Sygn. akt I C 3/16

WYROK

W I M I E N I U

R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J

Dnia 16 stycznia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Słupcy, Wydział I Cywilny

w składzie następującym

Przewodniczący: SSR Piotr Kuś

Protokolant: sekr. sąd. Maria Kosmalska Hałas

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2017 r. w Słupcy

na rozprawie

sprawy z powództwa: A. P., I. T.

przeciwko: P. R.

o z apłatę

powództwo oddala

SSR Piotr Kuś

Sygn. akt I C 3/16

UZASADNIENIE

Powodowie A. P. i I. T. wystąpili przeciwko pozwanej P. R. z powództwem o zapłatę kwoty 11 151,99 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20.03.2015 r. do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu strona powodowa podniosła, iż zawarła z pozwanym umowę, na mocy której w dniu 25.10.2013 r. powodowie zakupili od pozwanej, za pośrednictwem R. A. (1), psa rasy C. Corso za kwotę 3500 zł. Po jakimś czasie pies zaczął utykać na przednią kończynę. Powodowie ponieśli szereg kosztów związanych z leczeniem psa, w tym poza granicami kraju. Pozwana pomimo wezwania do zapłaty nie wyraziła takiej woli. Stąd koniecznym było wystąpienie na drogę sądową.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew podniosła, iż nigdy nie zawierała umowy z powodami, a umowę zawierała jedynie z R. A. (1), który był dla niej stroną umowy. Pozwana nigdy nie korzystała z pełnomocnika do sprzedaży psa. Tym samym powodowie powinni wystąpić na drogę sądową przeciwko R. A. (1).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwana P. R. prowadzi hodowle psów rasy C. Corso pod nazwą M. Pasja P. R.. Powodowie A. P. i I. T. byli zainteresowani zakupem psa rasy C. Corso. Powodowie utrzymywali kontakt z innym hodowcą R. A. (1) od którego kupili wcześniej jednego pieska, byli również zainteresowani zakupem drugiego. Tym niemniej R. A. (1) takim w swojej hodowli nie dysponował. Wobec zainteresowania powodów zakupem pieska R. A. (1) poinformował ich, iż jest możliwość zakupu pieska z innej hodowli. Powodowie wyrazili zgodę. R. A. (1) znał P. R. albowiem jego pies krył suczkę pozwanej. W ramach rozliczeń świadek otrzymał jednego pieska którego następnie odsprzedał osobie trzeciej. Wobec zainteresowania powodów zakupem pieska rasy C. Corso R. A. (1) kupił od P. R. pieska rasy C. Corso za kwotę 3000 zł. Pieska tego następnie przywiózł do swojej hodowli. Uzgodnił z powodami, iż za tego pieska pozwani zapłacą kwotę 3500 zł, pozwani wyrazili zgodę. Świadek R. A. (1) informował powodów, iż piesek pochodzi z hodowli P. R.. Powodowie wszelkie ustalenia w przedmiocie umowy czynili wyłącznie z R. A. (1), nigdy nie prowadzili żadnych rozmów z pozwaną. Z kolei R. A. (1) nigdy pozwanej nie informował, iż piesek którego kupuje od pozwanej będzie sprzedany powodom. W szczególności pozwana w żadnej formie nigdy nie upoważniała R. A. (1) do sprzedaży w jej imieniu pieska osobie trzeciej. W sytuacji gdy piesek zachorował powodowie skontaktowali się z pozwaną za pośrednictwem środków porozumiewania się na odległość ( internet ). W dniu 19.06.2014 r. powodowie wysłali do pozwanej emaila. Kolejna korespondencja miała miejsce w dniach 14.03.2015 r. – 18.03.2015 r. Pozwana konsekwentnie informowała powodów, iż żadnej umowy z powodami nie zawierała. Podkreśliła, iż z wszystkim osobami z którymi zawiera umowy zawiera je na piśmie. Podkreśliła również, iż piesek został sprzedany R. A. (1) za kwotę 3000 zł i dla niej to on jest stroną umowy. Podkreśliła, iż stroną umowy z powodami jest R. A. (1), który na odsprzedaży pieska zarobił 500 zł i roszczenie powinno być skierowane do niego. Powodowie ponieśli szereg kosztów związanych z leczeniem pieska.

Pozwana na przełomie 2013 i 2014 r. z miotu z dnia 23.08.2013 r. ( z którego pochodził sporny piesek ) osobom trzecim sprzedała pieski w formie umów pisemnych, które załączyła do pozwu, przy czym cena była ustalana na kwotę 2400 zł lub 2700 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie dokumentów dołączonych do akt sprawy, częściowo zeznań świadka R. A. (1), świadka oraz zeznań stron.

Z uwagi na charakter niniejszej sprawy, skomplikowanej pod względem faktycznym ocena dowodów powinna być w ocenie Sądu poprzedzona uwagami natury ogólnej odnoszącymi się do zasady oceny dowodów, obowiązków stron procesu oraz uprawnień Sądu w szczególności konsekwencji wynikających z aktywności ( bierności ) uczestników postępowania.

Wstępnie należy podkreślić, iż spór w niniejszej sprawie dotyczył przede wszystkim okoliczności faktycznej związanej z tym kto był stroną umowy. Rzeczą sądu jest dokonanie rozstrzygnięcia czy umowa została zwarta pomiędzy powodami, a pozwaną ( a świadek R. A. był co najwyżej pełnomocnikiem ) czy tez mamy do czynienia z dwoma niezależnymi umowami ( umową sprzedaży pomiędzy pozwaną a R. A. (1) i umową sprzedaży pomiędzy R. A. (1) a powodami ). Konsekwencje takich ustaleń rzutują na treść orzeczenia. Materiał dowodowy w niniejszej sprawie sprowadzał się do zeznań świadków zgłoszonych przez strony procesu tj. R. A. (1) i A. R. oraz dokumentów złożonych przez strony. Treść zeznań świadków wskazuje, iż świadkowie Ci przedstawiają dwie odmienne wersje zdarzenia. Konieczne jest więc dokonanie oceny tych zeznań pod kątem ich wiarygodności w kontekście pozostałych dowodów w tym zeznań stron co również pozwala zweryfikować prawdomówność świadków. W tym kontekście należy wskazać, iż istnieje rozbieżność pomiędzy zeznaniami świadka R. A., a tym co zeznają powodowie. W istocie rzeczy świadek R. A. (3) inne informacje przekazał powodom ( które następnie powodowie relacjonują w sądzie ), a inaczej daną sytuację przedstawił zeznając w sądzie. Powyższe każe wątpić w jego prawdomówność. Zeznania świadka A. R. jak i złożone dokumenty przez pozwaną wskazują na jej konsekwentne przedstawianie takiej samej wersji zdarzenia co dodatkowo jej twierdzenia uwiarygadnia.

Należy podkreślić, iż ocena dowodów jest prawem Sądu. Ocena ta dotyczy jednak jedynie dowodów zgłoszonych przez strony procesu. W szczególności nie jest obowiązkiem Sądu poszukiwanie dowodów z urzędu. Działanie sądu z urzędu może, bowiem prowadzić do naruszenia prawa do bezstronnego sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania stron ( por. wyrok SN z 12.12.2000 r., V CKN 175/00, OSP 2001/7-8/116 z glosą aprobującą Broniewicza OSP 2001/7-8/116, uchwała składu 7 sędziów SN z 19.05.2000 r. III CZP 4/00, OSNC 2000/11/195 ). Postępowanie cywilne jest bowiem postępowaniem kontradyktoryjnym, gdzie aktywność dowodowa obciąża strony procesu. Wszelkie działania Sądu z urzędu mogłyby być poczytane jako naruszające zasadę równych praw stron gdyż w istocie rzeczy prowadziłyby do faworyzowania jednej ze stron procesu na niekorzyść drugiej. W tej kwestii należy wskazać, na art. 3 k.p.c. czy art. 232 k.p.c. Możliwość podejmowania inicjatywny dowodowej przez sąd może mieć jedynie charakter wyjątkowy w sytuacji rażącej nierównowagi procesowej stron, gdy dany dowód jest niezbędny do rozstrzygnięcia, a strona sama z przyczyn wewnętrznych nie jest w stanie przejawiać inicjatywy dowodowej. Z taką sytuacją zdaniem Sądu nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Każda ze stron ma świadomość praw i obowiązków oraz konsekwencji swych działań czy zaniechań, a nadto sąd nie widzi innej możliwości uzupełnienia postępowania w sposób rzutujący na jego rozstrzygnięcie.

Należy podkreślić, iż obowiązek wynikający z art. 6 k.c. w procesie jest realizowany poprzez zgłaszanie stosownych wniosków dowodowych celem udowodnienia okoliczności, na które powołuję się strona procesu. Stosownie do art. 232 k.p.c. strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Ewentualne ujemne skutki nieprzedstawienia dowodu obciążają stronę, która nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku ( por. wyrok SN z 15.07.1999 r. I CKN 415/99 LEX 83805 ). Tym samym w tej samej sprawie na stronach może spoczywać obowiązek udowodnienia różnych okoliczności faktycznych w zależności od tego, jakie skutki prawne z nich poszczególne strony wywodzą. Kwestia ta będzie przedmiotem szczegółowej analizy przy ocenie jakie fakty Sąd uznał za udowodnione i dlaczego, oraz jakim dowodom nie dał wiary i dlaczego. Należy również podkreślić, iż samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą ( por. wyrok SN z 22.11.2001 r. I PKN 660/00, Wokanda 2002/7-8/44 ).

W konsekwencji zawnioskowane przez strony dowody Sąd ocenia zgodnie z art. 233 k.p.c. , a więc według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Obowiązkiem Sądu jest jedynie szczegółowe przesłuchanie zawnioskowanych świadków procesu na okoliczności mające wpływ na treść dochodzonego roszczenia. Przesłuchanie to powinno być tak wyczerpujące jak tylko pozwalają okoliczności faktyczne. Częstokroć jednak stan faktyczny sprawy uniemożliwia przesłuchanie świadka na okoliczności istotne w sytuacji gdy świadek zeznając przedstawia stan faktyczny odmienny od ustaleń poczynionych przez Sąd.

Należy podkreślić, iż ustawodawca ma świadomość istnienia ograniczeń związanych z ustaleniem w oparciu o dostępne środki dowodowe rzeczywistego stanu faktycznego, co wiąże się przed wszystkim z ułomnością dowodu z zeznań świadków. Wynika to nie tylko z zdolności percepcji, zapamiętywania ale przede wszystkim cech charakteru człowieka i stawiania własnych interesów ( ewentualnie interesów osób bliskich ) przed interesem wymiaru sprawiedliwości rozumianym jako dążenie do ustalenia prawdy. Ustawodawca pozwala więc czynić ustalenia w sprawie w oparciu o tzw. domniemania faktyczne. Zgodnie z art. 231 k.p.c. Sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne). Tym samym Sąd jest uprawniony z poczynionych ustaleń wywieść inne fakty uznając, je w konsekwencji za ustalone. Jedynym warunkiem jest jedynie to aby fakty wywiedzione zgodnie z art. 231 k.p.c. w sposób logiczny wynikały z innych ustalonych faktów.

W niniejszej sprawie kompletność materiału dowodowego i jego ocena nabiera istotnego znaczenia albowiem w sprawie istnieje sporność co do jednej okoliczności w sposób istotny rzutującej na rozstrzygnięcie w przedmiotowej sprawie.

W ocenie Sądu orzekającego rozstrzygnięcie w przedmiocie roszczenia sprowadza się jedynie do prawidłowej oceny przeprowadzonych dowodów oraz odpowiedniego zastosowania wspomnianego art. 231 k.p.c. Ocena ta musi prowadzić do ustalenia okoliczności udowodnionych i nieudowodnionych, a w konsekwencji ustalenia istnienia pewnych zdarzeń faktycznych i związanych z tym konsekwencji prawnych, lub w przypadku braku ich udowodnienia braku tych konsekwencji. Należy w tym miejscu podkreślić, iż w doktrynie prawa cywilnego funkcjonuje rozróżnienie na tzw. prawdę formalną i materialną. Rozróżnienie to jest akceptowane również w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Na potrzeby niniejszego uzasadnienia należy ograniczyć się do stwierdzenia, iż pod pojęciem prawdy materialnej rozumie się tzw. prawdę obiektywną, a więc rzeczywisty stan rzeczy. Prawda formalna to natomiast stan stwierdzony na podstawie przeprowadzonych dowodów, których zakres oraz konsekwencje w ich ocenie określają obowiązujące przepisy. Ustawodawca ma świadomość, iż niekiedy ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego jest niemożliwe dlatego uznając zasadę prawdy materialnej za wiodącą czyni pewne koncesje na rzecz prawdy formalnej. W orzecznictwie wskazuje się tutaj zwłaszcza na regulacje art. 231 k.p.c., 234 k.p.c., 233 § 2 k.p.c., art. 246 k.p.c., 247 k.p.c. i 217 § 2 k.p.c. czy zwłaszcza art. 207 § 3 k.p.c. ( por. uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z 22.05.2003 r., I ACa 1893/01, OSA 2004/10/36 ). Jest to istotne zwłaszcza w sprawie gdzie relacje pomiędzy uczestnikami sporu wynikają z nieporozumień rodzinnych, a każda ze stron wskazuje jako świadków osoby związane węzłami rodzinnymi czy przyjaźni z jedną ze stron procesu. Jak to już zostało zaznaczone emocjonalne nastawienie świadków może prowadzić wówczas do składania zeznań niezgodnych z rzeczywistością aby uzyskać korzystne rozstrzygnięcie dla strony procesu, z którą świadek czuje się powiązany. Z drugiej strony świadkowie niekiedy mogą nie mieć wiedzy w przedmiocie okoliczności faktycznej, składając zeznania o treści negatywnej, co nie przesądza o rzeczywistości lecz jest jedynie wyrazem wiedzy świadka o danej okoliczności, lub mówiąc precyzyjniej jego niewiedzy. Również upływ czasu powoduje, iż w pamięci świadka zaciera się obraz zdarzenia, a świadek składając zeznania nie tyle opisuje zdarzenie co wyobrażenie o nim, jako swoistą syntezę rzeczywistego stanu faktycznego „przefiltrowaną” przez wiedze, doświadczenie, przekonania, odczucia, pragnienia, itp. świadka. Z tego punktu widzenia istotnego znaczenia nabiera ustalenie tej grupy świadków, których nie wiążą z jedną ze stron procesu relacje tego typu, które mogą podważać wiarygodność daje osoby.

Niniejsza sprawa charakteryzuje się ewidentną sprzecznością z punktu widzenia istnienia najistotniejszej okoliczności rzutującej na ocenę prawną roszczenia. Spór ten sprowadza się do kwestii istnienia umowy pomiędzy stronami procesu zawartej bezpośrednio lub per procura ( przez pełnomocnika ). W przedmiotowej sprawie kwestia oceny zeznań świadka R. A. jest o tyle istotna, iż świadek ma świadomość, iż jego zeznania mogą być ewentualną podstawą odpowiedzialności samego świadka jako strony umowy. Logicznym jest więc konstatacja, iż świadek R. A. (1) ma interes w ukryciu danego faktu. A tym samym jego zeznania muszą być ocenione z szczególną dozą wnikliwości co do fragmentów mających wpływ na charakter istniejących stosunków prawnych.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. R. nie mając podstaw aby zeznania te kwestionować. Świadek konsekwentnie zeznawał, iż z powodami nie była zawierana umowa. Świadek wyraźnie wskazał, iż córka ma zarejestrowaną hodowlę dwóch ras Buldog Francuski oraz C. Corso. Umowa z R. A. (1) była w formie ustnej. Świadek zeznał także, iż pies został sprzedany R. A. (1) za kwotę 3000 zł. Najbardziej jednak istotna była konstatacja świadka, iż R. A. (1) nigdy nie pośredniczył w sprzedaży psów w imieniu pozwanej. Pozwana sprzedaje je zawsze sama.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka R. A. (1) , iż w zakresie sprzedaży pieska objętego pozwem był jedynie osobą która skontaktowała strony z sobą i dokonała jedynie przewiezienia pieska oraz przekazania kwoty 3500 zł od powodów na rzecz pozwanej. Świadek R. A. (1) zeznał, iż spotkał się z powodami i w internecie okazał im zdjęcia piesków z hodowli P. R., a następnie I. T. rozmawiał telefonicznie z pozwaną P. R.. Takie zeznania świadka nie polegają na prawdzie albowiem ani powodowie ani pozwana okoliczności tej nie potwierdzili. Równocześnie cały materiał dowodowy wskazuje, iż powodowie i pozwana nigdy do chwili stwierdzenia choroby pieska ze sobą się nie kontaktowali. Tym samym takie zeznania świadka w ocenie sądu wskazują, iż chce ukryć swoją rzeczywistą role co do bycia stroną umowy z powodami tak aby ewentualną odpowiedzialność ponosiła pozwana. Analogicznie świadek zeznał, iż strony pomiędzy sobą ustaliły, iż powód zakupi pieska od pozwanej. Z przyczyn wyżej podanych okoliczność ta nie polega na prawdzie. Powodowie i pozwana nigdy żadnych bezpośrednich ustaleń nie czynili. Na nieszczerość świadka wskazuje również ta jego część zeznań gdy wskazuje, iż on „nawet nie pośredniczył” w sprzedaży lecz był tylko de facto kurierem czyli tylko tego pieska przewoził od pozwanej do powodów. Tymczasem pozwani konsekwentnie wskazywali wg tego co im powiedział świadek, iż to świadek wszelkie ustalenia czynił z pozwaną. Również twierdzenia świadka, iż P. R. otrzymała od niego kwotę 3500 zł z tytułu sprzedaży pieska nie zasługują na wiarę. Świadek A. R. jak i sama pozwana konsekwentnie wskazywały, iż piesek był sprzedany R. A. (1) za kwotę 3000 zł. Na taką wersję zeznań świadka jak i pozwanej wskazują również dokumenty z których wynika, iż pozwana pieski sprzedawała za kwotę około 2700 zł lub 2400 zł. Dziwnym więc byłoby aby tego pieska sprzedała akurat za kwotę 3500 zł. Zdaniem Sądu świadek w tej części podobnie jak w pozostałym zakresie zeznaje nieprawdę ukrywając swoją rzeczywistą rolę w sprawie. Jest to bowiem kolejna nieścisłość i niezgodność z pozostałym materiałem dowodowym.

Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z dwiema niezależnymi umowami sprzedaży, a świadek R. A. (1) nigdy nie występował jako pełnomocnik strony pozwanej czy powodowej. W istocie rzeczy mamy tutaj do czynienia po stronie świadka z wykorzystaniem okazji i zakupem spornego pieska przez R. A. (1), a następnie jego dalszą odsprzedażą stronie powodowej. Powyższe każe traktować R. A. (1) jako stronę umowy z powodami z wszelkimi związanymi z tym konsekwencjami. O czym w części prawnej uzasadnienia.

Dokonując oceny zeznań stron co do zasady sąd dał im wiarę.

Oceniając zeznania strony powodowej należy podkreślić, iż z treści zeznań powodów nie wynika aby stroną umowy z powodami była pozwana. Powodowie wszelkie rozmowy związane z zakupem pieska prowadzili z R. A. (1). To z nim uzgadniali wszelkie zasady oraz cenę. Na żadnym etapie przed otrzymaniem pieska nie kontaktowali się w żadnej formie czy to telefonicznie czy elektronicznie czy też bezpośrednio z stroną pozwaną. Treść zeznań stron wskazuje, iż świadek R. A. (1) wykorzystując okazję, iż pozwana ma pieska na sprzedaż, a powodowie są zainteresowani jego zakupem postanowił wykorzystać okazję z tym związaną i zarobić poprzez zakup psa od pozwanej i równoczesną jego sprzedaż powodom. Wskazuje na to szereg elementów wynikających z materiału dowodowego o czym w dalszej części uzasadnienia. Fakt, iż świadek R. A. wskazywał, iż pies pochodzi od pozwanej i on go przywiezie nie jest wystarczającym argumentem przemawiającym za przyjęciem, iż świadek działał jako pełnomocnik strony pozwanej. Brak było woli udzielenia pełnomocnictwa po stronie pozwanej. Na fakt, iż R. A. (1) chciał przy okazji zarobić wskazuje ta część zeznań strony powodowej gdy wyraźnie podają, iż R. A. sprzedał również drugiego psa którego uzyskał od pozwanej ( jednego zakupił, a drugiego otrzymał w ramach rozliczeń ).

Treść zeznań powodów wskazuje, iż wszelkie uzgodnienia w kwestii dokumentów, ceny były prowadzone przez powodów wyłącznie z R. A. (1).

Zeznania powodów, iż „Z relacji pana A. wynikało, iż hodowca wiedział, że ten piesek jest dla nas” w ocenie sądu są tylko linią obrony świadka, który ma go uwolnić od ewentualnej odpowiedzialności związanej z chorobą pieska. Na powyższe wskazuje niekonsekwencja w treści zeznań świadka R. A. przesłuchanego w trybie pomocy prawnej omówiona przy ocenie zeznań tego świadka.

Dokonując oceny zeznań pozwanej P. R. należy podkreślić, iż sąd dał wiarę jej zeznaniom w całości. Pozwana konsekwentnie zeznawała, iż dla niej stroną umowy był R. A. (1), z którym zawarła umowę dotyczącą dwóch piesków. Jeden był w rozliczeniu za krycie, a drugi został zakupiony przez R. A. (1) za kwotę 3000 zł. R. A. (1) nigdy jej nie informował co z tym pieskiem zrobi czy też dla kogo jest przeznaczony. Powódka podkreśliła, iż umowa z R. A. (1) była w formie ustnej, dlatego że to jest doświadczony hodowca.

Sąd dał wiarę dokumentom nie mając podstaw aby je co do zasady kwestionować.

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powodów jest oczywiście bezzasadne i jako takie w całości podlega oddaleniu.

Podstawę oceny roszczenia strony powodowej stanowią przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy sprzedaży tj. art. 535 k.c. i następne.

Wstępnie należy podkreślić, iż zasadą w prawie zobowiązań jest zasada swobody umów. Zgodnie z nią strony mają pełną swobodę w zawieraniu umów z uwzględnieniem oczywiście enumeratywnie wskazanych w ustawie ograniczeń. Swoboda ta dotyczy w szczególności możliwości wyboru kontrahenta oraz formy zawartej umowy. Warunkiem koniecznym zawarcia umowy jest jednak złożenie zgodnych oświadczeń woli stron. Do zawarcia umowy konieczna jest bowiem wola dwóch stron. Przy czym wola ta może zostać wyrażona przez strony w dowolny sposób w tym w sposób konkludentny, a nawet poprzez czynności faktyczne.

Zdaniem Sądu zebrany materiał dowodowy zebrany w sprawie wskazywał, iż pozwani byli związani umową z świadkiem R. A. (1), który był strona umowy sprzedaży. Z przyczyn podanych w części faktycznej uzasadnienia należało uznać, iż R. A. (1) nie występował jako pełnomocnik pozwanej ( jak i strony powodowej ) lecz działał w imieniu własnym dążąc do uzyskania korzyści majątkowej. Świadek R. A. (1) wykorzystując sytuacje oraz fakt, iż pozwani byli zainteresowani zakupem pieska, a równocześnie pozwana posiadała pieska na sprzedaż zdeklarował się powodom, iż takiego pieska im sprzeda. Przy czym nie działał w imieniu i na rzecz strony pozwanej (czy też strony powodowej ) jako jej pełnomocnik lecz zawarł dwie umowy. Jedną umowę z powodami, iż sprzeda im pieska, którego uzyska od pozwanej. Była to umowa dwustronna gdzie pozwani występowali jako kupujący, a świadek R. A. (1) jako sprzedający. Druga umowa została zawarta pomiędzy świadkiem R. A. (1) a pozwaną. W tej umowie to pozwana była sprzedawcą a świadek R. A. (1) był kupującym. W pierwszej umowie cena była określona na kwotę 3500 zł którą powodowie zapłacili, a w drugiej umowie cena była określona na kwotę 3000 zł, która świadek R. A. zapłacił pozwanej. Zysk tej transakcji dla świadka R. A. wyniósł kwotę 500 zł.

W świetle powyższego należy uznać, iż roszczenie z tytułu umowy w tym z tytułu rękojmi powinno być skierowane przeciwko R. A. (1) jako stronie umowy z powodami.

Należy podkreślić, iż strona powodowa nie wykazała aby strona pozwana była stroną umowy sprzedaży z powodami. Możliwość zawarcia takiej umowy wynikałaby bądź z zawarcia jej bezpośrednio pomiędzy stronami lub z faktu zawarcia jej przez pełnomocnika.

Do zawarcia umowy sprzedaży pomiędzy stronami bezpośrednio nigdy nie doszło. Wskazują na to zeznania samych stron. Z ich treści wynika wprost ( co zresztą potwierdza pozostały materiał dowodowy ), iż strony bezpośrednio się ze sobą nie kontaktowały. Kontakt miał miejsce dopiero w późniejszym okresie w związku z chorobą pieska. Tym samym do zawarcia bezpośredniej umowy pomiędzy stronami nie doszło.

W konsekwencji pozostaje rozważyć czy taka umowa została zawarta pomiędzy stronami za pośrednictwem pełnomocnika którym mógł być tylko R. A. (1). Przy czym należy rozważyć dwie hipotetyczne sytuacje jakie teoretycznie wchodzą w grę. Po pierwsze, iż R. A. (1) działa jako pełnomocnik strony pozwanej oraz sytuację drugą gdy R. A. (1) działa jako pełnomocnik strony powodowej.

Antycypując szczegółowe wywody w tej kwestii należy podkreślić, iż umowa może być zawarta osobiście, może także być zawarta przez przedstawiciela. Zgodnie z art. 95 § 1 i 2 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych albo wynikających z właściwości czynności prawnej, można dokonać czynności prawnej przez przedstawiciela. Czynność prawna dokonana przez przedstawiciela w granicach umocowania pociąga za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego. Umocowanie do działania w cudzym imieniu może opierać się na ustawie (przedstawicielstwo ustawowe) albo na oświadczeniu reprezentowanego (pełnomocnictwo). Warunkiem związania reprezentowanego zawartą umową jest istnienie skutecznie udzielonego pełnomocnictwa i dokonanie czynności w granicach udzielonego pełnomocnictwa. Brak pełnomocnictwa, ewentualnie przekroczenie jego zakresu nie prowadzi do powstania stosunku zobowiązaniowego. Wyjątek od tej zasady przewiduje art. 103 k.c. który stanowi, iż jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. Druga strona może wyznaczyć osobie, w której imieniu umowa została zawarta, odpowiedni termin do potwierdzenia umowy; staje się wolna po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Z cytowanego przepisu wynika, iż zawarcie umowy z osobą podającą się za pełnomocnika, a nie mającą umocowania albo przekraczającą jego zakres, powoduje, że czynność prawna jest niezupełna ( negotium claudicans) i jej ważność zależy od potwierdzenia przez osobę, w imieniu której umowa została zawarta. Osoba nie mająca umocowania, lecz działająca jako pełnomocnik, jest tzw. fałszywym pełnomocnikiem ( falsus procurator).

Potwierdzenie może nastąpić z własnej inicjatywy tej osoby albo drugiej strony. Potwierdzenie może być dokonane w dowolnej formie, nawet przez czynności konkludentne, przy założeniu, że osoba, w której imieniu umowę zawarto, wie o jej zawarciu. Potwierdzenie może nastąpić także w sposób dorozumiany ( por. wyrok SN z 7 listopada 1997 r. II CKN 431/97 ). Jeżeli jednak do ważności czynności prawnej potrzebna jest forma szczególna, potwierdzenie powinno nastąpić w takiej samej formie. Kodeks cywilny nie ogranicza potwierdzenia żadnym terminem dając jedynie stronie, która zawarła umowę z fałszywym pełnomocnikiem ( por. Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna Warszawa 2002 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis; wydanie IV zmienione pod. red. S. Rudnickiego ) możliwość wyznaczenia odpowiedniego terminu celem potwierdzenia umowy. Strona ta staje się wolna po bezskutecznym upływie terminu

Zdaniem Sądu należy zdecydowanie wykluczyć aby świadek R. A. (1) był pełnomocnikiem strony pozwanej, co pozwala w konsekwencji wykluczyć iż powodów i pozwaną łączyła umowa sprzedaży.

W niniejszej sprawie obowiązkiem powoda było wykazanie, iż zawarła umowę z pozwaną jeżeli nie bezpośrednio to za pośrednictwem pełnomocnik czyli świadka R. A. (1). Tym samym powinna udowodnić, iż R. A. (1) był pełnomocnikiem pozwanej. Należy podkreślić, iż ewentualne oświadczenie świadka w tej kwestii przekazane powodom to za mało. Należy bowiem pamiętać, iż świadek R. A. (1) w rzeczywistości jest zainteresowany wykazaniem w sprawie, iż strony zawarły umowę bezpośrednio ( co strony wykluczają ) ewentualnie wykazaniem, iż występował jedynie w charakterze pełnomocnika albowiem taka konstatacja zwalnia go od ewentualnej odpowiedzialności wobec strony powodowej. Świadek R. A. zeznając przed sądem wskazał, iż strony kontaktowały się bezpośrednio z sobą, a jego rola to rola de facto posłańca tj. przewiózł tylko pieska i przekazał pieniądze w kwocie 3500 zł. Powyższe każe więc z szczególną ostrożnością i należytą rozwagą traktować jego zeznania o czym sąd szczegółowo wspomniał w części faktycznej uzasadnienia przy omawianiu dowodów. Również fakt, iż pozwana konsekwentnie wskazywała, iż zawarła umowę tylko z świadkiem R. A. ( co potwierdził świadek A. R. ) jak i same zeznania świadka R. A., które nie wskazują aby działał jako pełnomocnik strony pozwanej każą wykluczyć aby w takiej roli występował. Tym samym należy w oparciu o omówiony już materiał dowodowy wykluczyć aby R. A. działał jako pełnomocnik strony pozwanej.

Zdaniem Sądu druga hipotetyczna sytuacja tj., iż R. A. działał jako pełnomocnik strony powodowej i w tym zakresie reprezentował ją przy umowie z stroną pozwaną również nie może być skutecznie uznana za udowodnioną. Pomijając bowiem fakt, iż na tą okoliczność nie wskazuje zarówno strona powodowa jak i sam świadek istnieją dwa inne argumenty, które każą wykluczyć skuteczne związanie strony powodowej i pozwanej umową na tej podstawie. Należy bowiem podkreślić, iż okoliczności przytoczone w pozwie mogą sugerować, iż strona powodowa w drodze czynności konkludentnych zaakceptowanych konkludentnie przez świadka R. A. udzieliła mu takiego dorozumianego pełnomocnictwa. Tym niemniej po pierwsze okoliczności sprawy w tym zwłaszcza postępowanie R. A. wskazuje, iż w tym zakresie jego zachowanie nie może być uznane za działanie jako pełnomocnik strony powodowej. Świadek R. A. bowiem zwracając się do pozwanej nigdy jej nie wskazał, iż działa w cudzym imieniu ( sam w swych zeznaniach nic o tym również nie wspomniał konstatując jedynie, iż strony kontaktowały się ze sobą osobiście a on jedynie przewiózł pieska i przekazał pieniądze ), a nadto to on czynił wszystkie uzgodnienia z stronami przy czym miały one charakter niezależny w tym sensie, iż z jednej strony zaoferował dostarczenie pieska powodom, a z drugiej strony sam w własnym imieniu zakupił pieska od strony pozwanej. Przy czym zakup pieska przez R. A. nastąpił za cenę 3000 zł, a jego dalsza odsprzedaż za cenę już wyższą albowiem za kwotę 3500 zł. Takie okoliczności wskazują, iż w rzeczywistości nie działał jako pełnomocnik powodów ( nawet dorozumiany ) lecz działał w imieniu własnym zawierając dwie umowy z różnymi podmiotami i czerpiąc z tego tytułu korzyść finansową.

Na marginesie należy podkreślić, iż drugim argumentem wykluczającym skuteczne uznanie, iż R. A. działał jako pełnomocnik powodów i zawarł w ich imieniu z pozwaną umowę sprzedaży jest fakt, iż pozwana była przekonana iż pieska sprzedaje wyłącznie R. A.. R. A. nigdy nie mówił jej iż przedmiotowego pieska kupuje dla osoby trzeciej. Pozwana sprzedając go R. A. działała w przekonaniu, iż to on jest stroną umowy i to on jest nabywcą.

Konstatując powyższe należy wskazać, iż zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 2001-05-08, IV CKN 359/00 kodeks cywilny nie przewiduje pełnomocnictwa tajnego. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia podkreślił, iż „jeżeli zatem pozwany nie ujawnił powodowi, że umowę o dostawę owych oszczędzaczy zawiera w cudzym imieniu, to powód był zobowiązany do ich dostawy tylko w stosunku do pozwanego. Powód bowiem nie wyraził zgody co do innego kontrahenta. Innymi słowy, skutki tej umowy dotyczą samego pozwanego i on jest zobowiązany do zapłaty powodowi ceny dostarczonych oszczędzaczy (w zakresie określonym w nakazie zapłaty)”.

Przenosząc to stanowisko SN na kanwę przedmiotowej sporawy należy wskazać, iż skoro R. A. nie ujawnił przed pozwaną, iż ewentualnie działa jako pełnomocnik strony powodowej to tym samym skutki ewentualnej umowy dotyczą tylko R. A. i pozwanej czyli to oni zostali związani węzłem obligacyjnym, a dalsza sprzedaż pieska powodom powoduje, iż mamy do czynienia z drugą umową. Czyli sąd dochodzi do takich samym wniosków jeżeli chodzi o konsekwencje prawne zaistniałego w sprawie stanu faktycznego.

Należy podkreślić, iż powyższy pogląd jest akceptowany również doktrynie prawa cywilnego. W prawie polskim nie występuje instytucja "pełnomocnictwa tajnego". Skuteczność działania pełnomocnika uzależniona jest od poinformowania osoby, której pełnomocnik składa oświadczenie woli, że czyni to w imieniu mocodawcy. Zasada jawności przedstawicielstwa oznacza, że aby czynność prawna dokonana przez przedstawiciela wywołała skutki dla reprezentowanego przedstawiciel powinien ujawnić w czyim imieniu działa ( K. Kopaczyńska-Pieczniak, [w:] Kidyba, Komentarz 2012, t. I, s. 600; J. Strzebinczyn, [w:] Gniewek, Machnikowski, Komentarz 2013, s. 248, Nb 5). Jeżeli przedstawiciel nie ujawni, że działa w cudzym imieniu, skutki prawne czynności powstaną po stronie przedstawiciela (por. także M. B., S. prawne nieujawnienia pełnomocnictwa, PiP 1975, Nr 7, s. 103 i n.).

Tym samym konieczną przesłanką skuteczności działania przedstawiciela jest wskazanie (ujawnienie), że działa on w imieniu reprezentowanego. Nie wystarczy zatem sama świadomość tej okoliczności po stronie przedstawiciela. Powinna być ona odpowiednio uzewnętrzniona. Osoba, której reprezentant składa oświadczenie woli musi mieć bowiem możliwość dostrzeżenia, że oświadczenie to jest składane w imieniu reprezentowanego, a nie w imieniu własnym reprezentanta. Wskazanie na działanie w cudzym imieniu może nastąpić w sposób wyraźny lub dorozumiany ( K. Kopaczyńska-Pieczniak, w: Kidyba, Komentarz KC, t. I, 2012, s. 600; M. Pazdan, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, t. I, 2013, s. 353; M. Smyk, Pełnomocnictwo, s. 279; J. Strzebinczyk, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz KC, 2014, s. 246; podobnie wyr. SO w Lublinie z 10.2.2011 r., II CA 26/11, Legalis; wyr. SN z 12.9.2003 r., I CK 60/02, Legalis; wyr. SN z 8.5.2001 r., IV CKN 359/00, Legalis; wyr. SA w Krakowie z 13.1.1999 r., I ACA 851/98, TPP 2003, Nr 4, s. 99). Dla skuteczności działania przedstawiciela nie wystarczy wskazanie, że działa on w cudzym imieniu, jeżeli na podstawie całokształtu okoliczności nie można ustalić tożsamości reprezentowanego ( M. S. , Pełnomocnictwo, s. 279 i n.). W razie zatajenia przez reprezentanta, że działa on w imieniu reprezentowanego, skutki dokonanej czynności zrealizują się bezpośrednio w sferze prawnej reprezentanta ( K. Kopaczyńska-Pieczniak, w: Kidyba, Komentarz KC, t. I, 2012, s. 600; M. Pazdan, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, t. I, 2013, s. 353; W. Robaczyński, w: Pyziak-Szafnicka, Księżak, Komentarz KC, Ks. I, 2014, s. 1087; P. Sobolewski, w: Osajda, KC. Komentarz, t. I, s. 789; J. Strzebinczyk, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz KC, 2014, s. 246; wyr. SN z 8.5.2001 r., IV CKN 359/00, Legalis; wyr. SA w Łodzi z 7.9.1993 r., I ACR 415/93, OSA 1994, Nr 3, poz. 17; ).

Reasumując powyższe wywody iż nie doszło do skutecznego związania stron węzłem obligacyjnym ani w drodze bezpośredniej umowy pomiędzy stronami ani za pośrednictwem pełnomocnika.

Należy także wskazać, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie niepozwala w ocenie Sądu przyjąć, iż mamy do czynienia z instytucją fałszywego pełnomocnika ( falsus procurator ). To jest próbą co najmniej ex post wykazania przez świadka R. A. (1), iż w sprawie występuje jedynie jako pośrednik ( z prawnego punktu widzenia pełnomocnik ) strony pozwanej. Gdyby nawet przyjąć taki nierealny wariant ( co sąd zdecydowanie wyklucza ) to zgodnie z art. 103 § 1 k.p.c. ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. Strona pozwana konsekwentnie w toku postępowania jak i w toku wszystkich kontaktów z stroną powodową zaprzeczała aby R. A. (1) był jej pełnomocnikiem. Cały czas twierdziła konsekwentnie, iż R. A. (1) był dla niej stroną umowy, a dalsze losy pieska w tym jego sprzedaż to kwestia wyłącznej woli R. A. (1), przy czym strona pozwana z świadkiem żadnych uzgodnień choćby w sposób dorozumiany nie prowadziła.

Tym samym należy wykluczyć aby strona pozwana w sposób wyraźny lub choćby dorozumiany ( konkludentny ) potwierdziła iż umowa była zawarta pomiędzy powodami a pozwaną. Należy podkreślić, iż strona pozwana nie miała świadomości, iż R. A. (1) odsprzedaje pieska i komu kwestia ta była poza zakresem ustaleń zawartej przez pozwaną umowy sprzedaży z świadkiem. Brak świadomości po stronie pozwanej faktu wystąpienia przez R. A. w charakterze jej pełnomocnika i brak zasygnalizowania tego potencjalnego zamiaru każe uznać, iż R. A. nie może być w żadnej mierze uznany za takiego pełnomocnika.

Mając powyższe na względzie Sąd powództwo oddalił.

SSR Piotr Kuś