Sygn. akt III Ca 604/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 października 2013 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Ewa Adamczyk (sprawozdawca)

SSO Urszula Kapustka

SSR del. Rafał Obrzud

Protokolant:

inspektor sądowy Jadwiga Sarota

po rozpoznaniu w dniu 2 października 2013r. w Nowym Sączu

na rozprawie sprawy

z powództwa Powiatu (...) - Powiatowego Urzędu Pracy dla Powiatu (...)

przeciwko P. B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Sączu

z dnia 16 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 1797/12

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1 200 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III Ca 604/13

UZASADNIENIE

Strona powodowa Powiat (...) – Powiatowy Urząd Pracy dla Powiatu (...) w pozwie wniesionym w dniu 6 grudnia 2011 r. przeciwko pozwanym P. B. i K. B. domagała się wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, zasądzającego od pozwanych solidarnie na jej rzecz kwoty 21 220,19 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 15 listopada 2011 r. do dnia zapłaty wraz z kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W przypadku wniesienia zarzutów strona powodowa wnosiła o utrzymanie nakazu zapłaty w mocy oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uwzględnieniu tego żądana Sąd Rejonowy w Nowym Sączu w dniu 12 marca 2012 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym w sprawie o sygn. akt I Nc 2783/11.

Pozwany P. B. od nakazu tego wniósł zarzuty, zaskarżając go w całości.

Wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2013 r. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu nakaz utrzymał w mocy (pkt I) i zasądził od pozwanego P. B. na rzecz powoda kwotę 2 674, 39 zł tytułem kosztów procesu, w tym kwotę 2 400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt II). Wskazał, że zobowiązanie to jest solidarne ze zobowiązaniem K. B. wynikającym z nakazu zapłaty z dnia 12 marca 2012 r. w sprawie Nc 2783/11 (pkt III).

Powyższe orzeczenie zapadło na tle następujących ustaleń faktycznych:

W dniu 4 grudnia 2009 r. strona powodowa zawarła z pozwanym P. B.umowę o refundację środków Funduszu Pracy kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy. W jej ramach pozwany zobowiązał się do zatrudnienia na utworzonym stanowisku pracy w charakterze sprzedawcy w sklepie internetowym skierowanego przez Urząd Pracy bezrobotnego w pełnym wymiarze czasu pracy przez okres 24 miesięcy począwszy od dnia 15 grudnia 2009 r. Strona powodowa zobowiązała się do przekazania refundacji w wysokości 17 000 zł brutto. Zabezpieczeniem wykonania warunków umowy był weksel wraz z poręczeniem wekslowym i deklaracją wekslową. Poręczycielem weksla była K. B.. Strona powodowa zastrzegła sobie prawo kontroli w zakresie realizacji postanowień umowy. Pozwany zobowiązał się także do zwrotu w ciągu 30 dni od otrzymania wezwania do zapłaty całości przyznanej refundacji wraz z odsetkami ustawowymi naliczonymi od dnia uzyskania środków w przypadku m.in. naruszenia warunków umowy, co skutkowało rozwiązaniem umowy ze skutkiem natychmiastowym. Zgodnie z umową pozwany zobowiązany był m.in. do dostarczenia do Urzędu uwierzytelnionych kopii umów o pracę zawartych z bezrobotnymi, w terminie do 7 dni od daty ich zawarcia, nie zbywania bez zgody Urzędu wyposażenia (doposażenia) stanowisk pracy oraz nie obciążania go ograniczonymi prawami rzeczowymi i nie oddawania go osobom trzecim do użytkowania przed upływem okresu obowiązkowego utrzymania zatrudnienia bezrobotnych na utworzonych stanowiskach pracy, informowania Urzędu o każdej planowanej zmianie mającej wpływ na realizację zobowiązań wynikających z umowy.

Powód w wykonaniu umowy zakupił zestaw komputerowy, natomiast na doposażonym stanowisku pracy zatrudnił m.in. K. P., który został jako osoba bezrobotna skierowany przez Urząd Pracy do zatrudnienia go przez pozwanego na dofinansowanym stanowisku pracy na pełny etat. Pozwany zatrudnił K. P.na podstawie umowy o pracę z dnia 26 października 2010 r. Sporządzone zostały dwie wersje tej umowy. W jednej zakres obowiązków K. P.obejmował sprzedaż w sklepie internetowym, serwisowanie sprzętów elektronicznych oraz montowanie instalacji alarmowych i telewizji przemysłowej, a w drugiej jedynie sprzedaż w sklepie internetowym. Zatrudniony przez cały okres zatrudnienia zajmował się głównie serwisowaniem sprzętów elektronicznych oraz montowaniem instalacji alarmowych i telewizji przemysłowej, pracował na stanowisku sprzedawcy, obsługując sklep fizyczny. W ramach umowy strona powodowa przeprowadziła u pozwanego kontrole m.in. w dniu 18 czerwca 2011 r. oraz w dniu 5 sierpnia 2011 r. W treści protokołu kontroli z dnia 18 czerwca 2011 r. zawarto zapis, iż prowadzony przez pozwanego sklep jest zamknięty w okresie od 15 do 30 czerwca 2011 r. z powodu delegacji, a otwarty w soboty jedynie przez kilka godzin. Z kolei w protokole kontroli z dnia 5 sierpnia 2011 r. zapisano, iż na utworzonym stanowisku pracy nie zastano skierowanego bezrobotnego K. P., który według oświadczenia pracownika pozwanego K. K. (1), w dniu kontroli wyjechał na delegację. Obecny w tym dniu pracownik pozwanego nie był w stanie precyzyjnie wskazać miejsca ani celu delegacji, nie był również w stanie określić terminu powrotu pozwanego i K. P.z tej delegacji. Pozwany nie informował Urzędu o zmianach adresów stron internetowych, pod którymi prowadził sprzedaż internetową. Sklep internetowy pozwanego od dnia 1 kwietnia 2011 r. był zamknięty, a strona www. była tylko formą poglądową, wskazane przez pozwanego strony internetowe mające potwierdzać prowadzenie przez niego sklepu internetowego nie istniały na serwerze i nie zostały znalezione przez przeglądarki internetowe. Nadto ze strony internetowej pozwanego wynikało, że główną ofertą było świadczenie usług w zakresie telewizji przemysłowej, systemów alarmowych, oświetlenia i nagłośnienia scenicznego, serwisu elektronicznego i tworzenia stron www. Ponadto pozwany nie wywiązywał się z podstawowych obowiązków wynikających z zawartej umowy w tym m.in. nie przekładał oświadczeń o poziomie zatrudnienia umów o pracę zawartych ze skierowanymi bezrobotnymi, a umowa o pracę zawarta z K. P.została przedłożona dopiero po 7 miesiącach od daty jej zawarcia po wezwaniu przez stronę powodową. Pozwany zatrudniał także innych pracowników w tym w okresie od lipca do października 2011r. K. K. (1)na stanowisku elektronika. Do jego obowiązków należała naprawa przynoszonego przez klientów sprzętu, montaż u klienta telewizji przemysłowej i obsługa sklepu fizycznego. Pracownik ten w ogóle nie zajmował się sprzedażą internetową.

Strona powodowa w wyniku przeprowadzonej kontroli uznała, iż pozwany nie dotrzymał warunków umowy, bowiem zatrudniona na dofinansowanym stanowisku osoba wykonywała inne prace niż związane ze stanowiskiem wynikającym z umowy. Na podstawie tej oceny strona powodowa pismem z dnia 20 czerwca 2011 r. rozwiązała przedmiotową umowę ze skutkiem natychmiastowym i wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 20 566,27 zł. Następnie biorąc pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną firmy pozwanego od oświadczenia tego odstąpiła, dając mu szansą na wywiązanie się z umowy. Ponowna kontrola wykazała jednak, iż pozwany w dalszym ciągu obowiązków wynikających z tej umowy nie realizuje, w związku z czym strona powodowa ostatecznie pismem z dnia 22 sierpnia 2011 r. rozwiązała przedmiotową umowę ze skutkiem natychmiastowym i wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 20 905,34 zł. Pomimo prośby pozwanego o cofnięcie decyzji w tym zakresie jako o nieuzasadnionej strona powodowa podtrzymała oświadczenie o rozwiązaniu umowy i żądanie w zakresie zwrotu refundacji. Strona powodowa wypełniła weksel in blanco podpisany przez pozwanego i poręczony przez K. B. na kwotę 21 200,19 zł, wskazując dzień zapłaty weksla na 14 listopada 2011 r., o wypełnieniu weksla in blanco strona powodowa poinformowała pismem z dnia 25 października 2011 r. doręczonym skutecznie pozwanemu w dniu 3 listopada 2011r., wzywając do zapłaty zobowiązania wekslowego.

W takim stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione. Wskazał, że pozwany nie wywiązał się z warunków umowy (skierowany do pracy bezrobotny nie był faktycznie zatrudniony na pełen etat na wskazanym w umowie stanowisku; sprzedaż internetowa pozwanego została zakończona przed upływem okresu obowiązywania umowy; nie dostarczał pozwany w terminie umów o pracę) w związku z czym strona powodowa miała prawo umowę tą rozwiązać i wezwać pozwanego do zwrotu kwoty refundacji wraz z odsetkami. Z uwagi na brak zapłaty po wezwaniu do jej uiszczenia miała natomiast prawo do wypełnienia deklaracji wekslowej na sumę odpowiadającą zadłużeniu. O odsetkach orzekł Sąd na zasadzie art. 481 kc. Orzeczenie o kosztach oparte zostało z kolei na zasadzie wyrażonej w art. 98 kpc.

Wyrok ten pozwany zaskarżył w całości apelacją, wnosząc o jego uchylenie.

Zarzucił oparcie się przez Sąd w głównej mierze na zeznaniach K. K. (1). Podniósł, że świadek ten przebywał na sklepie sporadycznie, a następnie został zwolniony, w związku z czym jego zeznania są niewiarygodne. Kwestionował z kolei pominięcie zeznań K. P.. Wywodził, że wymieniony był rzetelnym pracownikiem i „chciał rozwijać w większym zakresie umiejętności związane z elektroniką, czego nie mógł mu zabronić”. Podniósł apelujący, że z umowy się wywiązał – stanowisko utrzymał przez okres dwóch lat ufundowanego sprzętu nie zbył ani nie zniszczył. Firma nadal istnieje pod jego adresem zameldowania.

Domagał sie nadto przesłuchania K. B. na okoliczność użytkowania refundowanego sprzętu oraz pracy K. P..

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Podnoszone w niej zarzuty ocenić trzeba jako bezskuteczne.

Wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy. Nie zachodzą uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 kpc.

Jak wynika z treści apelacji sprowadza się ona do kwestionowania ustaleń faktycznych Sądu I instancji, a które to prowadziły do przyjęcia, że pozwany nie wywiązał się z postanowień łączącej strony umowy z dnia 4 grudnia 2009 r. W tym natomiast zakresie Sądowi Rejonowemu nie można czynić żadnych zarzutów. Ustalenia te poprzedzone były analizą całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie. Co do analizy tej nie sposób natomiast doszukać się żadnych nieprawidłowości.

Zważyć należy, że ocena dowodów należy do sądu. Podstawę tej oceny stosownie do dyspozycji przepisu art. 233 § 1 kpc stanowi cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, jak i okoliczności uboczne (m.in. zachowanie stron, zeznania informacyjne). Jej granice, zgodnie z utrwalonym w doktrynie i judykaturze stanowiskiem, wyznaczają zaś zasady logiki i doświadczenia życiowego. Jedynie wykazanie, że rozumowanie Sądu nie odpowiada tym zasadom pozwala na skuteczne zakwestionowanie dokonanej weryfikacji dowodów. Co więcej, o ile ocena dowodów odpowiada wskazanym zasadom to nawet, gdy na podstawie tego samego materiału dowodowego udałoby się wyprowadzić odmienne wnioski, również zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, to nie dochodzi do naruszenia dyspozycji wskazanego przepisu (por. wyrok SN z 29 września 2005 r., sygn. II PK 34/05).

Stwierdzić tymczasem należy, że wnioskowanie Sądu o faktach znajduje w wymienionych zasadach pełne oparcie. Sąd Rejonowy stosownie do wymogów art. 328 § 2 kpc w sposób skrupulatny wskazał, na jakich dowodach oparł się w swych ustaleniach oraz którym dowodom odmówił wiary. Uzasadnił przy tym przyczyny swego stanowiska. Argumentacja ta, w ocenie Sądu Okręgowego, nie nasuwa natomiast żadnych wątpliwości. Nie mogą jej skutecznie dyskwalifikować zarzuty postawione w apelacji. I tak, w szczególności na aprobatę nie zasługuje zarzut oparcia się przez Sąd na zeznaniach K. K. (1). Wskazując na brak wiarygodności tego świadka utrzymywał apelujący, że świadek ten jedynie sporadycznie przebywał w sklepie, a następnie został zwolniony w związku z czym nie mógł posiadać przedmiotowo istotnych informacji. Takie stanowisko apelującego uznać trzeba jako dowolne i bezzasadne.

Zeznania wymienionego świadka są rzeczowe a zarazem spontaniczne. Powołując się na kolejne fakty świadek używał takich m.in. sformułowań jak „wedle mojej wiedzy”, „kojarzę”, „nie kojarzę”, „nie zaobserwowałem”, poprzez które to akcentował, w których miejscach opiera się na własnych założeniach. Wyrażenia te prowadzą jednocześnie do przekonania, że świadek nie konfabulował, lecz podawał informacje adekwatne do stanu rzeczy, jaki mógł faktycznie zaobserwować. Ponadto, jak wskazał Sąd Rejonowy, zeznania te w znacznej mierze korespondują z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a to przede wszystkim z wydrukami przedłożonych przez stronę powodową stron internetowych, z których wynika m.in., że sprzedaż internetowa u pozwanego została wstrzymana przed terminem wyznaczonym w umowie. Sam fakt, że świadek u apelującego zatrudniony był jedynie przez pewien okres obowiązywania umowy, jakiej dotyczy apelacja, nie może zatem dyskryminować jego zeznań. Tym bardziej, że apelujący nie wskazał, które to konkretnie fragmenty tych zeznań kwestionuje. Zważyć trzeba, że takie ogólnikowe podważanie oceny dowodów nie może prowadzić do zamierzonych przez apelującego celów.

Bezskutecznie z kolei usiłował apelujący wykazać wiarygodność świadka K. P.. Stwierdzenia wymaga, że apelujący podejmując próbę sanowania tych zeznań sam faktycznie przyznaje, że K. P. wykonywał w ramach zatrudnienia czynności, które nie były objęte zakresem przedmiotowej umowy. Tłumaczył jednocześnie nieudolnie, że wykonywanie tych czynności było związane z chęcią ze strony świadka rozwijania nowych umiejętności, których apelujący nie mógł mu zabronić. Taka obrona nie usprawiedliwia zachowania apelującego. Strony łączyła umowa, w której w sposób wyraźny było postanowione, że apelujący ma dokonać zatrudnienia pracownika poleconego przez Urząd na stanowisku sprzedawcy internetowego. W sytuacji zatem, gdy strona powodowa podnosiła, że obowiązek ten nie został wypełniony w sposób zgodny z umową, na apelującym spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania, że twierdzenie to jest niezasadne. Bez znaczenia z punktu widzenia takiej obrony pozostaje kwestia tego, jakimi względami kierował się apelujący, zezwalając świadkowi na wykonywanie innych czynności aniżeli umówione. Na skuteczne uzasadnienie swego stanowiska apelujący mógłby jedynie powoływać się na okoliczności, które wskazywałyby na to, że wbrew temu co przyjął Sąd, odmawiając wiary wymienionemu świadkowi, pracował on, tak jak utrzymywał w swych zeznaniach, w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku sprzedawcy internetowego, tj. faktycznie wykonywał czynności związane z tym stanowiskiem. Za pozbawione jakiegokolwiek znaczenia uznać trzeba zatem powoływanie się przez apelującego w tym zakresie na względy słusznościowe. Te z punktu widzenia realizacji postanowień umownych są nieistotne.

Zasadnie w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji za niewiarygodne ocenił twierdzenia K. P. w zakresie, w jakim ten podał, że nieobjęte umową czynności naprawy urządzeń elektrycznych oraz montaże miał wykonywać w ramach wolnego czasu oraz głównie w soboty po godzinach pracy, nie pobierając przy tym żadnego wynagrodzenia. Twierdzenia takie nie znajdują uzasadnienia w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego. Niewiarygodnym jest aby świadek czynności te wykonywał jedynie w ramach własnych zainteresowań i nieodpłatnie. Co więcej pozostają one w sprzeczności z wyżej omówionymi zeznaniami świadka K. K. (2), który wskazał, że przedmiotowe czynności były właściwie istotą pracy K. P..

Niezależnie od powyższego wskazać trzeba, że nawet gdyby przyjąć, że świadek takie dodatkowe czynności wykonywał wyłącznie w ramach wolnego czasu, to nie można na tej podstawie przesądzać w sposób pozytywny, że jednocześnie zgodnie z umową prowadził on w sposób ciągły, tj. w ramach pełnego etatu sprzedaż internetową. Okoliczność ta w żaden sposób nie została wykazana. Jak zaznaczył m.in. Sąd Rejonowy, apelujący powołując się na to, że czynności K. P.jako sprzedawcy internetowego były fakturowane, faktur takich nie przedłożył. Twierdzenia apelującego oraz świadka K. P.w tym zakresie nie korespondują także z wydrukiem stron internetowych. Ze stron tych wynika m.in., że od dnia 1 kwietnia 2011 r. sklep był zamknięty , a strona www. była tylko stroną poglądową. Za tendencyjne ocenić trzeba zeznania apelującego oraz w/w świadka K. P., którzy tłumaczyli to w ten sposób, że w okresie kiedy strona była niedostępna, sprzedaż miała być prowadzona na portalu (...). Znamiennym jest, że wymienieni nie potrafili podać nawet nazwy „Nick” pod jakim sprzedaż taka miałaby się odbywać. Świadek K. P.nie potrafił też sprecyzować okresu, w którym miałoby to mieć miejsce ani wskazać adresu strony pod jakim działalność sklepu miałaby być wznowiona. Trudno przyjąć, aby świadek w sytuacji gdyby faktycznie zajmował się przede wszystkim sprzedażą internetową nie potrafił odtworzyć w swej pamięci takich danych. Na uwadze trzeba także mieć protokoły kontroli, z których wynikało, że świadek K. P.nie znajdował się na stanowisku pracy w przewidzianych w umowie godzinach. W ocenie Sądu Okręgowego zasadnie Sąd I instancji za niewiarygodne ocenił tu tłumaczenia apelującego oraz świadka, że miał on przebywać na delegacji. Wymienieni nie byli w stanie określić nawet celu takich rzekomych delegacji. Apelacja do oceny dowodów w tym zakresie w żaden sposób zresztą się nie odnosi.

Nie ustosunkował się także apelujący do naruszenia pozostałych postanowień umownych, ograniczając się do lakonicznego stwierdzenia, że z umowy się wywiązał, stanowisko utrzymywał przez 2 lata, a refundowanego sprzętu nie zbył ani nie zniszczył. Nie wyjaśnił apelujący m.in. czemu nie informował w terminie strony powodowej o nawiązaniu umowy, o zmianach w prowadzeniu działalności, nie dostarczał wymaganych dokumentów.

Za spóźniony w tym miejscu ocenić trzeba wniosek dowodowy apelującego o przesłuchanie K. B.. Stosownie do treści art. 381 kpc sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Apelujący nie wykazał natomiast aby wniosku w tym zakresie nie mógł powołać przed Sądem I instancji. Na rozprawie poprzedzającej wydanie zaskarżonego wyroku oświadczył z kolei, że nie zgłasza żadnych wniosków dowodowych (k. 123). Sąd I instancji nie był też obowiązany do przeprowadzenia takiego dowodu z urzędu. Zgodnie z zasadą kontradyktoryjności Sąd co do zasady opiera się na dowodach zgłoszonych przez strony. Skoro okoliczność, na którą miałaby być słuchana K. B. została wyjaśniona w sposób niewątpliwy w drodze innych dowodów brak było podstaw aby od tej zasady odstąpić.

Z tych wszystkich przyczyn apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu, o czym orzeczono jak w sentencji na zasadzie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 kpc w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., nr 163, poz. 1348).

(...)