Sygnatura akt VI Ka 772/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 07 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Kazimierz Cieślikowski

Sędziowie SSO Grzegorz Kiepura

SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Protokolant Sylwia Sitarz

po rozpoznaniu w dniu 30 września 2016 r.

przy udziale Katarzyny Łęskiej Prokuratora Prokuratury Rejonowej G.

sprawy J. F. (F.) ur. (...) w K. W.

syna S. i M.

oskarżonego z art. 177§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 19 kwietnia 2016 r. sygnatura akt III K 1122/14

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Rejonowemu
w Gliwicach do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt VI Ka 772/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja prokuratora okazała się w znacznym stopniu zasadna, a zarazem skuteczna o tyle, iż w następstwie jej wywiedzenia należało uchylić zaskarżony wyrok, a sprawę przekazać do rozpoznania ponownego Sądowi I instancji. Wydany on bowiem został z obrazą prawa procesowego, a to art. 366 § 1 kpk (w brzmieniu obowiązującym do daty 1 lipca 2015r.), a także art. 442 § 1 kpk, która mogła mieć wpływ na jego treść. Sąd Rejonowy nie wyjaśnił należycie wszystkich istotnych okoliczności sprawy nie stosując się zarazem do wskazań Sądu odwoławczego w zakresie dalszego postępowania, jakie zawarte zostały w pisemnych motywach wyroku z dnia 10 września 2014r. – sygn. akt VI Ka 372/14 (vide: k 376-378), mocą którego uchylono pierwotnie zapadłe w sprawie rozpoznawczej rozstrzygnięcie skazujące J. F. za zarzucane mu przestępstwo z art. 177 § 2 kk (vide: k-315).

Wedle zarzutu aktu oskarżenia wymieniony miał nieumyślnie naruszyć zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez nienależyte obserwowanie przedpola jazdy i zawieszonego ładunku, co w konsekwencji doprowadziło do najechania przednimi prawymi kołami na asekurującego rurę M. W., do spowodowania szeregu poważnych obrażeń jego ciała i w następstwie tego do zgonu na miejscu zdarzenia.

Relacja oskarżonego oraz świadka Z. K. odebrane w toku całego procesu (szkicowali również to) wskazywały jednoznacznie, że pokrzywdzony asekurował transportowaną rurę rękami będąc po prawej stronie koparki. Zarazem jednak, iż przytrzymywał ten koniec rury, który był prosto ścięty i nie posiadał tzw. „kolana”. Asekuracją końcówki rury zaopatrzonej w „kolano” zajmował się zaś K.. Materiał fotograficzny przedstawiający powypadkowe położenie koparki i samej rury przekonywał z kolei, że rura ta ułożona została odwrotnie, czyli „kolanem” po stronie prawej (w stosunku do osi jazdy), a zatem tam, gdzie wcześniej znajdował się M. W..

Występujący w sprawie biegły S. wyprowadzał na podstawie powyższego wniosek, iż rurą w trakcie przemieszczania się koparki do przodu manewrowano starając się ją odwrócić (tj. właśnie „kolanem” na stronę pokrzywdzonego), by „dopasować” ją do wykopu biegnącego równolegle do kierunku ruchu koparki.

Jak już wspomniano, rozpatrywana sprawa była już wcześniej przedmiotem osądu Sądu Rejonowego w Gliwicach, kiedy to J. F. wyrokiem z dnia 6 grudnia 2013r. – sygn. akt III K 1410/12 uznany został za winnego czynu z art. 177 § 2 kk o postaci zaproponowanej przez oskarżyciela publicznego.

Sąd orzekający nie dostrzegł wówczas naprowadzonej wyżej problematyki, nie czyniąc w tymże zakresie żadnych dosłownie ustaleń faktycznych, a tym bardziej oceny prawnej. Sprawstwa i winy oskarżonego dopatrywał się natomiast w braku należytej obserwacji bocznej, prawej półsfery oraz w braku zatrzymania koparki natychmiast po utracie kontaktu wzrokowego z M. W. (vide: K 328-329).

Wytykał to z kolei Sąd Okręgowy rozpoznający wspomniany wyrok w następstwie apelacji obrońcy. Zwrócił wtedy uwagę na wewnętrzną „niespójność orzeczenia pierwszoinstancyjnego i niemożność pogodzenia opisu przypisanego oskarżonemu występku z poczynionymi przez Sąd I instancji ustaleniami faktycznymi wskazanymi w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku”, a to skutkiem zupełnego pominięcia zagadnienia manewrowania rurą podczas jazdy koparki, znalezienia się końca wyposażonego w „kolano” po stronie prawej oraz możliwości „zahaczenia lub potrącenia pokrzywdzonego przez transportowany element, co spowodowało przewrócenie się pracownika wprost pod koła nadjeżdżającej koparki” (vide: k- 377).

Sąd odwoławczy podkreślał, że o „takim manewrowaniu podczas transportu” była mowa w zarzucie aktu oskarżenia, a także iż „ten element stanu faktycznego zauważył nie tylko na podstawie J. F. zarzutu, ale i na opisie zarzucanego mu czynu”.

Stosownie do zaleceń Sądu II instancji problematyka powyższa winna była znaleźć się w polu zainteresowania Sądu orzekającego, a zatem ona właśnie powinna zostać ustalona, rozważona i oceniona.

Analizując część sprawozdawczą wyroku Sądu Rejonowego zapadłego po ponownym rozpoznaniu sprawy należało stanowczo stwierdzić, że omówione zalecenia Sądu Okręgowego nie zostały w najmniejszym nawet stopniu zrealizowane.

Sąd jurysdykcyjny i tym razem nie przeprowadził postępowania dowodowego pod kątem kwestii manewrowania przewożoną rurą podczas ruchu koparki, wpływu tychże czynności na utratę równowagi przez pokrzywdzonego i znalezienia się pod kołami maszyny, dopuszczalność podobnych operacji w trakcie jazdy koparki (i w ogólności dopuszczalności transportowania ładunków przy wykorzystaniu tego rodzaju urządzeń budowlanych), możliwości należytej obserwacji przez oskarżonego przewożonej rury i sposobu wywiązania się przezeń z takiego obowiązku, jak również pod kątem problematyki podjęcia (lub braku podjęcia) prawidłowych w owych okolicznościach decyzji i działań po stronie J. F..

Sąd merytoryczny ponownie nie poczynił w powyższych materiach jakichkolwiek ustaleń faktycznych, nie wspominając już o należytej ocenie dowodów oraz ocenie prawnej. Ponownie też rozważano wyłącznie problematykę warunków obserwacji prawej strony i istniejących w tej mierze możliwości i dalej – w takim aspekcie – możności uniknięcia wypadku.

Różnica wyrażała się natomiast zaledwie krańcowo odmiennymi wnioskami końcowymi Sądu orzekającego w porównaniu do pierwotnego rozstrzygnięcia pierwszoinstancyjnego, a mianowicie, iż oskarżony nie dysponował możliwościami równoczesnej należytej obserwacji przedpola jazdy i półsfery bocznej prawej, nie był zarazem w stanie przewidzieć upadku M. W., toteż nie był w stanie wypadku uniknąć (vide: k – 512).

Istota sprawy i jej zasadnicze zagadnienia znów nie zostały wyjaśnione. Dość powiedzieć, że ani oskarżony, ani też występujący w procesie świadkowie, a zwłaszcza Z. K. nie zostali w ogóle wypytani na temat ewentualnych prób zmiany położenia rury, gdy koparka się przemieszczała, przyczyn i powodów takiego stanu rzeczy, iż końcówka z „kolanem” znalazła się bezpośrednio po wypadku po stronie pokrzywdzonego, a zatem odwrotnie względem pozycji rury w momencie rozpoczęcia transportu. Brak było także wszelkich ustaleń i rozważań, czy koparka użytego w przedmiotowym przypadku typu była przeznaczona również (obok przeznaczenia zasadniczego) do przewozu ładunków, czyli czy transport taki z jej użyciem był dozwolony, jak wyglądały kryteria bezpieczeństwa takiego transportu i czy zostały one dopełnione w badanym przypadku. Wreszcie w kwestii wiedzy i świadomości powyższych faktów u pracowników uczestniczących w zdarzeniu, a zwłaszcza J. F.. Sąd jurysdykcyjny nie rozważył też jakiego rodzaju decyzje oraz działania powinien w omówionych warunkach podjąć oskarżony, jak również czy zachował się on w prawidłowy sposób.

Naprowadzone wyżej braki same przez się dyskwalifikują zapadłe orzeczenie. W sprawie natomiast niezbędne jest powtórne przeprowadzenie całościowego postępowania dowodowego w zakresie wszystkich zaznaczonych wyżej zagadnień.

Słusznie zatem powołuje się prokurator w uzasadnieniu apelacji – w kontekście powyższej problematyki – na uregulowanie art. 210 § 1 Kp i uprawnienie pracownika do powstrzymania się od wykonywania pracy, gdy jej warunki nie odpowiadają przepisom BHP i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika, albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom. Ponadto na treść art. 61 ust. 3 ustawy – Prawo o ruchu drogowym nakazującą zabezpieczenie umieszczonego na pojeździe ładunku przed zmianą położenia.

Naprowadzone wyżej mankamenty stanowiły dostateczną i wystarczającą podstawę, by zaskarżony wyrok uchylić, a sprawę przekazać do rozpoznania ponownego.

Po wtóre jednak, należało zwrócić też uwagę na fakt opierania się Sądu orzekającego na opiniach biegłych pozbawionych w realiach sprawy rzeczywistej wartości dowodowej. I tak biegły z zakresu ruchu drogowego M. S. (1) (vide: k 191-201, 279-281 i 391-392) bazował między innymi na zeznaniach złożonych przez J. F. jeszcze w charakterze świadka, które analizował i uczynił podstawą swych końcowych wniosków (wyłączywszy jednak kwestię powypadkowego ułożenia rury, gdzie biegły brał pod rozwagę w praktyce tylko materiały fotograficzne). Identycznym błędem (w realiach przedmiotowej sprawy, gdzie J. F. posiadał status oskarżonego) obarczona była pochodząca z odrębnego postępowania opinia biegłego z zakresu BHP K. M. (vide: k 297-312) i w konsekwencji opinia ustna zaprezentowana na rozprawie głównej (vide: k 488-489), kiedy to biegły w pełni podtrzymywał opinię wcześniejszą i jedynie ją uzupełniał. Skupił się też wyłącznie na zagadnieniu obserwacji prawej strony koparki. Tak samo w opinii pisemnej (vide: k 423-428).

Co więcej, biegły S. problematykę powinności oskarżonego oceniał na gruncie wewnętrznych przepisów z dziedziny BHP, które nie obowiązywały jeszcze w dacie zdarzenia w firmie zatrudniającej jego uczestników.

Na uchybienia te wyraźnie wskazywał Sąd Okręgowy uchylając pierwszy wydany w sprawie wyrok (vide: k 377 verte – 378). Zalecenia Sądu odwoławczego znów zostały jednak zignorowane.

Sąd I instancji nie odniósł się nadto do stanowiska biegłego do spraw techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego B. Ś. (vide: k 413-415) kwestionującego możliwość potraktowania przedmiotowego zajścia w kategoriach wypadku drogowego.

Winna ona natomiast była skłonić Sąd Rejonowy do refleksji, czy rzeczywiście na odcinku drogi, gdzie miało miejsce rozpatrywane zdarzenie doszło do wyłączenia ruchu i czy były podstawy do uznania go za plac budowy, a w konsekwencji do podjęcia czynności dowodowych również pod takim kątem.

W sytuacji pozytywnej odpowiedzi ewentualna odpowiedzialność karna oskarżonego nie mogłaby się kształtować na gruncie art. 177 § 2 kk, lecz innych przepisów ustawy karnej, przykładowo – art. 160 kk, art. 155 kk.

Po trzecie wreszcie, Sąd jurysdykcyjny – sprzecznie z wymogami przepisu art. 410 kpk – podstawą swych ocen oraz ustaleń uczynił również materiał, jaki nigdy nie został przeprowadzony w sposób odpowiadający wymogom procedury karnej – w toku rozprawy głównej.

Opinie biegłych: M. (k 297-312, 423-428), Ś. (k 413-415), a nadto opinia sądowo-lekarska (k 460-470) nie zostały ani odczytane, ani choćby ujawnione podczas kolejnych terminów rozprawy. Żaden z protokołów nie zawiera tego rodzaju zapisów. W protokole ostatnim z dnia 8 kwietnia 2016r. (vide:k–497) mowa jest tylko o „ujawnieniu dowodów zawnioskowanych w akcie oskarżenia” (co obejmuje początkową opinię biegłego M. S. (2) k 191-201) oraz o „dokumentach ujawnionych na rozprawie”. Tymczasem żadnych innych dokumentów poza wskazanymi w akcie oskarżenia – na rozprawie nie ujawniono, ani nie odczytywano. Wyjątek stanowiła uzupełniająca opinia S. z k 279-281, którą faktycznie odczytano (vide: k 391-392).

Z tych wszystkich przyczyn zaskarżony wyrok nie mógł się ostać.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji zobowiązany zostaje do powtórzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie, przy czym przeprowadzi je pod kątem wskazanym oraz omówionym przez Sąd odwoławczy – tj. podstaw do uznania zdarzenia za wypadek drogowy oraz kwestii transportowania koparką ładunku i „ manewrowania ładunkiem podczas jazdy, a nadto w aspekcie pozostałych wyłaniających się w sprawie zagadnień objętych zarzutem aktu oskarżenia.

Dopuści i przeprowadzi dowód z ponownej opinii biegłego z zakresu BHP i w miarę potrzeby z ponownej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, którzy opierać się będą wyłącznie o materiał nieobjęty zakazami dowodowymi.

Tak zgromadzony materiał dowodowy podda dopiero wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie wyprowadzając prawidłowe wnioski końcowe w sferze winy lub braku winy oskarżonego i podstaw prawnych oraz faktycznych jego odpowiedzialności, nie zapominając o przeprowadzeniu któregokolwiek z dowodów w toku przewodu sądowego. Uwzględni nadto wszystkie pozostałe uwagi Sądu Okręgowego.

Nie przesądzając w niczym ostatecznego rozstrzygnięcia orzeczono jak w dyspozycji wyroku niniejszego.