Sygn. akt IV Ca 567/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2016 roku

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny-Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący - SSO Małgorzata Szeromska

Sędziowie - SSO Renata Wanecka (spr.)

SSO Katarzyna Mirek - Kwaśnicka

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Gątarek

po rozpoznaniu na rozprawie 20 października 2016 r. w P.

sprawy z powództwa W. W. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Płońsku z 29 stycznia 2016 r.

sygn. akt I C 492/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) w W. na rzecz W. W. (1) 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego za drugą instancję.

Sygn. akt IV Ca 567/16

UZASADNIENIE

W. W. (1) w pozwie złożonym 12 czerwca 2014r. przeciwko Towarzystwu (...) w W. wniósł o zapłatę 11.176 zł z odsetkami ustawowymi od 3 października 2013r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu podniósł, że dochodzoną pozwem kwotę stanowi odszkodowanie za straty spowodowane wypadkiem komunikacyjnym, w tym: czynsz za najem samochodu zastępczego, różnica wartości rynkowej samochodu przed wypadkiem oraz wynagrodzenie za prywatną ekspertyzę.

Towarzystwo (...) w W. w odpowiedzi na pozew wniosło o oddalenie powództwa.

Sąd Rejonowy w Płońsku wyrokiem z 29 stycznia 2016r. w sprawie I C 492/14 zasądził od Towarzystwa (...) w W. na rzecz W. W. (1) 8.376,20 zł z odsetkami ustawowymi od 3 października 2013r. do dnia zapłaty (punkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (II); zasądził od pozwanego na rzecz powoda 1.996,86 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt III); tytułem zwrotu wydatków nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Płońsku od Towarzystwa (...) w W. 608,19 zł, zaś od W. W. (1) 203,81 zł (punkty IV i V).

Sąd Rejonowy ustalił:

W dniu 10 lipca 2013 roku w wyniku kolizji drogowej uszkodzeniu uległ pojazd marki B. (...) nr rej. (...), należący do W. W. (1). Powód zakupił samochód w dniu 24 czerwca 2009 roku za cenę 3.500 euro. Sprawca kolizji posiadał zawartą z Towarzystwem (...) w W. umowę odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

W związku ze zgłoszeniem szkody przez powoda, pozwany przystąpił do procesu likwidacji szkody. Towarzystwo (...) w W. sporządziło kosztorys naprawy pojazdu B., w którym koszt naprawy określił na 40.835,55 zł, zaś wartość rynkowa pojazdu przed szkodą wynosiła 33.000 zł. W związku z tym ubezpieczyciel uznał, że jest to szkoda całkowita. Wartość pozostało ustalono na 19.525 zł.

Strona pozwana wyceniła szkodę na kwotę 13.775 złotych i wypłaciła ją W. W. (1) 23 września 2013 roku. Następnie ubezpieczyciel dokonał korekty wartości rynkowej pojazdu sprzed wypadku, podnosząc że ujawnienie nowej okoliczności w postaci dostosowania go do ruchu prawostronnego obniża wartość pojazdu o 15%, czyli do kwoty 28.000 zł.

W. W. (1) nie zgodził się z ustaleniami ubezpieczyciela. Dlatego na zlecenie powoda, rzeczoznawca M. M. dokonał wyceny wartości pojazdu sprzed wypadku, oceniając jego wartość rynkową na 34.100 zł brutto. Za sporządzenie opinii rzeczoznawca wystawił rachunek na 369 zł.

Pozwane towarzystwo ubezpieczeń decyzją z 11 lutego 2014r. przyznało W. W. (1) dodatkowo kwotę 1.925 złotych z tytułu szkody, uwzględniając wartość pojazdu nieuszkodzonego w wysokości 29.000 zł, wartość pozostałości - 13.300 zł oraz kwotę dotychczas wypłaconego odszkodowania 13.775 zł.

W. W. (1) przez okres 58 dni tj. w od 29 lipca 2013 roku do 25 września 2013 roku korzystał z pojazdu zastępczego marki C. o numerze rejestracyjnym (...). W okresie najmu powód posiadał jeszcze jeden pojazd marki S. (...), który się psuł. Siostra W. W. (1) użyczała synowi powoda samochodu O. (...). Poszkodowany i jego żona mają czworo dzieci.

Wynajęty samochód służył powodowi do prowadzenia gospodarstwa rolnego o powierzchni 120 ha. W. W. (1) hoduje bydło (około 120 sztuk), zobowiązany jest dokonywać rejestracji nowo narodzonych cieląt w terminie 7 dni w agencji rolnictwa. W okresie, gdy powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego, formalności w agencji załatwiała żona, która korzystała z najętego pojazdu.

Wynajęty pojazd służył także do zaspokajania prywatnych potrzeb powoda i jego rodziny związanych z codziennym życiem. W. W. (1) mieszka w miejscowości K.. Ponadto powód dojeżdżał do placówek medycznych, na badania i zabiegi rehabilitacyjne nogi i przepukliny kręgosłupa, które odbywały się w S. i G..

Koszt najmu pojazdu zastępczego wyniósł 5.707,20 zł. Powód już na etapie postępowania likwidacyjnego zgłosił ubezpieczycielowi roszczenie o zwrot kosztów najmu i z tego tytułu wezwał pozwanego do zapłaty 5.707,20 zł pismem z 2 października 2013 r. Decyzją z 3 października 2013 r. odmówił wypłaty odszkodowania z tego tytułu.

Dokonując oceny prawnej, Sąd I instancji odwołał się do treści art. 822 kc i art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, a także art. 361 § 1 kc.

Pozwany z tytułu odszkodowania za szkodę w pojeździe powoda, wypłacił mu łącznie kwotę 15.700 zł. (13.775 zł + 1.925 zł.). Wpływ na wartość wypłaconego odszkodowania miało ustalenie wartości uszkodzonego pojazdu na kwotę 13.300 zł, która nie była podważana z niniejszym procesie.

Strony wylegitymowały się własnym kalkulacjami wyceny wartości rynkowej pojazdu B.. Sąd Rejonowy, uznając, że znajdujące się w aktach sprawy kosztorysy naprawy ubezpieczyciela i prywatna opinia rzeczoznawcy sporządzona w postępowaniu likwidacyjnym na zlecenie powoda, nie są miarodajne i obiektywne, dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego.

W ocenie Sądu I instancji, opinia została sformułowana w sposób jasny i precyzyjny, biegły uzasadnił swoje stanowisko. Biegły także w sposób jasny i logiczny odniósł się do zarzutów stawianych przez strony procesu. Biegły sądowy w swej opinii wskazał, że wartość rynkowa pojazdu powoda przed szkodą wynosiła 31.300 złotych.

Sąd Rejonowy miał na uwadze zarzut strony pozwanej, że biegły sądowy, dokonując wyceny wartości pojazdu B. nieuszkodzonego, nie uwzględnił okoliczności, że był on importowany z zagranicy. Zarzut braku korekty ujemnej z tytułu pochodzenia pojazdu, jest nietrafny. Sąd podziela stanowisko biegłego, że stosowanie korekty obniżającej wartość pojazdu z tytułu pochodzenia pojazdu, przy istniejącym rynku wewnątrzwspólnotowym, w dzisiejszych realiach rynkowych, traci na znaczeniu. Nadto, w ocenie Sądu, korekta z tytułu pochodzenia pojazdu w istocie znajduje swoje odzwierciedlenie w korekcie ujemnej w wysokości 15% z powodu dokonanych zmian konstrukcyjnych pojazdu związanych z przystosowaniem go do ruchu prawostronnego.

Dalszą kwestią było nieuwzględnienie przebiegu kilometrów pojazdu powoda. Faktyczny przebieg kilometrów był nieznany. Zdaniem biegłego wprowadzanie tego typu korekty jest nieuzasadnione. W ocenie Sądu Rejonowego, korekta taka miałaby charter iluzoryczny. Powszechnie wiadomym jest, że w pojazdach będących w obrocie rynkowym, dokonuje się zmiany wskazań licznika, pomniejszając rzeczywistą ilość przejechanych kilometrów. Zatem nawet w sytuacji, gdyby znany był odczyt licznika co do przejechanych kilometrów, okoliczność ta nie byłaby brana pod uwagę przez biegłego przy określaniu wartości rynkowej pojazdu. Ponadto Sąd zwrócił uwagę, że korekty tego typu nie zastosował także rzeczoznawca ubezpieczyciela.

Sąd I instancji ustalił zgodnie z opinią biegłego wartość rynkową pojazdu przed wypadkiem na 31.300 zł. Sąd pomniejszył tę kwotę o wypłacone już 29.000 zł, ustalając, że brakująca część odszkodowania za zniszczenie samochodu wynosi 2.300 zł.

Sąd uznał za prawidłową i zaakceptował bez zastrzeżeń kwotę należności z tytułu poniesionych kosztów prywatnej wyceny pojazdu powoda w wysokości 369 zł. Wydatki związane z prywatną ekspertyzą mogą w niektórych sytuacjach być objęte odszkodowaniem. Zdaniem Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy wycena prywatna była konieczna do zweryfikowania rzeczywistej wartości szkody. Strona pozwana w procesie likwidacji szkody wyceniła pojazd w sposób niesatysfakcjonujący dla powoda. Strona pozwana dokonywała modyfikacji wartości rynkowej pojazdu, ustalając ją pierwotnie na 33.000 zł, by ostatecznie obniżyć ją do 29.000 zł. Okoliczność ta mogła potęgować u powoda wątpliwości co do prawidłowości wyliczonego odszkodowania. Zasadnym jest zatem obciążenie pozwanego tym wydatkiem, którego fakt poniesienia i jego wysokość na kwotę 369 zł, została potwierdzona fakturą VAT nr (...) z 15 listopada 2013r.

W. W. (1) korzystał z pojazdu zastępczego przez okres 58 dni tj. w od 29 lipca 2013 roku do dnia 25 września 2013 roku. Koszt najmu pojazdu zastępczego wyniósł 5.707,20 zł. W ocenie Sądu Rejonowego, zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdza zasadność korzystania przez powoda z pojazdu zastępczego.

Okoliczność, że powód posiadał do korzystania pojazd O. (...) nie została w sprawie wykazana. W. W. (1) wyjaśnił, że właścicielem tego pojazdu jest jego siostra, która czasem użycza go jego synowi. Wywodzenie przez pozwanego okoliczności przeciwnej, że pojazd ten faktycznie jest własnością rodziny powoda i użytkował go jego syn, zaś siostra powoda tylko formalnie figuruje, jako właścicielka dla celów ubezpieczeniowych, nie znalazło potwierdzenia, wobec zaprzeczenia tej okoliczności przez powoda. Sąd Rejonowy podkreślił, że strony są obowiązane przedstawiać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 kpc).

Powód natomiast przyznał, że w dacie najmu pojazdu zastępczego, posiadał samochód S. (...), zaznaczył jednak, że pojazd ten się psuł. Strona pozwana podniosła, że okoliczność awarii pojazdu S. (...) nie została udowodniona. W ocenie Sądu I instancji, nawet przy założeniu, że S. (...) był cały czas sprawny i rodzina powoda mogła z niego korzystać, to nie rekompensowało to powodowi i jego rodzinie braku pojazdu uszkodzonego. Z uwagi na wielodzietność rodziny powoda, jeden pojazd nie jest wystarczający do zabezpieczenia potrzeb rodziny. Powód ma żonę oraz czworo dzieci. Przy takiej liczebności rodziny logicznym jest, że nie zmieści się ona w jednym pojeździe. Z uwagi na wielość posiadanego potomstwa powstaje także wielość zadań do zrealizowania w różnym czasie.

Powód przed Ś. Wielkanocnymi 2013 roku doznał urazu nogi. Przez okres sierpień – wrzesień 2013 roku przebywał na zwolnieniu lekarskim, ale musiał dojeżdżać do placówek medycznych.

Sąd Rejonowy miał również na względzie to, że powód prowadzi gospodarstwo rolne o dużym areale i zajmuje się hodowlą bydła. Powód wskazał, że w agencji rolnictwa bywał średnio dwa razy w tygodniu. W okresie, gdy pozwany przebywał na zwolnieniu lekarskim formalności prowadziła żona powoda korzystając z auta zastępczego.

W ocenie Sądu I instancji, w świetle powyższych okoliczności najem pojazdu zastępczego był celowy i konieczny do realizacji czynności życia codziennego.

Pozwany zakwestionował także uzasadniony okres najmu, podnosząc, że do wypłaty odszkodowania doszło w dniu 23 września 2013 r., a pojazd był wynajęty do dnia 27 września 2015r. Sąd podkreślił, że najem został zakończony 25 września 2013 r. Ponadto z umowy najmu wynika, że okres najmu to czas 59 dni kalendarzowych, zaś faktura VAT dotyczy mniejszej ilości dni, tj. 58 dni; na co też wskazuje kwota kosztu najmu (5.707,20 zł : 98,40 zł - stawka dzienna najmu = 58 dni). Strona pozwana pozostaje w błędzie, że okres najmu jest dłuższy o 4 dni od uzasadnionego okresu najmu kończącego się z datą wypłaty odszkodowania, za które powód mógł zakupić nowy pojazd. W. W. (1) zakończył okres najmu pojazdu zastępczego dwa dni po dacie wypłaty odszkodowania, jednak 23 września 2015r. nie przyznano poszkodowanemu pełnego odszkodowania, a tylko jego część tj. kwotę 13.775 zł. Dopiero w lutym 2014 roku nastąpiła dopłata do odszkodowania w kwocie 1.925 zł. Tym samym nie sposób uznać, że powód mógł dokonać zakupu nowego pojazdu zbliżonego parametrami do pojazdu uszkodzonego.

W ocenie Sądu uzasadniony okres najmu mógł obejmować okres już po dacie wystąpienia szkody. Samochód powoda był niesprawny już od kolizji, która miała miejsce 10 lipca 2013 roku, a powód zaczął korzystać z auta zastępczego dopiero 29 lipca 2013r., czyli 19 dni później. Okres najmu nie wykraczał zatem poza rozsądną miarę wyznaczoną przez okoliczności zdarzenia.

Reasumując, na wartość zasądzonego odszkodowania w wysokości 8.376,20 zł składają się kwoty: 2.300 zł z tytułu różnicy w odszkodowaniu pomiędzy kwotą wypłaconą przez powoda, a kwotą należną w ocenie Sądu za uszkodzony pojazd; 5.707,20 zł z tytułu wydatku na koszty pojazdu zastępczego; 369 zł z tytułu kosztów prywatnej wyceny pojazdu.

Zgodnie z art. 481 § 2 kc powodowi należne są odsetki. Zgodnie z art. 14 ust 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych co do zasady zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie. Sąd początkową datę naliczania odsetek Sąd ustalił na datę 3 października 2013 r., zgodnie z żądaniem pozwu. Pierwsza decyzja przyznająca odszkodowanie została wydana w dniu 20 września 2013 r. Zdaniem Sądu nie było przeszkód, by odszkodowanie w prawidłowej, pełnej wysokości mogło być zapłonce z tą datą. Wobec czego żądanie odsetek od 3 października 2013 r. jest jak najbardziej zasadne. Wysokość odsetek nie była oznaczona z góry, wobec czego należne są odsetki ustawowe.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 100 kpc, stosunkowo je rozdzielając. Proporcjonalnie Sąd obciążył też strony wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa.

Apelację od wyroku złożyło Towarzystwo (...) w W., zaskarżając go w punktach I, III i IV, zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie:

- art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 212 kpc, polegających na ustaleniu przez Sąd stanu faktycznego na podstawie okoliczności przytoczonych przez powoda podczas informacyjnego przesłuchania stron, które nie mają waloru dowodu. W sprawie nie został przeprowadzony dowód z przesłuchania stron, a zatem twierdzenia powoda o faktach nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych Sądu, będących podstawą rozstrzygnięcia;

- art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na pominięciu lub niewłaściwej ocenie przez Sąd dokumentu prywatnego w postaci umowy sprzedaży, z której wynika, że powód nabył pojazd marki B. za kwotę 3.500 euro. Szkoda poniesiona przez powoda nie powinna więc przekraczać tej kwoty. Odszkodowanie powinno pokrywać uszczerbek majątkowy powoda, powstały w wyniku zdarzenia, za które odpowiedzialność ponosi pozwany, a nie prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia;

- art. 247 kpc poprzez uznanie, że wartość B. wynosiła więcej niż określona w umowie sprzedaży cena 3.500 euro, gdy w istocie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego stanowiło dowód przeciwko osnowie dokumentu, Sąd nie wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku ze względu na jakie verba legis: szczególne okoliczności sprawy Sąd uznał za konieczne dopuszczenie dowodu z opinii biegłego dla ustalenia wartości pojazdu marki B.;

- art. 247 kpc w zw. z art. 6 kc, polegające na uznaniu, że za pomocą dowodu z opinii biegłego powód wykazał wartość początkową uszkodzonego pojazdu. W tym zakresie ciężar dowodu spoczywał na powodzie, trudno jednak uznać, że okoliczność ta została udowodniona na podstawie dowodu z opinii biegłego, który nie mają niezbędnych danych, w tym m.in. wskazań drogomierza, wyliczył jedynie hipotetyczną, a nie rzeczywistą wartość B.;

- 228 § 2 kpc w postaci notoriów urzędowych, uznając że Sądowi znane są sytuacje cofania stanu drogomierza. N. powinny być stronie zakomunikowane, by Sąd mógł na nich oprzeć swoje rozstrzygnięcie;

- art. 233 § 1 kpc polegające na pominięciu przez Sąd załączonego do pisma procesowego z 27 października 2015r. wyciągu z Instrukcji Określania Wartości (...) nr 1 (Rzeczoznawca Samochodowy (...)) zatwierdzonej 9 grudnia 2004r., potwierdzającej konieczność uwzględnienia korekty za pochodzenie auta, niezależnie od korekty za dostosowanie pojazdu z ruchu lewostronnego do ruchu prawostronnego;

- art. 233 § 1 i 2 kpc, polegające na niewłaściwej ocenie czynności procesowych powoda, a dotyczących przeszkód stawianych przez powoda w przeprowadzeniu dowodu z umowy potwierdzającej nabycie przez W. W. (1) pojazdu marki B. oraz wprowadzeniu Sądu w błąd co do ceny nabycia pojazdu. Powód w toku postepowania likwidacyjnego, a potem postępowania sądowego nie przedłożył umowy sprzedaży potwierdzającej nabycie przez niego B. za 3.500 euro. Natomiast podczas posiedzenia 27 listopada 2015r. powód, na pytanie Sądu, za jaką kwotę nabył samochód, mimo że wcześniej zasłaniał się niepamięcią, podał, że za 48.000 zł. Z umowy pisemnej wynika natomiast cena zakupu 35.000 zł;

- art. 233 § 1 i 2 kpc polegające na niewłaściwej ocenie czynności procesowych powoda, polegających na celowym nieujawnianiu okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W pozwie powód zataił, że posiada również auto S. (...). Po ujawnieniu tej okoliczności przez pozwanego, powód ograniczył się do stwierdzenia, że jest on zepsuty. Na tej podstawie Sąd przyjął za udowodnioną okoliczność, że powód nie miał możliwości korzystania z innego pojazdu;

- art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 6 kc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, polegającą na przejęciu wyłącznie na podstawie stwierdzenia powoda, że drugi z posiadanych przez niego pojazdów (S. (...)) psuł się, a tym samym powód nie mógł z niego korzystać. Na powodzie spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu. Ograniczenie się powoda wyłącznie do twierdzenia o fakcie, wobec konsekwentnego kwestionowania przez pozwanego twierdzeń powoda, nie daje podstawy uznania przez Sąd tej okoliczności za udowodnioną. Brak tym samym podstaw do wyprowadzenia przez Sąd I instancji wniosku, które wpłynął na rozstrzygnięcie o zasadności roszczenia z tytułu najmu pojazdu zastępczego, a mianowicie że powód nie mógł korzystać z drugiego ze swoich aut, tj. S. T., ponieważ pojazd ten psuł się;

- art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, polegającą na przyjęciu, iż pozywany nie udowodnił, że najstarszy syn powoda - A. W., był w posiadaniu kolejnego samochodu, z którego mógł korzystać, tj. z O. (...). Pozwany wykazał dokumentem prywatnym (protokół rozpytania na okoliczność zdarzenia ubezpieczeniowego z 22 sierpnia 2013 roku - w aktach sprawy), podpisanym przez syna powoda - A. W., że posiadał on własny samochód. W dokumencie tym A. W. wprost przyznał: „od około 3 lat posiadam prawo jazdy kategorii B, posiadam swój samochód O. (...)”. Powód nie kwestionował prawdziwości tego dokumentu.

- art. 233 § 1 i 2 kpc polegające na dokonaniu przez Sąd niewłaściwej oceny stanowiska prezentowanego przy stronę powodową, wobec wykazania przez pozwanego, że najstarszy jego syn - A. W., posiada własny samochód. W piśmie procesowym z 17 lipca 2014 roku pełnomocnik powoda twierdził, że „powód nie kwestionuje faktu posiadania w dacie kolizji drugiego pojazdu S. T.. Samochód ten użytkuje faktycznie najstarszy syn powoda. Innych samochodów powód ani członkowie jego rodziny nie posiadali.” Pozwany wykazał więc dokumentem prywatnym, że - jak zadeklarował A. W. - „posiadam swój samochód O. (...).” Tym samym pełnomocnik powoda w piśmie z 30 czerwca 2015 roku wyjaśniał, że siostra powoda, a ciotka A. W., będąca właścicielką O., czasem użyczała bratankowi swój samochód. Modyfikowane przez trochę powodową na potrzeby procesu okoliczności faktyczne, powinny wzbudzić wątpliwości Sądu;

- art. 233 § 2 kpc polegające na dokonaniu przez Sąd niewłaściwej oceny stanowiska prezentowanego przez stronę powodową wobec wykazania przez pozwanego, że syn powoda - A. W. posiada własny samochód, a tym samym, wbrew twierdzeniom powoda, w czasie gdy pojazd marki B. był uszkodzony, powód mógł korzystać z S. T. oraz na zasadzie wzajemności - z samochodu syna O. (...). Takie okoliczności faktyczne nie uzasadniają uwzględnienia zasadności najmu przez powoda pojazdu zastępczego na okres aż dwóch miesięcy;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

- art. 361 kc i art. 363 kc poprzez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że odszkodowanie obejmuje hipotetyczną wartość pojazdu wyliczoną przez biegłego, który nie dysponował dokładnymi parametrami uszkodzonego samochodu, bez uwzględnienia ceny uiszczonej przez powoda z tytułu nabycia tego samochodu. Cena tego pojazdu wskazuje, że najpewniej jego stan techniczny nie dawał podstaw do przyjęcia przez biegłego jego wartości na 31.300 zł, a więc kwotę niemal dwukrotnie przekraczającą wartość nabycia. Umowa sprzedaży, określająca cenę pojazdu marki B., mając na uwadze zasadę ekwiwalentności świadczeń, powinna być brana pod uwagę przez Sąd przy ocenie dowodu z opinii biegłego;

- art. 361 kc polegający na uznaniu, że poniesiony przez powoda wydatek wysokości 369 zł za sporządzenie prywatnej opinii, jest objęty zakresem odpowiedzialności pozwanego, a więc pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę.

Wskazując na powyższe zarzuty, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Na rozprawie 20 października 2016r. powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy nie naruszył art. 233 § 1 kpc i art. 212 kpc. Wprawdzie Sąd nie przeprowadził w sprawie dowodu z przesłuchania stron, ale też nie miał takiego obowiązku. Jeśli przeciwnik procesowy nie przeczy twierdzeniom strony lub znajdują one oparcie w innych dowodach, to przesłuchanie stron w trybie art. 299 kpc co do zasady nie jest obowiązkowe, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej (np. w sprawach o rozwód lub o ustanowienie rozdzielności majątkowej).

Istotnie, Sąd I instancji powinien w uzasadnieniu wskazać, jako podstawę części ustaleń faktycznych, tylko te twierdzenia powoda, które były bezsporne, ale uchybienie to nie oznacza jeszcze naruszenia art. 233 § 1 kpc i art. 212 kpc, a świadczy jednie o nie dość precyzyjnym wskazaniu podstawy ustaleń. Należy jednak podkreślić, że Sąd oparł się nie tylko na informacyjnym wysłuchaniu W. W. (1), ale przeprowadził w sprawie także dowody z dokumentów oraz z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i szacowania pojazdów samochodowych. Sąd szczegółowo odniósł się przede wszystkim do wniosków przedstawionych przez biegłego i jeśli idzie o wartość rynkową samochodu B. przed jego uszkodzeniem, to przede wszystkim ten dowód miał kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia. Z kolei fakt zamówienia prywatnej ekspertyzy był bezsporny, wynagrodzenie za jej sporządzenie wynikało z dokumentu w postaci faktury i okoliczności tych strona pozwana nie kwestionowała, choć nie zgadzała się na zaliczenie tych kosztów do odszkodowania.

Twierdzenia powoda miały natomiast znaczenie dla ustalenia, czy jego sytuacja osobista i rodzinna uzasadniała wynajęcie zastępczego samochodu na okres 58 dni. Ostatecznie W. W. (1) przyznał, że poza uszkodzonym autem, rodzina miała do dyspozycji S. T., a najstarszy syn na zasadzie użyczenia korzystał z samochodu swojej ciotki.

Pierwszy z tych pojazdów został wyprodukowany w 2000r. i nie powinno dziwić, że w 2013r. mógł być już na tyle zużyty, że nie wystarczał na bieżące potrzeby licznej rodziny i gospodarstwa rolnego. Skoro pozwany był przekonany, że S. (...) po 13 latach eksploatacji nadal był w pełni sprawnym samochodem, w zupełności wystarczającym na zaspokojenie wskazanych wyżej potrzeb, to należało zgłosić na tę okoliczność dowody. W świetle doświadczenia życiowego, twierdzenia powoda były wystraczające do tego, by uznać jego wyjaśnienie za przekonujące.

Natomiast samochód O. (...) istotnie pozostawał w posiadaniu syna powoda, ale na zasadzie użyczenia, czyli przede wszystkim na jego własne potrzeby. Oczywistym jest, że w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, w sytuacji całkowitego zniszczenia jednego z pojazdów, syn powinien udostępnić go rodzicom i prawdopodobnie tak było, skoro przez okres pierwszych 19 dni po wypadku W. W. (1) obywał się bez auta zastępczego. Niemniej jednak przy tak rozległych potrzebach, jak w przypadku rodziny powoda i przy prowadzeniu dużego gospodarstwa rolnego, oczywistym się wydaje, że dwa pozostające w posiadaniu W. samochody, nie kompensowały braku dodatkowego auta. Na marginesie tylko wypada zauważyć, że twierdzenia A. W., który traktował samochód ciotki, jako swój własny, nie oznaczają jeszcze, że istotnie jest jego właścicielem. Tytuł, na podstawie którego syn powoda korzystał z O. (...), nie ma jednak znaczenia dla rozstrzygnięcia, bo poza sporem jest, że faktycznie pozostawał on w jego posiadaniu.

Z tych względów, Sąd Okręgowy podziela ocenę Sądu I instancji, który uznał za uzasadnioną potrzebę korzystania przez W. W. (1) z samochodu zastępczego. Sąd bardzo wnikliwie przeanalizował sytuację powoda, jego osobiste potrzeby związane ze stanem zdrowia i koniecznością rehabilitacji, jak i potrzeby związane z bieżącymi sprawami rodziny W. i prowadzonego przez nich dużego gospodarstwa rolnego. Sąd Okręgowy w całości tę ocenę aprobuje.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił również wysokość odszkodowania za uszkodzony całkowicie samochód B.. Różnica między odszkodowaniem wypłaconym przez Towarzystwo (...) w W., a należnością dodatkowo zasądzoną przez Sąd, wynosi 2.300 zł. Punktem wyjścia do wyliczenia tej należności jest wartość rynkowa pojazdu powoda przed jego uszkodzeniem. Tymczasem strona pozwana w postępowaniu apelacyjnym prezentuje stanowisko, które wskazuje na to, że za podstawę tych wyliczeń należy przyjąć wysokość ceny, jaką powód zapłacił za ten samochód. W. W. (1) kupił B. w H., gdzie zostało ono sprowadzone z Wielkiej Brytanii za 3.500 euro, czyli przy kursie ok. 4,50 zł za euro, ok. 15.000 zł – 16.000 zł.

Zawarta przez powoda umowa sprzedaży jest dowodem tylko tego, że dokonał on zakupu opisanego w niej samochodu i że cena z tego tytułu została ustalona na 3.500 zł. Zgodnie z art. 245 kc (w brzmieniu obowiązującym do 8 września 2016r.), dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Strona powodowa nie zaprzeczała okolicznościom stwierdzonym w pisemnej umowie sprzedaży, aczkolwiek w początkowej fazie postępowania W. W. (1) twierdził, że nie pamięta ceny zakupu, a później wskazał jej nieprawidłową wysokość. Zważywszy na to, że samochód został zakupiony 24 czerwca 2009r., a powód udzielał odpowiedzi 6 lat później, nie można przypisywać mu złych intencji, jak to czyni ubezpieczyciel.

Zarzut naruszenia art. 247 kpc, polegający na tym, że dowód z opinii biegłego z zakresu szacowania pojazdów samochodowych, był dowodem przeciwko osnowie dokumentu (umowie sprzedaży B.), jest całkowitym nieporozumieniem.

Przeciwko osnowie dokumentu obejmującego czynność prawną nie może być prowadzony jedynie dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron i to między uczestnikami tej czynności. Zatem, gdyby W. W. (1) prowadził spór sądowy ze sprzedawcą samochodu i dążył do wykazania innej treści umowy niż ta, która wynika z dokumentu, to co do zasady ani on, ani druga strona tej umowy, nie mogliby składać zeznań.

Dowód z opinii biegłego został przeprowadzony w celu ustalenia wartości rynkowej samochodu należącego do powoda, a nie w celu ustalenia ceny jego zakupu. Wartość rynkową ruchomości, w tym maszyn, urządzeń i pojazdów samochodowych, stanowi najbardziej prawdopodobna ich cena, możliwa do uzyskania na rynku, określona z uwzględnieniem cen transakcyjnych przy przyjęciu, że: 1) strony umowy były od siebie niezależne, nie działały w sytuacji przymusowej oraz miały stanowczy zamiar zawarcia umowy; 2) upłynął czas niezbędny do wyeksponowania ruchomości na rynku i do wynegocjowania warunków umowy. Powszechnie akceptowaną i przyjętą praktyką jest określanie wysokości odszkodowania w przypadku tzw. szkody całkowitej w odniesieniu do wartości rynkowej, a nie ceny zakupu auta. Rozbieżność między ceną, a wyceną dokonaną przez biegłego sądowego, wynika nie tylko z tego, że powód starał się kupić samochód renomowanej marki po okazyjnej cenie i dlatego udał się w tym celu do H., ale również dlatego, że kupił go w stanie uszkodzonym, wymagającym naprawy, co pośrednio wynika z jego twierdzeń, choć układ kierowniczy był już dostosowany do ruchu prawostronnego.

W praktyce rzeczoznawcy majątkowi korzystają z pomocy programów komputerowych typu I., który sugeruje, jakie korekty można w konkretnym wypadku uwzględnić. Nie oznacza to jednak, że wiedza i doświadczenie zawodowe biegłego mają znaczenie drugorzędne, przeciwnie to właśnie te cechy decydują o przydatności dowodu z opinii biegłego.

Strona pozwana oczekiwała, że biegły dokona korekty wpływającej na obniżenie wartości samochodu z uwagi na ponadnormatywny przebieg. Sąd Okręgowy podziela ocenę Sądu I instancji, że w tych okolicznościach nie było takiej możliwości, ponieważ auto, którego dotyczy spór, zostało już sprzedane i nie można jednoznacznie stwierdzić, jaką ilość przejechanych kilometrów wskazywał licznik. Na marginesie trzeba zauważyć, że Sąd słusznie podniósł, iż faktem powszechnie znanym jest, że w przypadku używanych samochodów, sprowadzanych z zagranicy, dane wynikające z licznika są przekłamane. Skutkiem tego było przyjęcie założenia, że wyceniane auto miało przebieg, który nie odbiegał od przeciętnego dla samochodów z tego rocznika, tj. 241.000 km, choć w opinii wskazano (do końca nie wiadomo na jakiej podstawie) odczyt licznika 169.309 km. Niemniej jednak nie ma żadnych podstaw do tego, by domniemywać, iż przebieg licznika w samochodzie B. był większy niż 241.000 km. Jeśli strona pozwana twierdzi inaczej, to należałoby wskazać, o ile ten przebieg miałby być większy i to udowodnić. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym.

Fakt, że w używanych samochodach, sprowadzanych z zagranicy zazwyczaj dochodzi do tzw. „przekręcenia licznika” w tym wypadku spowodował tylko tyle, że biegły przyjął, iż samochód miał przebieg normatywny, a nie zaniżony. Tymczasem ubezpieczyciel oczekuje uwzględnienia korekty ujemnej za ponadnormatywny przebieg bez wskazania konkretnych faktów i dowodów.

Na marginesie tylko wypada zauważyć, że Sąd nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, powołując się w uzasadnieniu wyroku na fakt powszechnie znany. Art. 228 § 2 kpc odnosi się tylko do notoriów urzędowych, czyli znanych sądowi orzekającemu (sędziemu) z jego działalności urzędowej, z którymi zetknął się bezpośrednio przy dokonywaniu czynności procesowych. Fakty znane sądowi urzędowo powinny być przytoczone przez sąd na rozprawie tak, aby strony mogły się, co do nich wypowiedzieć. Dlatego powołanie w uzasadnieniu orzeczenia znanych sądowi z urzędu okoliczności, które nie były przedmiotem rozprawy, stanowi uchybienie procesowe. Natomiast faktami powszechnie znanymi są okoliczności, zdarzenia, czynności lub stany, które powinny być znane każdemu rozsądnemu i mającemu doświadczenie życiowe mieszkańcowi miejscowości, w której znajduje się siedziba sądu. Za powszechnie znane uznaje się wydarzenia historyczne, polityczne, zjawiska przyrodnicze, procesy ekonomiczne lub zdarzenia normalnie i zwyczajnie zachodzące w określonym miejscu i czasie. Praktyka częstego „fałszowania przebiegu licznika” w używanych samochodach przed ich sprzedażą, jest zjawiskiem znanym powszechnie, ale nie jest faktem znanym Sądowi z urzędu, tj. z racji wykonywania obowiązków orzeczniczych. Dlatego nie było potrzeby zwracania uwagi stron na ten fakt w trybie art. 228 § 2 kpc.

Z tych względów, Sąd nie doszukał się także naruszenia art. 361 kc i 363 kc polegającego na tym, że Sąd przyjął dla określenia wysokości odszkodowania wartość rynkową samochodu, która ze swej natury ma charakter hipotetyczny, a nie cenę wynikającą z umowy, a która miałaby świadczyć o rzeczywistej jego wartości.

Jeśli idzie o pozostałe zastrzeżenia pozwanego do opinii biegłego, to zostały one szeroko omówione przez Sąd I instancji, a Sąd Okręgowy w pełni te rozważania akceptuje i przyjmuje za własne.

Sąd Okręgowy podziela również argumentację Sądu I instancji przemawiającą za zaliczeniem do odszkodowania kosztów prywatnej ekspertyzy. W sytuacji, w której ubezpieczyciel zaniżył wysokość odszkodowania, celowym było zlecenie prywatnej opinii, dzięki której przynajmniej w przybliżeniu, możliwe było określenie żądania w niniejszej sprawie. Sąd podziela w tym zakresie pogląd wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego z 18 maja 2004 r., III CZP 24/04 OSNC 2005/7-8/117, zgodnie z którym odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów może - stosownie do okoliczności sprawy - obejmować także koszty ekspertyzy wykonanej na zlecenie poszkodowanego. Mając na uwadze postępowanie likwidacyjne, w którym pozwany już po ustaleniu wysokości należnego odszkodowania, zmienił zdanie i je obniżył, powód miał prawo nabrać wątpliwości co do rzetelności wyceny i próba jej weryfikacji była uzasadniona.

Z tych wszystkich względów, Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 kpc, o kosztach procesu orzekając stosownie do art. 98 § kpc. Wysokość stawki wynagrodzenia adwokackiego została ustalona na podstawie § 10 ust. 1 pkt. 1 w zw. z § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.