Sygn. akt I ACa 127/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Sędziowie

:

SA Irena Ejsmont - Wiszowata

SA Jadwiga Chojnowska

Protokolant

:

Elżbieta Niewińska

po rozpoznaniu w dniu 9 czerwca 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa I. D.

przeciwko Z. U.

o zachowek

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 21 grudnia 2015 r. sygn. akt I C 600/15

I. oddala apelację;

II. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powódka I. D. (poprzednio M.) wniosła o zasądzenie od pozwanej Z. U. tytułem zachowku kwoty 158.357,58 zł, z odsetkami od dnia 5 listopada 2013 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu podała, że jej zmarły ojciec A. M. cały spadek zapisał w testamencie swojej siostrze Z. U.. Powódka zaś jest jedynym dzieckiem zmarłego, który w chwili śmierci był rozwiedziony. Niniejszym pozwem dochodzi pozostałej części zachowku, gdyż jego część tj. 35.000 zł uzyskała już na mocy ugody sądowej zawartej przed Sądem Rejonowym w Białymstoku w dniu 23 września 2013 r. (sygn. akt XI C 1311/13).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, z uwagi na powagę rzeczy ugodzonej oraz o zasądzenie kosztów procesu. Podnosiła, że podstawa faktyczna żądania powódki jest identyczna z podstawą faktyczną roszczenia w sprawie o sygn. akt XI C 1311/13, w której zawarto ugodę. Ponadto twierdziła, że dochodzone roszczenie powinno zostać oddalone, z uwagi na naganne zachowanie powódki w stosunku do zmarłego ojca (art. 5 k.c.).

Wyrokiem z dnia 3 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanej koszty zastępstwa procesowego. Sąd ten uznał, że zawarcie ugody sądowej w sprawie o zachowek przed Sądem Rejonowym spowodowało wygaśnięcie roszczenia o pozostałą część zachowku – w sytuacji, gdy wskazana i ustalona masa spadkowa była identyczna.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrokiem z dnia 30 października 2014 r. uchylił ten wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, pozostawiając temu Sądowi orzeczenie o kosztach II instancji.

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd Apelacyjny wskazał, iż osnowa ugody, jak i przywoływane przez strony okoliczności jej zawarcia, uzasadniały odmienną ocenę prawną jej skutków od przyjętej przez Sąd I instancji. Sąd II instancji podkreślił, iż pozwana była świadoma tego, że żądanie zapłaty kwoty 50.000 zł obejmuje jedynie część wierzytelności powódki z tytułu zachowku. Rozpoczęte postępowanie dowodowe zmierzało do wykazywania, czy powódce należy się zachowek, a jeżeli tak, to w jakiej wysokości. Strony postanowiły zlikwidować spór co do wierzytelności objętej postępowaniem sądowym, czyniąc sobie wzajemnie ustępstwa – w odniesieniu do żądanej pozwem kwoty. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, dowodzi tego ostatnie zdanie osnowy ugody wciągniętej do protokołu. Zawarcie ugody i jej wykonanie skutkowało wygaśnięciem wierzytelności o zachowek jedynie w wysokości 50.000 zł. Wierzytelność o zachowek w ugodzonej wysokości nie jest przedmiotem niniejszego postępowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zachodziły zatem podstawy do oddalenia powództwa, z powołaniem się na uwzględnienie zarzutu powagi rzeczy ugodzonej. Dokonanie odmiennej – niż przyjęta przez Sąd Okręgowy – oceny prawnej konsekwencji zawartej przez strony ugody, wywarło taki skutek, że zbadanie zasadności roszczenia wymagało ponownego rozpoznania sprawy, to jest przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, dokonania pełnych ustaleń stanu faktycznego w oparciu o wyniki tego postępowania i ostatecznej oceny prawnej.

Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 25 lutego 2015 r. oddalił zażalenie pozwanej wniesione od powyższego orzeczenia, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zażaleniowego w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji; stwierdzając w uzasadnieniu, że istotnie, jak orzekł Sąd Apelacyjny, niezbędne jest przeprowadzenie postępowania dowodowego w całości i poddanie na nowo ocenie materiału dowodowego.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 21 grudnia 2015 r. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 151.825,47 zł z 13% odsetek w stosunku rocznym od dnia 5 listopada 2013 r. do dnia 16 grudnia 2014 r. i z 8% odsetek w stosunku rocznym od dnia 17 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałej części; zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 8.117 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz 17.274,65 zł tytułem zwrotu poniesionych opłat sądowych i zwrotu zaliczki na wydatek; zwrócił powódce od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę 61,65 zł niewykorzystanej części zaliczki.

Z ustaleń tego Sądu wynika, że powódka I. D. z domu M. jest jedyną córką A. M., który zmarł (...)Powódka urodziła się w dniu (...) jako dziecko z małżeństwa zmarłego A. M. i M. H.. Małżeństwo to zostało rozwiązane przez rozwód wyrokiem Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 30 sierpnia 1984 r. z wyłącznej winy A. M.. Wyrokiem tym podzielono mieszkanie zajmowane przez A. M. i jego żonę w ten sposób, że jemu przyznano do wyłącznego użytkowania mniejszy pokój, żonie i małoletniej wówczas córce stron – większy pokój, zaś kuchnię, łazienkę i przedpokój do wspólnego użytkowania.

Po rozwodzie A. M., w okresie od sierpnia 1984 r. do 23 marca 1987 r., źle zachowywał się wobec żony, przez to, że używał wobec niej gazu łzawiącego, wyzywał ją słowami obelżywymi, nie wpuszczał do mieszkania, uniemożliwiał korzystanie z energii elektrycznej, gazu i urządzeń sanitarnych oraz zanieczyszczał pomieszczenia sanitarne i inne. W sprawie III K 590/87 wyrokiem Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 20 lipca 1987 r. za takie czyny, uznane za przestępstwo znęcania się nad żoną, został skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat i oddaniem pod dozór kuratora, a także zobowiązaniem skazanego do nieutrudniania żonie korzystania z kuchni, łazienki i przedpokoju.

I. M. z matką wyprowadziły się z mieszkania ojca A. M. dopiero w 1992 r. i zamieszkały przy ul. (...).

A. M. nie interesował się córką, alimenty na to dziecko były egzekwowane przez komornika. Po wyprowadzeniu się I. M., nie utrzymywała kontaktów z ojcem, ani ona, ani on o takie kontakty nie zabiegali.

A. M. zbył mieszkanie przy ul. (...). Potem, w 2008 r. mieszkał w H. przy ul. (...). Także to mieszkanie zbył i zamieszkał w mieszkaniu własnościowym przy ul (...) w B..

Z. U. i A. M. byli dziećmi B. M., który zmarł (...) i L. M., która zmarła (...)

W dniu 8 sierpnia 2008 r. A. M. ożenił się ponownie z L. I.. Związek małżeński zawarty został w H.. Testamentem z 17 listopada tego roku A. powołał żonę do całości spadku. Małżeństwo to rozwiązano w roku 2009 przez rozwód.

Po rozwodzie z drugą żoną, A. M. testamentem notarialnym z dnia 20 lutego 2009 r. odwołał pierwszy testament i do całości spadku powołał siostrę Z. U..

Nieco wcześniej, 2 lutego 2009 r. A. M. w siedzibie oddziału Banku (...) w B. złożył „dyspozycję wkładem na wypadek śmierci” – zgodnie z ustawą – Prawo bankowe, w zakresie kwoty nie wyższej niż dwudziestokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat z zysku, przeznaczając siostrze „100% wielkości zapisu” oraz zaznaczając. że uprzednio złożył taką samą dyspozycję w (...) Banku – Oddział w B.. W dniu 17 listopada 2010 r., udzielił Z. U. także pełnomocnictwa ogólnego do dysponowania wkładem, w tym do dysponowania środkami na wszystkich rachunkach i dokonywania wypłat.

A. M. zbył mieszkanie na ul. (...) w H. i zamieszkał w B., w mieszkaniu własnościowym przy ul (...). Tam zamieszkiwał do śmieci.

W 2010 r. z powodu niezdolności do pracy orzeczono całkowitą trwałą niezdolność do pracy A. M.. Od tej pory otrzymywał rentę. W czasie trwania stosunku pracy, jako pracownik (...)nabył nieodpłatnie 471 akcji tej spółki, które zbył 14 lipca 2003 r. Nie wiadomo, czy uzyskał z tego zbycia dochód i w jakiej wysokości.

A. M. zmarł wkrótce po operacji w dniu (...) Jego córka (powódka), ani jej matka nie były na pogrzebie. Pogrzeb zorganizowała pozwana, która poniosła też koszty pochówku, mszy i uroczystości związanych ze śmiercią A. M..

Sąd Rejonowy w Białymstoku postanowieniem z dnia 11 czerwca 2013 r. w sprawie II Ns 634/13 stwierdził, iż cały spadek po zmarłym A. M. na podstawie testamentu notarialnego z dnia 20 lutego 2009 r. nabyła siostra Z. U..

W dniu 14 czerwca 2013 r. I. M. złożyła do Sądu Rejonowego w Białymstoku pozew, w którym dochodziła od pozwanej zapłaty kwoty zachowku w wysokości 50.000 zł. W jego uzasadnieniu wskazywała dwukrotnie, że domaga się części zachowku, gdyż nie zna wartości mieszkania zmarłego ojca ani kwot zgromadzonych na jego rachunkach bankowych, a po ustaleniu tych danych będzie domagała się zachowku w wysokości 1/2 całego spadku.

W dniu 23 września 2013 r. na rozprawie przed Sądem Rejonowym w Białymstoku strony zawarły ugodę sądową, na mocy której pozwana Z. U. zobowiązała się zapłacić powódce I. M. kwotę 35.000 zł w terminie do dnia 10 października 2013 r., z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznym, w przypadku nieuiszczenia tej kwoty w ugodzonym terminie. Strony oświadczyły, że „ugodzona suma wyczerpuje całość roszczeń dochodzonych w sprawie”. Pozwana dokonała zapłaty ugodzonej kwoty 35.000 zł osobiście do rąk powódki.

Na dzień otwarcia spadku, w skład masy spadkowej po zmarłym A. M. wchodziła nieruchomość stanowiąca spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul (...) w B. oraz środki pieniężne zgromadzone na czterech (lub pięciu) rachunkach bankowych w Banku (...) S.A. z których jeden (lub dwa) miały saldo 0,00 zł. Na datę śmierci na pozostałych trzech rachunkach było: 3,39 zł, 338.159,22 zł i 1.774,54 zł. Zgodnie z dyspozycją złożoną przez A. M. na wypadek jego śmierci, Z. U. Bank w dniu 24 stycznia 2013 r. wypłacił 82.159 zł bezpośrednio z konta, na którym była kwota 338.159,22 zł. Pozostałe pieniądze, w łącznej kwocie 265.438,95 zł, bank wypłacił pozwanej w dniu 30 września 2013 r. na podstawie postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku.

Wszystkie pieniądze zgromadzone na rachunkach zmarłego A. M. były jego wyłączną własnością, nie były w żadnym stopniu własnością Z. U., a zmarły A. M. nie miał żadnych zobowiązań wobec siostry, a w szczególności do przekazania jej połowy środków z rachunków bankowych, prowadzonych na jego nazwisko w Banku.

Pozwana Z. U. poniosła wydatki na przyjęcie w lokalu gastronomicznym uczestników nabożeństwa i pochówku A. M. (stypę) w kwocie 1.800 zł oraz w pierwszą rocznicę jego śmierci w kwocie 900 zł. Dokonała również opłaty na rzecz parafii w kwocie 3.200 zł za miejsce na cmentarzu, kopanie grobu, opłaty cmentarnej, zdjęcie i założenie płyt oraz posługę duszpasterską. Zapłaciła za trumnę, wieniec, szarfę i kompleksową obsługę pogrzebu zakładowi pogrzebowemu kwotę 2.458 zł, w tym za przewóz zwłok, wpuszczenie trumny i zasypane grobu. Te wydatki przedstawiła do wniosku o wypłatę zasiłku pogrzebowego, który został jej wypłacony.

Jeszcze za życia zmarłego A. M., w dniu 15 lipca 2010 r., na ponad dwa lata przed jego śmiercią, pozwana zleciła zakładowi kamieniarskiemu budowę pomnika dla brata, w miejscu pochówku babki pozwanej i jej brata. Pomnik ten kosztował 8.000 zł. Ponadto po śmierci A. M. pozwana poniosła wydatek w kwocie 430 zł w dniu 14 czerwca 2013 r. Kwota 430 zł była „opłatą na rzecz A. M.” na konto bankowe cmentarza prawosławnego w D. jako dodatkowej opłaty na rzecz tego cmentarza za zlecone przez pozwaną „piaskowanie”.

Pozwana w dniu 17 lipca 2014 r. sprzedała nabyte w drodze dziedziczenia po zmarłym bracie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul (...)w B.. Z tego tytułu uzyskała kwotę 155.000 zł. Koszty notarialne, podatek od umowy i opłatę poniosła nabywczyni. Wartość szacunkowa tego prawa do lokalu mieszkalnego według stanu na dzień(...) wynosiła 143.273 zł (opinia biegłego). Podatek od dochodu uzyskanego w wyniku tej sprzedaży poniosła pozwana, w wysokości 29.450 zł, naliczony w wysokości 19% od podstawy opodatkowania. Za cały 2013 r. oraz do końca czerwca 2014 r. pozwana opłacała czynsz za mieszkanie odziedziczone po A. M. – kwotę 2.930 zł za rok 2013 oraz kwotę 1182,20 zł za połowę 2014 r. Za okres od początku lipca 2014 r. czynsz i inne opłaty zapłaciła nabywczyni tego mieszkania.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Okręgowy stwierdził, że wartością spadku po A. M. była kwota 420.438,95 zł, to jest suma:

1. wartości jego mieszkania według ceny sprzedaży, czyli 155.000 zł, bez kosztów umowy, które poniosła nabywczyni, a także bez podatku od sprzedaży, zapłaconego przez Z. U. i bez opłat czynszowych poniesionych przez Z. U. od stycznia 2013 r. do końca czerwca 2014 r., to jest miesiąca przed zbyciem tego mieszkania.

2. kwoty 265.438,95 zł wypłaconej przez bank pozwanej, czyli bez kwoty 82.159 zł wypłaconej na mocy dyspozycji na wypadek śmierci – ta kwota bowiem nie stanowi darowizny uwzględnianej przy ustalaniu zachowku.

Długami spadkowymi były natomiast wydatki poniesione przez pozwaną na:

1. pomnik – 8.000 zł, 2. pochówek – 2.458 zł, 3. mszę i opłaty na rzecz parafii 3.200 zł, 4. opłatę cmentarną – 430 zł, 5. stypę – 1.800 zł, 6. przyjęcie w rocznicę śmierci – 900 zł. Łączna kwota tych długów to 16.788 zł.

Zachowek należny powódce to połowa wartości spadku (420.438,95 zł pomniejszone o długi spadkowe równe kwocie 16.788 zł), czyli połowa z 403.650,95 zł, która wynosi 201.825,47 zł. Zachowek pomniejszony o ugodzoną do 50.000 zł kwotę daje w efekcie 151.825,47 zł.

Przechodząc do oceny żądania pozwu, Sąd Okręgowy na wstępie wskazał, że celem instytucji zachowku jest ochrona interesów majątkowych najbliższych członków rodziny wymienionych w przepisie art. 991 § 1 k.c. poprzez zapewnienie im niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającego określonemu w powołanym przepisie ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadł przy dziedziczeniu ustawowym. Ochrona praw najbliższej rodziny zmarłego należy do podstawowych założeń prawa spadkowego. Znajduje ona wraz w wielu instytucjach uregulowanych w księdze czwartej kodeksu cywilnego, w tym zachowku. Uprawnienie do zachowku oparte jest na istnieniu bliskiej więzi rodzinnej między spadkodawcą a uprawnionym. Dlatego też ustawa zakreśla krąg uprawnionych podmiotów stosunkowo wąsko. Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. są to jedynie zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy. Powstanie uprawnienia do zachowku jest przy tym uzależnione od tego, aby w konkretnym stanie faktycznym osoby te były powołane do spadku z ustawy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nie dochodzą do dziedziczenia osoby, które zostały uznane za niegodnych (art. 928 § 2 k.c.), małżonek wyłączony od dziedziczenia w trybie art. 940 k.c., małżonek, w stosunku do którego orzeczono separację (art. 935 1 k.c.), wydziedziczone przez spadkodawcę w testamencie (art. 1008 k.c.), osoby które odrzuciły spadek (art. 1020 k.c.) oraz takie, które zawarły umowę o zrzeczeniu się dziedziczenia (art. 1049 § 2 k.c.).

W rozpoznawanej sprawie uprawnienie powódki do zachowku nie budziło jakiejkolwiek wątpliwości. Jest ona córką (jedyną) zmarłego, nie ma innych osób uprawnionych do zachowku po A. M. – nie miał on innych dzieci, był rozwiedziony, a jego rodzice w dacie jego śmierci nie żyli. Spadkobierczyni testamentowa – pozwana Z. U. jest siostrą zmarłego i jako taka nie jest sama uprawniona do zachowku. Poza tym zaznaczył, że powódka nie zrzekła się dziedziczenia (art. 1049 § 2 k.c.), nie odrzuciła spadku (art. 1020 k.c.), nie została uznana za niegodnego dziedziczenia (art. 928 § 2 k.c.) oraz nie została wydziedziczona (art. 1008 k.c.). Dlatego też miała prawo do zachowku w stosunku do pozwanej w pełnej wysokości, czyli w połowie wartości udziału spadkowego opisanej w art. 991 § 2 k.c.; a ponieważ była jedynym spadkobiercą ustawowym powołanym w pierwszej kolejności (art. 931 § 1 zd. 1 k.c.), ma prawo do połowy wartości całego spadku.

Następnie dokonał oceny najdalej idącego zarzutu, iż powódka, występując o zachowek, czyni ze swego prawa użytek, który jest sprzeczny ze społeczno- gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.), w związku z czym jej prawo do zachowku nie powinno podlegać ochronie.

W kontekście twierdzeń pozwanej, że powódka za życia A. M. nigdy nie interesowała się losem ojca, nigdy nie odwiedzała go w domu, w szpitalach, nie była na pogrzebie ojca i jego rodziców, a nadto w sposób wysoce obraźliwy wypowiadała się na temat ojca względem osób trzecich, Sąd stwierdził, że oczywistymi faktami, wpływającymi na ocenę postępowania powódki wobec jej ojca, jest to, że to zmarły ojciec powódki zachowywał się nagannie wobec niej i jej matki. To on został uznany wyłącznie winnym rozkładu pożycia i rozwodu, a wreszcie został skazany za przestępstwo znęcania się nad matką powódki i to w okresie prawie trzech lat po orzeczonym rozwodzie. Opis czynu, który przypisano ojcu powódki wobec jej matki („wyzywał ją słowami obelżywymi, nie wpuszczał do mieszkania, uniemożliwiał korzystanie z energii elektrycznej, gazu i urządzeń sanitarnych oraz zanieczyszczał pomieszczenia sanitarne i inne”), jednoznacznie wskazuje, że konsekwencje takich zachowań ojca dotykały nie tylko matkę powódki, ale także nią samą, mającą w tym czasie 2 – 5 lat.

Powódka wyprowadziła się z matką ze wspólnego mieszkania dopiero w 1992 r., gdy miała 10 lat. Jest zatem oczywiste, że to, czy i w jakiej formie utrzymuje kontakty z ojcem zależało nie od niej, ale od matki i ojca. A ojciec nie wykazywał ani chęci, ani woli utrzymywania kontaktów z córką.

Zdaniem Sądu, poza przypadkowym spotkaniem, o którym mówiła powódka i pozwana, stanowiącym faktycznie awanturę między rodzicami, gdy powódka miała około 15 lat, nie było jakichkolwiek innych spotkań zmarłego ojca z córką. Jednak – co Sąd Okręgowy podkreśliła – za tak ukształtowane stosunki odpowiadał przede wszystkim ojciec powódki, a nie ona, gdy była dzieckiem. Nie można także zarzucić powódce, że nie interesowała się ojcem, gdy była dorosła, czyli od 2000 r., skoro przez wiele lat wcześniej ojciec, swoim zachowaniem, brak relacji spowodował.

Sąd uznał przy tym za niewiarygodne zeznania świadków A. D., G. P. i M. P. w części, w której opisują próby kontaktów ojca powódki, jej niegrzeczne zachowania, wrogość i niechęć wobec ojca, skoro świadek G. P. przyznał jednocześnie, że były sprawy o alimenty, i to jeszcze wtedy, gdy powódka mogła już pracować; zaś świadek M. P. miała widzieć opisaną wyżej awanturę między zmarłym i jego córką na przystanku, co Sąd uznał za mało prawdopodobne.

Zdaniem Sądu, wiarygodne relacje na temat wzajemnych więzi powódki z ojcem przedstawili świadkowie K. D., a zwłaszcza Z. K..

Według Sądu, za oceną, iż niewątpliwym brakiem kontaktów z ojcem, brakiem zainteresowania w okresie chorób i pobytów w szpitalu, nieobecnością na pogrzebie, powódka nie postępowała w sposób sprzeczny z zasadami moralnymi, przemawia w dobitny sposób treść obydwu testamentów zmarłego A. M., który sporządził dwa testamenty, w ciągu kilku miesięcy, u tego samego notariusza w H.. W pierwszym powołał do spadku drugą żonę, a w drugim pozwaną. Jednakże w żadnym z nich nie wydziedziczył powódki, z powołaniem się na którąkolwiek z podstaw wydziedziczenia, wskazanych w art. 1008 k.c. Sąd z tych faktów wywiódł (art. 231 k.p.c.), iż zmarły miał świadomość, że jego córka ani nie postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego wbrew jego woli (pkt 1 art. 1008 k.c.), ani nie dopuściła się względem niego albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci (pkt 2), ani nie można przyjąć, że uporczywie nie dopełnia ona względem ojca obowiązków rodzinnych ( pkt 3.).

Wreszcie, za oceną bezzasadności zarzutu nadużycia prawa przez powódkę świadczy – zdaniem Sądu – postawa samej pozwanej w sprawie o zachowek częściowy, to jest zgoda Z. U. na zapłacenie 35.000 zł z dochodzonych 50.000 zł, a tym samym przyznanie, że bratanicy zachowek (co najmniej w jakiejś części) się należy. Dlatego Sąd uznał, że powódka nie nadużyła prawa (art. 5 k.c.) występując o zachowek.

Wyjaśniając zaś sposób ustalenia wartości stanu czynnego spadku, stwierdził, że w jego skład wchodziły dwa elementy: mieszkanie i pieniądze na rachunkach prowadzonych przez bank dla A. M..

Jeżeli chodzi o wartość mieszkania, Sąd przyjął ją według umowy zawartej przez pozwaną w połowie 2014 r., to jest na kwotę 155.000 zł. Taka wartość jest zbieżna z wartością szacunkową, ustaloną przez biegłego na datę śmierci ojca powódki. Sąd nie przyjął tej wartości szacunkowej z tego względu, że jest to właśnie wartość szacunkowa, przybliżona, oparta na wnioskach z cen transakcyjnych innych lokali. A umowa sprzedaży, w sytuacji stabilnych cen w latach 2013 – 2015 (a nawet tendencji spadkowej – opinia) najlepiej określa rzeczywistą, ustaloną przez strony umowy wartość mieszkania.

Natomiast jeżeli chodzi o środki pieniężne na kontach bankowych zmarłego, to Sąd przyjął, że w całości stanowiły one własność A. M.. Zdaniem Sądu, twierdzenia powódki, poparte jej zeznaniami w charakterze strony, a także po części zeznaniami powołanych przez nią świadków są niewiarygodne, z racji sprzeczności z ewidentnymi, oczywistymi faktami.

Pozwana twierdziła bowiem, że połowa tych pieniędzy stanowi jej własność, gdyż pochodzi ze sprzedaży domu, który budowali ich rodzice. Dom został sprzedany po rozwodzie rodziców powódki, którzy, przekazując bratu pieniądze ze sprzedaży, zobowiązali go do przekazania połowy pieniędzy siostrze.

W ocenie Sądu, taka wersja pozostaje w sprzeczności z tym, że A. M. rozwiódł się w roku 1984. Zatem sprzedaż domu nastąpiła po tej dacie. Nie daje się racjonalnie wyjaśnić, dlaczego żyjący do 2007 i 2008 r. rodzice pozwanej i ojca powódki, mający w latach 80-tych około 60 lat, nie podzielili wówczas pieniędzy między dwójkę swoich dzieci. Twierdzenie powódki, że uczynili tak, bo brat był starszy i bardziej odpowiedzialny, nie przystaje do tego, że w tym czasie powódka miała już ponad trzydzieści lat i była panną, a wyszła za mąż w 2001 r. Zwyczajem powszechnym jest to, że rodzice wyposażają swoje dzieci przy zawieraniu małżeństwa, wcześniej albo później, zależnie od zamożności, ale traktują dzieci równo – a żaden z dowodów nie wskazuje, że rodzice pozwanej i jej zmarłego brata nie wyposażyli córki tak samo jak syna, tylko o trzy lata starszego.

Dalej, z rodzaju czynności bankowych, to jest złożenia dyspozycji na wypadek śmierci i udzielenia pełnomocnictwa, wynika, że A. M. samodzielne decydował w taki sposób o własnych oszczędnościach; wniosek z tego płynie taki, że uważał się za właściciela, jedynie uprawnionego do dysponowania tymi pieniędzmi; gdyby uważał, że połowa (lub inna część) pieniędzy na jego kontach są własnością siostry, mógłby po prostu taką część jej przekazać, albo założyć z nią wspólne konto. Miał na to, po rozwodzie z żoną i sprzedaży domu, prawdopodobnie ponad dwadzieścia lat.

Wreszcie, A. M. otrzymał pakiet akcji swego przedsiębiorstwa, które sprzedał, a pieniądze zapewne ulokował w banku i to one najprawdopodobniej stanowią większość kwot pieniężnych na lokatach i rachunkach.

Z tych względów Sąd ocenił, że pozwana nie udowodniła, iż połowa pieniędzy na kontach jej brata stanowi jej własność i dlatego ustalił, że pieniądze te w całości stanowiły jego wyłączną własność.

Mając powyższe na względzie, Sąd Okręgowy tytułem zachowku zasądził na rzecz powódki kwotę 151.825,47 zł i oddalił powództwo w pozostałej części.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 i art. 100 zd. 2 k.p.c.), uznając, że oddalenie powództwa w minimalnym zakresie uzasadnia obciążenia całymi kosztami strony pozwanej.

Powyższy wyrok pozwana zaskarżyła apelacją w części określonej w ust. I i III sentencji, wnosząc:

1. w trybie art. 368 pkt 4 k.p.c. – o zwrócenie się do:

a)(...), z prośbą o wskazanie, w jakim okresie pozostawał w stosunku pracy A. M. (chodzi o lata 1980 – 2009), i w jakiej wysokości otrzymywał wynagrodzenie;

b) (...) Oddział w B. z prośbą o podanie informacji, na jakiej podstawie faktycznej (okres pracy i wysokość wynagrodzenia) została określona renta A. M., którą pobierał do chwili jego śmierci – na stwierdzenie okoliczności tyczącej wysokości zarobków pozyskiwanych w ramach łączącego jego stosunku pracy z (...), w czasie jego trwania i ustalonego substratu zachowkowego w przedmiotowej sprawie;

2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za wszystkie instancje.

Wskazał, że zarzuty apelacyjne stanowią:

1. zarzut faktyczny:

a) polegający na niezgodności ustaleń faktycznych sądu z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w szczególności poprzez ustalenie, że powódka I. M. obecnie D., swoim konsekwentnym postępowaniem względem ojca A. M., nie wykazywała rażąco nagannego zachowania, pozostającego w sprzeczności z normami moralnymi, zasadami współżycia społecznego, i że w konsekwencji podnoszony przez pozwaną zarzut naruszenia przez powódkę zasad określonych w art. 5 k.c., nie znajduje uzasadnienia i nie skutkuje oddalenia roszczenia powódki, jako że realizacja tego roszczenia jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.),

b) polegający na ustaleniu, z naruszeniem zasad określonych w art. 922 § 2 k.c., i art. 684 k.p.c., że wartość masy spadkowej po A. M. wynosiła 416.715,57 zł, a wartość należnego zachowku 158.357,58 zł, podczas gdy prawa do określonej przez Sąd masy spadkowej, środków zdeponowanych na rachunkach bankowych nie stanowiły wyłącznie własności A. M., gdyż pochodziły ze sprzedaży domu mieszkalnego rodziców zmarłego i pozwanej, a ich wolą był udział w tych środkach pozwanej w 1/2 części;

2. zarzut naruszenia prawa procesowego, a w szczególności:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na całkowitym pominięciu dowodów z zeznań pozwanej tudzież świadków A. D. (k. 234), G. P. (k. 235) i M. P., którzy przedstawili wysoce naganne relacje I. M. w stosunku do ojca A. M., a w zupełnie dowolnej ocenie Sądu Orzekającego, zeznania tych osób „w części, w której opisują próby kontaktów ojca powódki, jej niegrzeczne zachowania, wrogość i niechęć wobec ojca, za absolutnie niewiarygodne”,

b) art. 321 k.p.c., wyrażające się w naruszeniu granic wyrokowania, to jest zasądzenia na rzecz powódki sumy pieniężnej wyższej aniżeli żądała tego powódka wskazując jako podstawę faktyczną żądania, wartość mieszkania w kwocie 152.000 zł,

c) art. 328 § 2 k.p.c. – poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, nie wskazanie ustalonych fatów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, w zakresie tyczącym wartości spadku pozostałego po A. M. i przyczyn, dla których Sąd I Instancji odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom wyżej wymienionych świadków oraz pozwanej, a zawarte w uzasadnieniu wyroku w tej mierze określenia „absolutnie niewiarygodne” i „kłóci się z rachunkiem prawdopodobieństwa” nie pozwala Sądowi Apelacyjnemu na właściwą kontrolę odwoławczą takiej osobliwej oceny dowodów sądu orzekającego,

d) art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów, ich wiarygodności z naruszeniem powinności wszechstronnego rozważenia zebranego materiału,

e) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. przez zaniechanie oceny moralnej postępowania w stosunku do ojca, jego czci i pamięci o nim, uprawnionej do zachowku I. M., opisanego przez wyżej przywołanych świadków,

f) art. 386 § 6 k.p.c. przez uznanie, że Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 30 października 2014 r. przesądził o zasadności powództwa w ogóle,

g) art. 231 k.p.c. poprzez jego nie zastosowanie i nie uznanie, że pozwana nie miała określonych praw podmiotowych do rachunków rozliczeniowych, które Sąd Okręgowy przyjął w całości, jako stanowiące substrat zachowku i spadek po A. M., mimo, że z łączącego jego stosunku pracy z pracodawcą, nigdy nie pozyskałby takich oszczędności. Dobitnie świadczą o tym zasądzone alimenty na rzecz powódki i wysokość świadczenia emerytalnego jakie pobierał (zeznania pozwanej),

h) art. 231 k.p.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie na podstawie tego przepisu przekonania, sprzecznego z materiałem dowodowym w sprawie, iż z faktu, iż A. M. sporządził dwa testamenty i nie wydziedziczył powódki, z powołaniem się na którąkolwiek z podstaw wydziedziczenia, wskazanych w art. 1008 k.c. Sąd z tych faktów wywodzi (art. 231 k.p.c.), iż zmarły miał świadomość, że jego córka ani nie postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego wbrew jego (pkt 1 art. 1008 k.c.), ani nie dopuściła się względem niego albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci (pkt 21), ani nie można przyjąć, że uporczywie nie dopełnia ona względem ojca obowiązków rodzinnych (pkt 3). Takie domniemanie faktyczne nie może się ostać,

i) naruszenie przepisów art. 365 k.p.c. i art. 366 k.p.c. w związku z art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., w zakresie uznania, że ugoda zawarta pomiędzy tymi samymi stronami, na podstawie identycznej podstawie faktycznej, nie niweczy roszczeń strony powodowej i nie skutkuje oddaleniem powództwa,

j) naruszenie art. 386 § 6 k.p.c. przez uznanie, że ocena prawna wyrażona przez sąd odwoławczy – Sąd Apelacyjny w Białymstoku z dnia 30 października 2014 r. sygn. akt I A Ca 270/14, narzuca określony sposób rozstrzygnięcia sprawy;

3. mające wpływ na treść zaskarżonego wyroku naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a) naruszenie reguł wynikających z art. 922 § 1 k.c. określających czystą wartość spadku po A. M., dla potrzeb obliczenia wysokości należnego zachowku,

b) art. 991 § 1 k.c. w zw. z art. 5 k.c. poprzez ich niezastosowanie i nieuznanie, że podnoszony przez pozwaną zarzut nadużycia prawa podmiotowego – roszczenia o zachowek – przez powódkę (art. 5 k.c.), nie znajduje uzasadnienia faktycznego i prawnego,

c) art. 5 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie nie uzasadnionego stanowiska, że: „za oceną bezzasadności zarzutu nadużycia prawa przez powódkę świadczy postawa samej pozwanej w sprawie o zachowek częściowy, to jest zgoda Z. U. na zapłacenie 35.000 zł z dochodzonych 50.000 zł, a tym samym przyznanie, że bratanicy zachowek (co najmniej w takiej części) się należy. Dlatego Sąd uznał, że powódka nie nadużyła prawa (art. 5 k.c.) występując o zachowek”.

W piśmie procesowym z dnia 25 stycznia 2016 r., stanowiącym uzupełnienie apelacji pozwanej, wniosła ona o dopuszczenie dowodu z zaświadczenia(...), określającego czas pracy i wysokość wynagrodzenia za lata 1980 – 2005, na potwierdzenie zarzutu, iż masa spadkowa po A. M., a i substrat zachowkowy, był pochodną otrzymywanego przez niego wynagrodzenia, które po uwzględnieniu kosztów jego utrzymania i zobowiązań w postaci płaconych na rzecz córki alimentów, wskazuje, że kwota zdeponowana na rachunkach prowadzonych przez niego stanowiła umowę przechowania i nie może stanowić substratu zachowku, gdyż zgodnie z jego wolą prawo podmiotowe do zdeponowanej sumy miała pozwana w wysokości ½ jej wartości.

Nadto, pozwana wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości celem ustalenia masy spadkowej po A. M. i substratu zachowku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona.

Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, jako że znalazły one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, wszechstronnie rozważonych i ocenionym w zgodzie ze wskazaniami art. 233 § 1 k.p.c. Zaaprobował także wnioski wyprowadzone na podstawie tego materiału, a w rezultacie – ocenę prawną powództwa jako usprawiedliwionego w zasądzonej części.

Wbrew zarzutowi apelacji, uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie elementy konstrukcyjne, wynikające z art. 328 § 2 k.p.c., to jest wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, w związku z czym zaskarżony wyrok w pełni poddaje się kontroli instancyjnej.

W pierwszej kolejności rozważenia wymagają te zarzuty apelacji, które odnoszą się do tzw. „powagi rzeczy ugodzonej”, obejmującej dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie, wynikającej z zawarcia w dniu 23 września 2013 r. ugody sądowej w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Białymstoku sygn. akt XI C 1311/13 oraz wiążącej się z tym kwestii związania oceną prawną, wyrażoną w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 października 2014 r., sądu pierwszej instancji, któremu sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania oraz sądu drugiej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

Zgodnie z art. 386 § 6 k.p.c., ocena prawna i wskazania, co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego. Ocena prawna, o której mowa w powołanym przepisie, odnosi się tak do przepisów prawa materialnego, jak i przepisów prawa procesowego. Dokonując oceny prawnej, sąd drugiej instancji wyjaśnia rzeczywistą treść przepisów prawa oraz sposób ich zastosowania w rozpoznawanej sprawie. Wiążąca jest taka wykładnia zastosowanych przepisów zawarta w orzeczeniu sądu odwoławczego, której logiczną konsekwencją było uchylenie orzeczenia sądu pierwszej instancji z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania. Owa ocena prawna bezwzględnie wiąże sądy obydwu instancji przy ponownym rozpoznawaniu sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że wyrażona w art. 386 § 6 k.p.c. zasada podporządkowania i związania oceną prawną sądu drugiej instancji oraz wskazaniami, co do dalszego postępowania jest jedną z naczelnych ustrojowych zasad procesu cywilnego, zapobiegającą powtarzaniu popełnionych błędów oraz gwarantującą pewność i trwałość raz zajętego w sprawie stanowiska sądu wyższej instancji, co umożliwia stronom podjęcie właściwej obrony ich interesów procesowych i materialnoprawnych. Fundamentalne znaczenie tej zasady sprawia, że choć ogranicza ona, w ściśle określonym zakresie, niezawisłość sędziowską, to, jako niezbędna gwarancja pewności orzeczniczej, musi być stosowana przez wszystkie sądy, a zatem nie mogą być akceptowane żadne odstępstwa od niej, poza wskazanymi w ustawie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2004 r., III CK 335/02, LEX nr 585801). Związanie, o jakim mowa w powołanym przepisie, oznacza zaś m.in. zakaz formułowania przez sąd pierwszej instancji ocen prawnych sprzecznych z wyrażonymi wcześniej w uzasadnieniu sądu drugiej instancji, a nawet zakaz podejmowania jakichkolwiek prób podważania czy kontestowania wiążącej go oceny prawnej i wskazań co do dalszego postępowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2012 r., II UK 237/11, OSNP 2013 nr 7-8, poz. 91). To samo dotyczy sądu drugiej instancji rozpoznającego apelację od wyroku zapadłego w wyniku ponownego rozpoznania sprawy przez sąd pierwszej instancji. Jeżeli bowiem związanie sądu wyrażone w art. 386 § 6 k.p.c. implikuje dla stron zakaz opierania apelacji na zarzutach sprzecznych z oceną prawną sformułowaną w orzeczeniu sądu drugiej instancji, to tym bardziej wiąże sąd drugiej instancji zakaz formułowania ocen prawnych sprzecznych ze stanowiskiem wyrażonym przez ten sąd w poprzednim orzeczeniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1999 r., I CKN 175/99, LEX nr 50734).

Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 października 2014 r. wyjaśnił sposób zastosowania normy art. 917 k.c. w realiach rozpoznawanej sprawy, stwierdzając, że zawarcie ugody i jej wykonanie skutkowało wygaśnięciem wierzytelności o zachowek jedynie w wysokości 50.000 zł. Wierzytelność o zachowek o ugodzonej wysokości nie jest przedmiotem niniejszego postępowania, w związku z czym nie zachodziły podstawy do oddalenia powództwa z powołaniem się na uwzględnienie zarzutu powagi rzeczy ugodzonej. Logiczną konsekwencją tej oceny było uchylenie wyroku Sądu Okręgowego z dnia 3 lutego 2014 r., z przekazaniem mu sprawy do ponownego rozpoznania. Jest to zatem ocena prawna, o której mowa w art. 386 § 6 k.p.c., a więc wiążąca sądy przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym niniejszą apelację, podziela zresztą powyższą ocenę, jak i wszystkie argumenty przywołane na jej uzasadnienie w powołanym orzeczeniu. Zarzuty apelacji, odnoszące się do tej kwestii, są zatem niezasadne.

Przechodząc zaś do tych zarzutów, w których skarżąca kwestionowała ustalenia Sądu Okręgowego co do podstawy wymiaru zachowku, czyli czystej wartości spadku, stanowiącej różnicę między wartością stanu czynnego, a wartością stanu biernego spadku; trzeba zauważyć, że dotyczą one w zasadzie tylko tego, czy do masy spadkowej po A. M. wchodziły wszystkie środki pieniężne znajdujące się na jego rachunkach bankowych, czy też tylko połowa tych środków – jak utrzymywała pozwana, która twierdziła, że były to pieniądze pochodzące ze sprzedaży domu rodziców zmarłego i pozwanej, a ich wolą był udział pozwanej w tych środkach w ½ części.

W tym kontekście wymaga podkreślenia, że stan rachunków bankowych, których posiadaczem był A. M., pozostawał w niniejszej sprawie bezsporny, a nadto został stwierdzony na podstawie dokumentów Banku, prowadzącego te rachunki.

Według Sądu Apelacyjnego, z faktu zdeponowania na rachunku bankowym konkretnej osoby, określonych środków finansowych, wynika bardzo silne domniemanie faktyczne, że posiadacz rachunku jest ich właścicielem (art. 231 k.p.c.). Taki bowiem wniosek jest jak najbardziej zgodny z rozumowaniem opartym o zasady logiki i doświadczenia życiowego. Domniemanie to oczywiście może zostać obalone przez stronę przeciwną, na której w takim wypadku spoczywa ciężar przeprowadzenia dowodu (art. 6 k.c.), iż rzeczywisty stan rzeczy przedstawiał się odmiennie niż wynika to z przytoczonego wnioskowania.

Na gruncie niniejszej sprawy obalenie omawianego domniemania wymagało łącznego wykazania: po pierwsze – daty i kwoty, za jaką rodzice spadkodawcy i pozwanej sprzedali nieruchomość; po drugie – faktu zdeponowania uzyskanej z tej transakcji sumy pieniężnej na rachunku bankowym A. M.; po trzecie – woli wymienionych osób, aby środki te stanowiły współwłasność w 1/2 części każdego z ich dzieci, a nie tylko A. M., który był posiadaczem rachunku bankowego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwana nie udowodniła w niniejszym postępowaniu w dostateczny sposób żadnej ze wskazanych wyżej okoliczności.

W aktach sprawy brak jest bowiem jakiegokolwiek miarodajnego dowodu, świadczącego o tym, że rodzice pozwanej w ogóle sprzedali konkretną nieruchomość, za jaką cenę i kiedy miało to miejsce. Brak jest też bezpośredniego dowodu przekazania tych środków synowi (pokwitowania, dokumentu umowy darowizny), czy innego, z którego wynikałoby, że środki uzyskane z tej transakcji trafiły na jego konto.

W istocie rzeczy teza o takim pochodzeniu środków na rachunku bankowym A. M., opiera się tylko na twierdzeniach samej pozwanej (k. 240) oraz ogólnikowych zeznaniach zawnioskowanego przez nią świadka M. P. (2), która rzekomo miała się o tym dowiedzieć od samego A. M. (k. 235).

W każdym razie – zdaniem Sądu Apelacyjnego – tak skąpy, a przy tym nieprecyzyjny materiał dowodowy zgromadzony na wykazanie prawdziwości twierdzeń powódki w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie daje dostatecznych podstaw do obalenia domniemania wynikającego z faktu, że środki finansowe, o których mowa, znajdowały się (w dniu jego śmierci) na rachunku bankowym A. M., którego był on wyłącznym posiadaczem. Nie można wreszcie wykluczyć, że nawet w przypadku, gdyby faktycznie miało miejsce przekazanie A. M. przez jego rodziców środków ze sprzedaży domu, stanowiło to darowiznę uczyniono wyłącznie na jego rzecz, a nie także w równej części na rzecz jego siostry.

W postępowaniu apelacyjnym pozwana usiłowała uwiarygodnić swoją wersję, zgłaszając wnioski dowodowe, zmierzające do wykazania, iż z samych dochodów uzyskiwanych ze stosunku pracy A. M. nie był w stanie zaoszczędzić tak wysokiej sumy pieniężnej, jaką pozostawił po sobie spadkobiercom. Wnioski te były jednak spóźnione w świetle art. 381 k.p.c., ponieważ należało je zgłosić w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, skoro miały służyć uprawdopodobnieniu źródła, z jakiego pochodziły pieniądze zdeponowane na koncie A. M. i wprawdzie pośrednio, ale jednak uwiarygodnić wersję pozwanej. Dlatego też wnioski te zostały oddalone postanowieniem wydanym na rozprawie apelacyjnej w dniu 9 czerwca 2016 r. Pozwana nie zgłosiła zastrzeżeń do tego postanowienia w trybie art. 162 k.p.c.

Nadto trzeba zauważyć, że nawet wykazanie braku możliwości zgromadzenia przez wymienionego takiej sumy z dochodów ze stosunku pracy samo przez się nie przesądza jeszcze o tym, że nie miał on możliwości uzyskania ich z innych źródeł, chociażby nie udokumentowanych, jak np. ze sprzedaży akcji pracowniczych przyznanych mu nieodpłatnie w związku z prywatyzacją jego zakładu pracy (k. 181).

Z przytoczonych wyżej względów, należy stwierdzić, że ustalenia Sądu Okręgowego co do składu spadku po A. M. i wysokości substratu zachowku nie zostały skuteczne podważone w postępowaniu odwoławczym

Rozważając natomiast kwestię zastosowania w rozpoznawanej sprawie art. 5 k.c., wypada na wstępie podkreślić, że klauzula generalna niedopuszczalności czynienia ze swego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego ma na celu zapobieganie stosowania prawa w sposób prowadzący do skutków nieetycznych lub rozmijających się w sposób zasadniczy z celem danej regulacji prawnej. Jeśli więc uwzględnienie powództwa, zgodnego z literą prawa, powodowałoby skutki rażąco niesprawiedliwe i krzywdzące (summum ius summa iniuria), nie dające się zaakceptować z punktu widzenia norm moralnych i wartości powszechnie uznawanych w społeczeństwie, art. 5 k.c. zezwala na jego oddalenie. Należy jednak pamiętać, że istotą prawa cywilnego jest ochrona praw podmiotowych, tak więc odmowa udzielenia tej ochrony osobie, która korzysta z przysługującego jej prawa podmiotowego w sposób zgodny z jego treścią, może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo i musi być uzasadniona istnieniem szczególnych okoliczności uzasadniających przyjęcie, że w określonym układzie stosunków uwzględnienie powództwa prowadziłoby do skutków szczególnie dotkliwych i nieakceptowanych (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 sierpnia 2011 r., II CSK 640/10, z dnia 24 stycznia 2013 r., II CSK 286/12, z dnia 20 sierpnia 2015 r.).

W orzecznictwie sądowym prezentowane jest stanowisko, że w sprawie o zachowek nie jest wyłączone zastosowanie art. 5 k.c., jednak zakres jego stosowania powinien być szczególnie wąski, albowiem istotą prawa do zachowku jest urzeczywistnienie obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 215/03). Z uwagi na charakter zachowku pozbawienie prawa do niego lub obniżenie go na podstawie art. 5 k.c. powinno zatem sankcjonować wyłącznie rażące przypadki naruszenia tego prawa.

W orzecznictwie zwraca się też uwagę, że nadużycie prawa przez żądanie zapłaty zachowku powinno być rozpatrywane przede wszystkim w kontekście stosunków istniejących w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca, zaś okoliczności występujące na linii uprawniony – spadkodawca nie są wprawdzie pozbawione znaczenia, ale mogą zostać uwzględnione tylko jako dodatkowe, potęgujące ocenę sprzeczności żądania zapłaty zachowku z zasadami współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 kwietnia 2014 r., I ACa 692/13). Zasadniczo bowiem wyłączenia prawa do zachowku, z uwagi na niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkobiercy, dokonuje on sam w drodze wydziedziczenia.

Przenosząc te konstatacje na grunt niniejszej sprawy, trzeba podkreślić, że pozwana nie powoływała się nawet na jakiekolwiek okoliczności istniejące w płaszczyźnie stosunków między nią a powódką, dające podstawę do oceny, że żądanie zasądzenia zachowku jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, powinno zostać oddalone. W ocenie Sądu Apelacyjnego, uwzględnienia powództwa – w realiach niniejszej sprawy – nie sposób jest rozważać jako powodującego skutki rażąco niesprawiedliwe i krzywdzące pozwaną, skoro jego konsekwencją będzie podział „po połowie” znaczącej czystej wartości spadku pomiędzy jedynym spadkobiercą testamentowym i jedynym dzieckiem spadkobiercy, wobec którego zresztą nie wykonywał on prawidłowo w przeszłości obowiązków rodzicielskich, co skutkowało m.in. tym, że pomiędzy ojcem a córką więzy rodzinne nie zostały właściwie ukształtowane. Nie można zasadnie twierdzić, że zasądzony w tych warunkach zachowek spowoduje skutki nie dające się zaakceptować z punktu widzenia norm moralnych i wartości powszechnie uznawanych w społeczeństwie; a wręcz przeciwnie służyć on będzie ich urzeczywistnieniu.

Sąd Okręgowy trafnie poddał w wątpliwość wiarygodność dowodów, na podstawie których pozwana usiłowała przypisać powódce niewłaściwe postępowanie w stosunku do spadkodawcy.

Jeżeli nawet twierdzenia pozwanej, iż powódka nie utrzymywała i unikała kontaktów z ojcem są prawdziwe, to i tak – zdaniem Sądu Apelacyjnego – nie usprawiedliwiają oceny jej żądania jako stanowiącego nadużycie prawa. Nie można bowiem abstrahować od tego, że sam spadkodawca w takim ukształtowaniu wzajemnych relacji pomiędzy nim a córką miał swój udział, z czego być może zdawał sobie sprawę, nie decydując się na jej wydziedziczenie przy okazji sporządzania kolejnego testamentu.

W każdym razie zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstawy do przypisania powódce rażąco nagannego, czy wręcz niegodziwego postępowania w stosunku do zmarłego ojca, a tylko takie postępowanie mogłoby mieć znaczenie przy ocenie żądania zapłaty zachowku w kontekście nadużycia prawa, oczywiście przy jednoczesnym istnieniu także innych okoliczności na linii uprawniona – spadkobierczyni usprawiedliwiających taką ocenę, których istnienia pozwana nie wykazała.

Żądanie pozwu w niniejszej sprawie obejmowało zasądzenie kwoty 158.358 zł z tytułu zachowku, dlatego też nie znajduje uzasadnienia zarzut, iż Sąd Okręgowy orzekł ponad żądanie zasądzając kwotę 151.825,47 zł. Powódka nie miała na tym etapie wiedzy, za jaką cenę pozwana sprzedała mieszkanie wchodzące w skład masy spadkowej, stwierdziła zatem, że wyliczyła jego wartość w oparciu o analizę cen na wtórnym rynku nieruchomości. W skład podstawy faktycznej jej powództwa wchodził zatem sam składnik masy spadkowej w postaci mieszkania, którego wartość rzeczywista miała zostać ustalona w toku postępowania, na podstawie powołanego dowodu z opinii biegłego sądowego.

W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu za drugą instancję rozstrzygnięto na zasadzie art. 98 k.p.c.

(...)