Sygn. akt VI Ga 10/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 02 lutego 2017 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział VI Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Jerzy P. Naworski

po rozpoznaniu w dniu 02 lutego 2017 r. w Toruniu

w postępowaniu uproszczonym

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w T.

przeciwko (...) Bank S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 01 grudnia 2016 r., sygn. akt V GC 1104/16

oddala apelację

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy oddalił powództwo w stosunku do pozwanego (...) Bank S.A. w W. i zasądził od powoda na rzecz tego pozwanego koszty procesu wskazując, że w stosunku do pozwanego M. U. uprawomocnił się nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym nakazujący obu pozwanym zapłatę powodowi solidarnie kwoty 3.626,40 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu.

Sąd ten ustalił, że w dniu 24 kwietnia 2008 r. pozwany M. U. zawarł z pozwanym (...) Bank S.A. (dalej też jako Bank) umowę kredytową nr.(...), w ramach której bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 116.587,58 zł, na 96 miesięcy. Kredyt był przeznaczony na zakup pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...) (numer identyfikacyjny VIN (...),) rok produkcji 2007 r. (dalej jako samochód, auto lub pojazd), na potrzeby prowadzonej przez działalności gospodarczej. W § 3 umowy strony ustaliły, że zabezpieczeniem spłaty kredytu będzie tzw. przewłaszczenie na zabezpieczenie pojazdu na rzecz Banku. W celu zabezpieczenia wierzytelności Banku pozwani zawarli w dniu 24 kwietnia 2008 r. umowę przewłaszczenia na zabezpieczenie, zgodnie z którą Pozwany Bank uzyskał udział w 49/100 części w prawie własności pojazdu, a przewłaszczający zachował udział wynoszący 51/100 w tym prawie. W § 5 ustalono, że przewłaszczający (M. U.) miał prawo używać pojazdu, przy czym zobowiązał się do nierozporządzania swoim udziałem bez zgody banku. W dniu 25 czerwca 2010 r. pozwany M. U. zlecił naprawę pojazdu powodowi. Naprawa w zleconym zakresie trwała kilka tygodni, ponieważ pozwany M. U. kilka razy zgłaszał potrzebę dokonania poprawek. Pojazd był gotowy do odbioru na początku lipca 2010 r. Pozwany M. U. nie odebrał pojazdu, lecz przez okres około trzech lat zgłaszał powodowi potrzebę kolejnych poprawek do naprawy. W związku z powstaniem zaległości w spłacie kredytu, pismem z dnia 18 lipca 2012 r. pozwany bank wypowiedział pozwanemu M. U. umowę kredytową, wskutek czego pozwany bank przejął przypadający pozwanemu M. U. udział w pojeździe i stał się jego wyłącznym właścicielem. Ostatni raz pozwany M. U. podstawił powodowi samochód do poprawki naprawy na początku października 2013 r., powołując się na zlecenie z dnia 25 czerwca 2010 r. Naprawę tę zakończono w dniu 30 października 2013 r. Naprawa obejmowała usunięcie awarii silnika i wymianę rozrządu. Pozwany M. U. nie zapłacił wynagrodzenia za tę naprawę i nie odebrał pojazdu. Powód nie wystawił faktury VAT za naprawę na pozwanego M. U.. Samochód do chwili obecnej pozostaje dyspozycji powoda. Pismem z dnia 01 października 2013 r. powód poinformował pozwany Bank, że w związku z przechowywaniem samochodu na stacji obsługi będzie naliczać opłatę z tytułu przechowania w kwocie 30,00 zł za dobę. Pismem z dnia 30 października 2013 r. pozwany Bank zwrócił się do powódki o wystawienie faktury VAT za naprawę. Powód wystawił pozwanemu Bankowi fakturę VAT nr (...) na kwotę 2.996,28 zł, a następnie wezwał go do jej zapłaty. W procesie powód domaga się zasądzenia tej kwoty oraz odsetek za opóźnienie w jej zapłacie w wysokości 630,12 zł, ogółem 3/.626,40 zł. Od 2016 r. pozwany Bank nie jest już właścicielem auta.

W rozważaniach Sąd pierwszej instancji podkreślił, że pierwotnie powód wywodził swoje roszczenie z art. 207 k.c. Następnie zmienił podstawę prawną roszczenia twierdząc, że skoro Bank nie przekazał pozwanemu M. U. naprawionego przez powoda samochodu do dalszego korzystania, to został wzbogacony o wartość naprawy tego pojazdu (art. 405 k.c.). Sąd Rejonowy wskazał, że stroną umowy o naprawę auta był pozwany M. U.. W chwili zawierania tej umowy (w dniu 26 maja 2010 r.) pojazd był przedmiotem współwłasności pozwanego M. U. w 51% i pozwanego Banku w 49% na podstawie zawartej umowy o przewłaszczeniu na zabezpieczenie wierzytelności banku wynikających z umowy kredytowej. W chwili dokonania zlecenia ostatniej poprawki tej naprawy (w październiku 2013 r.) właścicielem rzeczonego pojazdu był już tylko pozwany bank. Wskutek bowiem niewywiązywania się przez pozwanego M. U. z zobowiązań umowy kredytowej, umowa ta została wypowiedziana, a samochód zgodnie z postanowieniami umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie stał się wyłączną własnością Banku. Względem stosunku obligacyjnego ten ostatni pozostawał osobą trzecią. Zgodnie z zawartą umową przewłaszczenia na zabezpieczenie wszelkie koszty napraw ponosić miał faktyczny użytkownik tego pojazdu, tj. pozwany M. U., w którego posiadaniu pozostawał pojazd. Takie zasady obowiązywały zarówno w chwili zawarcia umowy, jak i w chwili jej modyfikacji (początek października 2013 r.), gdyż pozwany Bank wprawdzie stał się właścicielem przedmiotowego samochodu, jednakże kredytobiorca nigdy nie wydał mu przedmiotu umowy o przewłaszczenie. Sąd a quo zauważył, że to pozwany M. U. dokonał pierwotnego zlecenia naprawy w dniu 26 maja 2010 r. i wszelkie kolejne czynności naprawcze dokonywane były przez powoda w oparciu o to zlecenie, z inicjatywy pozwanego M. U., co potwierdza fakt powołania w treści wystawionej przez powódkę faktury VAT w rubryce „zlecenie” - daty: „26.05.2010r.”. Pozwany Bank nie miał żadnej wiedzy o jakichkolwiek zleceniach napraw dokonywanych przez pozwanego M. U., nawet w okresie, gdy ten nie posiadał już żadnych praw do pojazdu w wyniku wypowiedzenia umowy kredytowej (lata 2012-2013). Także powód po otrzymaniu zlecenia dokonania naprawy samochodu, nie poinformował o tym fakcie pozwany Bank. Nie wystąpił z zapytaniem, czy ten wyraża zgodę na naprawę, jak również nie wskazał, przed jej wykonaniem, jaki jest zakres prac koniecznych do wykonania w celu naprawienia pojazdu i ile będzie wynosił, chociażby szacunkowo, koszt planowanej naprawy. Tymczasem pozwany Bank od dnia 18 lipca 2012 r. był jedynym właścicielem rzeczonego pojazdu, co było również odnotowane w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Natomiast powód jest profesjonalistą i obciąża go obowiązek dochowania należytej staranności wynikający z art. 355 § 2 k.c. Pozwany Bank nie łączyła z powodem więź obligacyjna, w ramach której bank byłby zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za wykonaną przez warsztat powódki naprawę pojazdu. Powód zmieniał swoje stanowisko w toku procesu odnośnie do podstawy prawnej roszczenia, wywodząc je początkowo z przepisu art. 207 k.c., a następnie z art. 405 k.c., jednak obie podstawy zostały, zdaniem Sądu Rejonowego, wskazane błędnie. Pierwszy przepis jest podstawą prawną do rozliczeń między współwłaścicielami rzeczy. W umowie o przewłaszczenie na zabezpieczenie, pozwani jednoznacznie postanowili w § 5, że przewłaszczający M. U. miał prawo używać pojazdu, a w § 6 zobowiązał się ponosić, we własnym zakresie, wszelkie koszty kosztów napraw niezbędnych dla prawidłowego użytkowania pojazdu. Sposób posiadania i korzystania z rzeczy wspólnej uległ zatem faktycznej modyfikacji, stąd nakłady konieczne i wydatki eksploatacyjne obciążały tylko tego ze współwłaścicieli, który rzeczywiście korzystał z przedmiotu współwłasności, czyli pozwanego M. U.. Ponadto współwłaścicieli wiązała dorozumiana umowa dotycząca sposobu korzystania z rzeczy wspólnej, z mocy której uprawnienie to przysługiwało wyłącznie pozwanemu M. U., a w konsekwencji to właśnie on zobowiązany był pokrywać nakłady związane z bieżącą eksploatacją samochodu. Współwłaściciele uzgodnili wprost w umowie przewłaszczenia na zabezpieczenie, że z pojazdu będzie korzystać wyłącznie kredytobiorca, a więc mógł on również podejmować we własnym zakresie wszelkie decyzje związane z bieżącym zarządem i eksploatacją rzeczy bez podejmowania nawet jakichkolwiek prób kontaktu z drugim ze współwłaścicieli. Również przepis art. 405 k.c. nie mógł być podstawą dochodzonego przez powódkę roszczenia. Zgodnie bowiem z art. 409 k.c., obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Natomiast w niniejszej sprawie, jak oświadczył zresztą pełnomocnik powoda na rozprawie w dniu 17 listopada 2016 r., pozwany Bank nie jest już właścicielem rzeczonego samochodu. Został on sprzedany podmiotowi trzeciemu. A zatem pozwany Bank nie jest już wzbogacony. Co więcej, w myśl umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie zawartej między pozwanymi oraz dorozumianej umowy o sposobie korzystania z rzeczy, do wydatków i nakładów obciążających osobę wyłącznie tę rzecz użytkującą, nie można zaliczyć tych kosztów, które wiążą się ze zwiększeniem jej wartości w chwili zniesienia współwłasności, jak również z przywróceniem jej do stanu poprzedniego, jeśli do zmniejszenia jej wartości doszło z przyczyn, które nie są nie są normalnym skutkiem korzystania z rzeczy przez posiadacza. Pozostali współwłaściciele, którzy nakładów tych nie dokonali, nie mogą być przy zniesieniu współwłasności bezpodstawnie wzbogaceni kosztem ponoszącego nakłady, jeżeli wartość rzeczy ustalona została z uwzględnieniem tych nakładów i tak też określono wysokość dopłat wyrównujących udziały. Nie oznacza to jednak, że osobie wyłącznie korzystającej z pojazdu zawsze przysługuje wobec współwłaściciela roszczenie o zwrot odpowiedniej części tego rodzaju nakładów czy wydatków. Według Sądu pierwszej instancji powód nie udowodnił dochodzonego roszczenia. Nie przedstawił żadnych merytorycznych argumentów ani wiarygodnych dowodów na poparcie stanowiska. Powód zawierając umowę wyłącznie z pozwanym M. U., nie może domagać się od osób trzecich (Banku) spełnienia jakichkolwiek świadczeń wynikających z tej umowy. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. (k. 93 i 103-108).

Powód w apelacji od wyroku w części oddalającej powództwo o zapłatę kwoty 2.996,28 zł zarzucił mu:

1. naruszenie art. 405 i 406 k.c. przez przyjęcie, że pozwany Bank nie uzyskał korzyści w naturze poprzez zwiększenie wartości samochodu wskutek jego naprawy i nie miał obowiązku zwrotu kosztów naprawy, mimo że przy jego uzyskaniu uzyskał korzyść majątkową,

2. sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego materiału dowodowego przez przyjęcie, że:

a) pozwany M. U. nie odebrał pojazdu od lipca 2010 r. do października 2013 r., lecz przez okres około trzech lat zgłaszał powodowi potrzebę kolejnych poprawek do naprawy, co jest sprzeczne z ustaleniem tego Sądu, że naprawa trwała od 25 czerwca 2010 r. do dnia do października 2013 r. , a ostatni raz pozwany podstawił auto do poprawki naprawy na początku października 2013 r., powołując się na zlecenie z dnia 25 czerwca 2010 r., co spowodowało przyjęcie, że nieskuteczne usunięcie usterek powinno obciążać powoda i tego pozwanego.

Wskakując na te podstawy apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego Banku kwoty 2.996,28 zł, tj. kosztów naprawy bez odsetek oraz obciążenie go kosztami procesu za obie instancje (k. 113-118).

Pozwany Bank nie udzielił odpowiedzi na apelację.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd odwoławczy nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku wydanego w postępowaniu uproszczonym powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa.

Apelację w postępowaniu uproszczonym, jak stanowi art. 505 9 § 1 1 pkt 2 k.p.c., można oprzeć na zarzutach naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło mieć ono wpływ na wynik sprawy.

Skarżący nie przedstawił przekonującej argumentacji, że przez niego w apelacji wskazana sprzeczność ustaleń z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy. Istota problemu, przeniesiona na etap postępowania apelacyjnego, sprowadzała się natomiast do odpowiedzi na pytanie, czy powodowi przysługuje wobec pozwanego Banku roszczenie o zwrot kosztów naprawy zleconej przez pozwanego M. U.. Skarżący w pozwie jako podstawę prawną powołał art. 207 k.c., w piśmie przygotowawczym z 01 lipca 2016 r. wskazał na podniesienie wartości handlowej pojazdu (k. 62), a w piśmie przygotowawczym z dnia 19 września 2016 r. na wzbogacenie pozwanego Banku (k. 90).

Zarzut naruszenia art. 405 i 406 k.c. jest chybiony. Nie ma znaczenia to, że Sąd pierwszej instancji odwołał się do art. 409 k.c., przesądzając niejako uzyskanie przez pozwany Bank korzyści, gdyż istotne jest najpierw przesądzenie, czy powód wykazał istnienie przesłanek wymaganych przepisami art. 405 i 406 k.c. Skarżący, jak należy sądzić, upatruje bezpodstawnego zbogacenia pozwanego Banku w samym fakcie naprawy auta, a jego wysokości w kosztach naprawy. Tylko prima facie można sądzić, że naprawa przez powoda samochodu, który następnie został przez pozwany Bank sprzedany, przesadza a priori, że został on wzbogacony o wartość naprawy. Ciężar dowodu istnienia przesłanek z art. 405 i ewentualnie z art. 406 k.c., obciąża powoda. Powód, poza dowodami związanymi z naprawą i poniesionymi kosztami, nie wykazał żadnej przesłanek wymaganych przez art. 405 k.c., a zwłaszcza uzyskania przez pozwanego korzyści majątkowej (wzbogacenia). Skarżący nie wie nawet za jaką cenę auto zostało sprzedane, co potwierdził jego pełnomocnik na rozprawie w dniu17 listopada 2016 r. dodając, że z praktyki wiadomo, iż często rzeczy tego rodzaju są sprzedawane za grosze (01.04.58, k. 91). Nie sposób już tylko z tej przyczyny twierdzić, że pozwany Bank został wzbogacony.

W konsekwencji i skoro zarzuty apelacji okazały się chybione należało ją oddalić (art. 385 k.c.).

Skarga kasacyjna nie służy

(...)

(...)

(...)

(...)

T. (...)