Sygn. akt I ACa 309/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Sędziowie

:

SA Dariusz Małkiński

SO del. Grażyna Wołosowicz

Protokolant

:

Izabela Lach

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Ż.

przeciwko L. Ż., Z. Ż., K. Ż., E. B. i I. R.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 24 listopada 2015 r. sygn. akt I C 1265/14

oddala apelację.

(...)

UZASADNIENIE

Powódka A. Ż. w pozwie przeciwko L. Ż., E. B., Z. Ż., K. Ż. i I. R. wniosła o zapłatę na swoją rzecz:

- zadośćuczynienia w kwocie 250.000 zł, tj. po 50.000 zł od każdego z pozwanych,

- dożywotniej renty począwszy od dnia 4 grudnia 2000 r. w kwocie po 1.680 zł miesięcznie, tj. po 336 zł od każdego z pozwanych,

- zwrotu kosztów leczenia w kwocie 15.000 zł, tj. po 3.000 zł od każdego z pozwanych,

- kwoty 6.000 zł na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, tj. po 1.200 zł od każdego z pozwanych.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa jako w całości bezzasadnego.

Wyrokiem z dnia 24 listopada 2015 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił powództwo.

W uzasadnieniu wskazał, że powódka i pozwany L. Ż. do 2004 r. byli małżeństwem. Z ich udziałem toczyło się wiele postępowań sądowych, w tym o znęcanie się nad powódką i składanie przez nią fałszywych zeznań. Małżonkowie mieszkali w domu stanowiącym osobisty majątek pozwanego. Po rozstaniu z żoną, pozwany zbył należący do niego dom na rzecz swojej matki – Z. Ż.. Od 2003 r. mieszka wraz ze swoją obecną partnerką E. B. oraz jej dziećmi. K. Ż. jest bratem L. Ż., a I. R. – jego ciotką.

Sąd I instancji ustalił też, że w 2000 r. pozwany L. Ż. zajmował się handlem obwoźnym i prowadził hurtownię warzyw i owoców, a powódka mu pomagała. W dniu 4 grudnia 2000 r. uległa ona wypadkowi, na skutek którego – jak twierdziła – doznała szeregu obrażeń skutkujących długotrwałym leczeniem, potrzebą rehabilitacji oraz zakupem sprzętu rehabilitacyjno-ortopedycznego. Z tego też względu okresowo pozostawała niezdolna do pracy. Od wielu lat cierpi na problemy kręgosłupa w odcinku szyjnym i lędźwiowym, w związku z czym zaopatrzona jest w gorset ortopedyczny, którego często używa.

Jak dalej ustalił Sąd, w dniu 4 stycznia 2001 r. powódka wraz z córką opuściła męża L. Ż. i zamieszkała u swojej matki. Pod koniec 2001 r. zdiagnozowano u niej napięciowe bóle głowy oraz zaburzenia sytuacyjno-adaptacyjne. Decyzją Wójta Gminy O. powódka wraz z córką E. zostały wymeldowane z miejsca pobytu stałego z miejscowości O., a postępowanie w tej sprawie zainicjowała Z. Ż..

W oparciu o powyższe ustalenia, Sąd Okręgowy ocenił roszczenia powódki jako w całości bezzasadne. Zaznaczył, że nie tylko nie udowodniła ona zarzucanych pozwanym czynów, ale także nie powiązała ich w sposób, który byłby akceptowalny z punktu widzenia wystosowanych przez nią żądań. Podstawą prawną tych żądań były zaś przepisy art. 444 § 1 zd. 1 i § 2 oraz art. 445 § 1 k.c., jako że powódka roszczenia swe wiązała przede wszystkim z wypadkiem, do którego doszło w dniu 4 grudnia 2000 r. W ocenie Sądu I instancji, nie udowodniła ona jednak, że za skutki tego wypadku odpowiedzialność ponosi jej były mąż, a tym bardziej - jego partnerka, matka, brat i ciotka. Powódka nie udowodniła też, że były mąż oraz pozostali pozwani znęcali się nad nią. Podkreślił, że wobec L. Ż. postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone. Za całkowicie niezrozumiałe uznał wytoczenie akcji procesowej wobec pozostałych pozwanych, zauważając, że trudno powiązać podnoszoną przez powódkę ogólną zmowę, ukrywanie majątku, wyprowadzanie tego majątku, podżeganie do znęcania się nad nią - z przedmiotem niniejszego postępowania. Zeznania zawnioskowanych przez nią świadków Sąd ocenił jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem relacjonowali oni przebieg zdarzenia z grudnia 2000 r. jedynie „ze słyszenia”.

Sąd dostrzegł, że powódka wprawdzie leczy się na trudności adaptacyjne i lękowe, bóle kręgosłupa oraz utyka na skutek wypadku z dnia 4 grudnia 2000 r., to jednocześnie nie udowodniła ona, by ten stan zdrowia pozostawał w związku przyczynowo-skutkowym z zachowaniem pozwanego L. Ż., czy też pozostałych pozwanych.

Apelację od tego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1)  błędne przyjęcie, że nie udowodniła ona swoich roszczeń, podczas gdy z załączonych w toku sprawy dokumentów oraz zeznań świadków H. S. i J. S. wynika, że pozwani znęcali się nad powódką, a w dniu 4 grudnia 2000 r. między małżonkami Ż. doszło do kłótni, która – z uwagi na agresywne zachowanie L. Ż. - zakończyła się utratą zdrowia przez skarżącą, tj. urazem nogi i odcinków kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego z dyskopatiami;

2)  błędne przyjęcie, że powódka nie udowodniła kwestii znęcania się nad nią, podczas gdy Sąd I instancji nie badał nawet tej okoliczności, ograniczył się bowiem do przesłuchania świadków tylko w zakresie zdarzeń z dnia 4 grudnia 2000 r.;

3)  pominięcie dowodów świadczących o stanie zdrowia powódki, a w szczególności okoliczności, że urazu stawu skokowego prawego oraz odcinków kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego doznała przy pracy na skutek agresywnego zachowania L. Ż. jako męża, a w wyniku tego zdarzenia utraciła zdolność do pracy;

4)  pominięcie okoliczności, że – z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia - wraz z córką musiała ona opuścić wspólny dom;

5)  błędną wykładnię prawa materialnego;

6)  pominięcie istotnych dowodów załączonych do akt sprawy.

W oparciu o powyższe, wniosła o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, jako że znalazły one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Za trafną uznał także wyrażoną przez ten Sąd ocenę prawną powództwa jako w całości bezzasadnego.

W pierwszej kolejności zgodzić się należało z Sądem I instancji, że podstawy prawnej roszczeń powódki upatrywać trzeba w przepisach art. 444 § 1 zd. 1 i § 2 oraz art. 445 § 1 k.c., jako że domagała się ona dożywotniej renty, zadośćuczynienia, zwrotu kosztów leczenia oraz kosztów zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, wiążąc swoje roszczenia z utratą zdrowia i zdolności do pracy. Skuteczne dochodzenie tego typu roszczeń wymaga wykazania takich przesłanek jak: szkoda (w postaci utraty zdrowia i zdolności do pracy), odpowiedzialność pozwanych za tę szkodę oraz związek przyczynowy między zawinionym zachowaniem pozwanych a szkodą. W ocenie Sądu Apelacyjnego, żadnej z tych przesłanek powódka nie wykazała.

Co się tyczy jej roszczeń wobec pozwanych: E. B., Z. Ż., K. Ż. i I. R. – zarówno na etapie postępowania pierwszo-instancyjnego, jak też niniejszego apelacyjnego –powódka podnosiła szereg zarzutów dotyczących ich „nagannego” zachowania (przykładowo – wymeldowanie jej i córki E. Ż. z domu pozwanego L. Ż.; korzystanie przez pozwaną I. R. z kont bankowych L. Ż.; przekazanie przez L. Ż. na rzecz swego brata – K. Ż. 10 ton warzyw), jednakże kwestie te nie miały żadnego związku z dochodzonymi przez nią roszczeniami. Co się zaś tyczy zarzutu znęcania się, bądź też podżegania do takich działań L. Ż. – powódka w żadnej mierze nie wykazała, by pozwani dopuszczali się tego typu zachowań względem niej, a tym bardziej – by zachowania te wpłynęły na jej stan zdrowia.

Zważywszy na fakt, że pozwani E. B., Z. Ż., K. Ż. i I. R. nie uczestniczyli w zdarzeniu z dnia 4 grudnia 2000 r., które – według powódki – było bezpośrednią przyczyną utraty jej zdrowia, a inne podnoszone przez nią zarzuty pod adresem tych pozwanych okazały się nieistotne z punktu widzenia wywiedzionych przez nią roszczeń - powództwo w tym zakresie było w całości nieuzasadnione i słusznie zostało oddalone przez Sąd I instancji.

W okolicznościach niniejszej sprawy, za nieuzasadnione uznać także należało powództwo przeciwko byłemu mężowi - L. Ż.. Powódka – poza kwestiami nieistotnymi jak: niewywiązywanie się przez pozwanego z obowiązku alimentacyjnego, sprzedaż samochodu w trakcie egzekucji komorniczej, niezarejestrowanie małżonki w ZUS, rozdysponowywanie majątku na rzecz pozostałych pozwanych ze szkodą dla powódki – zarzucała byłemu mężowi, że przyczynił się do jej upadku w dniu 4 grudnia 2000 r., który to upadek wywołać miał szereg problemów zdrowotnych, w szczególności związanych z kręgosłupem.

Odnośnie zdarzenia z dnia 4 grudnia 2000 r. przede wszystkim wskazać należy, że powódka w żaden sposób nie wykazała, by jej upadek spowodowany był zachowaniem L. Ż.. Przy zdarzeniu tym nie było żadnego naocznego świadka, nie było też wzywane pogotowie, ani policja. Nawet powołani przez powódkę świadkowie w osobach jej matki i siostry – nie były naocznymi świadkami zdarzenia, a o jego przebiegu relacjonowały jedynie na podstawie informacji uzyskanych od samej powódki. Stąd też zeznania te nie mogły być wystarczające do przyjęcia, że pozwany L. Ż. swoim zachowaniem przyczynił się do upadku żony. Nawet hipotetycznie zakładając, że faktycznie szarpnął on za klatkę z cytrynami, wywołując w ten sposób utratę równowagi przez żonę i jej upadek z worków cebuli, jednocześnie podkreślenia wymaga, że skarżąca w żaden sposób nie wykazała, by obecnie sygnalizowane przez nią dolegliwości zdrowotne były następstwem tego upadku. Z akt sprawy wynika bowiem, że na skutek upadku z dnia 4 grudnia 2000 r. doznała ona jedynie skręcenia nogi, co skończyło się założeniem gipsu na 3 tygodnie. Od tamtego zdarzenia minęło przeszło 16 lat, a powódka nie przedstawiła żadnych dowodów wskazujących na to, że konsekwencje tamtego skręcenia odczuwa do dnia dzisiejszego i że okoliczność ta rzutuje na jej stan zdrowia, czy zdolność zarobkową. Powódka nie wykazała też, by sygnalizowane przez nią problemy z kręgosłupem miały jakikolwiek związek z upadkiem z dnia 4 grudnia 2000 r., takich wniosków nie sposób bowiem wyprowadzić ze zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego. Z załączonej przez nią dokumentacji medycznej, w szczególności na kartach 21, 122, 123 i 124, wynika, że jej problemy z kręgosłupem wynikają ze zmian zwyrodnieniowych, a nie doznanych urazów. Nie sposób także odczuwanych przez nią zaburzeń sytuacyjno-adaptacyjnych łączyć ze zdarzeniem z dnia 4 grudnia 2000 r., czy też innymi sytuacjami wywołanymi przez pozwanego L. Ż., bądź też któregokolwiek z pozostałych pozwanych - na tę okoliczność brak jakiegokolwiek dowodu.

W ramach niniejszego postępowania powódka wykazała jedynie, że cierpi na zwyrodnienie kręgosłupa i zaburzenia sytuacyjno-adaptacyjne. Dolegliwości tych nie sposób jednak w jakikolwiek sposób powiązać z zachowaniem pozwanego L. Ż., czy też któregokolwiek z pozostałych pozwanych.

Nadmienić jedynie wypada, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy bez znaczenia były również kwestie związane z wyprowadzką powódki i córki stron ze wspólnego domu.

Odnośnie zarzutów błędnej wykładni prawa materialnego oraz pominięcia istotnych dowodów załączonych do akt sprawy, zaznaczenia wymaga, że z uwagi na bardzo lakoniczny sposób sformułowania tych zarzutów i niedoprecyzowania o jakie przepisy prawa materialnego chodzi oraz na czym polega ich błędna wykładnia, a także które istotne dowody Sąd I instancji pominął (według strony) – nie jest możliwym ustosunkowanie się do nich.

Reasumując, powódka nie zdołała podważyć zarzutami apelacji prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji, nie wykazała przesłanek z art. 444 § 1 zd. 1 i § 2 oraz art. 445 § 1 k.c., co skutkować musiało oddaleniem powództwa w całości.

W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

(...)

(...)