sygn. akt VIII K 726/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. VIII Wydział Karny

w składzie:

Przewodnicząca: SSR Agata Pomianowska

Protokolant: Cezary Mancarz, Monika Nałęcz

Przy udziale Prokuratora: Joanny Walczak, E. S., E. O., M. R.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 21.04.2016 r., 21.06.2016 r., 15.09.2016 r., 03.10.2016 r. i 25.10.2016 r.

sprawy

M. O., syna S. i J. z domu Furmańska, urodzonego dnia (...) w G.

oskarżonego o to, że:

w dniu 3 lipca 2009r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...) do niekorzystnego rozporządzania mieniem w kwocie 83800 zł w ten sposób, że polecił T. M. (1) upozorować kradzież należących do niego samochodów marki A. (...) oraz V. (...), a następnie zgłosił kradzież wyżej wymienionych pojazdów i na tej podstawie złożył wniosek o wypłacenie mu odszkodowania, które w dniach 17 i 26 sierpnia 2009 r. zostało mu wypłacone, tj. o czyn z art. 286 § 1 kk,

orzeka

1.  Oskarżonego M. O. w ramach zarzuconego mu czynu uznaje za winnego tego, ze w dniu 3 lipca 2009 r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 83.800 złotych poprzez wprowadzenie w błąd w/w ubezpieczyciela polegający na tym, ze zgłosił kradzież należących do niego samochodów marki A. (...) oraz V. (...), których zabór uprzednio został upozorowany na jego polecenie wydane T. M. (1), co skutkowało wypłatą mu odszkodowania w dniach 17 i 26 sierpnia 2009 r. czym działał na szkodę (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...), tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. i za to na podstawie powołanego przepisu skazuje go i wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  Na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu ustawy obowiązującej w dacie czynu, orzeka wobec oskarżonego karę grzywny w wymiarze 300 (trzystu) stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 70 (siedemdziesięciu) złotych;

3.  Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 71 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu ustawy obowiązującej w dacie czynu, wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 4 (czterech) lat tytułem próby;

4.  Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. obciąża oskarżonego kosztami postępowania w całości, w tym opłatą w wysokości 4.500 (czterech tysięcy pięciuset) złotych.

Sygn. akt VIII K 726/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. O. i T. M. (1) poznali się około 2006 r. pracując razem w przedsiębiorstwie (...) S.A. z siedzibą przy ul. (...) w W.. Obaj znali R. R., który był klientem (...) S.A. R. R. znał się natomiast z M. M., od którego nabywał różne rzeczy. T. M. (1) i M. M. poznali się dopiero w dniu 25.06.2009 r. (zeznania T. M. (1) k. 67, 174, 686; zeznania M. M. k. 423, 693, 1216-1219, zeznania J. R. - k. 682-686, 709, 1212-1216).

M. O. po zakończeniu pracy w (...) S.A. rozpoczął prowadzenie własnej działalności gospodarczej o nazwie A. (...), mającej siedzibę w pawilonie (...) przy ul. (...). Przedmiotem tej działalności była sprzedaż armatury łazienkowej. M. O. w okresie od 22.11.2008 r. do 21.11.2009 r. posiadał ubezpieczenie miejsca prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie dotyczącym kradzieży z włamaniem i rabunku (zeznania T. M. (1) k. 67, R. R. k. 251-258, polisa k. 540 - 541).

W czerwcu 2009 r M. O. był właścicielem samochodów marki A. (...) o nr rej. (...) o wartości 50 000 zł. oraz V. (...) o nr rej. (...) o wartości 38 000 zł. Oba wskazane powyżej pojazdy były ubezpieczone w zakresie odpowiedzialności cywilnej oraz autocasco (zeznania J. O. - k. 5, 641-642, zeznania Z. M. k. 296v, 720, kserokopie dowodów rejestracyjnych k. 9-10, 18, 46-47, kserokopie polisy k. 12, 45, aneks do ubezpieczenia k. 11)

W okresie od lata 2008 r. do czerwca 2009 r. T. M. (1) pracował u M. O., zajmując się rozwożeniem towaru, do czego używał samochodu marki V. (...) o nr rej. (...). Okazjonalnie T. M. (1) korzystał również z samochodu marki A. (...) o nr rej. (...) (zeznania T. M. (1) k. 67, 688, 1166, zeznania R. R. - k. 257, 685, 1212-1216, zeznania J. O. k. 641-642).

Około 10 czerwca 2009 r. M. O. odbył z T. M. (1) rozmowę, podczas której zapytał go, czy zna kogoś, kto mógłby mu pomóc w upozorowaniu kradzieży należących do niego pojazdów marki V. (...) oraz A. (...). M. O. wyjaśnił przy tym pracownikowi, że kwota ubezpieczenia samochodów przekracza ich wartość rynkową, w związku z czym chciałby, aby one zniknęły na jakiś czas – tak, aby mógł zgłosić kradzież ubezpieczycielowi. M. O. zaoferował T. M. (1) wynagrodzenie finansowe za pomoc w uzyskaniu odszkodowania. Następnego dnia T. M. (1) odbył rozmowę z R. R. w czasie której poprosił go o pomoc w upozorowaniu kradzieży samochodów należących do M. O.. R. R., zachęcony wizją wynagrodzenia finansowego, wyraził zainteresowanie tym tematem, wspominając, że zna osobę, która może dokonać upozorowanej kradzieży - mając na myśli M. M.. Kolejnego dnia T. M. (1) poinformował M. O. o wynikach rozmowy z R. R.. M. O. wskazał, że samochód marki A. (...) ma być odstawiony w pobliże J. C., natomiast samochód marki V. (...) w okolice Z.. Nazajutrz M. O. przekazał T. M. (1) kluczyk do samochodu V. (...), a jeszcze kolejnego dnia kluczyk do samochodu A. (...) (zeznania T. M. (1) k. 426, 686-689, R. R. k. 251-258 , 682-686, 1212-1216).

W dniu 24.06.2009 r. M. O. w godzinach porannych zaparkował swój pojazd marki A. (...) o nr rej. (...) niedaleko hurtowni (...) przy ulicy (...) w W., po czym autobusem udał się na szkolenie na M.. Na tym szkoleniu przebywał do dnia 26.06.2009 r., kiedy to wrócił do W. (zeznania J. O. - k. 5 - 6v, 641).

W dniu 25.06.2009 r. T. M. (1) po skończonym dniu pracy zaparkował samochód marki V. (...) o nr rej. (...) pod pawilonem przy ul. (...). Na pace samochodu znajdowała się ceramika i armatura łazienkowa oraz wanna (zeznania T. M. (1) k. 67-68, zeznania J. O. k. 641-642).

W dniu 25.06.2009 r. w godzinach popołudniowych T. M. (1) spotkał się przy ul. (...) z R. R. i M. M.. Podczas tego spotkania T. M. (1) przekazał M. M. kluczyk do samochodu marki A. (...) stanowiącego własność M. O.. Następnie M. M. pokazano miejsce, w którym stał samochód marki A. (...), a następnie miejsce gdzie stał samochód marki V. (...). W dalszej kolejności M. M. udał się w kierunku samochodu A. (...) o nr rej. (...), następnie otworzył drzwi kluczykiem, uruchomił silnik, po czym odjechał tym samochodem w stronę Ząbek. Za M. M. własnym samochodem marki V. (...) jechał R. R.. Obaj dojechali do Ząbek, gdzie M. M. zaparkował samochód pod przypadkowo wybranym blokiem, po czym R. R. odwiózł go własnym samochodem do domu. W kolejnych dniach R. R. razem z M. M. zabrali samochód marki A. (...) na (...) i przewieźli go na ul. (...) - na posesję ojca R. R.. W późniejszym czasie R. R. bezskutecznie domagał się od T. M. (1), aby ten zabrał samochód z posesji przy ul. (...). Po okresie około półtora miesiąca R. R. odjechał samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) z posesji swojego ojca i zaparkował ten pojazd na ul. (...) przy jeziorku C.. Kluczyk od samochodu, zgodnie z życzeniem M. O., pozostawił na lewym nadkole (zeznania R. R. k. 251-258, 682-686, 1212-1216, T. M. (1) k. 426, 686-689, M. M. k. 209, 223, 242-243, 421-423, 690, 1216-1219).

W dniu 26.06.2009 r. około godziny 7:00 w okolicach ulicy (...) w W. ponownie doszło do spotkania T. M. (1) i M. M.. T. M. (1) przekazał M. M. kluczyk do samochodu marki V. (...) o nr rej. (...). Zgodnie z wcześniejszym porozumieniem M. M. uruchomił pojazd marki V. i odjechał nim w stronę T.. Przed nim własnym samochodem marki V. (...) jechał T. M. (1). Przy Trasie Siekierkowskiej dołączył do nich R. R. i wszyscy jadąc na trzy samochody udali się w stronę L.. W miejscowości Z. odłączył się od nich T. M. (1), a M. M. i R. R. pojechali dalej w kierunku T.. Po drodze do T. M. M. i R. R. zmienili tablice rejestracyjne w należącym do M. O. samochodzie marki V. (...). Następnie w miejscowości T., obok Komendy Policji, M. M. zaparkował samochód marki V. (...) i tam go pozostawił (zeznania R. R. k. 251-258, 682-686, 1212-1216, T. M. (1) k. 426, 686-689, M. M. k. 209, 223, 242-243, 421-423, 690, 1216-1219).

W dniu 26.06.2009 r. od około godz. 6.30 do godz. 08.05 R. R. dzwoniąc z telefonu komórkowego, posługując się numerem 889 976 604, wielokrotnie komunikował się telefonicznie z T. M. (1), który posługiwał się telefonem komórkowym o numerze 880 955 653 (zeznania B. Z. - k. 145, 642, zeznania T. M. (2) - k. 140, 720, pismo od operatora - k. 286, wykaz połączeń k. 287 - 288, 291).

W dniu 26.06.2009 r. w godzinach rannych J. O. przyszła do siedziby A. A. i zauważyła, że samochód marki V. (...) o nr rej. (...) został skradziony. Następnie pojechała na Policję złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Będąc na komendzie odebrała telefon od M. O., który poinformował ją, że skradziono również samochód A. (...) o nr rej. (...). Po tym jak M. O. wraz z J. O. zgłosili kradzież drugiego pojazdu, udali się wraz z funkcjonariuszami Policji do miejsca jego zamieszkania (zeznania J. O. - k. 641, zeznania B. Z. - k. 144, 642).

W dniu 27.06.2009 r. do (...) S.A. wpłynęły telefonicznie zgłoszenia kradzieży z włamaniem do samochodów marki A. (...) o nr rej. (...) oraz marki V. (...) o nr rej. (...). W dniu 03.07.2009 r. M. O. potwierdził te zgłoszenia własnoręcznym podpisem. Po wdrożeniu procedury likwidacji szkody w dniach 17.08.2009 i 28.08.2009 r. wypłacono M. O. kwotę 31 600 zł tytułem odszkodowania za skradziony samochód marki V. (...) oraz kwotę 52 200 zł. za skradziony samochód marki A. (...). Kwoty te zostały wypłacone na konto M. O. (zeznania Z. M. - k. 296v, 720, dokumentacja ubezpieczeniowa k. 336 – 344, 369-370).

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy M. z dnia 27.08.2012 r. w sprawie o sygn. akt VIII K 725/12 T. M. (1) został uznany za winnego przestępstwa polegającego na udzieleniu pomocy M. O. do popełnienia przestępstwa oszustwa na szkodę (...) S.A. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu zaistnienia kradzieży samochodów marki A. (...) o nr rej. (...) i marki V. (...) o nr rej. (...). Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy M. z dnia 10.01.2011 r. w sprawie o sygn. akt VIII K 32/12 R. R. oraz M. M. również zostali uznani za winnych popełnienia przestępstwa polegającego na udzieleniu M. O. pomocy do popełnienia przestępstwa oszustwa (...) S.A. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu zaistnienia kradzieży samochodów marki A. (...) o nr rej. (...) i marki V. (...) o nr rej. (...) (k. 23 akt sprawy VIII K 725/12, k. 22-24 akt sprawy VIII K 32/12).

M. O. nie był uprzednio karany (dane o karalności - k. 717).

Oskarżony M. O. w trakcie całego postępowania nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz konsekwentnie odmawiał składania wyjaśnień. Wskazał jedynie, że w związku ze zdarzeniami opisanymi w akcie oskarżenia poniósł stratę w wysokości ok. 50.000 zł (k. 628). Oskarżony deklarował, że złoży wyjaśnienia na późniejszym etapie postępowania, jednak ostatecznie tego nie zrobił (k. 500, 628, 841-842, 1145).

Sąd zważył, co następuje:

Ze uwagi na fakt, że oskarżony odmówił złożenia wyjaśnień Sąd nie mógł dokonać ich oceny z punktu widzenia wiarygodności. Jednakże Sąd, pomimo faktu, że oskarżony nie przyznał się do winy, uznał go za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu - z przyczyn, o których będzie mowa poniżej,

Przed przejściem do oceny poszczególnych dowodów tytułem wstępu należy zaznaczyć, że kluczowe znaczenie dla przypisania oskarżonemu odpowiedzialności karnej miały zeznania świadków T. M. (1), R. R. i M. M.. Ze względu na fakt, że wszyscy oni występowali w charakterze oskarżonych w sprawie będącej w ścisłym związku ze zdarzeniem zarzuconym M. O., konieczna była gruntowna analiza poszczególnych zeznań tych świadków. Sąd miał na uwadze chwiejność składanych przez nich zeznań, jednakże na podstawie całokształtu materiału dowodowego oraz posiłkując się dyrektywami wyrażonymi w art. 7 k.p.k., należało dojść do przekonania, że prawdziwe są te zeznania wyżej wymienionych świadków, które wskazują na udział oskarżonego w popełnieniu przestępstwa oszustwa. Argumenty świadczące o konieczności przypisania M. O. odpowiedzialności za zarzucany mu czyn zostaną szeroko przedstawione w dalszej części uzasadnienia.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzona ocena zeznań T. M. (1). Sąd jedynie częściowo dał wiarę zeznaniom tego świadka. T. M. (1) zaprezentował zmienne i wzajemnie sprzeczne wersje zdarzenia, co zrodziło konieczność wnikliwej analizy poszczególnych zeznań złożonych przez tego świadka na różnych etapach postępowania.

Zeznania złożone przez świadka T. M. (1) w dniu 17.09.2009 r. w toku postępowania przygotowawczego (k. 67-68) tylko częściowo zasługiwały na wiarę. Wiarygodne były te zeznania świadka, w których opisywał historię swojej znajomości z oskarżonym, okoliczności związane z jego firmą oraz warunki zatrudnienia w niej. Sąd uznał za prawdziwe również okoliczności stanowiące opis skradzionych samochodów i załadunku na samochodzie marki V. (...). W ocenie Sądu świadek szczerze przedstawił powyższe okoliczności, które stanowiły niejako tło zdarzenia. Jednak nie była wiarygodna prezentowana wówczas przez T. M. (1) wersja, jakoby doszło do kradzieży samochodów dokonanej przez osoby trzecie, to jest bez jego udziału oraz bez udziału oskarżonego. Świadek ten opisał bowiem, że wieczorem zaparkował samochód V. (...) przy ul. (...) i dopiero następnego dnia dowiedział się o kradzieży, gdy odbierał telefony od zdziwionych J. O. oraz M. O., że samochodu nie ma na miejscu. Okoliczności kradzieży przedstawione przez świadka podczas pierwszego przesłuchania nie były prawdziwe, o czym świadczy pośrednio m.in. fakt, że sam T. M. (1) nie potwierdził tych zeznań w dalszym toku postępowania. W ocenie Sądu T. M. (1) zeznając w toku postępowania przygotowawczego działał jeszcze w ramach porozumienia z oskarżonym, którego celem było wyłudzenie kwoty odszkodowania. Jest zatem oczywiste, że świadek próbował tak przedstawić okoliczności zdarzenia, aby wskazywały one, że doszło do rzeczywistej kradzieży z udziałem nieznanych sprawców. Tylko bowiem w takich okolicznościach można było odsunąć od oskarżonego podejrzenia, że odszkodowanie wypłacono w sposób nienależny. Z kolei sam T. M. (1) mógł liczyć jeszcze na świadczenie pieniężne ze strony oskarżonego, stanowiące obiecany ekwiwalent za udzielenie mu pomocy w uzyskaniu odszkodowania. Na uwagę zasługuje również to, że na początkowym etapie postępowania T. M. (1) występował wyłącznie w charakterze świadka i formalnie nie ciążyły na nim podejrzenia, że to on ukradł samochody. Biorąc pod uwagę powyższe rozważania Sąd uznał, że dla T. M. (1) było korzystne, aby w swoich zeznaniach kreować wersję, że do kradzieży doszło bez jego wiedzy, a jednocześnie nie rzucać podejrzeń pod adresem M. O.. W toku omawianego przesłuchania świadek ten, lawirując pomiędzy prawdą a fałszem, przedstawił jednak pewne okoliczności obciążające oskarżonego, takie jak w szczególności to, że samochód marki V. (...) był awaryjny i oskarżony chciał się go pozbyć. Sąd uznał, że w tym zakresie świadek mówił prawdę. Zdanie to zostało wypowiedziane przez oskarżonego obok różnych okoliczności, które nie budziły wątpliwości Sądu, takich jak np. warunki zatrudnienia w firmie oskarżonego. Podkreślenia wymaga, że wypowiedź T. M. (1) o awaryjności samochodu miała miejsce na samym początku postępowania, gdy nie była jeszcze w ogóle podnoszona kwestia sprawstwa M. O.. Stanowi to kolejny argument dla przyjęcia, że w tym zakresie wypowiedź świadka była prawdziwa. Dokonując takiej oceny Sąd miał również na uwadze, że w zasadzie głównym celem składanych wówczas przez T. M. (1) zeznań było uniknięcie własnej odpowiedzialności karnej i wyjawienia wprost, że pomógł oskarżonemu w dokonaniu oszustwa. Natomiast okoliczności, które nie miały w ocenie T. M. (1) doniosłego znaczenia w sprawie i były łatwe do zweryfikowania, np. te dotyczące pracy u oskarżonego i stosunków z nim, świadek ten starał się przedstawiać w sposób prawdziwy. W ten sposób, chcąc odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia, świadek dążył do tego, aby w oczach organów ścigania być możliwie jak najbardziej wiarygodny. Zeznania o awaryjności samochodu V. (...) były w ocenie Sądu wiarygodne również dlatego, że zostały potwierdzone przez samego T. M. (1) w toku kolejnego przesłuchania (k. 174). Wskazał on wówczas, że około trzy miesiące temu M. O. zaczął wspominać, że chce sprzedać samochód marki T.. O awaryjności samochodu marki V. (...) wspominał także świadek R. R.. Co istotne, świadek ten przebywał wówczas w warunkach izolacji spowodowanej tymczasowym aresztowaniem. W obliczu powyższych rozważań Sąd nie miał zatem wątpliwości, że w okresie przed czerwcem 2009 r. oskarżony rzeczywiście chciał się pozbyć tego pojazdu.

Kolejne przesłuchania miały miejsce w dniach 18.09.2009 r oraz 19.09.2009 r., kiedy T. M. (1) składał wyjaśnienia już jako podejrzany o udzielenie pomocy R. R. i M. M. w dokonaniu kradzieży samochodów stanowiących własność M. O.. T. M. (1) przyznał się wtedy do popełnienia zarzucanego mu czynu (k. 174, 194-195). Przedstawiona wówczas przez niego wersja zdarzenia była w ocenie Sądu całkowicie niewiarygodna i nie wytrzymała konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym. T. M. (1) wskazał, że na początku czerwca 2009 r. R. R. zapytał go, czy pomoże mu w kradzieży samochodów należących do M. O., na co T. M. (1) przystał. Następnie świadek przedstawił okoliczności kradzieży samochodu marki A. (...), opisując jak w dniu 25.06.2009 r. przypadkowo zaobserwował M. M. odjeżdżającego skradzionym samochodem. Następnie świadek opowiedział jak w dniu 26.06.2009 r. miało dojść do kradzieży samochodu marki V. (...). W toku przesłuchania wskazał również, że po zdarzeniu nie pracował już więcej u M. O.. Oceniając te zeznania w pierwszej kolejności wypada wskazać, że T. M. (1) nie wyjaśnił przyczyn, dla których zdecydował się pomóc koledze w dokonaniu kradzieży. Już ta kwestia, leżąca u podstaw przedstawionej przez T. M. (1) wersji zdarzenia, budzi zdaniem Sądu istotne wątpliwości. W toku postępowania świadek nie wskazywał bowiem na konkretne ustalenia co do podziału zysków uzyskanych z kradzieży. Nie jest natomiast prawdopodobne, aby T. M. (1) dopuścił się zachowania tak ryzykownego z punktu widzenia odpowiedzialności karnej, jak kradzież samochodu, jedynie przez wzgląd na znajomość z R. R., nie oczekując przy tym żadnego ekwiwalentu finansowego. Z zeznań T. M. (1) nie wynika zresztą, aby zażyłość pomiędzy nim a R. R. była na tyle duża, że normalne było czynienie sobie między nimi przysług tego typu. Twierdzenia te zostały na dalszym etapie postępowania dodatkowo zdyskredytowane przez samego T. M. (1), który w toku rozprawy nie mówił już o propozycji ukradzenia samochodów złożonej przez R. R., a zeznał, że był to ich wspólny pomysł, żeby ukraść samochody (k. 1169). W dalszej kolejności należy wziąć również pod uwagę stosunkowo duży odstęp czasowy pomiędzy dokonaniem kradzieży samochodów A. (...) i V. (...). W niniejszej sprawie nie było to kwestią sporną, ponieważ wszyscy trzej kluczowi świadkowie podawali, że do kradzieży nie doszło jednego dnia. Doświadczenie życiowe i oraz wskazania logiki każą przypuszczać, że gdyby sprawcy chcieli dokonać rzeczywistej kradzieży, to działaliby w krótkich odstępach czasu - najpewniej jednej nocy – tak, aby nie wzbudzać czujności właściciela lub innych osób i tym samym nie utrudniać sobie zadania. Tymczasem w realiach niniejszej sprawy sprawcy działali w godzinach rannych i popołudniowych, nie kryjąc się ze swoim działaniem przed postronnymi obserwatorami. Dokonanie kradzieży w przeciągu dwóch dni może wskazywać, że zabierając samochody należące do oskarżonego sprawcy nie musieli się obawiać żadnych reakcji ze strony właściciela. Sprawcy ci mieli co prawda świadomość, że M. O. nie przebywał wówczas w W., jednak nie jest przecież wykluczone, że kto inny mógłby dostrzec zaginięcie pierwszego pojazdu i poinformować o tym fakcie właściciela. Powyższe spostrzeżenia wskazują w istocie na pozorny charakter dokonanej kradzieży, a tym samym na to, że wersja przedstawiona przez T. M. (1) podczas przesłuchania w dniu 18.09.2009 r. nie była prawdziwa. W toku tego przesłuchania świadek konsekwentnie pomijał udział M. O. w upozorowaniu kradzieży. Istotnym argumentem przemawiającym za niewiarygodnością twierdzeń o tym, że oskarżony nie popełnił przestępstwa, jest kwestia zatrudnienia T. M. (1) u M. O.. Na podkreślenie zasługuje ten fragment zeznań T. M. (1), w którym mówił on, że po kradzieży nie pracował już więcej u M. O.. Okoliczność tę T. M. (1) konsekwentnie potwierdzał w toku postępowania, i to niezależnie, czy składając konkretne zeznania wskazywał na udział M. O. w popełnieniu przestępstwa, czy nie (por. k. 426). Gdyby było tak, jak na pewnym etapie postępowania zeznawał T. M. (1), że oskarżony nie wiedział o dokonanej kradzieży, to należy postawić sobie pytanie, dlaczego oskarżony zakończył współpracę zawodową z T. M. (1). Z materiału dowodowego nie wynika bowiem, że M. O., jako pracodawca, obwiniał swojego pracownika o udział w kradzieży czy w inny sposób wskazywał na jego odpowiedzialność. Wydaje się, że gdyby doszło do rzeczywistej kradzieży samochodów M. O., to ten nie miałby żadnych powodów, aby zwolnić z pracy T. M. (1). Nie są przy tym przekonujące zapewnienia T. M. (1), że poprzednio składał takie a nie inne depozycje tylko z tego powodu, że obawiał się R. R.. Sąd w tym zakresie nie dał wiary świadkowi. Wymaga podkreślenia, że T. M. (1) w toku całego postępowania w miarę konsekwentnie, niezależnie czy prezentował wersję o udziale M. O. w popełnieniu przestępstwa, czy o jego braku, wskazywał na udział R. R. w popełnieniu przestępstwa. Udział ten miał polegać bądź na udzieleniu pomocy w oszustwie, bądź na dokonaniu kradzieży w ramach zemsty. W ocenie Sądu, gdyby T. M. (1) rzeczywiście obawiał się R. R., na żadnym etapie postępowania nie składałby zeznań obciążających go w jakimkolwiek zakresie. Oceniając powyższe zeznania z 18.09.2009 r oraz 19.09.2009 r. należało mieć także na względzie czas w jakim były one składane i rolę w jakiej występował wówczas T. M. (1). Należy zauważyć, że T. M. (1) na omawianym etapie postępowania nie wskazywał jeszcze na sprawstwo M. O. w popełnieniu przestępstwa oszustwa. Fakt ten nie może jednak sam w sobie przesądzać, że oskarżony nie popełnił przestępstwa. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że podczas przesłuchania w dniu 18.09.2009 r. nadal miał on powód, aby ukrywać fakt, że do wypłaty odszkodowania doszło w sposób przestępny. T. M. (1) składał co prawda wyjaśnienia obciążające siebie - bowiem przyznał się do dokonania kradzieży - jednak wciąż oddalał od swojej osoby podejrzenia o udział dokonaniu przestępstwa oszustwa. Tym samym złożone przez niego wyjaśnienia w charakterze podejrzanego należy traktować z dużą dozą ostrożności, ponieważ składał je realizując swoje prawo do wybrania najbardziej korzystnej dla siebie linii obrony.

Podczas kolejnego przesłuchania w dniu 24.11.2009 r. (k. 426) T. M. (1) składał już wyjaśnienia w charakterze podejrzanego o udzielenie M. O. pomocy do popełnienia oszustwa na szkodę (...) S.A. Podczas tego przesłuchania zmienił on swoje poprzednie depozycje i zaczął wskazywać na udział M. O. w popełnieniu przestępstwa. W sposób szczegółowy opisał przy tym zarówno swoje początkowe uzgodnienia z oskarżonym i R. R., jak i sam przebieg upozorowanych kradzieży. Przedstawiona wówczas przez T. M. (1) wersja zdarzenia jest w ocenie Sądu prawdziwa i Sąd czynił na jej podstawie ustalenia faktyczne w sprawie. Należy w tym miejscu powtórzyć, że w toku tego przesłuchania świadek T. M. (1) występował w charakterze podejrzanego, jednak nie o popełnienie kradzieży, ale o udzielenie pomocy M. O. w popełnieniu oszustwa. Fakt ten ma istotne znaczenie dla oceny złożonych przez niego wówczas wyjaśnień. Na tym etapie postępowania świadek ten miał już bowiem świadomość tego, że organy ścigania powzięły dostatecznie uzasadnione podejrzenie co do udziału M. O. w popełnieniu przestępstwa oszustwa na szkodę zakładu ubezpieczeń. Poprzednio T. M. (1) mógł zasadnie przypuszczać, że organy postępowania przygotowawczego nie biorą takiej wersji w ogóle pod uwagę - skoro wcześniej temu świadkowi przedstawiono zarzut udzielenia pomocy do przestępstwa kradzieży. Nie jest zatem dziwne, że początkowo konsekwentnie pomijał on udział M. O. w popełnieniu przestępstwa - nie chcąc w ten sposób kierować odpowiedzialności karnej na osobę, która znajduje się póki co poza zainteresowaniem organów ścigania. Nie jest też bez znaczenia, że świadek początkowo mógł liczyć na uzyskanie od M. O. obiecanych pieniędzy za udzielenie pomocy w uzyskaniu odszkodowania. Sytuacja diametralnie zmieniła się po tym, jak również M. O. przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstwa oszustwa. Od tego momentu T. M. (1) nie miał już powodu, aby zatajać przez organami postępowania przygotowawczego jakiekolwiek okoliczności sprawy. Nie może umknąć z pola widzenia, że T. M. (1) składał omawiane zeznania będąc tymczasowo aresztowany. W warunkach tego typu izolacji nie miał on możliwości ustalenia z kimkolwiek wersji zdarzenia, a ponadto nikt nie mógł bezprawnie wpływać na treść jego depozycji. Już z tego powodu jego wyjaśnienia obciążające oskarżonego należy traktować jako wiarygodne. Jest tak w szczególności, jeżeli zważyć na to jak niespójne i niekonsekwentne były jego poprzednie zeznania negujące udział M. O. – o czy była już mowa powyżej. Jednocześnie zeznania złożone w dniu 24.11.2009 r. korespondują częściowo z uznanymi za wiarygodne wcześniejszymi twierdzeniami T. M. (1) o tym, że M. O. chciał się pozbyć samochodu marki V. (...). Podczas rozprawy w dniu 21.06.2016 r. świadek twierdził co prawda, że złożone w dniu 24.11.2009 r depozycje nie były prawdziwe (k. 1169-1170), ale podana przez niego argumentacja nie zasługuje na wiarę. W szczególności jest zupełnie nieprzekonujące, że T. M. (1), będąc przesłuchiwanym w charakterze podejrzanego, złożył wyjaśnienia tej treści tylko dlatego, że polecił mu to funkcjonariusz Policji. Należy dodać, że wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy M. z dnia 27.08.2012 r. w sprawie o sygn. akt VIII K 725/12 T. M. (1) został uznany za winnego przestępstwa udzielenia pomocy M. O. do popełnienia przestępstwa oszustwa na szkodę (...) S.A. poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu zaistnienia kradzieży samochodów marki A. (...) o nr rej. (...) i marki V. (...) o nr rej. (...). Wyrok ten wydano po tym, jak T. M. (1) dobrowolnie poddał się karze. Okoliczność ta stanowi potwierdzenie tego, że prawdziwa jest ta wersja przedstawiona przez T. M. (1) w niniejszej sprawie, w której wskazał on na udział oskarżonego w popełnieniu przestępstwa. Wyroki skazujące o podobnej treści wydano również wobec R. R. oraz M. M..

Oceniając depozycje T. M. (1) z dnia 24.11.2009 r. trzeba też mieć na uwadze, że ostatecznie w toku rozprawy w dniu 19.04.2013.r nie zostały one przez niego potwierdzone. Stało się tak pomimo tego, że początkowo na tym samym terminie rozprawy świadek ten szeroko opisywał udział M. O. w popełnieniu przestępstwa. W tym aspekcie zachowanie świadka jawi się jako niezrozumiałe. W szczególności nie są przekonujące podawane przez świadka motywy zmiany swoich zeznań w toku jednego terminu rozprawy. Wydaje się, że gdyby T. M. (1) miał szczere intencje i rzeczywiście chciał opisać prawdziwe okoliczności sprawy, to zrobiłby to już na początku postępowania, a przynajmniej na początku terminu rozprawy w dniu 19.04.2013 r. Ponadto odwołanie przez świadka wcześniejszych zeznań obciążających M. O. nie było dla Sądu przekonujące z tych samych przyczyn, dla których odmówiono wiary zeznaniom składanym przez T. M. (1) na początkowym etapie postępowania. W tym aspekcie nie może umknąć z pola widzenia, że o fakcie zlecenia kradzieży pojazdów wspominał także doprowadzony z aresztu śledczego M. M. (k. 421) oraz w R. R. (k. 254, 349), które to zeznania były przez nich potwierdzane w toku dalszego postępowania. O ile w obliczu chwiejności zeznań T. M. (1) można mieć wątpliwości co do tego, kiedy świadek ten mówił prawdę a kiedy kłamał, o tyle konfrontując jego zeznania z konsekwentnymi depozycjami M. M. oraz R. R. w ocenie Sądu jest jasne, że to oskarżony M. O. zlecił kradzież samochodów.

T. M. (1) w toku kolejnej już rozprawy w dniu 11.02.2015 r. (k. 851-854) podtrzymał swoje stanowisko co do braku udziału M. O. w popełnieniu przestępstwa. Podczas przesłuchania w tym dniu wskazał, że dokonał kradzieży samochodów wspólnie z R. R.. Budzi jednak wątpliwości podawana przez T. M. (1) wersja, że przyczyną dokonania kradzieży była chęć zemsty R. R. powodowana lepszą kondycją prowadzonej przez oskarżonego firmy. Okoliczność ta nie znalazła potwierdzenia w zebranym materialne dowodowym. W szczególności nie zostało potwierdzone, że sytuacja finansowa firmy (...) była zła. Ponadto taka motywacja dokonania kradzieży nie wydaje się w okolicznościach niniejszej sprawy racjonalna. Należy bowiem zauważyć, że samochody M. O. były ubezpieczone - zatem ich utrata w zasadzie nie mogła wywołać po jego stronie żadnego uszczerbku majątkowego. Jeśli rzeczywiście do kradzieży doszło w wyniku porozumienia zawartego wyłącznie pomiędzy T. M. (1) a R. R., to w ocenie Sądu nie znajdują racjonalnego wytłumaczenia twierdzenia T. M. (1) o awaryjności samochodu marki T. V. złożone już podczas pierwszego przesłuchania w sprawie. Skoro T. M. (1) wiedział o tym, że M. O. chciał się pozbyć samochodu marki V. (...) i że samochód ten był ubezpieczony, to w tej sytuacji ukradzenie tego pojazdu należałoby uznać bardziej za koleżeńską przysługę, niż za zemstę o jakiej świadek wspominał w swoim zeznaniach. Wątpliwości budzą również te zeznania świadka, w których stwierdził, że nie wiedział on co się stało z ładunkiem, który był na samochodzie V. (...). Wypada w tym miejscu postawić pytanie jaki sens miało dla T. M. (1) dokonanie kradzieży samochodów, skoro nie tylko nie mógł on uczestniczyć w zyskach przestępnego działania, ale nawet nie wiedział co się stało z ukradzionym towarem. W tym kontekście budzi również wątpliwości fakt, że samochód marki A. (...) był przetrzymywany na posesji ojca R. R., co przemawia za tym, że sprawcy nie dążyli do osiągnięcia korzyści majątkowej np. w wyniku sprzedaży auta czy też jego poszczególnych części. Fakt, że samochód marki A. (...) po zabraniu z ulicy (...) był przetrzymywany na wskazanej posesji - a nie został na przykład porzucony – stanowi argument potwierdzający tezę, że w istocie celem działania sprawców była pomoc w uzyskaniu odszkodowania. Przetrzymywanie samochodu w odległym miejscu mogło bowiem pozwolić na uruchomienie procedury likwidacyjnej. Jak wskazano powyżej zupełnie nieprawdopodobna jest wersja o tym, że motywem rzekomej kradzieży miała być li tylko zemsta na oskarżonym. Była w szczególności mowa o tym, że twierdzenia o kradzieży motywowanej zemstą na oskarżonym zostały w zasadzie zdyskredytowane przez samego T. M. (1), który w toku rozprawy nie mówił już o propozycji ukradzenia samochodów złożonej przez R. R., a zeznał, że to był ich wspólny pomysł, żeby ukraść samochody (k. 1169). Skoro powodem ukradzenia samochodów miała być osobista zemsta R. R. na M. O., nie jest zrozumiałe, dlaczego T. M. (1) miał być na równi z R. R. inicjatorem dokonania tej kradzieży. Biorąc pod uwagę powyższe rozważania należało uznać, że wersja zdarzeń prezentowana przez T. M. (1) na rozprawie w dniu 11.02.2015 r. nie była prawdziwa. Wersja ta, po poddaniu ocenie z punktu widzenia wskazań doświadczenia życiowego oraz logiki, jawi się bowiem jako zupełnie niewiarygodna. Zresztą sam T. M. (1) nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego pomimo dobrych relacji z oskarżonym wpadł na pomysł kradzieży samochodów na jego szkodę, a dokonując kradzieży nie mieli z R. R. żadnego planu co w dalszej kolejności zrobią z samochodami (k. 852). T. M. (1) nie potrafił też racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego w toku przesłuchań za każdym razem zmieniał wersje kradzieży (k. 855). Podczas omawianego przesłuchania przed Sądem w dniu 11.02.2015 r. T. M. (1) wskazał również na fakt zawartego przed dokonaniem kradzieży uzgodnienia z R. R., w myśl którego jeżeli pojawi się Policja i będzie ich przesłuchiwać, to w celu odsunięcia od siebie podejrzeń mają zeznać, że to M. O. zlecił im te kradzieże. Na zawarte z R. R. porozumienie świadek powoływał się również podczas ostatniego przesłuchania przed Sądem (k. 1244v). W ocenie Sądu tego typu twierdzenie nie mogło jednak w żadnym wypadku przesądzić o tym, że M. O. został jedynie niesłusznie pomówiony o popełnienie przestępstwa oszusta. Należy wskazać, że gdyby rzeczywiście doszło do takiego porozumienia, to już podczas pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego T. M. (1) powinien był wyjaśnić, że to M. O. zlecił kradzieże. Tak się jednak nie stało, bowiem T. M. (1) w toku przesłuchań w dniach 18.09.2009 r i 19.09.2009 r. przyznał się do popełnienia kradzieży i nie wskazywał na udział oskarżonego. Ponadto wymaga podkreślenia, że R. R. zaprzeczył, że pomiędzy nim a T. M. (1) była uzgodniona jakakolwiek wersja zeznań na wypadek zatrzymania (k. 859). Treść uzgodnienia o jakim T. M. (1) mówił przed Sądem była zresztą sama w sobie nieracjonalna, bowiem wskazanie M. O. jako zleceniodawcy kradzieży nie mogło przecież odsunąć od T. M. (1) i R. R. podejrzeń o popełnienie przestępstwa. Taka linia obrony mogła co najwyżej przynieść ten tylko skutek, że zamiast oskarżenia o udział w kradzieży, zostałyby im przedstawione zarzuty udzielenia pomocy do oszustwa.

Powyższe rozważania dostarczyły kolejnych argumentów świadczących o tym, że prawdziwe były jedynie te zeznania T. M. (1), w których świadek wskazywał na udział M. O. w popełnieniu przestępstwa oszustwa. Natomiast zeznania, w których zaprzeczał on udziałowi oskarżonego w popełnieniu przestępstwa nie wytrzymują konfrontacji ze wskazaniami doświadczenia życiowego i logicznego myślenia - co szczegółowo wykazano powyżej. Nie może umknąć z pola widzenia fakt, że zlecenie kradzieży samochodów przez M. O. znajduje potwierdzenie również w pozostałym zebranym w sprawie materialne dowodowym. O fakcie tym wspominali także świadek M. M. (m.in. k. 421), który takie zeznania składał będąc doprowadzony z aresztu śledczego, co nie pozostaje bez wpływu na ocenę ich wiarygodności. Zeznania te potwierdził następnie w toku przeprowadzonych rozpraw. Przedstawiona wówczas przez M. M. wersja zdarzenia koresponduje z zeznaniami T. M. (1) z dnia 24.11.2009 r. (k. 426). Natomiast R. R., począwszy od przesłuchania z dnia 14.10.2009 r. (k. 251-258), w dalszym toku procesu konsekwentnie wskazywał na udział oskarżonego w upozorowaniu kradzieży samochodów.

W następnej kolejności zostanie przeprowadzona ocena zeznań R. R. . Analizując zeznania tego świadka należy mieć na względzie całą argumentację przedstawioną powyżej przy okazji oceny zeznań T. M. (1), z której wynika, że nie jest wiarygodna wersja o dokonaniu kradzieży samochodów bez wiedzy M. O.. Zeznania R. R. potwierdzają słuszność takiego zapatrywania. W ocenie Sądu niewiarygodne były jedynie te zeznania R. R., które składał on na początkowym etapie postępowania. Świadek ten kwestionował wówczas swój udział w popełnieniu przestępstwa, a nawet zaprzeczał, że w ogóle znał wcześniej T. M. (1) oraz M. M.. W świetle zeznań T. M. (1) oraz M. M. ich znajomość z R. R. jawi się bowiem jako niewątpliwa. W tej części zeznania R. R. nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych, a ich treść stanowiła przyjętą przez świadka, występującego wówczas w charakterze podejrzanego, linię obrony. Na dalszym etapie postępowania R. R. odwołał swoje początkowe depozycje i w sposób szczegółowy, spójny oraz konsekwentny opisał okoliczności w jakich doszło do popełnienia przestępstwa będącego przedmiotem niniejszego postępowania (k. 251-258, 682-686, 1212-1216). Świadek ten wskazał na M. O., jako na inicjatora całego przestępnego przedsięwzięcia oraz dokładnie opisał jak doszło do zabrania samochodów należących do oskarżonego oraz co w dalszej kolejności stało się z tymi pojazdami. R. R. szczegółowo przedstawił także kwestie wzajemnych uzgodnień oraz współpracy pomiędzy nim a T. M. (1) i M. M.. Oceniając depozycje R. R. należy mieć na uwadze, że zeznania obciążające oskarżonego świadek ten złożył przebywając w warunkach izolacji, gdzie nie miał możliwości ustalenia wersji zdarzenia z innymi osobami. Fakt ten przemawia za wiarygodnością złożonych wówczas zeznań. Pozostając w izolacji świadek ten potwierdził, że samochód marki V. (...) był w złym stanie technicznym, co przemawia za uznaniem, że oskarżonemu zależało na pozbyciu się awaryjnego samochodu. O złym stanie samochodu marki V. (...) wspominał także na różnych etapach postępowania świadek T. M. (1). W tym zakresie zeznania R. R. nie były gołosłowne, bowiem znajdowały potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym. Ponadto nie może umknąć z pola widzenia, że odkąd R. R. wskazał na M. O. jako na sprawcę przestępstwa, był on już w swoich zeznaniach konsekwentny i do końca procesu przedstawiał tę samą, spójną, wersję kradzieży. Opisując przebieg zdarzenia, świadek ten konsekwentnie podawał przy tym wiele szczegółów, nie popadając w sprzeczności co do zasadniczych kwestii. Sąd dał wiarę świadkowi, że to T. M. (1) dostarczył kluczyki do obu samochodów. W tym zakresie ustalenie takie koresponduje z uznanymi za wiarygodne zeznaniami T. M. (1), który twierdził, że otrzymał kluczyki od M. O.. Nie miało przy tym znaczenia, czy kluczyki te były oryginalne czy dorabiane, istotne bowiem było to, że ich dalsze przekazanie M. M. odbyło się za wiedzą i zgodną oskarżonego. Przedstawiony przez R. R. opis kradzieży pojazdów oraz ich dalszy los po zabraniu z ulicy (...) w zasadniczych punktach jest zbieżny z relacją świadka M. M., a także z zeznaniami T. M. (1) w zakresie w jakim zeznania te zostały uznane za wiarygodne. Ponadto R. R. wskazał, że pomiędzy nim a T. M. (1) nie była uzgodniona żadna wersja na wypadek zatrzymania (k. 859) - co w świetle argumentów podniesionych w tej kwestii przy okazji oceny zeznań T. M. (1), było w ocenie Sądu całkowicie wiarygodne. Odnosząc się jeszcze raz do treści zeznań składanych przez R. R. w początkowym etapie postępowania należy zaznaczyć, że nie budzi zdziwienia fakt, iż świadek ten nie przyznał się do dokonania kradzieży, skoro w istocie nie doszło do zaboru mienia w celu przywłaszczenia. Jak wynika z materiału dowodowego dokonana „kradzież” miała charakter pozorny, zatem naturalne jest, że R. R. negował swoje sprawstwo i nie poczuwał się do odpowiedzialności za kradzież. Okoliczność, że początkowo świadek ten nie przyznał się do winy i nie przedstawił prawdziwych okoliczności zdarzenia, nie może zatem zdyskredytować późniejszych zeznań tego świadka. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd uznał za wiarygodne zeznania R. R., w których przedstawiał on M. O. jako inicjatora dokonania przestępstwa.

Sąd w przeważającej części uznał za wiarygodne zeznania świadka M. M. . Początkowo świadek ten nie przyznał się do dokonania kradzieży, kwestionując swój związek ze zniknięciem samochodów należących do M. O. (k. 183). W tym zakresie jego zeznania nie były prawdziwe. Przede wszystkim należy zauważyć, że powyższe zeznania nie zostały przez świadka potwierdzone (k. 1218). Nie może umknąć z pola widzenia, że na początkowym etapie postępowania M. M. stanął pod zarzutem dokonania kradzieży i w reakcji na tak postawiony zarzut składał w dniu 18.09.2009 r. wyjaśnienia w charakterze podejrzanego. Ostatecznie M. M. został natomiast oskarżony o udzielenie pomocy M. O. w dokonaniu oszustwa. Nie powinno zatem dziwić, że kwestionował on fakt dokonania kradzieży, skoro w rzeczywistości do zaboru mienia w celu przywłaszczenia nie doszło, a M. M. miał dopuścić się innego rodzaju przestępstwa. O niewiarygodności zeznań tego świadka nie może zatem świadczyć fakt, że nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, którego w istocie nie popełnił. Co prawda M. M. nie przedstawił podczas pierwszego przesłuchania wszystkich tych okoliczności, które podawał później, jednak należy mieć na uwadze, że początkowo działał w ramach przysługującego mu prawa do obrony i nie miał prawnego obowiązku wyprowadzania organów ścigania z błędu co do rzeczywistego charakteru popełnionego przestępstwa.

Począwszy od dnia 19.09.2009 r. (k. 209, 223) M. M. konsekwentnie wskazywał na udział M. O. w popełnieniu przestępstwa oszustwa. Zeznania te potwierdził podczas rozprawy (k. 1218). Na podkreślenie zasługuje fakt, że zeznania obciążające oskarżonego świadek ten składał również po tym jak w dniu 19.09.2009 r. wydano wobec niego postanowienie o tymczasowym aresztowaniu. W dniu 20.11.2009 r. (k, 421-423) świadek ten zeznawał będąc doprowadzony z aresztu śledczego, a zatem nie mając kontaktu z pozostałymi sprawcami przestępstwa. Podał wówczas wiele szczegółowych okoliczności, które znalazły potwierdzenie w depozycjach świadków T. M. (1) oraz R. R., którzy to świadkowie również zeznawali w okresie ich tymczasowego aresztowania. M. M. w sposób zbieżny z R. R. opisał przebieg zdarzeń polegających na odjechaniu samochodami oskarżonego z ulicy (...) oraz dalszą drogę. Relacje świadków w zasadniczych kwestiach są zbieżne co do tego jak przebiegała podróż po zabraniu samochodów A. (...) i V. (...). Obaj świadkowie wskazują na fakty takie jak, że R. R. dołączył do M. M. dopiero w trakcie drogi po zabraniu samochodu marki V. (...) oraz że T. M. (1) odłączył się w trakcie drogi, a także, że po drodze doszło do wymiany tablic rejestracyjnych. Odnośnie kradzieży samochodu marki A. (...) świadek przedstawił podobne okoliczności zdarzenia co T. M. (1) i R. R.. Sąd miał na uwadze drobne rozbieżności, np. co do nazwy miejscowości, w której pozostawiono samochód marki A. (...) (M. M. mówił o Z. lub M.). Fakt ten nie przemawia jednak za niewiarygodnością zeznań M. M.. Zważyć należy, że jak wynika z relacji R. R., świadek ten nie znał dobrze W. - zatem jest zrozumiałe, że mógł on nie wiedzieć, do której z (...) miejscowości został zaprowadzony przez R. R.. Jednak M. M., tak jak R. R., podał, że samochód marki A. (...) został zaparkowany pod blokiem, co uprawdopodabnia, że takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Sąd przyjął, że miało to miejsce w Z. – zgodnie z relacją R. R. i T. M. (1).

M. M. przedstawił wersję, zgodnie z którą początkowo nie miał świadomości, że pomaga M. O. w dokonaniu oszustwa, a sądził, że pomaga T. M. (1) w zemście na M. O.. Sąd nie dopatrzył się powodów, aby nie dać wiary świadkowi w tym zakresie. Jako logiczne należało uznać, że R. R. początkowo nie powiedział M. M. o rzeczywistych przyczynach zabrania samochodu, jako że perspektywa uzyskania wysokiego odszkodowania mogła spowodować wyższe wymagania finansowe ze strony M. M.. Sąd zauważył, że M. M. w dniu 20.11.2009 r. (k. 423) wskazał, że dopiero po upływie dwóch miesięcy od zdarzenia dowiedział się od R. R., że to M. O. zlecił upozorowanie kradzieży. Tymczasem na rozprawie podał, że dowiedział się o tym około dwa tygodnie przed kradzieżami (k. 691). Powyższa nieścisłość nie może jednak zdaniem Sądu dyskredytować zeznań tego świadka. W istocie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie ma znaczenia jakie wyobrażenie miał M. M. na temat przyczyn zabrania samochodów z ulicy (...). Istotne jest bowiem to, że miał on świadomość, że uczestniczy w czynie przestępnym i że został do tego skłoniony przez R. R. wizją korzyści majątkowej. Natomiast sam M. M. nie był naocznym świadkiem uzgodnień pomiędzy T. M. (1), R. R. a M. O.. Na podkreślenie zasługuje, że M. M. już w dniu 19.09.2009 r. mówił o tym, że początkowo sądził, że dokonuje kradzieży w ramach zemsty T. M. (1) na oskarżonym. W toku kolejnych przesłuchań potwierdzał, że początkowo miał inne wyobrażenie o charakterze popełnianego przestępstwa, a dopiero potem dowiedział się, że chodzi o udzielenie pomocy M. O.. Należy zatem uznać, że w istocie dochodziły do niego sprzeczne informacje na temat tego w jakim celu dokonywany jest zabór samochodów. W tych okolicznościach nie można uznać za nieprawdziwe zeznań M. M. tylko dlatego, że nie potrafił wskazać dokładnie w jakiej chwili czynu miał wyobrażenie na temat motywów popełnienia przestępstwa. Z jego perspektywy motywy te nie miały bowiem istotnego znaczenia.

Dokonując oceny zeznań T. M. (1), M. M. i J. R. Sądowi nie umknęło z pola widzenia, że ich zeznania, w zakresie w jakim zostały uznane za wiarygodne, stanowią w istocie pomówienie M. O.. Zeznań tych świadków nie można było bowiem zdyskredytować z tego tylko powodu. Sąd miał przy tym na uwadze, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądowym ocena takiego dowodu jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego nie może nasuwać żadnych zastrzeżeń. W tej sytuacji na Sądzie ciążył obowiązek dokonania szczegółowej i wnikliwej analizy złożonych zeznań, co zostało dokonane w powyższej części uzasadnienia. Analiza ta doprowadziła Sąd do przekonania, że zeznania obciążające oskarżonego były prawdziwe. W tym miejscu należy jedynie wskazać, że zeznania powyższych świadków nie były możliwe do zweryfikowania za pomocą wyjaśnień oskarżonego, ponieważ ten skorzystał z prawa do odmowy ich składania W tej sytuacji jedyną drogą dojścia do prawdy było skonfrontowanie ze sobą poszczególnych zeznań świadków oraz ich weryfikacja z puntu widzenia zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu w wyniku tak przeprowadzonej analizy zeznań wskazanych świadków wyłania się jedyny słuszny wniosek, że M. O. jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu. Powyżej szczegółowo wskazano powody, dla których za niewiarygodną należało uznać wersję kreowaną przez T. M. (1), jakoby M. O. miał być jedynie ofiarą przestępstwa. Nie ma potrzeby, aby w tym miejscu ponownie przytaczać tę argumentację.

Zeznania J. O. (k 5-7, k. 641-642) Sąd uznał za wiarygodne w całości. Świadek ten w sposób rzetelny i konsekwentny opisała znane jej okoliczności dotyczące okresu przed zaborem pojazdów, jak i po odkryciu przez nią zniknięcia samochodów. Należy jednak mieć na uwadze, że J. O. nie była naocznym świadkiem przestępstwa, a jej wiedza dotyczyła okoliczności drugorzędnych dla kwestii odpowiedzialności oskarżonego. Trzeba było przy tym brać pod uwagę, że jako matka oskarżonego miała ona powody, aby przedstawiać wersję zdarzenia korzystną dla niego. Sąd jednak nie stwierdził, aby podawane przez nią okoliczności były nieprawdziwe. Jej depozycje znajdują potwierdzenie w zeznaniach T. M. (1) oraz funkcjonariuszy Policji.

Również zeznania funkcjonariuszy Policji T. M. (2) (k. 139-142, 719-720) oraz B. Z. (k. 144-146, 642-643) stanowiły w całości podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Świadkowie ci w sposób rzeczowy przedstawili wiedzę powziętą w toku czynności operacyjnych związanych z poszukiwaniem sprawców kradzieży samochodów należących do M. O.. Obaj świadkowie są osobami obcymi dla oskarżonego i nie mieli powodu, aby celowo przedstawiać okoliczności w sposób niezgodny z prawdą. Dodatkowo należało zauważyć, że jako funkcjonariusze Policji wykonywali oni czynności operacyjne w ramach swoich obowiązków służbowych i brak było przyczyn, aby uznać, że robili to w sposób nierzetelny. Tego typu zarzutów nie zgłaszały również strony w toku przeprowadzonego postępowania.

Świadek Z. M. (k. 296v), analityk w (...) S.A., w sposób rzeczowy przedstawił okoliczności związane ze zgłoszeniem szkody w związku z kradzieżami pojazdów należących do oskarżonego oraz przeprowadzoną procedurą likwidacyjną. Podawane przez niego informacje znalazły w pełni potwierdzenie w złożonej do aktu dokumentacji ubezpieczeniowej. Nie było zatem powodów, aby odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka.

Świadkowie H. O. (k. 154) A. K. (k. 160 – 161), I. L. (k. 175v, 709 – 710), J. R. (k. 186 – 187, 709), T. C. (k. 316v) i K. K. (k. 458 – 461) w swoich zeznaniach nie przedstawili żadnych informacji mających istotne znaczenie z punktu widzenia rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej M. O.. Sąd ocenił ich zeznania jako rzetelne i jako takie uznał za wiarygodne, jednak nie czynił na ich podstawie ustaleń faktycznych w sprawie.

Sąd w całości podzielił wnioski płynące z opinii biegłego z zakresu badań mechanoskopijnych (k. 435-437). Opinia ta została przygotowana w sposób fachowy i logiczny przez osobę o niekwestionowanym poziomie wymaganej wiedzy specjalistycznej. Biegły w sposób przekonujący i logiczny uzasadnił wnioski zawarte w opinii, przez co w ocenie Sądu nie było powodów, aby je kwestionować. Opinia ta dotyczyła jednak samochodu marki R. (...), który nie był wykorzystany do popełnienia przestępstwa będącego przedmiotem niniejszego postępowania. W związku z powyższym opinia ta nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd czynił również ustalenia faktyczne na podstawie zgromadzonej w sprawie dowodów ze źródeł nieosobowych. Autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie dowodów w postaci: dokumentacji k. 7-12, 16, 45-48, 286-294, 300-308, 335-359, 360-412, 520-562, protokołu oględzin k. 17-18, 34, protokołu zatrzymania k. 23-24, 83-85, 91-93, protokołu przeszukania k. 63- 64, 75-77, 79-81, 86-87, 100-102, 107-108, 110-11, 117-120, protokołu okazania k. 71-72, protokołu oględzin k. 127-128, 276-277, kart karnych k. 311-313, 606, 717, notatki urzędowej k. 318, wyroku z dnia 27.08.2012 r. w sprawie o sygn. akt VIII 725/12 (k. 23 akt sprawy VIII K 725/12) wyroku z dnia 10.01.2011 r. w sprawie o sygn. akt VIII K 725/12 (k. 22-24 akt sprawy VIII K 32/12) nie budziła wątpliwości Sądu . Dokumenty te zostały sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Ich prawdziwość nie była też kwestionowana przez strony.

Mając na uwadze tak ustalony i oceniony materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że M. O. niewątpliwie dopuścił się czynu polegającego na tym, że w dniu 3 lipca 2009 r. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 83 800 zł poprzez wprowadzenie w błąd wskazanego wyżej ubezpieczyciela, a polegający na tym, ze zgłosił kradzież należących do niego samochodów marki A. (...) oraz V. (...), których zabór uprzednio został upozorowany na jego polecenie wydane T. M. (1), co skutkowało wypłatą mu odszkodowania w dniach 17.08.2009 r. i 26.08.2009 r. czym działał na szkodę (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...). Przypisany oskarżonemu czyn został zakwalifikowany jako występek z art. 286 § 1 k.k. Na sprawstwo oskarżonego wskazują przede wszystkim zeznania świadków T. M. (1), R. R. oraz M. M., którzy w toku postępowania wskazali na M. O. jako inicjatora zlecenia kradzieży opisując, że to on zlecił upozorowanie kradzieży wymienionych wyżej samochodów. W tym miejscu wypada przytoczyć też depozycje R. R., który pozostając w izolacji zeznał, że samochód marki V. (...) był w złym stanie technicznym. Dodatkowo świadek ten wskazał, że ubezpieczenie, jakim był objęty V. (...), przekraczało wartość rynkową tego pojazdu. Zeznania podobnej treści złożyli również T. M. (1) oraz M. M.. Powyższe przemawia za uznaniem, że oskarżonemu zależało na pozbyciu się awaryjnego samochodu, co też wyjaśnia motywację podjętego przez niego działania. O winie oskarżonego świadczy i ta okoliczność, że pozostawił on swój prywatny samochód marki A. (...) przy swojej firmie ul. (...), po czym udał się na szkolenie do odległej miejscowości. Oskarżony w ten sposób stworzył dogodne okoliczności do dokonania zaboru pojazdu marki A. (...). Jego zachowanie jest o tyle nieracjonalne, że gdyby rzeczywiście chciał chronić swoją własność przez kradzieżą to, mając w perspektywie kilkudniowy wyjazd, z pewnością nie zostawiłby pojazdu przy ulicy (...) na niestrzeżonym parkingu. Nie zasługiwał również na uwzględnienie podnoszony w toku postępowania argument, że wobec dużej wartości towaru znajdującego się na samochodzie marki V. (...), nie było opłacalne dla oskarżonego zlecenie kradzieży - jako że straty przewyższyłyby wysokość uzyskanego odszkodowania. W tym kontekście należy zauważyć, że skoro oskarżony zlecił upozorowanie kradzieży samochodu, to wiedział co dzieje się z zabranym towarem i miał możliwość dalszego nim dysponowania. Jest zatem oczywiste, że organizując upozorowaną kradzież, oskarżony nie narażał się na szkodę w postaci utraty towaru. W założeniu bowiem wiedział on gdzie znajduje się fikcyjnie skradziony towar i nadal mógł z niego korzystać. Fakt pozostawienia towaru w samochodzie przemawia wręcz na niekorzyść oskarżonego, bo pozostawiając tam towar mógł dążyć do uprawdopodobnienia, że doszło do dokonania rzeczywistej kradzieży. Tym samym wysoka wartość zabranego towaru nie mogła stanowić okoliczności świadczącej o braku winy oskarżonego.

W art. 286 § 1 k.k. stypizowano przestępstwo oszustwa polegające na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym poprzez wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub niezdolności należytego pojmowania przedsiębranego czynu. Celem działania sprawcy jest dążenie do osiągnięcia korzyści majątkowej. Istota zabronionego zachowania przy oszustwie polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem. Sprawca, popełniając przestępstwo, może posłużyć się trzema alternatywnymi wskazanymi w przepisie metodami: wprowadzeniem w błąd, wyzyskaniem błędu lub niezdolności do pojmowania przedsiębranego czynu.

Odnosząc się znamion strony przedmiotowej popełnionego przestępstwa należy wskazać, że M. O. wprowadzając w błąd (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...) doprowadził tego ubezpieczyciela do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wprowadzenie w błąd polega na tym, że sprawca swoimi podstępnymi zabiegami doprowadza inną osobę do mylnego wyobrażenia o rzeczywistym stanie rzeczy. Wprowadzenie w błąd musi dotyczyć tzw. istotnych okoliczności, które mogą mieć wpływ na podjęcie przez oszukiwaną osobę decyzji o rozporządzeniu mieniem. Środkiem użytym do wprowadzenia w błąd może być słowo, pismo, fałszywe narzędzie czy urządzenie. Do przypisania oszustwa nie jest potrzebne użycie szczegółowego podstępu, lecz wystarczy każde działanie mogące wprowadzić pokrzywdzonego w błąd. W realiach niniejszej sprawy wprowadzenie w błąd ubezpieczyciela polegało na tym, że M. O. zgłosił kradzież samochodów marki A. (...) oraz V. (...), mimo że zabór tych samochodów został wcześniej upozorowany na jego polecenie wydane T. M. (1). Swoim zachowaniem oskarżony wywołał zatem po stronie ubezpieczyciela fałszywe wyobrażenie, że doszło do zdarzenia ubezpieczeniowego rodzącego obowiązek wypłaty odszkodowania, gdy w rzeczywistości zdarzenie takie nie miało miejsca. Dokonane przez oskarżonego wprowadzenie w błąd dotyczyło przy tym okoliczności istotnych, to jest takich, od których zgodnie z umową ubezpieczenia zależało wypłacenie odszkodowania. Znamię przestępstwa oszustwa w postaci niekorzystnego rozporządzenia mieniem oznacza, że w wyniku powziętej przez rozporządzającego czynności nastąpiło jego pogorszenie sytuacji majątkowej. Należy zwrócić uwagę, że pojęcie niekorzystnego rozporządzenia mieniem jest szersze od pojęcia szkody i straty. Fakt, że szkoda może być naprawiona, a nawet, że pokrzywdzonemu przysługuje roszczenie cywilne, nie wyklucza niekorzystności rozporządzenia. W okolicznościach przedmiotowej sprawy (...) S.A. Oddział w (...) Centrum (...) dokonała na rzecz M. O. wypłaty kwoty 83 800 zł tytułem odszkodowania. Nie budziło przy tym wątpliwości, że powyższa wypłata stanowiła niekorzystne rozporządzenie mieniem w rozumieniu art. 286 § 1 k.k., ponieważ ubezpieczyciel wypłacił oskarżonemu odszkodowanie, które nie było należne. Tym samym spełnione zostało kolejne znamię strony przedmiotowej przestępstwa oszustwa.

Odnosząc się do kwestii strony podmiotowej popełnionego przestępstwa wypada zacząć od stwierdzenia, że oszustwo jest przestępstwem umyślnym zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Jak wspomniano powyżej działanie sprawcy przestępstwa oszustwa jest motywowane osiągnięciem celu w postaci korzyści majątkowej. Ustawa wymaga zatem, aby sprawca, podejmując zachowanie, miał wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która ma stanowić rezultat jego zachowania. Charakterystyczny dla strony podmiotowej tego przestępstwa zamiar bezpośredni powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy, jak i sam sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Zdaniem Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje niezbicie, że oskarżony działał umyślnie w zamiarze bezpośrednim. Na umyślność działania oskarżonego wskazuje przede wszystkim fakt, że osobiście zlecił on T. M. (1) upozorowanie kradzieży samochodów w tym celu, aby uzyskać odszkodowanie. Oskarżony samodzielnie wymyślił przestępny sposób uzyskania odszkodowania, a następnie swój plan wcielił w życie. Skierowanie tego typu prośby do T. M. (1) nie można tłumaczyć inaczej, niż jako wyraz realizacji powziętego zamiaru popełnienia oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. M. O. miał przy tym świadomość, że należące do niego pojazdy są objęte ubezpieczeniem od zdarzeń losowych i że w razie kradzieży zostanie mu wypłacone odszkodowanie. Domyślał się także, że ubezpieczenie jakim były objęte pojazdy przekraczało ich wartość rynkową. Ponadto na umyślne działanie oskarżonego wskazywali w swoich zeznaniach świadkowie T. M. (1) i R. R., którym było od początku wiadome, że upozorowanie kradzieży miało na celu uzyskanie przez M. O. odszkodowania. Opisane wyżej dowody w sposób jednoznaczny wskazują, że oskarżony swoim bezpośrednim i kierunkowym zamiarem obejmował zarówno wprowadzenie ubezpieczyciela w błąd i działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także to, że w momencie działania mającego na celu uzyskanie świadczenia obejmował swym bezpośrednim i kierunkowym zamiarem okoliczność, że wypłacone przez ubezpieczyciela świadczenie będzie stanowiło niekorzystne rozporządzenie mieniem. Tym samym zostały zrealizowane wszystkie znamiona przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu w realiach niniejszej sprawy nie zaszła żadna z okoliczności wyłączających winę oskarżonego. M. O. w momencie dokonania czynu zabronionego miał możliwość podjęcia dowolnej decyzji, a tym samym zachowania się zgodnego z obowiązującym prawem. Oceniając stopień winy oskarżonego należało mieć na względzie, że jest on osobą dorosłą, od której można oczekiwać odpowiedniego poziomu rozwoju intelektualnego i która winna zdawać sobie sprawę z tego, że upozorowanie zdarzenia będącego podstawą wypłaty odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia stanowi przestępstwo. Nie może umknąć z pola widzenia, że oskarżony nie znalazł się w żadnej anormalnej sytuacji motywacyjnej, która zmusiłaby go do poszukiwania w taki przestępny sposób dodatkowych środków finansowych. Oskarżony w żaden sposób nie był zatem zmuszony do popełnienia przestępstwa, a kierował się wyłącznie chęcią uzyskania łatwego dochodu, Powyższe okoliczności świadczą o tym, że stopień winy oskarżonego był wysoki.

Biorąc pod uwagi przesłanki określone w art. 115 § 2 k.k. Sąd ocenił, że stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu był stosunkowo znaczny. Czyn oskarżonego był wymierzony w istotne dobro prawna jakim jest mienie. Oskarżony nie godził co prawda w najważniejsze dobra jakimi są bez wątpienia zdrowie czy życie, jednak w okolicznościach tej sprawy nie można było uznać, że społeczna szkodliwość jego czynu była niska. W szczególności wypada wskazać na bardzo duże rozmiary wyrządzonej szkody, bo sięgające kwoty 83 800 zł. Nie należy także pominąć szczególnych okoliczności popełnienia czynu, które sprowadzały się do zaangażowania w przestępny proceder innych osób. W ten sposób oskarżony naraził te osoby na odpowiedzialnością karną, a zrobił to po to, aby odsunąć od siebie ewentualne podejrzenia przestępnego działania. Ponadto M. O. w sposób istotny naruszył swoje obowiązki ciążące na nim z mocy umowy ubezpieczenia. Były to przy tym obowiązki o podstawowym charakterze, to jest decydujące o obowiązku wypłaty odszkodowania, a zatem o istocie zawartej umowy ubezpieczenia. Tym samym swoim zachowaniem oskarżony w sposób rażący naruszył zaufanie jakim obdarzają się strony umowy ubezpieczenia, co nie mogło pozostawać bez wpływu na ocenę stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 k.k., bacząc, aby orzeczona kara była adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, a także biorąc pod uwagę jej cele w zakresie społecznego oddziaływania oraz zapobiegania popełnianiu przestępstw. W ocenie Sądu orzeczona kara 1 roku 6 miesięcy pozbawienia wolności jest adekwatną reakcją prawnokarną na czyn popełniony przez M. O.. Zauważyć przy tym należy, że zgodnie z art. 286 § 1 k.k. Sąd mógł wymierzyć oskarżanemu karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Decydując się na wymierzenie kary powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia Sąd miał na uwadze wysoki stopień winy oskarżonego oraz stosunkowo znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Sąd wymierzył jednak karę bliższą dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Na takie rozstrzygnięcie miały wpływ dostrzeżone przez Sąd okoliczności łagodzące. W szczególności należało uwzględnić prowadzenie przez sprawcę nienagannego życia przed popełnieniem przestępstwa. Oskarżony nie był bowiem uprzednio karany. Oprócz tego M. O. prowadził ustabilizowany tryb życia – jest żonaty, na utrzymaniu ma trzyletnie dziecko a sam wykonywał dochodową działalność gospodarczą. Do tego należało uwzględnić, że stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, chociaż oceniony został jako stosunkowo znaczny, nie był jednak bardzo wysoki – co uzasadniałoby orzeczenie kary bliższej górnej granicy ustawowego zagrożenia.

Sąd uznał za zasadne, aby warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności, o czym na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. orzeczono w pkt 3 wyroku. Sąd zastosował przy tym, jako względniejsze dla sprawcy, przepisy ustawy karnej w brzmieniu obowiązującym w dacie czynu. Zgodnie z treścią art. 69 § 1 k.k. w poprzednim brzmieniu, sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, kary ograniczenia wolności lub grzywny orzeczonej jako kara samoistna, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Natomiast obecnie w art. 69 k.k. została przewidziana możliwość warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze nieprzekraczającym roku. Przepisy obowiązujące poprzednio są więc ewidentnie korzystniejsze dla oskarżonego, ponieważ wobec orzeczenia wobec niego kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów nie byłoby możliwe warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej wobec niego kary. W ocenie Sądu warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego stanowi trafną reakcję karną. Była już o tym mowa, że przed popełnieniem przestępstwa oskarżony prowadził ustabilizowany tryb życia i przestrzegał porządku prawnego. Należy zatem uznać, że popełnienie przez niego oszustwa na szkodę (...) S.A. miało charakter incydentalny i nie powtórzy się. Zapobieżeniu popełnienia przestępstwa w przyszłości ma służyć orzeczony stosunkowo długi okres próby w postaci czterech lat - czyli bliższy górnej granicy określonej ustawowo. Zgodnie z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w poprzednim brzmieniu, zawieszenie wykonania kary następowało bowiem na okres próby wynoszący, w przypadku warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności, od 2 do 5 lat.

Na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w brzemieniu ustawy obowiązującym w dacie czynu orzeczono wobec oskarżonego karę grzywny w wymiarze 300 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 70 zł. Zgodnie z art. 33 § 2 k.k. sąd może wymierzyć grzywnę także obok kary pozbawienia wolności wymienionej w art. 32 pkt 3, jeżeli sprawca dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub gdy korzyść majątkową osiągnął. M. O. popełnił przestępstwo oszustwa na szkodę (...) S.A., co uprawniało Sąd do orzeczenia kary grzywny na podstawie powyższego przepisu. Zgodnie z art. 33 § 1 k.k. Sąd mógł wymierzyć karę grzywny w wymiarze od 10 do 540 stawek. Orzeczenie grzywny wymiarze 300 stawek, to jest bliższym górnej granicy ustawowego zagrożenia, było uzasadnione w świetle stosunkowo znacznej społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz wysokiego stopnia jego winy. Wysokość stawki dziennej, zgodnie z art. 33 § 3 k.k., mogła zostać ukształtowana w przedziale od 10 zł do 2 000 zł. Ustalając wysokość tej stawki na kwotę 70 zł Sąd miał na uwadze wysokie dochody sprawcy, który podczas rozprawy zadeklarował średnie miesięczne zarobki netto w wysokości 8 000 zł. Ustalona stawka jest adekwatna do możliwości zarobkowych oskarżonego, które są duże - zważywszy na charakter prowadzonego przedsiębiorstwa. Sąd zważył ponadto, że oskarżony ma na utrzymaniu tylko jedno dziecko, co pozwala uznać, że wysokość orzeczonej kary grzywny nie będzie nadmiernie dolegliwa dla jego rodziny. Orzeczenie kary grzywny obok kary pozbawienia wolności było w ocenie Sądu konieczne z uwagi na cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć wobec skazanego. Należało mieć na uwadze, że wobec zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności oskarżony, pomimo popełnienia przestępstwa o stosunkowo znacznym stopniu społecznej szkodliwości, mógłby nie ponieść żadnej realnej dolegliwości. Sama świadomość sprawcy, że istnieje możliwość zarządzenia wykonania kary, stanowiłaby w okolicznościach niniejszej sprawy zbyt łagodną uciążliwość. Zdaniem Sądu na skutek orzeczenia kary grzywny obok kary pozbawienia wolności M. O. otrzymał wyraźny sygnał, że popełnianie przestępstw przeciwko mieniu o tak poważnym znaczeniu spotyka się ze zdecydowaną reakcją wymiaru sprawiedliwości. Orzeczenie tej kary w realnej wysokości 21 000 zł było również podyktowane koniecznością realizacji celu kary w postaci kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie można było bowiem dopuścić do tego, aby w odczuciu społecznym sprawca przestępstwa przeciwko mieniu, osiągający stosunkowo wysokie dochody, poniósł jedynie symboliczną dolegliwość finansową.

Sąd na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. obciążył oskarżonego kosztami postępowania w całości. Na opłatę w wysokości 4 500 zł złożyły się kwota 300 zł wymierzona na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych oraz kwota 4 200 wymierzona na podstawie art. 3 in fine powyżej ustawy.

Wobec powyższego, orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku.