Sygn. akt I ACa 1775/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący SSA Joanna Walentkiewicz – Witkowska

Sędziowie SA Wiesława Kuberska

del . S O Krzysztof Kacprzak ( spr .)

Protokolant sekretarz sądowy Lidia Milczarek

po rozpoznaniu w dniu 14 czerwca 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 29 października 2015 r. sygn. akt II C 935/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Towarzystw a (...) ki Akcyjnej z siedzibą
w W. na rzecz K. B. kwotę 2.700 ( dwa tysiące siedemset) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1775/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 października 2015 roku Sąd Okręgowy w Łodzi uwzględnił w części powództwo K. B. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zadośćuczynienie i rentę. W punkcie 1. zasądzono od pozwanego na rzecz powódki następujące kwoty:

a. 122.300 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od kwoty 42.300 złotych od dnia 9 grudnia 2011 roku i od kwoty 80.000 złotych od dnia 30 kwietnia 2014 roku do dnia zapłaty,

b. 2.160 złotych tytułem skapitalizowanej renty na zwiększone potrzeby za okres od dnia 15 marca 2011 roku do 15 grudnia 2011 roku z ustawowymi odsetkami od dnia 30 kwietnia 2014 roku do dnia zapłaty,

c. 2.417 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

W punkcie 2. powództwo zostało oddalone w pozostałym zakresie. W punkcie 3. ustalono opłatę stosunkową na kwotę 6.223 złotych. W punkcie 4. nakazano pobranie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 10.496 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na ustaleniach faktycznych, z których najważniejsze były następujące:

W dniu 14 marca 2011 roku około godziny 19 na ulicy (...) w P. miał miejsce wypadek komunikacyjny, w wyniku, którego obrażeń doznała siedząca na tylnym siedzeniu za kierowcą samochodu D. (...) K. B.. Z miejsca wypadku powódka została przewieziona karetką pogotowia ratunkowego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (...) Centrum Medycznego w P.. Od 14 marca do 17 marca 2011 roku K. B. przebywała na Oddziale (...) Ogólnej i Naczyniowej w/w szpitala z rozpoznaniem urazu głowy i szyi, rany tłuczonej okolicy czołowej, skręcenia kręgosłupa szyjnego. Powódce zalecono noszenie kołnierza ortopedycznego S. przez trzy tygodnie i skierowano na dalsze leczenie do (...) oraz Poradni Chirurgicznej.

Po opuszczeniu szpitala powódka odczuwała bóle kręgów szyjnych, głowy, śniły się jej wypadki, miała wysoki puls. Ucisk w prawej ręce był słaby, nastąpiło ograniczenie ruchomości tej ręki. Powódka toaletę wykonywała lewą ręką.

K. B. leczyła się w (...) w P., Poradni Urazowo – Ortopedycznej (...) Centrum Medycznego w P. oraz Zakładzie (...) w P..

Po wypadku z uwagi na depresję, myśli samobójcze przez około pół roku przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Od 22 czerwca do 31 lipca 2015 roku z związku z zaburzeniami depresyjnymi powódka była hospitalizowana w (...) Centrum Psychiatrycznym.

W wyniku wypadku powódka doznała urazu ogólnego, urazu głowy z raną tłuczoną czoła lewego, wstrząśnienia mózgu, urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, urazu barku prawego ze stłuczeniem części górnej i środkowej splotu barkowego po tej stronie. U K. B. na skutek wypadku komunikacyjnego wystąpiła dekompensacja cech osobowości bierno – zależnej pod postacią reakcji neurotycznej wyrażającej się: obniżeniem nastroju, skłonnością do płaczliwości, odczuwaniem lęku, niepokoju, somatyzacją energii psychicznej, obniżeniem poczucia własnej wartości, osłabieniem kontaktów interpersonalnych, spadkiem apetytu, zaburzeniami snu i okresowymi myślami rezygnacji bez tendencji do realizacji.

Przebyte obrażenia i ich następstwa wyzwoliły istotne cierpienia fizyczne, na które składał się ból o różnej lokalizacji, ograniczenia pełnej wydolności fizycznej, uciążliwość noszenia kołnierza ortopedycznego, szczególnie nasilone w pierwszych trzech miesiącach, z następową stopniową poprawą, choć niecałkowitą. Rozmiar cierpień psychicznych powódki związanych z wypadkiem i leczeniem pod względem stanu zdrowia psychicznego był umiarkowany.

Pod względem ortopedycznym cierpienia fizyczne powódki związane z przedmiotowym zdarzeniem były znaczne przez pierwsze cztery tygodnie od wypadku. Po tym czasie cierpienia przeszły w stan przewlekłych bólów szyi z promieniowaniem do prawego barku i dolegliwościami charakterystycznymi dla tzw. zespołu bolesnego barku. Wypadek wyzwolił u K. B. wystąpienie zespołu bólowego korzeniowego kręgosłupa szyjnego.

K. B. wymagała leczenia przeciwbólowego, którego miesięczny koszt mógł wynieść maksymalnie 50 zł, leków obniżających napięcie mięśniowe (około 43 zł miesięcznie), leków stosowanych w leczeniu zawrotów głowy (około 130 zł miesięcznie), leków przeciwlękowych i antydepresyjnych (25 zł – 40 zł).

Po wypadku przez pierwsze 3 miesiące powódka wymagała pomocy osób trzecich w wykonywaniu ciężkich prac, obciążających obręcz barkową, w dźwiganiu ciężarów, o wymiarze około 8 godzin tygodniowo, w kolejnych 4-6 miesiącach pomoc była potrzebna w wymiarze około 5 godzin tygodniowo. Aktualnie dolegliwości zespołu bolesnego barku stanowią wskazanie do korzystania z pomocy osób trzecich. Pod względem ortopedycznym wypadek spowodował utrudnienia w wykonywaniu cięższych czynności fizycznych połączonych z dźwiganiem ciężarów przez 2 miesiące od zdarzenia. Aktualnie w związku z dysfunkcją prawej kończyny górnej powódka ma ograniczoną możliwość wykonywania cięższych prac porządkowych i czynności wymagających unoszenia obu rąk ku górze, np. układania przedmiotów na wysokości powyżej poziomu barków. Pomoc w zakresie wykonywania tych czynności wynosi około 10 godzin w skali miesiąca.

Związek dysfunkcji kończyny u powódki skutkującej ograniczeniem ruchomości prawego stawu ramiennego wydaje się bardzo prawdopodobny. Tzw. zespół bolesnego barku często rozwija się powoli, czasem przez kilka miesięcy po urazie. U powódki wypadek spowodował urazy wielomiejscowe, mógł być przyczyną także stłuczenia barku, który z czasem staje się punktem wyjścia dla przetrwałej patologii stawu ramiennego. Z punktu widzenia neurologa istnieje jednoznaczny związek przyczynowy dysfunkcji prawego stawu barkowego a doznanym przez powódkę urazem splotu barkowego prawego. /

K. B. w wypadku komunikacyjnym doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu:

- z punktu widzenia neurologa – łącznie 10% (tj. 5% z pkt 10a i 5% z pkt 94a);

- z punktu widzenia ortopedy - łącznie 10% ( tj. 2% z pkt 19a i 8% z pkt 104);

- z punktu widzenia neurochirurga - łącznie 44% (tj. 10% z pkt 10a, 4% z pkt 19a, 25% z pkt 181 lm, 5% z pkt 94ac), z tym, że 10% uszczerbku pokrywa z uszczerbkiem określonym przez biegłego z zakresu neurologii, 2% uszczerbku pokrywowa się z uszczerbkiem określonym przez biegłego z zakresu ortopedii.

Rokowania co do stanu zdrowia psychicznego powódki są pomyślne. Obecnie nie stwierdza się zaburzeń emocjonalnych, czy psychotycznych, ani ograniczeń w codziennym funkcjonowaniu powódki.

Brak jest przeciwwskazań do pracy wykonywanej dotychczas, co więcej podjęcie obowiązków zawodowych dla powódki ma wymiar również terapeutyczny. W dniu wypadku K. B. była zarejestrowana w Urzędzie Pracy jako bezrobotna z prawem do zasiłku. Wcześniej pracowała w zakładzie krawieckim. Powódka mieszkała z mężem i studiującym synem. Zajmowała się obowiązkami domowymi. Obecnie K. B. nie jest zarejestrowana w Urzędzie Pracy. Pozostaje na utrzymaniu męża. Zajmuje się gospodarstwem domowym, gotuje obiady, sprząta. Zakupy robi mąż, bowiem powódka boi się wychodzić z domu. Z uwagi na ograniczenie ruchomości prawej ręki powódka nie myje okien, nie odkurza dywanów, nie może dźwigać zakupów w prawej ręce. Czynności te wykonują jej mąż i syn. Powódka nie może nosić torebki na prawym ramieniu. Powódce zdarza się kupić drobne rzeczy, np. perfumy. Z domu wychodzi raz w tygodniu. Przed wypadkiem powódka była osobą aktywną towarzysko, odwiedzała koleżanki. W chwili obecnej najlepiej czuje się w domu. Powódka nie prowadzi życia rodzinnego. Z córką K. widuje się raz w tygodniu, z wnuczką nie spotkała się przez pół roku.

W dacie zdarzenia samochód sprawcy wypadku objęty był ochroną ubezpieczeniową przez (...) S.A. z siedzibą w W. z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, potwierdzoną polisą nr (...). W piśmie z dnia 4 listopada 2011 roku, które wpłynęło do Centrum (...) pozwanego towarzystwa ubezpieczeń w dniu 9 listopada 2011 roku, powódka domagała się wypłaty od (...) S.A. z siedzibą w W. na jej rzecz kwoty 50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwoty 90 złotych tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Strona pozwana w toku postępowania likwidacyjnego wypłaciła K. B. 7.700 zł tytułem zadośćuczynienia.

Odpis pisma powódki z 24 kwietnia 2014r. został doręczony stronie pozwanej w dniu 29 kwietnia 2014r.

Oceniając materiał dowodowy sprawy Sąd Okręgowy zauważył, że wszystkie opinie biegłych przygotowane na użytek tej sprawy były profesjonalne i wiarygodne, a więc w pełni przydatne do rozstrzygania o zasadności żądań pozwu. Zostały one wykonane zgodnie z tezami dowodowymi w oparciu o analizę akt sprawy i badanie powódki. Biegli w swoich opiniach w sposób jasny i logiczny wyjaśnili wszystkie wątpliwości, uzasadnili wywiedzione wnioski oraz w sposób jednoznaczny odnieśli się do pytań i zarzutów zgłaszanych przez strony.

W rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy przyjął, że zasada odpowiedzialności pozwanego jest oczywista. Powódce, zgodnie z art. 445 § 1 k.c., należało się zadośćuczynienie za krzywdę. W kontekście wszystkich okoliczności sprawy, przy przyjęciu, że uszczerbek na zdrowiu związany z przebytym urazem, który został oceniony przez biegłych z zakresu neurologii, ortopedii, neurochirurgii łącznie na 52%, za odpowiednią kwotę zadośćuczynienia uznano 130.000 złotych, co po potrąceniu dobrowolnie wypłaconej kwoty 7.700 złotych dało 122.300 złotych z odsetkami zasądzonymi na podstawie art. 481 k.c. o należnej powódce rencie na zwiększone potrzeby orzeczono na podstawie art. 444 § 2 k.c. O kosztach procesu Sąd orzekł stosownie do przepisu art. 100 k.p.c., uznając, iż powódka uległa tylko co do nieznacznej części swego żądania.

/wyrok z uzasadnieniem k. /

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, zaskarżając orzeczenie w zakresie:

a)  punktu 1a) co do kwoty 80.000 złotych z odsetkami, a także co do odsetek od pozostałej kwoty za okres poprzedzający wyrokowanie, ewentualnie za okres poprzedzający dzień 20 grudnia 2013 roku;

b)  punktu 1c) oraz punktu 4 .

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił obrazę następujących przepisów prawa procesowego i materialnego:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. polegającą na braku wszechstronnego rozważenia:

-zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i pominięcie szeregu istotnych okoliczności obrazujących rozmiar krzywdy powódki, a w szczególności nieoddzielenie licznych samoistnych schorzeń i cech powódki od tych, za które odpowiada pozwany, co prowadziło do rażącego zawyżenia zadośćuczynienia;

-treści opinii biegłych oraz ich mocy dowodowej, a w szczególności brak gradacji walorów dowodowych opinii, co spowodowało brak przejrzystości odnośnie tego, które schorzenia powódki pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem, a które nie mają związku z odpowiedzialnością pozwanego;

-treści opinii biegłych oraz oceny ich mocy dowodowej, a w szczególności dokonanie ustaleń faktycznych na podstawie wzajemnie sprzecznych opinii biegłych, co spowodowało zawyżenie uszczerbku na zdrowiu, błędne ustalenie rozmiarów krzywdy i w konsekwencji doprowadziło do rażącego zawyżenia zadośćuczynienia;

2.  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w sposób należyty, które wnioski biegłych uznano za pierwszoplanowe, stanowiące podstawę orzeczenia, a które zostały „pochłonięte”, co spowodowało, że nie można ustalić sposobu obliczenia procentowego uszczerbku na zdrowiu powódki i rozmiaru krzywdy, w sytuacji gdy istotna część stanu zdrowia powódki pozostaje poza zakresem odpowiedzialności pozwanego (zaawansowana choroba zwyrodnieniowa, osobowość pasywno – zależna o inklinacjach neurotycznych);

3.  art. 232 k.p.c. poprzez dopuszczenie z urzędu, już po odebraniu głosów stron i tuż przed zamknięciem rozprawy, dowodu z opinii pisemnej neurochirurga dra J. Ł. na okoliczności inne niż w postanowieniu z dnia 11 lutego 2011 roku, w sytuacji gdy obie strony były reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników i miały możliwość składania stosownych wniosków dowodowych, co stanowi naruszenie zasady kontradyktoryjności i świadczy o faworyzowaniu przez Sąd strony powodowej;

4.  art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. poprzez przyznanie zadośćuczynienia w kwocie rażąco zawyżonej względem rozmiaru krzywdy i kryteriów określania wysokości tego świadczenia;

5.  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia za okres poprzedzający wyrokowanie, w sytuacji gdy odsetki powinny zostać zasądzone od dnia wyrokowania, ewentualnie od kwoty 42.300 złotych najwcześniej od dnia 20 grudnia 2013 roku, to jest od chwili upływu trzydziestodniowego terminu od dnia, w którym pozwany mógł dowiedzieć się o związku między uszkodzeniem stawu barkowego powódki a przedmiotowym wypadkiem.

Nadto, na podstawie art. 380 k.p.c., pozwany zaskarżył postanowienie wydane na rozprawie w dniu 28 października 2015 roku o dopuszczeniu dowodu z pisemnej opinii biegłego J. Ł. na okoliczność rodzaju i wysokości uszczerbku na zdrowiu, jakiego powódka doznała w wyniku przedmiotowego wypadku komunikacyjnego.

Wnioski apelacji zmierzały do zmiany zaskarżonego wyroku:

-w punkcie 1a) przez obniżenie zasądzonego od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienia o kwotę 80.000 złotych oraz przyznanie odsetek ustawowych od zasądzonej od dnia wyrokowania w I instancji, ewentualnie przyznanie odsetek ustawowych od zasądzonej a niezaskarżonej kwoty 42.300 złotych od dnia 20 grudnia 2013 roku;

-w punkcie 1c) i 4 poprzez stosowne skorygowanie rozliczenia kosztów postępowania w pierwszej instancji.

Pozwany wniósł także o zasądzenie od powódki zwrotu kosztów postępowania odwoławczego wg norm przepisanych.

/apelacja k. 398-408/

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

/protokół rozprawy apelacyjnej 00:16:25 minuta/

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.

W pierwszej kolejności trzeba podkreślić, że Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd odwoławczy przyjmuje za własne. Sąd I instancji ustalił wszystkie okoliczności istotne z punktu widzenia materialnych podstaw rozstrzygnięcia. W apelacji ustaleń tych w zasadzie nie zakwestionowano (nie postawiono zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych), koncentrując się na zarzucaniu błędów w sposobie prowadzenia postępowania dowodowego.

W realiach tej sprawy najbardziej sporna była kwestia wysokości uszczerbku na zdrowiu powódki. W tym kontekście podstawowe znaczenie miała opinia biegłego Ł., która była kwestionowana zarówno od strony formalnej dopuszczalności, jak i wartości dowodowej. Wbrew zarzutowi apelacji nie było przeszkód formalnych do skorzystania z tej opinii w pełnym zakresie, nie doszło do naruszenia art. 232 k.p.c. Trzeba pamiętać, że dowód z opinii biegłego neurochirurga dopuścił Sąd Rejonowy w Pabianicach (jeszcze przed przekazaniem sprawy według właściwości rzeczowej), który realizował w ten sposób wniosek dowodowy powódki – k. 111. Niestety Sąd ten działał nie określił tezy dowodowej w sposób pełny ani na etapie opinii podstawowej, ani na etapie opinii pisemnej uzupełniającej (dopuszczonej zarządzeniem – k. 151). W tej sytuacji Sąd Okręgowy wyłącznie naprawiał uchybienie procesowe, które nastąpiło na wcześniejszym etapie postępowania. Tylko w takim znaczeniu zadziałał z urzędu w odniesieniu do materiału dowodowego, który już znajdował się w aktach. W żadnym razie nie było to działanie nakierowane na poszukiwanie dowodów na poparcie powództwa. Zastosowany sposób działania z urzędu pozostaje w granicach wynikających z art. 232 zd. 2 k.p.c. Nie można więc mówić o zachwianiu zasady kontradyktoryjności. Dlatego także zarzut obliczony na zastosowanie art. 380 k.p.c., zmierzający do uchylenia postanowienia dowodowego, nie mógł zostać uwzględniony.

Nie ma racji pozwany zarzucając Sądowi Okręgowemu błędy w ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Wbrew tym zarzutom Sąd I instancji przeprowadził ocenę dowodów w sposób wszechstronny, uwzględniając całokształt zgromadzonego materiału. Wnioski wyciągnięte przez Sąd Okręgowy z tej analizy są logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Zostały więc spełnione wszelkie wymogi do uznania, iż materiał dowodowy został przeanalizowany zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, unormowaną w art. 233 § 1 k.p.c.

Opinie biegłych, którymi dysonował Sąd Okręgowe nie były ze sobą sprzeczne. Przeciwnie, opinie te uzupełniały się wzajemnie. Trzeba podkreślić, że biegli poszczególnych specjalności sami sugerowali zasadność odwołania się do opinii specjalistów z innych dziedzin. Właśnie w ten sposób w sprawie pojawiła się opinia neurochirurga. Biegły ortopeda nie był w stanie jednoznacznie wypowiedzieć się na temat charakteru dolegliwości stawu barkowego (k. 92). Przy czym wcześniej skorzystanie z opinii biegłego ortopedy sugerował neurolog (k. 68). Sytuacja ta dowodzi, że stan zdrowia powódki wymagał analizy przez lekarzy kilku specjalności. Dopiero całokształt tych analiz pozwolił na ustalenie stopnia uszczerbku na zdrowiu powódki w zakresie konsekwencji ortopedycznych i neurologicznych przedmiotowego wypadku. Każdy z biegłych osobno oceniał stopień uszczerbku na zdrowiu, a dopiero na podstawie wszystkich opinii można było dokonać analizy, które uszczerbki sumują się, a które zostały pochłonięte, jako ujęte przez innego opiniującego. Mechanizm ten dotyczył także kwalifikacji uszczerbku jako długotrwałego lub trwałego. Problem ten zaistniał w przypadku opinii biegłego neurologa i biegłego neurochirurga. Ta druga opinia była zakresowo szersza, wydana po opinii ortopedy i na podstawie badania powódki, które miało miejsce ponad rok później (opinia neurologa została sporządzona w czerwcu 2012 roku, a opinia neurochirurgiczna w październiku 2013 roku). W tej sytuacji nie wydaje się dziwne, że identyczny przedmiotowo uszczerbek na zdrowiu został zakwalifikowany przez neurochirurga jako trwały, a nie długotrwały. Również w tym zakresie trzeba mówić o uzupełnianiu się opinii, a nie konkurencji między nimi.

Apelujący bezzasadnie zarzuca objęcie opiniami biegłych chorób samoistnych i osobowości powódki. Biegli poszukiwali zdrowotnych konsekwencji wypadku, a więc z zasady odrzucali choroby samoistne. W opiniach tych wiele miejsca poświęcono analizie źródeł pochodzenia dolegliwości bólowych barku i kręgosłupa powódki. Tylko wtedy, gdy dane dolegliwości uznawano za konsekwencje wypadku drogowego, wyliczano odpowiedni uszczerbek na zdrowiu. W tym kontekście warto podkreślić, że z punktu widzenia lekarza psychiatry (odwołującego się także do opinii psychologa) nie stwierdzono żadnego trwałego uszczerbku na zdrowiu. W opinii neurochirurga pojawia się wprawdzie nawiązanie do dolegliwości psychicznych, ale wyłącznie o podłożu neurologicznym. Nie można więc mówić o tym, że pozwanemu przypisano odpowiedzialność za konsekwencje tego, że powódka ma „osobowość pasywno – zależną o inklinacjach neurotycznych”.

Wbrew zarzutowi apelacji nie doszło do naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., gdyż Sąd Okręgowy precyzyjnie wskazał wysokość uszczerbków na zdrowiu powódki z poszczególnych tytułów i zakres ich „pochłaniania się” wskutek objęcia więcej niż jedną opinią (str. 4 uzasadnienia). Okoliczności te znalazły się w stanie faktycznym sprawy, który stanowi wynik oceny dowodów dokonanej przez Sąd. Inną sprawą jest ocena ustalonych faktów pod kątem stosowanego prawa materialnego – w tej części uzasadnienia mowa jest już o ostatecznym wyniku zsumowania uszczerbków na zdrowiu na 52 % (str. 6 uzasadnienia).

Skarżący bezpodstawnie zarzuca w apelacji obrazę prawa materialnego. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury o postawieniu skutecznego zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. należy mówić wtedy, gdy dochodzi do dysonansu pomiędzy poprawnie sformułowanymi przesłankami w ujęciu ogólnym (uniwersalnym) a zindywidualizowanymi przesłankami, dotyczącymi konkretnej osoby pokrzywdzonej (tak m. in. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 30 października 2013 roku, sygn. akt I ACa 816/13, LEX nr 1388898, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 lipca 2011 roku, sygn. akt II CSK 682/10, LEX nr 951296 i z dnia 20 kwietnia 2006 roku, sygn. akt IV CSK 99/05, OSP 2009/4/40). Zadośćuczynienie unormowane w art. 445 § k.c. jest roszczeniem mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Kształtowanie wysokości zadośćuczynienia należy natomiast do sfery orzeczniczych kompetencji sądu I instancji. W związku z czym korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest, zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury, uzasadnione jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 roku, sygn. akt III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 czerwca 2013 roku, sygn. akt I ACa 253/13, LEX nr 1353605). Skuteczny zarzut zasądzenia zadośćuczynienia w wygórowanej wysokości wymaga zatem wykazania, że pominięte zostały przez sąd orzekający okoliczności istotne dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia, ewentualnie nienależycie ocenione, przez co zasądzone zadośćuczynienie jawi się jako rażąco zawyżone. Taka sytuacja, wbrew sugestiom czynionym przez skarżącego, w realiach niniejszej sprawy nie zachodzi.

Stosownie do brzmienia art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę winno wyrażać się w odpowiedniej sumie pieniężnej. Podstawowymi kryteriami wyznaczającymi wysokość świadczenia są stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych rozumianych jako ujemne przeżycia związane z cierpieniami fizycznymi, a także następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób. Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego odpowiednio uwzględnia te okoliczności. Krzywda jakiej doznała powódka w związku z wypadkiem komunikacyjnym, jest niewątpliwie znacząca. Stopień uszczerbku na zdrowiu – w tym przypadku wysoki – jest bardzo ważną przesłanką rozumowania przy ustalaniu rozmiarów krzywdy. W okolicznościach tej sprawy istotne było także to, że uszczerbek na zdrowiu przełożył się nie tylko na dolegliwości bólowe, ale i na znaczne problemy w codziennym funkcjonowaniu powódki, jako kobiety w sile wieku, prowadzącej dom i organizującej życie rodziny (choćby utrudnienia przy sprzątaniu czy zakupach). Kwota 130.000 złotych zadośćuczynienia wydaje się wysoka, ale w realiach tego przypadku na pewno nie jest rażąco wygórowana, a więc pozostaje w granicach sędziowskiego uznania, które zostało prawidłowo uzasadnione przez Sąd I instancji.

Bezzasadny był także zarzut zmierzający do zasądzenia odsetek od zadośćuczynienia od dnia wyrokowania. Zaprezentowana w apelacji próba powiązania wymagalności zobowiązania z chwilą jego wykazania (udowodnienia) w procesie nie ma podstaw prawnych. Wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego. Wprawdzie sam fakt, że wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter deklaratoryjny nie przesądza jeszcze kwestii wymagalności roszczenia o odsetki. Nie można jednak zgodzić się z pozwanym, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy powoduje konieczność zasądzenia odsetek od daty wyrokowania. W dominującym nurcie orzecznictwa słusznie odrzuca się tę koncepcję (patrz, np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2009 roku, sygn. akt V CSK 370/08, L.). Należy przyjąć, że w przypadku zadośćuczynienia mamy do czynienia ze zwykłym zobowiązaniem o charakterze bezterminowym, które przekształca się w zobowiązanie terminowe wskutek wezwania dłużnika do wykonania (art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c.). W tym przypadku wezwaniem do zapłaty kwoty 50.000 złotych było zgłoszenie szkody. Pozwany miał 30 dni na przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego w pełnym zakresie – a więc także z rozważeniem związku między uszkodzeniem stawu barkowego powódki a przedmiotowym wypadkiem. Podobnie późniejsze rozszerzenie żądania o dalsze 80.000 złotych nie wymagało uwzględnienia czasu na likwidację szkody. Pozwany popadł w opóźnienie co do tej kwoty od momentu, który Sąd Okręgowy ustalił stosownie do brzmienia art. 455 k.c. (chwila skutecznego wobec pozwanego rozszerzenia powództwa).

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w. z art. 391 § 1 k.p.c. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powódki wyliczono na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. z dnia 25 lutego 2013 r., Dz. U. z 2013 r. poz. 461).