Sygn. akt I C 672/14
(zaoczny w stosunku do W. B. (1))
Dnia 25 kwietnia 2016 roku
Sąd Okręgowy w Płocku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Łukasz Wilkowski |
Protokolant: |
sekr. sąd Justyna Wieteska |
po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2016 roku w Płocku na rozprawie
sprawy z powództwa I. N. i W. N.
przeciwko W. B. (1) i (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji z siedzibą w W.
o zapłatę kwoty 765.000,00 zł
I. zasądza od pozwanego W. B. (1) na rzecz powodów I. N. i W. N. solidarnie kwotę 765.000,00 zł (siedemset sześćdziesiąt pięć tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi naliczanymi od dnia 14 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w stosunku do (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w (...) z siedzibą w W.;
III. zasądza od pozwanego W. B. (1) na rzecz powodów I. N. i W. N. solidarnie kwotę 7.734,00 zł (siedem tysięcy siedemset trzydzieści cztery złote) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 7.200,00 zł (siedem tysięcy dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego;
IV. odstępuje od obciążania powodów obowiązkiem zwrotu kosztów procesu pozwanemu (...)Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji z siedzibą w W.;
V. nakazuje pobrać od pozwanego W. B. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 37.750,00 zł (trzydzieści siedem tysięcy siedemset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu części opłaty sądowej od pozwu, której obowiązku uiszczenia nie mieli powodowie;
VI. nadaje wyrokowi w punkcie I. rygor natychmiastowej wykonalności.
Sygn. akt I C 672/14
Pozwem z dnia 14 listopada 2013 roku skierowanym do Sądu Rejonowego w Gostyninie I. N. i W. N. wnieśli o zasądzenie od pozwanego W. B. (1) na ich rzecz kwoty 75.000,00 zł oraz zasądzenie kosztów procesu i kosztów zastępstwa prawnego. W uzasadnieniu wskazali, iż zawarli z pozwanym w dniu 14 marca 2012r umowę w ramach której powierzyli mu środki pieniężne w kwocie 400.000,00 zł w celu ich zainwestowania. Umowa zawarta była na czas określony do dnia 14 marca 2013 roku, została jednak przedłużona do dnia 4 września 2013 roku przy zwiększeniu wartości inwestycji. W związku z tym, iż umowa nie była realizowana 31 maja 2013r strony zawarły porozumienie dotyczące spłaty zaległości przez W. B. (2), w którym wysokość zobowiązań wobec strony powodowej została ustalona na kwotę 765.000,00 zł. Pozwany nie dotrzymuje warunków porozumienia, stąd też zgłoszone roszczenie (k. 2 – 3).
Pismem z dnia 3 lutego 2014 roku powodowie zmodyfikowali powództwo, w ten sposób, że wnieśli o zasądzenie solidarnie od pozwanych W. B. (1) i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwoty 765.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazali, iż wierzytelność jakiej dochodzi wynika do umowy, aneksów do umowy i porozumienia trójstronnego zawartego w dniu 31 maja 2013r w W. oraz oświadczenia z dnia 31 grudnia 2013 roku poprzedzonego licznymi spotkaniami na których przedstawiciele pozwanej spółki zapewnili, że przystępują do długu W. B. (1) i potwierdzili jego wysokość na kwotę 765.000,00 zł. W związku z tym, iż pozwani nie realizowali tego porozumienia powodowie wypowiedzieli umowę, żądając zapłaty całości roszczenia z odsetkami (k. 45 – 47).
Postanowieniem z dnia 12 lutego 2014 roku Sąd Rejonowy w Gostyninie stwierdził swą niewłaściwość rzeczową i sprawę przekazał do rozpoznania według właściwości Sądowi Okręgowemu w Płocku (k. 59).
Pozwany (...) Spółka z o.o. w likwidacji w odpowiedzi na pozew z dnia 19 maja 2014 roku wniósł o oddalenie powództwa w całości wobec pozwanej spółki oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania wraz z kosztami zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł, iż z treści porozumienia z dnia 31 maja 2013 roku nie wynika, iż pozwana przystąpiła do długu W. B. (1). Porozumienie to miało na celu rozliczenie długu W. B. (1) wobec powodów w ten sposób, iż pozwana spółka zobowiązała się do tego, że cześć należności przysługujących jej od W. B. (1) będzie przekazywała powodom. Również oświadczenie z 31 grudnia 2013 roku w ocenie pozwanej spółki nie stanowił oświadczenia o przystąpieniu do długu. To oświadczenie samo w sobie nie kreowało zobowiązania spółki odwołując się do porozumienia z maja 2013 roku. Osoby podpisujące to porozumienie pozostawały w błędnym przekonaniu, że porozumienie trójstronne wykreowało stosunek zobowiązaniowy między spółką, a powodem. Oświadczenie z 31 grudnia 2013 roku może być jedynie uznane za oświadczenie o uznaniu długu w znaczeniu przepisów prawa materialnego o przedawnieniu. Poza tym regulacjami nie wywołuje ono żadnych skutków materialnoprawnych wobec spółki i nie może być samoistną podstawą zobowiązania. Nadto z najdalej posuniętej ostrożności procesowej, spółka pismem z dnia 10 kwietnia 2014 roku uchyliła się od jego skutków prawnych. Wreszcie brak jest powodów dla których spółka miałaby przystąpić do długu W. B. (1), a tymczasem polskie prawo cywilne stoi na stanowisku kauzalności czynności prawnych. Nadto pozwana podniosła, iż również umowa zawarta przez W. B. (1) z powodami jest sprzeczna z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym i nie może być źródłem żadnych zobowiązań. (k. 72 – 75).
Pozwany W. B. (1) do końca procesu nie zajął stanowiska w sprawie, nie wnosił o rozpoznanie sprawy pod jego nieobecność i nie stawił się na żadną z rozpraw. Powodowie zaś oraz pozwana spółka do końca procesu podtrzymali swoje pierwotne stanowiska, z tym, że powodowie dodatkowo powołali się na porozumienie zawarte pomiędzy pozwanymi w dniu 30 marca 2013 roku.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 14 marca 2012 roku W. N. i I. N. zawarli z W. B. (1) umowę, zgodnie z którą powodowie przekazali swoje środki finansowe w kwocie 400.000,00 zł na rachunek pozwanego w celu pomnożenia tych środków. Zgodnie z tą umową pozwany zobowiązał się zainwestować te pieniądze na międzynarodowych rynkach finansowych w celu uzyskania jak największego zysku. Strony ustaliły wzrost wartości inwestycji na 3% netto w skali roku (umowa – k. 27 – 29).
11 kwietnia 2012 roku strony podpisały aneks do przedmiotowej umowy zgodnie z którym wydłużyły okres inwestycji do dnia 11 kwietnia 2013 roku, ustaliły oprocentowanie gwarantowane od dnia rozpoczęcia inwestycji na 3% netto miesięcznie. Nadto zmieniły kwotę inwestycji na 500.000,00 zł, które powodowie wpłacili pozwanemu (aneks – k. 26).
W dniu 10 października 2012 roku ponownie strony zawarły aneks do przedmiotowej umowy, zgodnie z którym przedłużyły okres inwestycji do dnia 04 września 2013 roku. Ustaliły wzrost wartości inwestycji na 36% netto miesięcznie. Powodowie dopłacili do inwestycji kwotę 50.000,00 zł. Tak, iż na ten dzień wartość inwestycji wynosiła 550.000,00 zł (aneks – k. 33).
W. B. (1) umowy analogicznej treści zawarła z bardzo wieloma osobami, zarządzając środkami finansowymi tych osób w kwocie około 12 milionów złotych (bezsporne).
Na początku 2013 roku W. B. (1) przestał realizować swoje zobowiązania finansowe wobec osób z którymi zawarł przedmiotowe umowy i popadł w problemy finansowe. Na początku marca 2013 roku spotkał się on z członkami zarządu (...) Sp. z o.o. w W. A. K. i M. W., których znał z racji szkoleń organizowanych wcześniej, albowiem chciał uzyskać od spółki pożyczkę w kwocie ok 150.000,00 zł. Spółka nie była jednakże tym zainteresowana. Strony podjęły rozmowy celem nawiązania współpracy finansowej i udzielenia pomocy pozwanemu w rozliczeniu jego „inwestorów”. W. B. (1) zajmował się inwestycjami na rynku walutowym tzw. Forex i zaproponował im wspólne inwestowanie. W tej sytuacji wspólnicy spółki postanowili sprawdzić umiejętności W. B. (1) i przekazali mu rachunek na platformie A. M. z kwotą 100.000,00 zł celem zainwestowania. W przeciągu miesiąca obracając tymi pieniędzmi wypracował on zysk na poziomie 20%. W związku z powyższym wspólnicy postanowili podwyższyć tę kwotę do 400.000,00 zł, którą dalej zarządzał na czterech takich kontach (przesłuchanie pozwanego – k. 516 – 08:07 – 12:15, 517 – 518 – 22:45 – 32:30, zeznania świadka M. K. – transkrypcja – k. 610 – 610v).
Strony ustaliły nadto, iż on oraz P. C. zostaną wspólnikami spółki i członkami zarządu. Zawarli odpowiednią umowę w formie aktu notarialnego. Jednakże powyższa zmiana nie została odnotowana w KRS spółki, bowiem nie wnieśli oni środków na podwyższenie kapitału spółki (przesłuchanie pozwanego – k. 516 – 08:07 – 12:15, zeznania świadków M. K. – k. 609v, A. W. – transkrypacja – k. 612v – 619).
W związku z tym, iż W. B. (1) od dłuższego czasu nie kontaktował się ze swoimi inwestorami poprosił on członków zarządu pozwanej spółki, aby podjęli się oni rozmów z tymi osobami i w ten sposób uwiarygodnili go wobec nich. W tym czasie mówił on o zobowiązania łącznych na kwotę ok. 200.000,00 zł. Twierdził, iż ci ludzie nie znają spółki, ani jej członków zarządu i nie będą chcieli z nimi rozmawiać, w związku z powyższym zasugerował, że najlepiej byłoby napisać coś w rodzaju pełnomocnictwa na podstawie którego będą mogli oni reprezentować go w tych rozmowach. Zasugerował zapis, że spółka przejmuje jego zobowiązania i przez to może rozmawiać z inwestorami (przesłuchanie pozwanego – k. 518 – 29:23 – 31:07, zeznania świadków M. K. – k. 609, A. W. – transkrypacja – k. 612v – 619).
W ten sposób w dniu 30 marca 2013 roku zostało podpisane porozumienie pomiędzy (...) Sp. z o.o. w W., a W. B. (1). Zgodnie z § 1 porozumienia strony podpisały przedmiotowe porozumienie w celu reprezentowania interesów W. B. (1) przed osobami, z którymi zawarł on umowy o zarządzanie majątkiem. Zgodnie z § 2 W. B. (1) udzielił (...) Sp. z o.o. w W. oraz członkom jej zarządu pełnomocnictwa do działania w jego imieniu i reprezentowania go w trakcie negocjacji dotyczących wykonania zapisów umowy o zarządzanie majątkiem zawartych przez W. B. (1). W § 3 porozumienie wskazano, iż strony ustalają, że spółka przejmuje zobowiązania W. B. (1) wynikające z zawartych przez niego umów o zarządzanie majątkiem, a stroną w dotychczasowych postępowaniach, porozumieniach w miejsce W. B. (1) staje się (...) Sp. z o.o. w W., a do kontaktu uprawnieni sia jej członkowie zarządu. Porozumienie to nie wymieniało konkretnych zobowiązań W. B. (1), ani jego wierzycieli (porozumienie stron – k. 114).
Po podpisaniu tego porozumienia zaczęły się liczne spotkania przedstawicieli spółki oraz W. B. (1) z jego inwestorami na terenie całego kraju. W trakcie tych spotkań podpisywane były porozumienia trójstronne, mające na celu ustalenie technicznego sposobu rozliczenia długów W. B. (1). Finalnie ustalono, iż kwota wpłacona w/w wynosi ok. 12 milionów złotych, a powiększona o zyski, które obiecywał on inwestorom nawet 30 milionów złotych. W tym czasie zaczęły się problemy z rachunkiem na którym W. B. (1) obracał pieniędzmi wpłaconymi mu przez członków zarządu pozwanej spółki. Nie wypracowywał on zysków, a za każdą wykonaną inwestycję system pobierał prowizję, która gromadziła się na rachunku spółki. Z tej prowizji miały być dokonywane spłaty zadłużenia W. B. (1) i taka wypłata została rzeczywiście zrealizowana na rzecz inwestorów. Jednakże w związku z brakiem zysków prowizje te w rzeczywistości pochodziły z środków wpłaconych przez członków zarządu pozwanej spółki. W tej sytuacji w związku z powielaniem się strat spółka nie była w stanie realizować swoich zobowiązań i postanowiła rozstać się z W. B. (1). Nastąpiło to w lipcu 2013 roku (przesłuchanie pozwanego – k. 518 – 23:56 – 29:23, zeznania świadka M. K. – transkrypacja – k. 610v – 611v, A. W. – transkrypacja – k. 612v – 619).
W dniu 31 maja 2013 roku doszło również do podpisania porozumienia, którego stronami byli (...) Sp. z o.o. w W. reprezentowana przez członków zarządu M. K. i A. W., W. B. (1) oraz jako wierzyciele I. N. i W. N.. Zgodnie z § 1 tego porozumienia strony podpisały je w celu rozliczenia zaległości W. B. (1) wobec wierzycieli w związku z zawartą pomiędzy nimi umową nr (...) podpisaną w dniu 10.03.2012r. w G. oraz aneksem nr (...) podpisanym w W. w dniu 10.10.2012r. Zgodnie z § 2 strony ustaliły, iż (...) zapewniając W. B. (1) warunki do odrobienia zaległości, będzie przekazywać część jego wynagrodzenia ze spółki wierzycielom. Rozliczenia będą dokonywane co miesiąc począwszy od 10 czerwca 2013 roku. Do czasu zakończenia spłaty za każdy miesiąc od niespłaconego kapitału miały być naliczane odsetki w wysokości 1 % miesięcznie. Strony zgodnie oświadczyły, iż wysokość zobowiązania na dzień 31 maja 2013 roku wynosi 765.000,00 zł. W. B. (1) zobowiązał się nadto do rozliczenia całości zobowiązania w terminie do dnia 10 czerwca 2016 roku. Następnie w aneksie do tego porozumienia strony zawarły zobowiązania spółki do podziału kwoty do wypłaty dla wierzycieli proporcjonalnie do wielkości kapitału obrotowego wpłaconego przez wierzyciela zobrazowanego udziałem wyliczonym procentowo. (porozumienie – k. 24 – 25, aneks – k. 57).
Po około pół roku od czasu zakończenia współpracy spółka otrzymała wezwanie do zapłaty od adw. M. B.. Na spotkanie z w.w udali się członkowie zarządu M. K. i A. W.. W trakcie tego spotkania M. B. poinformował ich, że wobec spółki toczą się jakieś postępowania karne, że sprawą interesuje się ABW czy CBŚ, że będą im postawione zarzuty karne i jedyną formą ratowania się jest podpisanie porozumienia, które przygotował, a dla ratowania majątku osobistego winni złożyć wniosek o upadłość spółki (zeznania świadka M. K. - k. 609v – 610, A. W. – transkrypacja – k. 612v – 619).
W dniu 31 grudnia 2013 roku M. K. i A. W. działając w imieniu spółki (...) Sp. z o.o. w W. złożyli wobec adw. M. B. w jego Kancelarii w K. oświadczenie, w którym wskazali, iż w związku z powzięciem w tym dniu informacji od adw. M. B., iż spółka posiada inne wymagalne zobowiązania, uznają roszczenie W. N. w stosunku do (...) Sp. z o.o. w W., a jego wysokość wynosi 765.000,00 zł (oświadczenie – k. 58).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dokumenty załączone do akt sprawy, a także przesłuchanie pozwanego oraz zeznania świadków M. K. i A. W., którym to dowodom Sąd dał wiarę w całości, albowiem są one jasne, spójne i logiczne, a nadto brak jest w ramach niniejszego postępowania dowodów, które mogłyby podważać ich wiarygodność, czy też stanowić do nich opozycję. Sporną kwestią w sprawie niniejszej była ocena prawna działań podejmowanych przez pozwaną spółkę, a w szczególności tego, czy przejęła ona zobowiązania pozwanego W. B. (1). W zakresie jednakże ustaleń faktycznych powodowie nie zaoferowali żadnych dowodów podważających twierdzenia pozwanej.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powództwo podlegało uwzględnieniu w całości ale jedynie wobec pozwanego W. B. (1), co do którego wydany wyrok jest wyrokiem zaocznym, albowiem nie zajął on stanowiska w sprawie przez cały okres jej trwania.
Dla ewentualnej odpowiedzialności pozwanej spółki kluczowe jednak znaczenie ma, w związku z przytoczonymi przez powodów twierdzeniami faktycznymi dotyczącymi zasad jej odpowiedzialności, odpowiedzialność pierwotnego pozwanego W. B. (1) oraz ważność zawartych przez niego z powodami umów.
Pozwana podniosła, iż umowa ta sprzeczna jest z obowiązującym porządkiem prawnym i jako taka jest nieważna. Jednocześnie nie wskazała żadnych przepisów z którymi to umowa ta by kolidowała za wyjątkiem ogólnego przytoczenia dwóch ustaw tj. ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi oraz ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku prawo bankowe. Jeżeli chodzi o pierwszy z w.w aktów prawnych to on w sprawie niniejszej nie mógł mieć zastosowania, bowiem bez wątpienia umowa zawarta między stronami nie wchodziła w zakres zastosowania przedmiotowej ustawy, albowiem nie dotyczyła on instrumentów finansowych w rozumieniu art 2 tej ustawy. Powodowie przekazali bowiem pozwanemu środki finansowe, a nie instrumenty finansowe w rozumieniu w/w ustawy.
Umowa zawarta pomiędzy stronami zbliżona jest w swej treści do umowy opisanej w art 5 ust 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku prawo bankowe, a polegającej na przyjmowaniu wkładów pieniężnych płatnych na żądanie lub z nadejściem oznaczonego terminu. Powodowie bowiem przekazali pozwanemu pieniądze niejako w depozyt, a pozwany w zamian za możliwość korzystania z nich i obracania nimi na międzynarodowych rynkach finansowych, zobowiązał się do przekazywania powodom ściśle określonej kwoty zysku (pierwotnie 3% w skali roku, zgodnie z pierwszym aneksem 3% w skali miesiąca, a zgodnie z drugim 36% w skali miesiąca). Działalność jego przypominała również funkcjonowanie funduszy inwestycyjnych, z tym, że, co oczywiste pozwany nie funkcjonował w ramach funduszu inwestycyjnego i w zamian nie wydawał osobom wpłacającym jednostek uczestnictwa, ani żadnych innych ekwiwalentów. W/w umowa jest jedną z czynności bankowych. Stosownie do treści art 5 ust 4 w/w ustawy działalność gospodarcza, której przedmiotem są czynności, o których mowa w ust. 1, może być wykonywana wyłącznie przez banki, z zastrzeżeniem ust. 5. Zgodnie zaś z ust 5 jednostki organizacyjne inne niż banki mogą wykonywać czynności, o których mowa w ust. 1, jeżeli przepisy odrębnych ustaw uprawniają je do tego. Bezspornie pozwany W. B. (1) nie należał do grona podmiotów, którym ustawa przyzwala na prowadzenie takiej działalności. Działalność jego w tym znaczeniu była działalnością nielegalną i sprzeczną z ustawą. W związku z powyższym pojawia się pytanie czy ważne są zawarte przez niego umowy, wchodzące w zakres czynności bankowych. Sam fakt, iż określony rodzaj działalności jest zastrzeżony dla określonej grupy podmiotów nie oznacza jeszcze, iż umowa tego typu zawarta przez inne podmioty jest umową nieważną. Niewątpliwie bowiem przepisy prawa nie zabraniają zawierania takiej umowy, a jedynie ograniczają z punktu widzenia podmiotowego, jednostki uprawnione do zawarcia takiej umowy. Z reguły odpowiedzi na to pytanie należy poszukiwać w treści samej ustawy ograniczającej swobodę zawierania umów oraz analizując cel tego ograniczenia. W tym przypadku odpowiedź zawiera art 170 w/w ustawy, który to stanowi w ust. 1 iż wykonywanie czynności bankowych bez zezwolenia nie stanowi podstawy do pobierania oprocentowania, prowizji, opłat ani innego wynagrodzenia, zaś w ust 2, iż kto otrzymał oprocentowanie, prowizję, opłatę lub inne wynagrodzenie za czynności, o których mowa w ust. 1, jest zobowiązany do ich zwrotu. Przepis ten nie wprowadza sankcji nieważności umowy stanowiącej czynność bankową zawartej przez podmiot niebędący bankiem. Ustawodawca postanowił jedynie, iż w takim przypadku podmiot ten traci prawo do pobierania oprocentowania, prowizji, opłat, wynagrodzenia. Umowa taka zatem nadal jest ważna, z wyjątkiem tych zapisów, które dotyczą tych w/w elementów. Jest to zgodne z istotą i celem ograniczenia świadczenia czynności bankowych do podmiotów posiadających przymiot banku, którymi jest ochrona kontrahentów takich czynności i zapewnienie jak największego bezpieczeństwa takiego obrotu. Banki są podmiotami podlegającymi nadzorowi, mającymi obowiązek stosować się do określonych reguł i zasad wprowadzanych przez ustawodawcę oraz (...), podmiotami, w przypadku problemów finansowych których, istniej możliwość odzyskani środków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Wszystko to po to, aby podmiot korzystający z usług bankowych miał zapewnione jak największe bezpieczeństwo. A zatem skoro jedynie ustalenia niekorzystne dla podmiotu prowadzącego quasi działalność bankową są nieważne, to znaczny, iż w pozostałym zakresie umowa jest ważna i wiąże obie strony, szczególnie w zakresie zapisów, zgodnie z którymi pozwany zobowiązał się do wypłaty na rzecz powodów zysku uzyskanego z przeprowadzonych transakcji. Analogiczny pogląd został wyrażony również w publikacji Z. Ofiarskiego Prawo bankowe. Komentarz Lex 2013, w której to autor stwierdził, iż uznając potrzebę ochrony interesów kontrahentów instytucji niebankowej dokonującej czynności bankowych bez stosownego zezwolenia, można zaakceptować pogląd, według którego art. 170 pr. bank. wprowadza szczególną regulację prawną odnoszącą się do podmiotu naruszającego zakaz wyłączności handlowej banków. Nielegalna działalność takiego podmiotu nie może przynosić bezpośrednich korzyści kontraktowych takiemu podmiotowi i w tym zakresie przestaje być dla niego gospodarczo opłacalna. Kontrahent nielegalnie działającej instytucji pozabankowej uzyskiwałby zatem roszczenie o zwrot zapłaconego już wynagrodzenia (art. 170 ust. 2 pr. bank.) albo mógłby podnosić odpowiedni zarzut peremptoryjny (prawo niweczący) przy powołaniu się na przepis art. 170 ust. 1 tej ustawy, gdy podmiot niebankowy zgłosiłby roszczenie o zapłatę wynagrodzenia przewidzianego w tym przepisie. W ten sposób kontrahent instytucji niebankowej uzyskiwałby szczególną ochronę prawną w płaszczyźnie prawa cywilnego. Brak w art. 170 pr. bank. sankcji nieważności czynności bankowej dokonanej bez zezwolenia pozwalałby zatem na ograniczenie stosowania tego przepisu wyłącznie do nielegalnie działającego podmiotu i pozbawianie go prawa do pobierania oprocentowania, prowizji, opłat lub innego wynagrodzenia. W przypadku osiągnięcia takich korzyści podmiot taki bezwzględnie byłby zobowiązany do ich zwrotu. Taki sposób rozumienia postanowień art. 170 pr. bank. musi jednak pomijać skutki wynikające z art. 58 § 1 k.c.
Kwota owego zysku w sprawie niniejszej wynika zaś z porozumienia zawartego w dniu 31 maja 2013 roku, gdzie określona została ona na 215.000,00 zł. Łącznie zatem zobowiązanie pozwanego W. B. (1) wobec powodów na dzień 31 maja 2013 roku stanowiło kwotę 765.000,00 zł zgodną z żądaniem pozwu. Stąd też Sąd orzekł, jak w punkcie I. sentencji wyroku.
Pozostaje zatem kwestia odpowiedzialności pozwanej spółki i zasad tej odpowiedzialności. Powodowie odpowiedzialność tę opierali de facto na trzech zdarzeniach prawnych: pierwotnie porozumieniu trójstronnym z dnia 31 maja 2013 roku (k. 24 – 25) oraz oświadczeniu złożonym przez członków zarządu pozwanej spółki w dniu 31 grudnia 2013 roku, a potem dodatkowo porozumieniu zawartym w dniu 30 marca 2013 roku pomiędzy pozwanymi.
Pierwsze z w/w zawarte jest pomiędzy spółką, powodami oraz pozwanym W. B. (1). Porozumienie to zgodnie z zapisem jego § 1 ma na celu rozliczenie zaległości W. B. (1) wobec powodów wynikającej z umowy zawartej w dniu 14 marca 2012 roku. Zgodnie z § 2 tego porozumienia spółka zapewniła pozwanemu warunki do odrobienia zaległości i zobowiązała się do przekazywania części wynagrodzenia należnego mu od spółki bezpośrednio powodom. Rozliczenia miały być dokonywane co miesiąc, począwszy od 10 czerwca 2013 roku, aż do całkowitego zaspokojenia roszczeń powodów. Porozumienie to zatem określało pewien techniczny sposób rozliczania zobowiązania pozwanego W. B. (1) wobec powodów. Regulowało kwestie źródła pochodzenia środków przeznaczonych na ten cel, sposób ich przekazywania, termin i ewentualne skutki niewykonania tego zobowiązania przez W. B. (1). W żadnym jednakże z zapisów nie ma oświadczenia pozwanej spółki, iż przystępuje ona do długu pozwanego, jak to twierdzą powodowie. Zobowiązanie spółki sprowadzało się jedynie do przekazywania części wynagrodzenia należnego pozwanemu od spółki bezpośrednio na rzecz powodów. Odpowiedzialność spółki aktualizowałaby się zatem wówczas gdyby W. B. (1) wypracował wynagrodzenie od spółki, a spółka mimo wyraźnych zapisów umownych nie przekazałaby kwoty tego wynagrodzenia powodom. Powodów obciążał w sprawie niniejszej obowiązek udowodnienia tej okoliczności. Powodowie na tę okoliczność żadnych jednak dowodów nie przedstawili, nie przytoczyli w tym zakresie nawet własnych twierdzeń. W porozumieniu tym wyraźnie mowa jest o zobowiązaniu pozwanego, a nie spółki.
Oświadczenie z dnia 31 grudnia 2013 roku nie ma już z kolei formy umowy. Jest to oświadczenie złożone przez członków zarządu pozwanej spółki i dotyczy ono uznania roszczenia W. N. w stosunku do spółki. Mowa jest w nim, iż pozwany W. B. (1) nie przekazał spółce rzetelnych informacji, co do skali zobowiązań, jakie wraz z A. W. zobowiązali się przejąć, a jako podstawa zobowiązań spółki wskazane jest porozumienie trójstronne. Bez wątpienia zatem również przedmiotowe oświadczenie nie jest czynnością prawną samodzielnie tworzącą zobowiązanie spółki. Zawiera ono jedynie oświadczenie o uznaniu konkretnego długu w nim wymienionego, ale jak wynika z jego treści, już istniejącego w dacie podpisywania oświadczenia. A zatem nie tworzy ono niczego nowego, odnosząc się jedynie do wcześniej zawartego porozumienia. Jak powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie sam fakt uznania nie stanowi samoistnego zobowiązania o tyle, że gdy się okaże, iż zobowiązanie "uznane" w rzeczywistości nie istnieje, dłużnik nie może być zmuszony do świadczenia. Uznanie nie stoi więc na przeszkodzie wykazaniu, że zobowiązanie w ogóle nawet nie istniało i w związku z tym nie uniemożliwia zwalczania zasadności dochodzonego powództwem uznanego roszczenia. Uznanie długu ma natomiast znaczenie dowodowe w sferze procesu cywilnego, w tym sensie, że wierzyciel przedstawiający dowód uznania długu przez dłużnika nie musi wykazywać w inny sposób istnienia swej wierzytelności, natomiast to dłużnika obciąża wówczas powinność wykazania, że uznana wierzytelność w rzeczywistości nie istnieje, lub istnieje, ale w mniejszym wymiarze (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 października 2015 roku sygn. akt I ACa 698/15). Uznanie długu nie kreuje odrębnego stosunku zobowiązaniowego, nie prowadzi do nawiązania, zmiany lub wygaśnięcia stosunku zobowiązaniowego. Ani uznanie niewłaściwe ani uznanie właściwe nie stanowi samoistnego tytułu prawnego zobowiązania. Uznanie nigdy nie może być abstrakcyjne, oderwane od podłoża gospodarczego. Sam fakt uznania nie stanowi samoistnego zobowiązania o tyle, że gdy się okaże, iż zobowiązanie "uznane" w rzeczywistości nie istnieje, dłużnik nie może być zmuszony do świadczenia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 listopada 2013 roku sygn. akt I ACa 783/13). Właściwe uznanie długu, przybierające formę umowy, zawiera oświadczenie dłużnika, potwierdzające, że ciąży na nim określony dług i zobowiązany jest go spłacić. Umowa taka odwołuje się więc i potwierdza istnienie długu powstałego wcześniej w stosunkach między dłużnikiem a wierzycielem, takiego długu jednak nie tworzy. Jeżeli więc dłużnik dowiedzie, że dług w rzeczywistości nie istnieje - podważona zostaje materialnoprawna podstawa zobowiązania i uznanie długu staje się bezskuteczne (por wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2015 roku sygn. akt V CSK 398/14). W sprawie niniejszej w oświadczeniu o uznaniu długu powołano się na porozumienie trójstronne z dnia 31 maja 2013 roku. Porozumienie to, jak wskazano wyżej, również nie kreowało zobowiązania pozwanej spółki, a zatem oświadczenie o uznaniu długu dotyczy w tym przypadku zobowiązania, które w ogóle nie powstało i jako takie nie może być skuteczne.
Wreszcie powodowie powołali się na porozumienie zawarte w dniu 30 marca 2013 roku (k. 114) zawarte wyłącznie między pozwanymi, wskazując, iż jest w nim zawarte oświadczenie spółki o przejęciu zobowiązania W. B. (1). Już na wstępie wskazać należy, iż porozumienie to jest wewnętrznie sprzeczne. W § 1 wskazany jest bowiem cel zawarcia tego porozumienia tj. reprezentowanie interesów W. B. (1) przed osobami, które zawarły z nim umowy o zarządzanie majątkiem, w § 2 udzielone jest przez W. B. (1) pełnomocnictwo dla spółki oraz członków jej zarządu do reprezentowania go w trakcie negocjacji dotyczących wykonania zawartych przez niego umów o zarządzanie majątkiem, a w § 3 oświadczenie o przejęciu zobowiązań wynikających z tych umów. Już na pierwszy rzut oka widać zatem sprzeczność § 1 i 2 z § 3 tego porozumienia. Skoro bowiem spółka miała przejąć zobowiązania pozwanego i w jego miejsce wstąpić do zawartych przez niego umów to po co jednocześnie udzielał on spółce i jej członkom zarządu pełnomocnictwo. Jest to w tej sytuacji zapis pusty i bez znaczenia. Nadto porozumienie wyraźnie określa jaka była zgodna wola i intencja stron umowy, co było jej celem. Cel ten wynika również z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego i było nim jedynie reprezentowanie przez spółkę interesów pozwanego, a nie wstępowanie w jego miejsce. Temu również przeczy późniejsze porozumienie z 31 maja 2013 roku zawarte z powodami. Gdyby przyjąć, iż porozumienie z 30 marca 2013 roku istotnie przenosiło na spółkę zobowiązania pozwanego, to w porozumieniu tym nie musiał by uczestniczyć W. B. (1), a nadto mowa w nim byłaby o zobowiązaniach spółki, a nie pana B..
Powodowie w sprawie niniejszej powołali się na solidarną odpowiedzialność pozwanego oraz pozwanej spółki wskazując na w/w porozumienie. Gdyby przyjąć, iż porozumienie to istotnie wywołało skutek to nie byłoby podstaw prawnych do ustalania odpowiedzialności W. B. (1). W tym przypadku mielibyśmy bowiem do czynienia z przejęciem długu (art 519 k.c.), a nie przystąpieniem do niego. Powyższe wynika bezpośrednio z treści § 3 porozumienia. Powodowie nie wskazali jednakże, na to, iż w ogóle wyrazili zgodę na zawarcie takiego porozumienia i zwolnienie z odpowiedzialności pozwanego, a wręcz przeciwnie z ich stanowiska procesowego wynika, iż nic takiego nie miało miejsca. Skoro tak to umowa ta w relacjach powodowie – spółka nie wywołała w ogóle skutku prawnego i wiąże jedynie w relacji pozwany – spółka (art 521 § 2 k.c.). Z przedmiotowego porozumienia nie wynika absolutnie przystąpienie do długu obok pozwanego spółki, na co powołują się powodowie. Wreszcie powodowie nie wykazali w sprawie niniejszej przyczyn zawarcia takiego porozumienia przez pozwanych, zgodnie z którym nastąpiłoby przystąpienie do długu przez spółkę. Biorąc zaś pod uwagę obowiązującą w Polsce zasadę kauzalności czynności prawnych, powyższe jest niezbędne do ustalenia ważności takiej czynności prawnej.
Wreszcie porozumienie z dnia 30 marca 2013 roku nie mogło spowodować ani przystąpienia do długu, ani przejęcia długu powodów przez spółkę, również z tego powodu, iż nie określa ono w ogóle wierzytelności, do której spółka miałaby przystąpić. Powyższe niewątpliwie należałoby zaś do essentialia negotii takiej umowy. Umowa w taki sposób sformułowana przypomina sukcesję generalną, która jest wyjątkiem w obrocie prawnym. Bez tak istotnego elementu umowy, jak określenie jej przedmiotu, umowa ta jest umową bezskuteczną. Nie wiadomo bowiem w zasadzie jakich zobowiązań pozwanego ona dotyczy i czy obejmuje również zobowiązania powodów.
Mając powyższe na uwadze Sąd w punkcie II. sentencji wyroku oddalił powództwo wobec (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji z siedzibą w W..
O kosztach procesu, co do pozwanego W. B. (1) Sąd orzekł na zasadzie art 98 k.p.c. obciążając jego nimi w całości. A na koszty te poniesione przez powodów złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem – 7.200,00 zł, opłaty skarbowe od pełnomocnictw – 34,00 zł, część opłaty sądowej w kwocie 500,00 zł.
Jeżeli chodzi o pozwaną spółkę, która w sprawie niniejszej wygrała proces w całości Sąd zastosował regułę art 102 k.p.c. i odstąpił od obciążania powodów obowiązkiem zwrotu poniesionych przez nią kosztów proces. W ocenie Sądu Okręgowego za takim rozstrzygnięciem przemawiają w sprawie niniejszej szczególne okoliczności związane z samym działaniem spółki, jej wspólników oraz członków zarządu, które dla osoby nie posiadającej wiedzy prawnicze, mogły sprawiać wrażenie współodpowiedzialności. Można powiedzieć, iż spółka na „swoją prośbę” stała się stroną niniejszego procesu, podpisując oświadczenia, które pośród kontrahentów W. B. (1) mogły wywołać takie wrażenie, działając w jego imieniu, uwiarygadniając go. Nie dziwi zatem, iż w takiej sytuacji powodowie skonstruowali roszczenie również przeciwko spółce. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 08 października 2015 roku sygn. akt I ACa 422/15 szczególne znaczenie dla możliwości zastosowania art. 102 k.p.c. ma ocena zachowania się stron z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Podstawą do takiej oceny może być zachowanie się strony w procesie, jak i jej sytuacja pozaprocesowa (stan majątkowy, szczególna sytuacja zdrowotna i życiowa). Do pierwszej z wymienionych kategorii okoliczności zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony i subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczenia. W sprawie niniejszej mamy do czynienia z okolicznościami zaliczającymi się do obu w.w kategorii, albowiem zarówno postawa samej spółki oraz sposób jej działania w okresie od marca do grudnia 2013 roku mógł sprawić, iż powodowie nabrali subiektywnego przekonania o zasadności ich roszczenia wobec spółki, jak i sytuacja materialna i rodzinna powodów uzasadnia takie działanie. Powodowie zainwestowali całe oszczędności życiowe i wszystko de facto stracili. Oczywiście działanie to było działaniem bardzo nierozważnym i trudno wytłumaczalnym, ale tak się stało i aktualnie powodowie znajdują się z pewnością w ciężkiej sytuacji finansowej.
W punkcie V. sentencji wyroku Sąd na zasadzie art 113 ust 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art 98 k.p.c. nakazał pobrać od pozwanego pozostałą część opłaty sądowej od pozwu, od uiszczenia której powodowie, byli zwolnieni, zaś w punkcie VI o rygorze natychmiastowej wykonalności na zasadzie art 333 § 1 pkt 3 k.p.c.
Mając powyższe na uwadze orzeczono, jak w sentencji wyroku.