Sygn. akt VI ACa 503/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Regina Owczarek – Jędrasik (spr.)

Sędzia SA– Ewa Stefańska

Sędzia SO (del.) – Beata Waś

Protokolant: – sekr. sądowy Beata Pelikańska

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2012 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa K. N.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 lutego 2012 r.

sygn. akt XXV C 27/11

I zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób , że:

1/zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz K. N. tytułem zadośćuczynienia kwotę 71.000 / siedemdziesiąt jeden tysięcy / zł z ustawowymi odsetkami od 3 września 2009r. do dnia zapłaty;

2/ zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz K. N. tytułem odszkodowania kwotę 900 / dziewięćset/ zł z ustawowymi odsetkami od 3 lutego 2012r. do dnia zapłaty;

3/ oddala powództwo w pozostałej części ;

4/ nakazuje pobrać od (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3.935 / trzy tysiące dziewięćset trzydzieści pięć / zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych oraz odstępuje od obciążenia powoda pozostałymi nieuiszczonymi kosztami sądowymi ;

5/ zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz K. N. kwotę 2.807 / dwa tysiące osiemset siedem / zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

II oddala obie apelacje w pozostałej części;

III zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz K. N. kwotę 4.502 / cztery tysiące pięćset dwa / zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

IV nakazuje pobrać od (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 623 / sześćset dwadzieścia trzy / zł tytułem opłaty od apelacji , której powód nie miał obowiązku uiścić oraz odstępuje od obciążenia powoda nieuiszczoną opłatą od apelacji w pozostałym zakresie.

Sygn. akt VI A Ca 503/12

UZASADNIENIE

Powód małoletni K. N. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. (dalej „pozwany” lub (...)) zadośćuczynienia w kwocie 80.000 złotych z ustawowymi odsetkami płatnymi od dnia 3 września 2009 roku do dnia zapłaty oraz odszkodowania w kwocie 1000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami płatnymi od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 3 lutego 2012 roku, sygn. akt XXV C 27/11
Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 80.000 zł z ustawowymi odsetkami płatnymi od kwoty 40.000 zł od dnia 11 marca 2010 roku do dnia zapłaty i od kwoty 40.000 zł od dnia 3 lutego 2012 roku do dnia zapłaty- tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku z 30 czerwca 2007 roku;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 lutego 2012 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za skutki wypadku z 30 czerwca 2007 roku;

3.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił;

4.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.434, 68 zł tytułem uzupełnienia nieuiszczonych kosztów sądowych;

5.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych.

W dniu 30 czerwca 2007 roku wówczas pięcioletni K. N. bez wiedzy matki oddalił się z domu i udał się do siostry M., która przy trasie nr (...) w miejscowości K. gm. S. sprzedawała jagody. Wracając poboczem trasy nr (...) z siostrą i bratem powód wbiegł nagle na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód osobowy marki F. (...) nr rej. (...) kierowany przez K. B., który ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie.

Kierujący- już wcześniej widząc dzieci poruszające się poboczem- zwolnił do 40 km/h (przy administracyjnym ograniczeniu prędkości do 70 km/h), a gdy zobaczył wbiegającego powoda podjął manewry obronne - skręcił w lewo i zaczął hamować, jednakże nie udało się ominąć powoda i doszło do jego potrącenia. Na skutek uderzenia powód doznał stłuczenia prawej okolicy ciemieniowo - skroniowej, wycieku płynu mózgowo - rdzeniowego z ucha prawego, złamania prawej kości skroniowej oraz stłuczenia ciała modzelowatego.

Postanowieniem z dnia 30 lipca 2007 roku umorzono dochodzenie w sprawie powyższego wypadku wobec braku znamion czynu zabronionego.

Bezpośrednio po wypadku powód został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...) w P., gdzie przebywał do 19 lipca 2007 roku. Po opuszczeniu szpitala powód pozostawał pod stałą kontrolą Poradni Neurologii Dziecięcej, Poradni Otolaryngologicznej i Okulistycznej.

Przez pierwsze trzy miesiące po wyjściu ze szpitala powód z uwagi na problemy z chodzeniem był noszony przez matkę. Od wypadku powód cierpiał na zawroty głowy - zaburzenia równowagi, bóle głowy, podwójne widzenie i zaburzenia słuchu w prawnym uchu.

Z uwagi na doskwierające powodowi bóle głowy w dniu 4 lipca 2008 roku został on przyjęty na Oddział Dziecięcy Wojewódzkiego Szpitala (...) w P., gdzie przebywał do 7 lipca 2008 roku. W okresie zaś
od 27 do 29 października 2008 roku powód przebywał w Klinice (...) w W.. Po wykonaniu testów i ćwiczeń opracowano indywidualny program terapeutyczny, zalecono terapię logopedyczną oraz terapię grupową u psychologa w formie zajęć aktywizujących rozwój psychoruchowy. Najpierw ustąpiły dolegliwości dotyczące słuchu, a następnie problemy ze wzrokiem .

Powód pozostaje cały czas pod opieką psychologa i psychiatry. W trakcie leczenia powód wymagał opieki osób trzecich w większym zakresie niż inne dzieci w jego wieku. W trakcie każdego pobytu w szpitalu matka powoda przyjeżdżała do niego i opiekowała się nim. Powód, po powrocie ze szpitala do domu, wraz z matką jeździł na badania do P., W.. Korzystał również z prywatnych badań, gdy czas oczekiwania na badanie w ramach NFZ-u był zbyt długi, a lekarzowi prowadzącemu zależało na czasie. B. N. kupowała dla syna leki przeciwbólowe oraz inne leki zalecone przez psychiatrę.

Orzeczeniem (...) ds. Orzekania o Niepełnosprawności w S. z dnia 12 grudnia 2008 roku zaliczono powoda do osób niepełnosprawnych. Przed wypadkiem powód był zdrowym dzieckiem, psychicznie, fizycznie i intelektualnie rozwijał się prawidłowo. Aktualnie K. N. ma 9 lat i jest uczniem trzeciej klasy szkoły podstawowej. Uczy się słabo, zachowanie ma poprawne. Ma problemy z pamięcią, nie potrafi się bawić. Ma problemy z porozumieniem się z własnym rodzeństwem. W następstwie wypadku z dnia 30 czerwca 2007 roku powód ma zaburzenia koordynacji, często boli go głowa, jest nerwowy, impulsywny, labilny emocjonalnie, ma nagle wybuchy agresji oraz szybko się rozprasza i ma obniżoną koordynację wzrokowo - ruchową. Dysponuje zasobem słownictwa poniżej swojej normy wiekowej.

Wszystkie wskazane okoliczności skutkują zaburzeniem prawidłowego rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i społecznego, zaburzeniami funkcjonowania analizatora wzroku, obniżeniem sprawności koncentracji uwagi, zwiększoną męczliwością systemu nerwowego, zaburzeniami kontroli emocji, impulsywnością, wyobcowaniem społecznym i potencjalnym nieprawidłowym rozwojem osobowości. Stan powoda skutkuje 30 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Realna jest jego izolacja społeczna w przypadku utrzymywania się zaburzeń zachowania. Powód wymaga regularnej psychoterapii i socjoterapii.

W następstwie wypadku powód ma blizny ucha prawego oraz owłosionej części głowy skutkujące 5 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Złamanie kości skroniowej lewej i piramidy skutkuje 10 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu z przyczyn chirurgicznych. Z przyczyn neurologicznych stwierdzono u powoda 5 % trwały uszczerbek na zdrowiu.

W dniu 3 sierpnia 2009 roku powód zgłosił szkodę do Towarzystwa, żądając zadośćuczynienia w wysokości 200.000 złotych.

Ostatecznie pozwany przyznał powodowi tytułem zadośćuczynienia kwotę 10.000 złotych, przyjmując 80 % przyczynienie się powoda do wypadku.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji doszedł do przekonania, iż powództwo w zasadniczej części zasługuje na uwzględnienie.

Bezsporna jest zasada odpowiedzialności pozwanego, z którym kierujący pojazdem K. B. miał zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W myśl art. 19 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 roku Nr 124 poz. 1152 ze zm. – dalej „ustawa”) uprawniony do odszkodowania za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego, za którą odpowiedzialność cywilna objęta jest ubezpieczeniem OC, może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Kierujący pojazdem odpowiada zaś na zasadzie ryzyka za skutki wynikające z potrącenia pieszego powoda przez samochód, którym kierował, a legitymacja ubezpieczyciela wynika z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej przez zakład ubezpieczeń z kierowcą.

Jak wskazał Sąd I instancji spór między stronami skupiał się na ustaleniu, czy sam powód i jego matka przyczynili się do wypadku oraz, czy ewentualne przyczynienie ma wpływ na zakres odpowiedzialności pozwanego.

Odnośnie zachowania powoda Sąd meriti przyjął, że niewątpliwie wbiegając nagle na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód powód zachował się nieprawidłowo, co też doprowadziło do wypadku, jednakże z uwagi na jego wiek - miał wówczas 5 lat - nie można przypisać mu winy. Tym samym niezawinione zachowanie poszkodowanego nie zwalnia posiadacza pojazdu od odpowiedzialności z art. 436 k.c. Brak zaś możliwości przypisania powodowi winy skutkuje również niemożliwością ustalenia jego przyczynienia się do wypadku. Zdaniem Sądu Okręgowego dla uwzględnienia przyczynienia małoletniego konieczne jest, by mógł on choć w ograniczonym zakresie mieć świadomość nagannego zachowania albo grożącego mu niebezpieczeństwa.

Odnosząc się do zachowania matki powoda Sąd I instancji stwierdził, że matka uchybiła obowiązkowi należytej pieczy nad dzieckiem, jednakże niewłaściwe zachowanie matki poszkodowanego pozostaje bez wpływu na zakres odpowiedzialności osoby trzeciej względem małoletniego, może natomiast uzasadniać jej odpowiedzialność odszkodowawczą względem syna. Sąd orzekający wskazał także, iż osoba obowiązana do naprawienia szkody, poniesionej przez małoletnie dziecko, nie może na podstawie art. 362 k.c. żądać zmniejszenia swego obowiązku odszkodowawczego wobec tego dziecka na tej podstawie, że szkoda pozostaje w związku przyczynowym również z zawinieniem rodziców poszkodowanego.

Z tych powodów zdaniem Sądu meriti nie zachodziły przyczyny uzasadniające ustalenie przyczynienia się samego poszkodowanego, czy jego matki do powstania szkody.

Rozpatrując kwestię szkody niemajątkowej – krzywdy, Sąd I instancji ustalił, że poszkodowany doznał niewątpliwie poważnych uszkodzeń ciała, które wiązały się również z dolegliwościami bólowymi. Zarówno bezpośrednio po wypadku, jak i kilkakrotnie później poszkodowany trafiał do szpitala. Dalszym następstwem urazu głowy doznanego przez powoda były zaburzenia w obrębie narządów wzroku, słuchu oraz mowy. Szczególnie uciążliwe były i nadal są bóle głowy. Leczenie powoda nie zakończyło się, wskazana jest regularna psychoterapia i socjoterapia.

Trwałym skutkiem urazu głowy u powoda są zaburzenia prawidłowego rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i społecznego, zaburzenia funkcjonowania analizatora wzroku, obniżenie sprawności koncentracji uwagi, zwiększona męczliwość systemu nerwowego, zaburzenia kontroli emocji, impulsywność. Wypadek- jak wskazał Sąd I instancji- w sposób znaczący wpłynął na dotychczasowe życie powoda. Również wiek powoda miał znaczenie przy ustalenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia, gdyż uszczerbek na zdrowiu u osoby tak młodej, skutkujący koniecznością leczenia, wiąże się ze znacznym poczuciem krzywdy. Rozpatrując wysokość zadośćuczynienia, Sąd meriti wziął także pod uwagę, że mając na celu złagodzenie cierpień, zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości - nadal występować mogą dolegliwości bólowe, wzrok nie ulegnie poprawie.

Wskazane powyżej okoliczności - następstwa wypadku i rokowania na przyszłość uzasadniały przyznanie powodowi dodatkowego zadośćuczynienia w kwocie zgłoszonej w pozwie. Kwoty tej- zdaniem Sądu Okręgowego -nie można traktować jako zbyt wygórowanej.

Sąd I instancji w części dotyczącej 40.000 złotych zasądził odsetki od 11 marca 2010 roku, a co do pozostałych 40.000 złotych zasądził odsetki od daty zamknięcia rozprawy, uznając, że dopiero od tych dat można mówić o ustaleniu wysokości należnej kwoty, a w konsekwencji o opóźnieniu ubezpieczyciela w zapłacie zadośćuczynienia i od tej chwili na podstawie art. 817 § 1 k.c. zasądzono odsetki.

Biorąc pod uwagę stan powoda - konieczność zażywania leków przeciwbólowych, leków przepisanych przez psychiatrę, dojazdy powoda wraz z matką do lekarzy na wizyty i badania do miejscowości oddalonych od miejsca zamieszkania powoda oraz uwzględniając także przepis art. 322 k.p.c. Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda kwotę 1 000 złotych tytułem odszkodowania uznając, iż poniesienie wydatki w tej wysokości były celowe, realne i pozostawały w związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 30 czerwca 2007 roku.

Przedmiotowy wyrok apelacją zaskarżyły obie strony.

Powód wyrok zaskarżył w części, co do punktu 3, w zakresie oddalającym żądanie powoda o zasądzenie na jego rzecz odsetek ustawowych od dnia 3 września 2009 roku, zarzucając mu naruszenie przepisów:

1.  art. 481 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy poprzez ich niezastosowanie;

2.  art. 817 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie.

Podnosząc powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji i zasądzenie odsetek od kwoty zadośćuczynienia od dnia
3 września 2009 roku oraz przyznanie kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany zaskarżył wyrok w części, co do punktu 1 w zakresie zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty powyżej 8.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11 marca 2010 roku do dnia zapłaty; punktów 2, 4 i 5, zarzucając mu naruszenie przepisów:

1.  art. 362 k.c. poprzez:

a.  przyjęcie, iż nie można postawić powodowi zarzutu przyczynienia się do powstania szkody z uwagi na okoliczność, iż powodowi z uwagi na wiek nie można przypisać winy;

b.  przyjęcie, iż nie można ograniczyć przysługującego powodowi od pozwanego odszkodowania w związku z przyczynieniem się matki powoda do powstania szkody, której należy przypisać winę w nadzorze;

2.  art. 366 § 1 k.c. w związku z art. 369 k.c. poprzez uznanie, iż odpowiedzialność pozwanego jako zakładu ubezpieczeń oraz matki powoda jest solidarna mimo, że solidarność ta nie wynika zarówno z ustawy jak i z czynności prawnej;

3.  art. 322 k.p.c. poprzez jego zastosowanie podczas, gdy zgodnie ze stanowiskiem zarówno doktryny jak i orzecznictwa przepis ten ma charakter wyjątkowy i może być stosowany tylko wówczas, gdy powód wyczerpał wszystkie możliwe środki dowodowe i nie pozwoliły one na ustalenie wysokości szkody.

Podnosząc powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji i oddalenie powództwa: a) powyżej kwoty 8.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, b) co do kwoty 1.000,00 zł tytułem odszkodowania oraz c) stosunkowe rozliczenie kosztów procesu, a nadto zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W złożonych odpowiedziach na apelację strony wnosiły o oddalenie apelacji strony przeciwnej i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje w części zasługują na uwzględnienie.

Odnosząc się do zarzutów apelacji pozwanego należy wskazać, iż w części okazał się zasadny zarzut naruszenia art. 362 k.c. Sąd Okręgowy -w ocenie Sądu Apelacyjnego- błędnie przyjął, iż tylko z uwagi na to, że małoletniemu poszkodowanemu nie można przypisać winy, nie jest możliwe w ogóle ustalenie jego przyczynienia się do powstania szkody. Taki pogląd nie wynika z wyroku SN z dnia 5 listopada 2008 roku, sygn. akt I CSK 139/08, LEX nr 548898, na który powołał się Sąd I instancji. W tym wyroku Sąd Najwyższy opowiedział się właśnie za dominującym stanowiskiem panującym w doktrynie i orzecznictwie, w myśl którego możliwe jest przyjęcie przyczynienia poszkodowanego także wówczas, gdy ze względu na jego wiek nie jest możliwe ustalenie jego winy. Wskazał on, że za przyczynienie się do powstania szkody uważa się każde zachowanie poszkodowanego pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. To też stanowisko w całości podziela orzekający w sprawie niniejszej Sąd Apelacyjny.

Sama jednak możliwość ustalenia przyczynienia nie prowadzi do automatycznego nałożenia na orzekający Sąd obowiązku obniżenia zadośćuczynienia lub odszkodowania (zob. wyrok SN z dnia 19 listopada 2009 roku, sygn. akt IV CSK 241/09, LEX nr 677896). Rozróżnić należy bowiem ustalenie samego przyczynienia (istnienie lub brak związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą) od ustalenia stopnia o jaki zmniejszeniu ulegnie ustalone odszkodowanie (kryteria zmniejszenia wysokości odszkodowania, w tym m.in. rozmiar winy lub brak możliwości przypisania winy poszkodowanemu) (zob. G. Bieniek, Odpowiedzialność cywilna za wypadki drogowe, Warszawa 2007, s. 187). Brak rozróżnienia tych dwóch etapów jakie występują w sprawach, w których zachodzi problem oceny istnienia przyczynienia, był właśnie przyczyną, która doprowadziła do przyjęcia błędnego stanowiska przez Sąd I instancji. Brak możliwości przypisania winy poszkodowanemu w połączeniu z innymi okolicznościami konkretnego przypadku, może bowiem także przy przyjęciu istnienia przyczynienia, uzasadniać odmowę zmniejszenia odszkodowania lub zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu II instancji na gruncie przedmiotowej sprawy należy przyjąć, że powód przyczynił się do powstania szkody. Okoliczności związane z przebiegiem wypadku nie były pomiędzy stronami sporne, były one także przedmiotem ustaleń w toku postępowania przygotowawczego. Nie budzi więc żadnych wątpliwości, że do wypadku doszło w ten sposób, że wówczas 5 letni powód idący wraz z wówczas 13 letnią siostrą i 8 letnim bratem, nagle wbiegł pod nadjeżdżający samochód osobowy kierowany przez K. B.. Należy przyjąć, że zachowanie małoletniego było obiektywnie nieprawidłowe. W ocenie Sądu Apelacyjnego, powód choć wówczas miał jedynie 5 lat był wówczas dzieckiem zdrowym i w pełni rozwiniętym (zeznania B. N. k. 130 – 131, opinia biegłego k. 167), a tym samym miał on co najmniej ograniczoną świadomość tego jakie zasady panują w ruchu drogowym, w tym w jaki sposób należy poruszać się po drogach oraz z jakimi niebezpieczeństwami wiąże się nagłe wtargnięcie pod nadjeżdżający samochód. Za przyjęciem powyższego stanowiska przemawiają okoliczności samego zdarzenia, nie można przecież zapominać, że powód przed wypadkiem udał się samodzielnie poboczem drogi do swojej również małoletniej siostry, która przy tejże drodze sprzedawała runo leśne. Z tego zaś wynika, że powód był osobą samodzielną, której można przypisać zachowanie lekkomyślne i nieostrożne. Powyższej oceny należy dokonywać także przez pryzmat środowiska w jakim wychowywał się powód. Skarżący wychowywał się wspólnie ze straszą siostrą i bratem w niewielkiej miejscowości, a co się z tym wiąże, podstawowe zasady ruchu drogowego, poznał wcześniej. Tak więc zachowanie powoda należy uznać za obiektywnie nieprawidłowe i znajdujące się w normalnym łańcuchu przyczyn, które doprowadziły do zdarzenia powodującego szkodę, a zatem pozostające w adekwatnym z nią związku przyczynowym.

Fakt przyczynienia poszkodowanego nie uzasadniał jednakże zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody w zakresie żądanym przez pozwanego / 80%/. W ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności przedmiotowej sprawy dają podstawy do zmniejszenie zakresu obowiązku naprawienia szkody jedynie w 10%. Jak wskazuje się w orzecznictwie przy ocenie stopnia w jakim należy zmniejszyć obowiązek naprawienia szkody należy brać pod uwagę podstawę odpowiedzialności sprawcy szkody, stopień winy obu stron, niemożność przypisania winy poszkodowanemu, szczególne okoliczności danego wypadku, takie jak przebieg wypadku, rozmiar i waga uchybień po stronie poszkodowanego, specyficzne cechy osobiste poszkodowanego, stopień rozeznania w zasadach prawidłowego poruszania się po drogach, skutki wypadku (por. wyrok SN z dnia 3 sierpnia 2006 roku, sygn. akt IV CSK 118/06, LEX nr 369169, wyrok SN z dnia 17 czerwca 2009 roku, sygn. akt IV CSK 84/09, LEX nr 818614, wyrok SA w Białymstoku z dnia 21 sierpnia 2009 roku, sygn. akt I A Ca 326/09, LEX nr 523849; wyrok SA w Warszawie z dnia 2 czerwca 2010 roku, sygn. akt I A Ca 5/10, LEX nr 1120140). Do przesłanek wskazanych powyżej nie można jednak- zdaniem Sądu Apelacyjnego -zaliczać ewentualnego zawinienia rodziców. Takie stanowisko jest sprzeczne z art. 362 k.c., który dotyczy wyłącznie zachowania się poszkodowanego, a nie innych osób (zob. wyrok SN z dnia 16 marca 1983 r., sygn. akt I CR 33/83, LEX nr 2898, wyrok SN z dnia 22 września 1986r., sygn. akt IVCR 279 / 86 , LEX nr 5305939).

Mając na uwadze powyższe kryteria oceny należy wskazać, że powód w chwili wypadku był dopiero 5 letnim dzieckiem. W związku z tym zakres rozeznania zasad prawidłowego poruszania się po drogach przez powoda był ograniczony w stosunku do innych starszych uczestników ruchy. Należy w tym miejscu wskazać, że dzieci do lat 7 mogą korzystać z drogi wyłącznie pod opieką innych osób, które mają co najmniej 10 lat (zob. art. 43 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym - Dz. U. z 2005 roku, Nr 108, poz. 908 -tekst jednolity). Nie mogą także umknąć z pola widzenia skutki samego wypadku dla małoletniego poszkodowanego. Niewątpliwie były one dotkliwe, w szczególności ze względu na wiek dziecka (do wypadku doszło w kluczowym okresie jego rozwoju - dzieciństwo). Ponadto, co także szczególnie istotne, nie została dotychczas przywrócona pełna sprawność psychofizyczna powoda i w dalszym ciągu odczuwa on następstwa zdarzenia oraz wymaga dalszej terapii (opinia biegłego k. 167 – 168). Nie należy także pomijać okoliczności, że ruch pojazdów mechanicznych wiąże się ze zwiększonym niebezpieczeństwem, w szczególności dla pieszych i z tej właśnie przyczyny posiadacz pojazdu mechanicznego ponosi rygorystyczną odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Ta odpowiedzialność nie jest jednak odpowiedzialnością absolutną i dlatego w sytuacji, gdy posiadaczowi pojazdu mechanicznego nie można zarzucić żadnych nieprawidłowości, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, całkowita odmowa zmniejszenia odszkodowania i zadośćuczynienia kłóciłaby się ze społecznym poczuciem sprawiedliwości.

Z powyższych względów zadośćuczynienie i odszkodowanie przyznane powodowi w kwocie łącznie 91.000 zł (81.000 zł w wyroku i 10.000 zł uprzednio od Towarzystwa) zostało obniżone o 10 %, tj. do kwoty 81.900 zł, co skutkowało zmianą wyroku Sądu I instancji i zasądzeniem na rzecz powoda kwoty 71.000 zł tytułem zadośćuczynienia i 900 zł tytułem odszkodowania.

Zarzut apelacji pozwanego naruszenia art. 366 § 1 k.c. w związku z art. 369 k.c. jest nieskuteczny. W rozpoznawanym przypadku źródłem szkody był wypadek komunikacyjny, za który odpowiedzialność ponosi kierujący pojazdem mechanicznym na podstawie art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 436 §1 k.c. Pozwany zarzuca, że odpowiedzialność za szkodę ponosi również matka powoda na podstawie art. 427 k.c. Nie może budzić żadnych wątpliwości, że rodzice mogą wspólnie z innymi zobowiązanymi odpowiadać wobec dziecka za szkody przez niego poniesione. W takim też wypadku istnieje wielość osób zobowiązanych, którzy- jeżeli ponoszą odpowiedzialność w ramach odpowiedzialności deliktowej- odpowiadają solidarnie. Solidarna odpowiedzialność kilku sprawców szkody wynika z ustawy, a mianowicie z art. 441 § 1 k.c. Nie ma przy tym znaczenia, że sprawcy szkody odpowiadają na różnych zasadach. Z samej zaś istoty solidarności wynika, że poszkodowany może wybrać osobę, która powinna spełnić świadczenie odszkodowawcze (art. 366 § 1 k.c.). Jednakże przepis art. 441 § 1 k.c. znajduje zastosowanie wyłącznie w ramach odpowiedzialności deliktowej, a więc jeżeli zachodzi wielość podmiotów odpowiedzialnych za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym.

W rozpoznawanej sprawie pozwany jest odpowiedzialny za szkodę na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego. Brak jest ustawowego uregulowania kwestii wielości osób zobowiązanych wobec tego samego wierzyciela, który może uzyskać tylko jedno odszkodowanie, gdy tytuły odpowiedzialności są różne. Jeżeli kilka osób odpowiada za szkodę na podstawie różnych tytułów prawnych ( w ramach różnych reżimów odpowiedzialności , np. ex delicjo i ex contractu ) zachodzi przypadek tzw. solidarności niewłaściwej, przy czym jako dominujący należy przyjąć pogląd o dopuszczalności stosowania do odpowiedzialności in solidum w drodze analogii niektórych przepisów o solidarności.

Aczkolwiek zatem trafnie zarzuca pozwany, że odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej oraz rodziców poszkodowanego na podstawie art.427 k.c. nie jest odpowiedzialnością solidarną, to jednak niewłaściwa ocena tej kwestii nie miała wpływu na kierunek rozstrzygnięcia. Pozwany wywodzi tylko w apelacji, że miarkowanie odszkodowania może mieć również zastosowanie w sytuacji, gdy do powstania szkody przyczyniła się osoba trzecia, w tym rodzice, nie sprawując należytego nadzoru nad małoletnim dzieckiem. Takie stanowisko pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie wobec treści przepisu art. 362 k.c., który dotyczy wyłącznie zachowania się samego poszkodowanego, a nie innych osób.

Nie naruszył także Sąd I instancji art. 322 k.p.c. ustalając wysokość odszkodowania. Kwota 1.000 zł jakiej domagał się powód miała zrekompensować koszty leczenia (leki, konsultacje lekarskie, dojazdy do placówek medycznych) i opieki. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenie tych kosztów w chwili obecnej byłoby co najmniej znacznie utrudnione. Nie należy przecież zapominać, że powód doznał wypadku w 2007 roku, zaś z pozwem wystąpił dopiero 4 stycznia 2011 roku / k. 91/.. Powód co szczególnie istotne był i jest nadal osobą małoletnią wychowywaną w rodzinie wielodzietnej wyłącznie przez matkę, która mogła nie mieć świadomości konieczności zachowywania rachunków celem ich późniejszego przedłożenia w sądzie. Niewątpliwie, co zrozumiałe, wolała ona w pierwszej kolejności pokryć koszty leczenia syna, a dopiero później mogła rozważyć możliwość zrekompensowania tych kosztów przez osobę odpowiedzialną za szkodę. Także ścisłe udowodnienie wysokości świadczeń opiekuńczych matki w stosunku do syna jest niemożliwe.

W sytuacji więc, w której zostało wykazane, że powód korzystał z dodatkowej opieki matki, zażywał leki, które sprzyjały jego regeneracji oraz pokrywał koszty prywatnego leczenia oraz dojazdów (k. 130 – 132, k. 156), a te wydatki niewątpliwie były uzasadnione, to należy uznać, że w świetle doświadczenia życiowego żądana kwota była uzasadniona. Uległa zaś ona obniżeniu jedynie o ustalony uprzednio stopień w związku z przyczynieniem się poszkodowanego.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacji powoda należy wskazać, iż trafnie zarzuca ona, iż Sąd I instancji błędnie ustalił datę naliczania odsetek od kwoty zadośćuczynienia. Zasadą jest obowiązek spełnienia świadczenia, którego termin spełnienia nie jest oznaczony, niezwłocznie po wezwaniu (art. 455 k.c.). Wyjątek od tej zasady wprowadza art. 817 § 1 k.c. i art. 14 ustawy. W myśl art. 14 ustawy w brzmieniu obowiązującym w dacie zgłoszenia szkody zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Termin ten zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy może ulec wydłużeniu do 90 dni od dnia zgłoszenia szkody w przypadku, gdyby wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe w terminie 30 dni.

W przedmiotowej sprawie Towarzystwo w myśl art. 14 ustawy winno więc wypłacić powodowi kwotę zadośćuczynienia w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie, co nastąpiło
w dniu 3 sierpnia 2008 roku (k. 58 akt szkody). Po upływie bowiem tego terminu roszczenie powoda w zakresie zadośćuczynienia stało się wymagalne (zob. wyrok SA w Warszawie z dnia 28 października 2011 r., sygn. akt VI ACa 247/11, LEX nr 1103602). Złożone przez powoda zawiadomienie było pełne, albowiem powód wezwał pozwanego do zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia (200.000 zł), a także uzasadnił wysokość żądanej kwoty oraz dołączył dowody na okoliczność zdarzenia i jego następstw. Pozwany miał więc obiektywną możliwość ustalenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt I CK 131/03, LEX nr 141820). To na ubezpieczycielu -o ile otrzymał zawiadomienie o zdarzeniu -spoczywa obowiązek ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, to znaczy aktywnego samodzielnego wyjaśnienia okoliczności wypadku i wysokości szkody (por. W. Dubis [w:] E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2008, System Informacji Prawnej Legalis). Niezasadnie więc przyjął Sąd I instancji, że ze skonkretyzowaniem roszczenia mieliśmy do czynienia dopiero w dniu ustalenia kwoty zadośćuczynienia przez pozwanego, czy też w dniu wyrokowania. W przedmiotowej sprawie nic przecież nie stało na przeszkodzie, aby pozwany zakres swojej odpowiedzialności ustalił już w toku postępowania likwidacyjnego. Powód zaś swoje roszczenie skonkretyzował już na etapie postępowania szkodowego, gdy wystąpił o przyznanie na jego rzecz kwoty 200.000 zł. Żaden także z przepisów prawa nie wyłącza możliwości ustalenia innej daty naliczania odsetek od kwoty zadośćuczynienia niż data wyrokowania (por. wyrok SN z dnia 18 lutego 2010 roku, sygn. akt II CSK 434/09, LEX nr 602683).

Dodać trzeba, że stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W świetle więc przytoczonego przepisu przesłanką powstania roszczenia o zapłatę odsetek jest opóźnienie w spełnieniu świadczenia, a nie zwłoka dłużnika, który jest obowiązany do zapłaty odsetek, chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Z tych też przyczyn należało zmodyfikować datę, od której należało naliczyć odsetki należne od przyznanej kwoty zadośćuczynienia i ustalić ją na dzień 3 września 2009 roku, tj. chwilę, w której pozwany znalazł się
w opóźnieniu.

W konsekwencji powyższych zmian należało także zmodyfikować rozstrzygnięcie w zakresie kosztów sądowych zawarte w punktach 2, 4 i 5 wyroku. Zgodnie z art. 100 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 roku Nr 163, poz. 1349 ze zm.) oraz § 6 pkt6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu / Dz. U. z 2002r., Nr 163, poz. 1348 ze zm./ strony winny ponieść koszty w takim stopniu w jakim przegrały sprawę. Przedmiotem sporu była kwota 81.000 zł, ostatecznie na rzecz powoda zasądzona została kwota 71.900 zł. Powód przegrał sprawę w 11,2 %, pozwany zaś 88,8 %. Poniesione przez strony uzasadnione koszty procesu za pierwszą instancję sprowadzały się po obu stronach do kosztów zastępstwa procesowego w kwotach po 3.600 zł oraz kosztów opłaty od pełnomocnictw po 17 zł, łącznie po 3.617zł. W tej sytuacji po skompensowaniu zasądzono od pozwanego na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 2.807 zł.

Pozwany zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. nr 167, poz. 1398 ze zm. – dalej „ustawa o kosztach”) w związku z art. 100 k.p.c. został także stosunkowo do tego w jakim zakresie przegrał sprawę obciążony kosztami sądowymi w postaci opłaty sądowej od pozwu, od której powód był zwolniony oraz kosztami wynagrodzenia biegłego/ opłata od pozwu przy uwzględnieniu zasądzonej kwoty – 3.595 zł plus 88,8 % od kwoty 382,68 zł- koszty biegłego/.

W oparciu zaś o art. 113 ust. 4 ww. ustawy o kosztach Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążenia powoda pozostałą częścią kosztów sądowych powstałych przed sądem pierwszej instancji. Powyższa decyzja jest uzasadniona w świetle charakteru przedmiotowej sprawy, sytuacji rodzinnej i materialnej małoletniej strony. Także znaczenie procesowe i wychowawcze instytucji kosztów nie uzasadniało obciążenia powoda ciężarem tych kosztów.

Z tych też względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do art. 100 k.p.c., art. 99 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. i art. 109 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 5 w związku z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu oraz § 6 pkt 6 w związku z § 13 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Zgodnie ze wskazaną powyżej zasadą strony winny ponieść koszty w takim stopniu w jakim przegrały sprawę. Przedmiotem sporu w zakresie apelacji powoda była kwota 15.273 zł. Na skutek apelacji powoda Sąd II instancji zmienił zaskarżony wyrok w zakresie odsetek od kwoty zadośćuczynienia i przyznał je od dnia 3 września 2009 roku. Przedmiotem zaś sporu w zakresie apelacji pozwanego była kwota 73.000 zł i na skutek tejże apelacji Sąd II instancji obniżył kwotę zadośćuczynienia i odszkodowania do kwoty odpowiednio 71.000 zł i 900 zł. W zakresie apelacji powoda pozwany przegrał sprawę w 81,46 %, zaś powód w 18,54 %. W związku zaś z apelacją pozwanego powód przegrał w 12,5 %, zaś pozwany 87,5 %. Poniesione przez strony koszty procesu za drugą instancję sprowadzały się do kosztów zastępstwa procesowego w kwotach po 1.800 zł i po 2.700 zł oraz opłaty od apelacji pozwanego w kwocie 3.650 zł. W tej sytuacji po skompensowaniu, zasądzono od pozwanego na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym kwotę 4.502 zł.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach w związku
z art. 100 k.p.c. Sąd Apelacyjny obciążył pozwanego kwotą w wysokości 623 zł (81,46 % z kwoty 764 zł), stanowiącą część opłaty sądowej od apelacji, od której powód był zwolniony. W oparciu zaś o art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążenia powoda pozostałą częścią opłaty od apelacji. Wydając powyższe rozstrzygnięcie Sąd II instancji kierował się tymi samymi okolicznościami, które skłoniły go do nie obciążania powoda kosztami sądowymi powstałymi przed sądem pierwszej instancji.