Sygn. akt I Ca 382/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 października 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

SSR del. Mirosław Chojnacki

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 5 października 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa S. S. (1), G. S., T. S., D. S. i J. T. (1)

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

z udziałem interwenienta ubocznego R. K. po stronie pozwanego

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji interwenienta ubocznego i powodów G. S., D. S. i S. S. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 24 kwietnia 2016 roku, sygnatura akt I C 768/14

1.  oddala obie apelacje;

2.  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego między powodami i interwentem ubocznym;

3.  nie obciąża powodów G. S., D. S. i S. S. (1) kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego;

4.  przyznaje adwokat A. M. wynagrodzenie w kwocie 2214 (dwa tysiące dwieście czternaście) złotych brutto za reprezentowanie interwenienta ubocznego w postępowaniu apelacyjnym, które nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Sieradzu.

Sygn. akt I Ca 382/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Sieradzu zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W.: na rzecz D. S. kwotę 24.000 zł wraz z odsetkami, na rzecz G. S. kwotę 30.000 zł z odsetkami, na rzecz J. T. (1) kwotę 3.000 zł z odsetkami, na rzecz S. S. (1) kwotę 9.000 zł z odsetkami, na rzecz powódki T. S. kwotę 9.000 zł z odsetkami. Sąd oddalił powództwa każdego z powodów w pozostałym zakresie, orzekł o kosztach procesu, o nieuiszczonych kosztach sądowych oraz o kosztach pomocy prawnej udzielonej interwenientowi ubocznemu z urzędu.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

W dniu 25 sierpnia 2005 r. około godz. 19:00 w miejscowości C., gmina B., miał miejsce wypadek drogowy. Kierujący niezarejestrowanym samochodem ciężarowym marki S. 200 R. K. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, iż przejeżdżając przez drogę z jednej posesji na drugą nie zachował należytej ostrożności i nie udzielił pierwszeństwa przejazdu motocyklowi marki (...) o nr rej. (...), którym kierował K. S. doprowadzając do zderzenia, w następstwie czego, w wyniku odniesionych obrażeń, poniósł śmierć kierujący motocyklem, a pasażer motocykla M. M. doznał obrażeń ciała. Sąd Rejonowy w Sieradzu II Wydział Karny wyrokiem z dnia 19 lipca 2006 r. uznał R. K. za winnego zarzucanego mu czynu z art. 177 § 1 i 2 k.k. i skazał go na karę dwóch lat pozbawienia wolności
z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat.

W dacie zdarzenia sprawca wypadku R. K. nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami ciężarowymi, a prowadzony przez niego samochód znajdował się
w bardzo złym stanie technicznym. Okoliczności te nie były jednak przyczyną zaistniałego wypadku. Kierujący motocyklem oraz pasażer motocykla nie mieli założonych kasków. Opona na przednim kole miała zbytnio zużyty bieżnik, jak również mogło brakować płynu hamulcowego, co w istotny sposób mogło pogorszyć skuteczność hamulca koła przedniego. Wskazane okoliczności nie miały jednak wpływu na przebieg zdarzenia, a jedynie na jego skutki. Przyczyną zaistniałego wypadku drogowego było zachowanie się kierującego samochodem ciężarowym, który wjeżdżając na drogę z terenu posesji zobowiązany był do zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa motocyklowi, czego nie uczynił. W przypadku poruszania się maksymalną dozwoloną prędkością i sprawnym pojazdem, kierujący motocyklem miał możliwość zatrzymania się przed torem ruchu samochodu, a zatem miał możliwość uniknięcia wypadku drogowego. Niedostosowanie się do ograniczenia prędkości przez kierującego motocyklem, stan techniczny motocykla lub nałożenie się obu okoliczności miało wpływ na zaistnienie wypadku drogowego.

K. S. zmarł 26 sierpnia 2005 r. Miał 19 lat. Był jedynym synem powoda D. S.. Powódka G. S. oprócz zmarłego ma jeszcze córkę S. S. (1). Przed śmiercią był uczniem Zespołu Szkół (...)
w S.. Nie sprawiał kłopotów wychowawczych, był zdyscyplinowany, systematyczny
i koleżeński. Grał w piłkę nożną. Był członkiem Klubu (...). Powód D. S. chodził na mecze rozgrywane przez drużynę syna i kibicował mu. Zmarły wspólnie spędzał czas ze swoimi rodzicami. W dzieciństwie jeździł z nimi na pobliskie wycieczki, np. do zoo w Ł..

Zmarły był chorowitym dzieckiem. Szczególnie często chorował do 3. roku życia. Był 14 razy hospitalizowany, a do 7 roku życia był poddawany w związku ze stwierdzoną chorobą regularnym kontrolom. Do 15 roku życia przebywał na specjalnej diecie. Powodowie leczyli syna w Ł.. Do lekarza wozili go pociągiem lub autobusem. Nie mieli wówczas swojego samochodu. Powódka woziła mu do szpitala wodę, ponieważ jakakolwiek zmiana
w jego diecie powodowała wymioty. W dniu wypadku zmarły K. S. był z matką na zakupach w S.. Kupowali niezbędne rzeczy dla niego w związku z rozpoczęciem od września ostatniego roku szkoły średniej. D. S. pomagał synowi przy naprawie motorów, których ten miał cztery lub pięć. Zmarły swoją przyszłość wiązał z motoryzacją.

Zarówno powódka G. S., jak i powód D. S. widzieli syna na miejscu wypadku przed przyjazdem służb ratunkowych. Powodowie po zabraniu syna z miejsca zdarzenia przez karetkę pogotowia ratunkowego pojechali do szpitala, gdzie K. S. był operowany. Po operacji około 3. nad ranem wrócili do domu, a rano ponownie udali się do szpitala, gdzie K. S. zmarł w ich obecności. Pogrzeb syna organizowali powodowie G. i D. S..

G. S. w dacie śmierci syna miała 48 lat. W drugim dniu następującym po śmierci syna powódka została zawieziona przez córkę do Poradni Psychiatrycznej przy Wojewódzkim Szpitalu (...) w W. celem skorzystania ze specjalistycznej porady lekarskiej. Lekarz udzielający powódce porady wskazywał na konieczność skierowania jej na leczenie szpitalne. Powódka nie zgodziła się, ponieważ chciała uczestniczyć w pogrzebie syna. U powódki stwierdzono po śmierci syna nerwicę i depresję. Zalecono jej m.in. stosowanie leków: afobam, spamilian, doxepin, relanium, pernazine, sulpiryt. W dniu 14 listopada 2005 r. powódkę G. S. skierowano do poradni psychologicznej. W okresie poprzedzającym wypadek powódka G. S. leczyła się na astmę oskrzelową około 10 lat. Powódka leczy się także z powodu powiększonego wymiaru jam prawego serca z podwyższonym ciśnieniem płucnym, która to choroba ujawniła się po śmierci syna. Powódka niemal codziennie jeździ na cmentarz, na którym pochowany jest K. S.. Zdarza się, że ma myśli samobójcze. Jak powódka nie jest w stanie radzić sobie ze swoimi emocjami mąż zawozi ją do lekarza psychiatry. Obecnie z pomocy psychologa nie korzysta. Powódka „rozmawia” z synem, twierdzi, że wolałaby aby umarł mąż, a nie syn. W okresie następującym bezpośrednio po śmierci syna powódka nie zajmowała się domem, nie sprzątała, nie gotowała. Nadal zdarza się, że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków domowych. W dacie wypadku powódka była sołtysem. Pełniła tę funkcję do stycznia 2006 roku. Po wypadku mieszkańcy wsi z reguły płacili podatek rolny w gminie, ponieważ powódki nie mogli zastać w domu – najczęściej przebywała na cmentarzu.

Po śmierci syna D. S. korzystał z pomocy psychologa. Był na pięciu lub sześciu wizytach. W okresie następującym bezpośrednio po śmierci syna powód korzystał z urlopu wypoczynkowego w wymiarze dwóch lub trzech tygodni. Syn nadal śni się powodowi. Motocykl, którym zmarły poruszał się w chwili wypadku powód wyremontował. Powód nadal bardzo często wraca wspomnieniami do syna. Powód będąc w pracy stara się nie myśleć o synu, wspomnienia wracają po powrocie z pracy do domu. Po powrocie z pracy do domu ogląda rzeczy należące do syna, jego zdjęcia, świadectwa szkolne, z nauki religii, odpala jego motor. Zarówno przed śmiercią syna, jak i obecnie powód pracował i pracuje
w oczyszczalni ścieków w B.. Powodowie szczególnie odczuwają stratę syna w czasie świąt. Od czasu jego śmierci G. i D. S. nie organizują Wigilii Świąt Bożego Narodzenia. Powódka w ten dzień odwiedza miejsce pochówku syna około godziny 17.00 – jest to jej rytuałem. Rodzina nie łamie się opłatkiem pomimo tego, że w ten dzień odwiedza powodów córka powódki S. S. (1) wraz z mężem oraz trojgiem dzieci. Do chwili obecnej powodowie utrzymują kontakt z dziewczyną syna. Rozmawiają o synu codziennie. Małżonkowie nie mają planów, choćby związanych z remontem domu, który został rozpoczęty przed wypadkiem syna.

K. S. był jedynym bratem powódki S. S. (1). W dacie wypadku powódka miała 29 lat, była zamężna i miała dwoje dzieci, a także była w siódmym miesiącu ciąży. Z domu rodzinnego wyprowadziła się w 1995 roku po zawarciu związku małżeńskiego. K. S. miał wówczas 9 lat. Do czasu wyprowadzenia się z domu rodzinnego powódka opiekowała się młodszym bratem. O wypadku została poinformowana telefonicznie przez swoją matkę. Razem z mężem udała się na miejsce wypadku, z którego uprzednio K. S. został już zabrany przez służby ratunkowe. Powódka nie widziała brata po wypadku, choć z mężem pojechała do szpitala. Personel medyczny odradził powódce odwiedzanie brata z uwagi na to, że była w ciąży i uprzednio zasłabła po uzyskaniu informacji o wypadku. Powódka nie korzystała z pomocy psychologa lub psychiatry. Często wraca wspomnieniami do brata. Miał być chrzestnym jej najmłodszego dziecka. Pomimo znacznej różnicy wieku pomiędzy rodzeństwem, utrzymywało ono ze sobą ścisły kontakt. K. S. pomagał siostrze przy pracach w gospodarstwie, a także opiekował się jej dziećmi jak była taka potrzeba. W roku w którym nastąpiła śmierć K. S., pomagał on siostrze i szwagrowi przy remoncie łazienki, mieszkał wówczas u nich przez tydzień. Do odwiedzin S. S. (1) w jej miejscu zamieszkania często też dochodziło z inicjatywy K. S., który odwiedzał siostrę wspólnie z matką lub jechał sam na rowerze, zanim uzyskał prawo jazdy. Zmarły odwiedzał siostrę w weekendy, jak miał wolne, także ze swoją dziewczyną lub kolegami. Także powódka często odwiedzała dom rodzinny. Po śmierci brata powódka jeździła do swojej matki, nawet w godzinach nocnych, jak ta nie potrafiła poradzić sobie ze swoimi emocjami i telefonowała do córki. S. S. (1) nadal brakuje brata, najbardziej w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia. Często odwiedza miejsce pochówku zmarłego. Dwa miesiące po śmierci brata powódka urodziła swoje najmłodsze dziecko. Powódka przeżywała uczucie zadowolenia związane z urodzeniem dziecka pomieszane z uczuciem straty z powodu śmierci brata.

Powód J. T. (1) był wujem zmarłego K. S., a bratem powódki G. S.. Zmarły, jego rodzice oraz J. T. (1) wspólnie zamieszkiwali. J. T. (1) nie miał swoich dzieci. Swoją przyszłość wiązał ze zmarłym, który pomagał mu w prowadzonym gospodarstwie rolnym. Planował przekazać mu swoje gospodarstwo rolne. Część ziemi darował siostrzeńcowi już w 2002 r. Powodowi trudno zapomnieć
o siostrzeńcu ponieważ na co dzień przypominają mu o nim rzeczy zmarłego, jego motor
i samochód. Poza siostrą G. oraz jej córką powód nie ma bliskich krewnych. J. T. (1) nadal leczy się psychiatrycznie.

Zmarły K. S. był jedynym wnukiem powódki T. S.. Powódka nie zamieszkiwała wspólnie z wnukiem. Mieszkała i nadal mieszka w B. wspólnie z synem J.. W swoim pokoju ma zdjęcie wnuka jeszcze od czasu jego Komunii Świętej. Na cmentarz co tydzień zawozi ją jej syn J. lub sama jeździ autobusem. Powódka opiekowała się wnukiem, jak był dzieckiem. W okresie późniejszym wnuk odwiedzał ją wracając ze szkoły z S., co miało miejsce często, choćby z tego powodu, że brak było bezpośredniego połączenia z S. do J.. Zmarły zawsze odwiedzał powódkę w jej imieniny, święta. Odwiedzając powódkę przynosił jej cukierki lub czekoladę. Powódka także odwiedzała swojego syna i jego rodzinę w ich miejscu zamieszkania. Razem
z wnukiem powódka jeździła na działkę. Zmarły pomagał jej przy dbaniu o tę działkę, pomagał naprawić płot, skopać ziemię, pielić. Powódka uczestniczyła w jego pogrzebie. Zmarły nadal jej się śni.

Śmierć K. S. wpłynęła na pogorszenie stanu zdrowia psychicznego powodów, przy czym w odniesieniu do powódki G. S. wpłynęła na znaczne pogorszenie jej stanu zdrowia psychicznego. Powódka G. S. znajduje się
w złym stanie psychicznym. Wykazuje zaburzenia psychiczne o charakterze depresyjnym, prezentuje przejawy ciężkiej depresji. Prezentowane przez powódkę objawy wpływają na jej złe samopoczucie i odczuwanie dyskomfortu psychicznego w codziennym funkcjonowaniu. Ponadto doświadcza wiele dolegliwości somatycznych, takich jak drżenie rąk i nóg, nasilenie napadów duszności, problemy ze snem, które prawdopodobnie ma podłoże psychosomatyczne. Powódka G. S. nie pogodziła się ze śmiercią swojego syna. Proces żałoby w przypadku powódki G. S. nie został zakończony. Przedłużający się proces żałoby spowodował jego patologizację.

Powód D. S. również znajduje się w złym stanie psychicznym. Powód doświadcza zaburzeń depresyjnych o znacznym nasileniu. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że przyczyną tego stanu i samopoczucia badanego jest przeżywanie śmierci syna. Prezentowane przez powoda objawy wpływają na jego złe samopoczucie i odczuwanie dyskomfortu psychicznego w codziennym funkcjonowaniu. Powód D. S. nie pogodził się ze śmiercią swojego syna. Proces żałoby w przypadku powoda D. S. nie został zakończony. Przedłużający się proces żałoby spowodował jego patologizację.

Powódka S. S. (1) znajduje się w nieco gorszym stanie psychicznym. Wykazuje objawy depresji o łagodnym nasileniu. Śmierć brata natomiast nie zaburzyła sposobu spostrzegania przez powódkę świata, nie doszło do zaburzeń w funkcjonowaniu powódki w sferze społecznej czy rodzinnej. Powódka S. S. (1) także nie pogodziła się ze śmiercią brata. Proces żałoby powódki S. S. (1) nie został w pełni zakończony, jednak w jej przypadku nie doszło do patologizacji żałoby ani zatrzymania. Powódka nie przejawia przy tym zaburzeń w codziennym funkcjonowaniu, społecznym czy rodzinnym.

Powódka T. S. znajduje się w gorszym stanie psychicznym. Doświadcza bowiem złego samopoczucia oraz odczuwa dyskomfort psychiczny
w codziennym funkcjonowaniu. Powódka T. S. także nie pogodziła się ze śmiercią wnuka. Proces żałoby powódki T. S. nie został w pełni zakończony. Nie doszło jednak do patologizacji żałoby ani zatrzymania.

Powód J. T. (1) znajduje się w złym stanie psychicznym. Powód doświadcza zaburzeń depresyjnych o umiarkowanym nasileniu. Prezentowane przez powoda objawy wpływają na jego złe samopoczucie i odczuwanie dyskomfortu psychicznego w codziennym funkcjonowaniu. Powód J. T. (2) pogodził się ze śmiercią swojego siostrzeńca. Proces żałoby powoda J. T. (1) został zakończony. Powód do tej pory jednak wykazuje objawy umiarkowanej depresji i gorszą kondycję psychiczną, która może świadczyć o tym, że w dalszym ciągu przeżywa cierpienie w związku ze śmiercią siostrzeńca. Jednakże nie spowodowało to zaburzeń w codziennym funkcjonowaniu, społecznym czy rodzinnym.

Pełnomocnik powodów zgłosił stronie pozwanej roszczenia powodów G.
i D. małżonków (...) oraz J. T. (1) z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego w postaci szczególnej więzi rodzinnej na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. pismem z dnia 16 kwietnia 2013 r. Natomiast roszczenia powódek S. S. (1) i T. S. z tego samego tytułu zostały zgłoszone stronie pozwanej pismem z dnia 20 listopada 2013 r. Decyzją z dnia 3 czerwca 2013 r. pozwany przyznał świadczenia tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych na rzecz G. i D. S. w kwotach po 20 000,00 zł, a po uwzględnieniu przyczynienia rzędu 40 % wypłacono powodom kwoty po 12.000,00 zł. Na rzecz J. T. (1) przyznano zadośćuczynienie w kwocie 15.000,00 zł, a po uwzględnieniu przyjętego przyczynienia wypłacono kwotę 9.000,00 zł. Pismem z dnia 27 stycznia 2014 r. odmówiono przyznania jakichkolwiek kwot tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódek S. S. (1) i T. S..

W świetle przytoczonych ustaleń Sąd uznał, że powództwa zasługują na uwzględnienie w części.

Sąd powołał się na art. 822 k.c. oraz przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm. – dalej: „u.u.o.”), zwłaszcza art. 98 ust 1 pkt 3a u.u.o.

Sąd zwrócił uwagę, że pozwany nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności, jedynie konsekwentnie podnosił zarzut przyczynienia zmarłego do powstania szkody oraz niewykazanie, w szczególności przez powódki S. S. (1) i T. S. krzywdy wynikłej z naruszenia dobra osobistego. W odniesieniu do pozostałych powodów strona pozwana podnosiła, że ich szkoda niemajątkowa została w pełni wyrównana.

Sąd podkreślił, że roszczenia powodów znajdują oparcie w przepisach art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c.

W ocenie Sądu zarówno wina, choć nie wyłączna, kierującego pojazdem marki S.
w dopuszczeniu się deliktu w rozumieniu prawa cywilnego, nie budzi wątpliwości, podobnie jak związek przyczynowo - skutkowy między ruchem samochodu prowadzonego przez sprawcę, a śmiercią K. S..

Sąd przytoczył następnie art. 362 k.c. oraz omówił instytucję przyczynienia.

W rozpoznawanej sprawie Sąd ustalił przyczynienie zmarłego K. S. do powstania szkody na poziomie 40 %. W tym zakresie Sąd posiłkował się dokumentem prywatnym w postaci opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego złożonej do sprawy II K 402/05. Sąd podniósł, że żadna ze stron procesu nie kwestionowała ustaleń w niej poczynionych i w tym zakresie nie rozwinęła inicjatywy dowodowej. Zdaniem Sądu wnioski tej opinii są jednoznaczne. Przyczyną zaistniałego wypadku drogowego było zachowanie się kierującego samochodem ciężarowym, który wjeżdżając na drogę z terenu posesji zobowiązany był do zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa motocyklowi, czego nie uczynił. W przypadku poruszania się maksymalną dozwoloną prędkością i sprawnym pojazdem, kierujący motocyklem miał możliwość zatrzymania się przed torem ruchu samochodu, a zatem miał możliwość uniknięcia wypadku drogowego. Nie dostosowanie się do ograniczenia prędkości przez kierującego motocyklem, stan techniczny motocykla lub nałożenie się obu okoliczności miało wpływ na zaistnienie wypadku drogowego. W tym stanie rzeczy przyczynienie poszkodowanego do powstania szkody Sąd ocenił na 40 %, abstrahując od okoliczności wpływu nie korzystania podczas jazdy przez poszkodowanego z kasku na rozmiar szkody. Na przyczynienie tego rzędu wskazywała strona pozwana i w takiej wysokości je przyjęto.

Sąd wymienił kolejno przesłanki przyznania zadośćuczynienia.

Sąd podkreślił, że powodowie zbudowali bliską i szczególną więź z K. S.. Dla każdego zmarły odgrywał ważną rolę w życiu, pokładali w nim różne swoje plany i nadzieje. Był dla każdego z powodów jedyny, tj. dla rodziców był jedynym synem, dla siostry jedynym bratem, dla wujka jedynym siostrzeńcem, dla babci jedynym wnukiem. Przede wszystkim śmierć K. S. jest przyczyną złej kondycji psychicznej powodów. Jak podkreślono w opinii psychologicznej, podjęcie przez powodów systematycznego leczenia psychologicznego i psychiatrycznego bezpośrednio po zdarzeniu niekończenie mogłoby zapobiec lub zmniejszyć cierpienie oraz poprawić stan psychiczny powodów. Pomimo podjęcia przez G. S. prób leczenia psychologicznego
i psychiatrycznego brak jest jego rezultatów. Nadal przyjmuje leki uspokajające
i przeciwdepresyjne, a jej stan zdrowia psychicznego i fizycznego nie poprawił się. Powodowie są w stanie spełniać swoje role w życiu rodzinnym i zawodowym, jednakże jakość tych ról uległa znacznemu pogorszeniu, nie są w stanie w pełni się z nich wywiązywać. W przypadku powódki G. i D. S. rokowania nie są pomyślne. Doświadczają złego stanu psychicznego spowodowanego patologizacją żałoby. Do tej pory nie pogodzili się ze stratą syna. Ponadto prezentują wiele dolegliwości zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej. Natomiast w przypadku pozostałych powodów rokowania są bardziej pomyślne, jednakże utrzymujące się objawy złej kondycji psychicznej nie zmniejszą się lub nie ulegną poprawie bez pomocy i wsparcia najbliższych czy pomocy specjalistycznej.

W świetle powyższego, w ocenie Sądu, odpowiednim zadośćuczynieniem za krzywdę doznaną przez powódkę G. S. jest kwota 70 000 zł. Mając na uwadze przyjęty stopień przyczynienia zmarłego do powstania szkody oraz to, że powódce wypłacono już
z tego tytułu kwotę 12 000 zł, Sąd uznał, że należało na jej rzecz zasądzić dalszą kwotę 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Zasądzając na rzecz powódki zadośćuczynienie
w wyższej kwocie niż na rzecz powoda D. S., Sąd miał na uwadze to, że G. S. prezentuje przejawy ciężkiej depresji, ma myśli samobójcze, doświadcza wiele dolegliwości somatycznych, w przeciwieństwie do powoda, który wprawdzie także mocno przeżył śmierć syna, jednakże doświadcza zaburzeń depresyjnych
o znacznym nasileniu, a nie ciężkim. W ocenie członków rodziny śmierć K. S. największe piętno odcisnęła na jego matce. Proces żałoby u rodziców zmarłego nie został zakończony, ujawniła się jego patologizacja. Życie powodów koncentruje się wokół wspomnień o zmarłym i wokół rzeczy należących do niego. Z tych przyczyn
w ocenie Sądu właściwą kwotą zadośćuczynienia dla powoda D. S. będzie kwota 60.000 zł. Przy uwzględnieniu przyczynienia oraz wypłaty na rzecz powoda kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia, należało na rzecz powoda zasądzić dalszą kwotę 24.000 zł z tego tytułu.

Oddalając powództwa małżonków (...) w pozostałym zakresie, Sąd miał na uwadze to, że pomimo utraty, jak w przypadku powoda, jedynego syna, nie stali się osobami samotnymi. Członkowie ich rodziny pozostają w dobrych relacjach, wzajemnie wspierają się
i pocieszają w swoim bólu, nawzajem starając się wyjaśnić doznaną stratę. W wymiarze codziennym powodowie starają się funkcjonować jak dotychczas. Powód nadal pracuje,
u tego samego pracodawcy co przed śmiercią syna. Powódka pozostaje na rencie, tak jak przed wypadkiem. Relacje panujące między nimi sami określili jako dobre. Powódka ma przy tym wnuki, które mogą dać jej wiele radości w przyszłym życiu.

W odniesieniu do powoda J. T. (1) zdaniem Sądu właściwą kwotę kompensującą jego krzywdę będzie kwota 20 000,00 zł. Przy uwzględnieniu przyczynienia oraz wypłaty na jego rzecz kwoty 9 000,00 zł, należało zasądzić na jego rzecz dalszą kwotę 3 000,00 zł, a w pozostałym zakresie powództwo oddalić. Rozstrzygając o zasadności roszczeń zgłoszonych przez J. T. (1) Sąd miał na uwadze to, że zmarły i powód wspólnie mieszkali, razem spędzali czas pracując w gospodarstwie powoda, zmarły miał przejąć gospodarstwo rolne jako następca powoda. Ponadto K. S. był jedynym siostrzeńcem powoda, który poza siostrą i jej rodziną nie ma bliskich krewnych. Jednocześnie nie można nie zauważyć, że choć powód wykazuje nadal objawy umiarkowanej depresji
i gorszą kondycję psychiczną, to pogodził się ze śmiercią swojego siostrzeńca, a proces żałoby powoda został zakończony.

Zarówno na rzecz powódki S. S. (1), jak i powódki T. S. zasądzono kwoty po 9 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, oddalając powództwa
w pozostałej części. Pełna kwota zadośćuczynienia przed uwzględnieniem przyczynienia
w stosunku do nich wynosiła po 15 000,00 zł. Rozstrzygając w przedmiocie żądań tych powódek Sąd miał na uwadze to, że relacje pomiędzy nimi, a zmarłym choć były relacjami bliskimi, to jednak musiały być słabsze niż z pozostałymi powodami, choćby dlatego że nie zamieszkiwali wspólnie, nie uczestniczyli w swoim codziennym życiu. Powódki nie pogodziły się ze śmiercią K. S., a proces żałoby nie został u nich w pełni zakończony. Nie przejawiają zaburzeń w codziennym funkcjonowaniu społecznym czy rodzinnym, choć zmarły i wspomnienia o nim nadal są częścią ich życia. Bez wątpienia doznały jednak powódki krzywdy. Dla każdej z nich bowiem zmarł ktoś nie zastąpiony. Dla powódki S. S. (1) jedyny brat, a dla powódki T. S. jedyny wnuk.

Zadośćuczynienia we wskazanych wyżej wysokościach utrzymują się w rozsądnych, umiarkowanych granicach i nie są kwotami wygórowanymi, ani zaniżonymi. Uwzględniają poczucie krzywdy powodów po stracie K. S., cierpienia z powodu zmiany
w życiu rodzinnym, problemy, które musieli przezwyciężyć. Zadośćuczynienia w tych wysokościach nie stanowią nieuzasadnionego wzbogacenia.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek (art. 481 § 1 i art. 359 § 1 k.c.) Sąd zważył, że termin spełnienia świadczenia przez dłużnika, którym jest zakład ubezpieczeń, w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, oznaczony jest przez przepis art. 14 ust. 1 u.u.o.

O kosztach procesu orzeczono na zasadzie stosunkowego rozdzielenia wyrażonej
w art. 100 k.p.c.

Apelacje od powyższego orzeczenia wywiedli interwenient uboczny oraz powodowie D. S., G. S. oraz S. S. (1).

Interwenient uboczny zaskarżył przedmiotowe rozstrzygnięcie w odniesieniu do kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynienia na rzecz każdego z powodów. Apelujący zarzucił niniejszemu rozstrzygnięciu:

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niewłaściwym przyjęciu, że powodowie D. S., G. S. i J. T. (1) doznali w związku ze śmiercią K. S. krzywd uzasadniających zasądzenie na ich rzecz dalszych kwot zadośćuczynienia ponad te, które były wypłacone powodom na etapie postępowania likwidacyjnego, co wykracza poza funkcje kompensacyjną zadośćuczynienia i prowadzi do wzbogacenia powodów;

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niewłaściwym przyjęciu, że powódki S. S. (1) i T. S. łączyła ze zmarłym K. S. tego rodzaju więź rodzinna, która zasługiwałaby na miano dobra osobistego i której naruszenie spowodowało konkretne, negatywne zmiany w życiu powódek;

- naruszenie art. 321 k.p.c. poprzez wyrokowanie co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, tj. poprzez przyjęcie, że pełna kwota zadośćuczynienia należnego T. S. wynosi 15.000 zł i po uwzględnieniu 40% przyczynienia zmarłego zasądzenie na jej rzecz kwoty 9.000 zł w sytuacji gdy powódka określiła swoje żądanie bez uwzględnienia przyczynienia na poziomie 10.000 zł;

- naruszenie art. 359 § 1 k.c. w zw. z art 14 ust. 1 u.u.o. poprzez ich błędne zastosowanie
i przyjęcie, że odsetki od zasądzonych na rzecz powodów kwot zadośćuczynienia należą się
w terminie określonym art. 14 ust. 1 ustawy tj. co do zasady z upływem 30 dni od dnia zgłoszenia szkody a nie od dnia wyrokowania, tj. od dnia 24 kwietnia 2016 r.

W konkluzji apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

1) oddalenie powództwa D. S. w całości,

2) oddalenie powództwa G. S. w całości,

3) oddalenie powództwa J. T. (1) w całości,

4) oddalenie powództwa S. S. (1) w całości,

5) oddalenie powództwa T. S. w całości; Ponadto wnoszę o:

Skarżący wniósł o zasądzenie na rzecz pełnomocnika interwenienta ubocznego ustanowionego z urzędu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w kwocie 3.600 zł powiększonej o podatek VAT, oświadczając, że koszty te nie zostały uiszczone w całości, ani w żadnej części.

W odpowiedzi na apelację interwenienta ubocznego powodowie wnieśli o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od interwenienta ubocznego na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

D. S., G. S. oraz S. S. (1) zaskarżyli powyższy wyrok w części oddalającej w pkt I wyroku powództwo o zapłatę zadośćuczynienia na rzecz D. S. ponad kwotę 24.000 zł, oddalającej w pkt II wyroku powództwo o zapłatę zadośćuczynienia na rzecz G. S. ponad kwotę 30.000 zł, oddalającej w pkt IV wyroku powództwo o zapłatę zadośćuczynienia na rzecz S.

S. ponad kwotę 9.000 zł, co do kwoty 12.000 zł.

Apelujący zarzucili przedmiotowemu rozstrzygnięciu naruszenie:

- art. 448 w zw. z art. 24 § 1 w zw. z 23 § 1 k.c. wskutek dokonania jego błędnej wykładni, polegającej na przyznaniu powodom przez Sąd pierwszej instancji zaniżonej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez nich krzywdę w stosunku do całokształtu negatywnych konsekwencji wynikających z naruszenia dóbr osobistych powodów w związku ze śmiercią K. S. w wypadku drogowym z dnia 25 sierpnia 2005 r.;

- art. 362 k.c. i 6 k.c. polegające na uznaniu przez Sąd pierwszej instancji, że strona pozwana udowodniła fakt przyczynienia się zmarłego do powstałej szkody w 40%, w sytuacji gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, że stopień przyczynienia się zmarłego wynosić powinien maksymalnie 30%.

- z ostrożności procesowej zarzucili art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i zasądzenie od powódki G. S. kosztów procesu w łącznej wysokości 1.764,91 zł, od powoda D. S. kosztów procesu w łącznej wysokości 1.882,30 zł oraz od powódki S. S. (1) kosztów procesu w łącznej wysokości 3.012,63 zł.

W konkluzji apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, to jest:

- zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda D. S. dalszej kwoty 34.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku z naruszeniem dóbr osobistych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi za okres od dnia 24 maja 2013 r. do dnia zapłaty;

- zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki G. S. dalszej kwoty 28.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku z naruszeniem dóbr osobistych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi za okres od dnia 24 maja 2013 r. do dnia zapłaty;

- zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki S. S. (1) dalszej kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku z naruszeniem dóbr osobistych wraz
z ustawowymi odsetkami liczonymi za okres od dnia 28 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty.

Apelujący wnieśli o zmianę rozstrzygnięcia w przedmiocie zasądzonych od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu stosownie do zmiany orzeczenia Sądu pierwszej instancji oraz o zasądzenie na rzecz powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych za postępowanie przed Sądem drugiej instancji.

W odpowiedzi na apelację powodów pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wniósł o oddalenie apelacji strony powodowej w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje nie zasługują na uwzględnienie.

Odnosząc się do zarzutów podniesionych przez interwenienta ubocznego, należy wskazać, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez niewłaściwe przyjęcie, że powodowie D. S., G. S. i J. T. (1) doznali w związku ze śmiercią K. S. krzywd uzasadniających zasądzenie na ich rzecz dalszych kwot zadośćuczynienia w istocie dotyczy sfery prawa materialnego, a to art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Wypada zaznaczyć, że w orzecznictwie niekwestionowany jest pogląd, iż określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, zaś sąd odwoławczy może je korygować wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 r. o sygn. akt II CKN 477/98, opubl. LEX nr 477661).

Trzeba dodać, że funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia opiera się na założeniu, że krzywdy polegające na cierpieniach fizycznych lub psychicznych, wprawdzie nie mogą być
w sposób adekwatny wyrównywane za pomocą świadczeń pieniężnych, natomiast świadczenia te mogą łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonych przez dostarczanie im środków majątkowych, które pozwolą zaspokoić w szerszej mierze ich potrzeby lub spełnić pragnienia (vide: Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania – część ogólna, s. 260, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2008).

W ocenie Sądu odwoławczego argumenty przedstawione przez skarżącego nie przemawiają za uznaniem, że zasądzone na rzecz rodziców i wuja zmarłego dalsze kwoty pieniężne sprawiły, iż łączna suma otrzymana przez nich tytułem zadośćuczynienia jest rażąco zawyżona w stosunku do poniesionych przez nich krzywdy.

Należy podkreślić, że nie ma racji interwenient uboczny, że zasądzona na rzecz G. S. dodatkowa kwota 30.000 zł stanowi de facto jej nieuzasadnione wzbogacenie. Trzeba zaznaczyć, że powódka straciła 19 - letniego syna, który zginął
w tragicznych okolicznościach. Co więcej, matka K. S. była obecna na miejscu wypadku. Wszystko to wywołało u powódki traumę zobrazowaną przez biegłą
w swojej opinii, której mocy dowodowej nie podważyła żadna ze stron procesu. Godzi się jedynie zauważyć, że biegła psycholog stwierdziła, że G. S. przejawia objawy ciężkiej depresji, ma problemy zdrowotne oraz odczuwa liczne dolegliwości somatyczne
(k. 147). Mając więc na uwadze przede wszystkim sam fakt, że powódka straciła swojego jedynego syna, który zmarł w młodym wieku, a także patologiczny przebieg żałoby po śmierci K. S., kwota 12.000 zł przyznana przez pozwanego w postępowaniu likwidacyjnym była nieadekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy. W tej sytuacji w ocenie Sądu Okręgowego zasądzenie na rzecz G. S. dodatkowej sumy 30.000 zł nie wykracza poza funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia.

Tożsame uwagi należy skierować pod adresem zarzutów niesłusznego przyznania D. S. dalszej sumy 24.000 zł. Zdaniem Sądu odwoławczego trzeba zaakcentować fakt, że powód stracił swojego jedynego syna, a ponadto z niekwestionowanej opinii biegłego wynika, że proces żałoby po stronie ojca K. S. nie został jeszcze zakończony (k. 147). Dlatego też należało stwierdzić, że zasądzona na rzecz D. S. dalsza suma 24.000 zł nie jest rażąco zawyżona w stosunku do doznanej przez niego krzywdy.

Nie ma również zgodzić się ze skarżącym, że Sąd Rejonowy bezpodstawnie zasądził na rzecz J. T. (1) dodatkową kwotę 3.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Warto zwrócić uwagę głównie na fakt, że wuj zmarłego mieszkał z K. S. przed jego śmiercią, nie posiadając własnego potomstwa. Łączyły go z nim dobre relacje, o czym świadczy chociażby fakt, że darował mu część gospodarstwa rolnego w 2002 roku. Prawdą jest, że z opinii biegłego wynika, iż proces żałoby w przypadku J. T. (1) został zakończony (k. 148), jednakże znalazło to odzwierciedlenie w zasądzeniu na jego rzecz niższej kwoty pieniężnej, aniżeli w przypadku rodziców zmarłego. W związku z tym Sąd Okręgowy uznał, że przyznanie powodowi kwoty 3.000 zł ponad wypłaconą mu sumę 9.000 zł, będzie właściwie realizować funkcję zadośćuczynienia.

Sąd drugiej instancji doszedł do wniosku, że do obszaru prawa materialnego należy również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegający na niewłaściwym przyjęciu, że powódki S. S. (1) i T. S. łączyła ze zmarłym K. S. tego rodzaju więź rodzinna, która zasługiwałaby na miano dobra osobistego i której naruszenie spowodowało konkretne, negatywne zmiany w życiu powódek. W szczególności przedmiotowy zarzut odnosi się do rzekomo niesłusznego zastosowania przez Sąd Rejonowy art. 24 § 1 w zw. z art. 448 k.c.

Trzeba zatem wyjaśnić, że w ocenie Sądu drugiej instancji nie ulega wątpliwości, iż siostrę i babcię zmarłego łączyły z K. S. silne, pozytywne więzi rodzinne, których zerwanie skutkowało naruszeniem dóbr osobistych powódek w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie i w konsekwencji doznaniem przez nie krzywdy.

Co się tyczy relacji S. S. (1) ze zmarłym bratem, należy podnieść, że bezspornym jest, iż powódka wyprowadziła się z domu rodzinnego w 1995 roku oraz aktualnie ma męża i trójkę dzieci. Jednocześnie skarżący nie podważył faktu, że mimo odległości K. S. często odwiedzał siostrę. Ponadto biegła psycholog podkreśliła, że proces żałoby S. S. (1) po śmierci brata nie uległ zakończeniu (k. 147).
W ocenie Sądu wszystko to świadczy jednoznacznie o dobrych stosunkach rodzinnych pomiędzy powódką a K. S.. W rezultacie Sąd pierwszej instancji trafnie przyznał na rzecz S. S. (1) kwotę 9.000 zł jako zadośćuczynienie po śmierci brata, tym bardziej, że powódka nie otrzymała na etapie postępowania likwidacyjnego żadnej sumy pieniężnej. Zdaniem Sądu Okręgowego przedmiotowa kwota nie wykracza poza ramy wyznaczone przede wszystkim funkcją kompensacyjną zadośćuczynienia. S. S. (1) straciła jedynego brata i z pewnością przeżyła duże cierpienie po jego zupełnie niespodziewanej śmierci.

W zakresie stosunków rodzinnych pomiędzy zmarłym a jego babcią T. S., trzeba wskazać, że również gwałtowne zerwanie tych relacji mieściło się
w dyspozycji art. 24 § 1 w zw. z art. 448 k.c. Godzi się wyjaśnić, że zmarły był jedynym wnukiem powódki, który pomimo zamieszkiwania w innej miejscowości odwiedzał ją,
a spotkania te odbywały się w dobrej atmosferze. Ponadto K. S. pomagał babci w różnych pracach na działce. Warto również zauważyć, że proces żałoby po stronie powódki nie został jeszcze zakończony (k. 147). Należy zaznaczyć, że rekompensata pieniężna z tytułu śmierci osoby pozostającej w bliskich relacjach przysługuje nie tylko wtedy, gdy więzi te są nadzwyczaj dobre, ale również gdy są takie, jak w zwykłej, normalnie funkcjonującej rodzinie. Wobec tego przyznanie dodatkowej kwoty pieniężnej w wysokości 9.000 zł jako zadośćuczynienie po śmierci wnuka jawi się jako uzasadnione, skoro tak jak w przypadku S. S. (3), T. S. nie otrzymała wcześniej od pozwanego żadnej rekompensaty.

W zakresie zarzutu wyrokowania co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, trzeba w pierwszej kolejności przyznać, że w pozwie pełnomocnik T. S. wskazał, że domaga się zasądzenia na jej rzecz sumy 10.000 zł, natomiast Sąd przyjął jako wyjściową kwotę 15.000 zł. Niezależnie od tego, trzeba mieć na uwadze art. 362 k.c., który to przepis stanowi, że obowiązek naprawienia szkody w razie przyczynienia się poszkodowanego ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności. Wypada dodać, że samo ustalenie przyczynienia jest jedynie warunkiem wstępnym, od którego
w ogóle zależy możliwość rozważenia zmniejszenia odszkodowania, przy czym jest to warunek konieczny, lecz niewystarczający, gdyż samo przyczynienie nie przesądza
o zmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody a jego stopień nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 15 czerwca 2016 r., I ACa 327/16, Lex nr 2075743).

Należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że powódka żądając 10.000 zł zadośćuczynienia uwzględniła już ewentualne przyczynienie, o czym świadczy uzasadnienie pozwu, w którym skarżąca podnosi, że przyczynienie na poziomie 40 % wydaje się zawyżone, ale nie neguje w ogóle faktu, że zmarły K. S. przyczynił się do swojej śmierci. Pogląd ten znajduje dodatkowe uzasadnienie w treści apelacji, w której powodowie żądali zmniejszenia przyczynienia z 40 % na 30 %. W tych okolicznościach brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, jakoby Sąd a quo naruszył art. 321 § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również naruszenia wskazanego przez stronę pozwaną art. 359 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 u.u.o.

O dacie, od której należne są odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia, istotnie decydują okoliczności sprawy i czasami datą tą może być dzień wyrokowania. Ale

w okolicznościach tej sprawy, biorąc pod uwagę, że powód po raz pierwszy wystąpił

z żądaniem zapłaty w postepowaniu likwidacyjnym, a jego roszczenie było w sposób oczywisty uzasadnione, zobowiązanie pozwanego ma charakter zobowiązania bezterminowego i powinien on, co do zasady, spełnić świadczenie w terminie wynikającym
z wezwania do zapłaty.

Potwierdza to między innymi, teza zawarta w wyroku Sądu Najwyższego z 18 lutego 2011 r. (I CSK 243/10, Lex nr 848109), że jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia

w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c. uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu.

Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu.

Przewidziana w art. 448 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu
o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny.

Wskazać należy także na wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 sierpnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 430/13, Lex nr 1369226), który stwierdził, że prawidłowe rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek od kwoty zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia wymaga ustalenia przez sąd, czy stan rzeczy uzasadniający zasądzenie zadośćuczynienia -
a więc rozmiar krzywdy poszkodowanego - były znane już wcześniej (w chwili wystąpienia przez poszkodowanego z żądaniem), a więc czy kwota żądana przez poszkodowanego była usprawiedliwiona co do wysokości w chwili zgłoszenia żądania, czy też dopiero po zgłoszeniu żądania lub w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy. Określenie przez sąd orzekający w sprawie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili wyrokowania uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od tej daty. Natomiast ustalenie, że zasądzona kwota należała się poszkodowanemu już w momencie wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.), odpowiadając rozmiarowi szkody niemajątkowej, ustalonej według mierników wówczas istniejących, usprawiedliwia zasądzenie odsetek od chwili wezwania do spełnienia świadczenia.

W okolicznościach tej sprawy nie ulega wątpliwości, że zadośćuczynienie mające rekompensować krzywdę powodów, należało się im już w chwili wezwania pozwanego do zapłaty - co wyklucza możliwość zasądzenia ich od daty wyrokowania.

Do konkretyzacji wysokości zadośćuczynienia doszło na etapie postępowania likwidacyjnego. Pozwany dysponował pełną dokumentacją szkodową i wiedział o wszystkich okolicznościach uzasadniających przyznanie zadośćuczynienia na podstawie załączonych przez powodów dokumentów. Wobec tego należy przyjąć, że stan opóźnienia po stronie pozwanego powstał już w dacie 24 maja 2013 roku w przypadku powodów D. S., G. S. i J. T. (1) oraz w dacie 28 grudnia 2013 roku w odniesieniu do żądania S. S. (1) oraz T. S..

W rezultacie Sąd Okręgowy uznał, że Sąd pierwszej instancji wskazał prawidłową datę początkową naliczania odsetek.

Przechodząc do zarzutów apelacji powodów D. S., G. S. oraz S. S. (1), trzeba podnieść, że niezasadnym jest zarzut naruszenia art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Należy podkreślić, że Sąd Rejonowy prawidłowo rozważył całokształt sytuacji rodziców zmarłego po tragicznym wypadku K. S., a w konsekwencji przyznał na ich rzecz kwoty pieniężne adekwatne do doznanej przez nich krzywdy. W ocenie Sądu Okręgowego prawdą jest, że powodowie przeżyli niepowetowaną stratę, której skutkiem było wystąpienie po ich stronie żałoby o przebiegu patologicznym, jednakże nie można tracić z pola widzenia faktu, że po śmierci K. S. nie pozostali osamotnieni. Mogli liczyć na wzajemną pomoc oraz innych członków własnej rodziny. Warto również zaznaczyć, że od śmierci syna minęło ponad 10 lat, a zatem poziom cierpienia jest znacznie mniejszy, aniżeli w początkowej fazie. Tym samym zdaniem Sądu drugiej instancji nie było podstaw, aby zasądzić na ich rzecz dodatkowe sumy pieniężne tytułem zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu odwoławczego niesłusznym byłoby przyznanie S. S. (1) dalszej kwoty pieniężnej ponad sumę zasądzoną przez Sąd Rejonowy. Trzeba wyjaśnić, że powódka nie zamieszkiwała od 1995 roku ze swoim bratem, a więc zerwanie więzi z K. S. nie było tak dotkliwe jak w przypadku rodziców lub wujka zmarłego. Należało więc przyjąć, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest adekwatne do doznanej przez powódkę krzywdy.

Ustosunkowując się z kolei do zarzutu obrazy art. 362 k.c. i 6 k.c. polegające na uznaniu przez Sąd pierwszej instancji, że strona pozwana udowodniła fakt przyczynienia się zmarłego do powstałej szkody w 40%, należy przyjąć, że jest on niezasadny.

Należy podkreślić, że ocena stopnia przyczynienia należy do swobodnego uznania Sądu i była niezależna od inicjatywy dowodowej strony pozwanej. Ponadto opinia biegłego wraz z opinią uzupełniającą złożone w sprawie karnej nie były kwestionowane przez strony,
a więc Sąd Rejonowy trafnie oparł na nich swoje wnioskowanie. Zdaniem Sądu Okręgowego były podstawy do ustalenia stopnia przyczynienia na poziomie 40 %, albowiem liczba ta uwzględnia z jednej strony większy stopień przyczynienia kierowcy samochodu ciężarowego, a zarazem niezgodne z zasadami bezpieczeństwa w ruchu lądowym zachowanie K. S., który poruszał się z nadmierną prędkością, a ponadto nie miał na sobie kasku ochronnego. W konsekwencji Sąd Okręgowy nie uznał za słuszne, aby obniżyć do 30 % stopień przyczynienia się zmarłego do zaistnienia wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

w sytuacji gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, że stopień przyczynienia się zmarłego wynosić powinien maksymalnie 30%.

W rezultacie Sąd odwoławczy podzielił ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego oraz przyjął je za własne. Należało także uznać, że Sąd a quo trafnie zastosował na gruncie niniejszej sprawy normy prawa materialnego.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł również naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 102 k.p.c.,

poprzez jego niezastosowanie.

Na wstępie należy podkreślić, że ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny i jest oparta na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy, w związku z czym w zasadzie nie podlega kontroli instancyjnej
i może być podważona przez sąd odwoławczy tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa. Ingerencja w to uprawnienie jurysdykcyjne, w ramach rozpoznawania środka zaskarżenia, może być usprawiedliwiona jedynie w razie stwierdzenia, że dokonana w zaskarżonym postanowieniu ocena jest dowolna, oczywiście pozbawiona uzasadnionych podstaw (zob. wyrok SA w Łodzi z dnia 26 czerwca 2015 roku, I ACa 37/15, Lex nr 1771332).

Zdaniem Sądu odwoławczego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena okoliczności
w niniejszej sprawie nie jest rażąco niesprawiedliwa. Prawdą jest, że skarżący nie znajdują się w najlepszej sytuacji pod względem finansowym, jednakże trzeba zwrócić uwagę, że nie byli całkowicie zwolnieni od kosztów sądowych, lecz jedynie częściowo. Ponadto Sąd Rejonowy dokonał stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu oraz nakazał pobrać odpowiednią część nieuiszczonych kosztów sądowych w stopniu, który nie niweluje podstawowego zadania zadośćuczynienia, a więc kompensaty doznanego cierpienia. Z tych względów zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. nie mógł się ostać.

W rezultacie Sąd Okręgowy oddalił obydwie apelacje na podstawie art. 385 k.p.c.,
o czym orzekł w punkcie 1.

Mając na uwadze fakt, że każdy z apelujących przegrał postępowanie odwoławcze
w całości, Sąd drugiej instancji na mocy art. 100 zd. pierwsze w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zniósł między nimi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego, o czym orzekł w punkcie 2.

Sąd odwoławczy na mocy art. 102 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. nie obciążył skarżących powodów kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego. Sąd uwzględnił okoliczność, że powodowie mogli mieć subiektywne przekonanie o zasadności swojego żądania i złożenia apelacji, zważywszy na rozmiar doznanej przez nich krzywdy.

Biorąc pod uwagę fakt, iż interwenient uboczny w niniejszym postępowaniu był reprezentowany przez pełnomocnika ustanowionego dla niego z urzędu, a koszty pomocy prawnej nie zostały uiszczone w całości, ani w części – Sąd drugiej instancji na podstawie § 8 pkt 5 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 1) oraz rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu przyznał adwokatowi reprezentującemu skarżącego kwotę 2.214 zł brutto – o czym orzekł jak w punkcie 4. sentencji.