Sygn. akt I ACa 259/13
Dnia 9 września 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.) |
Sędziowie |
: |
SA Jadwiga Chojnowska SA Beata Wojtasiak |
Protokolant |
: |
Sylwia Radek - Łuksza |
po rozpoznaniu w dniu 9 września 2013 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Spółki jawnej M. i R. C. w D. w upadłości układowej
przeciwko Gminie O.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 28 grudnia 2012 r. sygn. akt I C 523/12
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanej na rzecz powódki 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.
Powódka (...) Spółka jawna M. i R. C. w D. w upadłości układowej wnosiła o zasądzenie od pozwanej Gminy O. kwoty 216.471,06 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu tytułem należności za roboty budowlane, wykonane przez nią poza zakresem rzeczowym kontraktu.
Na uzasadnienie swego żądania dołączyła do pozwu dokumenty prywatne w postaci pisemnego oświadczenia pozwanej o uznaniu długu, w którym przyznała ona fakt swojego zadłużenia z tytułu wymienionych robot, nie kwestionując ani zasadności roszczenia z tego tytułu, ani jego wysokości.
Gmina O. wniosła o oddalenie powództwa, zaprzeczając, jakoby uznała roszczenie powódki. Podniosła przy tym, że pismo p.o. dyrektora Miejskiego Zarządu (...) w O., na które powołuje się powódka, nie zawierało oświadczenia pozwanej o uznaniu długu.
W piśmie procesowym z dnia 14 listopada 2012 r. powódka ograniczyła w części powództwo, to jest o kwotę 68.598,29 zł, w związku z porozumieniem stron co do tej części należności objętej pozwem i zapłatą wymienionej kwoty w wykonaniu tego porozumienia.
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 28 grudnia 2012 r. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 147.872,77 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 maja 2012 r., umorzył postępowanie w pozostałej części i orzekł o kosztach procesu.
Z ustaleń Sądu wynika, że umową z dnia 30 kwietnia 2010 r nr. (...) pozwana, w wyniku wyboru oferty w ramach rozpisanego przetargu i postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, zawarła z ze spółką (...) S.A. w W. umowę na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych Zadanie Nr III - „Przebudowa Placu (...) przy ul. (...) w O.”.
Wynagrodzenie wykonawcy zostało ustalone w sposób ryczałtowy i wynosiło brutto 2.606.379,71 zł, zaś integralną część umowy stanowiły warunki szczególne kontraktu oraz warunki ogólne kontraktu (...), nadto m.in. opis przedmiotu zamówienia w postaci Programu F. - Użytkowego ( (...)), specyfikacja ogólna na opracowanie dokumentacji projektowej, specyfikacja ogólna na realizację robót. W umowie zawarto postanowienie, iż realizować ją będzie - w imieniu zamawiającego - Miejski Zarząd Dróg i Mostów w O. ( (...)).
W dniu 21 marca 2011 r. wykonawca zawarł z powodową spółką umowę podwykonawczą o roboty budowlane, której przedmiotem były roboty budowlane - realizowane w ramach umowy dnia 30 kwietnia 2010 r. - w oparciu o projekt budowlany, sporządzony w ramach tejże umowy wykonawczej.
Wynagrodzenie ryczałtowe powódki - podwykonawcy - zostało określone w tej umowie na kwotę 1.683.952,89 zł i mogło być zmienione jedynie w wypadku zlecenia robót innych, niż niezbędne do prawidłowego i kompletnego wykonania przedmiotu umowy na zasadach jasno określonych w odrębnej umowie, nadto bez względu na charakter robót, gdy zmiana zakresu robót następuje na skutek decyzji inwestora, a w przypadku, gdy pociąga to za sobą zmianę wynagrodzenia wykonawcy - spółki (...).
Wszelkie zlecenia na roboty dodatkowe winny być dokonane na piśmie. Inwestor w umowie podwykonawczej został zdefiniowany jako Gmina O. - reprezentowana przez (...) w O., przy zastrzeżeniu, iż inwestor nie jest stroną tej umowy.
Na pierwszym spotkaniu pomiędzy stronami umowy z dnia 30 kwietnia 2010 r. - w maju 2010 r. - okazało się, że już na etapie wstępnym (...) nie odpowiada zamierzeniom inwestycyjnym inwestora - Gminy O., bowiem pierwotnym zamierzeniem, wyartykułowanym w (...), było tylko wykonanie parkingu na 120 samochodów.
Jak się później okazało, faktycznie inwestor oczekiwał wykonania placu defilad na uroczystości rocznicowe, które miały się niebawem odbywać.
Pierwotny projekt - jako zgodny z (...) został zaakceptowany przez inwestora i zgłoszony do (...)Urzędu Miejskiego w O..
W listopadzie 2010 przedłożono projekt wykonawczy inżynierowi kontraktu i do lutego następnego roku żadnych zastrzeżeń do tego projektu nie zgłoszono.
Na spotkaniu w lutym - marcu 2011 r., w związku z odmienną koncepcją inwestora, zażądano zmian w zakresie murów oporowych, oświetlenia, wyposażenia placu, innych zjazdów, połączenia z ul. (...), zmiany małej architektury itd., łącznie ok. 15 punktów. Wykonawca projektu zastrzegł, iż wymaga to dodatkowego pozwolenia na budowę.
W kwietniu 2011 r. wykonawca przedstawił pewne zmiany, przy czym na kolejnych naradach roboczych, z udziałem w szczególności dyrektora (...) i inżyniera kontraktu, wskazywano na kolejne zmiany lub inne rozwiązania.
W czerwcu 2011 r. nastąpiło takie nagromadzenia wymaganych zmian, że stanowczo wymagało to pozwolenia i ustalono, iż zostanie uzyskane pozwolenie zamienne.
W dniu 8 czerwca 2011 r. inżynier kontraktu pisemnie polecił wykonanie dokumentacji zastępczej. W dniu 20 czerwca 2011 r. konsorcjant (...) - projektant zadania otrzymał szczegółowy zakres prac od (...), projekt zamienny został wykonany i stosowne pozwolenie zostało wydane.
Odzwierciedleniem ustaleń co do zakresu i wyceny robót, poprzedzonej wyliczeniami wykonawcy, były protokoły konieczności sporządzane sukcesywnie od marca do końca sierpnia 2011 r., podpisywane przez po stronie oznaczonej jako wykonawca robót przez J. N., który był w tym czasie pełnomocnikiem powodowej spółki w ramach umowy podwykonawczej i podpisywał się jako kierownik budowy (...) Sp. Jawna. Protokoły były też podpisywane bądź przez inżyniera kontraktu, a w niektórych przypadkach dodatkowo przez inspektora nadzoru pozwanej.
Z uwagi na to, iż - od pewnego momentu realizacji umowy głównej z roku 2010 - wykonawca główny spółka (...) zaczęła unikać kontaktu z inwestorem, faktycznie wszelkie kontakty i ustalenia co do wykonawstwa były czynione z powodową spółką. W związku z tym Gmina sugerowała, by wykonawca scedował swe prawa z umowy na podwykonawcę tak, by ona stała się faktyczną jej stroną. Faktycznie też to powodowa spółka podpisywała protokoły i uczestniczyła w spotkaniach i naradach.
Protokoły były przez strony traktowane jako przejaw modyfikacji umowy i sposobu jej realizacji, przyjmowano też, że wszelkie ryzyko takiego dodatkowego polecenia, czy zlecenia wynikającego z protokołu, ponosił inwestor.
(...) w O. - w ramach kontraktu głównego - miał pełne umocowanie do reprezentowania zamawiającego
Program F. - Użytkowy stanowił faktycznie pewien zarys. Przy opracowywaniu protokołów konieczności była prowadzona najpierw procedura obmiarów; wycena i ocena inżyniera kontraktu, czy roboty i materiały mieściły się w umowie, czy też poza nią; przy czym protokoły były wykonywane na plecenie inżyniera kontraktu. Projekt zamienny wynikał z nieprzewidzianych okoliczności, protokoły konieczności były zaś wykonywane z wyprzedzeniem i sukcesywnie
Powódka zgłosiła pozwanej do rozliczenia ww. protokoły konieczności, wzywając ją do zapłaty wnikających z nich kwot, które odzwierciedlały faktyczne koszty robót w nich wymienionych.
W odpowiedzi na to, pismem z dnia 22 lutego 2012 r. pełniący wówczas obowiązki dyrektora (...) oświadczył, iż roboty dodatkowe lub zamienne stwierdzone protokołami zostały wykonane i będą podlegały rozliczeniu.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że prace budowlane wykonane przez powódkę nie były tożsame z pierwotnie zaakceptowanym projektem budowlanym, a co za tym idzie z zakresem rzeczowym prac z umowy podwykonawczej.
Dlatego też - w ocenie Sądu - powódce należało się wynagrodzenie za wykonane roboty, wykraczające poza zakres pierwotnej umowy wykonawczej z roku 2010, jak i podwykonawczej z roku 2011, bowiem są one wynikiem dodatkowych ustaleń poczynionych i uzgodnionych przez pozwaną faktycznie z powodową spółką jako wykonującą roboty na Placu (...) w O..
Zauważył przy tym, że powódka nie była związana z Gminą O. węzłem wynikającym z umowy o roboty budowlane. Istnienia zobowiązania nie wykreowało także pismo (...) z dnia 22 lutego 2012 r., któremu można, przy ostrożnej interpretacji, nadać znaczenie tzw. uznania niewłaściwego co do zasady żądania. Jakkolwiek bowiem w pewnych sytuacjach uznanie może przybrać postać odrębnej umowy i tym samym stanowić odrębne, swoiste źródło zobowiązania, to jednak taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie, z uwagi na treść i formę tego pisma.
Generalnie bowiem w orzecznictwie przyjmuje się, że w prawie polskim nie jest znane abstrakcyjne uznanie długu, tj. takie uznanie, które jest samoistnym źródłem zobowiązania, powstającym niezależnie od tego, czy uznany dług istniał w rzeczywistości.
Jeżeli natomiast chodzi o powstanie dodatkowych zobowiązań wyrażonych, czy przywołanych w protokołach konieczności, to oświadczenia w nich wyrażone, w powiązaniu z dodatkowym oświadczeniem z dnia 22 lutego 2012 r., dały Sądowi podstawę do uznania, iż doszło do uznania niewłaściwego, bądź też do złożenia innego wiążącego oświadczenia podobnej treści, dotyczącego co najmniej charakteru, zakresu oraz wartości robót. Protokoły te bowiem zostały zaakceptowane i podpisane przez osoby i podmioty wyznaczone do realizacji kontraktu od strony technicznej i technologicznej, jak np. inspektor nadzoru i inżynier kontraktu lub od strony merytorycznej, jak (...), który nie jest odrębnym podmiotem prawa cywilnego, a jednostką - statio municipii pozwanej Gminy i to upoważnionej na podstawie umowy do reprezentowania Gminy w ramach realizacji kontraktu, w tym do ustalenia robót dodatkowych, ich zakresu i wartości.
W tym stanie rzeczy - w ocenie Sądu - nie jest rzeczą i obowiązkiem podmiotu, który przedstawił stosowną kalkulację i uzyskał potwierdzenie, o którym mowa wyżej, udowadnianie, że zaakceptowane wartości robót nie mieszczą się w wynagrodzeniu ryczałtowym zadania głównego. Podkreślił, że jeśli strony poczyniły określone ustalenia co do wartości i przynależności robót, to w takiej sytuacji nie sposób przyjąć, aby strona, która w dobrej wierze, w oparciu o takie ustalenia, oświadczenia i dokumenty przystąpiła do robót i wykonała prawidłowo i terminowo te roboty, po niewczasie miałaby udowadniać, że te ustalenia i dokumenty nie odpowiadają faktycznie prawdzie i zgodnej woli osób je podpisujących.
Taka sytuacja, zdaniem Sądu, nie pozbawia co prawda pozwanej możliwości wykazywania, że w rzeczywistości zobowiązanie - wskazywane w powołanych dokumentach - nie istnieje lub istnieje w mniejszej wysokości, niemniej ciężar wykazania tych okoliczności spoczywał w niniejszej sprawie na pozwanej, któremu to to ciężarowi pozwana w istocie nie podołała.
Dlatego też - na podstawie art. 410 k.c. - dochodzoną kwotę (z uwzględnieniem cofnięcia pozwu) zasądził, wskazując nadto, że alternatywną podstawą żądania mogły być tu przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 752 k.c. i in.).
Powyższy wyrok pozwana zaskarżyła apelacją, w części zasądzającej kwotę 54.559,85 zł, zarzucając mu:
1)naruszenie:
a) art. 410 k.c. poprzez jego zastosowanie także do zakresu robót nie wykonanych przez powódkę, wskazanych w protokole konieczności nr 1,
b) art. 752 k.c. poprzez jego zastosowanie także do zakresu robót nie wykonanych przez powódkę, wskazanych w protokole konieczności nr 1,
c) art. 233 k.p.c. poprzez pominięcie przy rozstrzyganiu istoty sprawy dowodu z zeznań świadka Z. K., oświadczenia pozwanej zawartego w sprzeciwie od nakazu zapłaty, którym powódka nie zaprzeczała, a z których wynikało, że roboty objęte protokółem konieczności nr 1 nie zostały przez powódkę wykonane,
2)sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że wszystkie roboty wskazane w protokółach konieczności od nr 1 do nr 8 zostały przez powódkę wykonane.
Wskazując na powyższe naruszenia wniosła o:
1) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. I poprzez zmianę zasądzonej kwoty z kwoty 147.872,77 zł na kwotę 93.313,19 zł oraz oddalenie powództwa w pozostałej części, tj. co do kwoty 54.559,58 zł, w pkt. III i V poprzez stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu i wydatków sądowych stosownie do wyniku sprawy,
ewentualnie o:
2) uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie jest uzasadniona.
W świetle zarzutów apelacji, należy stwierdzić, że na obecnym etapie postępowanie nie jest już sporna kwestia, czy prace budowlane, objęte protokołami konieczności nr 1-9, wykraczały poza zakres rzeczowy umowy o roboty budowlane z dnia 21 marca 2011 r.
Natomiast sporne pozostało między stronami to, czy prace dodatkowe, polegające na zwiększeniu zakresu robót związanych z nasadzeniem zieleni, wynikające z protokołu konieczności nr 1 z dnia 8 marca 2011 r., zostały przez powodową spółkę faktycznie wykonane. Powyższa kwestia nie była szerzej badana w postępowaniu przed Sądem I instancji, aczkolwiek należy przyznać, że w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana postawiła zarzut, iż roboty opisane w protokole konieczności nr 1, dotyczące nasadzenia drzew, nie zostały zrealizowane (k. 69).
Wbrew jednak stanowisku pozwanej, nie można przyjąć, że przytoczone twierdzenie nie zostało przez powódkę zaprzeczone, skoro w piśmie procesowym z dnia 30 sierpnia 2012 r., w którym ustosunkowała się ona do sprzeciwu pozwanej, nie tylko zawarła formalne oświadczenie, iż zaprzecza wszelkim twierdzeniom podnoszonym przez pozwaną, o ile wyraźnie nie zostaną one przyznane w toku niniejszego postępowania, ale także z jej postawy procesowej, prezentowanej w toku całego postępowania, wynika, że konsekwentnie podtrzymywała swoje żądanie zapłaty za wszystkie prace wykonane na podstawie protokołów konieczności. To raczej postawa procesowa pozwanej wskazywała na to, że nie była do końca pewna swojego stanowiska procesowego, uiszczając w toku postępowania część spornej należności oraz ostatecznie zaskarżając niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcie tylko w części.
Mając na uwadze, że funkcją art. 230 k.p.c. nie jest wzmacnianie ustaleń co do faktów, które nie znajdują dostatecznego uzasadnienia w dowodach przeprowadzonych w sprawie, a jego zastosowanie wchodzi w rachubę jedynie wówczas, gdy jest to uzasadnione wynikiem całej rozprawy (zob. wyrok SN z 18.02.2011 r., I CSK 298/10), Sąd Apelacyjny uznał, że w realiach niniejszej sprawy nie można przyjąć, iż okoliczność braku wykonania spornych prac została przyznana przez powódkę.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, ważnym dowodem dla ustalenia faktów istotnych dla rozpoznania niniejszego sporu jest dokument prywatny w postaci oświadczenia dyrektora (...) z dnia 22 lutego 2012 r., w którym zostały uznane za wykonane i podlegające rozliczeniu m.in. roboty budowlane, opisane w protokole konieczności nr 1, dotyczące zwiększonego zakresu prac związanych z nasadzeniem zieleni, w tym drzew owocowych i kwiatów ozdobnych.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że wprawdzie adresatem tego pisma była (...) S.A. w W. - wykonawca kontraktu z dnia 30 kwietnia 2010 r., to jednak został on przesłany także „do wiadomości” powodowej spółce. Bezsporne ustalenia Sądu Okręgowego wskazują, iż w trakcie realizacji kontraktu wykonawca (...) S.A. zaniechała kontaktów z inwestorem - pozwaną Gminą, w związku z czym wszelkie kontakty i ustalenia co do wykonawstwa były czynione z powodową spółką. Tym samym oświadczenia zawarte we wspomnianym piśmie w istocie rzeczy odnosiły się do wzajemnych relacji pomiędzy stronami niniejszego sporu.
Zdaniem Sądu, w tym stanie rzeczy omawiany dokument można uznać za pokwitowanie w rozumieniu art. 462 § 1 k.c. w takim zakresie, w jakim stwierdza fakt spełnienia przez powódkę uzgodnionego świadczenia niepieniężnego, to jest wykonania prac opisanych w protokole konieczności nr 1.
Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy, w wyroku z dnia 5 grudnia 2007 r. (II PK 95/07, LEX 465927) pokwitowanie, jako dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c. nie jest dowodem rzeczywistego stanu rzeczy, lecz jedynie stwarza korzystne dla dłużnika domniemanie, że świadczenie faktyczne spełnił. Domniemanie to może być obalone przez wierzyciela. Pokwitowanie należy do oświadczeń wiedzy mających charakter potwierdzenia faktów, nie będących oświadczeniami woli. Nie kreuje ono skutków prawnych w znaczeniu wywierania wpływu na ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego, lecz jedynie potwierdza zaistnienie faktu, którym jest spełnienie świadczenia. Funkcją pokwitowania jest ułatwienie dłużnikowi udowodnienia spełnienia świadczenia, czego dowód, zgodnie z art. 6 k.c., na nim spoczywa. Zgodnie ze swym charakterem pokwitowanie może być zakwestionowane, a domniemanie z niego wynikające obalone, jako nie odpowiadające rzeczywistemu stanowi rzeczy. Pokwitowanie (stan stwierdzony w pokwitowaniu) podlega więc ocenie w kategoriach prawdy lub fałszu.
Jednocześnie przedmiotowemu pismu można nadać także znaczenia tzw. uznania niewłaściwego, jak to uczynił Sąd Okręgowy w takim zakresie, w jakim uznaje wykonane roboty „za podlegające rozliczeniu”.
W orzecznictwie przyjmuje się, że procesowym skutkiem takiego oświadczenia wiedzy jest inwersja ciężaru dowodu polegająca na obciążeniu dłużnika ciężarem przeciwdowodu tj. wykazania, że nie zachodzą przesłanki jego odpowiedzialności względem wierzyciela.
Przenosząc te konstatacje na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że w sytuacji procesowej, spowodowanej złożeniem przez pozwaną oświadczeń woli, o których była mowa, spoczywał na niej ciężar udowodnienia, iż prace wynikające z protokołu konieczności nr 1 nie zostały jednak faktycznie wykonane.
W apelacji pozwana nie twierdziła, że powódka w ogóle nie wykonała żadnych prac związanych z nasadzeniem zieleni, co z oczywistych względów byłoby stosunkowo łatwe do wykazania, ale zarzucała, iż wykonała ona tylko zakres prac przewidziany pierwotnie w (...), w związku z czym mieściło się to w zakresie rzeczowym kontraktu. Nie wykonała natomiast tego, co dodatkowo ustalono w protokole konieczności.
Zdaniem Sądu, w takiej sytuacji faktycznej skuteczne przeprowadzenie przez pozwaną przeciwdowodu, obalającego domniemanie wynikające z faktu pokwitowania spełnienia świadczenia, polegającego na wykonaniu prac objętych protokołem nr (...), wymagało z jej strony - w pierwszej kolejności wykazania konkretnego zakresu rzeczowego robót związanych z nasadzeniem zieleni, który został przewidziany w (...), a następnie konkretnego zakresu prac, który powinien być wykonany zgodnie z protokołem konieczności nr 1, tak, aby wykazać, w czym przejawiały się różnice pomiędzy nimi.
W dalszej kolejności należało przedstawić wiarygodny dowód, z którego wynikałoby, jaki zakres tych prac został faktycznie zrealizowany przez powódkę.
W taki też sposób pozwana mogła udowodnić, że stan stwierdzony w pokwitowaniu nie odpowiadał rzeczywistemu stanowi rzeczy, a inaczej mówiąc, jakie konkretnie prace, wynikające z protokołu konieczności, nie zostały wykonane.
Wbrew zarzutowi apelacji, powyższych ustaleń nie można poczynić tylko na podstawie fragmentu zeznań świadka Z. K., który lakonicznie stwierdził, że zieleń, opisana w protokole nr (...), nie została „zrobiona” z uwagi na późną już do tego porę roku, w związku z czym strony ustaliły, że nasadzenia te zostaną wykonane wiosną następnego roku.
Przesłuchanie wymienionego świadka w postępowaniu apelacyjnym także nie pozwoliło na poczynienie w tym przedmiocie stanowczych ustaleń.
W postępowaniu apelacyjnym powódka przedłożyła ponadto sporządzone przez siebie dokumenty prywatne w postaci planu nasadzeń - z zaznaczonymi brakami, wykazu materiału roślinnego - z zaznaczonymi brakami, kalkulacji założenia zieleni i dokumentację fotograficzną (k. 288-297) na okoliczność nie wykonania przez powódkę robót opisanych w protokole konieczności nr 1.
Jednak również i z tych dokumentów nie sposób ustalić, jakie konkretnie prace nie zostały zrealizowane - z uzgodnionych w protokole konieczności, mając przy tym na względzie, że dokumenty te zostały sporządzone przez jedną tylko stronę postępowania, a ponadto na podstawie inwentaryzacji zieleni, przeprowadzonej przeszło rok po oddaniu tych prac. Przytoczone okoliczności nie pozostają bez wpływu na ocenę wiarygodności i mocy dowodowej przedłożonych dokumentów prywatnych.
Skoro zatem pozwanej nie udało się obalić domniemania wynikającego z pisma z dnia 22 lutego 2012 r. w zakresie, w jakim stanowiło ono pokwitowanie, a także uznanie niewłaściwe, to należy przyjąć, że zarzuty apelacji okazały się bezzasadne.
Z tych też względów, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach procesu instancji odwoławczej rozstrzygnięto na zasadzie art. 98 k.p.c.