Sygnatura akt VI Ka 808/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Agata Gawron-Sambura (spr.)

Sędziowie SSO Małgorzata Peteja-Żak

SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Aleksandra Studniarz

po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2017 r.

przy udziale Krystyny Marchewki

Prokuratora Prokuratury Okręgowej w G.

sprawy 1. M. W. (1) ur. (...) w Z.,

syna M. i K.

oskarżonego z art. 278§1 kk, art. 13§1 kk w zw. z art. 278§1 kk

2. K. J. (1) ur. (...) w S.,

syna F. i S.

oskarżonego z art. 278§1 kk, art. 13§1 kk w zw. z art. 278§1 kk

3. R. O. ur. (...) w H.,

syna A. i B.

oskarżonego z art. 278§1 kk, art. 13§1 kk w zw. z art. 278§1 kk

4. W. R. (1) ur. (...) w C.,

syna J. i M.

oskarżonego z art. 278§1 kk w zw. z art. 64§1 kk, art. 13§1 kk w zw. z art. 278§1 kk w zw. z art. 64§1 kk

5. M. P. ur. (...) w T.,

syna M. i W.

oskarżonego z art. 278§1 kk, art. 13§1 kk w zw. z art. 278§1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez: oskarżyciela publicznego, oskarżonego K. J. (1) i oskarżonego M. P. oraz obrońców oskarżonych R. O., W. R. (1), M. W. (1) i K. J. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 9 lutego 2016 r. sygnatura akt VII K 873/12

na mocy art. 437 kpk i art. 438 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Rejonowemu w Zabrzu do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt VI Ka 808/16

UZASADNIENIE

Apelacje wniesione przez obrońców i oskarżonych K. J. (1) oraz M. P. okazały się zasadne o tyle, że w następstwie ich rozpoznania Sąd II instancji uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, ponieważ w toku procesu miały miejsca wskazane przez skarżących rażące naruszenia prawa, mogące bez wątpienia mieć istotny wpływ na treść wyroku, mając na uwadze wskazane przez nich naruszenia art. 7 k.p.k., art. 391 k.p.k., art. 410 k.p.k., art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. W tej sytuacji odnoszenie się do środka odwoławczego wywiedzionego przez oskarżyciela publicznego byłoby zdecydowanie przedwczesne. Jednocześnie celem uniknięcia zbędnych powtórzeń, z racji dużego podobieństwa argumentacji podniesionej w poszczególnych środkach odwoławczych, celowym będzie łączne do nich się ustosunkowanie.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że rację mają skarżący wskazując, iż przedmiotowa sprawa jest o tyle szczególna, że skazanie wszystkich oskarżonych za ciąg przestępstw kwalifikowanych z 278 §1 kk nastąpiło zasadniczo na podstawie ustaleń poczynionych wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia współoskarżonego J. W. (1), które ewidentnie stanowiły tzw. dowód z pomówienia. Tak w nauce prawa karnego określa się bowiem wyjaśnienia oskarżonego, opisujące rolę i udział w zarzucanym mu przestępstwie także innej osoby.

Nie sposób też nie zgodzić się z tymi skarżącymi, iż dowód taki winno oceniać się wyjątkowo ostrożnie i wnikliwie. Dowód z pomówienia współoskarżonego jest bowiem dowodem niejako szczególnym, którego przeprowadzenie wymaga ponad przeciętnej skrupulatności w jego przeprowadzaniu i ocenie, tak aby ocena tego pomówienia jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego, nie nasuwała żadnych zastrzeżeń ( por. wyrok SN z 24 stycznia 1986 r., IV KR 355/85, OSNPG 1987/3/37).

W istocie z jednolitego na przestrzeni lat, tak pod rządami poprzedniego Kodeksu postępowania karnego, jak i obecnego, bogatego orzecznictwa najwyższej instancji sądowej raz judykatów sądów powszechnych, określających kryteria oceny dowodu z pomówienia wynika jasno, że obowiązek dochodzenia prawdy obiektywnej dyktuje, aby dowody z pomówień wspierać innymi dowodami, które razem z pomówieniami dałyby sądowi podstawę do pełnego przekonania o winie osoby oskarżonej ( por. np. wyrok 7 sędziów SN z 28 listopada 1978 r., VI KRN 246/78, OSNPG 1979/4/64; wyrok SN z 14 lipca 1977 r., III KR 175/77, LEX nr 63729; wyrok SN z 22 maja 1984 r., IV KR 122/84, OSNPG 1984/11/101; uchwałę SN z 17 kwietnia 2007 r., SNO 20/07, LEX nr 568905; wyrok S.A. w Katowicach z 8 grudnia 2010 r., II AKa 192/10, LEX nr 785442; wyrok S.A. w Białymstoku z 28 lutego 2013 r., II AKa 12/13, LEX nr 1294720; wyrok S.A. w Warszawie z 11 października 2012 r., II AKa 253/12, LEX nr 1238280; wyrok S.A. we Wrocławiu z 14 czerwca 2013 r. II AKa 160/13, LEX nr 1362982.

Stąd nie może dziwić, że apelujący, wskazując na wyraźne mankamenty w tym zakresie, formułują zarzuty obrazy art. 7 k.p.k. odnośnie dokonanej przez Sąd I instancji w pisemnych motywach wyroku oceny kolportowanych przez J. W. (1) relacji procesowych, faktycznie jawiącej się jako powierzchowna, „płytka” i na wskroś niepełna. Analizując bowiem jego wypowiedzi Sąd meriti ograniczył się w istocie do bardzo skrótowego przytoczenia wybranych jego depozycji, w których w nader ogólnikowy sposób opisany został schemat działania sprawców podczas rzekomego dokonywania przez nich kradzieży trakcji kolejowych, i przyjmując je za podstawę ustaleń faktycznych, które zdecydowały o ich udziale we wszystkich przestępstwach inkryminowanych im aktem oskarżenia, żadną miarą nie odniósł się do nich szczegółowo przez pryzmat konkretnych czynów zarzucanych poszczególnym oskarżonym, i mówiąc prawdę w tym kontekście nie dokonał należytej ich oceny. W sytuacji zaś gdy przedmiotem osądu jest kilkanaście różnych zdarzeń, wedle twierdzeń J. W. mających być popełnionych w różnych konfiguracjach osobowych, w dodatku zaistniałych w różnych miejscach na terenie całego kraju i w różnym czasie, a przy tym w gruncie rzeczy bardzo podobnych do siebie, to nie trudno się pomylić podczas relacjonowania na temat ich przebiegu, i dlatego rzetelna ocena wypowiedzi procesowych kluczowego świadka nie może ograniczać się jedynie do ich werbalnego powtórzenia, ale wymagane jest przekonujące umotywowanie dlaczego zasługują na uwzględnienie jako wiarygodne, i to w odniesieniu do każdego z opisywanych zdarzeń, z wyraźnym wskazaniem tych fragmentów jego wyjaśnień, które pozwalają uznać uczestnictwo każdego z oskarżonych w tych konkretnych zajściach i ustalić jaką pełnili w nich rolę, po to by zapobiec ewentualnej pomyłce. I tak odwołując się do ogólnego schematu działania opisanego przez W. Sąd I instancji w ogóle nie zauważył, iż w zakresie czynu, mającego wedle twierdzeń W. być popełnionym przez oskarżonego W. R. w miejscowości L. schemat działania sprawców wskazywany przez W. w ogóle nie mógł stanowić podstawy ustaleń faktycznych, stąd nie bardzo wiadomo, na podstawie której wypowiedzi J. W., bo tej przecież Sąd in extenso nie przytoczył, bądź jakiego innego dowodu zgromadzonego w niniejszej sprawie przyjęte zostało jego sprawstwo w odniesieniu do tego akurat czynu, jako że proces w tej części ma iście poszlakowy charakter. Przestępstwo popełnione w miejscowości L. nie mogło przebiegać wedle schematu zaprezentowanego przez W. przyjętego przez Sąd za podstawę faktyczną wyroku, ponieważ wedle samej skargi oskarżyciela publicznego oskarżony miał działać z jakimiś nieustalonymi osobami, a nie z oskarżonymi występującymi w niniejszej sprawie. Sprawcy tego przestępstwa nie zostali zatrzymani na miejscu zdarzenia, i jedynym dowodem mającym wskazywać na udział w nim oskarżonego W. R. wedle oskarżyciela miała być kurtka tam znaleziona, w odniesieniu do której opinia z zakresu badań genetycznych wskazała jedynie to, że ślad zabezpieczony z dowodowej kurtki stanowi mieszaninę materiału genetycznego min. 2 osób, w tym mężczyzny, jednocześnie na oskarżonego W. R. wprost nie wskazując. Rzetelność procedowania nakładała zatem na Sąd orzekający obowiązek precyzyjnego wskazania dowodów świadczących o winie W. R. w tym zakresie i przekonującego uargumentowania zajętego w tej mierze stanowiska.

Sąd II instancji dostrzega wprawdzie, iż J. W., który w opisywanym zajściu osobiście nie uczestniczył, w jednej z relacji, której Sąd niestety już nie przytoczył, napomknął jednakowoż, iż wiedzę na temat jej uczestników miał posiadać od R. O., ale gdy ten ostatni faktowi temu zdecydowanie zaprzeczył, to dokonana przez Sąd analiza materiału dowodowego wydaje się na wskroś niewystarczająca do przyjęcia w sposób pewny udziału oskarżonego W. R. w popełnieniu przestępstwa zaistniałego w miejscowości L..

Choć w świetle utrwalonego orzecznictwa dowód z pomówienia może być dowodem winy, to jednak musi być logiczny, stanowczy, konsekwentny, zgodny z logiką wypadków i nie może być wyrazem osobistego zainteresowania pomawiającego, wyrażającym się w przerzucaniu winy na inną osobę, czy umniejszaniu swojego stopnia zawinienia, oczywiście wskazanym jest także dążenie do choćby częściowego potwierdzenia pomówienia innymi dowodami. W tym aspekcie rację mają skarżący zarzucając Sądowi pominięcie okoliczności, iż w niniejszym procesie J. W. przez dłuższy okres prezentował zupełnie inne stanowisko procesowe aniżeli uwzględnione ostatecznie przez Sąd, do winy się w nim nie przyznając, czego najwyraźniej nie zauważył orzekający Sąd wskazujący na jego stanowczość. Dlatego twierdzenie o konsekwentnym obciążaniu przez niego pozostałych oskarżonych, mającym przekonywać o jego szczerości jako dość dowolne wymagało stosowanego komentarza, zwłaszcza w sytuacji gdy oskarżeni podnosili zgodnie, iż miał on interes procesowy w składaniu takich wyjaśnień, chcąc opuścić jednostkę penitencjarną, jak również licząc na zminimalizowanie kary za własne czyny, co również zbagatelizował Sąd I instancji, nie poświęciwszy tym twierdzeniom oskarżonych jakiejkolwiek uwagi, choć odnosiły się one ewidentnie do motywacji W. skłaniającej go do ich fałszywego obciążania.

Jakkolwiek Sąd Rejonowy oceniając depozycje W. odwołał się do mających je potwierdzać określonych opinii biegłych, nie wskazał przy tym, które z zebranych na miejscu zdarzenia zabezpieczonych śladów kryminalistycznych wspierają podawaną przez niego wersję na temat udziału poszczególnych sprawców w zdarzeniach im inkryminowanych, z uwzględnieniem konkretnych ich dat i miejsc ich popełnienia, co ma niebagatelne znaczenie, uwzględniwszy, że ostateczne ich wyniki nie do końca w każdym przypadku są kompatybilne z przyjętym przez Sąd wnioskowaniem. Podobnie traktować należy odwoływanie się przez Sąd, jako wspierających obciążające oskarżonych M. W. i K. J. twierdzenia W., do dowodu z poszczególnych bilingów połączeń telefonicznych, bo i też nie wyjaśnił, na czym polegać miała dokonana analiza połączeń telefonicznych świadczących o sprawstwie tychże oskarżonych, i to w sytuacji gdy nie podjął zarazem żadnej próby zweryfikowania ich linii obrony wyjaśniającej przyczyny znajdowania się przez nich w tych konkretnych miejscach i w określonym momencie. Oczywistym jest, że nie muszą wcale polegać na prawdzie wyjaśnienia tych oskarżonych, kiedy wskazywali, że ich obecność w pobliżu niektórych miejsc, gdzie dokonywane były poszczególne kradzieże trakcji, była związana z rozwożeniem przez nich węgla, niemniej jednak zanim dojdzie do odrzucenia tych twierdzeń Sąd powinien podjąć wszelkie możliwe próby prowadzące do zweryfikowania podawanych przez nich okoliczności pod kątem ich prawdziwości, a nie z góry zakładać ich fałszywość. Obecnie wyjaśnienia oskarżonych nie zostały w żadnym stopniu ocenione w kontekście prawdziwości, bądź nie podawanych przez nich faktów, nie przeanalizowano ich też pod kątem wskazywanych w nich powodów dla których fałszywie zostali oskarżeni przez W., czy też w aspekcie możliwości ich osobistego udziału w dokonywanych kradzieżach, mających przebiegać wedle schematu zaprezentowanego przez W., co ma istotne znaczenie choćby dlatego, że K. J., odwołując się do swojej wagi ciała i wieku podnosił stanowczo, iż nie byłyby w stanie wejść na słup trakcji kolejowej i zbijać pantografy.

Zgodzić się należało zatem ze skarżącymi, iż taki sposób oceniania materiału dowodowego, nie wyczerpujący zagadnienia rzetelności przeprowadzenia i oceny dowodu z pomówienia jest niedopuszczalnym uproszeniem, który nie pozwala na prawidłowe zweryfikowanie prawidłowości wnioskowania sądu odnośnie tego konkretnego dowodu, jakim są wyjaśnienia J. W. (1), które będąc dotkniętymi wzmiankowanymi mankamentami z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k. nie mogą korzystać.

Nie są do końca pozbawionymi racji uwagi skarżących odnoszące się do sposobu procedowania Sądu meriti, który w ocenie Sądu II instancji zbyt wcześnie skorzystał z uprawnienia przewidzianego w art. 391 § 2 k.p.k. i wprowadził w poczet materiału dowodowego wyjaśnienia współoskarżonego J. W. (1). Zgodnie z zasadą bezpośredniości Sąd I instancji na rozprawie głównej powinien przeprowadzać wszelkie dowody w sposób zapewniający bezpośredni kontakt Sądu i stron ze źródłem dowodu. Jeśli uwzględnić, że wypowiedzi procesowe tego świadka są kluczowe i decydujące dla przedmiotu wyrokowania jako stanowiące podstawę czynionych ustaleń faktycznych odnośnie wszystkich czynów inkryminowanych oskarżonym wobec negowania w nich swego udziału, to nie ulega wątpliwości, iż wielce pożądane byłoby zapoznaniem się z nimi bezpośrednio w sposób umożliwiający oskarżonym skonfrontowanie się z nimi, co mogłoby doprowadzić do ustalenia prawdy poprzez wyjaśnienie występujących między nimi sprzeczności. Podkreślić należy, że zasada bezpośredniości ma doniosłe znaczenie bowiem ściśle wiąże się z zasadą dokonywania prawdziwych ustaleń faktycznych (art. 2 § 2 kpk), ale także nie pozostaje bez wpływu na pozostałe zasady i prawa rządzące oraz warunkujące rzetelny proces. Przypomnienia w tym miejscu wymaga, że zasada bezpośredniości gwarantuje oskarżonemu prawo do obrony (art. 6 kpk) bowiem przeprowadzenie dowodów na rozprawie - czego w przedmiotowej sprawie Sąd I instancji zaniechał - daje uczestnikom postępowania możliwość aktywnego udziału w procesie oraz ma znamienne znaczenie dla zasady swobodnej oceny dowodów (art.7 kpk). Umożliwia bowiem składowi orzekającemu poprzez bezpośrednie zetknięcie się z dowodem oraz bezpośrednią obserwację, podstawę do ukształtowania przekonania o wiarygodności lub niewiarygodności danego dowodu. Mając na uwadze powyższe zapatrywania konieczną jest konstatacja, iż ograniczenie się przez Sąd meriti jedynie do standardowych działań poszukiwawczych zmierzających do ustalenia miejsca pobytu J. W. (1) było zdecydowanie niewystarczające. Zdaniem Sądu II instancji koniecznymi były działania na szerszą skalę aniżeli podjęte w toku niniejszego procesu, by uczynić zadość tejże zasadzie. Sąd Rejonowy powinien zwrócić się więc z zapytaniem do ZUS- u, czy J. W. nie został zgłoszony do ubezpieczenia jako osoba prowadząca działalność gospodarczą, bądź pobierająca stosowne świadczenie z ubezpieczenia, pożądanymi byłyby też informacje z NFZ- u, z Urzędu Skarbowego, a także z Centralnej Ewidencji Pojazdów, bo nie można absolutnie wykluczyć tego, że doprowadziłoby to ostatecznie do ustalenia faktycznego miejsca jego pobytu, gdyż wymienione instytucje mogą posiadać rzeczone dane. Nie czyniąc tego Sąd Rejonowy dopuścił się rażącej obrazy zasady bezpośredniości. Wprawdzie art. 391 § 1 kpk przewiduje odstępstwo od tej zasady, ale są to enumeratywnie wymienione sytuacje co potwierdza, że z uwagi na wyjątkowy charakter tego przepisu nie może on być interpretowany w oderwaniu od pozostałych norm Kodeksu postępowania karnego, a w szczególności tych, które zobowiązują sądy do wykrycia prawdy materialnej (por. wyrok SN z dn. 19.11.2009 r., sygn. akt V KO 63/09). Niedopuszczalną jest zatem sytuacja, w której Sąd odstępuje od przesłuchania świadków, których zeznania mają decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności ustalenia winy oskarżonego, poprzestając na odczytaniu ich zeznań, nie mając jednocześnie ku temu żadnych podstaw ani przeszkód. Odczytanie przez Sąd wyjaśnień J W. bez podjęcia próby uzyskania od niego wypowiedzi w ramach przesłuchania na rozprawie nie znajduje bynajmniej uzasadnienia w świetle unormowania art. 391 kpk. Takie postępowanie Sądu I instancji nie zyskuje aprobaty, ale także - co należy podkreślić - krytyki nie wytrzymuje, gdy uwzględni się, że ocena depozycji W. obarczona jest wskazanymi wyżej mankamentami, które trafnie wyeksponowane zostały przez skarżących w wywiedzionych apelacjach.

Zasadnie zarzucają też apelujący Sądowi Rejonowemu naruszenie normy art. 410 k.p.k. Oceniając materiał dowodowy nie rozważył Sąd I instancji całego szeregu dowodów o korzystnej dla oskarżonych wymowie, mianowicie całkowicie pominął w swoich rozważaniach wypowiedzi procesowe świadka R. T. pochodzące z rozprawy wyznaczonej w dniu 30 października 2014r., które naprowadzają na kwestię rzeczywistej motywacji J. W., czym ewidentnie obraził normę statuowaną w art. 410 k.p.k. W szczególności nie rozważono sensu wypowiedzi świadka wskazującej na to, że napotkany J. W. miał się przyznać przed nim do tego, że trochę żałował tego co powiedział, bo co do niektórych oskarżonych powiedział nieprawdę. Miał poinformować go, że stara się o 60, żeby wyjść, bo żona posprzedawała mu samochody ciężarowe i dlatego miał zeznać na policji i w prokuraturze, to co chcieli usłyszeć.

W depozycjach tego świadka pojawia się także informacja na temat mężczyzny o pseudonimie (...), mającego słyszeć tę konkretną wypowiedź W., wskazującą dość jednoznacznie na to, że mogło faktycznie dojść z jego strony do pomówienia oskarżonych. Sąd jednak nie wykazał w tym względzie jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej by zapoznać się z tym dowodem, co odbyło się z wyraźną szkodą dla toczącego się postępowania, bo nie ustalił tożsamości tej osoby, a było to niezbędne celem wezwania i przesłuchania jej na rozprawie, gdyż zapoznanie się z jej wypowiedziami w realiach niniejszej sprawy było na wskroś pożądane z tej racji, iż mogłyby one doprowadzić do osłabienia podstawowego dowodu winy, jakim są relacje W..

Oceniając jako wiarygodne relacje procesowe W. nie uwzględnił Sąd meriti również depozycji J. G., właścicielki samochodu marki P. o nr rej. (...), która podczas składania zeznań nie potwierdziła bynajmniej, iżby kiedykolwiek pożyczała samochód M. P., co prowadzi do konkluzji, iż procedując w niniejszej sprawie nie wyczerpano dostatecznie zagadnienia rzetelności przeprowadzenia i oceny dowodu z pomówienia, bo cześć dowodów korzystnych dla oskarżonych w ogóle nie uwzględniono i nie poddano żadnej ocenie.

Niemniej już tylko z tego względu istniały powody, by stwierdzić naruszenie przez Sąd Rejonowy art. 410 kpk i art. 7 kpk, które mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Poczynienie na podstawie wadliwie ocenionych wyjaśnień W. ustalenia wskazującego oskarżonych jako sprawców inkryminowanych czynów rzeczywiście może być z tego powodu skutecznie kwestionowanym. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, iż błąd w ustaleniach faktycznych wynikać może m.in. z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Może zatem być on więc wynikiem nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7 kpk) np. błąd logiczny w rozumowaniu, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się na faktach nieudowodnionych. Przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje zaś pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 kpk wtedy tylko, kiedy spełnione są warunki ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 kpk), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną w art. 4 kpk oraz wyczerpującego i logicznego z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uzasadnienia przekonania sądu (art. 424 § 1 pkt 1 kpk)( por. postanowienie SN z 14 grudnia 2006 r., III K 415/06, OSNwSK 2006/1/2452).

Jako zasadne uznać trzeba zastrzeżenia apelujących skierowane przeciwko sporządzonej przez Sąd Rejonowy części motywacyjnej wyroku, która nie respektuje treści art. 424 § 1 i 2 k.p.k. Rację mają apelujący wskazując na brak przeprowadzenia stosownych wywodów w sferze faktów i w sferze prawnej. W niniejszym uzasadnieniu w bardzo lakoniczny sposób odniesiono się do zebranych dowodów, niektóre zupełnie pomijając, jak choćby wskazane wyżej zeznania świadków T. czy G., oceniając zaś wyjaśnienia poszczególnych oskarżonych w ogóle nie ustosunkowano się do podawanych przez nich okoliczności mających wskazywać na ich niewinność. W istocie nie wyjaśnione zostało w sposób prawidłowy na jakiej podstawie Sąd uznał oskarżonych za winnych wszystkich stawianych im zarzutów, bo jak sygnalizowane to zastało wyżej, lapidarne, a przy tym zbiorcze przytoczenie wypowiedzi W. nie czyni zadość tej powinności.

Nie ustosunkował się również Sąd meriti w prawidłowy sposób do wartości skradzionych przedmiotów w wyniku zaistniałych zdarzeń, przy czym nawet pobieżna analiza rozstrzygnięcia zapadłego w sprawie o sygn. akt VII K 758/11 przeciwko J. W., w części dotyczącej obowiązku naprawienia szkody, gdzie przecież podstawą czynionych ustaleń był tożsamy materiał dowodowy wskazuje, że poczynione przez Sąd orzekający w niniejszej sprawie ustalenia, tak w zakresie osoby uprawionej, jak i w części odnoszącej się do wartości powstałej szkody w przypadku zdarzenia zaistniałego na szlaku B. - P. w miejscowości J., gm. M. mogą być błędne. Już z samej informacji nadesłanej z (...) S.A. Zakład (...) w Ł. zalegającej w aktach sprawy na k. 4220 wynika, że w związku z przedmiotowym zajściem podmiot ten poniósł stratę w wysokości 44 912, 00 zł., na którą składa się wartość elementów sieci trakcyjnej tj. 32 000 zł oraz straty z tytułu braku realizacji rozkładów jazdy tj. 12912,00 zł, jednocześnie wskazane zostało, że Sekcja Eksploatacji w P. nie jest upoważniona do reprezentowania (...) S.A. w niniejszym procesie. Tymczasem Sąd meriti zupełnie nie zważając na przedmiotową informację obowiązek ten skonkretyzował na kwotę 80 000 zł i jego beneficjentem uczynił (...) Zakład (...) w P.. Okoliczność ta wymaga więc dodatkowego sprawdzenia.

Orzekając o obowiązku naprawienia szkody Sąd I instancji nie wskazał prawidłowo, którzy konkretnie oskarżeni zobowiązani są do naprawienia szkody w ramach nałożonego na nich solidarnie obowiązku wynikającego z art. 46 §1 k.k.

Także w rozstrzygnięciu o dowodach rzeczowych roi się od poważnych błędów. W przypadku orzeczonego przepadku przedmiotów w postaci zabezpieczonych samochodów Sąd meriti nie wytłumaczył absolutnie wobec którego z oskarżonych przepadek ten został orzeczony, a także czy wszystkie przedmioty podlegające przepadkowi stanowiły własność oskarżonych, co ma decydujące znaczenie dla decyzji o przepadku zabezpieczonych w niniejszej sprawie pojazdów, bowiem w sytuacji gdy przedmioty takie nie stanowią własności sprawcy ich przepadek, stosowanie do treści art. 44 §7 k.k., można orzec tylko w wypadkach przewidzianych w ustawie. Wadliwość zapadłego orzeczenia potęguje dodatkowo fakt, iż w odniesieniu do niektórych pojazdów, co dotyczy konkretnie samochodu marki P. (...) o nr rej (...) dwukrotnie orzeczono tenże przepadek ( pkt 14 i pkt 16 zaskarżonego orzeczenia).

Już tylko z podanych względów, a bez potrzeby szerszego odniesienia się do pozostałych zarzutów wskazanych w poszczególnych apelacjach zaskarżony wyrok należało uchylić, a sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zabrzu. Jest oczywiste, że materiał dowodowy jaki można było zebrać w tej sprawie nie jest kompletny, a ocena dowodów dokonana przez Sąd I-szej instancji ograniczająca się tylko do pewnej grupy dowodów - niekorzystnych dla oskarżonych - a pomijająca te dowody, które mogłyby prowadzić do odmiennych ustaleń nie mogła pozostawać pod ochroną art. 7 k.p.k., a przeciwnie dokonana została z rażącą obrazą tego przepisu. Nie przesądzając rozstrzygnięcia sprawy należy stwierdzić, że ocena wszystkich dowodów mogłaby prowadzić do odmiennych ustaleń co do intencji J. W., a także co do udziału poszczególnych oskarżonych w czynach inkryminowanych im aktem oskarżenia.

Ponownie procedując Sąd Rejonowy, uwzględniając przytoczone wyżej wskazania instancji ad quem, przeprowadzi zgodnie z przepisami procedury karnej - w sposób dynamiczny i skoncentrowany na przedmiocie procesu - postępowanie dowodowe zmierzające do precyzyjnego ustalenia kwestii odpowiedzialności karnej wszystkich oskarżonych. W tym celu konieczne będzie zgromadzenie pełnego materiału dowodowego, który musi być wprowadzony do procesu zgodnie z przepisami k.p.k., w tym bezwzględnie podejmie próbę ustalenia miejsca pobytu W., by dokładnie przesłuchać go w obecności oskarżonych, tak by pozyskać od niego możliwie najwięcej danych umożliwiających weryfikacje jego pomówień oskarżonych. W miarę możliwości zweryfikuje twierdzenia oskarżonego K. J. odnośnie jego wyjazdów z węglem, w pobliże miejsc i w okresie, gdzie dokonywano poszczególnych kradzieży trakcji, o ile oskarżeni przedstawią niezbędne informacje nakierowujące na konkretne transakcje z ich udziałem. Wskazanym będzie również dla wszechstronnego wyjaśnienia sprawy przesłuchanie, po uprzednim ustaleniu jego tożsamości, mężczyzny o pseudonimie (...), o którym wypowiadał się w trakcie zeznań świadek T.. W zakresie zeznań pozostałych świadków uprawnionym będzie jednak do poprzestania na ich ujawnieniu w trybie art. 442 § 2 kpk, chyba że Sąd dostrzeże konieczność ich bezpośredniego przesłuchania na rozprawie.

Tak zgromadzony materiał dowodowy podda następnie Sąd Rejonowy wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz swobodnej ocenie zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, po czym wyciągnie prawidłowe wnioski końcowe, mając na względzie wszystkie wyżej zaprezentowane uwagi i wskazania Sądu Okręgowego.