Sygn. akt III Ca 264/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 listopada 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, w sprawie z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w Ł. przeciwko D. B. o zapłatę, zasądził od pozwanej D. na rzecz strony powodowej kwotę 2.641,24 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 r. (pkt 1); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2); polecił wypłacić z funduszy Skarbu Państwa wynagrodzenie w wysokości 1.107 zł dla adw. A. D., która reprezentowała pozwaną z urzędu (pkt 3) oraz nie obciążył pozwanej kosztami procesu (pkt 4 i 5).

Powyższe orzeczenie co do pkt 1 zakwestionowała pozwana D. B., która zarzuciła rozstrzygnięciu naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonych dowodów w sposób dowolny, jednostronny oraz sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, w szczególności poprzez uznanie, iż sporządzone przez powoda rozliczenie ciepłej i zimnej wody za okres od dnia 30 maja 2011 r. do dnia 31 lipca 2011 r. zostało oparte na prawidłowych wskazaniach wodomierzy zainstalowanych w lokalu pozwanej, w sytuacji gdy zużycie wody wskazane przez powoda jest nieprawdopodobne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym, a także biorąc pod uwagę fakt iż dotychczasowe przeciętne zużycie wody przez pozwaną na przestrzeni kilku wcześniejszych lat kształtowało się na znacznie niższym, stałym poziomie.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części drogą oddalenia powództwa w całości oraz o orzeczenie o nieopłaconych kosztach pomocy prawnej świadczonej z urzędu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Wobec tego, iż uwagi i zastrzeżenia skarżącej koncentrują się wyłącznie na dokonanej przez Sąd Rejonowy ocenie dowodów oraz na poczynionych przezeń ustaleniach faktycznych, niezbędne jest zajęcie się tymi właśnie zagadnieniami. Każdorazowo rozpoznanie apelacji rozpoczyna się od odniesienia się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nie obarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego. Wbrew zarzutom apelującej, Sąd Rejonowy należycie ocenił zgromadzony materiał dowodowy, a w konsekwencji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Umożliwia to Sądowi Okręgowemu przyjęcie tych ustaleń za własne, które przez to stają się integralną częścią poniższych rozważań. Jednocześnie nie ma konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania (por. wyrok SN z dnia 22 sierpnia 2002 r., V CKN 348/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52761, Prok. i Pr. 2002/6/40). Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami na tle zajmowania przez pozwaną lokalu mieszkalnego wchodzącego w skład zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie sposób też powiedzieć, aby Sądowi umknął jakikolwiek aspekt sprawy. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z unormowaniami prawnymi mającymi zastosowanie w sprawach dotyczących rozliczeń spółdzielni ze swymi członkami i osobami nie mającymi takiego przymiotu. Tym samym na pełną akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Przede wszystkim Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnego uchybienia co do art. 233 § 1 k.p.c., przewidującego zasadę swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z tym unormowaniem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Na takim stanowisku stoi też ugruntowane i jednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, czego odzwierciedleniem jest chociażby wyrok SN z dnia 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05, opubl. baza prawna LEX Nr 187124. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W judykaturze wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, przychylnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX Nr 53136).

W rozpoznawanej sprawie ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji uwzględnia dyrektywy wskazane w art. 233 § 1 k.p.c., jest swobodna, ale nie dowolna, odnosi się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelującej odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. Pisemne motywy zaskarżonego wyroku zawierają wyraz własnego przekonania Sądu popartego wywodem logicznymi i wewnętrznie spójnym, dlatego w pełni pozostają pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c.

W szczególności nie można się zgodzić ze stanowiskiem apelującej, iż Sąd Rejonowy nieprawidłowo uznał za udowodnione dochodzone roszczenie, opierając się w tej sferze na wadliwych i zawyżonych odczytach wodomierzy. Nie może podlegać kwestii, że powodowa Spółdzielnia dochodziła od pozwanej zapłaty z tytułu obowiązku uczestniczenia w pokrywaniu kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości. Pozwana najpierw jako członek spółdzielni była obligowana partycypować w tych wydatkach poprzez uiszczanie opłat zgodnie z postanowieniami statutu (art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 15 stycznia 2000 r. spółdzielniach mieszkaniowych – tekst jednolity Dz. U. z 2013 r. poz. 1222). Potem jej odpowiedzialność kształtowała się w identyczny sposób, choć podstawę w tym zakresie stanowił już art. 4 ust. 1 1 ustawy, z racji tego, że pozwana utraciła status członka spółdzielni. W SM (...) rozliczenie kosztów eksploatacji dokonywane było na podstawie obowiązujących przepisów. Uchwały organu spółdzielni nie zostały zakwestionowane w trybie wskazanym w prawie spółdzielczym. Spółdzielnia wyliczyła zaś koszty eksploatacji na podstawie rzetelnych i miarodajnych dokumentów księgowych, kierując się zasadami wynikającymi z przepisów prawa o spółdzielniach mieszkaniowych i statutu. Z całą stanowczością trzeba przy tym podkreślić, że dopóki akty prawa obowiązujące w spółdzielni nie zostaną zakwestionowane na właściwej drodze, to nie ma podstaw do ich podważania na etapie postępowania sądowego o zapłatę roszczeń z tytułu opłat eksploatacyjnych. Poza tym pozwana nie wykazała, aby spółdzielnia naruszyła zasady obliczania tych kosztów według wskazanych przepisów. Żadnych uwag ani zastrzeżeń nie wzbudzają również dokumenty źródłowe, które legły u podstaw stosownych rozliczeń, czyli właśnie sporne wskazania urządzeń kontrolno – pomiarowych w postaci wodomierzy. Mianowicie związane z tym kwestie zostały poddane szczególnie wnikliwemu badaniu przy wykorzystaniu wiedzy specjalnej posiadanej rzez biegłego sądowego z zakresu instalacji sanitarnych i wodociągowych. Powołana biegła gruntownie prześledziła działanie wodomierzy, nie dopatrując się w ich funkcjonowaniu żadnych nieprawidłowości. Co ciekawe biegła wykryła akceptowalny błąd wskazań przejawiający się zaniżaniem zużytej wody i to na korzyść pozwanej. Kluczowe znaczenie miało przy tym porównanie dwóch kompletów urządzeń zamontowanych w lokalu pozwanej. Po ich analizie oraz zestawieniu średnich wskazań starych wodomierzy ze średnimi wskazaniami nowych wodomierzy zdemontowanych na polecenie biegłej okazało się, iż występuje niewielka różnica zużycia ciepłej wody w przedziale od 14,32 do 16,7 m 3 miesięcznie oraz bardzo duża różnica zużycia zimnej wody w przedziale od 15,44 do 34,02 m 3 miesięcznie. Poczyniona przez biegłą konkluzja obala zaś twierdzenie pozwanej o rażącym zawyżeniu pomiarów w okresie od 30 maja do 31 lipca 2011 r. Obrazu rzeczy nie zmienia bynajmniej to, że odczyty graniczne wskazywały na zwiększony pobór wody wynoszący 75 m 3 w odniesieniu do zimnej wody oraz 126 m 3 co do wody ciepłej. Zdaniem Sądu Okręgowego powstało tutaj swoistego rodzaju przekłamanie związane ze sposobem sprawdzenia stanu liczników. Rzeczony odczyt jest dokonywany przez uprawnionych pracowników spółdzielni i w zależności od stanu infrastruktury technicznej odbywa się on zdalnie drogą radiową (nowoczesne wodomierze) lub też drogą osobistych wizyt u lokatorów (klasyczne wodomierze). Powszechnie stosowaną praktyką, mająca na celu ułatwienie życia lokatorom, jest ponadto odbieranie stosownych oświadczeń w formie pisemnej i ustnej (telefoniczne podanie stanu liczników). Nie inaczej było w przypadku pozwanej, gdyż zużycie wody przeważnie ustalano na podstawie jej oświadczeń. Idąc dalej nie można przeoczyć, że biegła dokonała oględzin w lokalu zajmowanym przez pozwana, stwierdzając znaczny przeciek w automacie spłuczkowym zainstalowanym w toalecie. Oczywiście ze względu na znaczy 3 – letni upływ czasu nie sposób powiązać bezpośrednio tej usterki z wcześniejszym ponadnormatywnym poborem wody. Przypomnieć jednak należy, iż ujawniona przez biegłą niesprawność armatury sanitarnej wcale nie miała incydentalnego charakteru. Podobne spostrzeżenia czynili także pracownicy działu technicznego spółdzielni, odnotowując to w swoich protokołach kontrolnych. Jedno z takich sprawdzeń miało zaś miejsce dnia 15 grudnia 2011 r., a w jego toku zauważono liczne przecieki w obrębie instalacji wodnej tak co do ciepłej, jak i zimnej wody. Wszystkie powyższe elementy tworzą więc w miarę spójny obraz sytuacji, przejawiający się występowaniem powtarzalnych wadliwości i mankamentów w funkcjonowaniu instalacji wodnej, na które pozwana nie reagowała lub czyniła to z dużym opóźnieniem. Na tej płaszczyźnie pozwana postępowała więc niestarannie i lekkomyślnie, nie dbając w ogóle o własne interesy. Powinnością pozwanej było przeciwdziałanie niekorzystnemu stanowi rzeczy poprzez usuwanie usterek we własnym zakresie. W materiale dowodowym nie ma żadnego śladu na ten temat, dlatego też pozwana musi ponieść negatywne konsekwencje własnych zaniedbań i uchybień.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Statuowana przez ten przepis zasada słuszności, będącą odstępstwem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu, przemawia bowiem za nieobciążaniem pozwanej obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, które powstały po stronie powodowej spółdzielni. Przeciwne rozstrzygnięcie stanowiłoby zaś dla pozwanej nadmierną dolegliwość, która dodatkowo pogorszyłaby jej trudną sytuację finansową.

Na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 3 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461) Sąd Okręgowy przyznał adw. A. D., za udzieloną z urzędu pozwanej pomoc prawną w postępowaniu apelacyjnym, wynagrodzenie w kwocie 369 zł w tym podatek od towarów i usług, nakazując jej wypłacenie ze środków budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi.