III Ca 1665/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z 7 września 2016 roku w sprawie II C 390/15, w punkcie 1 zasądzono od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) Oddział w Ł. na rzecz powódki A. W. 3.160,92 zł z ustawowymi odsetkami od 12 listopada 2009 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, w punkcie 2 oddalono powództwo w pozostałym zakresie, w punkcie 3 nakazano zwrócić powódce A. W. ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi 2 zł tytułem nadpłaconej opłaty od pozwu, w punkcie 4 nakazano przeksięgować na dochody Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi 138,30 zł uiszczone przez pozwanego (...) Spółkę Akcyjną V. (...) Oddział w Ł. tytułem zaliczki na wynagrodzenie biegłego, w punkcie 5 nakazano pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi od powódki A. W. 2.228,78 zł tytułem połowy nieuiszczonych kosztów sądowych, zaś w punkcie 6 nie obciążono powódki A. W. pozostałymi, w połowie nieuiszczonymi, kosztami sądowymi.

W świetle uzasadnienia wskazanego wyroku Sąd I instancji ustalił, że 1 kwietnia 2009 roku około 16:20 ulicą (...) w Ł., w kierunku od placu (...) do ulicy (...), jechał samochód marki C. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowany przez S. W. – męża powódki A. W.. Natężenie ruchu w tym kierunku w tym czasie było duże. Na prawym pasie, przy jego prawej krawędzi, pojazdy poruszały się wolno w korku tworzącym się przed światłami przy ulicy (...). Pojazdy te po zatrzymaniu się przed skrzyżowaniem z ulicą (...), z uwagi na zatłoczenia, pozostawiły lukę umożliwiającą wyjazd z ulicy (...). Pojazdy poruszające się przy prawej krawędzi jezdni prawdopodobnie nie poruszały się w kolumnie jeden za drugim bezpośrednio przy chodniku. Większość pojazdów w tym miejscu jeździ z dala od chodnika. Na przeciwległym pasie ruchu nie było żadnych pojazdów jadących w kierunku placu (...). Naprzeciwko w okolicach ulicy (...), w kierunku placu (...) jechał rowerzysta, tuż za nim ciągnik, który blokował jazdę wszystkim jadącym za nim pojazdom, które nie miały możliwości go wyprzedzić. S. W. wyprzedzał lewą stroną samochody, stojące w korku, bliżej prawej krawędzi jezdni, mając zamiar skręcić w lewo w ulicę (...). Ulica (...) jest ulicą jednojezdniową dwukierunkową. Części jezdni przeznaczone do jazdy w przeciwnych kierunkach są oddzielne linią pojedynczą przerywaną, która tuż przed skrzyżowaniem przechodzi w linię podwójną ciągłą, a w obrębie samego skrzyżowania znów w linię przerywaną. Wzdłuż jezdni, po obu jej kierunkach bliżej osi jezdni przebiegają torowiska tramwajowe. Szerokość ulicy pozwala na poruszanie się każdym z kierunków ruchu po dwa pojazdy obok siebie. W chwili, kiedy S. W. zbliżał się do skrzyżowania z ulicą (...), z ulicy tej – będącej ulicą podporządkowaną – wyjechał w bardzo szybkim tempie S. B., kierujący samochodem marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Chcąc skręcić w lewo w ulicę (...) w kierunku placu (...) uderzył w samochód marki C. (...). Kierujący samochodem C. (...) nie widział przed zdarzeniem wyjeżdżającego z ulicy (...) samochodu, dostrzegł go w ostatniej chwili. Na reakcję miał około jednej sekundy. W miejscu zdarzenia była na jezdni podwójna linia ciągła. Bezpośrednio po zdarzeniu samochód C. (...) znajdował się prawie całkowicie na pasie przeznaczonym do ruchu przeciwnego kierunku, w ułożeniu pokolizyjnym nie znajdował się równolegle do osi jezdni. Prawe przednie koło znajdowało się w odległości około 60 cm na lewo od osi jezdni, zaś tylne prawe znajdowało się przy osi jezdni. Ślady związane z wypadkiem znajdowały się w okolicy osi jezdni, a samochód nie miał skręconych kół w lewo w krańcowym położeniu. Do takiego ułożenia pojazdu nie mogło dojść wyłącznie w wyniku podjętych przez kierującego C. S. manewrów obronnych. Aby doszło do przemieszczenia poprzecznego, w jakim jest samochód na zdjęciu, kierowca musiałby rozpocząć manewr skrętu w lewo na kilka metrów przed miejscem zdarzenia, a zagrożenie dostrzec jeszcze na 10 metrów wcześniej. Gdyby kierujący C. S. nie przekroczył osi jezdni, nie byłoby jego przyczynienia się do kolizji. Nie zachował się on prawidłowo na skrzyżowaniu, czym mógł wprowadzić w błąd innych uczestników ruchu. Kierujący samochodem O. (...) mógł założyć, że żaden uczestników ruchu drogowego nie będzie wykonywał nieprawidłowego manewru wyprzedzania na skrzyżowaniu. Bezpośrednią przyczyną przedmiotowej kolizji było zachowanie się kierującego samochodem marki O. (...). Wyjeżdżając na skrzyżowanie nie dostosował się on do znaku B-20 i nie ustąpił pierwszeństwa samochodowi marki C. (...). Również kierujący samochodem C. (...) nie dostosował się do zasad ruchu drogowego. Wykonał on manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu, w trakcie którego wjechał na część jezdni przeznaczoną do jazdy w kierunku przeciwnym. Kierujący samochodem C. (...) S. W. naruszył zasady ruchu drogowego, zjeżdżając częściowo na przeciwległy pas ruchu w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni, przez co swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia kolizji. Prawidłowe zachowanie S. W. na drodze, polegające na zastosowaniu się do obowiązującego oznakowania poziomego, pozwoliłoby uniknąć kolizji. S. B. został na miejscu zdarzenia ukarany przez Policję mandatem karnym. Kierujący pojazdem O. (...) w chwili kolizji był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów u pozwanego. Powódka uszkodzony samochód C. (...) pozostawiła od 2 kwietnia do 1 września 2009 roku na parkingu firmy (...) serwis (...). Powódka po kolizji wynajęła auto zastępcze. Korzystała z samochodu zastępczego od 2 maja do 1 września 2009 roku. O powstałej szkodzie powódka poinformowała pozwanego 2 kwietnia 2009 roku. Pozwany 12 maja 2009 roku przyznał powódce 3.172,26 zł z tytułu uszkodzenia pojazdu C. (...) na skutek kolizji z 1 kwietnia 2009 roku. Wysokość tego odszkodowania została ustalona przy uwzględnieniu 30 % przyczynienia się kierowcy pojazdu C. (...) do szkody. Powódka 19 maja 2009 roku odmówiła przyjęcia przekazu pocztowego na 3.135,70 zł przesłanego jej przez pozwanego zamieszczając adnotację, że suma jej przyznana nie odpowiada faktycznej wartości szkody. Powódka, pismem złożonym 22 maja 2009 roku poinformowała pozwanego, że nie akceptuje decyzji ubezpieczyciela, a otrzymanego przelewu pocztowego nie przyjęła, ponieważ nie akceptuje wysokości przyznanego odszkodowania. Pismem datowanym na 23 czerwca 2009 roku pozwany powiadomił powódkę o podtrzymaniu swojego stanowiska w sprawie wysokości odszkodowania. Serwis (...) - spółka (...) pismem z 15 lipca 2009 roku wezwał powódkę o dokonanie płatności za parkowanie samochodu od 2 kwietnia do 15 lipca 2009 roku, razem 103 dni, co przy uwzględnieniu 15 zł netto na dobę wyniosło 1.545 zł netto. Jednocześnie poinformowano powódkę, że opłata za użytkowanie samochodu zastępczego wyniosła na 15 lipca 2009 roku 2.951,28 zł netto (72 dni po 40,99 zł netto za dobę). Zwrócono się o udzielenie szybkiej odpowiedzi, jako ze koszty parkingu i użytkowania samochodu zastępczego przekroczą wartość uszkodzonego pojazdu. Powódka pismem datowanym na 29 lipca 2009 roku wezwała pozwanego do zapłaty 10.887,56 zł, w tym 1.545 zł netto z tytułu kosztów parkowania samochodu i 2.951,28 zł netto za wynajmowanie samochodu zastępczego do 15 lipca 2009 roku. Ósmego września 2009 roku firma (...) sp. c. A. P. (1) A. P. (2) wystawiła powódce fakturę VAT na 8.845,95 zł. Na przedmiotową kwotę złożyły się opłata za parking samochodu od 2 kwietnia do 1 września 2009 roku (150 dni) w wysokości 2.250 zł netto (2.745 zł brutto) oraz opłata za wynajem samochodu zastępczego od 2 maja do 1 września 2009 roku w wysokości 5.000,78 zł netto (6.100,95 zł brutto). Piątego października 2009 roku pozwany złożył do depozytu sądowego 3.172,26 zł. Przedmiotowy samochód powódka kupiła w październiku 2004 roku za cenę 14.500 zł. Koszt naprawy samochodu powódki w związku z kolizją z 1 kwietnia 2009 roku wynosił 17.260,38 zł brutto. Wartość samochodu powódki (z uwzględnieniem dodatkowego wyposażenia) w stanie sprzed wypadku z 1 kwietnia 2009 roku wynosiła 5.300 zł, natomiast wartość pozostałości samochodu powoda po tym zdarzeniu drogowym wynosiła 800 zł. Naprawy wykonywane w pojeździe starszym niż sześć lat są wynikiem stanu technicznego pojazdu i nie powodują wzrostu wartości pojazdu. Powódka nie jest płatnikiem podatku od towarów i usług. Na co dzień korzystała z samochodu C. (...), który służył jej do przemieszczania się do pracy, szkoły i domu. Powódka w 2009 roku była zatrudniona na czas nieokreślony w Teatrze Muzycznym w Ł. na etacie solistki. Teatr ten od około 2007 roku do września 2009 roku był w remoncie i powódka świadczyła pracę w różnych punktach miasta oraz na terenie całego kraju w przypadku spektakli wyjazdowych. Powódka do czerwca 2009 roku uczęszczała do policealnej szkoły o profilu technik farmaceutyczny. Dwudziestego ósmego sierpnia 2009 roku zdała egzamin potwierdzający jej kwalifikacje w zawodzie technika farmaceutycznego. Powódka sprzedała uszkodzony samochód C. (...) 11 marca 2011 roku po spłacie ostatniej raty kredytu zaciągniętego na zakup przedmiotowego auta.

W tak ustalonym stanie faktycznym zważono, że podstawą odpowiedzialności sprawcy wypadku komunikacyjnego w niniejszej sprawie jest art. 436 § 2 k.c. Oznacza to, że posiadacz pojazdu, który poniósł szkodę w wyniku zderzenia się z innym pojazdem uzyska odszkodowanie wówczas, gdy udowodni winę w rozumieniu art. 415 k.c. Ustawową podstawą odpowiedzialności dla ubezpieczyciela jest z kolei przepis art. 822 k.c. Zgodnie natomiast z art. 34 ust. 1 u.u.o.1, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Stosownie do art. 35 u.u.o. ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Jak wskazano, zasada odpowiedzialności pozwanego nie była sporna – wątpliwości stron budziła jedynie kwestia przyczynienia się. W tym zakresie Sąd I instancji wskazał, że kierującemu samochodem C. (...) S. W., należy postawić zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że wykonał manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu, jadąc częścią jezdni przeznaczoną do jazdy w kierunku przeciwnym. S. W. zjeżdżając częściowo na przeciwległy pas ruchu oddzielonym podwójną linią ciągłą, a zatem w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni, przyczynił się do zaistnienia kolizji. Prawidłowe zachowanie S. W. na drodze, polegające na zastosowaniu się do obowiązującego oznakowania poziomego, pozwoliłoby uniknąć kolizji. W ocenie Sądu Rejonowego mąż powódki nie powinien w obrębie skrzyżowania podejmować manewru wyprzedzania pojazdów, których ruch został spowolniony z uwagi na korki. Sąd I instancji nie miał wątpliwości, że samochody przy prawej krawędzi jezdni były w ruchu, nawet jeżeli korek chwilowo spowolnił ten ruch. Jeżeli nawet pojazdy przy prawej krawędzi chwilowo zwolniły, z uwagi na zatłoczenie, albo aby umożliwić wyjazd innemu uczestnikowi ruchu z ulicy (...) w ulicę (...) nie oznacza to, że nie były w ruchu, a tym samym S. W. wyprzedzał je w obrębie skrzyżowania. Niezależnie od powyższego, nawet gdyby przyjąć, że samochody po prawej stronie stanęły, aby przepuścić inny pojazd, zabronione było ich omijanie przy przekroczeniu podwójnej linii ciągłej. Zdaniem Sądu Rejonowego, w okolicznościach niniejszej sprawy zachowanie się kierowcy C. S. nosiło cechy nie tylko obiektywnej nieprawidłowości, lecz po jego stronie wystąpił również subiektywny element w postaci zawinienia. Wina ta polegała na poważnym naruszeniu zasad i reguł ruchu drogowego oraz braku ostrożności, w stopniu uzasadniającym ustalenie przyczynienia się do powstania szkody w 10 %. Odnosząc się do wysokości żądania Sąd I instancji wskazał w ślad za Sądem Najwyższym, że skoro koszt naprawy samochodu przewyższa wartość pojazdu przed szkodą, to sytuacji takiej roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartości samochodu przed i po wypadku w związku z tym roszczenie powódki w tym zakresie należało ograniczyć do kwoty 4.500 zł (5.300 zł – 800 zł), co przy uwzględnieniu 10 % przyczynienia daje kwotę 4.050 zł. Pozwane towarzystwo z tytułu zniszczonego auta uznało powództwo do kwoty 3.172,23 zł, a kwota ta została już prawomocnie zasądzona powódce. Sąd Rejonowy ustalił w tej sytuacji, że należne powódce dalsze roszczenie z tytułu zniszczonego auta wynosi 877,77 zł (4.050 zł – 3.172,23 zł), a przyznanie wyższej kwoty byłoby nieuzasadnione i stanowiłoby nadmierne wzbogacenie powódki. Odnosząc się do kosztów parkowania i dozoru pojazdu po wypadku Sąd I instancji przyjął, że odpowiednie zabezpieczenie samochodu było konieczne do chwili uzyskania przez powódkę nie tyle decyzji o sposobie likwidacji szkody, ale przede wszystkim do daty przesłania powódce kwoty, umożliwiającej likwidację szkody. nieprzyjęcie przez powódkę przyznanej kwoty nie może obciążać pozwanego. Powódka powinna przyjąć przyznaną kwotę, zastrzegając, że suma ta nie zaspakaja w całości jej roszczeń. Z dniem 19 maja 2016 roku powódka powinna podjąć wszelkie działania, zmierzające do obioru uszkodzonego samochodu z warsztatu. W ciągu kolejnych dwóch dni A. W. powinna zorganizować odbiór samochód z warsztatu i ewentualnie jego sprzedaż, aby nie generować dalszych kosztów parkowania. W ocenie Sądu Rejonowego najpóźniej do 21 maja 2009 roku powódka powinna była zorganizować przewóz samochodu albo jego sprzedaż. Nie może być wytłumaczeniem dla zaniechań powódki fakt, że samochód był w kredycie, należało zwrócić się do banku o zgodę na sprzedaż samochodu. Powódka nie wykazała, że o taką zgodę kiedykolwiek zwróciła się do banku. Uwzględniając powyższe po 21 maja 2009 roku nie było już podstaw do dalszego przetrzymywania uszkodzonego pojazdu na parkingu serwisu. Za celowe i konieczne należało zatem, zdaniem Sądu I instancji, uznać wydatki na parkowanie samochodu od 2 kwietnia do 21 maja 2009 roku. Koszt parkowania we wskazanym okresie 50 dni wynosi 915 zł brutto. Mając na uwadze 10 % przyczynienia się kierowcy C. S. do powstania szkody, Sąd Rejonowy za zasadną uznał kwotę 823,50 zł tytułem kosztów parkowania. Podobnie Sąd I instancji przyjął w przypadku żądania powódki zwrotu kosztów związanych z wypożyczeniem auta zastępczego. Utrata możliwości korzystania przez powódkę z jej pojazdu wskutek jego uszkodzenia w wyniku kolizji drogowej z 1 kwietnia 2009 roku stanowi szkodę majątkową, a poniesione przez powódkę koszty związane z wynajęciem pojazdu zastępczego, jako wydatki niezbędne do korzystania z pojazdu w takim samym zakresie, w jakim korzystałaby ona ze swojego pojazdu, gdyby nie został on uszkodzony – co do zasady – mieszczą się w granicach skutków szkodowych podlegających wyrównaniu w ramach obowiązku odszkodowawczego strony pozwanej. Sąd Rejonowy wskazał, że w przypadku definitywnej utraty rzeczy odszkodowanie przysługuje za okres od jej utraty do uzyskania możliwości nabycia innego pojazdu. Sąd ten przyjął, że uzasadniony był najem przez powódkę pojazdu zastępczego w okresie od 2 maja 2009 roku, kiedy to powódka wynajęła taki samochód, do 2 czerwca 2009 roku. Powódce odszkodowanie zostało wprawdzie przyznane i przekazane 19 maja 2009 roku, jednak okres 14 dni od daty otrzymania pieniędzy drogą pocztową był, zdaniem Sądu I instancji, okresem wystarczającym do zakupu nowego samochodu; okoliczność, że powódka nie odebrała przesłanych pocztą pieniędzy, jest przy tym bez znaczenia. Przy podanej stawce 50,10 zł brutto za dobę, 32 dni dało kwotę 1.603,20 zł brutto kosztów wypożyczenia pojazdu zastępczego. Kwota ta została zmniejszona o stopień przyczynienia się kierowcy samochodu C. (...) do zaistnienia szkody, a zatem należne odszkodowanie z tego tytułu po uwzględnieniu przyczynienia określono ostatecznie na kwotę 1.459,65 zł. W pozostałym zakresie powództwo oddalono.

W świetle uzasadnienia w przedmiocie kosztów orzeczono przyjmując, że powódka wygrała sprawę w około 20 %.

Apelację od omówionego wyżej wyroku, w zakresie oddalającym powództwo, wywiodła powódka. W apelacji zarzucono naruszenie zarówno prawa procesowego, jak i materialnego.

W zakresie prawa procesowego zdaniem apelującej doszło do naruszenia:

art. 233 k.p.c. przez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, poczynioną w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, wyrażającą się w braku wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego materiału dowodowego, w szczególności przejawiającą się w ustaleniu przyczynienia się poszkodowanego;

art. 278 w związku z art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie wybiórczej i dowolnej oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części w postaci rozbieżności w ocenach biegłych, zaś w przypadku wyceny pojazdu i jego pozostałości wobec oparcia jej na opinii biegłego niemającej stosownych wiadomości specjalnych;

art. 233 § 1 w związku z art. 227 k.p.c. przez odmówienie mocy dowodowej zeznaniom świadka W. R., który był naocznym świadkiem zdarzenia.

W zakresie prawa materialnego zarzucono naruszenie:

art. 362 k.c. przez błędne ustalenie przyczynienia poszkodowanej do zaistnienia przedmiotowej szkody, co skutkowało zaniżeniem przyznanego odszkodowania.

Z tych względów wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji i pozostawienie temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania.

Uzasadniając zajmowane stanowisko wskazano, że Policja uznała kierującego samochodem O. za wyłącznego sprawcę zdarzenia. Sąd Rejonowy poczynił ustalenia w zakresie przyczynienia na podstawie sprzecznych opinii biegłych, a w zakresie ustaleń co do wartości pojazdu – na podstawie opinii biegłego niemającego odpowiednich wiadomości specjalnych. Zarzucono całkowite pominięcie opinii prywatnej, sprzecznie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego. Wyłącznie w uzasadnieniu – a nie w części poświęconej zwięzłemu przedstawieniu zarzutów (art. 368 § 1 pkt 2 k.p.c.) – podniesiono dodatkowo zarzut uznania nazbyt krótkiego okresu najmu pojazdu zastępczego, za który odpowiadać ma pozwany.

W odpowiedzi na apelację pozwany, reprezentowany przez radcę prawnego, wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od skarżącego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Wskazano, że Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na opinii trzech biegłych sądowych, które zgodnie stwierdzają, że kierujący samochodem C. (...) dopuścił się nieprawidłowości w technice i taktyce jazdy. Pozwany zwrócił uwagę, że świadek W. R. był przesłuchiwany po sześciu latach od zdarzenia, a nadto nie był w stanie wyjaśnić położenia pokolizyjnego pojazdów uczestniczących w wypadku. Biegły A. S. posiada specjalizację z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, posiada zatem niezbędne wiadomości specjalne pozwalające na ustalenie wartości szkody całkowitej. Nie sformułowano żadnych zarzutów odnośnie rozstrzygnięcia o uzasadnionych kosztach najmu pojazdu zastępczego i parkowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Przed przystąpieniem do szczegółowej analizy zarzutów apelacji należy podkreślić, że Sąd Okręgowy rozpoznaje przedmiotową apelację przy uwzględnieniu, że swoim wyrokiem z 17 lutego 2015 roku w sprawie III Ca 1527/14 częściowo uchylił poprzedni wyrok Sądu I instancji z 10 marca 2014 roku w sprawie II C 793/09, kierując w uchylonym zakresie sprawę do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. W ramach wytycznych wskazanych na podstawie art. 386 § 6 k.p.c., Sąd Okręgowy wskazał na zasadność dopuszczenia dowodu z zeznań W. R. oraz z przesłuchania stron z ograniczeniem do powódki na okoliczności szczegółowo wskazane w uzasadnieniu wyroku w sprawie III Ca 1527/14 (k. 358 – 367), nadto konieczność rozważenia celowości dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego celem ustosunkowania się do pozasądowej opinii, złożonej przez powódkę. Sąd Rejonowy został zobowiązany również do wnikliwego zbadania zwłaszcza kwestii przyczynienia się S. W. do wypadku, a jeżeli tak, to w jakim procencie, jak również poczynienia ustaleń co do ewentualnej szkody powódki związanej z parkowaniem wraku i najmem pojazdu zastępczego, za którą ponosi odpowiedzialność pozwany, a jeśli tak to za jaki okres i w jakiej wysokości.

W apelacji nie wykazano iżby Sąd I instancji zaniechał dokonania wskazanych wytycznych. Sąd Okręgowy dostrzega, że pominięto dowód z przesłuchania stron z ograniczeniem do powódki, jednakże Sąd Rejonowy szczegółowo uzasadnił przyczynę nieprzeprowadzenia tego dowodu wskazując, że powódka została wezwana na rozprawę 24 sierpnia 2016 roku pod rygorem pominięcia dowodu z jej przesłuchania. Powódka wezwanie na rozprawę odebrała osobiście w dniu 7 lipca 2016 roku i pomimo tego nie stawiła się na rozprawie. Nie mając uprawdopodobnionych wiadomości co do nadzwyczajnej przyczyny nieobecności powódki, Sąd I instancji prawidłowo uznał, że odraczanie rozprawy na inny dzień, tylko z uwagi na nieusprawiedliwione niestawiennictwo, zmierzałoby do zbędnego przedłużania tego postępowania i byłoby sprzeczne z dyspozycją art. 214 § 1 k.p.c. Tym samym Sąd Rejonowy nie naruszył art. 386 § 6 k.p.c., gdyż dowód ten zgodnie z wytycznymi dopuścił, wzywając powódkę na rozprawę, a następnie prawidłowo pominął, skoro to powódka swoją postawą uniemożliwiła – przy uwzględnieniu zasady sprawności postępowania i obowiązku Sądu przeciwdziałania przewlekaniu procesu (art. 6 § 1 k.p.c.) – przeprowadzenie dowodu z jej przesłuchania.

Następnie rozważyć należy zarzuty w zakresie prawa procesowego, jako determinujące prawidłowość ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia.

Odnosząc się do pierwszego zarzutu, to jest ogólnego, rzekomego naruszenia przez Sąd Rejonowy reguł swobodnej oceny dowodów, jego ogólnikowość wskazuje w istocie na to, że skarżąca nie zgadza się z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji z uwagi na to, że ma własne wyobrażenie na temat przebiegu przedmiotowej kolizji.

Jak wskazuje Sąd (...), jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne; tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Sąd Okręgowy taką wykładnię art. 233 § 1 k.p.c. podziela.

Przenosząc te rozważana na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że w świetle uzasadnienia apelacji nie sposób ustalić, jakie to szczegółowe wskazania wiedzy albo reguły wynikające z doświadczenia życiowego miał naruszyć Sąd Rejonowy, a które skutkować miałyby dowolnością, a nie swobodą w ocenie materiału dowodowego. Nie ma mowy o naruszeniu tych reguł przez poczynienie ustaleń faktycznych co do naruszenia zasad techniki i taktyki jazdy na podstawie trzech zbieżnych w istotnych dla rozstrzygnięcia konkluzjach opinii biegłych. Trafnie zauważa pozwany w odpowiedzi na apelację, że powódka zdaje się nie dostrzegać iż żaden z trzech biegłych sądowych nie ustalił na podstawie wiadomości specjalnych przebiegu zdarzenia takiego, jaki miał mieć miejsce wedle stanowiska powódki. W tych okolicznościach to właśnie poczynienie ustalenia o braku naruszenia przez kierującego samochodem C. (...) S. W. reguł ruchu drogowego, stanowiłoby ze strony Sądu I instancji ustalenie całkowicie dowolne.

Zarzut co do sprzeczności opinii w kwestiach w istocie pobocznych, niemających bezpośredniego znaczenia dla istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych, nie dyskwalifikuje opinii. Nie ma bowiem racji powódka twierdząc, że opinie te są rozbieżne co do okoliczności istotnych. Wszyscy biegli zgodnie twierdzą, że samochód C. (...) znalazł się na przeciwległym pasie ruchu, co w okolicznościach zdarzenia nie było zasadne w świetle prawidłowej techniki i taktyki jazdy. Powódka nie zdołała wykazać, że to rozumowanie w świetle wskazań aktualnej wiedzy jest nieprawidłowe.

Nie da się tego uczynić w szczególności opinią pozaprocesową, a powoływanie się w tym zakresie na stanowisko Sądu Najwyższego świadczy o nie dość gruntownym przeanalizowaniu skutków owego orzeczenia dla niniejszej sprawy. Otóż Sąd Najwyższy w przywołanej przez powódkę w apelacji sprawie I PKN 468/003 wskazał, że jeżeli strona składa pozasądową ekspertyzę z wyraźną intencją potraktowania jej jako dowodu w sprawie, wówczas istnieją podstawy do przypisania jej rangi dowodu z dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.), taka pozasądowa opinia rzeczoznawcy traktowana jako dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która ten dokument podpisała, prezentuje pogląd przedstawiony w dokumencie. Skarżącej umknęło jednakże, że Sąd Najwyższy wskazał również, tym razem w sprawie V CSK 382/104, powołując się na wcześniejsze, wskazane w przywoływanym uzasadnieniu orzecznictwo, że taki dokument prywatny, nie korzystając z domniemania prawdziwości zawartych w nim twierdzeń, może co najwyżej wskazać na potrzebę wykorzystania wiadomości specjalnych; wówczas Sąd powinien dopuścić dowód z opinii biegłego, natomiast przyjęcie ekspertyzy prywatnej za podstawę orzeczenia stanowi istotne uchybienie procesowe mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Sąd Okręgowy ten pogląd w całości popiera z tej prostej przyczyny, że stosownie do art. 278 § 1 k.p.c., wiadomości specjalne mogą być wprowadzone do materiału procesowego wyłącznie za pośrednictwem opinii biegłego.

Z tego też względu Sąd Okręgowy w sprawie III Ca 1527/14 wskazał na konieczność przeprowadzenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego celem ustosunkowania się do pozasądowej opinii. Sąd Rejonowy owo zalecenie wykonał w całości i na podstawie tej uzupełniającej opinii doszedł do przekonania, że opinia pozaprocesowa oparta została na założeniu iż samochód O. (...) poruszał się wyjściowo z prędkością rzędu połowy tempa kroku osiemdziesięcio- osiemdziesięciopięcioletniego mężczyzny. Następnie trafnie Sąd I instancji zwrócił uwagę, że pozostaje to w sprzeczności z zeznaniami między innymi świadka W. R., o którego wiarygodności tak przekonana jest wszak sama powódka, który zeznał iż wyjazd O. (...) był gwałtowny („ten biały żeby się wystawić musiał wdepnąć, to był szybki ruch tego samochodu”, k. 384). W tych okolicznościach nie budzi wątpliwości w świetle reguł oceny dowodów z art. 233 § 1 k.p.c., że Sąd Rejonowy poczynił ustalenia kierując się spójnymi co do istoty sprawy opiniami trzech biegłych, a nie twierdzeniami osoby, która sporządziła dokument prywatny w postaci opinii pozaprocesowej.

Również trafnie Sąd Rejonowy oddalił wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka autora pozasądowej opinii. Osoba ta nie była świadkiem zdarzenia, tak więc nie mogła wnieść żadnych danych jako bezpośrednie osobowe źródło dowodowe, zaś jak już wspomniano, autor opinii pozasądowej nie mógł być również źródłem wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.). W tych okolicznościach przesłuchanie autora opinii pozasądowej jedynie zbędnie przedłużałoby postępowanie.

Odnosząc się do zarzutu niedania wiary zeznaniom świadka W. R., to – po pierwsze – jak wynika z wyżej przytoczonego rozumowania Sądu I instancji, zarzut ten świadczy o nie dość dogłębnym zapoznaniu się z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku, ponieważ Sąd Rejonowy dał wiarę temu świadkowi co do istotnego zakresu jego relacji. Nie jest natomiast wyłączone uznanie części zeznań danego świadka za wiarygodne, innej zaś części jego zeznań – za niezasługujące na wiarę, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w sprawie I CR 485/555. Jest to w pełni zrozumiałe gdy zważyć, że pamięć ludzka ma naturalną skłonność do stopniowego zanikania wspomnień i wtórnego racjonalizowania obserwacji przez – częstokroć nieuświadamiane – wypełnianie luk w pamięci. Uwzględniając zatem upływ czasu od zdarzenia: 1 kwietnia 2009 roku, do przesłuchania świadka: 29 maja 2015 roku, nie budzi wątpliwości, że stanąwszy przed koniecznością wyboru między sprzecznymi fragmentami materiału dowodowego, Sąd I instancji zdecydował się na oparcie rozstrzygnięcia na opinii biegłych, analizujących możliwie obiektywne dane w postaci zgromadzonych zdjęć, i w zakresie w jakim depozycje świadka W. R. okazały się z tymi dowodami sprzeczne, odmówił wiary zeznaniom świadka. Należy przy tym podkreślić, że sam świadek okazane mu przedmiotowe zdjęcia uznał za odpowiadające stanowi bezpośrednio z chwili po zdarzeniu („tak to wyglądało, to są te auta”, k. 384).

Za spekulację należy również uznać twierdzenie z apelacji, jakoby odruchem każdego kierowcy było prostowanie kół, zwłaszcza gdyby miało chodzić o zachowanie tuż po kolizji, co miałoby tłumaczyć fakt, że – jak zwrócono uwagę w opiniach – brak jest wyraźnego skręcenia kół przedniej osi C. S., które musiałoby wystąpić, gdyby wersja prezentowana przez powódkę rzeczywiście miała mieć miejsce. Bardziej uzasadnione w świetle wskazań doświadczenia życiowego jest to, że w razie kolizji kierowca w pierwszej kolejności stara się wyjść z pojazdu, by przekonać się naocznie o zakresie uszkodzeń.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów, nie ma racji powódka twierdząc, że biegły A. S. nie ma kwalifikacji do wypowiadania się w przedmiocie wartości pojazdów. Jak trafnie wskazuje pozwany w odpowiedzi na apelację, wskazany biegły został wpisany na listę biegłych Sądu Okręgowego w Łodzi zarówno w dziedzinie ruchu drogowego, jak i techniki samochodowej. Zważyć również należy, że biegły jest profesorem nadzwyczajnym Politechniki (...), a od 2010 roku kierownikiem Zakładu (...) tej uczelni. W ocenie Sądu Okręgowego, powódka nie zakwestionowała w apelacji skutecznie metodyki, leżącej u podstaw zawartych w opinii biegłego A. S. ustaleń co do wartości pojazdu, jego pozostałości oraz kosztów naprawy.

W świetle powyższych uwag ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy są prawidłowe, ponieważ mieszczą się w granicach swobodnej – w przeciwieństwie do dowolnej – oceny przeprowadzonych dowodów jako spójne, logicznie powiązane z materiałem dowodowym, niebudzące wątpliwości w świetle życiowego doświadczenia oraz zupełne z punktu widzenia zakresu ustaleń niezbędnego do prawidłowego rozstrzygnięcia. Jako takie nie mogą być skutecznie zwalczane polemicznymi twierdzeniami apelującej. W konsekwencji Sąd Okręgowy przyjmuje owe ustalenia Sądu I instancji w całości za własne.

Przystępując do oceny zarzutu naruszenia prawa materialnego Sąd Okręgowy zważył, że w świetle poczynionych wyżej uwag co do prawidłowości oceny dowodów i dokonanych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że przy ustaleniu zakresu odpowiedzialności pozwanego, koniecznym jest uwzględnienie przyczynienia się kierowcy C. S. do powstania szkody, stosownie do art. 362 k.c. Zachowanie tego kierującego było zawinione, gdyż naruszył on, świadomie kierując swoim postępowaniem – brak podstaw do czynienia jakichkolwiek ustaleń przeciwnych w zakresie świadomości – reguły stanowiące, że: kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16 ust. 4 p.r.d.6), może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 1 p.r.d.), zbliżając się do skrzyżowania, obowiązany jest zachować szczególną ostrożność (art. 25 ust. 1 p.r.d.), w ogóle zaś zabronione jest wyprzedzanie pojazdu silnikowego na skrzyżowaniu takim jak przedmiotowe (art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d.).

Ustalenie stopnia przyczynienia się jest kwestią ocenną, pozostawioną sędziowskiemu uznaniu. Oznacza to wprawdzie – analogicznie jak przy ocenie dowodów – swobodę Sądu orzekającego, ale jednocześnie wyłącza dowolność takiej oceny7. Ocena przyczynienia się musi być dokonana przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności istotnych dla oceny przebiegu zdarzenia powodującego szkodę, zaś ustawa wprost wskazuje na jedno z kryteriów: stopień winy obu stron, aktualny w niniejszej sprawie jeżeli zważyć, że odpowiedzialność sprawcy przedmiotowej kolizji opiera się na zawinieniu (art. 436 § 2 k.c.), zaś pozwany odpowiada w granicach odpowiedzialności kierowcy O. (...) (art. 34 ust. 1 u.u.o.).

W tym kontekście, uwzględniając niewątpliwie dominującą winię tego kierującego, ale również przedmiotowo istotne zawinienie kierującego C. S., nie sposób uznać iżby ustalenie przyczynienia się w rozmiarze 10 % było rażąco wygórowane i nie znajdowało uzasadnienia w poczynionych ustaleniach. Skoro tak, owo ustalenie musi się ostać.

Odnosząc się na koniec do zarzutu zamieszczonego wyłącznie w uzasadnieniu apelacji, a sprowadzającego się do zakwestionowania oceny Sądu I instancji co do uwzględnienia zbyt – w ocenie skarżącej – krótkiego okresu najmu pojazdu zastępczego jako składowej zasadnego odszkodowania stwierdzić należy, że ocena Sądu Rejonowego w tym zakresie jest oparta na wnikliwej analizie poczynionych ustaleń. Sąd I instancji trafnie wyszedł z założenia, że powódka w jej sytuacji życiowej mogła zasadnie z pojazdu zastępczego korzystać. Równie prawidłowo w zaskarżonym wyroku uwzględniono, że decydująca dla ustalenia okresu, w którym ów najem mógł odbywać się na koszt pozwanego w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, winna być obiektywna możliwość nabycia w danym okresie pojazdu o podobnych właściwościach jak uszkodzony w wyniku kolizji. Sąd Rejonowy ocenił, że wystarczającym terminem będzie 14 dni licząc od momentu, gdy powódka odmówiła przyjęcia spełnionego świadczenia. Ocena ta jest prawidłowa co do początkowego momentu obliczania terminu – powódka, jak słusznie zwrócił uwagę Sąd I instancji, nie była uprawniona do odmowy przyjęcia świadczenia, nawet jeżeli uznawała je za tylko częściowe naprawienie szkody (art. 450 k.c.). Nie budzi również zastrzeżeń przyjęty, dwutygodniowy termin. W dzisiejszych czasach obrót pojazdami odbywa się w dużej mierze z wykorzystaniem nowoczesnych środków porozumiewania się na odległość, w szczególności za pośrednictwem sieci internetowej, co stanowi wiedzę powszechną. Powódka nie wykazała przy tym, by podjęła jakiekolwiek skonkretyzowane czynności, zmierzające do nabycia przedmiotowego pojazdu, nie ma więc podstaw do twierdzenia, że czas określony w zaskarżonym orzeczeniu był zbyt krótki. Powoływanie się na oczekiwanie na wypłacenie całości odszkodowania jest o tyle chybione, że bez choćby pobieżnego sprawdzenia rynku co do aktualnych cen samochodów analogicznych do uszkodzonego, powódka nie miała podstaw do ustalenia jaka w istocie powinna być wysokość owego odszkodowania. Jej bierność w tym zakresie nie jest zatem w żaden sposób usprawiedliwiona, a w każdym razie nie może obciążać pozwanego.

Nie zgłoszono żadnych zarzutów co do uznanego przez Sąd Rejonowy okresu przechowywania pozostałości uszkodzonego pojazdu. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w tym zakresie z urzędu żadnych uchybień w zakresie stosowania prawa materialnego.

Z tych wszystkich względów, a nadto wobec braku okoliczności skutkujących nieważnością postępowania, które winny być brane pod uwagę z urzędu, uznając zaskarżone orzeczenie za prawidłowe, apelację powódki oddalono jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 w związku z art. 391 § 1 zd. I k.p.c. Na koszty postępowania apelacyjnego pozwanego złożyło się 1.200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego według stawki minimalnej w postępowaniu apelacyjnym przed Sądem Okręgowym. Powódka obowiązana jest zwrócić te koszty w całości pozwanemu, jako że postępowanie apelacyjne przegrała w całości.

1 Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.).

2 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906.

3 Wyrok Sądu Najwyższego, z dnia 8 czerwca 2001 r., I PKN 468/00, OSNP z 2003 r., nr 8, poz. 197.

4 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2011 r., V CSK 382/10, LEX nr 864025.

5 Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 1956 r., I CR 485/55, OSNCK z 1956, nr 4, poz. 116.

6 Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. –Prawo o ruchu drogowym (j.t. – Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 z późn. zm.); w brzmieniu obowiązującym 1 kwietnia 2009 roku.

7 Por.: W. T. [w:] G. J. (red.): Kodeks cywilny. Komentarz. Księga trzecia. Zobowiązania, LexisNexis 2013, tezy 11 i 12 do art. 362.