty muzyczne oraz inne służące do zabaw przedmioty. Zgodnie z umową najmu, jak również instrukcją użytkowania lokali usługowych najemca był zobligowany odpowiednio przygotować lokal oraz znajdujące się w nim pomieszczenia, także pod względem zapewnienia odpowiedniej izolacji akustycznej, co jednak nie nastąpiło.

Kawiarnia rozpoczęła działalność w sierpniu 2013 r. Wprawdzie zadeklarowane godziny otwarcia ustalono na 10:00-19:00, jednakże w rzeczywistości lokal otwierano wcześniej około godziny 9:00, zaś zamykano dopiero po jego uprzątnięciu z reguły w późnych godzinach wieczornych. Zdarzało się, że pracownicy opuszczali kawiarnię po godzinie 22:00. Za wyjątkiem organizowanych cyklicznie od wtorku do piątku zajęć ogólnorozwojowych, tanecznych, umuzykalniających oraz naukowych w weekendy lub w tygodniu po zakończeniu zajęć w (...) odbywały się imprezy okolicznościowe, jak choćby zabawy urodzinowe oraz bale.

To właśnie począwszy od sierpnia 2013 r. do mieszkania pokrzywdzonego zaczęły dobiegać donośne krzyki, śpiewy, odgłosy skakania, biegania i używania instrumentów muzycznych oraz zabawek przez klientów lokalu. Po wyjściu klientów z klubokawiarni do mieszkania pokrzywdzonych dobiegały zaś hałasy związane ze sprzątaniem lokalu, jak choćby dźwięki przesuwanych stołów czy używania odkurzacza. Wszystkie odgłosy były na tyle uciążliwe, że zagłuszały telewizor, a niekiedy suszarkę oraz odkurzacz. Często zdarzało się, iż odgłosy dochodziły do mieszkania pokrzywdzonych już po godzinie 22:00 zakłócając im spoczynek nocny.

W dniu 16 marca 2014 r. około godziny 22:00 do lokalu M. i M. K. (2) ponownie zaczęły dobiegać donośne hałasy szurania stołami i krzesłami, odkurzania, które uniemożliwiały im spoczynek nocny. Po interwencji pracownika ochrony około godziny 22:50 okazało się, iż w klubokawiarni odbywało się sprzątanie. Ostatecznie lokal został zamknięty o godzinie 23:55. Również w dniach 7 lutego 2014 r. oraz 9 lutego 2014 r. klubokawiarnia została zamknięta po godzinie 22:00, natomiast w dniach 6 lutego 2014 r., 8 lutego 2014 r. 11 lutego 2014 r. oraz 12 lutego 2014 r. po godzinie 20:00.

Początkowo M. K. (1) oraz M. K. (2) podejmowali próby rozwiązania problemu bezpośrednio z Ł. K. oraz I. K. (1). W tym celu informowali obwinionych o zaistniałym problemie, a nawet zaprosili Ł. K. do swojego mieszkania, aby samodzielnie ocenił poziom hałasu. Pomimo zapewnień obwinionych o chęci współpracy nie przyniosła ona ostatecznie żadnych rezultatów. Wprawdzie Ł. K. oraz I. K. (1) usunęli z pomieszczenia hamak, który wywoływał świsty w mieszkaniu pokrzywdzonego oraz zgodzili się na przeprowadzenie badań akustycznych w pomieszczeniu, jednakże za wyjątkiem tych działań nie czynili żadnych starań w kierunku wyciszenia lokalu. Obwinieni nie tylko nie partycypowali w prowadzonych przez właściciela pomieszczenia robotach prowadzonych w tym celu ale również ograniczali dostęp do lokalu. Jednocześnie w dalszym ciągu nie przestrzegali zadeklarowanych godzin jego otwarcia.

Nie odniosły również skutku działania właściciela lokalu T. S.. Wprawdzie zlecił on wykonanie badań akustycznych mających na celu sprawdzenie dźwiękoszczelności przegród budowlanych oraz sporządzenie opinii na temat prawidłowości zamontowania urządzeń znajdujących się w pomieszczeniu, a nawet przystąpił do prac związanych z wyciszeniem lokalu, jednakże wobec postawy obwinionych nie przyniosło to pożądanych rezultatów. Ł. K. oraz I. K. (1) nie chcieli bowiem partycypować w kosztach wyciszenia lokalu. Co więcej zgodzili się na wykonywanie robót wyłącznie w poniedziałki przez co wyciszenie pomieszczenia znacznie się opóźniało.

Z tych względów pokrzywdzony w dniu 28 kwietnia 2014 r. złożył zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia.

Ł. K. ma 40 lat. Jest żonaty, ma na utrzymaniu 2 dzieci w wieku 5 lat i 7 lat. Jest również zobowiązany do spłaty alimentów w wysokości 900 złotych na syna w wieku 10 lat. Prowadzi własną działalność gospodarczą. Obwiniony odmówił podania osiąganych dochodów.

I. K. (2) ma 40 lat. Jest mężatką, ma na utrzymaniu 2 dzieci w wieku 5 lat i 7 lat. Prowadzi własną działalność gospodarczą. Obwiniona odmówiła podania osiąganych dochodów. Jest właścicielem samochodu osobowego marki M. (...) oraz domu w W. przy ul. (...).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień obwinionego Ł. K. (k.98-100, 104-105, 24, 27-29, 141), częściowo wyjaśnień obwinionej I. K. (1) (k.128), w całości zeznań pokrzywdzonego M. K. (1) (k. 129-133, 139-140, 1-5, 27-29), w całości zeznań świadka M. K. (2) (k. 154-156), w całości zeznań świadka T. S. (k. 152-153), w całości zeznań świadka W. S. (k. 153-154), w całości zeznań świadka T. T. (1) (k. 169-171), po części zeznań świadka M. O. (k. 168-169), kopii książki kontroli (k. 30), protokołu kontroli (k. 31-41), kopii rzutu technologicznego (k. 46), dokumentu pomiaru izolacji (k. 46a-47), kopii regulaminu (k. 48), dokumentów (k. 49-53), planów zajęć (k. 96, 125, 126), usb (k. 103), kopii postanowienia (k. 110), instrukcji użytkowania lokali usługowych (k. 111-119), informacji (k. 121-124), kopii decyzji (k. 137-138, 149-150), kopii zrzutów ekranu (k. 173-175), oraz z akt sprawy XVI C 1228/14: kopi planów zajęć (k. 49), kopii fotografii (k. 51-59), kopii skargi (k. 59-68), postanowienia (k. 74-79), kopii notatek (k. 128-129), kopii umowy najmu (k. 150-154), ugody (k. 242-244).

W toku czynności wyjaśniających zarówno Ł. K., jak i I. K. (1) nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im wykroczenia. Złożyli wyjaśnienia na piśmie, w których opisali przedmiot prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Wskazali, że wynajmowany przez nich lokal jest przeznaczony na cele usługowe oraz został przystosowany do użytku zgodnie z wymaganiami stosownych przepisów prawa budowlanego i bhp, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa dzieci oraz wyciszenia. Wskazali również, iż posiada stosowne atesty higieniczne i certyfikaty bezpieczeństwa zweryfikowane przez Inspekcję Handlową oraz zgody, pozwolenia, jak również projekty technologiczne konieczne do prowadzenia działalności tego rodzaju. Wyjaśnili, że w kawiarni zainstalowano dodatkowe wygłuszenie, którego koszt wyniósł 16 000 złotych, zaś z badań wykonanych przez akustyka wynikało, że nawet przed tymi pracami lokal spełniał wymogi w zakresie dopuszczalnej emisji dźwięku. Wyjaśnili, że lokal był otwarty w godzinach 10:00-19:00, nie sprzedawano w nim alkoholu, nie organizowano tam również dyskotek. Opisali przedmiot działalności przedsiębiorstwa oraz podkreślili, że klubokawiarnia w przeszłości zdobywała nagrody oraz cieszyła się uznaniem mediów. Zdaniem obwinionych po kilku miesiącach funkcjonowania M. Junior (...) otrzymali oni skargę od M. K. (1). Wskazali przy tym, że za wyjątkiem pokrzywdzonego nikt z lokatorów nie zgłaszał zastrzeżeń do pracy klubokawiarni. Podkreślili, iż pokrzywdzony kupił mieszkanie nad lokalem usługowym po korzystniejszej cenie, dlatego w ich ocenie niezrozumiałe były jego późniejsze pretensje. Obwinieni przyznali, że wychodząc naprzeciw żądaniom M. K. (1) zmienili sposób montażu przeznaczonego dla dzieci hamaka. Ten przejaw dobrej woli doprowadził jednak do tego, iż pokrzywdzony zaczął zgłaszać kolejne pretensje pod ich adresem. Wskazali, że M. K. (1) był nieuprzejmy nie tylko w stosunku do nich ale również do klientów oraz ich dzieci. Obrażał obwinionych oraz próbował zastraszyć poprzez składanie nieuzasadnionych donosów. Wobec takiej postawy pokrzywdzonego obwinieni zawiadomili o jego zachowaniu właściciela lokalu T. S., który odbył z nim spotkanie. Ł. K. oraz I. K. (1) przyznali, że wspólnie z właścicielem dokonali badania dźwięku w pomieszczeniu, które w ich ocenie jasno wskazały, że przepuszczalność dźwiękowa stropu pozostawała w normie. Mimo tego właściciel lokalu poniósł koszty wykonania dodatkowej warstwy sufitu, który miał wygłuszać dźwięki. Zdaniem obwinionych zachowanie pokrzywdzonego było wynikiem jego rozedrgania emocjonalnego oraz chorych sądów przez co ich firma poniosła nie tylko straty wizerunkowe, ale również finansowe.

Na rozprawie przed Sądem Ł. K. podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianego mu zarzutu oraz złożył wyjaśnienia będące w głównej mierze powtórzeniem i uszczegółowieniem jego relacji składanych w toku czynności wyjaśniających. Obwiniony wskazał, że argumenty pokrzywdzonego stanowią wyłącznie oszczerstwa pod jego adresem. Podkreślił z całą stanowczością, że lokal nigdy nie był otwarty w godzinach nocnych, ani wieczornych. Po godzinie 20:00 nigdy nie było w nim klientów. Nie było również żadnych skarg ze strony innych osób, a wszelkie kontrole prowadzone w miejscu prowadzenia działalności nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Zresztą zdaniem obwinionego cała wspólnota mieszkaniowa przy ul. (...) była nastawiona negatywnie do lokali usługowych znajdujących się w tym budynku.

Obwiniony wyjaśnił, że czynił starania w celu rozwiązania konfliktu. Przyznał, że w październiku albo listopadzie 2013 r. był w mieszkaniu M. K. (1), aby zbadać poziom hałasów oraz ich źródło, jednakże ani on, ani pokrzywdzony nie byli w stanie ich zidentyfikować. Mimo tego zdecydował się na zmianę mocowań hamaka, zaś później nawet na jego usunięcie. Współfinansował również badania przepuszczalności izolacji stropów, których wyniki zostały jego zdaniem wypaczone przez pokrzywdzonego, a następnie udostępnił lokal w celu wykonania dodatkowego wygłuszenia stropów. W jego ocenie prace te zostały wykonane w maju 2014 r., a ich koszt w całości poniósł właściciel. Obwiniony skupił się na opisie wyposażenia klubokawiarni, charakteru organizowanych zajęć i zabaw, ilości ich uczestników oraz godzin w jakich się odbywały. Podkreślił z całą stanowczością, że zarówno antresola, jak i ścianka wspinaczkowa zostały zamontowane w pełni prawidłowo z wykorzystaniem elementów zapewniających odpowiednią izolację dźwięku. Wskazał, że zajęcia odbywały się nie wcześniej niż od godziny 9:30 i nie później niż o godzinie 18:30 i trwały od 45 do 60 minut. Jego zdaniem w większości przypadków przed godziną 20:00 lokal był już posprzątany i zamknięty. Jeżeli nawet zdarzało się, że klubokawiarnię otwierano przed godzina 9:00 to były to sytuacje niezwykle rzadkie. Obwiniony nie był w stanie przypomnieć sobie czy w lokalu prowadzona była interwencja ochrony w związku z zakłócaniem ciszy nocnej.

I. K. (1) podtrzymała swoje stanowisko odnośnie stawianego jej zarzutu oraz wskazała, że wszelkie wyjaśnienia zawarła już w piśmie złożonym w toku czynności wyjaśniających.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia obwinionych wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować wyjaśnienia obwinionych w zakresie w jakim opisali oni miejsce, okres oraz przedmiot działalności prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa (...), rozmieszczenie pomieszczeń w lokalu oraz jego wyposażenie, jak również charakter prowadzonych zajęć i imprez okolicznościowych. Znalazły one pełne pokrycie w takich dowodach jak kopia rzutu technologicznego (k. 46), plany zajęć (k. 96, 125, 126), kopia zrzutów z ekranu (k. 173-175), kopia planów zajęć (k. 49 z akt sprawy XVI C 1228/14), kopia fotografii (k. 51-59 z akt sprawy XVI C 1228/14) oraz kopia umowy najmu (k. 150-154 z akt sprawy XVI C 1228/14). Co więcej zostały potwierdzone przez świadka T. S., a nadto nie były kwestionowane przez M. K. (1) oraz M. K. (2).

Na miano wiarygodnych zasługiwały także wyjaśnienia, w których obwinieni opisali podjęte w związku z interwencją M. K. (1) działania. Sąd dał im wiarę, że w związku z otrzymaną od pokrzywdzonego informacją zmienili mocowanie hamaka, a następnie usunęli go z pomieszczenia. Także ich twierdzenia odnośnie przeprowadzenia badań akustycznych w pomieszczeniach oraz udostępnienia lokalu w celu wykonania robót polegających na wyciszeniu klubokawiarni znalazły potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Wszak zarówno T. S., jak i M. K. (1) również opisali te okoliczności, a dodatkowo korelowały one z dokumentem pomiaru izolacji (k. 46a-47). Niemniej jednak Sąd nie podzielił wyjaśnień obwinionego, jakoby prace zostały ukończone w maju 2014 r., gdyż stały one w oczywistej sprzeczności do zeznań wskazanych powyżej osób. Wystarczy wspomnieć, że zdaniem T. S. po pewnym czasie zakazał wykonywania dalszych prac, w związku z czym zostały one przerwane. Także twierdzenia obwinionych wedle których urządzenia zamontowane w M. Junior (...) spełniały wymogi w zakresie bezpieczeństwa oraz higieny dzieci zostały ocenione jako zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy albowiem znalazły potwierdzenie w protokole kontroli (k. 31-41) oraz w dokumentach (k. 49-53).

Niemniej jednak nie uszło uwadze Sądu, że wskazane powyżej, a przedstawione przez obwinionych, protokół kontroli oraz pozostałe dokumenty, w żaden sposób nie odnosiły się do kwestii prawidłowości zamontowania urządzeń pod względem akustycznym, jak zdawali się oni sugerować. Wszak przeprowadzona w dniu 29 kwietnia 2014 r. kontrola miała na celu wyłącznie ocenę prawidłowości ich zamontowania i wykonania z punktu widzenia bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia dzieci, zaś atesty wykładzin dotyczyły jedynie koniecznych wymagań higienicznych.

Także przeprowadzone w marcu 2014 r. pomiary izolacji akustycznej stropu dla dźwięków powietrznych pomiędzy lokalem usługowym M. Junior (...), a lokalem mieszkalnym pokrzywdzonego nie potwierdzały wyjaśnień Ł. i I. K. (1), jakoby sposób montażu urządzeń oraz użyte w tym celu środki zapewniały odpowiednie wyciszenie lokalu. Nie sposób pominąć bowiem, iż odnosiły się one wyłącznie do kwestii izolacyjności akustycznej przegród oraz elementów budowlanych i zostały przeprowadzone w oparciu o dźwięki generowane przez nagłośnienie pomiarowe. W konsekwencji prawidłowa izolacja akustyczna stropu nie wykluczała, że z uwagi na wysoki poziom oraz charakter dźwięków, które były faktycznie generowane w M. Junior (...) w mieszkaniu pokrzywdzonegoh mogło dochodzić do przekroczenia norm akceptowalnych. Powyższe wynika wprost z dokumentu pomiaru izolacji, w którym przedstawiciel firmy (...) wskazał, że dopiero przeprowadzenie dalszych pomiarów hałasów faktycznie generowanych przez dzieci pozwoli na ocenę poziomu rzeczywistego hałasu oraz potrzeby w zakresie wyciszenia pomieszczenia, bądź jego elementów.

Na uwagę zasługiwała również okoliczność wynikająca z rozmów telefonicznych pokrzywdzonego z właścicielem lokalu wynikało wprost, że przy wykonaniu montażu urządzeń w postaci antresoli oraz ścianki wspinaczkowej nie zastosowano elementów, które zgodnie z projektem miały zapewniać stosowne wyciszenie oraz zabezpieczenie przed drganiami, czego konsekwencją było podjęcie w późniejszym terminie przez T. S. prac remontowych. Niezależnie od powyższego T. S. przyznał w swoich zeznaniach, że po przeprowadzeniu badań odnośnie stanu izolacji akustycznej lokalu doszedł do przekonania, że wykonanie dodatkowej izolacji było konieczne.

Z tych względów Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionych, w których starali się przekonywać, iż przed przystąpieniem do wykonywania tego rodzaju działalności gospodarczej lokal został odpowiednio przygotowany i wyciszony.

Zdaniem Sądu nie odpowiadały rzeczywistości twierdzenia obwinionych odnośnie faktycznych godzin prowadzenia działalności gospodarczej. Ich relacje w tym zakresie stały bowiem w oczywistej sprzeczności do zeznań M. K. (1), M. K. (2), W. S. oraz T. T. (1), jak również dowodów z nagrań z monitoringu oraz kopii notatek pracowników ochrony. Z dwóch ostatnich dowodów wynika bezsprzecznie, że w dniu 16 marca 2014 r. kawiarnia została zamknięta dopiero o godzinie 23:55, natomiast wcześniej, już po godzinie 22:00 odbywało się w niej głośne sprzątanie. Także w dniach 7 lutego 2014 r. oraz 9 lutego 2014 r. Molo Junior (...) zamknięto po godzinie 22:00, natomiast w dniach 6 lutego 2014 r., 8 lutego 2014 r. 11 lutego 2014 r. oraz 12 lutego 2014 r. po godzinie 20:00. W każdym z przedstawionych powyżej przypadków klubokawiarnia pozostawała otwarta poza zadeklarowanymi godzinami prowadzenia działalności. Z dowodów w postaci planów zajęć wynikało zaś, że część zajęć zaczynała się dopiero o godzinie 18:30, co w zestawieniu z wyjaśnieniami obwinionego, który przyznał, że trwały one od 45 do 60 minut nie pozwalało przyjąć w ślad za nim, że zajęcia najpóźniej kończyły się o godzinie 18:30. Zresztą wszystkie wskazane powyżej osoby wyraźnie i zgodnie zeznały, że hałasy, które były słyszalne w mieszkaniu pokrzywdzonego w porze dziennej jak również w późnych godzinach wieczornych oraz w porze zwyczajowej ciszy nocnej były generowane przez bawiące się w M. Junior (...) dzieci. Odzwierciedleniem takiego stanu rzeczy było zresztą nagranie z monitoringu z dnia 7 lutego 2014r., na którym klienci wraz z dziećmi opuszczają lokal dopiero około godziny 20:00.

Sceptycznie należało podejść do tych wyjaśnień obwinionych, w których starali się oni obarczyć winą za całe zajście pokrzywdzonego. Ł. K. oraz I. K. (1) przekonywali, że wszelkie działania M. K. (1) były konsekwencją jego przewrażliwienia, o czym miał świadczyć chociażby fakt, że inni mieszkańcy nie zgłaszali uwag pod adresem prowadzonej działalności gospodarczej. Zaznaczali również, że pokrzywdzony zachowywał się agresywnie zarówno w stosunku do nich, jak i do klientów lokalu. W ich ocenie zachowanie M. K. (1) było tym bardziej nie zrozumiałe, jeżeli weźmie się pod uwagę, iż nabywając lokal po zaniżonej cenie pokrzywdzony wiedział, że pod nim usytuowany jest lokal usługowy. Sąd wziął jednak pod uwagę, że żaden ze zgromadzonych w tej sprawie dowodów nie dawał podstaw do przyjęcia, że działania pokrzywdzonego były podyktowane jego subiektywną oceną. Wręcz przeciwnie, zeznania świadków M. K. (2), W. S., T. T. (1), a nawet właściciela lokalu usługowego – T. S. prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż uciążliwości wynikające z korzystania z lokalu przez jego klientów były odczuwalne nie tylko dla pokrzywdzonego (choć w głównej mierze dla nich z racji usytuowania lokalu), ale również dla innych mieszkańców bloku.

Mając na uwadze przedstawione powyżej dowody Sąd doszedł do przekonania, że stanowisko obwinionych odnośnie stawianych im zarzutów, jak również wyjaśnienia w zakresie, w którym Sąd nie dał im wiary stanowiły jedynie przyjętą przez nich na potrzeby niniejszego postępowania linię obrony zmierzającą do uwolnienia się od odpowiedzialności wykroczeniowej oraz przeniesienia winy za całe zajście na pokrzywdzonego.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania M. K. (1). Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować jego zeznania odnośnie okoliczności związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem przez obwinionych działalności gospodarczej o nazwie M. (...), przedmiotu prowadzonej przez nich działalności oraz rodzaju i charakteru organizowanych zajęć. Relacje M. K. (1) korelowały w tym zakresie nie tylko z dowodami w postaci planów zajęć (k. 96, 125, 126), kopii zrzutów ekranu (k. 173-175), ale przede wszystkim pozostawały w zgodzie z wyjaśnieniami obwinionych.

Także zeznania tego uczestnika postępowania odnośnie nieprawidłowości związanych z prowadzeniem tej działalności zasługiwały w ocenie Sądu na wiarę. Pokrzywdzony wskazał m .in. na nieprawidłowe zamontowanie antresoli oraz ścianki wspinaczkowej, brak wygłuszenia lokalu, jak również prowadzenie działalności poza godzinami wyznaczonymi. M. K. (1) wskazał, że zdarzało się, iż klubokawiarnia była dostępna dla klientów już przed godziną 9:00, a pracę kończyła w późnych godzinach wieczornych, bądź nocnych, nawet po godzinie 23:00. Opisał również charakter oraz dolegliwość odgłosów jakie dochodziły do jego mieszkania. Wskazał, że większość hałasów była generowana przez bawiące się dzieci i miała postać krzyków, śpiewów, odgłosów skakania, biegania i używania instrumentów muzycznych. Zdarzało się jednak, że do jego mieszkania docierały również dolegliwe dźwięki sprzątania lokalu. Relacje pokrzywdzonego w tym zakresie potwierdzały w sposób bezsprzeczny dowody w postaci kopii notatek (k. 128-129), nagrań z monitoringu, a przede wszystkim zeznań świadków M. K. (2), W. S. oraz T. T. (1), które dają podstawy do ustalenia, że przytaczane przez pokrzywdzonego okoliczności rzeczywiście miały miejsce. Z dowodu w postaci kopii postanowienia (k. 110) wynika zaś w sposób jednoznaczny, że antresola została wykonana bez uzyskania stosownej zgody organu administracji architektoniczno – budowlanej. Nie ma przy tym znaczenia, że postępowanie we wskazanym w tym postanowieniu zakresie zostało następnie umorzone, skoro powodem tego umorzenia nie był, jak zdawał się sugerować obwiniony, brak nieprawidłowości ale okoliczność tego rodzaju, że w czasie ponownej kontroli lokal nie był już użytkowany, a antresola została rozebrana (k.137) Zresztą właściciel lokalu T. S. zarówno w rozmowie telefonicznej z pokrzywdzonym, jak i na rozprawie przed Sądem przyznał, że z przeprowadzonej przez znajomego rzeczoznawcę opinii wynikało, że zalecenia odnośnie mocowań urządzeń w lokalu nie były zachowane, a lokal powinien być dodatkowo wyciszony, co było asumptem do podjęcia przez właściciela robót w tym zakresie.

Na wiarę zasługują zeznania M. K. (1) odnośnie podejmowanych przez niego tak z obwinionymi, jak i z właścicielem lokalu prób rozwiązania konfliktu oraz okoliczności z tym związanych. Pokrzywdzony wskazywał, że początkowo kontaktował się bezpośrednio z obwinionymi, jednakże wobec postawy Ł. K. oraz I. K. (1) próby rozwiązania problemu spełzły na niczym. Wprawdzie obwiniony był w lokalu pokrzywdzonego w celu zbadania poziomu generowanych przez M. Junior (...) hałasów, a nawet zmienił mocowania hamaka, zaś kiedy to nie pomogło usunął go całkowicie, jednakże po pewnym czasie poinformował M. K. (1), że nie zamierza robić nic w kierunku wyciszenia lokalu, gdyż nie jest to jego problem. To właśnie z tego powodu M. K. (1) skontaktował się z właścicielem lokalu i w związku z zaistniałą sytuacją T. S. przeprowadził badania akustyczne obu pomieszczeń. M. K. (1) opisał okoliczności tego badania, jak również konsekwencje uzyskanych wyników. Wskazał, że wbrew twierdzeniom obwinionego badania te wykazały potrzebę przeprowadzenia dalszych pomiarów, a nie jak starał się przekonać obwiniony, że generowane w M. Junior (...) hałasy pozostawały w normie. Świadczyły o tym chociażby podjęte w późniejszym czasie przez właściciela pomieszczenia roboty mające na celu jego wygłuszenie. Pokrzywdzony opisał również podejmowane przez ochronę budynku z jego inicjatywy interwencje w M. Junior (...) oraz przebieg prowadzonych z udziałem właściciela lokalu rozmów. M. K. (1) podkreślił z całą stanowczością, że za wyjątkiem deklaracji współpracy obwinieni nie wykazywali żaden dobrej woli w tym zakresie. Pomimo licznych próśb, skarg oraz interwencji tak właściciela lokalu, jak i pracowników ochrony działalność M. Junior (...) w dalszym ciągu była prowadzona poza zadeklarowanymi godzinami otwarcia, a Ł. K. oraz I. K. (1) nie tylko nie dążyli do wyciszenia lokalu, do czego zgodnie z instrukcją użytkowania lokali usługowych byli zobowiązani przed rozpoczęciem działalności gospodarczej, ale również utrudniali T. S. wykonanie tych prac. Pokrzywdzony opisał również okoliczności prowadzonej z udziałem właściciela sprawy cywilnej o sygnaturze akt XVI C 1228/14 oraz zapadłe w jej toku rozstrzygnięcia na jego korzyść.

Przytoczone w poprzednim akapicie relacje pokrzywdzonego znalazły pełne pokrycie w zeznaniach T. S. oraz M. K. (2), jak również w dowodach w postaci dokumentu pomiaru izolacji (k.46a-47), instrukcji użytkowania lokali użytkowych (k. 111-119), rozmowach telefonicznych pokrzywdzonego z właścicielem lokalu (k. 103) oraz w zeznaniach T. T. (1). Także znajdujące się w aktach sprawy XVI C 1228/14 notatki pracowników ochrony (k. 128-129), postanowienie o zabezpieczeniu (k.74-79) oraz ugoda (k. 242-244) potwierdzały ich prawdziwość. Zwłaszcza dokładna analiza dokumentu pomiaru izolacji prowadzi do wniosku, że przedstawiciel wykonującej go firmy wskazał na potrzebę przeprowadzenia dalszych badań akustycznych, które pozwoliłyby na dobranie metody ograniczenia dźwięków generowanych rzeczywiście w M. Junior (...) oraz doprowadzenia ich do wielkości akceptowalnych, a nie jak przekonywał obwiniony, że lokal spełnia wszelkie wymogi w zakresie wyciszenia. Zeznania T. S., jak również jego rozmowy telefoniczne z pokrzywdzonym oraz zeznania T. T. (1) i notatki urzędowe dają natomiast wystarczające podstawy do uznania, że Ł. K. oraz I. K. (1) wykazywali bierną postawę wobec zgłaszanych im dolegliwości wynikających ze sposobu korzystania przez klientów z prowadzonego przez nich lokalu. Wynika z nich bowiem w sposób bezsprzeczny, że obwinieni nie tylko nie partycypowali w kosztach robót budowlanych mających na celu wyciszenie pomieszczenia, pomimo, że zgodnie z instrukcją użytkowania lokali usługowych mieli obowiązek wykonać takie prace jeszcze przed przystąpieniem do działalności, ograniczyli czas ich wykonywania jedynie do jednego dnia w tygodniu. Co więcej, mimo świadomości dolegliwości jakie pokrzywdzony odczuwał w związku z działalnością klubokawiarni w dalszym ciągu pozostawała ona otwarta poza zadeklarowanymi godzinami.

Za wiarygodne Sąd uznał także relacje pokrzywdzonego w pozostałym zakresie, które nie zostały przytoczone powyżej. Należało bowiem mieć na względzie, że zarówno obcy stosunek M. K. (1) do obwinionych, jak i jego postawa w początkowym okresie konfliktu uzasadniają przekonanie, że nie obciążał on Ł. K. oraz I. K. (1) bezpodstawnie. Pokrzywdzony dążył do ugodowego załatwienia sporu, wielokrotnie informował obwinionych o odczuwanych przez siebie dolegliwościach i potrzebie porozumienia w tym zakresie. Kiedy powyższe działania nie przyniosły rezultatów zwrócił się o pomoc do pracowników ochrony oraz właściciela lokalu. Dopiero wyraźna deklaracja T. S., że nie jest w stanie zmusić obwinionych do zachowania zgodnego z prawem skłoniła pokrzywdzonego do złożenia oficjalnej skargi na Policję. Takie postępowanie uzasadnia wniosek, że M. K. (1) nie działał w sposób pochopny, a jego celem nie było dokuczenie obwinionym tylko realna potrzeba ochrony swych praw.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał także zeznania M. K. (2) (k. 154-156), T. T. (1) (k. 169-171) i W. S. (k. 153-154).

M. K. (2) wskazała, że hałasy w mieszkaniu zaczęły pojawiać z chwilą rozpoczęcia działalności gospodarczej przez M. Junior (...) w sierpniu 2013 r. W jej ocenie były to powodowane przez dzieci odgłosy dudnienia, skakania, śpiewów, krzyków, jak również dźwięki gry w „cymbergaja”, czy też te generowane przez instrumenty muzyczne. Hałasy dobiegały do mieszkania świadka przez cały dzień, od godziny 8:00 do późnych godzin nocnych. Świadek często słyszała odgłosy zabawy lub sprzątania po godzinie 22:00. M. K. (2) wskazała również, że widywała jak imprezy w M. Junior (...) rozpoczynały się po godzinie 20:00. W okresie wskazanym w zarzucie zajęcia dla dzieci, jak również imprezy okolicznościowe odbywały się od wtorku do niedzieli. Początkowo świadek razem z pokrzywdzonym starali się rozwiązać problem zakłócania porządku publicznego oraz spokoju nocnego z obwinionym, jednakże podjęte w tym kierunku działania nie przyniosły żadnych rezultatów. Ł. K. nie wykazywał woli rozwiązania konfliktu, sugerując, że nie jest to jego problem. Jak podała, obwiniony straszył, że w razie nachodzenia jego lub pracowników lokalu wezwie policję.

W. S., także zamieszkujący w budynku przy ul. (...) przyznał, że w pewnym momencie zaczął odczuwać w swoim mieszkaniu dudnienie. Dopiero kiedy w celu ustalenia źródła tych odgłosów świadek udał się do mieszkania pokrzywdzonego stwierdził, że pochodzą one z klubokawiarni M. Junior (...). Dodał, że w mieszkaniu pokrzywdzonego oprócz dudnienia słyszalne były głośne krzyki, szuranie i świsty, które w ocenie świadka mogły być spowodowane grą w „cymbergaja”. Zdaniem W. S. poziom odczuwalnych w lokalu M. K. (1) dźwięków był dużo większy niż w jego mieszkaniu. Jednocześnie świadek zeznał, że z reguły hałasy generowane były w dzień, jednakże zdarzało się, że imprezy okolicznościowe trwały nawet po godzinie 22:00. Jego zdaniem opisane uciążliwości ustały niezwłocznie po tym, jak klubokawiarnia zaprzestała swojej działalności. Jednocześnie świadek przyznał, że w przeszłości miała miejsce sytuacja, w której posądził obwinionych o hałasowanie w późnych godzinach wieczornych, po czym okazało się, że odgłosy nie pochodziły z klubokawiarni. Uzasadnił jednak swoją pomyłkę tym , że wcześniej tego samego dnia z M. Junior (...) również dobiegały donośne dźwięki.

T. T. (1) zeznał natomiast, że jako pracownik ochrony w budynku przy ul. (...) wielokrotnie przyjmował zgłoszenia dotyczące zakłócania spokoju przez M. Junior (...) zarówno od pokrzywdzonego, jak i innych mieszkańców. Zdarzyło się również, że w związku z takim zawiadomieniem był w mieszkaniu pokrzywdzonego i miał okazję przysłuchać się powodowanym przez działalność tego lokalu odgłosom. Przyznał, iż w jego odczuciu hałas był nieprzyjemny do przebywania, było słychać odgłosy zabawy dzieci, skakania, tupania, szurania. W jego ocenie ich poziom przeszkadzałby raczej każdemu, skoro zagłuszał nawet włączony telewizor. Świadek przyznał, że wielokrotnie, najczęściej po godzinie 22:00 upominał pracowników lokalu. Potwierdził także sytuację, w której interweniował w lokalu nawet po godzinie 23:00, kiedy okazało się, że po wyjściu dzieci około godziny 22:00 w pomieszczeniu odbywało się donośne sprzątanie. Zdaniem T. T. (1) lokal otwierany był dla klientów około godziny 9:00. W połowie przypadków dostępny był dla klientów do godziny 22:00. W jego ocenie interwencje podejmowane w związku z działalnością klubokawiarni nie zawsze przynosiły rezultaty. Właściciele mieli bowiem lekceważący stosunek do zgłaszanych problemów, zaś wizyty w lokalu trzeba było kilkakrotnie powtarzać.

Przy ocenie zeznań tych osób Sąd wziął pod uwagę, że były one rzeczowe, logiczne, konsekwentne i w pełni ze sobą korelowały. Znalazły również pokrycie w zeznaniach pokrzywdzonego oraz w dowodach w postaci nagrań z monitoringu oraz kopii notatek. Jeżeli chodzi o relacje W. S. oraz T. T. (1) to Sąd uwzględnił dodatkowo ich obojętny stosunek do stron konfliktu. Żadna ze wskazanych powyżej osób nie utrzymywała bowiem bliższych relacji towarzyskich, ani z obwinionymi, ani z pokrzywdzonym, na co wskazuje treść ich zeznań. W sprawie nie ujawniły się takie okoliczności, które nakazywałyby przypuszczać, że byli oni zainteresowani w korzystnym dla którejkolwiek ze stron rozstrzygnięciu postępowania. Odnośnie zeznań M. K. (2), podobnie jak w przypadku zeznań pokrzywdzonego Sąd uwzględnił jej postawę w początkowym okresie konfliktu z obwinionymi, gdyż dała ona wyraz temu, że celem świadka nie było dokuczenie obwinionym tylko realna potrzeba ochrony swych praw.

Także zeznania świadka T. S. (k. 152-154) zasługiwały na miano wiarygodnych w całej rozciągłości. Świadek przyznał, że po spotkaniu z pokrzywdzonym i jego żoną doszedł do przekonania, że ich zastrzeżenia pod adresem M. Junior (...) mogły być wiarygodne. Podkreślił, iż po tym spotkaniu poprosił obwinionych o usunięcie lub zmianę mocowania urządzeń, które generowały hałasy. Zainicjował także badania akustyczne pomieszczeń. Pomimo, że potwierdziły one, iż strop jest wykonany prawidłowo świadek miał świadomość, iż w pomieszczeniu pokrzywdzonego jest głośno i trzeba temu zapobiec. T. S. przyznał, iż w instrukcji wewnętrznej użytkowania lokalu były wskazania do wykonania dodatkowej izolacji termicznej przed przystąpieniem do użytkowania lokalu. Zresztą wedle umowy najmu najemcy mieli obowiązek przygotować lokal do użytkowania. Również z opinii znajomego, który miał ocenić stan techniczny pomieszczenia wynikało, że nie ma w nim w stosownej izolacji akustycznej, zaś wykorzystane przy mocowaniu urządzeń elementy nie spełniały przewidzianych w tym zakresie wymogów. Na podstawie tych badań świadek doszedł do przekonania, że problem rzeczywiście istnieje, a w lokalu należy wykonać stosowne roboty. Jego zdaniem obwinieni nie partycypowali w kosztach ich przeprowadzenia. Wprawdzie początkowo udostępniali lokal w poniedziałki, jednakże z czasem Ł. K. odmówił dalszego udostępniania pomieszczenia, przez co pracy nigdy nie zostały dokończone.

Oceniając zeznania tego uczestnika postępowania Sąd wziął pod uwagę, że znalazły one pełne pokrycie w dowodzie w postaci nagrań rozmów telefonicznych świadka z pokrzywdzonym (k. 103), instrukcji użytkowania lokali usługowych (k.111-119), kopii umowy najmu (k.150-154 z akt sprawy XVI C 1228/14), a ponadto korelowały w pełni z zeznaniami pokrzywdzonego. Również obwinieni w żaden sposób ich nie kwestionowali. Co więcej mało prawdopodobnym jest aby T. S. zgodził się ponosić niemałe przecież koszty wyciszenia lokalu w sytuacji gdyby uciążliwe dolegliwości związane z funkcjonowaniem M. Junior (...) rzeczywiście nie istniały. Z tych względów zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy oraz doświadczenia życiowego nakazują podzielić wyrażone przez świadka w zeznaniach fakty.

Z dużą dozą ostrożności Sąd odniósł się natomiast do zeznań M. O. (k. 168-169). Nie można tracić bowiem z pola widzenia faktu, że świadek w dalszym ciągu pozostawała w stosunku pracy z obwinionymi, zaś w przeszłości pełniła w M. Junior (...) funkcję managera. Dodatkowo większość z przytaczanych przez tego świadka okoliczności pozostawała w całkowitej opozycji do uznanych za obiektywne zeznań M. K. (1), M. K. (2), W. S., T. T. (2) oraz dowodów w postaci nagrań z monitoringu i kopii zrzutów z ekranu. Wystarczy wspomnieć, że w ocenie świadka w klubokawiarni nigdy nie odbywały się zajęcia z użyciem skrzypiec, podczas gdy z dokumentu w postaci zrzutu z ekranu wynika (k. 174), że zajęcia z wykorzystaniem takiego instrumentu, jak również bębenków miały miejsce. M. O. twierdziła również, że zajęcia, przyjęcia, ani bale w M. Junior (...) nigdy nie zaczynały się o godzinie 18:00, tymczasem z takich dowodów jak plany zajęć (k. 96,125,126 oraz 49 akt sprawy XVI C 1228/14) oraz zrzuty z ekranu (k.175) płynęły zgoła odmienne wnioski. Także twierdzenia tego świadka, jakoby lokal dla klientów nigdy nie był otwarty dłużej niż do godziny 21:00 pozostawały w opozycji do zeznań wymienionych wyżej osób. Zresztą nie sposób pominąć, że relacje M. O. wykazywały pewne rozbieżności także na tle wyjaśnień obwinionych, zwłaszcza w zakresie rzeczywistych godzin otwarcia i zamknięcia lokalu. Z tych względów Sąd dał wiarę zeznaniom świadka jedynie w części w jakiej były one do pogodzenia z uznanymi za obiektywne relacjami pokrzywdzonego i wymienionych wyżej świadków. W pozostałym zeznania M. O. były jedynie zdaniem Sądu uzupełnieniem skrzętnie budowanej przez obwinionych linii obrony. Jako takie miały na celu jej wzmocnienie, a w konsekwencji uwolnienie ich od odpowiedzialności wykroczeniowej.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał dowody w postaci kopii książki kontroli (k. 30), protokołu kontroli (k. 31-41), kopii rzutu technologii (k. 46), regulaminu (k.48), dokumentu pomiaru izolacji (k. 46a-47), dokumentacji (k. 49-53), kopii decyzji (k. 137-138, 149-150) ponieważ dowody te pochodziły w większości od organów państwowych, bądź innych uprawnionych do ich wytworzenia podmiotów i nie były kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania. Powyższe nie oznacza jednak, że Sąd podzielił pogląd obwinionych, jakoby dokumenty te stanowiły dowód tego, że przed przystąpieniem do wykonywania działalności gospodarczej tego rodzaju lokal został prawidłowo wyciszony i przygotowany. Raz jeszcze wypada podkreślić, że wbrew twierdzeniom obwinionych żaden z przedstawionych wyżej dowodów nie odnosił się do prawidłowości montażu urządzeń (antresola, hamak, ścianka wspinaczkowa) oraz środków do tego użytych pod względem zapewnienia odpowiedniego wyciszenia, jak również nie dawał podstaw do przyjęcia, że hałasy dochodzące do mieszkania M. K. (1) mieściły się w normie. Rozważając tę kwestie nie sposób pominąć natomiast takich dowodów jak umowa najmu lokalu usługowego (k. 150-154 akt sprawy XVI C 1228/14) oraz instrukcja użytkowania lokali usługowych (k. 111-119), które wobec braku okoliczności przeciwnych Sąd również uznał za wiarygodne. Wynika z nich bowiem bezsprzecznie, że to właśnie najemcy, czyli w tym przypadku Ł. i I. K. (1) mieli obowiązek odpowiedniego przystosowania pomieszczenia, także pod względem zapewniania odpowiedniej izolacji akustycznej jeszcze przed rozpoczęciem działalności gospodarczej.

Na miano wiarygodnych zasługiwały również dowody w postaci planów zajęć (k. 96, 125, 126, oraz k.49 z akt sprawy XVI C 1228/14), kopii postanowienia (k. 110), informacji (k. 121-124), kopii zrzutów ekranu (k. 173-175), kopii fotografii (k. 51-59 z akt sprawy XVI C 1228/14), kopii skargi (k. 59-68 z akt sprawy XVI C 1228/14), kopii postanowienia (k.74-79 z akt sprawy XVI C 1228/14), kopii notatek (k. 128-129 z akt sprawy XVI C 1228/14) oraz ugody (k.242-244 z akt sprawy XVI C 1228/14). Dowody te stanowiły potwierdzenie i pewnego rodzaju zobrazowanie opisywanych przez pokrzywdzonego, świadków, a po części również przez obwinionych okoliczności. Z uwagi na swój charakter, na obecnym etapie postępowania stanowią one w zasadzie dowód tego co zostało w nich stwierdzone. O ile bowiem obwinieni starali się nadać im znaczenie dla nich korzystne, o tyle nie zgłaszali zastrzeżeń, co do prawdziwości lub rzetelności analizowanych dowodów.

Na oddzielną uwagę zasługiwały natomiast dowody w postaci nagrań z monitoringu oraz nagrania rozmów telefonicznych, które znajdują się na urządzeniu USB (k. 103), a które zostały odtworzone na rozprawie. Zwłaszcza nagrania z monitoringu dają podstawę przypuszczać, że podniesione przez M. K. (1), M. K. (2), W. S. oraz T. T. (1) okoliczności prowadzenia działalności lokalu poza godzinami wyznaczonymi rzeczywiście miały miejsce. Analiza dowodu w postaci rozmów telefonicznych potwierdza zaś, że pokrzywdzony wielokrotnie kontaktował się z właścicielem lokalu w sprawie rozwiązania problemu zakłócania przez obwinionych spokoju, a T. S. kilkukrotnie interweniował w tej sprawie. Potwierdzają również relacje pokrzywdzonego odnośnie problemów z wyegzekwowaniem od obwinionych zachowania zgodnego z prawem. Wprawdzie ustosunkowując się do tego dowodu obwiniony Ł. K. stwierdził, że należy podchodzić do nich z dystansem, jednakże w żaden sposób nie kwestionował ich wiarygodności. Podniesione przez niego argumenty sprowadzały się zaś wyłącznie do wyciągnięcia tych fragmentów rozmów, bądź nagrań, które mogły zaszkodzić pokrzywdzonemu, a które w żaden sposób nie wpływały na istotę dowodu. Wobec powyższego Sąd uznał je za w pełni wiarygodne.

Ł. K. i I. K. (1) stanęli pod zarzutem tego, że w okresie od sierpnia 2013 r. do dnia 28 kwietnia 2014 r. w W. ul. (...) lok usługowy nr (...) wspólnie i w porozumieniu prowadząc kawiarnię o nazwie MoloJuniorCafe i sprawując nadzór nad tym lokalem dopuścili aby osoby z niego korzystające poprzez krzyki i zabawy zakłóciły spokój i spoczynek nocny mieszkańcowi z lokalu przy ul. (...) Panu M. K. (1) tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 k.w.

Przedmiotami ochrony określonymi w art.51 kw są prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Naruszenie tej normy w jej podstawowej postaci określonej w § 1 komentowanego przepisu może nastąpić przez przykładowo wyliczone przez ustawodawcę zachowania w postaci krzyku, hałasu, alarmu lub innego wybryku, a zatem takie zachowanie się człowieka, które odbiega od powszechnie, zwyczajowo przyjętych norm postępowania w określonej sytuacji, czyli w danym miejscu, czasie i okolicznościach, i które jest zdolne zakłócić spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo też wywołać zgorszenie w miejscu publicznym (G., J., Z., Kodeks Wykroczeń. Komentarz, Lex 2013).

Użycie przez ustawodawcę określenia "zakłócenie" wskazuje, że chodzi o wywołanie gdzieś niepokoju, zamieszania naruszającego ustalony porządek, normy współżycia społecznego czy też naturalny bieg spraw, co w efekcie powoduje oburzenie, podenerwowanie lub zgorszenie. W rozumieniu art. 51 kw zakłócenie spokoju publicznego oznacza takie zachowanie, podjęte w miejscach ogólnodostępnych lub też niedostępnych, które narusza stan równowagi psychicznej nieoznaczonej liczby osób znajdujących się w miejscu publicznym, przy czym skutek działania sprawcy, przewidziany w dyspozycji przepisu, musi wystąpić przynajmniej w stosunku do jednej osoby (G., J., Z., Kodeks Wykroczeń. Komentarz, Lex 2013).

Przez spoczynek nocny, o jakim mowa w art. 51 kw, należy rozumieć czas przeznaczony na odpoczynek nocny, który przyjmuje się zwyczajowo na godziny pomiędzy 22 a 6 rano. Zakłócenie spokoju nocnego zachodzi wówczas, gdy sprawca przeszkadza w odpoczynku chociażby jednej osoby, ale w taki sposób, jaki zdolny jest do zakłócenia odpoczynku większej, nieokreślonej liczbie osób (G., J., Z., Kodeks Wykroczeń. Komentarz, Lex 2013).Czynem karalnym w tym przypadku będzie również takie zachowanie, np. krzyki, hałasy w miejscu prywatnym, np. w mieszkaniu, które wydostając się na zewnątrz poza pomieszczenie przez okno, ściany, wywołują niepokój czy zakłócają spoczynek innych osób, np. sąsiadów, lub powodują zbiegowisko. Do odpowiedzialności za czyn z komentowanego przepisu może być pociągnięta osoba, w której dyspozycji pozostaje źródło niepokoju zakłócające spokój, porządek publiczny lub spoczynek nocny, której zachowanie jest bierne, czyli równoznaczne z jego utrzymywaniem, np. brak reakcji właściciela czy też posiadacza psa na jego szczekanie czy uporczywe wycie pojawiające się bez żadnych szczególnych powodów (G., J., Z., Kodeks Wykroczeń. Komentarz, Lex 2013).

Tej samej odpowiedzialności może podlegać również osoba, która zobowiązała się wobec innych, np. wspólnoty mieszkaniowej, że po zakończeniu pracy wyłączy urządzenie powodujące uporczywy hałas, wibracje, błyski światła itp., a tego nie czyni, zakłócając w ten sposób np. spoczynek nocny (G., J., Z., Kodeks Wykroczeń. Komentarz, Lex 2013).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt tej sprawy Sąd nie miał wątpliwości, co do tego, że Ł. K. oraz I. K. (1) swoim zachowaniem wypełnili znamiona wykroczenia z art. 51 § 1 k.w. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje, że obwinieni będąc do tego zobowiązani nie uczynili zadość w zakresie zapewnienia odpowiedniej izolacji akustycznej pomieszczenia oraz użytkowanych przez dzieci urządzeń zarówno przed przystąpieniem do prowadzenia działalności gospodarczej o takim profilu, jak i po tym kiedy stało się dla nich jasne, że generowane w lokalu dźwięki są nadmiernie uciążliwe dla sąsiadów. Mimo tego, sprawując nadzór nad lokalem M. Junior (...) w dalszym ciągu organizowali zajęcia dla dzieci oraz imprezy okolicznościowe, podczas których dochodziło do zakłócania spokoju publicznego poprzez krzyki, śpiewy, odgłosy skakania, biegania i używania instrumentów muzycznych oraz zabawek. Pomimo zadeklarowanych godzin otwarcia lokalu w czasie od 10:00 do 19:00 dopuszczali do jego funkcjonowania oraz sprzątania poza tymi godzinami, jak również po godzinie 22:00, zakłócając pokrzywdzonemu spoczynek nocny. Zarówno Ł. K., jak i I. K. (1) mieli pełną świadomość, że odgłosy związane z funkcjonowaniem M. Junior (...) wykraczały poza normalną, przyjętą w danych stosunkach miarę, a mimo tego utrzymywali taki stan rzeczy niemal przez 8 miesięcy oraz zwlekali z wykonaniem niezbędnych robót wyciszających pomieszczenie. W okresie wskazanym w zarzucie wielokrotnie byli upominani przez pokrzywdzonego, ochronę budynku, jak również właściciela lokalu, a mimo tego nie zmienili swojej postawy. W ocenie Sądu zarówno Ł. K., jak i I. K. (1) podejmowali tego typu działania umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Świadomość, że takie działanie stanowi dla pokrzywdzonego uciążliwość nie wpłynęła na zaniechanie przez nich tychże działań. Ich zachowanie odbiegało od zachowania przyjętego zwyczajowo w warunkach ich występowania. Jak bowiem wynika z zeznań pokrzywdzonego oraz świadków M. K. (2), T. T. (1) oraz W. S. hałasy dobiegające z lokalu usługowego uniemożliwiały normalne funkcjonowanie i odpoczynek powodując oburzenie, podenerwowanie, frustrację, co w rzeczy samej stanowi zakłócanie spoczynku publicznego. Należy mieć na uwadze, iż co prawda nie można pozbawiać kogokolwiek prawa do normalnego funkcjonowania i korzystania z danego lokalu, o ile jednakże korzystanie to nie jest związane z powodowaniem hałasu ponad przeciętną, przyjętą w danych okolicznościach miarę. Zdaniem Sądu takie postępowanie obwinionych w tych normach się nie mieściło.

Zarówno Ł. K., jak i I. K. (1) są osobami pełnoletnimi, dojrzałymi życiowo oraz w pełni poczytalnymi. Można więc było wymagać od nich zachowania zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi, a ich postępowania nie usprawiedliwiają żadne okoliczności. Przypisanie winy obwinionym jest więc, zdaniem Sądu, w pełni uzasadnione.

W świetle poczynionych ustaleń faktycznych niezbędne okazało się uzupełnienie opisu czynu przypisanego obwinionym. Z tych względów Sąd uznał Ł. K. oraz I. K. (1) za winnych tego, że w okresie od sierpnia 2013 r. do dnia 28 kwietnia 2014 r. w W. ul. (...) lok usługowy nr (...) wspólnie i w porozumieniu prowadząc kawiarnię o nazwie M. (...) i sprawując nadzór nad tym lokalem dopuścili aby osoby z niego korzystające poprzez krzyki, śpiewy, odgłosy skakania, biegania i używania instrumentów muzycznych oraz zabawek, nadto odgłosy przesuwania mebli zakłóciły spokój i spoczynek nocny mieszkańcowi z lokalu nr (...) m 19 Panu M. K. (1).

Wymierzając karę za czyn z art. 51 § 1 k.w., sąd rozważył przesłanki z art. 33 § 1 i 2 k.w., a mianowicie ustawowe granice kary za wykroczenie, stopień społecznej szkodliwości czynu, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze jakie kara ma osiągnąć wobec obwinionych.

W szczególności, przy wymiarze kary, sąd bierze pod uwagę rodzaj i rozmiar szkody wyrządzonej wykroczeniem, stopień winy, pobudki i sposób działania obwinionego, stosunek do pokrzywdzonego (o ile takowy występuje), warunki osobiste i majątkowe obwinionego, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem wykroczenia i zachowanie po jego popełnieniu.

Zgodnie z art. 47 § 6 k.w. przy ocenie społecznej szkodliwości wykroczenia bierze się pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Sąd doszedł do przekonania, że stopień winy Ł. K. oraz I. K. (1) był tożsamy i określił go na poziomie znacznym. Obwinieni popełnili bowiem wykroczenie umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Pomimo, że pokrzywdzony osobiście, jak również przez pracowników ochrony oraz właściciela lokalu wielokrotnie dawał im do zrozumienia, że ich zachowanie jest dla niego uciążliwe obwinieni trwali w swoim zamiarze.

Również stopień społecznej szkodliwości czynu obwinionych jest tożsamy i w ocenie Sądu oscyluje w granicach znacznego. Ł. K. oraz I. K. (1) naruszyli bowiem w sposób rażący zasadę wzajemnego poszanowania prawa do wolnego od zakłóceń spokoju publicznego oraz spoczynku nocnego, która winna być respektowana zwłaszcza przez sąsiadów. Zachowanie obwinionych było trwałe, rozciągnięte w czasie, a przez to niezwykle dolegliwe dla pokrzywdzonego. Stopień społecznej szkodliwości zwiększa również fakt, że obwinieni realizowali znamiona tego wykroczenia umyślnie, mając świadomość, że pokrzywdzony odczuwa dolegliwości związane z funkcjonowaniem lokalu nie tylko w tygodniu, ale również w czasie w dni wolne tj. sobotę i niedzielę.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności sąd wymierzył obwinionym kary grzywny w wysokości po 2500 złotych przy górnej granicy ustawowego zagrożenia za to wykroczenie w wysokości 5.000 zł.

W ocenie Sądu, nałożone kary są adekwatne do powagi czynów (stopnia winy i społecznej szkodliwości), jak również spełnią względy ogólno-prewencyjne, gdyż informacja o wyroku i sankcjach w nim zawartych dotrze do osób, związanych ze stronami tego postępowania. Zachowanie, którego dopuścili się obwinieni, należy z całą stanowczością i surowością napiętnować. Zdaniem sądu powyższa kara w pełni osiągnie wobec Ł. K. oraz I. K. (1) cele prewencji szczególnej – powstrzyma ich od popełnienia kolejnych wykroczeń poprzez poniesienie dotkliwości związanej z koniecznością uiszczenia sumy pieniężnej oraz skłoni do refleksji nad swoim postępowaniem. Wprawdzie obwinieni odmówili podania wysokości uzyskiwanych przez siebie dochodów oraz posiadanego majątku ruchomego, jednakże charakter prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, jak również zainteresowanie tego typu usługami wpływają na przekonanie, że kary te nie będą dla nich zbytnią dolegliwością.

Sąd zasądził od obwinionych na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 119 k.p.s.w. w zw. z art. 627 k.p.k. i art. 118 § 1 i 3 k.p.s.w. kwoty po 50 zł tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania oraz kwoty po 250 złotych tytułem opłaty. Zdaniem Sądu wysokość zasądzonych kosztów nie wpłynie na gospodarkę finansową tych osób.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w wyroku.