Sygn. akt III AUa 174/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 marca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2016 r. w Szczecinie

sprawy M. O.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 19 grudnia 2014 r. sygn. akt VII U 1705/13

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od ubezpieczonego M. O. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko

III AUa 174/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 8.07.2013 odmówił M. O. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy, ponieważ Komisja Lekarska ZUS orzeczeniem z 27.06.2013 stwierdziła, że ubezpieczony nie jest niezdolny do pracy w związku z wypadkiem przy pracy.

Z decyzją organu rentowego nie zgodził się M. O., który wniósł o jej zmianę i przyznanie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Ubezpieczony podniósł, ze dwukrotnie uległ wypadkowi, po raz pierwszy podczas nauki w II klasie szkoły zawodowej, a następnie podczas zatrudnienia na stanowisku montera w (...) Zakładach (...) w D., co spowodowało w ocenie skarżącego stan niezdolności do pracy. W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 19 grudnia 2014 r. oddalił odwołanie.

Sąd Okręgowy ustalił, że M. O., urodzony (...), z zawodu mechanik samochodowy, w dniu 5.10.1988 uległ wypadkowi przy pracy. 8.06.1989 złożył wniosek o przyznanie renty z ogólnego stanu zdrowia i decyzją z 15.06.1989 przyznano ubezpieczonemu prawo do renty inwalidzkiej, bowiem orzeczeniem Komisji Lekarskiej do Spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia został zaliczony do trzeciej grupy inwalidów z tytułu inwalidztwa powstałego z innych przyczyn niż wypadek przy pracy.

W dniu 5 kwietnia 2013 roku M. O. złożył wniosek o przyznania mu prawa do renty w związku z wypadkiem przy pracy, który miał miejsce 5 października 1988. Orzeczeniem Komisji Lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 27 czerwca 2013 po rozpatrzeniu sprzeciwu od orzeczenia Lekarza Orzecznika ZUS z 9 maja 2013 ubezpieczony nie został uznany za niezdolnego do pracy w związku z wypadkiem przy pracy z 5 października 1988 roku. M. O. od 1989 roku do grudnia 2013 roku przebywał na rencie z tytułu niezdolności do pracy z ogólnego stanu zdrowia. Obecnie u M. O. rozpoznaje się przebyte złamanie kości łódeczkowatej lewej w 1988 roku z wytworzeniem stawu rzekomego i zmianami zwyrodnieniowymi w stawie nadgarstkowo - promieniowym w wyniku wypadku w pracy bez istotnego upośledzenia funkcji chwytnej ręki.

Sąd okręgowy nie uwzględnił odwołania wskazując jako podstawę prawną rozstrzygnięcia art. 57 ust. 1, art. 58 ust. 1 pkt 5 i ust. 2, art. 12 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity opubl. w Dz. U. z 2015 roku, poz. 748 ze zm.) - zwanej ustawą emerytalną – w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 6 i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jednolity opubl. w Dz. U z 2015 r., poz. 1242, ze zm.) – zwanej ustawą wypadkową – miał na uwadze, że ubezpieczony w złożonym do ZUS wniosku wskazywał, iż wnosi o przyznania rety w związku z wypadkiem przy pracy w 5 października 1988 roku i w sprawie brak było innych dokumentów potwierdzających wypadek przy pracy w 1992r.

Z przywołanych przepisów wynika, że aby otrzymać rentę z tytułu niezdolności do pracy ubiegający się o świadczenie musi być osobą niezdolną do pracy, a w przypadku renty wypadkowej – musi być niezdolny do pracy w związku z występowaniem schorzenia spowodowanego wypadkiem przy pracy. Ponieważ przedmiotem sporu było prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy, za podstawę ustaleń sąd przyjął opinię biegłych sądowych lekarzy specjalistów z zakresu ortopedii, medycyny pracy i chirurgii ręki, którzy postawili miarodajne rozpoznanie stanu zdrowia M. O.. Sąd uznał, że schorzenia, na jakie uskarżał się wnioskodawca nie powodowały niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy 5 października 1988 roku, co potwierdziło stanowisko organu rentowego zajęte w zaskarżonej decyzji. W opiniach biegłych z 26.10.2013, k. 15-16 akt sprawy, z 20 stycznia 2014, k.25-26 i z 22.07.2014 biegli sądowi po zebraniu wywiadu, zbadaniu wnioskodawcy oraz zapoznaniu się z dokumentacją medyczną uznali, u M. O. rozpoznaje się przebyte złamanie kości łódeczkowatej lewej w 1988 roku z wytworzeniem stawu rzekomego i zmianami zwyrodnieniowymi w stawie nadgarstkowo- promieniowym w wyniku wypadku w pracy bez istotnego upośledzenia funkcji chwytnej ręki. Wypadek przy pracy – złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka lewego spowodowało u ubezpieczonego tylko i wyłącznie zwolnienie lekarskie do 17.03.1989. Po kontrolnym badaniu 29.03.1989 lekarz ortopeda wydał zaświadczenie, z którego wynikało, że wyniki leczenia były zadawalające. Sąd okręgowy uznał, że ubezpieczony nie udowodnił, że schorzenia występujące u niego w chwili wnioskowania o rentę powodowały niezdolność do pracy w związku z wypadkiem przy pracy; zatem stosownie do treści art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy z 30.10.2002 o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, nie istniała możliwość przyznania wnioskowanego świadczenia.

Apelację od wyroku złożył ubezpieczony zarzucając pominięcie stanu faktycznego poprzez nieujawnienie pierwszej daty wypadku, który miał miejsce w 1984r., tj. w wieku 17 lat, kiedy ubezpieczony był II klasie szkoły zawodowej przy Zakładowej Krajowej Państwowej (...) w D. - Oddział M.,
oraz nie uwzględnienie, że w protokole wypadkowym z 1988r. widnieje inny podpis, niż ubezpieczonego, a nadto usunięto z niego nazwisko jednego ze świadków wypadku. Skarżący zarzucił opinii biegłych sądowych niejasność procentową, a mianowicie: zrostu kości łódeczkowatej, zwyrodnienia nadgarstka i utworzenia stawu rzekomego przez utrzymywanie ręki przez ponad 4 i pół miesiąca w gipsie, co jest błędem sztuki lekarskiej. Kość łódeczkowata znajduje się w miejscu braku ukrwienia, a procentowe wówczas złamanie winno być od razu zoperowane i wówczas lekarz medycyny pracy powinien się wypowiedzieć, czy pacjent jest zdolny do pracy w wyuczonym zawodzie, czego jednak wówczas zabrakło. Nadto od 1989 r. był na rencie. Opiniująca biegła specjalista chirurgii ogólnej podała, że nie ma uchwytności lewego nadgarstka. Skarżący wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, powołanie nowych biegłych sądowych lub oparcie się o dokumentację znajdującą się w aktach sprawy, a nadto o zasądzenie od organu rentowego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja była niezasadna.

Rozstrzygnięcie sądu okręgowego było prawidłowe, ponieważ postępowanie dowodowe zostało właściwie przeprowadzone i doprowadziło do jednoznacznych ustaleń w zakresie przesłanki niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Należy podkreślić, że sąd okręgowy przeprowadził w sprawie wyczerpujące postępowanie dowodowe, korzystając przy tym z wiedzy specjalistycznej jaką dysponowali biegli sądowi z zakresu medycyny o specjalizacjach adekwatnych do schorzeń ubezpieczonego; przy tym biegli sądowi sformułowali wnioski opinii po zbadaniu ubezpieczonego, jak też po zapoznaniu się z dokumentacją lekarską. Trafnie sąd okręgowy ocenił opinię biegłych jako miarodajny dowód w sprawie. Nie może zatem stanowić uzasadnionej podstawy apelacyjnej polemika ubezpieczonego z oceną dowodów i z wynikiem postępowania dowodowego. Ocena ta, w przekonaniu sądu apelacyjnego jest swobodna, ale nie dowolna i nie narusza granic zakreślonych treścią przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Sąd okręgowy również prawidłowo zastosował prawo materialne. Sąd apelacyjny w całości aprobuje ustalenia i ocenę prawną sądu okręgowego. Sąd pierwszej instancji trafnie podkreślił, że rozstrzygnięcie o całkowitej bądź częściowej niezdolności do pracy w zakresie dotyczącym naruszenia sprawności organizmu i wynikających stąd ograniczeń możliwości wykonywania pracy zgodnej z kwalifikacjami, z istoty wymaga wiadomości specjalnych z zakresu medycyny, wyrażających się opinią biegłego z zakresu medycyny. W takiej sytuacji procesowej sąd nie może orzekać wbrew opinii biegłych sądowych, o ile ta jest logiczna i spójna z wynikiem badania lekarskiego oraz zapisami dokumentacji medycznej. Z poszanowaniem powyższego i bez naruszenia zasady swobodnej oceny materiału dowodowego sąd okręgowy ocenił, że opinie biegłych sądowych ortopedy, chirurga i medycyny pracy były wiarygodne, co doprowadziło do pozytywnej weryfikacji orzeczenia lekarzy orzeczników ZUS i tym samym decyzji. W ocenie sądu apelacyjnego wnioski opinii biegłych pozwoliły na jednoznaczne stwierdzenie, że przy braku istotnego upośledzenia funkcji chwytnej lewej ręki, u ubezpieczonego praworęcznego, pozostałe schorzenia nie pozostają w związku przyczynowym z obrażeniami, jakich doznał ubezpieczony podczas wypadku w 1988r. Zdaniem sądu odwoławczego opinie biegłych lekarzy spełniają wszystkie wymagania stawiane przez sąd opiniom biegłych i uwzględniają wymogi prawne stawiane przez ustawodawcę przy orzekaniu o niezdolności do pracy. Z treści zapisów zawartych w protokołach badań sądowo - lekarskich wynika, że biegli lekarze specjaliści opiniujący w sprawie zapoznali się z dokumentacją medyczną dotyczącą ubezpieczonego, a badanie przedmiotowe zostało przeprowadzone w sposób rzetelny. Wydane przez nich opinie były w ocenie sądu apelacyjnego jasne, spójne, a zawarte w nich wnioski o zdolności ubezpieczonego do pracy zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami, logiczne i przekonywająco uzasadnione. Ponowna analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie pozwoliła sądowi apelacyjnemu również stwierdzić, że ubezpieczony nie przedstawił w toku postępowania przed sądem okręgowym, jak również w postępowaniu odwoławczym takich okoliczności, czy dowodów medycznych, które pozwoliłyby na przyjęcie, że stan jego zdrowia – najpóźniej w dacie zaskarżonej decyzji - czynił go niezdolnym do pracy zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami w związku z wypadkiem przy pracy w 1988r. Powołani w sprawie biegli sądowi, w szczególności biegły z zakresu chirurgii lek.med. G. W., wyczerpująco wskazali przesłanki, którymi kierowali się podając, że przebyte złamanie kości łódeczkowatej lewej w 1988 roku z wytworzeniem stawu rzekomego i zmianami zwyrodnieniowymi w stawie nadgarstkowo - promieniowym w wyniku wypadku w pracy nie upośledzały w sposób istotny funkcji chwytnej ręki, a zatem i nie powodowały choćby częściowej niezdolności do pracy w związku z tym wypadkiem. Powołana przez ubezpieczonego okoliczność przebywania od 1989r. na rencie z ogólnego stanu zdrowia dotyczyła zaburzeń neurastenicznych i schorzenia kardiologicznego (wypadania płatka zastawki dwudzielnej, z niestabilnym nadciśnieniem tętniczym), zatem pozostawała i pozostaje bez związku z wypadkiem przy pracy i doznanym w 1988 urazem w postaci złamania kości łódeczkowatej lewej. Wbrew twierdzeniu apelacji, biegła sądowa z zakresu chirurgii nie podała, aby u ubezpieczonego wystąpił stan „braku uchwytności lewego nadgarstka”. Także w ocenie biegłej z zakresu medycyny pracy nie stwierdzano upośledzenia funkcji chwytnej lewej ręki, mimo trzeszczenia przy ruchach, czy ograniczonym zgięciu grzbietowym nadgarstka. Nadto, wbrew zarzutowi, w chirurgicznym badaniu przedmiotowym, wykonanym przez biegłego sądowego, ustalono zachowanie funkcji chwytnej lewej ręki i jedynie niewielkiego stopnia ograniczenie ruchów zgięcia w stawach wskaziciela lewego, co oznacza, że niezgodne z prawdą było twierdzenie ubezpieczonego, aby biegły wskazywał na utratę funkcji chwytnej lewej ręki, co miałoby uzasadniać tezę o utracie zdolności do wykonywania pracy mechanika samochodowego. Subiektywne więc przeświadczenie ubezpieczonego o jego niezdolności do pracy w związku z wypadkiem w pracy sprzed 25 lat nie znalazło, w ocenie sądu odwoławczego potwierdzenia ani w wynikach badań przedmiotowych przeprowadzonych przez biegłych ani w dokumentacji lekarskiej. Istotnym elementem przyznania świadczenia z ubezpieczenia społecznego z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy było stwierdzenie znacznego stopnia niewydolności organizmu, będącego następstwem pozostającym w związku przyczynowym z urazem doznanego podczas wypadku przy pracy, czego w sprawie nie odnotowano.

Odnosząc się do treści apelacji, należy wyjaśnić, że z punktów widzenia istoty sporu pozaprawną okolicznością pozostawała kwestia prawidłowości wypełnienia protokołu nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku z 6.10.1988r., czy też podpisu ubezpieczonego pod treścią tego protokołu (k. 9-10 a.r., plik II), gdyż wypadek przy pracy nie był sporny, podobnie jak doznane wówczas obrażenie ciała. Wypadek, jakiemu miał ulec ubezpieczony mając 17 lat, podczas nauki zawodu w II klasie szkoły zawodowej, a który nie był też przedmiotem postępowania w przedmiocie ustalenia wypadku przy pracy, nie był zdarzeniem, jakie należało wziąć pod uwagę przy ustalaniu zdolności do pracy
w związku z tym wypadkiem. W myśl art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej wypadek podczas nauki zawodu, czy ogólniej w szkole nie jest bowiem kwalifikowany jako ryzyko ubezpieczeniowe objęte ochroną z zakresu zabezpieczenia społecznego, gdyż ubezpieczenie wypadkowe dotyczy określonych zdarzeń zasadniczo przy pracy i w związku z tytułem ubezpieczeniowym, jak przykładowo zatrudnienie na podstawie umowy o pracę. Nauka w szkole nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniem wypadkowym, uczeń nie jest zgłaszany do ubezpieczenia wypadkowego, nie są za niego odprowadzane stosowne składki na ubezpieczenie wypadkowe, co za tym idzie, uczeń w razie wypadku w szkole, czy podczas nauki zawodu nie posiada uprawnień do wypłaty jakiegokolwiek świadczenia z systemu powszechnego ubezpieczenia wypadkowego (w ramach ZUS).

Wbrew wnioskowi apelacyjnemu, w sprawie nie zachodziła potrzeba dopuszczania kolejnych dowodów, w tym z opinii nowego zespołu biegłych sądowych, skoro zgodne oceny dotychczas występujących biegłych były jednoznaczne i nie zostały skutecznie podważone. Jeżeli w odniesieniu do ustaleń faktycznych wymagających specjalistycznej wiedzy Sąd zasięgnął opinii biegłych, to ewentualne powołanie jeszcze innych biegłych można by uznać za powinność sądu tylko wtedy, gdy pierwotna opinia budzi istotne i nie dające się usunąć wątpliwości, a zainteresowana strona wykazuje nieporadność w zgłaszaniu odpowiednich wniosków dowodowych (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 1998 r., II UKN 396/98 OSNAPiUS 2000 r., nr 4, pozycja 161). Takich wątpliwości nie wywołują opinie przeprowadzone na zlecenie sądu okręgowego.

Mając na uwadze przedstawioną argumentację sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. Na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 99 k.p.c. orzeczono o obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko