Sygn. akt I C 934/13
Dnia 30 września 2016r
Sąd Rejonowy w Gdyni – Wydział I Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Małgorzata Nowicka - Midziak
Protokolant: Yuliya Kaczor
po rozpoznaniu w dniu 22 września 2016r. w Gdyni
sprawy z powództwa M. K. (1)
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30 000 zł. (trzydzieści tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25.04.2012r do dnia zapłaty;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3217 zł. (trzy tysiące dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;
3. nakazuje ściągnięcie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 1500 zł. (jeden tysiąc pięćset złotych) tytułem opłaty od pozwu, od uiszczenia której powódka była zwolniona oraz kwotę 440,67 zł. (czterysta czterdzieści złotych sześćdziesiąt siedem groszy) tytułem brakujących kosztów opinii biegłych i wydatków.
Sygn. akt I C 934/13
Powódka M. K. (1) wniosła pozew przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2012r. do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu powódka wskazała, że 21 czerwca 2011r. przebyła zabieg artroskopii stawu kolanowego prawego z powodu doznanych wcześniej uszkodzeń wewnątrzstawowych. W związku z tym była hospitalizowana w szpitalu w W. od dnia 20 do 24 czerwca 2011r. Od dnia 27.06.2011r. powódka musiała być ponownie hospitalizowana z powodu zdiagnozowanego krwiaka wewnątrzstawowego z powstaniem w jego przebiegu ropnego zapalenia stawu, którego przyczyną było zakażenie bakteriami gronkowca złocistego. Powyższe spowodowało, iż musiała ona zostać poddana długotrwałemu leczeniu i postać w szpitalu do dnia 29.11.2011r. Zakażenie i wywołany nim stan zapalny były przyczyną znacznego wydłużenia procesu leczenia oraz szeregu poważnych następstw zdrowotnych. Powódka musiała bowiem zostać poddana kolejnym zabiegom operacyjnym oraz znieczuleniom. Istniała również konieczność prowadzenia długotrwałej farmakoterapii, w tym zażywania antybiotyków oraz leków przeciwbólowych. Wiązało się to także ze znacznymi uciążliwościami, wymagało bowiem długotrwałego unieruchomienia, a następnie dodatkowego okresu ograniczenia obciążania kończyny. Ponadto doszło do powstania ograniczeń ruchomości stawu kolanowego, które mogą stanowić barierę w wykonywaniu niektórych czynności, zwłaszcza związanych z długotrwałym bądź forsownym wykorzystywaniem narządu ruchu lub większym wysiłkiem fizycznym. W konsekwencji doznała ona krzywdy, która wyraża się nie tylko negatywnymi skutkami dla zdrowia oraz znacznym trwałym uszczerbkiem, ale także cierpieniami jakie towarzyszyły procesowi leczenia. Zdarzenie naraziło powódkę również na cierpienia psychiczne związane z lękiem o swój stan zdrowia i stresem związanym z oczekiwaniem na postępy leczenia. Poczucie krzywdy potęguje fakt, iż z uwagi na rodzaj obrażeń, rokowania co do odzyskania pełnej sprawności kończyny dolnej są wątpliwe. Powódka przez wiele miesięcy nie mogła normalnie funkcjonować i wymagała pomocy osób trzecich. W związku z tym, iż przyczyną doznanej krzywdy były błędy szpitala w zakresie obowiązku zastosowania wszelkich dostępnych środków organizacyjnych i technicznych w celu ochrony zdrowia pacjenta powództwo jest zasadne. Sam fakt wystąpienia zakażenia świadczy bowiem, że doszło do zaniedbań szpitala i nie ma konieczności przypisania nieprawidłowości określonym osobom.
(pozew k. 2 – 3v)
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania podnosząc, iż żądanie powódki jest nieuzasadnione i nieudowodnione. Zabieg operacyjny prawego kolana przeprowadzony został prawidłowo, a w pierwszej dobie pobytu nie wystąpiła gorączka i nie było podstaw do stosowania profilaktyki antybiotykowej. W drugiej dobie powódka zaś samowolnie usunęła opatrunek z rany w czasie kąpieli. Kiedy powódka zgłosiła się ponownie do szpitala z powodu bólu i obrzęku kolana z gorączką przeprowadzono z powodzeniem leczenie infekcji stawu. Wyhodowany dwukrotnie gronkowiec jest powszechnie uważany za szczep pozaszpitalny. Czynnikiem zakażenia było usunięcie przez powódkę opatrunku z rany pooperacyjnej. Brak jest podstaw do stwierdzenia, iż w ubezpieczonym szpitalu doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości.
(odpowiedź na pozew k. 37 – 38)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 20 czerwca 2011r. powódka udała się do Szpitala (...) w W. w celu przeprowadzenia u niej planowego zabiegu artroskopii kolana prawego. Zabieg został wykonany w dniu 21 czerwca 2011r. Wszelkich zmian opatrunków dokonywał personel szpitala.
W dniu 23 czerwca 2011r. wyjęto powódce dren, co spowodowało, że noga zaczęła powódkę bardziej boleć i zaczęła puchnąć. Powódce podano leki przeciwbólowe oraz okładano nogę opatrunkiem silikonowym z lodu.
W dniu 24 czerwca 2011r. powódka została wypisana ze szpitala, odczuwając znaczny ból. Noga była spuchnięta, a po przyjeździe do domu powódka wysoko gorączkowała. Rodzina powódki skontaktowała się z lekarzem dyżurnym w Szpitalu w W., który zalecił podanie leków przeciwgorączkowych.
(dowód: zeznania powódki k. 126 i 72 – 73, zeznania świadka A. K. k. 94v, zeznania świadka D. K. k. 94v – 95v, zeznania świadka R. D. k. 115 – 116)
W związku z pogorszeniem się stanu zdrowia powódki, gorączką, opuchlizną i bólem powódka udała się w dniu 25 czerwca 2011r. do oddziału ratunkowego Szpitala (...) w G., gdzie przeprowadzono u niej punkcję i poinformowano o stanie zapalnym kolana, a także włączono antybiotyk. Zalecono również ponowne udanie się do Szpitala w W., gdzie wykonano przedmiotowy zabieg.
(dowód: zeznania powódki k. 126 i 72 – 73, zeznania świadka D. K. k. 94v – 95v)
W dniu 27 czerwca 2011r. powódka ponownie została przyjęta do Szpitala w W., gdzie przebywała do dnia 29 lipca 2011r. W trakcie pobytu stwierdzono zakażenie gronkowcem złocistym. W związku z tym zakażeniem powódka przeszła dwie operacyjne artroskopie, otrzymując przez cały czas antybiotyki, z których dopiero trzeci okazał się w pełni skuteczny. Następnie przez okres pięciu miesięcy powódka poruszała się przy pomocy dwóch kul. Powódka przeszła następnie rehabilitację, a leczenie trwało aż do lutego 2012r. i w tym czasie powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim. Na okres leczenia powódka przeprowadziła się do rodziców, gdyż nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Wymagała pomocy przy czynnościach życia codziennego jak sporządzanie posiłków, sprzątanie, pranie, zakupy itp.
Powódka przed urazem kolana, zabiegiem i zakażeniem była osobą bardzo aktywną, gdyż ukończyła (...). Biegała na 10 km, cztery razy w tygodniu. Chciała wziąć udział w maratonie. Aktualnie, z uwagi na uszkodzenie chrząstki, ma zakaz biegania.
(dowód: zeznania powódki k. 126 i 72 – 73, zeznania świadka A. K. k. 94v, zeznania świadka D. K. k. 94v – 95v)
Zakażenie powódki gronkowcem złocistym jest zakażeniem szpitalnym i doszło do niego w czasie leczenia powódki w Szpitalu (...) w W. w dniach od 20 – 24 czerwca 2011r., w związku z operacją artroskopii kolana. Najbardziej prawdopodobne jest, że do zakażenia doszło podczas zabiegu i wprowadzono na instrumencie chirurgicznym, do jamy stawu, bakterii pochodzącej z brzegów rany operacyjnej. W następstwie zakażenia doszło do ostrego ropnego zapalenia stawu kolanowego prawego, co przedłużyło o około trzy tygodnie leczenie szpitalne i było przyczyną bólu o różnym nasileniu, trwającego parę tygodni. Rodzaj stosowanych instrumentów oraz technika operacji wykluczają zakażenie bakteriami z powietrza sali operacyjnej. Również kierunek rozwoju zapalenia i występowania dolegliwości dowodzi pierwotnego głębokiego zakażenia struktur stawowych, które nie mogło powstać w wyniku ewentualnego samowolnego zdjęcia opatrunku w drugiej dobie po zabiegu.
Powódka nie doznała długotrwałego, ogólnoustrojowego uszczerbku na zdrowiu – zakażenie stawu kolanowego zostało skutecznie zwalczone po około 3 – 4 tygodniach. Nie doszło do uogólnienia się zakażenia.
Postępowanie lecznicze w zakresie zachowawczym po ujawnieniu zakażenia stawu kolanowego było prawidłowe. Antybiotyki dobierane były według uzyskanych wyników badań lekowrażliwości wyhodowanej bakterii i w postępowaniu takim nie było nieprawidłowości pomimo tego, iż dopiero trzeci z antybiotyków okazał się skuteczny.
(dowód: opinia biegłego sądowego H. K. k. 133 – 140, pisemna opinia uzupełniająca biegłego sadowego H. K. k. 165, ustna opinia uzupełniająca biegłego sądowego H. K. k. 178 – 179
Nie można jednoznacznie określić w jakim stopniu wystąpienie infekcji wewnątrzstawowej spowodowało uszkodzenia struktur stawu. Niewątpliwie doszło do uszkodzenia chrząstki w wyniku procesu zapalnego. Końcowy wynik kliniczny jest jednak dobry pod względem zakresu ruchomości jak i niewielkich klinicznych objawów artrozy. Utrzymuje się natomiast niestabilność przednia stopnia II i poboczna stopnia I co ma związek z uszkodzeniem więzadłowym. Uszczerbek na zdrowiu związany z powstaniem zmian zwyrodnieniowych wynosi 5%.
Powikłanie zapalne wydłużyło okres leczenia o około trzy miesiące tj. cztery tygodnie leczenia szpitalnego i osiem tygodni rehabilitacji. Obrzęk stawu, operacyjne przerwanie ciągłości tkanek, obecności drenów powodują dyskomfort i ból.
(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego M. K. (2) k. 198 – 201, pisemna opinia uzupełniająca biegłego sądowego M. K. (2) k. 243)
Szpital (...) w W. ubezpieczony jest od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.
(okoliczność bezsporna)
Sąd zważył, co następuje:
Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał, że dokumenty złożone do akt niniejszego postępowania mają walor autentyczności i nie budzą zastrzeżeń co do ich istnienia i treści. W tym miejscu wskazać jedynie należy, że w dokumentacji medycznej został uczyniony zapis odnośnie samowolnej zmiany opatrunku przez powódkę, co zdaniem Sądu budzi poważne wątpliwości co do zaistnienia tego faktu, nie wiadomo czy wpis nie został uczyniony omyłkowo, tym bardziej, że nie udało się ustalić okoliczności towarzyszących wpisowi do dokumentacji lekarskiej, ponieważ lekarz dokonująca wpisu, nie pamiętała żadnych okoliczności wpisu ani samego zdarzenia. Sąd w tym zakresie dał wiarę zeznaniom powódki, które w ocenie Sądu są rzeczowe, logiczne, konsekwentne i szczere. Powódka od samego początku procesu konsekwentnie zaprzeczała, aby samowolnie, w jakichkolwiek okolicznościach, zdejmowała opatrunek. Sąd zważył przy tym, że okolicznością notoryjną jest, że zmiana opatrunków odbywa się, podczas pobytu w szpitalu, przez personel medyczny, a rana powódki znajdowała się w stawie kolanowym, a zatem w miejscu, którego wieczorna czy poranna toaleta nie dotyczy. Co więcej powódka poruszała się z trudnością o dwóch kulach, w związku z tym zdaniem Sądu skorzystanie przez nią z kąpieli w szpitalu w drugiej dobie po zabiegu również wydaje się wątpliwie. Również świadek E. M. - lekarz, która dokonała takiego wpisu nie pamiętała okoliczności dokonania tego wpisu, mimo że samowolne zdjęcie opatrunku przez pacjenta po zabiegu wydaje się zdarzeniem dość niezwykłym. Świadek nie pamiętała w ogóle powódki jako pacjentki, czy opisywanej w dokumentacji sytuacji. Z tych też względów, wobec niepamięci, zeznania tego świadka nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie i w żadnym razie nie świadczą o niewiarygodności zeznań powódki. Ponadto choć okoliczność zdjęcia opatrunku nie miała ostatecznie znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż jak wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu chorób zakaźnych H. K., do zakażenia gronkowcem nie mogło dojść na skutek zdjęcia opatrunku i spornej kąpieli, to jednak Sąd w tym zakresie dał wiarę powódce.
Sąd uznał również za wiarygodne zeznania świadka R. D. odnośnie pobytu i leczenia powódki w szpitalu, a także A. K. i D. K., co do zgłaszanych przez powódkę dolegliwości oraz dalszych konsekwencji wynikających z zakażenia gronkowcem i sprawowania nad powódką opieki. Zdaniem Sądu wyżej wskazani świadkowie zeznawali w sposób rzeczowy i zgodnie z posiadaną wiedzą. Ponadto zeznania te tworzą spójny obraz zaistniałej sytuacji. W odniesieniu do zeznań świadka A. H. wskazać należy, że wnioski świadka są sprzeczne z opinią biegłego sądowego H. K. z zakresu chorób zakaźnych, powołanego w niniejszej sprawie i w tym zakresie Sąd uznał je za niewiarygodne. Wskazać należy, że świadek ustalał przyczyny zakażenia w Szpitalu w W., którego jest pracownikiem, w oparciu o przedstawioną mu dokumentację. W związku z tym wydana przez świadka opinia stanowi w istocie stanowisko Szpitala i uwzględnia osobiste przekonania świadka, a także ma na celu zwolnienie pozwanego z odpowiedzialności.
Zdaniem Sądu opinia biegłego do spraw zakażeń jest wiarygodna i stanowi pełnowartościowy dowód na okoliczności w niej wskazane. Została ona bowiem sporządzona przez specjalistę w tym zakresie, długoletniego i doświadczonego biegłego sądowego, na podstawie całego materiału zgromadzonego w sprawie oraz badania powódki. Ponadto w sposób logiczny i wyczerpujący realizuje postawioną autorowi tezę dowodową oraz zawiera należycie uzasadnione wnioski. Biegły w swojej pisemnej i ustnej opinii uzupełniającej szczegółowo wyjaśnił i doprecyzował niejasności jakie zgłaszała strona pozwana, podtrzymując złożoną opinię co do okoliczności i przyczyn w jakich doszło do zakażenia bakterią. W związku jednak z tym, iż biegły ten nie był specjalistą z zakresu ortopedii i nie był w stanie wskazać jakie skutki zakażenie to miało na staw kolanowy powódki Sąd w tym zakresie dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego M. K. (2), którego opinię również uznał za wiarygodną i przydatną dla rozstrzygnięcia w zakresie specjalizacji tego biegłego. W zakresie w jakim biegły wchodzi w kompetencje biegłego do spraw zakażeń, Sąd opinię uznał za niewiarygodną i nieprzydatną, a także przekraczającą tezę dowodową, uznając że w kwestii zakażeń wypowiadał się biegły tej specjalności i jego opinię należy uznać za w pełni wiarygodną. Opinia biegłego do spraw ortopedii nie była kwestionowana przez żadną ze stron, jak również Sąd nie znalazł podstaw do podważenia jej mocy dowodowej w zakresie specjalizacji biegłego.
W niniejszej sprawie powódka domagała się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne do jakich doszło na skutek zakażenia jej gronkowcem złocistym podczas zabiegu artroskopii stawu kolanowego w Szpitalu (...) w W.. Powództwo zostało zatem oparte na art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. oraz art. 445 k.c. i art. 822 § 4 k.c. Podkreślić należy, iż Szpital odpowiada za zawinione działania swojego personelu medycznego, a także za własne zaniechania, których skutkiem była niewłaściwa organizacja pracy. Zwrócić jednak należy uwagę, iż z uwagi na fakt, że wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności szpitala jest zadaniem ogromnie trudnym nie można wymagać od pacjenta wykazania, że przyczynę zakażenia stanowiło konkretne zaniedbanie, ani w sposób absolutnie pewny związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą (wyrok SN z dnia 22.02.2012r., IV CSK 245/11, wyrok SA w Warszawie z dnia 21.03.1997r., I ACa 107/97). Judykatura uznaje za dopuszczalne korzystanie z konstrukcji domniemań faktycznych w oparciu o art. 231 k.p.c., przy uwzględnieniu faktu, że szpital ma obowiązek zapewnienia pacjentowi bezpieczeństwa pobytu. Rozkład ciężaru dowodu jest taki, że powód winien wykazać, że doszło do zakażenia podczas jego pobytu w szpitalu. Już to wystarcza do przyjęcia w drodze domniemania faktycznego, że było to spowodowane zaniedbaniem ze strony personelu szpitalnego. Pozwany zaś winien wykazać, że szpital nie ponosi odpowiedzialności za szkodę tj. że podczas całego pobytu w szpitalu były przestrzegane wszystkie procedury dotyczące reżimu sanitarnego i nie doszło do żadnych zaniedbań ze strony personelu medycznego ani natury organizacyjnej.
Mając powyższe rozważania na uwadze Sąd doszedł do wniosku, iż powódka w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu chorób zakaźnych H. K., wykazała ponad wszelką wątpliwość, iż do zakażenia gronkowcem złocistym doszło podczas jej pobytu w szpitalu w dniach od 20 do 24 czerwca 2011r. Ponadto jak wskazał biegły najbardziej prawdopodobne jest, iż doszło do zakażenia w trakcie wykonywania zabiegu artroskopii tj. doszło do wprowadzenia na instrumencie chirurgicznym do jamy stawu bakterii, pochodzącej z brzegów rany operacyjnej. Biegły zaznaczył przy tym, iż rodzaj stosowanych instrumentów oraz technika operacji wykluczają zakażenie bakteriami z powietrza sali operacyjnej. Nie doszło do zakażenia również, co podnosiła strona pozwana, na skutek kąpieli powódki i zdjęcia przez nią opatrunku w drugiej dobie po zabiegu, niezależnie od tego że Sąd nie dał wiary w tym zakresie dokumentacji medycznej uznając, iż powódka nie ingerowała w żaden sposób w opatrunek i nie zdjęła go samowolnie, o czym była już mowa powyżej. Zdaniem biegłego niemożliwe wydaje się, aby skażona woda przedostała się do jamy stawowej przez ranę operacyjną czy przez kanał po drenie. Nadto jak wskazał biegły, wyklucza takie twierdzenie kierunek rozwoju zapalenia, jak i dolegliwości jakie zgłaszała powódka. Do zakażenia nie doszło bowiem od zewnątrz i nie postępowało ono do środka tylko odwrotnie, albowiem w przeciwnym wypadku pierwsze objawy pojawiłyby się na zewnątrz rany, co dowodzi pierwotnego głębokiego zakażenia struktur stawowych. Ponadto zdaniem biegłego, również objawy i dolegliwości jakie zgłaszała powódka wskazywały, na stan zapalny, który był już widoczny w dniu wyjścia ze szpitala, a który wobec braku podjęcia leczenia rozwinął się. Zaznaczyć bowiem należy, jak wskazał biegły, iż powódce robiono opatrunki lodowe, co świadczy, iż próbowano zahamować powstający proces zapalny. W konsekwencji wykluczone jest przyjęcie, iż do zakażenia mogło dojść dopiero w dniu 25 czerwca 2011r. w innym szpitalu.
Sąd, biorąc pod uwagę powyższe ustalenia uznał, iż skoro powódka wykazała, że do zakażenia gronkowcem złocistym doszło w ubezpieczonym szpitalu, to tym samym jak wynika z orzecznictwa sądowego, przyjąć należało domniemanie faktyczne, iż nastąpiło to z uwagi na zaniedbanie personelu szpitala. Powyższe jak wskazano powyżej, skutkuje również przerzuceniem ciężaru dowodu na stronę pozwaną i obowiązkiem wykazania przez ubezpieczyciela, że Szpital nie ponosi odpowiedzialności za szkodę. W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy, pozwany nie obalił przyjętego domniemania i nie wykazał, iż podczas pobytu powódki w szpitalu przestrzegane były wszystkie procedury dotyczące reżimu sanitarnego i nie doszło do żadnych zaniedbań ze strony personelu medycznego ani natury organizacyjnej. Okoliczność, iż w oparciu o materiał zgromadzony w sprawie nie można wskazać w jaki sposób doszło do zakażenia, czy też że nie stwierdzono konkretnego błędu nie prowadzi do obalenia domniemania. Wskazać bowiem należy, iż bez wątpienia powódka została zakażona w szpitalu, a zatem przyjąć należało, iż doszło do zaniedbania. Być może w spornym przypadku, jak wskazał biegły H. K. stanowi ono zdarzenie losowe mieszczące się w nieuniknionych kilku procentach operacyjnych powikłań bakteryjnych, pomimo zachowania wszelkich procedur sanitarnych. Pozwany jednak nie wykazał tego. Podkreślić bowiem należy, iż obowiązkiem pozwanego było wykazanie powyższej kwestii, a nie tylko oparcie się na twierdzeniach, iż nie dostrzeżono zaniedbania i nie wiadomo w jaki sposób doszło do zakażenia. Sąd zważył, iż jak wynika z opinii biegłego przy tego rodzaju zabiegach nie ma konieczności stosowania antybiotykoterapii, choć zmniejsza to ryzyko zakażenia. W niniejszej sprawie antybiotykoterapii nie stosowano. Do akt sprawy nie zostały załączone protokoły kontroli skuteczności procesów sterylizacji. Ponadto, choć zastosowano środki antyseptyczne do mycia pola operacyjnego, to jednak brak jest wskazania jaki czas upłynął od chwili naniesienia antyseptyku, do momentu cięcia, a ma on decydujące znaczenie dla zadziałania tego środka. Nie jest wykluczone zatem, iż do nacięcia przystąpiono za szybko i w konsekwencji doszło do zakażenia. W tym miejscu dodać należy, że okoliczność, iż kontrola przeciwzakażeniowa nie dostrzegła nieprawidłowości, nie oznacza że ich nie było, tym bardziej, iż komisja ta ustaliła również błędną przyczynę zakażenia. Jak wynika bowiem z opinii biegłego z zakresu chorób zakaźnych, wykluczył on, aby mogło to nastąpić na skutek zdjęcia opatrunku przez powódkę podczas kąpieli, nawet gdyby takie zdjęcie opatrunku przez powódkę faktycznie nastąpiło.
Reasumując, w ocenie Sądu, powódka w toku niniejszego postępowania wykazała przesłanki odpowiedzialności ubezpieczonego szpitala tj. wykazała, iż do zakażenia gronkowcem złocistym doszło podczas jej pobytu w szpitalu. Z kolei pozwany nie obalił domniemania, iż nie nastąpiło to z uwagi na zaniedbanie szpitala. Ponadto jak wynika z opinii biegłego M. K. (2), choć nie można jednoznacznie określić w jakim stopniu wystąpienie infekcji wewnątrzstawowej spowodowało uszkodzenia struktur stawu, to niewątpliwie w wyniku procesu zapalnego doszło do uszkodzenia chrząstki, a powstały w ten sposób uszczerbek na zdrowiu wynosi 5%. Końcowy wynik kliniczny jest bowiem dobry pod względem zakresu ruchomości jak i niewielkich klinicznych objawów artrozy. Utrzymuje się jednak niestabilność przednia stopnia II i poboczna stopnia I co ma związek z uszkodzeniem więzadłowym. Sąd zważył także, oceniając powstałą szkodę co do wysokości, iż niewątpliwie powódka na skutek wystąpienia stanu zapalnego odczuwała znaczne dolegliwości bólowe i psychiczne, które o różnym nasileniu trwały co najmniej do 13 lipca 2011r., kiedy to ustąpiły objawy zapalenia stawu na skutek podania innego antybiotyku. Zaznaczyć należy, iż oczywiście powódka gdyby nie zakażenie również odczuwałaby dyskomfort i ból związany z przebytą operacją, to jednak wskazać należy, iż nasilenie tych dolegliwości byłoby znacznie mniejsze. Co więcej tylko i wyłącznie na skutek powikłania zapalnego, proces leczenia wydłużył się o około trzy miesiące tj. cztery tygodnie leczenia szpitalnego i osiem tygodni rehabilitacji. Ponadto powódka zmuszona była przejść antybiotykoterapię, którą kontynuowała również po wyjściu ze szpitala, po miesięcznym tam pobycie, podczas którego została poddana dwóm kolejnym zabiegom artroskopii. Nie ulega zatem wątpliwości, iż przedmiotowa infekcja wpłynęła i to znacznie na życie powódki, jej samopoczucie i stan zdrowia. Powódka na czas leczenia zmuszona była przenieść się do rodziców, albowiem nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Poruszała się jedynie o dwóch kulach. W związku z tym potrzebowała pomocy w codziennych czynnościach takich jak sprzątanie, gotowanie czy zakupy. Powódka choć nie doznała długotrwałego, ogólnoustrojowego uszczerbku na zdrowiu – zakażenie stawu kolanowego zostało bowiem skutecznie zwalczone po około 3 – 4 tygodniach i nie doszło do uogólnienia się zakażenia, to jednak kolano powódki nie jest w pełni sprawne i nie ma możliwości odbudowy uszkodzonej chrząstki. Powyższe ma istotny wpływ na samopoczucie powódki i jej styl życia. Przed tym zdarzeniem była bowiem osobą aktywną, lubiącą różne sporty, tym bardziej, iż ukończyła (...). Co więcej bieganie stanowiło jej pasję, bowiem kilka razy w tygodniu biegała i przygotowywała się do maratonu. Natomiast obecnie ma zakaz biegania. Przeszła również w 2013r. kolejną operację stawu kolanowego.
Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że adekwatna wysokość zadośćuczynienia za krzywdę w związku z przedmiotowym zdarzeniem uzasadnia przyznanie powódce żądanej kwoty 30.000 zł. Sąd zważył bowiem, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej, określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por. wyrok SN z 2004-04-01 II CK 131/03). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (wyrok SN z dnia 2000.02.03, CKN 969/98 LEX nr 50824).
Mając na uwadze powyższe Sąd w pkt. 1 wyroku na podstawie art. 822 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 30.000 zł. W ocenie Sądu powyższa kwota jest odpowiednia do rozmiaru komplikacji związanych z operacją stawu kolanowego powódki, dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym i jej dotychczasowego trybu życia. Ponadto Sąd na podstawie art. 455 k.c. w zw. z art. 817 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 25 kwietnia 2012r. do dnia zapłaty zgodnie z żądaniem pozwu. Sąd zważył, iż stanowisko judykatury, odnośnie daty od jakiej winny być zasądzane odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia nie jest jednolite. Podkreślić jednak należy, iż obecnie zdaniem Sądu orzekającego brak jest podstaw do uznania, iż istnieje jakaś istotna ekonomiczna różnica pomiędzy wartością świadczenia, do którego spełnienia dłużnik został wezwany, a wielkością świadczenia zasądzonego w wyroku, z uwagi na brak inflacji. Zasądzenie w takiej sytuacji odsetek ustawowych za opóźnienie od daty wyrokowania w istotny sposób preferuje interesy zobowiązanego. Sąd zważył przy tym, iż powódka zgłosiła pozwanemu przedmiotową szkodę przed niniejszym procesem, a zatem nie ulega wątpliwości, iż powódka mogła domagać się odsetek od dnia następnego po dniu wydania decyzji odmownej przez ubezpieczyciela.
O kosztach procesu orzeczono na mocy art. 98 k.p.c. i uznając, iż pozwany przegrał niniejsze postępowanie, Sąd w punkcie 2 wyroku zasądził od niego na rzecz powódki kwotę 3217 zł obejmującą zaliczkę na poczet kosztów biegłego (800 zł.) oraz koszty zastępstwa procesowego (2417 zł.) zgodnie z § 6 pkt. 5 i § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
W punkcie 3 wyroku Sąd na podstawie art. 5 pkt. 3, art. 8 ust.1 i art. 83 i 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. nr 167 poz. 1398 z późn. zm.) nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1500 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której powódka była zwolniona oraz kwotę 440,67 zł tytułem brakujących kosztów opinii biegłego.