Sygn. akt IV K 45/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 czerwca 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Iwona Gierula

Protokolant: Renata Kocot

w obecności oskarżyciela prywatnego: B. M.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 sierpnia 2015 r., 16 października 2015 r., 18 grudnia 2015 r., 24 lutego 2016 r., 10 marca 2016 r. i 28 czerwca 2016 r.

sprawy J. P.

syna M. i E. z d. S.

ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 1 stycznia 2015 r. w W. (B.) woj. (...), działając umyślnie w zamiarze bezpośrednim, naruszył czynności narządu ciała i spowodował rozstrój zdrowia u B. M. poprzez zadawanie uderzeń pięściami po głowie, kopanie po plecach, nogach i szarpanie za lewe ramię, powodując wystąpienie u pokrzywdzonej rozległych zasinień skóry ramienia lewego średnicy 10 cm, drobnych zasinień skóry uda lewego, kolana lewego, bolesności samoistnej i uciskowej czaszki okolicy czołowo-potylicznej i skroniowej lewej, a w konsekwencji również i zaburzeń adaptacyjnych,

tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

orzeka:

I.  w ramach zarzucanego czynu uznaje oskarżonego J. P. za winnego tego, że w dniu 1 stycznia 2015 r. w W. poprzez zadawanie uderzeń pięściami po głowie, kopanie po plecach, nogach, popychanie i szarpanie za lewe ramię (...) doprowadził do powstania obrażeń ciała u pokrzywdzonej w postaci sińców lewego ramienia oraz lewej kończyny dolnej, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej niż 7 dni, wypełniające dyspozycję przepisu art. 157 § 2 k.k. i za tak przypisany czyn na podstawie art. 157 § 2 k.k. skazuje go na karę grzywny w wymiarze 50 (pięćdziesiąt) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 100 (sto) złotych;

II.  na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki prywatnej B. M. kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem poniesionych przez nią kosztów procesu;

III.  na podstawie art. 628 pkt 2 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 637,82 zł (sześćset trzydzieści siedem złotych i osiemdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu wydatków.

Sygn. akt IV K 45/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 1 stycznia 2015 r. B. M. przebywała w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) w W.. Oprócz niej w mieszkaniu przebywała córka M. P. (1) oraz jej dzieci.

Około godziny 06.00-07.00 do mieszkania przyszedł J. P., mąż M. P. (1), który twierdził, że nie może otworzyć drzwi do mieszkania nr (...). Jego zachowanie wskazywało na to, że znajdował się pod wpływem alkoholu, był zdenerwowany. Gdy pomimo podejmowanych prób nie udało się otworzyć drzwi, M. P. (1) zaproponowała J. P., żeby położył się na kanapie, ten nie zgodził się i kazał zawołać B. M.. Według niego to ona była winna, że zamek w drzwiach jego mieszkania jest zepsuty. W pewnym momencie J. P. wszedł do pokoju, gdzie spała B. M., obudził ją i zaczął jej ubliżać. J. P. popchnął B. M. na ścianę, a gdy upadła, złapał ją za lewe ramię, zaczął ją kopać po plecach i nogach, uderzał pięścią po głowie. Następnie, szarpiąc za ramię, ciągnął przez pokój i żądał, żeby otworzyła drzwi w jego mieszkaniu. M. P. (1) próbowała powstrzymać J. P., rozdzielić męża i matkę. Gdy B. M. udało się uwolnić, opuściła mieszkanie i uciekła do sąsiadki B. K.. J. P. wybiegł za uciekającą B. M. i gdy wchodziła do mieszkania sąsiadki, uderzył ją pięścią w głowę, wyzywał słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe. B. M. niezwłocznie o całym zdarzeniu zawiadomiła Policję, zgłoszenia dokonała również M. P. (1).

Po przybyciu na miejsce patrolu Policji funkcjonariusze najpierw wylegitymowali znajdujące się tam osoby, a następnie dokonali zatrzymania J. P., który został przewieziony do komisariatu Policji. Następnie przekazano go ojcu M. P. (2).

Następnego dnia B. M. udała się do lekarza. W wyniku przeprowadzonego badania stwierdzono u niej rozległe zasinienia ramienia lewego o średnicy 10 cm, drobne, kilka zasinień skóry uda lewego i kolana lewego, bolesność kości czaszki okolicy czołowo – potylicznej i skroniowej lewej samoistna i uciskowa. Doznane przez B. M. obrażenia ciała w postaci sińców lewego ramienia oraz lewej kończyny skutkowały rozstrojem zdrowia na okres nie przekraczający siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 2 kk.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego J. P. (k. 117-120), zeznań oskarżycielki prywatnej B. M. (k. 121-124), zeznań świadka M. P. (1) (k. 152-155), zeznań świadka B. K. (k. 148-151), zeznań świadka M. D. (k. 371-372), zeznań świadka K. S. (k. 155-156), zeznań świadka R. L. (k. 156-157), obdukcji (k. 7), karty wizyty u specjalisty chorób wewnętrznych (k. 8), raportu historii działania (k. 25-30), wiadomości e-mailowych między J. P. a M. P. (1) (k. 71), wiadomości sms (k. 74-75), wiadomości sms między oskarżonym a oskarżycielką prywatną (k. 113-114), opinii sądowo-lekarskiej (k. 176-179), zaświadczenia lekarskiego (k. 46), informacji z (...) (k. 325), oględzin płyty CD (k. 76) oraz płyty CD (k. 213) (k. 241-242).

Oskarżony J. P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W swoich wyjaśnieniach twierdził, że niniejsza sprawa jest związana z toczącą się sprawą rozwodową. Jego stosunki z oskarżycielką prywatną są złe od marca 2013 r., czego powodem było uśpienie psa. W dniu 01.01.2015 r. był na zabawie sylwestrowej do godziny 01.00 w nocy z żoną i dziećmi, po czym spotkał się z kolegami. Wrócił do domu około godziny 07.00 rano 01.01.2015 r. Po dotarciu do lokalu nr (...), gdzie zamierzał nocować, okazało się, że zamek w drzwiach jest zapchany chusteczkami higienicznymi. Żona ze swoją mamą zatkały mu zamek. Wszedł do mieszkania nr (...), ponieważ nie miał gdzie spać. Zobaczył teściową w jego łóżku i poprosił ją, że skoro uniemożliwiły mu wejście do jego pracowni, to chciałby spać we własnym łóżku. Dzieci spały w pokoju obok i nie obudziły się, co świadczy o tym, że nie doszło do żadnej awantury. Poprosił teściową, żeby przenocowała u swojej przyjaciółki, u której wielokrotnie bywała od marca 2013 r., a która mieszka w lokalu obok. Nie używał wobec teściowej żadnej siły, ponieważ wiedział, że jest to prowokacja obliczona na zbieranie „haków” na niego. Żona zadzwoniła na Policję, z uwagi na zamieszanie, zaczęła go wyzywać i poprosiła teściową, żeby przeniosła się do sąsiadki. On położył się spać. Wzywanie Policji to sposób żony na przyszłe wysokie alimenty. Nie używał w czasie tej sytuacji słów wulgarnych względem oskarżycielki prywatnej, miał pretensje o zapchanie zamka, odbierał to jako złośliwość za to, że poszedł dalej się bawić. Po przyjeździe Policji żona stwierdziła, że jest pijany i się awanturuje, była wówczas obecna sąsiadka. Nie awanturował się, nie był agresywny, nie był pod znacznym wpływem alkoholu ani pod wpływem innych środków odurzających. Zabrali go, bo było zgłoszenie, że jest pijany i się awanturuje. Na komisariat przyjechał jego tata i odebrał go. Jak wyjaśnił oskarżony, żona i oskarżycielka prywatna nie przyznały się do tego, że to one zapchały zamek. W ocenie J. P., mieszka on od kilkunastu lat w bloku, nie ma z nikim zatargów i zapchanie zamka przez kogoś obcego jest dla niego niewiarygodne. W żaden sposób nie naruszył nietykalności teściowej, a jedynie domagał się, żeby teściowa opuściła mieszkanie, wiedział, że jej celem jest to, aby naruszył jej nietykalność. Nie uderzał oskarżycielki, nie popychał jej, nie szarpał, nie kopał, nie przewrócił na podłogę ani nie ciągnął po podłodze. Stanowczo poprosił, aby opuściła lokal (...), a ona go opuściła. Był zdenerwowany, wydaje mu się, że nie podniósł głosu, bo dzieci się nie obudziły. Obdukcja jest elementem walki, nie wie, skąd ona jest. Teściowa jest pracownikiem służby zdrowia, ma znajomych lekarzy. Wielokrotnie załatwiała żonie i znajomym żony „lewe” zwolnienia. Uprawia sport, jeździ na rowerze, chodzi na spacery po lesie, siniaki mogły się pojawić podczas tej aktywności bądź podczas opieki nad dziećmi. W trakcie zdarzenia oskarżycielka prywatna nie uciekała przed nim. Przyjaciółka teściowej, teściowa, żona oskarżonego, oskarżony i policjanci rozmawiali na klatce. Teściowa nie mówiła policjantom, że oskarżony ją uderzył, szarpał czy kopał. Dostał się do mieszkania, w którym przebywała rodzina, w ten sposób, że otworzyła mu żona. Pukał do drzwi. Wszedł do mieszkania i zobaczył, że w jednym pokoju jest teściowa, która obudziła się w momencie, kiedy wszedł do mieszkania. Rozmowa miała miejsce w pokoju, w którym spała teściowa, nachylił się nad nią i powiedział, żeby wstała, bo zapchały mu z żoną drzwi i musi się gdzieś przespać. Żona spała w dużym pokoju razem z dziećmi. Nie widział u teściowej żadnych obrażeń, zasinień skóry ramienia lewego, żadnych szczególnych obrażeń. Nie widział zasinień na nogach. Teściowa nie skarżyła się na żadne bóle (k. 117-120). Oskarżony złożył również wyjaśnienia, w których zaprzeczył, aby kiedykolwiek stosował przemoc względem swojej żony M. P. (1) (k. 239-241).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego J. P. w przeważającej części, albowiem nie znajdują one potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, w szczególności są sprzeczne z zeznaniami oskarżycielki prywatnej B. M. oraz świadków M. P. (1) i B. K.. Zdaniem Sądu oskarżony w swoich wyjaśnieniach starał się przedstawić przebieg zdarzenia z dnia 1 stycznia 2015 r. w jak najkorzystniejszym dla siebie świetle. Jak wskazał oskarżony, całe zdarzenie miało zupełnie inny przebieg, niż przedstawiany przez oskarżycielkę prywatną, a zawiadomienie Policji i wskazanie na użycie przemocy fizycznej przez oskarżonego wobec B. M., jest „prowokacją obliczoną na zbieranie haków na niego” i związane jest z postępowaniem rozwodowym jego i żony M. P. (1).

Sąd uznał zaprezentowaną przez niego wersję przebiegu zdarzenia za przyjętą linię obrony, która nie znajduje oparcia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Za niewiarygodne należy uznać także twierdzenie oskarżonego, iż nie używał wobec oskarżycielki prywatnej przemocy w postaci uderzania, popychania, szarpania, kopania. Przeciwko takiemu twierdzeniu przemawia zarówno treść zeznań B. M., M. P. (1), B. K., a także treść dokumentacji lekarskiej sporządzonej następnego dnia po zdarzeniu, jak również treść opinii sądowo-lekarskiej dotyczącej charakteru odniesionych przez pokrzywdzoną obrażeń. Ww. dowody wskazują, iż zachowanie oskarżonego wobec oskarżycielki prywatnej w dniu 1 stycznia 2015 r. miało inny charakter niż starał się on wykazać w złożonych wyjaśnieniach. W związku z tym Sąd odmówił im waloru wiarygodności. Szczególnie istotne były w tym kontekście zeznania świadka B. K., które były niezwykle wyważone i spokojne, nienacechowane emocjonalnie. Tymczasem również z zeznań tego świadka, nie pozostającego z oskarżonym w sporze, wynika, iż widziała przemoc stosowaną przez oskarżonego względem oskarżycielki prywatnej, jak i jej obrażenia ciała niezwłocznie po tym, jak ukryła się ona w jej mieszkaniu. Mogła również zaobserwować reakcję oskarżycielki prywatnej bezpośrednio po zdarzeniu. Sąd nie znajduje jakiegokolwiek powodu, dla którego B. K., mieszkająca obok oskarżonego i mająca z nim poprawne relacje, miałaby go bezpodstawnie obciążać. Tym bardziej, iż wszystkie ww. dowody, które przeczą wersji podawanej przez oskarżonego, są ze sobą spójne i wzajemnie się uzupełniają, podczas gdy za wersją podawaną przez oskarżonego nie przemawia żaden dowód. Za niewiarygodne Sąd uznał również twierdzenie oskarżonego, iż to oskarżycielka prywatna wraz z jego małżonką zapchały zamek do jego drzwi, za czym nie przemawia żaden dowód, zaś twierdzenia oskarżonego mają wyłącznie charakter niczym niepopartych podejrzeń. Nie można bowiem wykluczyć, że zrobiła to inna osoba mieszkającą w sąsiedztwie oskarżonego. W mieszkaniu oskarżonego często dochodzi do interwencji Policji, a nadto zamek zapchano w pracowni oskarżonego, który jest muzykiem. Jak wskazała świadek M. D., była sytuacja bardzo głośnego spotkania towarzyskiego u oskarżonego. Również B. K. zeznała, że oskarżony jest „dość głośnym sąsiadem” (k. 148). Wszystkie te okoliczności mogą generować niezadowolenie innych osób z sąsiedztwa oskarżonego.

Za wiarygodną Sąd uznał jedynie tę część wyjaśnień oskarżonego, w których podał, iż jego relacje z oskarżycielką są złe od czasu uśpienia psa, jest w trakcie rozwodu ze swoją żoną M. P. (1), a córką oskarżycielki prywatnej, oraz podał, że do zdarzenia doszło po jego powrocie z S., gdy zastał oskarżycielkę prywatną w swoim łóżku. Wszystkie te okoliczności potwierdziły również B. M. oraz M. P. (1). Za zasługujące na wiarę Sąd uznał również twierdzenie oskarżonego, iż po jego powrocie z S. nie mógł otworzyć drzwi do mieszkania, co było bezpośrednim powodem jego zdenerwowania. Powyższe potwierdziła między innymi również B. K., także oskarżycielka prywatna i M. P. (1) podawały, że oskarżony awanturował się o zapchany zamek.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania oskarżycielki prywatnej B. M., albowiem są logiczne, spójne i konsekwentne, ponadto znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie. B. M. szczegółowo opisała przebieg zdarzenia z dnia 1 stycznia 2015 r., w szczególności zachowanie oskarżonego J. P.. Należy co prawda stwierdzić, iż będąc oskarżycielką prywatną, jest ona osobą zainteresowaną rozstrzygnięciem niniejszej sprawy, ponadto pozostającą w konflikcie z oskarżonym, nie mniej jednak w ocenie Sądu w swoich zeznaniach odtworzyła przebieg zdarzenia tak, jak je zapamiętała, w sposób szczegółowy i konsekwentny, nie obciążając bezpodstawnie oskarżonego. Zeznania oskarżycielki prywatnej znalazły potwierdzenie w treści dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego sądowego, a nadto w zeznaniach M. P. (1), B. K. oraz M. D..

Sąd uznał także za wiarygodne zeznania M. P. (1) – córki oskarżycielki prywatnej, albowiem są logiczne i konsekwentne, ponadto korespondują z zeznaniami B. M., B. K. i M. D.. Świadek M. P. (1) była naocznym świadkiem zdarzenia i w sposób szczegółowy opisała przebieg zdarzenia, wskazując, że oskarżony J. P. w dniu 1 stycznia 2015 r. bez powodu był agresywny w stosunku do oskarżycielki prywatnej, kierował w stosunku do niej wulgarne słowa i stosował przemoc fizyczną poprzez szarpanie, uderzanie pięścią po głowie, kopanie po plecach. Niewątpliwie świadek prezentowała emocjonalny stosunek do oskarżonego, wobec toczącej się pomiędzy nimi sprawy rozwodowej, jednak o zdarzeniu, będącym przedmiotem niniejszej sprawy, opowiadała spokojnie, wspominała, że nie chciała, aby oskarżycielka prywatna występowała przeciwko jej mężowi z prywatnym aktem oskarżenia (k. 153), co potwierdzili również oskarżony i B. M..

Sąd miał na uwadze, że zeznania składane są przez członków rodziny oskarżonego, bowiem B. M. jest jego teściową, a świadek M. P. (1) – żoną, a ponadto, iż w rodzinie, z uwagi na toczącą się sprawę rozwodową pomiędzy J. P. a M. P. (1), istnieje konflikt, co mogło wpłynąć na jednostronne, negatywne przedstawianie zachowania oskarżonego w dniu 1 stycznia 2015 r. przez oskarżycielkę prywatną oraz świadka. Niemniej jednak ich treść, w połączeniu z treścią zeznań B. K. oraz dokumentacji medycznej, wskazuje, iż odtwarzają one rzeczywisty sposób zachowania się oskarżonego i zasługują na obdarzenie ich walorem wiarygodności.

Wskazać należy, iż zeznania złożone przez świadka B. K., sąsiadkę mieszkającą w lokalu 112a przy ul. (...) w W., Sąd uznał za w pełni wiarogodne. Sąd nie znalazł podstaw, aby zakwestionować zeznania tego świadka. Jest ona dla oskarżonego osobą obcą i nie zainteresowaną rozstrzygnięciem w przedmiotowej sprawie, co więcej zmęczoną włączaniem jej osoby w spór rodzinny pomiędzy stronami. Zdaniem Sądu świadek nie miała żadnych powodów, aby składać zeznania niesłusznie obciążające oskarżonego i przypisywać mu zachowania, które nie miały faktycznie miejsca, tym bardziej, że, jak wskazała, nie pozostawali w konflikcie. B. K. potwierdziła, że w dniu 1 stycznia 2015 r. oskarżony J. P. był agresywny i zdenerwowany. Gdy otworzyła drzwi, usłyszała M. P. (1), która krzyczała, że jej matka jest bita przez oskarżonego. Natomiast gdy oskarżycielka prywatna wchodziła do niej do mieszkania, oskarżony, ubliżając B. M., uderzył ją pięścią w głowę. B. K. widziała jedynie zachowanie oskarżonego mające miejsce na klatce schodowej, nie była naocznym obserwatorem zachowania oskarżonego w mieszkaniu nr (...), jednakże zachowanie oskarżonego zaobserwowane przez świadka bez wątpienia stanowiło kontynuację zajścia, które rozpoczęło się w lokalu oskarżonego i M. P. (1). Świadek B. K. była pierwszą osobą, z którą skontaktowała się oskarżycielka prywatna i opowiedziała jej o zdarzeniu. Poza tym, jak zeznała świadek, B. M. była zdenerwowana i roztrzęsiona, czuła się zagrożona zachowaniem oskarżonego. Stan emocjonalny, w jakim znajdowała się B. M., potwierdzał więc, że przeżyła stresujące zdarzenie. Jej wygląd również potwierdzał przedstawiony przez oskarżycielkę przebieg zdarzenia. Miała potargane włosy, rozerwaną koszulę, zbite kolano, na ręku czerwone otarcia. Mając powyższe na uwadze Sąd uznał zeznania złożone przez świadka za wiarygodne, stanowiące wraz z dokumentacją medyczną istotną podstawę przy ustalaniu stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka R. L., funkcjonariusza Policji, jednakże z uwagi na fakt, iż świadek potwierdził jedynie, że w dniu 1 stycznia 2015 r. miała miejsce interwencja wobec oskarżonego J. P., która zakończyła się zabraniem oskarżonego z miejsca zamieszkania, natomiast nie pamiętał przyczyny przybycia na miejsce zdarzenia, wskazując jedynie na zaistnienie awantury pomiędzy stronami, Sąd potraktował złożone zeznania jako mające charakter uzupełniający.

Zeznania przesłuchanej w charakterze świadka K. S., funkcjonariusza Policji, choć wiarygodne, również miały niewielkie znaczenie dla poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych. Świadek, z uwagi na znaczną ilość podobnych interwencji oraz upływ czasu od dnia zdarzenia, nie pamiętała okoliczności interwencji podjętej wobec oskarżonego w dniu 1 stycznia 2015 r. Wskazała, że gdyby dowiedziała się o przemocy, zapisałaby stosowną notatkę w notesie służbowym, jednak nie mogła wykluczyć, że takiej okoliczności nie zapisała, bo o niej nie usłyszała.

Zeznania przesłuchanej w charakterze świadka M. D. niewiele wniosły do niniejszej sprawy, albowiem świadek o zdarzeniu objętym aktem oskarżenia słyszała jedynie od oskarżycielki prywatnej, wskazała, że relacje pomiędzy stronami są złe, a na ramieniu oskarżycielki prywatnej widziała siniaki oraz opowiadała o innym zdarzeniu pomiędzy stronami, którego była świadkiem. W ocenie Sądu świadek prezentowała się spokojnie, jej zeznania były spójne i nienacechowane emocjonalnie, stąd należało obdarzyć je wiarą.

Jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd potraktował zeznania M. P. (2), ojca oskarżonego, który nie był obecny w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...), nie był więc świadkiem przebiegu zdarzenia, a jedyna wiedza, jaką posiadał, pochodziła z relacji oskarżonego. W złożonych zeznaniach poddał w wątpliwość agresywne zachowanie oskarżonego, wskazując, że w przeciwnym razie oskarżony zostałby zatrzymany przez Policję, a także wskazał, że była to z pewnością prowokacja. W ocenie Sądu zeznania świadka nie mogły zostać uwzględnione, albowiem jest to wyłącznie subiektywna opinia świadka, niepoparta wiarygodnym materiałem dowodowym. Ponadto świadek z uwagi na to, iż nie przebywa w miejscu zamieszkania oskarżonego, nie zna stosunków tam panujących, nie posiada w tym zakresie własnych obserwacji.

Sąd nie brał pod uwagę zeznań złożonych przez G. B. oraz T. S., bowiem nie odnosiły się one do okoliczności zdarzenia z dnia 1 stycznia 2015 r.

Opinia sporządzona przez biegłego S. C., zdaniem Sądu, została sporządzona starannie, z wykorzystaniem wiedzy fachowej. Jest jasna i nie zawiera sprzeczności. Jak wynika z jej treści, obrażenia odniesione przez pokrzywdzoną skutkowały rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k. Według biegłego obrażenia te mogły powstać w sposób i w czasie podanym przez oskarżycielkę prywatną.

Sąd brał pod uwagę także treść pozostałych dowodów zaliczonych na podstawie art. 394 § 1 i 2 k.p.k. w poczet materiału dowodowego oraz zawartość płyt CD (k. 76, k. 213). Istotna była zwłaszcza dokumentacja medyczna w postaci obdukcji (k. 7), która w połączeniu z treścią opinii biegłego sądowego stała się podstawą ustalenia charakteru obrażeń ciała oskarżycielki prywatnej. Z kolei raport historii działania (k. 25-30), informacja z (...) (k. 325) oraz płyta CD (k. 213) pozwoliły ustalić treść zgłoszenia o zdarzeniu na Policji. Mniejsze znaczenie miały wiadomości sms, złożone do akt sprawy przez strony, które cechuje emocjonalny charakter i które potwierdzają jedynie, że oskarżycielka prywatna miała do oskarżonego pretensje z powodu zdarzenia, zaś oskarżony nie poczuwał się do winy. Natomiast zawartość płyty CD (k. 76) potwierdza, że oskarżony miał pretensje o zepsuty zamek w drzwiach w stosunku do B. M..

W świetle tak ukształtowanego materiału dowodowego Sąd uznał, iż wina oskarżonego odnośnie zarzucanego mu czynu nie budzi żadnych wątpliwości.

Sąd zmienił jednakże opis czynu przyjmując, iż J. P. w dniu 1 stycznia 2015 r. w W. poprzez zadawanie uderzeń pięściami po głowie, kopanie po plecach, nogach, popychanie i szarpanie za lewe ramię (...) doprowadził do powstania obrażeń ciała u pokrzywdzonej w postaci sińców lewego ramienia oraz lewej kończyny dolnej, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej niż 7 dni. Swoim zachowaniem zrealizował więc ustawowe znamiona występku z art. 157 § 2 k.k., który penalizuje odpowiedzialność karną sprawcy, powodującego u innej osoby naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. Czyn J. P. wywołał rozstrój zdrowia B. M., co potwierdziła dokumentacja lekarska zebrana w sprawie. Sposób działania oskarżonego w jednoznaczny sposób przesądza o tym, że jego działanie było umyślne.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, że w niniejszej sprawie zachodzi wzajemność krzywd, a oskarżycielka prywatna swoim zachowaniem sprowokowała oskarżonego. To oskarżony był stroną atakującą, aktywną, zaś oskarżycielka prywatna bezpośrednio przed atakiem na jej osobę spała. Należy uznać, że jego zachowanie zostało podjęte bez jakiegokolwiek racjonalnego powodu. Brak jest bowiem jakiegokolwiek dowodu na to, że to oskarżycielka prywatna miała udział w awarii zamka w drzwiach oskarżonego, a samo przekonanie oskarżonego, że taka sytuacja miała miejsce, w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia jego zachowania.

Przy wymiarze kary jako okoliczności obciążające Sąd potraktował działanie z oczywiście błahego powodu, a także okoliczność, że oskarżony kierował przemoc wobec osoby starszej i znacznie od siebie słabszej.

Jako okoliczność łagodzącą Sąd potraktował dotychczasową niekaralność oskarżonego (k. 348) oraz okoliczność działania oskarżonego w stanie wzburzenia wynikającego z jego subiektywnego przekonania o udziale B. M. w awarii zamka drzwi do jego pracowni.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd uznał, że wymierzona oskarżonemu J. P. kara 50 stawek dziennych grzywny, przy wysokości jednej stawki w wysokości 100 złotych, jest adekwatna do stopnia jego winy i społecznej szkodliwości czynu, a także spełni wobec niego wychowawcze i zapobiegawcze cele, o których mowa w art. 53 § 1 k.k., ponadto będzie sprawiedliwa w odczuciu społecznym. Jako kara będzie wystarczającą dolegliwością dla oskarżonego i przyczyni się do osiągnięcia celów w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej.

Przy wyborze rodzaju kary Sąd miał na uwadze dyrektywy wynikające z art. 58 § 1 i 2 k.k. Za celowością orzeczenia wobec J. P. kary grzywny przemawiają jego stosunki majątkowe lub możliwości zarobkowe, w szczególności posiadanie stałego zatrudnienia i osiąganie z tego tytułu wysokich dochodów, znacznie przekraczających średnie krajowe wynagrodzenie w Polsce.

Na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki prywatnej B. M. kwotę 300 zł tytułem poniesionych przez nią kosztów.

Sąd na podstawie art. 628 ust. 2 k.p.k. zasądził tytułem wydatków od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 637,82 zł.