WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Piotr Gerke ( spr. )

Protokolant : p. o. staż . E. C.

przy udziale oskarżyciela -

po rozpoznaniu w dniu 2 września 2016 r.

sprawy T. K. ,

obwinionego z art. 96§3 k.w.,

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Obornikach z dnia 27 kwietnia 2016 r., sygn. akt II W 41/16,

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50,- zł tytułem zwrotu wydatków za postępowanie przed sądem odwoławczym oraz wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 50,- zł.

SSO Piotr Gerke

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2016 r., sygn. akt II W 41/16, Sąd Rejonowy w Obornikach uznał T. K. za winnego tego, że w terminie do 19 stycznia 2015 r. w O. jako właściciel pojazdu mechanicznego marki M. o nr rej. (...) nie wskazał na żądanie (...) w W., komu powierzył ww. pojazd, którym w dniu 2 stycznia 2015 r. o godzinie 12:12:30 w miejscowości W. popełniono wykroczenie w ruchu drogowym – tj. wykroczenia z art. 96§3 k.w. i za to na podstawie art. 96§3 k.w. wymierzył mu karę 500,- zł grzywny. Obwiniony został też obciążony kosztami sądowymi (k. 45).

Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca obwinionego, domagając się uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i uniewinnienia obwinionego od zarzucanego mu czynu. W uzasadnieniu zarzucił, iż wyrok wydano w sposób sprzeczny z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a wymierzona obwinionemu kara jest niewspółmiernie wysoka w stosunku do zarzucanego mu czynu oraz orzeczona przy przyjęciu przez Sąd Rejonowy błędnych przesłanek (k. 67-68).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy jest kompletny i pozwala na merytoryczne orzeczenie o winie i sprawstwie obwinionego. W skład tego materiału wchodzi także pismo obwinionego z dnia 12 stycznia 2015 r. (k. 4-5), na które powołuje się obrońca, jednak Sąd Rejonowy słusznie przyjął, iż sporządzając je, T. K. nie uwolnił się od odpowiedzialności wykroczeniowej z art. 96§3 k.w.

Podkreślić trzeba, iż art. 96§3 k.w. penalizuje zachowanie polegające na niewskazaniu na żądanie uprawnionego organu, komu powierzono pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Przepis ten nie jest sam w sobie źródłem obowiązku denuncjacji faktycznego użytkownika pojazdu – obowiązek taki wynika bowiem z art. 78 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym, zgodnie z którym „ właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec”.

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, iż to obwiniony jest właścicielem samochodu m-ki M. nr rej. (...), a jednocześnie nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż pojazd ten został użyty w dniu 2 stycznia 2015 r. wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec. Co do obwinionego aktualny pozostaje zatem w pełni ustawowy obowiązek wskazania na żądanie uprawnionego organu – w tym straży miejskiej – komu powierzył pojazd do kierowania lub używania tamtego dnia.

Realizacja prawnego obowiązku denuncjacji przez właściciela pojazdu może być w praktyce utrudniona w sytuacji, gdy pojazd jest użytkowany przez więcej niż jedną osobę. Z pewnością realizacji tego obowiązku nie sprzyja też znaczny upływ czasu między dniem prowadzenia pojazdu a dniem konieczności ujawnienia osoby kierującej. Rację ma też obrońca wskazując, iż właściciel pojazdu nie ma prawnego obowiązku prowadzenia ewidencji osób korzystających w danym czasie z pojazdu. Z okoliczności tych nie można jednak wnioskować, iż w sytuacji, gdy pojazd użytkuje więcej niż jedna osoba, właściciel pojazdu może – tak jak uczynił to obwiniony w piśmie z 12 stycznia 2015 r. – nie wskazać w ogóle, kto prowadził pojazd.

Podkreślić trzeba, iż właściciel pojazdu ponosi prawną odpowiedzialność za to, kto korzysta z jego pojazdu – wystarczy spojrzeć choćby na przepis art. 96§1 k.w., penalizujący cały szereg zachowań związanych z udostępnieniem pojazdu osobom, które nie powinny zasiadać za kierownicę z uwagi na stan zdrowia, brak umiejętności czy uprawnień, ale też niewłaściwy stan pojazdu. Za wszystkie te sytuacje odpowiada właściciel pojazdu, który nie może się bronić np. otwartą formułą prowadzonej działalności gospodarczej, w której różne osoby mogą korzystać z jego auta wedle potrzeb. Odpowiedzialność właściciela nie musi się zresztą ograniczać tylko do sfery prawa wykroczeń – wystarczy przywołać art. 179 k.k.

Na marginesie tylko wskazać trzeba, iż także ubezpieczyciele niejednokrotnie ograniczają zakres odpowiedzialności przy ubezpieczeniach komunikacyjnych w zależności od tego, kto porusza się pojazdem – np. powszechna jest praktyka podwyższania składek ubezpieczeniowych w przypadku, gdy pojazd jest użytkowany przez niedoświadczonego kierowcę etc. Obowiązek precyzyjnego ustalenia, kto kieruje pojazdem, może więc mieć także umocowanie pozaustawowe.

Wszystkie powyższe uwagi prowadzą do wniosku, iż właściciel pojazdu nie może dopuszczać do korzystania z pojazdu przez nieokreślony personalnie krąg osób i tym samym nie może się skutecznie tłumaczyć tym, że nie wie, kto mógł użytkować jego pojazd. Oczywiście nie oznacza to, że zawsze możliwe jest dokładne wskazanie osoby, która danego dnia o danej godzinie prowadziła akurat pojazd – ale właściciel pojazdu musi przynajmniej wskazać krąg osób, które pojazd mogły danego dnia użytkować. Trywialnym jest tu przykład małżeństwa, które wybiera się na wakacje samochodem i po drodze co kilka godzin zmienia się za kierownicą. W ocenie Sądu Okręgowego nie można zarzucić właścicielowi – małżonkowi, że nie potrafi podać, kto prowadził pojazd np. o godzinie 13.00 w miejscowości X dwa miesiące temu, ale dla zrealizowania obowiązku z art. 78 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym musi on podać właściwemu organowi przynajmniej krąg osób, które tamtego dnia mogły prowadzić pojazd – czyli w omawianym przykładzie: siebie i współmałżonka. W takiej sytuacji właściciel pojazdu nie naraża się na odpowiedzialność wykroczeniową z art. 96§3 k.w., bowiem nie sposób mu wykazać, że umyślnie zaniechał realizacji prawnego obowiązku – wręcz przeciwnie, według swojej najlepszej wiedzy podał pełny krąg użytkowników pojazdu, którzy danego dnia mogli prowadzić pojazd, natomiast zadaniem organów ścigania będzie przeprowadzenie stosownego postępowania wyjaśniającego i ustalenie, kto faktycznie zasiadał wówczas za kierownicą (jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, art. 96§3 k.w. nie penalizuje niewskazania sprawcy wykroczenia). Oczywiście zupełnie czym innym jest kwestia, czy z tego kręgu osób organy ścigania będą w stanie wytypować faktycznego sprawcę wykroczenia – za to właściciel pojazdu już nie może odpowiadać.

W niniejszej sprawie obwiniony w sposób zawiniony – umyślny dopuścił się wykroczenia z art. 96§3 k.w., bowiem w odpowiedzi do straży miejskiej nie wskazał osoby lub osób, które danego dnia mogły użytkować pojazd, choć z pewnością wie doskonale przynajmniej to, jaki krąg osób wchodzi w rachubę – obwiniony zna przecież personalia swoich domowników, którzy mogli tamtego dnia korzystać z pojazdu, zna też z pewnością personalia pracowników, którzy są upoważnieni do korzystania z jego samochodu i konkretnego dnia nie korzystali ze zwolnień chorobowych, urlopów czy wyjazdów służbowych, tak więc nawet w braku szczegółowej ewidencji użycia pojazdu w danym dniu i o danej godzinie, T. K. mógł wskazać co najmniej krąg osób uprawnionych do korzystania z auta danego dnia.

Nie realizując obowiązku ustawowego co najmniej w takim zakresie, obwiniony w sposób oczywisty wyczerpał znamiona wykroczenia z art. 96§3 k.w. i zbędne są już tu dalsze rozważania Sądu Rejonowego co do tego, że mógł zrealizować ten obowiązek w sposób jeszcze bardziej precyzyjny, tj. wskazując konkretnego użytkownika pojazdu. Wywodom Sądu I instancji w tym zakresie nie można jednak odmówić logiki i nie podważa ich w żaden sposób apelacja obrońcy – to właśnie w świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki, na które powołuje się obrońca obwinionego, dla T. K. z pewnością nie jest bez znaczenia, że w będącym jego własnością pojeździe np. jego pracownik powoduje wykroczenie drogowe, ale może też np. wypadek komunikacyjny – nie sposób uwierzyć, że obwinionemu byłoby zupełnie obojętne to, że ktoś jego pojazdem spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym i uciekł z miejsca zdarzenia, a on nawet nie potrafiłby w przybliżeniu określić, o kogo może chodzić. Każdy rozsądny człowiek w takiej sytuacji, gdy auta używa szerszy krąg osób, powinien przewidzieć jakieś zabezpieczenia – czyli właśnie jakąś formę ewidencjonowania użycia pojazdu – tak jak przyjął to Sąd Rejonowy: we własnym interesie. Jak już wyżej wskazano, jest to jednak wtórne – obwiniony popełnił wykroczenie z art. 96§3 k.w. nawet przy braku możliwości wskazania konkretnego użytkownika pojazdu w dniu 2 stycznia 2015 r., o ile nie wskazał personaliów choćby kręgu potencjalnych użytkowników pojazdu danego dnia.

Nie można też w żaden sposób zgodzić się z apelującym, iż prawnokarna reakcja na stwierdzenie popełnienia przez obwinionego wykroczenia, jaką jest wymierzona mu kara grzywny w wysokości 500,- zł, jest rażąco niewspółmiernie surowa.

W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia czynu, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane wykroczenie, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., SNO 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary trafnie odwołał się do treści art. 33 k.w. Zgodnie z §1 i 2 tego przepisu organ orzekający wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę za dane wykroczenie, oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu (tzw. dyrektywa sprawiedliwości) i biorąc pod uwagę cele kary w zakresie społecznego oddziaływania (dyrektywa prewencji ogólnej) oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranego (dyrektywa prewencji szczególnej). W szczególności wziąć należy pod uwagę: rodzaj i rozmiar szkody wyrządzonej wykroczeniem, stopień winy, pobudki, sposób działania, stosunek do pokrzywdzonego, jak również właściwości, warunki osobiste i majątkowe sprawcy, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia.

Konkretyzując te zapisy, Sąd Rejonowy trafnie wskazał na okoliczności łagodzące w sprawie, jak i na okoliczności obciążające, a kompletności tego katalogu czy też wagi poszczególnych okoliczności obrońca nie kwestionuje, zupełnie bezpodstawnie spekulując, iż wysokość grzywny ma związek z wykroczeniem, w związku z którym wezwano obwinionego do wskazania kierującego pojazdem. Tymczasem wysokość ta nie ma żadnego znaczenia – nie sposób sobie zresztą wyobrazić sytuacji, że w zależności od tego, o ile przekroczył dozwoloną prędkość nieustalony sprawca, właściciel pojazdu byłby różnie karany za wykroczenie polegające na nieujawnieniu tożsamości tego sprawcy. Odpowiedzialność z art. 96§3 k.w. jest samodzielna i niezależna od tego, w związku z jakim zdarzeniem drogowym właściciel pojazdu jest wzywany do podania personaliów użytkownika pojazdu.

Trzeba też wskazać, iż sądowy wymiar kary nie jest zależny od taryfikatorów policyjnych. Granice wymiaru kary określa ustawa – grzywnę wymierza się w granicach od 20 do 5000,- zł i w takich granicach poruszał się Sąd Rejonowy. Nie sposób uznać, iż grzywna w kwocie 500,- zł, a więc 10% górnej granicy jej wymiaru, jest karą rażąco surową w świetle okoliczności jej wymiaru ustalonych niewadliwie przez Sąd Rejonowy, jak i w świetle możliwości majątkowych obwinionego.

Mając to wszystko na uwadze, jak również nie dopatrując się z urzędu żadnej z przesłanek wskazanych w art. 104§1 k.p.s.w., Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 119 k.p.s.w. w zw. z art. 636§1 k.p.k. Ich wysokość wynika z §3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. Nr 118 poz. 1269) oraz art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (jedn. tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 ze zm.).

SSO Piotr Gerke