Sygn. akt IC 656/14
Dnia 21 kwietnia 2015r.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu Wydział I Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący : SSO Zbigniew Krupa
Protokolant: prot. sąd. Renata Borkowska
po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2015r. w Nowym Sączu na rozprawie
sprawy z powództwa W. G., S. G.
przeciwko A. C., P. C.
o rozwiązanie umowy o dożywocie
I. Oddala powództwo.
II. Przyznaje ze środków Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu radcy prawnej M. K. Radcy Prawnego ulica (...), (...)-(...) L. wynagrodzenie w kwocie 8856,00 zł (osiem tysięcy osiemset pięćdziesiąt sześć złotych) w tym kwota podatku VAT 1656,00 zł (jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt sześć złotych) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej powodom z urzędu.
III. Zasądza solidarnie od powodów W. G. i S. G. na rzecz pozwanego P. C. kwotę 7200,00 zł (siedem tysięcy dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
IV. W pozostałym zakresie kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.
Sygn. akt I C 656/14
wyroku z dnia 21 kwietnia 2015 roku
W pozwie skierowanym przeciwko A. C. i P. C., powodowie W. G. i S. G. reprezentowani przez pełnomocnika z urzędu zażądali rozwiązania umowy o dożywocie zawartej między stronami w dniu 2 grudnia 2010 r. przed notariuszem C. S. w Kancelarii Notarialnej w M., repertorium A nr (...), co do nieruchomości składającej się z działek ewid. nr (...) o pow. 2,08 ha obj. KW nr (...). Ponadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych, ewentualnie w razie nieuwzględnienia powództwa o nieobciążanie ich kosztami.
Na uzasadnienie swojego stanowiska wskazali, że w dniu 2 grudnia 2010 r. zawarli z pozwanymi umowę o dożywocie w formie aktu notarialnego. Na jej podstawie przenieśli na rzecz swojej córki A. C. i jej męża P. C. prawo własności nieruchomości składającej się z wyżej wymienionych działek, w zamian za dożywotnie utrzymanie powodów poprzez przyjecie ich jako domowników, dostarczanie im wyżywienia, ubrania, światła i opału, mieszkania polegającego na wyłącznym korzystaniu z całego parteru budynku mieszkalnego w K. pod nr 307, zapewnienia im odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia im własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym. Pozwany ze wspomnianych obowiązków od dłuższego już czasu nie wywiązuje się. W 2010 r. opuścił żonę i wyprowadził się z domu zamieszkałego wspólnie z powodami. Nie interesuje się ich losem i nie udziela im żadnej pomocy. Mimo, iż są w podeszłym wieku i cierpią na różne dolegliwości, to sami muszą zadbać o swoje potrzeby. Sami także pokrywają całość związanych z utrzymaniem wydatków. Ich córka, a pozwana A. C. nie jest w stanie sama wykonywać wszystkich obowiązków wynikających z umowy o dożywocie. Na utrzymaniu ma bowiem dwoje małoletnich dzieci i pracuje tylko dorywczo. Powodowie wskazali także, iż ze względu na brak kontaktu z pozwanym i stosunki panujące między nimi, nie domagają się zmiany uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę. Zachowanie pozwanego daje bowiem podstawę przypuszczać, że i ten obowiązek pozostałby niewykonany.
W odniesieniu do powyższego roszczenia pozwana A. C. uznała żądanie pozwu, natomiast pozwany P. C. reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych. Na uzasadnienie swojego stanowiska wskazał, że nie jest prawdą jakoby nie wywiązywał się z obowiązków wobec powodów. Od początku pomagał im w pracy w gospodarstwie i w tym celu nawet wracał z zagranicy gdzie pracował już od 2005 r. a więc jeszcze przed zawarciem rzeczonej umowy. Powodowie akceptowali więc sposób świadczonej im pomocy, tym bardziej że korzystali z zarobionych przez niego pieniędzy za granicą. W zasadzie to on bowiem utrzymywał cały dom i gospodarstwo, gdyż pozwana nigdy nie pracowała. Jego zatem obciążał obowiązek zarobkowania, a jego żonę świadczenie osobistej opieki wobec powodów. Ponadto wskazał, że nie tylko kupował maszyny rolnicze do gospodarstwa, ale także pokrywał koszty remontów w domu. W jego ocenie prawdziwym motywem wytoczonego powództwa jest sytuacja między pozwanymi, którzy oddalili się od siebie, a to nie może być podstawą rozwiązania umowy o dożywocie.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Pozwani A. C. i P. C. są małżeństwem od 2005 r. i z tego związku posiadają dwoje dzieci w wieku 6 i 8 lat. Po ślubie wyjechali za granicę i tam mieszkali do końca 2006 r. W 2007 r. powrócili do Polski i zamieszkali w domu powodów. W 2008 r. pozwany ponownie wyjechał do pracy za granicę gdzie zarabiał ok. 2000 euro. Pieniądze te wpłacał na konto do którego dostęp miała również jego żona. Dochody z tytułu pracy miały być przeznaczane na utrzymanie domu tj. żony, dzieci oraz teściów. Cała bowiem rodzina mieszkała pod jednym dachem i prowadziła wspólne gospodarstwo domowe. Powód nie interesował się jednak tym, czy z zarobionych pieniędzy pokrywane były także potrzeby jego teściów. Jednym z celów pracy poza Polską była chęć pozwanych, aby z zarobionych pieniędzy wyremontować piętro domu i w nim zamieszkać. Dotychczasowe warunki mieszkalne nie były bowiem najlepsze. Pozwana chociażby z uwagi na nie, gotowała razem z rodzicami. Potrzeby swoje oraz dzieci pokrywała z pieniędzy przysyłanych przez męża.
Pozwany w czasie gdy przebywał za granicą, do domu przyjeżdżał sporadycznie. Miało to miejsce kilka razy do roku na stosunkowo krótkie okresy związane z otrzymanym urlopem. Podczas tych nieczęstych wizyt starał się także pomóc powodom w utrzymaniu gospodarstwa, chociażby poprzez udział w pracach polowych. W 2006 r. wspólnie z żoną współfinansował wymianę okien w domu, a w 2007 r. partycypowali w kosztach wymiany dachu. Mieli swój udział także w zakupie takich maszyn rolniczych jak: brony, przyczepa samozbierająca, pług, radło i kosiarka rotacyjna. Czasem dokładali się także do rachunków za media i do zakupu opału.
(Dowód: zeznania powoda S. G. 00:01:20; zeznania powódki W. G. 00:27:51; zeznania pozwanego P. C. 00:58:51; zeznania pozwanej A. C. 00:42:55; zeznania świadka H. C. 00:10:16; dokumentacja dotycząca pracy i pobytu pozwanego P. C. za granicą k. 57 – 59; dokumentacja operacji na rachunku bankowym pozwanego P. C. za okres od 1 października 2004 r. do 24 października 2014 r. k. 60 – 111; dokumentacja z umów zawartych na zakupione maszyny rolnicze oraz wykonaną wymianę okien i remont dachu k. 140 - 151)
W dniu 2 grudnia 2010 r. powodowie zawarli z pozwanymi umowę o dożywocie, przed notariuszem C. S. w Kancelarii Notarialnej w M., repertorium A nr (...). Na jej podstawie przeniesione zostało na rzecz pozwanych prawo własności nieruchomości składającej się z działek ewid. nr (...) o pow. 2,08 ha obj. KW nr (...), z budynkiem mieszkalnym nr (...) oraz zabudowaniami gospodarczymi położonymi w K. i stanowiącymi gospodarstwo rolne w zamian za dożywotnie utrzymanie polegające na tym, że pozwani przyjmą powodów jako domowników, dostarczać im będą wyżywienia, ubrania, światła i opału, mieszkania polegającego na wyłącznym korzystaniu z całego parteru budynku mieszkalnego w K. nr (...), a także zapewnią im odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawią im własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.
(Dowód: Akt notarialny z dnia 2 grudnia 2012 r. repertorium A nr (...) k. 5 – 6; wydruk odpisu Księgi Wieczystej nr (...) k. 7 – 15)
Wcześniej tj. przed podpisaniem wyżej wspomnianej umowy powodowie darowali swojemu synowi J. G. część gospodarstwa i chcąc rozdysponować swój majątek między dwojgiem swoich dzieci, pozostałą jego część postanowili przekazać córce i jej mężowi w zamian za zapewnienie im opieki w czasie, gdy będą jej potrzebowali. Także sam pozwany domagał się tego podnosząc, iż jego rodzina nic nie otrzymała mimo, iż inwestowali w gospodarstwo.
(zeznania świadka J. G. 00:29:19; zeznania powódki W. G. 00:27:51)
Relacje między pozwanymi zaczęły się psuć już od 2009 r., a przybrały na sile po sporządzeniu umowy o dożywocie. Pozwany coraz rzadziej bywał w domu z uwagi na praktycznie stałą pracę za granicą. Propozycję pracy w Polsce otrzymaną od J. G. odrzucił. Jego stosunki z teściami również się pogorszyły, nigdy jednak nie dochodziło do awantur, czy też rękoczynów. Nie interesował się, ani ich stanem zdrowia, ani także potrzebami. Nie wiedział nawet czy są one zaspokajane. Nie robił teściom zakupów, ani także nie podwoził ich do sklepu. Na wizyty lekarskie poza sporadycznymi wyjątkami także nie pomagał im dotrzeć.
W 2013 r. pozwany wyprowadził się z domu, choć w dalszym ciągu znajdują się tam jego rzeczy i pozostaje tam zameldowany. Jego ostatnia wizyta u rodziny miała miejsce w lecie 2014 r. i trwała 1 dzień. Z zawodu jest cieślą, obecnie mieszka i pracuje jako pracownik leśny w J.. Do 2014 r. przekazywał żonie na utrzymanie kwoty po 1.200 zł. Między pozwanymi toczy się sprawa o orzeczenie separacji.
(Dowód: zeznania pozwanego P. C. 00:58:51; zeznania pozwanej A. C. 00:42:55; zeznania powoda S. G. 00:01:20)
Powód S. G. ma obecnie 66 lat i utrzymuje się z renty wynoszącej ok. 700 zł. Cierpi na chorobę niedokrwienną serca, przewlekłe zapalenie oskrzeli oraz chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy. Z tego powodu ponad połowę dochodu wydaje na lekarstwa. Natomiast jego żona W. G. ma 67 lat i przebywa na emeryturze z tytułu której otrzymuje ok. 800 zł. Podobnie jak i mąż pozostaje w stałym leczeniu z tym, że poza chorobą niedokrwienną serca cierpi na nadciśnienie tętnicze i ma zdiagnozowany otwarty otwór owalny znajdujący się w przegrodzie przedsionkowej. Na wizyty lekarskie, które często mają miejsce w K. zawozi ją przeważnie jej syn J. G.. W przeszłości jeździła na nie autobusami, ale obecnie stan zdrowia nie pozwala jej na to. Także J. G. lub jego żona pomagają powodom robić większe zakupy zawożąc ich na nie, lub też pokrywając niektóre wydatki. W przeszłości powodowie, aby pokryć swoje potrzeby zaciągali kredyty. Na mniejsze zakupy, czy też do kościoła są oni w stanie sami obejść z uwagi na niewielką odległość. Powód jest także w stanie jeszcze zajmować się hodowanymi zwierzętami, a powódka przyrządzić jedzenie. Oboje żyją skromnie, z otrzymywanych pieniędzy w pierwszej bowiem kolejności opłacają rachunki, a pozostałą część wydatkują na podstawowe potrzeby. Pozwana, która samotnie wychowuje dwoje dzieci obecnie podobnie jak i jej mąż nie pomaga powodom w utrzymaniu. Nie zajmuje się także otrzymanym gospodarstwem. Zimą pracuje dorywczo w cukierni, natomiast latem dorabia zbierając jagody.
(Dowód: dokumentacja medyczna powodów k. 16 – 22; zeznania powódki W. G. 00:27:51; zeznania powoda S. G. 00:27:51; zeznania pozwanej A. C. 00:42:55; zeznania świadka K. M. 00:51:49)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dołączonych do akt dokumentów, których wiarygodność i autentyczność nie zostały przez strony podważone, nie wzbudziły także podejrzeń Sądu, a także w oparciu o źródła osobowe tj. zeznania świadków i stron postępowania.
Zeznania H. C. były wiarygodne w części w której wspominała o pomocy pozwanego w pracach polowych w czasie, gdy przyjeżdżał na urlop do Polski oraz o jego udziale w zakupie maszyn rolniczych. Sąd nie dał jednak wiary twierdzeniom, iż pozwany w całości finansował zakup maszyn, lecz ograniczał się do partycypowania w zakupie. Odnosząc się do twierdzeń J. G. i K. M. to nie sposób przyjąć za nimi, aby pozwani nie partycypowali w kosztach remontu domu. Twierdzeniom tym przeczy bowiem nie tylko sam pozwany, ale i powód który jasno wskazał, że pozwani pomagali finansowo. Za prawdziwe uznane zostały natomiast zeznania J. G. dotyczące pomocy jakiej udziela powodom. Niewiarygodne były słowa, iż nie widział aby pozwany pracował na gospodarstwie. Z jednej bowiem strony podnosi te twierdzenia, a z drugiej nie potrafił odpowiedzieć na pytanie o aktualny stan gospodarstwa, mimo iż mieszka tuż obok domu powodów. Odnośnie zeznań K. M. to stwierdziła ona, iż nigdy nie widziała pozwanego pracującego na gospodarstwie. Wiedza jej była jednak wyrywkowa gdyż była nabywana tylko podczas wizyt u pozwanej. O pozostałych wiadomościach wie natomiast jedynie z relacji A. C..
Złożone przez powodów S. G. i A. G. zeznania były wiarygodne w części w której wskazywali na partycypację pozwanych w kosztach zakupu niektórych maszyn rolniczych, wymiany okien i dachu, a także na ich niewielki udział w opłacaniu rachunków. Za prawdziwe uznane zostały także twierdzenia o dokładaniu się pozwanych do zakupu opału oraz o tym, że między stronami nie dochodziło w przeszłości do awantur, czy też rękoczynów. Relacje między powodami, a pozwanym choć nie są dobre, gdyż ze sobą nie rozmawiają, to jednak nie są na tyle złe, aby niemożliwym było ich unormowanie. Świadczą o tym zarówno słowa powodów twierdzących, iż byliby wstanie zmienić zdanie gdyby zięć wrócił do domu, jak i twierdzenia pozwanego o tym, iż mógłby zamieszkać z rodziną. W ocenie Sądu odpowiadały prawdzie również i te zeznania w których podnosili, że przedmiotowa umowa o dożywocie nie jest obecnie realizowana ani przez ich córkę, ani przez ich zięcia. Pozwana choć mieszka z nimi i stara się im pomagać, to jednak ta jej pomoc nie odpowiada w pełni obowiązkom które na siebie przyjęła wraz z mężem w zamian za otrzymane nieruchomości. Osobiste starania, na poziomie posiadanych możliwości odbiegają od celu jaki przyświecał stronom w momencie zawarcia umowy. Wbrew założeniom powodów nie doczekali się pomocy na takim poziomie na jakim by chcieli i na jakim wymaga ich stan zdrowia. W większości codziennych czynności muszą radzić sobie sami. W robieniu codziennych i bieżących zakupów powódka zdana jest tylko na siebie, natomiast w razie potrzeby zrobienia większych zakupów zmuszona jest korzystać z pomocy syna lub synowej. Podobnie jest w przypadku konieczności wyjazdu na wizyty lekarskie do K.. Wcześniej była w stanie dojechać na nie autobusem, natomiast obecnie prosi o pomoc syna. Na pozwaną w tym zakresie także nie może liczyć, gdyż ta jako w rzeczywistości samotna matka zajmuje się dwojgiem maloletnich dzieci, a ponadto w miarę możliwości i nadarzających się okazji dorabia dorywczo. Co się zaś tyczy powoda to i on nie może liczyć na pomoc pozwanych, dlatego hodowanymi zwierzętami zajmuje się sam. Podobnie jak jego żona nie jest on w pełni zdrowym człowiekiem i wymaga stałego zażywania leków. Na ten cel przeznacza znaczną część swojej i tak niewielkiej renty. Z pozostałych dochodów powodowie w pierwszej kolejności opłacają rachunki, a resztę pieniędzy przeznaczają na skromne życie.
Za niewiarygodne uznana została natomiast ta część zeznań powodów w której wskazywali, że pozwany nigdy nie pomagał w pracach w gospodarstwie. Twierdzeniom tym przeczą zeznania świadka H. C.. O ile bowiem faktycznie pomoc ta mogła mieć jedynie sporadyczny charakter z uwagi na częste i długie pobyty za granicą o tyle już nie sposób przyjąć, aby nigdy nie miała miejsca. Należy bowiem zauważyć że jednym z celów partycypowania w zakupie maszyn rolniczych była właśnie chęć utrzymywania i prowadzenia gospodarstwa.
Złożone przez pozwaną zeznania były wiarygodne w zakresie w którym podnosiła, że w przeszłości dokładała się wraz z mężem do wymiany dachu oraz, że obecnie nie wywiązuje się z zawartej z rodzicami umowy. Większość czasu poświęca bowiem opiece nad dziećmi oraz pracy dorywczej. Nie jest także w stanie finansowo wspierać powodów. Na prawdzie w ocenie Sądu polegały także te twierdzenia w których wskazywała na przebieg swojego małżeństwa, a zwłaszcza te które odnosiły się do wyjazdów zarobkowych za granice, których celem było zdobycie środków na wyremontowanie i urządzenia części domu, aby mogli w niej wspólnie zamieszkać. Nie zasługiwały natomiast na wiarę te zeznania w których mówiła, iż jej rodzice nie akceptowali faktu, iż pozwany pracuje za granicą. Fakt ten pozostaje bowiem w oczywistej sprzeczności z niesporną okolicznością, że zawarcie omawianej umowy miało miejsce w 2010 r., a więc wówczas powodowie doskonale zdawali sobie sprawę z zarobkowania zięcia poza granicami Polski.
Odnośnie zeznań pozwanego P. C. wskazać należy, iż były wiarygodne w części wskazującej na okoliczności pomocy powodom w pracach polowych, która jednak miała charakter sporadyczny z uwagi na w większości stały pobyt za granicą. Również przyznanie o jedynie kilkukrotnym podwiezieniu teściów do lekarzy zasługiwało na wiarę. Podobnie wiarygodne były twierdzenia o przekazywaniu zarobionych pieniędzy na konto do którego dostęp miała jego żona. Środki te w jego zamyśle miały być przeznaczane na utrzymanie całej rodziny przez którą rozumiał nie tylko pozwaną i dzieci, ale także teściów. O ich dokładnych potrzebach pozwany nie miał jednak wiedzy, gdyż się tym nie interesował. Wiedział co prawda, że jako ludzie starsi wymagają opieki, natomiast nie wiedział czy są w stanie zapewnić sobie niezbędne utrzymanie. Zarabiane pieniądze przekazywał żonie na utrzymanie domu i nigdy nie dopytywał czy jakaś część z tych środków przeznaczana jest na potrzeby powodów. Obecnie nie zapewnia im osobistej opieki, ani także nie pomaga im finansowo. Ostatnio w domu dożywotników był w lecie 2014 r.
Za niewiarygodne uznane zostały twierdzenia pozwanego o tym, iż w całości pokrył koszt wymiany dachu i zakupu wielu maszyn rolniczych. Nie potwierdzają tego nie tylko zeznania powodów i jego żony, ale także wyciągi z konta bankowego. Jego rola we wspomnianych wydatkach miała więc, jak już wyżej wspomniano tylko charakter partycypacyjny. Z tych samych powodów zeznania matki pozwanego H. C. zostały w tym zakresie uznane za niewiarygodne.
Dowód z zeznań świadka M. C. został przez Sąd pominięty wobec jego cofnięcia przez zgłaszającego go pozwanego.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo podlegało oddaleniu.
Na podstawie art. 908 § 1 k.c. przez umowę dożywocia w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie, powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym. Jeżeli jednak nastepnie z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień. W wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie (art. 913 § 1 i 2 k.c.). Za utrwalony w judykaturze można uznać pogląd, że do rozwiązania umowy dożywocia nie wystarczy samo stwierdzenie niewywiązywania się z obowiązków względem dożywotnika, czy negatywnego psychicznie nastawienia do niego. Z określoną w tym przepisie "wyjątkowością" mamy do czynienie wtedy, gdy zachowanie się zobowiązanego wobec dożywotnika jest szczególnie naganne (drastycznie narusza zasady współżycia społecznego), a przewidziana w art. 913 § 1 k.c. możliwość zamiany świadczeń na rentę nie może przynieść zadowalającego rezultatu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. akt I ACa 1227/12, Lex nr 1289767; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 września 2012 r., sygn. akt I ACa 488/12, Lex nr 1237861). Omawiana "wyjątkowość wypadku", może manifestować się przez częste intensywne awantury między stronami umowy dożywocia, w tym zwłaszcza awantury połączone z naruszaniem nietykalności cielesnej stron, przez usuwanie przemocą dożywotnika z domu, niszczenie jego rzeczy, permanentne poniżanie jego godności osobistej lub, także, przez całkowite niewywiązywanie się z obowiązków wobec dożywotnika, i to mimo podejmowania przez niego odpowiednich kroków, aby obowiązki te mogły być wykonywane. Cechą wspólną wszystkich takich zaszłości jest krzywdzenie dożywotnika, agresja i zła wola po stronie kontrahenta - nabywcy nieruchomości (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 1997 r., sygn. akt III CKN 50/97 OSNC 1997/9/133).
Zasady swobody umów i ich trwałości (pacta sunt servanda) powiązane z ogólnym postulatem stabilności obrotu prawnego nie pozwalają na rozszerzającą wykładnię normy zawartej w art. 913 § 2 k.c. Wyjątkowość sytuacji umożliwiających rozwiązanie umowy dożywocia jako godzących w powyższe zasady oznacza potrzebę indywidualnej oceny każdego stanu faktycznego dokonywanej w warunkach ścisłej analizy obowiązującego prawa. Naganność zachowań zobowiązanego należy oceniać w kontekście ukształtowanych i zaakceptowanych relacji łączących strony nie tylko po dacie zawarcia umowy, ale również w okresie wcześniejszym. Specyficzność wzajemnych odniesień może dawać asumpt do stwierdzenia, że w konkretnej sytuacji są one przyjęte i dopuszczalne, a w innej należy je traktować jako niewskazane i sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 stycznia 2014 r., sygn. akt I ACa 671/13, Lex nr 1425373).
Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej spraw, stwierdzić należy, iż ustalony stan faktyczny nie wskazuje, aby zachodziły podstawy do rozwiązania umowy dożywocia. Powodowie twierdzili, że pozwany praktycznie nie mieszka w ich domu, nie zna i nie interesuje się ich potrzebami, a ponadto nie dba o gospodarstwo. Nie pomaga im w codziennych czynnościach, nie opiekuje się nimi i niedokładna się do rachunków. Przyczyną tego wszystkiego w głównej mierze był fakt pracy pozwanego za granicą. O tym jednak, że w taki właśnie sposób zarabiał na utrzymanie rodziny powodowie wiedzieli co najmniej od 2005 r. kiedy to pozwani zawarli związek małżeński. Zaraz po nim wyjechali za granicę, a następnie po krótkim wspólnym pobycie w Polsce, sam pozwany ponownie wyjechał z kraju. Zarabiane pieniądze, jeszcze przez sporządzeniem umowy o dożywocie przekazywał na konto do którego dostęp miała jego żona i z którego wypłacała środki na bieżące potrzeby. W zamyśle pozwanego uzyskiwane wynagrodzenie miało pokrywać potrzeby całego domu, a więc także jego teściów. Co prawda nie interesował się tym, czy faktycznie część z tych pieniędzy wydatkowana jest na utrzymanie powodów, ale ufał żonie, że skoro pozostała w domu to lepiej będzie znała potrzeby własnych rodziców. Z uzyskiwanych dochodów pozwani dokładali się także do zakupu maszyn rolniczych, opału i remontu domu. Część z tych sytuacji miała miejsce jeszcze przed zawarcie przedmiotowej umowy, stąd też powodom w momencie jej sporządzenia doskonale znane były zachowania i sposób życia jaki przyjęli pozwani. Wiedzieli, że pozwany większość czasu mieszka za granicą, a mimo to zdecydowali się na przekazanie nieruchomości w zamian za osobistą opiekę świadczoną przez niego. Zdawali sobie także sprawę z możliwości finansowych pozwanych i wielkości ich wkładu w bieżące utrzymanie domu i gospodarstwa. Co prawda sytuacja ta na przestrzeni lat uległa pogorszeniu i wiąże się to z mniejszymi zarobkami pozwanego uzyskiwanymi w Polsce, jednakże nie jest to sytuacja wyjątkowa o jakiej była mowa powyżej. Sam fakt niewątpliwego niewywiązywania się z umowy przez pozwanych nie pozwala bowiem uznać, że w niniejszej sprawie wykazane zostały przesłanki niezbędne do rozwiązania umowy o dożywocie, która jest umową szczególnego rodzaju. To że pozwany nie wozi powodów do kościoła, na zakupy, ani także do lekarzy oraz to że nie pomaga im finansowo wskazuje jedynie na to, że postanowienia umowy nie są wypełniane. Nigdy jednak, co sami potwierdzili nie dochodziło między nimi do kłótni, czy też stosowania przemocy. Stosunki między nimi są chłodne, ale nie są niemożliwe do poprawienia i do odbudowania, na co wskazywały obie strony. Z całą pewnością nie można więc mówić o drastycznym naruszaniu zasad współżycia społecznego choćby przez poniżanie powodów, ubliżanie im, niszczenie ich rzeczy, czy też próby wypędzenia z domu. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynikają bowiem takie okoliczności. Powodowie akceptowali fakt, iż pozwany zarabiał za granicą, a dzięki temu pomagał im w utrzymaniu. Pogorszenie się relacji małżeńskich między pozwanymi stanowiło zdaniem Sądu główny argument do wystąpienia o rozwiązanie umowy przez powodów.
Jednocześnie Sąd Okręgowy zauważa, iż w jego ocenie także opuszczenie przez pozwanego domu nie może być uznane za sytuację wyjątkową z art. 913 § 2 k.c. W tym zakresie nie podziela poglądów wyrażonych w przywołanym przez powodów orzecznictwie i wskazuje, że mają one jego zdaniem charakter raczej odosobniony i nie stanowią ugruntowanej linii orzeczniczej. Poza tym kwestia porzucenia nieruchomość przez pozwanego bez zamiaru powrotu nie została wystarczająco wykazana. W dalszym ciągu znajdują się w niej jego rzeczy, pozostaje tam zameldowany, a ponadto wyraża wolę powrotu. Także sami powodowie nie widzieliby przeszkód, gdyby do tego doszło.
Reasumując w ocenie Sądu układ relacji pomiędzy stronami nie wypełnia przesłanek wyjątkowego wypadku z art. 913 § 2 k.c. uprawniającego do rozwiązania umowy dożywocia i nie zmienia tego fakt, iż pozwana uznała powództwo. Wspomniany przepis stwarza bowiem podstawy do zamiany niektórych uprawnień objętych dożywociem na rentę, o ile pomiędzy dożywotnikiem a zobowiązanym wytworzone zostaną takie warunki, że nie można wymagać od stron, by pozostawały ze sobą w bezpośredniej styczności. W niniejszej sprawie powodowie jednak wyraźnie wskazali, że żądanie ich ogranicza się do rozwiązania przedmiotowej umowy i nie są zainteresowani zamianą przysługujących im uprawnień na dożywotnią rentę. Sąd nie jest władny, aby o ewentualnej zamianie uprawnień orzekać z urzędu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dna 15 lipca 2010 r., sygn. akt IV CSK 32/10, Lex nr 885022).
Wobec zatem stwierdzenia bezzasadności roszczenia, przy zastosowaniu art. 913 § 2 k.c., powództwo o rozwiązanie umowy dożywocia zostało w całości oddalone, o czym orzeczono jak w pkt I sentencji.
W toku postępowania pozwanego reprezentował pełnomocnik z wyboru, natomiast powodowie zwolnieni od kosztów sądowych, reprezentowani byli przez pełnomocnika z urzędu. Koszty tej pomocy prawnej w świetle złożonego oświadczenia nie zostały pokryte ani w części, ani w całości, dlatego też zasadnym było obciążenie nimi Skarbu Państwa na podstawie art. 22 3 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz.U. z 2014 r., poz. 637) w zw. z § 6 pkt 7 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2014 r., poz. 637 ze zm.).
Z przywołanych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt II sentencji.
Udzielone powodom zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia ich jednak od obowiązku zwrotu kosztów procesu stronie przeciwnej. Wobec zatem przegrania przez powodów sprawy i braku podstaw do zastosowania unormowania z art. 102 k.p.c. w świetle oczywistej bezzasadności powództwa, Sąd na zasadzie odpowiedzialności za wynik postępowania (art. 98 k.p.c.) obciążył ich solidarnie kosztami zastępstwa procesowego pozwanego, które również wyliczył na podstawie art. § 6 pkt 7 wyżej wymienionego rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r.
O powyższym orzeczono jak w pkt III sentencji.
W pozostałym zakresie nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciążony został Skarb Państwa i w tym zakresie wyrzeczono jak w pkt IV sentencji wyroku.