Sygn. akt II Ca 608/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 października 2013 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grażyna Wołosowicz

Sędziowie:

SSO Jolanta Fedorowicz

SSO Bogdan Łaszkiewicz

Protokolant:

st. sekr. sąd. Zofia Szczęsnowicz

Po rozpoznaniu w dniu 27 września 2013 roku w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa G. O.

przeciwko M. Z. i K. W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda i pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 13 marca 2013 r.

sygn. akt XI C 122/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I i II o tyle, że wymienioną w punkcie I kwotę zasądza z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznym od dnia 22 lutego 2011 r. do dnia zapłaty;

II.  oddala apelację powoda w całości oraz apelację pozwanych w pozostałej części;

III.  zasądza solidarnie od pozwanych M. Z. i K. W. na rzecz powoda G. O. kwotę 1 500 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

UZASADNIENIE

Powód G. O. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Zakład Budowlano – (...) w B. wniósł o solidarne zasądzenie od pozwanych M. Z. i K. W. kwoty 55 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwani M. Z. i K. W. wnieśli o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 13 marca 2013 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od pozwanych M. Z. i K. W. solidarnie na rzecz powoda G. O. kwotę 50 000 zł z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznym liczonymi od tej kwoty od dnia 17 lutego 2011 roku do dnia zapłaty (punkt I wyroku); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II wyroku); zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 5 029,73 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt III wyroku) i nakazał pobrać od stron na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Rejonowy w Białymstoku) tytułem brakujących wydatków związanych z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego sądowego: od powoda kwotę 28,87 zł, zaś od pozwanych solidarnie kwotę 291,91 zł (punkt IV wyroku).

Z poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń wynikało, że powód udzielił pozwanym pożyczki w kwocie 155 000 zł, która została wypłacona w pięciu ratach: w dniu 5 lipca 2010 roku – 30 000 zł, w dniu 7 lipca 2010 roku – 30 000 zł, w dniu 8 lipca 2010 roku – 35 000 zł, w dniu 12 lipca 2010 roku – 30 000 zł i w dniu 27 lipca 2010 roku – 30 000 zł. Odbiór poszczególnych rat kwitowała pozwana. Sąd przyjął, że pozwani zwrócili powodowi kwotę 100 000 zł. Następnie ustalił, że w dniu 24 maja 2010 roku strony zawarły cztery umowy o dzieło, na podstawie których powód zobowiązał się wobec pozwanych do wykonania prac budowlanych na ich posesji w miejscowości H.. Chodziło o wykonanie instalacji kanalizacyjnej o wartości 46 935,57 zł netto i 57 261,40 zł brutto, wykonanie instalacji wodnej o wartości 5 890,73 zł netto i 7 186,69 zł brutto, wykonanie instalacji centralnego ogrzewania o wartości ustalonej na kwotę 62 251,94 zł netto i 75 947,37 zł brutto, wykonanie kotłowni z pompą ciepła o wartości ustalonej na kwotę 80 967 zł netto i 98 779,74 zł netto. Za wykonanie tych prac w dniach 30 czerwca 2010 roku i 30 września 2010 roku powód otrzymał łączne wynagrodzenie w wysokości 239 175,20 zł brutto. Dnia 30 czerwca 2010 roku pozwani wypłacili powodowi zaliczkę na wykonanie kotłowni z pompą w kwocie 98 779,74 zł brutto, zaliczkę na wykonanie instalacji kanalizacyjnej w kwocie 54 821,39 zł brutto, zaliczkę na wykonanie instalacji wodnej w kwocie 5 966,69 zł brutto oraz zaliczkę na wykonanie centralnego ogrzewania w wysokości 75 947,37 zł brutto. Dnia 30 września 2010 roku zaś pozwani zapłacili pozostałą część wynagrodzenia za wykonanie kanalizacji w kwocie 2 440 zł brutto i instalacji wodnej w wysokości 1 220 zł brutto. Według ustaleń stron wynagrodzenie w pełnej wysokości miało zostać wypłacone w terminie 7 dni po wykonaniu robót, na podstawie protokołu zdawczo - odbiorczego i wystawionej faktury VAT. Termin rozpoczęcia prac ustalono na dzień 24 maja 2010 roku, a ich zakończenia na dzień 28 lipca 2010 roku. W przypadku, gdy wykonawca nie ukończy robót w ustalonym terminie ze swej winy i bez ingerencji siły wyższej powinien był zgodnie z umową zapłacić pozwanym karę umowną w wysokości 0,1% wartości robót objętych umową za każdy dzień zwłoki, jednak suma kar umownych nie mogła przekroczyć 30% wartości umownej. Z dalszych ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że prace rozpoczęły się w dniu 14 września 2010 roku. Wykonanie poszczególnych etapów robót zostało potwierdzone protokołami zdawczo – odbiorczym, a w dzienniku budowy nie ma zapisów, które pozwalałyby zakwestionować jakość zrealizowanych prac. Sąd ustalił, że opóźnienie w wykonaniu prac, do których powód był zobowiązany wyniosło 35 dni w przypadku instalacji centralnego ogrzewania i kotłowni z pompą oraz 58 dni w wypadku instalacji kanalizacyjnej. W ocenie Sądu Rejonowego, kary umowne dla poszczególnych umów wyniosły: 3 457,29 zł – w przypadku umowy o wykonanie kotłowni z pompą, 2 658,16 zł – w przypadku umowy o wykonanie instalacji centralnego ogrzewania, 416,83 zł – w przypadku umowy o wykonanie instalacji wodnej, 3 321,16 zł – w przypadku umowy o wykonanie instalacji kanalizacyjnej, co łącznie stanowiło kwotę 9 853,44 zł. Sąd I instancji zwrócił uwagę, że prace w zakresie instalacji kanalizacyjnej, wodnej, centralnego ogrzewania i kotłowni z pompą ciepła nie zostały wykonane w prawidłowy sposób. Biegły sądowy z zakresu instalacji sanitarnych S. O. obliczył kwotę niezbędną do doprowadzenia instalacji do stanu zgodnego z przeznaczeniem na kwotę 57 882,38 zł. Biegły ustalił również, że zainstalowanie jednej pompy ciepła nie pokrywało całego zapotrzebowania energetycznego budynku. Pozwani zlecili R. Ł. wykonanie prac polegających, m.in. na montażu drugiego kolektora dolnego źródła pomp ciepła i podłączenia do niego istniejących obwodów, montażu naczynia 1000l, poprawieniu błędnego połączenia pompy ciepła – grupa pompowa do ładowania zasobnika wody użytkowej. Koszt tych prac wyniósł 13 481,61 zł netto i 16 582 zł brutto, przy czym koszt prac mających na celu wykonanie poprawek wyniósł 2 000 – 3 000 zł. Pismem z dnia 4 lutego 2011 roku pozwani zażądali od powoda, aby w terminie do dnia 15 lutego 2011 roku, pod rygorem odmowy przyjęcia naprawy, usunął wady wykonanego dzieła. Następnie, pismem z dnia 24 sierpnia 2011 roku wezwali powoda do zapłaty kwoty 71 435,82 zł, na którą to składały się kwoty: 16 582,38 zł brutto tytułem wynagrodzenia wykonawcy zastępczego, 45 000 zł z tytułu obniżenia wynagrodzenia w związku z wadami dzieła, 9 853,44 zł tytułem kar umownych za opóźnienie w wykonaniu dzieła.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w toku postępowania pozwani twierdzili, że kwoty przekazane przez powoda stanowiły kaucję gwarancyjną w związku z zawartymi umowami o dzieło, a nie pożyczkę. Strony prezentowały też sprzeczne stanowiska, co do prawidłowości wykonania dzieła, odpowiedzialności za opóźnienie w wykonaniu prac i rozmiarów prac wykonanych z opóźnieniem, a co za tym idzie, co do obowiązku zapłaty kary umownej i zasadności jej miarkowania. Przedmiotem sporu była również dopuszczalność potrącenia wierzytelności z tytułu obniżenia wynagrodzenia, kosztów zastępczego wykonania robót i kar umownych z wierzytelności powoda z tytułu pożyczki. W tym kontekście, Sąd I instancji wyjaśnił, że nie miał racji powód podnosząc, że w sprawie niedopuszczalne było potrącenie przez pozwanych przysługującej im wierzytelności z wierzytelności powoda z tytułu pożyczki. Sąd podkreślił, że powód udzielił pożyczki obojgu pozwanym, a jej kwota została przyjęta przez nich jako pożyczkobiorców i przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej. Wierzytelność powoda stanowiła więc dług spółki cywilnej prowadzonej przez pozwanych jako jednego podmiotu gospodarczego i była wspólnym zobowiązaniem pozwanych, za które zgodnie z art. 864 k.c., odpowiadają oni solidarnie. Wbrew powodowi, nie był to więc dług osobisty pozwanych, co potwierdzają również załączone do pozwu dokumenty. Co do zasady, dopuszczalne było więc potrącenie przez pozwanych jako wspólników spółki cywilnej i przedsiębiorców przysługującej spółce wierzytelności w zakresie sformułowanym w piśmie procesowym z dnia 21 czerwca 2011 roku.

Kontynuując rozważania Sąd Rejonowy stwierdził, że zebrany materiał dowodowy jednoznacznie pozwolił uznać, że powód udzielił pozwanym pożyczki w wysokości 155 000 zł. Twierdzenie pozwanych, że otrzymana od powoda kwota stanowiła kaucję gwarancyjną zabezpieczającą roszczenia pozwanych z tytułu rękojmi i gwarancji stała w sprzeczności z ich wcześniejszym postępowaniem i wzorcem zachowania, jakiego można było oczekiwać od osoby wykazującej przeciętną staranność o swoje sprawy. Sąd zaznaczył, że w dniu 30 czerwca 2011 roku pozwani wypłacili powodowi zaliczki w łącznej wysokości 235 515,19 zł brutto, przy czym nie było żadnej przyczyny, dla której w ciągu kilku dni mieliby zmienić zdanie i zażądać kaucji znacznie przekraczającej połowę dotychczas wypłaconego wynagrodzenia. Powód wypłacił pozwanym kwotę 155 000 zł w czasie, gdy nie znajdował się jeszcze w zwłoce, a dziennik budowy nie zawierał żadnych zapisów o nieterminowości, czy wadliwości wykonywanych przez niego w tamtym czasie robót. Zgodnie z postanowieniami umów o dzieło pozwani nie byli zobowiązani do zapłaty zaliczek, mieli prawo żądać wykonania dzieła i rozliczyć się z wykonawcą po odebraniu robót. Sąd I instancji uznał również, że gdyby pozwani rzeczywiście przyjęli od powoda kaucję gwarancyjną, to z pewnością zadbaliby, aby fakt ten znalazł odzwierciedlenie w treści pokwitowania. Tymczasem, zamieszczona na pokwitowaniu adnotacja „pożyczka dla (...) S.C.” jednoznacznie wskazuje na zawarcie umowy pożyczki. Sąd uznał również za wiarygodną argumentację powoda, że pozwani zamierzali zaciągnąć pożyczkę i zwrócić ją po uzyskaniu dofinansowania.

Poczynione ustalenie, że powód udzielił pozwanym pożyczki w wysokości 155 000 zł wymagało następnie rozważenia przez Sąd Rejonowy, czy wierzytelność powoda wynikająca z tej umowy została umorzona w wyniku skutecznego podniesienia przez pozwanych zarzutu potrącenia wierzytelności z tytułu kosztów wykonania zastępczego, obniżenia wynagrodzenia i kar umownych. W ocenie Sądu, pozwani nie wykazali istnienia wierzytelności z tytułu obniżenia wynagrodzenia w związku z wadami dzieła – art. 560 § 1 k.c. w zw. z art. 638 k.c. Na pozwanych, zgodnie z art. 563 § 2 k.c. spoczywała powinność zbadania dzieła w czasie i sposób przyjęty przy dziełach tego rodzaju i niezwłocznego zawiadomienia przyjmującego zamówienie o dostrzeżonej wadzie. Konsekwencją niedopełnienia tego obowiązku była natomiast utrata uprawnień z rękojmi. Sąd podkreślił, że na gruncie umowy o dzieło obowiązek zbadania dzieła i notyfikacji wad powstaje z chwilą odbioru. Z ustaleń Sądu w tym przedmiocie wynikało, że pozwana podpisała protokoły odbioru nie zgłaszając żadnych zastrzeżeń, co do jakości wykonanych prac. Pozwani dysponowali przy tym fachowym nadzorem nad ich wykonywaniem, a tym samym na bieżąco mogli stwierdzać ewentualne nieprawidłowości, które powinni byli zgłosić w momencie odbioru. Zaniechanie powyższego, doprowadziło zdaniem Sądu do utraty roszczeń z rękojmi, a więc zarzut potrącenia w zakresie żądania obniżenia wynagrodzenia nie był zasadny. Nie mogło również zostać uwzględnione żądanie naprawienia szkody poprzez zapłatę wynagrodzenia uiszczonego na rzecz przedsiębiorcy, który wykonał dalsze prace w budynku, ponieważ żądanie odszkodowania z art. 471 k.c. stanowiło, zdaniem Sądu I instancji, obejście przepisu dotyczącego terminu zgłaszania wad. Niezależnie od powyższego, Sąd stwierdził też, że pozwani nie udowodnili ani wysokości odszkodowania należnego z tytułu usunięcia wad, ani kwoty, o którą powinno być obniżone wynagrodzenie. Do potrącenia przedstawiono całą należność uiszczoną na rzecz R. Ł., podczas gdy z już jego zeznań wynikało, iż prace naprawcze odpowiadały kwocie 2 000 – 3 000 zł, co potwierdziła również opinia biegłego. Wobec braku projektów wykonawczych, których dostarczenie było obowiązkiem pozwanych, nie było możliwości wyliczenia kwoty, o którą powinno zostać pomniejszone wynagrodzenie.

Kontynuując rozważania, Sąd Rejonowy uznał, że pozwanym przysługuje natomiast roszczenie o zapłatę kar umownych wynikających z opóźnienia w wykonaniu dzieła, art. 483 § 1 k.c. Sąd podzielił stanowisko pozwanych, że podstawę do naliczania kar umownych stanowią okresy od umówionego dnia zakończenia robót do dnia ich odbioru. Fakt, że zapłata znacznej części wynagrodzenia nastąpiła w dniu 30 czerwca 2010 roku nie mógł stanowić podstawy uznania, że już w tej dacie wykonane zostały prace odpowiadające wypłaconym kwotom, ponieważ już wystawione w tym dniu przez powoda faktury opatrzone były adnotacją „zaliczka”, a zebrany materiał dowodowy pozwolił uznać, że wcześniejsza wypłata wynagrodzenia była konieczna dla uzyskania przez pozwanych dofinansowania do inwestycji. Sąd I instancji zaznaczył, że żadna ze stron nie przedstawiła dowodów potwierdzających wyłączną odpowiedzialność strony przeciwnej za uchybienie terminowi oddania dzieła. W jego ocenie, nie można było uznać, że to powód ponosił wyłączną odpowiedzialność za niezachowanie umówionego terminu, ponieważ nie był on w stanie rozpocząć prac z przyczyn od siebie niezależnych, a ponadto podjął się czynności, do których nie był zobowiązany z mocy umowy, aby przyspieszyć ich rozpoczęcie. Zdaniem Sądu I instancji, powyższe uzasadniało miarkowanie kary umownej. W przedstawionych okolicznościach, Sąd uznał, że powód powinien uiścić na rzecz pozwanych karę umowną w kwocie 5 000 zł i zarzut potrącenia, co do tej kwoty ocenił jako zasadny, oddalając powództwo w tym zakresie.

Biorąc powyższe pod uwagę, na mocy art. 720 k.c. Sąd I instancji orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku, o odsetkach rozstrzygając zgodnie z żądaniem pozwu na podstawie art. 481 § 1 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., biorąc pod uwagę, że powództwo zostało uwzględnione w 91%. Wysokość kosztów poniesionych przez strony Sąd ustalił na podstawie § 2, 4, 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Dokonując stosownego rozliczenia Sąd Rejonowy przyjął, że powodowi należy się zwrot kosztów procesu w kwocie 5 793,97 zł, zaś pozwanym w wysokości 764,24 zł, co oznaczało, że na rzecz powoda należało zasądzić od pozwanych kwotę 5 029,73 zł. Jednocześnie, na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd nakazał pobrać od stron na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Białymstoku kwotę 320,78 zł tytułem wydatków związanych z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego sądowego, przy czym od powoda pobrano kwotę 28,87 zł, a od pozwanych solidarnie kwotę 291,91 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając go w części oddalającej powództwo co do kwoty 5 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty oraz w części orzekającej o kosztach postępowania (zasądzonych częściowo od powoda na rzecz pozwanych). Orzeczeniu zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności:

1.  art. 498 k.c. poprzez błędne przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że wskazany przepis ma w przedmiotowej sytuacji zastosowanie. Potrącenie nie jest możliwe w niniejszej sprawie, ponieważ pozwanym nie przysługuje żadna wierzytelność względem powoda. G. O. dochodzi od pozwanych wierzytelności o charakterze osobistym. Pozwani nie zakwestionowali charakteru ich długu wobec powoda, przedstawili jednak do potrącenia wierzytelność nie o charakterze osobistym, lecz wierzytelność przysługującą s.c. (...), której są wspólnikami, co oznacza, że tożsamość stron w przedmiotowej sprawie nie występuje;

2.  art. 483 § 1 k.c. w zw. z art. 471 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że istniała możliwość zastosowania kar umownych pomimo faktu, że potrącenie z umów wzajemnych jest możliwe o tyle, o ile nie pozostaje w sprzeczności z istotą zobowiązania wzajemnego. Potrącenie nie jest możliwe w niniejszej sprawie, ponieważ pozwanym nie przysługuje żadna wierzytelność względem powoda. Z ostrożności procesowej należy jedynie wskazać, że jak wynika ze zdjęcia Kuriera Porannego z dnia 4 sierpnia 2010 roku nie było fizycznej możliwości przystąpienia do prac przez powoda z winy pozwanych;

II.  przepisów prawa procesowego, a w szczególności:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia przez Sąd zebranego materiału dowodowego i brak ustosunkowania się w uzasadnieniu do dowodów, którym nie dał wiary oraz nie wzięcia przez Sąd w wyroku stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia sprawy, a w szczególności uznania, że istnieje możliwość dokonania potrącenia, w tym z tytułu kar umownych pomimo, że strony nie były wobec siebie wzajemnie wierzycielem i dłużnikiem; z dowodów wynika, że na datę 04.08.2010 roku pozwani nie udostępnili powodowi terenu budowy do realizacji przedmiotu umowy.

Wskazując na powyższe, skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu Rejonowego w części oddalającej powództwo poprzez uwzględnienie powództwa także co do kwoty 5 000 zł i zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda tej kwoty wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty od dnia wymagalności do dnia zapłaty oraz zasądzenie na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych za obie instancje.

Apelację od wyroku wnieśli również pozwani, którzy zaskarżyli go w części, w zakresie punktu I, III i IV. Orzeczeniu zarzucili naruszenie:

I.  przepisów prawa materialnego, tj.:

1)  art. 720 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że między powodem, a pozwanymi doszło do zawarcia umowy pożyczki w kwocie 155 000 zł, z której do zwrotu przez pozwanych na rzecz powoda pozostała kwota 55 000 zł;

2)  art. 723 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie w sytuacji uznania, że między stronami doszło do zawarcia umowy pożyczki, a co za tym idzie zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia wytoczenia pozwu zamiast od dnia następnego po upływie 6 tygodniowego terminu na zwrot pożyczki liczonego od daty doręczenia pozwu pozwanym;

3)  art. 563 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwani utracili uprawnienia z rękojmi za wady dzieła, gdyż nie zgłosili wad w momencie odbioru przedmiotu umowy, w sytuacji gdy wady zostały wykryte dopiero po dokonaniu odbioru dzieła i niezwłocznie zgłoszone powodowi;

4)  art. 560 § 1 k.c. w zw. z art. 638 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie do łączącej strony umowy i przyjęcie, że pozwani nie wykazali istnienia wierzytelności z tytułu obniżenia wynagrodzenia w związku z wadami dzieła;

5)  art. 637 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie do oceny roszczenia pozwanych z tytułu obniżenia wynagrodzenia za wady dzieła i błędne przyjęcie, że pozwani nie wykazali istnienia wierzytelności w tym zakresie;

6)  art. 471 k.c. w zw. z art. 563 § 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że wobec upływu terminów zgłaszania wad dzieła pozwanym nie przysługuje roszczenie odszkodowawcze związane z wynagrodzeniem wykonawcy zastępczego i żądanie tego odszkodowania stanowi obejście przepisu dotyczącego terminu zgłoszenia wad oraz poprzez uznanie, że pozwani nie udowodnili roszczenia odszkodowawczego;

7)  art. 566 k.c. w zw. z art. 471 k.c. w zw. z art. 638 k.c. poprzez ich nie zastosowanie i w konsekwencji wykluczenie przez Sąd możliwości dochodzenia przez pozwanych roszczeń odszkodowawczych związanych z istnieniem wad dzieła, które to roszczenia są niezależne od rękojmi;

8)  art. 484 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że zachodzą podstawy do miarkowania kar umownych:

9)  art. 484 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że powodem miarkowania kary umownej może być wykonanie przez powoda izolacji przeciwwilgociowej zamiast oceny, czy zaistniały przesłanki miarkowania kary określone tym przepisem;

10)  art. 484 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że na pozwanych spoczywał ciężar udowodnienia okoliczności, że podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za opóźnienie prac był powód w sytuacji, gdy kara umowna należy się już z racji samego niewykonania/nienależytego wykonania umowy, a podmiotem zobowiązanym do udowodnienia braku zawinienia jest wyłącznie powód;

II.  przepisów prawa procesowego:

1)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału oraz dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, mającą istotny wpływ na wynik postępowania, a także niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych sprawy, w szczególności;

a)  wybiórcze rozpoznanie materiału dowodowego, m.in. poprzez całkowite pominięcie zeznań świadków zawnioskowanych przez stronę pozwaną, pominięcie wydanych przez biegłego sądowego S. O. pisemnych opinii oraz jego zeznań złożonych na rozprawach w przedmiocie wad robót wykonanych przez powoda, zgłaszania przez pozwanych faktu wystąpienia wad i wzywania powoda do naprawy, wyliczenia kwoty, o jaką należy obniżyć wynagrodzenie powoda;

b)  błędne ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjecie, że prace wykonawcy zastępczego R. Ł. obejmowały swoim zakresem czynności wykraczające poza przedmiot umowy powoda i pozwanych w sytuacji, gdy całość prac tego wykonawcy miała na celu naprawę wadliwości instalacji wykonanych przez powoda;

c)  nie ustosunkowanie się przez Sąd do rodzaju wad dzieła, jakie pozwani wykryli w przedmiocie umów po dokonanym odbiorze, czy nawet brak wskazania wad, jakie winni zgłosić w dacie odbioru przy jednoczesnym wykluczeniu uprawnień z tytułu rękojmi z racji spóźnionego zgłoszenia wad;

d)  błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy poprzez przyjęcie, że strony są współodpowiedzialne za opóźnienie robót ze strony powoda, który w ocenie Sądu nie mógł rozpocząć prac ze względu na prace przy izolacji przeciwwilgociowej w piwnicy;

e)  błędne ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że uiszczenie pełnego wynagrodzenia powodowi mogło pozbawić pozwanych środków na niezbędne wydatki, co stało się podstawą zaciągnięcia pożyczki u powoda, kiedy faktycznie pozwani posiadali środki pozwalające im na prowadzenie działalności i ponoszenie wydatków własnych w ramach prowadzonej inwestycji;

2)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie wskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadków wnioskowanych przez pozwanych oraz nie uwzględnił dopuszczonej jako dowód w sprawie pisemnej opinii biegłego sądowego S. O. i jego zeznań uzupełniających składanych na kolejnych rozprawach przed Sądem I instancji, co w efekcie doprowadziło do sprzeczności ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym, nie rozpoznania przez Sąd meritum sprawy i wydania wadliwego rozstrzygnięcia.

Wskazując na powyższe, skarżący wnieśli o zmianę wyroku Sądu I instancji w zaskarżonej części i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji w tym zakresie oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem II instancji.

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:

Apelacja pozwanych jedynie w niewielkim zakresie zasługuje na uwzględnienie, pozostając bezzasadną w pozostałej części. Apelacja powoda zaś w całości podlega oddaleniu.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, które przyjmuje za podstawę własnego orzeczenia w sprawie, aprobując przy tym przyjętą przez ten Sąd ocenę prawną zgłoszonych przez strony roszczeń.

Z niewadliwych ustaleń Sądu I instancji wynika, że strony zawarły umowę pożyczki w kwocie 155 000 zł, z czego pozwani zwrócili powodowi kwotę 100 000 zł. We wniesionej apelacji pozwani negując dokonane przez Sąd I instancji ustalenia dotyczące wydania im przedmiotu pożyczki w postaci kwoty 155 000 zł oraz treści tej umowy nie wykazali jakichkolwiek błędów w toku rozumowania i wnioskowania Sądu Rejonowego, poprzestając jedynie na własnej ocenie dowodów zgromadzonych w sprawie. Tym samym, tak skonstruowany zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 720 § 1 k.c. musiał upaść. Niemniej jednak, rację mają skarżący podnosząc zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 723 k.c. Uszło bowiem uwadze Sądu, że w okolicznościach sprawy strony nie uzgodniły terminu zwrotu pożyczki. Tymczasem, zgodnie z przywołanym przepisem, jeżeli termin zwrotu pożyczki nie jest oznaczony, dłużnik obowiązany jest zwrócić pożyczkę w ciągu 6 tygodni po wypowiedzeniu przez dającego pożyczkę. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje, że powód dokonał takiego wypowiedzenia kierując do pozwanych wezwanie do zapłaty datowane na dzień 17 stycznia 2011 roku (k. 8). Doliczając do tej daty wspomniany okres 6 tygodni należało na nowo określić początek terminu, od którego powinny być naliczane należne powodowi odsetki. W ocenie Sądu Okręgowego, termin ten przypadał więc na dzień 22 lutego 2011 roku. Wobec powyższego, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy dokonał korekty zaskarżonego wyroku w zakresie punktu I w ten sposób, że bieg ustawowych odsetek ustalił od dnia 22 lutego 2011 roku.

W pozostałym zakresie, obie apelacje jako niezasadne podlegają oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. Nie uszło uwadze Sądu Rejonowego, że broniąc się przed żądaniem pozwu, pozwani podnieśli zarzut potrącenia wierzytelności z tytułu obniżenia wynagrodzenia, kosztów zastępczego wykonania robót i kar umownych z wierzytelności powoda z tytułu pożyczki. Wbrew zarzutom apelacji powoda, Sąd I instancji słusznie uznał, że potrącenie wzajemnych roszczeń stron jest w okolicznościach sprawy co do zasady dopuszczalne i nie dopuścił się w tym zakresie obrazy przepisu art. 498 k.c. W świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, nie ma racji skarżący podnosząc, że przedmiotem jego żądania jest wierzytelność o charakterze osobistym, zaś zgłoszone przez pozwanych do potrącenia wierzytelności przysługują spółce cywilnej (...), której pozostają wspólnikami. Na aprobatę zasługują tu zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rozważania Sądu Rejonowego, który prawidłowo wywiódł, że udzielona pozwanym pożyczka stanowi dług spółki cywilnej, za który jej wspólnicy zgodnie z art. 864 k.c. odpowiadają solidarnie. Przywołany przepis traktuje bowiem o odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki cywilnej, czyli zobowiązania wspólników, które nie są ich zobowiązaniami osobistymi, a wynikają, tak jak w okolicznościach przedmiotowej sprawy, z działalności spółki cywilnej ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2008 roku, II CNP 49/08, Lex 512041).

Wyjaśnienia wymaga, że zgłoszenie zarzutu potrącenia jest formą dochodzenia roszczeń zrównaną co do skutków z powództwem, dlatego podlega tym samym wymogom, które stawiane są dla powództwa. W razie sporu strona podnosząca w procesie zarzut potrącenia powinna wykazać, że wierzytelność jej służy i istnieje co do zasady i co do wysokości. Nieodzowne jest tu zatem określenie kwoty pieniężnej, w jakiej ta wierzytelność się wyraża, czyli skonkretyzowanie tej wierzytelności pod względem rodzajowym, terminowym i wartościowym. Dopiero w wyniku wykazania tych okoliczności potrącenie może być uznane za skuteczne ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 listopada 2012 roku, I ACa 1184/12, Lex 1267477; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 stycznia 2013 roku, I ACa 1387/12, Lex 1314957).

Przenosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy, stwierdzić należy, że pozwani nie wykazali istnienia przysługujących im wobec powoda wierzytelności z tytułu obniżenia wynagrodzenia oraz kosztów zastępczego wykonania robót. Sąd Okręgowy wyjaśnia, że w okolicznościach sprawy odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady dzieła nie stanowi jedynej prawnej płaszczyzny, na podstawie której pozwani mogli domagać się określonej rekompensaty w związku ze zgłaszaną wadą dzieła. Oprócz rękojmi możliwe jest bowiem dochodzenie roszczeń przeciwko przyjmującemu zamówienie na zasadach ogólnych, czyli według reguł art. 471 k.c. i to zarówno obok jednoczesnego korzystania z instytucji szczególnych (art. 566 § 1 k.c.), jak i bez korzystania z tych instytucji. Różnice w regułach odpowiedzialności i trybie dochodzenia roszczeń na podstawie rękojmi i na zasadach ogólnych są istotne i jest rzeczą strony uprawnionej rozważenie określonych zalet i wad każdego z tych reżimów odpowiedzialności ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2004 roku, IV CK 601/03, Lex 120972). Wspólną przesłanką obu reżimów odpowiedzialności jest jednak stwierdzenie istnienia po stronie uprawnionego uszczerbku majątkowego w określonej wysokości. W tym kontekście, czynione przez Sąd Rejonowy ustalenia w przedmiocie utraty uprawnień przysługujących pozwanych z tytułu rękojmi należy ocenić jako zbędne dla rozstrzygnięcia spornej kwestii. Nie mają więc znaczenia podniesione w apelacji pozwanych zarzuty naruszenia przez ten Sąd przepisów art. 560 § 1 k.c. w zw. z art. 638 k.c. art. 563 § 2 k.c. oraz art. 637 k.c., stąd Sąd Okręgowy uznaje za zbędne odnoszenie się do nich. Podkreślenia dalej wymaga, że mimo częściowo błędnego kierunku rozważań Sąd I instancji trafnie dostrzegł okoliczność, iż pozwani nie wykazali wysokości zgłoszonej szkody, jakiej mieli doznać wskutek wadliwego wykonania przez powoda czterech umów o dzieło zawartych w dniu 24 maja 2010 roku. Sąd Okręgowy zwraca przy tym uwagę, że okoliczność ta czyni niezasadnym także ten zarzut apelacji pozwanych, który dotyczy naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 471 k.c. Zaprezentowane w apelacji skarżących stanowisko nie mogło przynieść oczekiwanego rezultatu, ponieważ pozwani nie sprostali obciążającemu ich ciężarowi dowodu i nie wykazali wysokości szkody, jaką mieli ponieść w związku z wykonywaniem dzieła przez powoda, co dostrzegł również Sąd I instancji. Wbrew przekonaniu skarżących, wystarczającym dowodem nie jest tu opinia biegłego sądowego z zakresu instalacji sanitarnych S. O. ani zeznania świadka R. Ł.. Biegły kategorycznie wskazał bowiem, że nie jest obecnie możliwe obliczenie wysokości zgłoszonej przez pozwanych szkody, ponieważ obie strony dopuściły się uchybień w procesie inwestycyjnym. Podkreślenia wymaga, że pozwani, jako inwestorzy, stosownie do przepisów ustawy Prawo budowlane mieli obowiązek zapewnić opracowanie kompletnego projektu budowlanego, w tym projektów wykonawczych instalacji sanitarnych i grzewczych, podczas gdy ograniczyli się jedynie do przedłożenia projektu architektoniczno – budowlanego. Powód zaś nie dostarczył dokumentacji powykonawczej i kosztorysów. W tym stanie rzeczy, nie jest obecnie możliwe skuteczne zweryfikowanie wykonanych przez powoda prac, tak aby jednoznacznie ustalić, które z nich dotknięte są wadami, a których powód po prostu nie wykonał. To właśnie brak wymaganych projektów instalacji powoduje pozbawienie odpowiedniego punktu odniesienia dla czynionych w tym przedmiocie ustaleń, podobnie jak okoliczność, że część wykonanych przez powoda robót ulegała zakryciu. Nie bez znaczenia jest również okoliczność, że jeszcze w protokołach zdawczo – odbiorczych z dnia 1 i 24 września 2010 roku zawarto adnotacje, że prace wykonane przez powoda zostały odebrane przez pozwanych bez zastrzeżeń. Orientacyjne określenie kwoty, o jaką należałoby pomniejszyć wynagrodzenie należne powodowi, a której wyliczenia podjął się biegły, jako pozbawione waloru stanowczości i jednoznaczności nie uprawnia więc orzekającego w sprawie Sądu do czynienia kategorycznych ustaleń w tym zakresie. Z tego też względu, trafne są wnioski Sądu I instancji, że wysokości tej szkody nie można utożsamiać, jak postulują pozwani, z kwotą, jaką uiścili oni na rzecz R. Ł.. Tym bardziej, że z zeznań tego świadka wynika, iż dokonał poprawek jedynie drobnych nieprawidłowości, które dotyczyły grzania ciepłej wody przez pompę cieplną oraz stwierdził, że instalacje do hydrantów zostały częściowo wykonane z nieprawidłowego materiału. Co więcej, świadek ten wyraźnie oszacował koszt wykonanych przez siebie prac stanowiących prace naprawcze na kwotę około 2 000 – 3 000 zł, podczas gdy koszt wszystkich zrealizowanych przez niego robót wyniósł 13 481,61 zł netto (16 582 zł brutto). Tego rodzaju enigmatyczne twierdzenia nie mogły więc stanowić podstawy dla czynienia w sprawie kategorycznych ustaleń, co do wysokości poniesionej przez pozwanych szkody. Skoro pozwani nie wykazali istnienia zgłoszonych z tego tytułu do potrącenia wierzytelności, to zarzut ten w omawianym zakresie nie mógł doprowadzić do wzajemnego umorzenia wierzytelności stron.

Jednocześnie, wbrew zarzutom apelacji powoda, Sąd Odwoławczy podziela ustalenia Sądu I instancji o nieterminowym wykonaniu przez powoda części prac: 35 dni w przypadku instancji centralnego ogrzewania i kotłowni z pompą oraz 58 dni w przypadku instalacji wodnej i instalacji kanalizacyjnej, co przy ustaleniu, że powód nigdy nie występował o przedłużenie umówionego terminu realizacji, daje podstawę do naliczania kary umownej za opóźnienie w realizacji umowy. Prawidłowo przy tym Sąd dokonał jej miarkowania na podstawie art. 484 § 2 k.c. Należy zwrócić uwagę, że przepis ten, należący do przepisów tzw. prawa sędziowskiego, nie wskazuje stanów faktycznych uzasadniających miarkowanie kary umownej, pozostawiając ich ustalenie uznaniu sędziowskiemu uwzględniającemu okoliczności konkretnej sprawy. Takie właśnie rozwiązanie zapewnia możliwość elastycznego stosowania miarkowania kary umownej ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2008 roku, I CSK 126/08, Lex 484662). Miarkowanie kary umownej ma przeciwdziałać dużym dysproporcjom między wysokością zastrzeżonej kary, a godnym ochrony interesem wierzyciela. Kara umowna, podobnie z resztą jak odszkodowanie, którego jest surogatem, nie może prowadzić do nieuprawnionego wzbogacenia uprawnionego. Wyjaśnienia wymaga, że zgodnie z art. 484 § 2 k.c., jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Warunki te są równorzędne, a więc wystąpienie któregokolwiek z nich uzasadnia miarkowanie kary umownej. Sprowadza się to do możliwości obniżenia wysokości świadczenia z tego tytułu należnego wierzycielowi w zastrzeżonej w umowie wysokości, w następstwie nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika. Stosując instytucję miarkowania, Sąd powinien mieć na względzie podstawowe funkcje kary umownej, jakimi są: funkcja stymulująca wykonanie zobowiązania, funkcja represyjna w postaci sankcji za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz funkcja kompensacyjna, polegająca na naprawieniu szkody, jeśli wierzyciel ją poniósł bez konieczności precyzyjnego wyliczania jej wysokości ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2006 roku, I CSK 259/06, Lex 398369). Prawidłowo poczynione w tym przedmiocie szczegółowe ustalenia Sądu Rejonowego pozwalały na uznanie wniosku pozwanych o miarkowanie kary umownej za uzasadniony. Jednocześnie, miarkując wysokość kary umownej w okolicznościach sprawy Sąd I instancji zachował powyższe wskazania, przez co nie ma najmniejszych podstaw do korekty zaskarżonego rozstrzygnięcia. Podzielając rozważania Sądu Rejonowego w tym przedmiocie, Sąd Okręgowy podkreśla, że decydujące znaczenie w tej kwestii ma okoliczność, iż w ostatecznym rozrachunku powód wykonał swoje zobowiązanie w całości, a pozwani nie zgłosili żadnych uwag, co do jakości spełnionego przez niego świadczenia. Nie może ujść bowiem uwadze, że ewentualne zastrzeżenia pojawiły się dopiero na etapie postępowania sądowego, wobec czego Sąd Okręgowy uznaje je za przyjęty przez pozwanych sposób obrony, który w ostatecznym rozrachunku i tak okazał się z resztą nieskuteczny. Wobec powyższego, za Sądem I instancji przyjąć trzeba, że istnieje wierzytelność w ustalonej kwocie 5 000 zł, jaką strona pozwana chciała potrącić z wierzytelnością strony powodowej. Z tego względu, złożone przez pozwanych oświadczenie o jej potrąceniu z wierzytelnością powoda odniosło skutek w postaci umorzenia wzajemnych wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej, czemu Sąd Rejonowy dał wyraz w zaskarżonym wyroku.

Wbrew zarzutom obu apelacji, Sąd I instancji nie naruszył również przepisu art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego, konstruując ten zarzut zarówno powód jak i pozwany ograniczyli się wyłącznie do zaprezentowania własnych przekonań o innej niż to przyjął Sąd Rejonowy wadze poszczególnych dowodów przeprowadzonych w sprawie, forsując własną, odmienną ocenę dowodów. Tymczasem, taki sposób podważania sędziowskiej oceny stanowi zwykłą polemikę, która nie może odnieść skutku. Sąd Odwoławczy podkreśla jednocześnie, że poprawność rozumowania Sądu I instancji była możliwa do skontrolowania, bowiem Sąd Rejonowy dopełnił obowiązku w zakresie prawidłowego uzasadniania orzeczeń, zgodnie z art. 328 § 2 k.p.c., a subiektywne przekonanie strony, że zawarte w pisemnych motywach wyroku rozważania prawne nie są wyczerpujące, nie jest wystarczające dla uznania zarzutu naruszenia wskazanego przepisu za zasadny ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 stycznia 2013 roku, I ACa 774/12, Lex 1271828). Wyjaśnienia wymaga, ze zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wtedy, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 328 § 2 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli instancyjnej, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia całkowicie uniemożliwia dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2009 roku, II PK 210/08, Lex 607360). W ocenie Sądu Odwoławczego, o powyższym nie ma mowy w niniejszej sprawie.

W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy na mocy art. 386 § 1 k.p.c. częściowo uwzględnił apelację pozwanych. W pozostałym zakresie oddalił ją, tak jak apelację powoda w całości na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art.100 zd. drugie k.p.c. uznając, że apelacja pozwanych została uwzględniona jedynie w niewielkim zakresie. Wysokość poniesionych przez strony kosztów zastępstwa procesowego ustalono zaś na podstawie § 6 pkt 3 i 5 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, Nr 490).