Sygn. akt III AUa 965/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak (spr.)

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek

SSA Jolanta Hawryszko

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2013 r. w Szczecinie

sprawy L. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o ustalenie stopnia niezdolności do pracy

na skutek apelacji ubezpieczonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 11 października 2012 r. sygn. akt VI U 2014/11

oddala apelację.

SSA Jolanta Hawryszko SSA Anna Polak SSA Romana Mrotek

Sygn. akt III AUa 965/12

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 14 listopada 2011 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. przyznał L. D. prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy od 1 października 2011 roku na stałe.

W odwołaniu od tej decyzji ubezpieczona domagała się ustalenia prawa do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i wskazała, że w 2000 roku przeszła zabieg usunięcia guza tarczycy, a także macicy wraz z przydatkami. Mimo tego do 2009 roku pracowała zawodowo. Następnie rozpoznano u niej raka rdzeniastego drugiego płata tarczycy, w związku z czym oba płaty tarczycy zostały usunięte wraz z węzłami okołotchawicznymi i górnego śródpiersia. W dalszej kolejności L. D. usunięto woreczek żółciowy, a w 2010 roku zdiagnozowano nowotwór złośliwy skóry, który został usunięty operacyjnie. Ubezpieczona podniosła, że po usunięciu węzłów chłonnych cierpi z powodu nawracających stanów zapalnych górnych dróg oddechowych i ostrych stanów zapalnych oskrzeli. Natomiast na skutek operacji tarczycy doszło u niej do nieodwracalnego porażenia prawego nerwu krtaniowego.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie w całości, podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji. Jednocześnie wskazał, że L. D. miała ustalone prawo do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy do dnia 30 września 2011 roku.

Wyrokiem z dnia 11 października 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie, VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie L. D. ustalając, że ubezpieczona (ur. w (...) roku) posiada wykształcenie średnie zawodowe - technik ekonomista. Od lipca 1981 roku do 22 września 2009 roku ubezpieczona pracowała jako inspektor w P. (...) Banku Spółdzielczym w P.. Decyzją z dnia 23 października 2009 roku organ rentowy przyznał L. D. prawo do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy do 30 września 2011 roku. Całkowita niezdolność do pracy ubezpieczonej pozostawała w związku z rozpoznanym u niej rakiem rdzeniastym tarczycy po leczeniu operacyjnym powikłanym porażeniem prawego fałdu głosowego z następową chrypką i porażenną przewlekłą dysfonią.

Aktualnie u L. D. rozpoznaje się:

- nowotwór złośliwy rdzeniasty tarczycy – stan po całkowitym usunięciu tarczycy oraz węzłów chłonnych przytchawiczych i śródpiersiowych,

- trwałą niedoczynność tarczycy i przytarczyc – wyrównaną farmakologicznie,

- porażenie prawego nerwu krtaniowego wstecznego i związaną z tym dysfonię niewielkiego stopnia,

- stan po usunięciu raka skóry nosa,

- nadciśnienie tętnicze II o wg (...),

- stan po usunięciu pęcherzyka żółciowego z powodu wodniaka.

Zdaniem sądu pierwszej instancji stwierdzone zmiany chorobowe - w aktualnym stanie klinicznego zaawansowania - nie dają podstaw do orzekania całkowitej niezdolności do pracy ubezpieczonej. L. D. jest osobą trwale niezdolną do pracy, ale tylko częściowo. Opisane schorzenia wymagają systematycznego leczenia i kontroli, jednak obecne brak jest danych dla wznowy lub uogólnionego procesu nowotworowego po blisko 3-letnim okresie, jaki minął od czasu operacji tarczycy z powodu raka rdzeniastego. Orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy do września 2011 roku związane było z charakterem schorzenia oraz znaczną dysfonią, która uległa zmniejszeniu – adaptacji.

Sąd Okręgowy w oparciu o przepisy art. 12, 13, 57 i 58 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. z 2009 r. Dz.U. nr 153, poz. 1227 ze zm.; dalej jako „ustawa rentowa”) uznał odwołanie L. D. za nieuzasadnione. Oceniając jedyną sporną pomiędzy stronami przesłankę przyznania świadczenia w postaci stopnia niezdolności ubezpieczonej do pracy, sąd pierwszej instancji dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów z zakresu onkologii, endokrynologii, laryngologii, kardiologii oraz medycyny pracy. Biegli ci, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną z przebiegu leczenia oraz po zbadaniu odwołującej się, stwierdzili, że aktualny stan jej zdrowia nie czyni jej całkowicie niezdolną do pracy, a jedynie trwale i częściowo niezdolną do pracy.

W ocenie biegłej z zakresu onkologii ubezpieczona poddała się zabiegowi operacyjnemu i nie miała innego leczenia uzupełniającego. Aktualnie wymaga stałego zażywania preparatów tarczycy w zależności od poziomu hormonów tarczycowych i preparatów wapnia. Jednak ze względu na wzrastający poziom kalcytoniny i z uwagi na nieprzewidywany dalszy rozwój choroby, wymaga bezwzględnej kontroli onkologicznej. Z kolei nowotwór złośliwy skóry nosa został wycięty w granicach zdrowych, co skutkuje wyleczeniem. Natomiast biegli z zakresu laryngologii, endokrynologii oraz medycyny pracy stwierdzili, że ujawnione w organizmie badanej schorzenia wymagają systematycznego leczenia oraz kontroli i wpływają na zdolność ubezpieczonej do pracy. Obecnie nie ma jednak danych dla wznowy lub uogólnienia procesu nowotworowego po blisko 3-letnim okresie, jaki minął od czasu operacji tarczycy z powodu raka rdzeniastego. Znaczna dysfonia uległa zmniejszeniu i adaptacji. Samo zalecenie bezwzględnej kontroli onkologicznej nie daje podstaw do orzekania jakiejkolwiek niezdolności do pracy. Brak dowodów świadczących o wznowie choroby nowotworowej. Dodatkowe leczenie uzupełniające pod postacią jodowania, radioterapii lub chemioterapii, jedynie dodatkowo upośledza sprawność organizmu. Z kolei zdiagnozowaną u ubezpieczonej niedoczynność tarczycy i przytarczyc leczy się farmakologicznie z dobrym skutkiem. Niedoczynność pooperacyjna tarczycy jakkolwiek jest trwała, jest jednak wyrównana najczęściej 1 tabletką hormonu i odpowiednio leczona nie upośledza sprawności ustroju. Ponadto braku cech wznowy procesu nowotworowego nie uzasadnia orzeczenia całkowitej niezdolności do pracy. W ocenie biegłego kardiologa rozpoznanie w zakresie nadciśnienia tętniczego II o wg (...), nie powoduje jakiejkolwiek niezdolności ubezpieczonej do pracy. Nie była ona dotychczas hospitalizowana z przyczyn kardiologicznych, a w związku z chorobą nie występowały u niej powikłania. Nadciśnienie tętnicze nie stanowi przeciwwskazania do pracy umysłowej, ponieważ przebiega bez powikłań i istotnych zmian narządowych. Zdaniem biegłego kardiologa, o ile po wykonaniu koronarografii ujawnią się nowe fakty, to mogą one być podstawą nowego postępowania orzeczniczego.

Zdaniem sądu pierwszej instancji opinie sporządzone w toku postępowania wydane zostały przez biegłych sądowych - specjalistów posiadających wieloletnią praktyką zawodową, cieszących się dużym autorytetem, po uprzednio przeprowadzonym badaniu odwołującej się oraz analizie treści wcześniejszej dokumentacji lekarskiej dotyczącej ubezpieczonej. Opinie są logiczne i spójne, a wnioski w nich zawarte prawidłowo uzasadnione. Subiektywne odczucia L. D. nie mogły podważyć miarodajnej oceny stanu jej zdrowia dokonanej przez lekarzy sądowych. W ocenie Sadu Okręgowego sam fakt przebytej w 2009 roku (a więc trzy lata temu) operacji usunięcia tarczycy oraz węzłów chłonnych przytchawiczych i śródpiersiowych z powodu nowotworu rdzeniastego tarczycy nie dowodzi obecnie całkowitej niezdolności ubezpieczonej do pracy. Poprzednio orzeczony stopień niezdolności do pracy był związany ze znaczną dysfonią, która wystąpiła w następstwie operacji, jednakże obecnie uległa ona zmniejszeniu – adaptacji, a przy tym brak jest danych dla stwierdzenia wznowy procesu nowotworowego. W tej sytuacji nie sposób mówić o całkowitej niezdolności ubezpieczonej (do jakiejkolwiek) pracy, natomiast niewątpliwie – z przyczyn o których była mowa już powyżej – ubezpieczona jest osobą niezdolną do pracy trwale i częściowo. Rozpoznane schorzenia nie uniemożliwiają podjęcia zatrudnienia o charakterze pracy lekkiej w korzystnych warunkach mikroklimatu.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie wywiodła L. D., wskazując ponownie na zdiagnozowane w jej organizmie choroby i przebyte w przeszłości operacje podniosła, że nie ma możliwości wykonywania pracy gdyż sama potrzebuje pomocy przy samodzielnej egzystencji. Skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez przyznanie jej prawa do świadczenia z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

W odpowiedzi na apelację ubezpieczonej organ rentowy wniósł o jej oddalenie w całości i podniósł, że rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji uważa za prawidłowe. Wyrok zapadł w oparciu o opinie biegłych sądowych posiadających wieloletnie doświadczenie zawodowe o specjalizacjach odpowiednich do rodzaju występujących u ubezpieczonej schorzeń.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja ubezpieczonej nie zasługiwała na uwzględnienie. Sąd pierwszej instancji zebrał pełny materiał dowodowy w sprawie przeprowadzając wyczerpujące postępowanie dowodowe, zaś ocena zebranego materiału dowodowego nie budziła wątpliwości Sądu Apelacyjnego. Sąd drugiej instancji podzielił ocenę prawną zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Odnosząc się do treści apelacji należy zauważyć, że ubezpieczona w istocie kwestionuje jedynie prawidłowość opinii sporządzonych przez biegłych lekarzy specjalistów, nie podając przy tym żadnych rzeczowych argumentów na poparcie formułowanych twierdzeń. Skarżąca wskazuje na własne, subiektywne odczucia odnośnie jej złego stanu zdrowia i związaną z tym możliwość wykonywania pracy, jak również schorzenia występujące aktualnie. Sąd Apelacyjny uważa, że zarzuty apelacyjne stanowiły w znacznej części powtórzenie argumentacji zawartej w odwołaniu od decyzji i jako takie były przedmiotem analizy biegłych i w efekcie prawidłowej ich oceny przez Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę.

Kwestia oceny stanu zdrowia i w konsekwencji zdolności do pracy należy do sfery faktów, wymagających wiadomości specjalnych - wiedzy medycznej. Ustalenia w tym zakresie mogą być zatem dokonane wyłącznie na podstawie opinii biegłych, którzy taką wiedzę specjalną posiadają. Odmienne odczucia ubezpieczonej, niepoparte żadnymi dowodami, na zmianę tej oceny wpłynąć nie mogą.

W orzecznictwie sądów ugruntowane jest już stanowisko, zgodnie z którym o niezdolności do pracy nie decydują lekarze leczący, gdyż jak zauważono chodzi tu o ocenę niezdolności do pracy w prawnym rozumieniu, podejmowaną w trybie określonej procedury i przez odpowiednie organy. Czym innym jest też konkretne zatrudnienie, na wykonywanie którego nie wyraża zgody lekarz medycyny pracy i czym innym szersza ocena stwierdzająca brak niezdolności do pracy, która nie odnosi się do jednego stanowiska pracy lecz do pracy zgodnej z kwalifikacjami (wyrok Sądu Najwyższego z 18 maja 2010 r., sygn. I UK 22/10, M.P.Pr. z 2010 r., nr 10, poz. 506). L. D. nie może skutecznie podnosić, że stanowisko lekarzy leczących przesądza o ocenie jej stopnia niezdolności do pracy. Lekarze ci bowiem oceniają tylko jedną z przesłanek jaką jest stan zdrowia, nie posiadając kompetencji do jej konfrontacji z możliwością zatrudnienia badanej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego prawidłowe są ustalenia sądu pierwszej instancji poczynione w oparciu o opinie zespołu biegłych sądowych, specjalistów z zakresu dziedzin medycyny odpowiadających chorobom zdiagnozowanym u ubezpieczonej, którzy dokonali kompleksowej oceny stanu organizmu L. D., z którego wynika, że stan jej zdrowia uległ poprawie, gdyż po blisko 3 latach od operacji tarczycy brak jest danych dla rozpoznania wznowy procesu nowotworowego. Zmniejszeniu uległo także pooperacyjne zaburzenie głosu.

Poprzednio orzeczona całkowita niezdolność do pracy miała wymiar okresowy (przyznane świadczenie na dwa lata). Od początku zatem ubezpieczona powinna była liczyć się z tym, że ocena stanu zdrowia jej organizmu może ulec zmianie. Przy czym o braku całkowitej niezdolności do pracy nie musi świadczyć fakt całkowitego wyleczenia, ale samo ustabilizowanie procesów chorobowych. Jak podkreślone to zostało w licznych opiniach biegłych sporządzonych na potrzeby niniejszej sprawy, brak wznowy nowotworu oznacza poprawę w tym znaczeniu, że proces chorobowy został zatrzymany. Ubezpieczona nie została co prawda wyleczona, nie stwierdza się wszak braku jej niezdolności do pracy, jednak zmianie uległ jej stopień – nadal jest ubezpieczona niezdolna do pracy, ale częściowo.

Zgodnie z art. 107 ustawy rentowej „prawo do świadczeń uzależnionych od niezdolności do pracy oraz wysokość tych świadczeń ulega zmianie, jeżeli w wyniku badania lekarskiego, przeprowadzonego na wniosek lub z urzędu, ustalono zmianę stopnia niezdolności do pracy, brak tej niezdolności lub jej ponowne powstanie”. Samo tylko istnienie schorzeń powodujących konieczność pozostawania w stałym leczeniu nie stanowi samodzielnej przyczyny uznania całkowitej niezdolności do pracy. Uprzednio orzeczona całkowita niezdolność do pracy może ulec z czasem przekształceniu w niezdolność częściową. Kryterium wpływającym na tę ocenę jest upływ czasu. Jeżeli w kilka lat po przebytej chorobie nowotworowej (w przypadku skarżącej guz tarczycy i zmiany złośliwe skóry nosa) nie nastąpi jej wznowa można mówić o swoistej poprawie. Pomimo, że zmiany w zakresie aparatu mowy L. D. są trwałe, także w tym obszarze nastąpiła szczególnego rodzaju poprawa. Jakość głosu ubezpieczonej w porównaniu do poprzedniego stanu uległa poprawie, co w ocenie biegłych należy wiązać z adaptacją narządową. Skarżąca występując osobiście przed Sądem Apelacyjnym wypowiadała się ze słyszalną trudnością, jednak sprawnie i w sposób zrozumiały. L. D. nie może w związku z tym wykonywać dotychczasowego zatrudnienia - inspektor w banku spółdzielczym, może natomiast podjąć inną pracę biurową nie związaną w takim stopniu z używaniem aparatu mowy, bądź też lekką pracę fizyczną.

Odnosząc się na koniec do twierdzeń skarżącej o pogorszeniu jej stanu zdrowia, który czyni ją niezdolną do samodzielnej egzystencji, Sąd Apelacyjny stwierdza, że mimo chorób na jakie ubezpieczona cierpi, po blisko 4 latach od przyznania świadczenia rentowego, wróciła ona do sprawności, która umożliwia ubezpieczonej ograniczone, ale jednak samodzielne funkcjonowanie. Stan głosu pozwala na komunikowanie się z otoczeniem. L. D. wykazuje dużą zaradność i dbałość o swoje sprawy, w szczególności w kontekście jej aktywności w trakcie postępowania sądowego. Ponadto kontynuuje leczenie poza miejscem swojego zamieszkania odbywając podróże do S. czy G..

Przede wszystkim jednak, jak stwierdził biegły sądowy z zakresu medycyny pracy, posiadający szczególne kwalifikacje w przedmiocie orzekania o możliwości kontynuowania zatrudnienia przez ubezpieczonych, L. D. może wykonywać pracę o charakterze pracy lekkiej w korzystnych warunkach mikroklimatu.

Biorąc pod uwagę powyższą ocenę, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że Sąd Okręgowy zasadnie oddalił odwołanie ubezpieczonej ustalając, że stan jej zdrowia uległ poprawie w tym znaczeniu, że ubezpieczona jest obecnie osobą jedynie częściowo niezdolną do pracy. Przy zastosowaniu pewnych ograniczeń posiada bowiem możliwości do podjęcia aktywności w procesie pracy. W oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy nie można powiem przyjąć, że ubezpieczona straciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do wydania orzeczenia zgodnego z wnioskiem skarżącej i na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalił.

SSA Jolanta Hawryszko SSA Anna Polak SSA Romana Mrotek