Sygn. akt IV W 1639/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2017 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Agnieszka Kowalczyk

Protokolant: Wioletta Jakubowska- Bylinka, Sylwia Grędzińska

Przy udziale oskarżyciela publicznego:

po rozpoznaniu na rozprawie głównej w dniu 31.03.2017r.

sprawy M. N.

syna S. i E. z d. K.

ur. (...) w C.

obwinionego o to, że:

W dniu 14 grudnia 2015 r. około godziny 13:15, w W. kierując pojazdem P. o numerze rejestracyjnym (...), skręcając w ulicę (...) na wysokości numeru 52 nie zachował należytej ostrożności w wyniku czego na przejściu dla pieszych potrącił K. P. i jej córkę Z. P. w wyniku czego doznały obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni,

tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 26 ust. 2 Ustawy z dnia 20.06.1997r. Prawo o ruchu drogowym.

orzeka:

I.  Obwinionego M. N. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 26 ust. 2 Ustawy z dnia 20.06.1997r. Prawo o ruchu drogowym skazuje go, a na podstawie art. 86 § 1 k.w. wymierza mu karę grzywny w wysokości 1.000 zł. ( jeden tysiąc złotych);

II.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 zł. ( dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów sądowych, w tym kwotę 100 zł. (sto złotych) tytułem opłaty.

Sygn. akt IV W 1639/16

UZASADNIENIE

M. N. obwiniony został o to, że w dniu 14 grudnia 2015 r. około godziny 13:15, w W. kierując pojazdem P. o numerze rejestracyjnym (...), skręcając w ulicę (...) na wysokości numeru 52 nie zachował należytej ostrożności w wyniku czego na przejściu dla pieszych potrącił K. P. i jej córkę Z. P. w wyniku czego doznały obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni, tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 kw w zw. z art. 26 ust. 2 Ustawy z dn. 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 grudnia 2015 r. ok. godz. 13:00 M. N. wyszedł z pracy i udał się do samochodu marki P. o nr rej. (...), po czym wyjechał w/w samochodem z osiedlowej ulicy bez nazwy usytuowanej z lewej strony sklepu (...), nr budynku (...). Obwiniony włączając się do ruchu, wykonał zgodnie z pionowym znakiem manewr skrętu w prawo w ulicę (...). W odległości około 10 metrów od miejsca w którym obwiniony wyjechał na ulicę (...) znajduje się oznakowane znakami poziomymi i pionowymi przejście dla pieszych wyposażone w sygnalizację świetlną skierowaną wyłącznie w stronę pieszych przechodzących przez przejście. W tym samym czasie K. P. wraz z małoletnią córką Z. P., wracała do domu na ul. (...). Około godz. 13:15 znajdując się przy przejściu dla pieszych na ul. (...), na wysokości sklepu (...) K. P., trzymając z lewej strony córkę na rękach widząc, że na przejściu wyświetlany jest dla pieszych sygnał zielony, zdecydowanym krokiem weszła na w/w przejście chcąc przejść z córką na drugą stronę, w momencie wejścia na pasy sygnał zielony wyświetlany dla pieszych zaczął migać w związku z czym przyśpieszyła kroku. W tym momencie obwiniony M. N. nie zachowując szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie obserwując dokładnie drogi, wjechał na przedmiotowe przejście przed którym patrząc z kierunku ruchu z którego nadjechał nie było sygnalizacji świetlnej dla pojazdów, po czym przodem swojego pojazdu uderzył w przechodzącą szybkim krokiem przez przejście dla pieszych K. P. z trzymaną na rękach córką. W wyniku uderzenia przez samochód obwinionego, K. P. ugięły się nogi, opadła na maskę samochodu obwinionego jednocześnie wypuszczając z rąk trzymaną córkę, która upadła na drogę uderzając się w głowę.

K. P. reagując na to co się stało, widząc funkcjonariuszy Policji, którzy niedaleko miejsca zdarzenia przeprowadzali czynności służbowe, niezwłocznie poinformowała ich o zaistniałym zdarzeniu, prosząc o pomoc. Funkcjonariusze Policji P. K., M. J. (1) którzy pełnili wówczas służbę w Oddziale Prewencji Policji w ramach tzw. adaptacji zawodowej wylegitymowali uczestników zdarzenia drogowego, dokonali ich rozpytania co do przebiegu zdarzenia, ustalili także naocznego świadka S. C., który potwierdził, iż widział jak K. P. wchodzi na przejście dla pieszych w chwili gdy sygnalizator „mrugał światłem zielonym” dla jej kierunku ruchu. W/w funkcjonariusze Policji, z uwagi na okoliczność, iż dopiero przyuczali się do zawodu, z powodu braku doświadczenia w takich sytuacjach - nie wezwali na miejsce zdarzenia ani załogi Wydziału Ruchu Drogowego (...), nie powiadomili także dyżurnego z najbliższego Komisariatu Policji. Powyższy brak doświadczenia zawodowego spowodował, iż interweniujący funkcjonariusze Policji nie sporządzili niezbędnej w takich sytuacjach dokumentacji tj. nie sporządzili szkicu miejsca zdarzenia drogowego, nie sporządzili protokołu oględzin pojazdu biorącego udział w zdarzeniu oraz co najistotniejsze nie poddali uczestników zdarzenia badaniu na zawartość alkoholu w organizmie tłumacząc, to później brakiem takiego urządzenia, na miejsce nie została wezwana karetka pogotowia.

W wyniku zaistniałej kolizji drogowej Z. P. doznała urazu głowy oraz urazu łokcia lewego, natomiast K. P. urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego oraz uraz łokcia lewego, które to obrażenia spowodowały u wyżej wymienionych naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o : zeznania pokrzywdzonej K. P. (k. 3-4, 74-75), częściowo wyjaśniania obwinionego M. N. (k. 37, 71-73), zeznania świadka S. C. (k. 34, 80-81), częściowo zeznania świadków: P. K. (k. 29, 78 -79), M. J. (1) (k. 32, 76), K. O. (k. 79-80), dokumentację lekarską (k. 5-8), opinie sądowo-lekarskie (k. 15, 17), kserokopię notatników służbowych (k. 20-22), załącznik do protokołu przesłuchania w postaci rysunku (k. 35), informację z K. (k. 62), informacje z (...) (k. 64), informacje z (...) W. VI (k. 65), informacje nadesłane z (...) W. VI i Wydział Teleinformatyki (...) (k. 66-67).

Obwiniony M. N. podczas przesłuchania w trakcie czynności wyjaśniających (k. 37) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Na rozprawie głównej obwiniony (k.71-73) ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Obwiniony wyjaśnił, że w dniu zdarzenia wyszedł z pracy około godziny 13:00. Jak zawsze wsiadł do samochodu i ruszył. Wyjechał z osiedlowej ulicy i wjechał na główną drogę w prawo, na ul. (...). Jak wskazał, zatrzymał się przed pasami na ul. (...), sygnalizator nadawał wtedy światło mrugające zielone. Podał, iż ruszył gdy zapaliło się światło czerwone. Obwiniony wyjaśnił, iż w pewnej chwili wyskoczyła pokrzywdzona z dzieckiem, wtedy zahamował, a ona usiadła mu na masce. Zdaniem obwinionego pokrzywdzona, z dzieckiem na rękach, wbiegła na pasy, od prawej strony, na czerwonym świetle dla pieszych. Następnie obwiniony wskazał, iż zauważył wchodzących w głąb osiedla funkcjonariuszy Policji, których na miejsce zdarzenia zawołała pokrzywdzona. Policjanci rozpytali czy ktoś coś widział, zdaniem obwinionego było dużo ludzi, ale tylko jeden pan się odezwał. Po czym, wykonując polecenie Policji zjechał na pobocze. Wskazał, iż jeden z funkcjonariuszy przesłuchiwał go, drugi zaś przesłuchiwał pokrzywdzoną.

W swoich wyjaśnieniach obwiniony odniósł się do osoby naocznego świadka zdarzenia, wskazał, iż ustalonego przez funkcjonariuszy Policji świadka, rano w dniu zdarzenia, przeganiał ze sklepu albowiem świadek był pod wpływem alkoholu i miał z nim kłopoty. Podał, iż o powyższym poinformował funkcjonariuszy Policji. Nadto wskazał, iż jak stał przed pasami, to i z jednej i drugiej strony pasów stali ludzie mniej więcej było z jednej strony ok. 8, z drugiej może ok. 6-7. Podkreślając jednocześnie, iż nikt z tych pieszych nie wchodził razem z pokrzywdzoną na pasy.

Obwiniony wskazał, iż jak wjeżdżał na ul. (...) to skręcił w prawo, miał ok. 10 - 15 m do przejścia dla pieszych. Stwierdził, iż przed przejściem na którym doszło do zdarzenia- była dla niego sygnalizacja świetlna, później twierdząc, iż sygnalizacja świetlna dla samochodów jest z lewej strony, jednak w chwili skręcania nie widać tych świateł. Dopytywany na powyższe okoliczności przyznał, iż nie ma sygnalizatora świetlnego dla kierowcy z kierunku, z którego nadjechał, jest tylko sygnalizator dla pieszych. Obwiniony wyjaśnił, iż patrzył na sygnalizator pierwszy, był on po lewej stronie w stosunku do jego pojazdu. Wskazał, iż na ul. (...) są dwa pasy ruchu, zaś on zajął prawy pas ruchu. Podniósł, iż przed przejściem dla pieszych, na którym doszło do zdarzenia, zatrzymał się, albowiem było zielone migające światło. Natomiast piesi po jednej i drugiej stronie stali. Stał krótko przed przejściem dla pieszych, ok. 5-7 sekund. Zielone światło migało z 3-4 sekundy, zaraz zapaliło się czerwone i wtedy ruszył. Podkreślił, iż jak wyjeżdżał na główną drogę to piesi normalnie wchodzili na pasy i przechodzili. Jak dojechał do pasów zatrzymał się, bo było jeszcze zielone mrugające światło i ci co byli na pasach musieli zejść. W ocenie obwinionego pokrzywdzona wbiegła z prawej strony przejścia, na bliższym od kierowcy brzegu pasa. Nie widział pokrzywdzonej, żeby stała przy przejściu. Wskazał, iż nic mu nie przesłaniało prawej strony jego samochodu. Dopiero na przejściu jak pokrzywdzona wyskoczyła to ją zobaczył. Jego zdaniem, pokrzywdzona wbiegła z brzegu na przejście. Jak ruszył to była sekunda dwie, jak pokrzywdzona wbiegła na pasy. Obwiniony ruszył i przejechał 40 cm pasów. W ocenie obwinionego do kontaktu z pokrzywdzoną doszło zderzakiem, maska była na pasach, koła jeszcze nie. Pokrzywdzona była pierwsza osobą z prawej strony patrząc z jego kierunku ruchu, która weszła na te pasy. Jak podał, pokrzywdzona wybiegła nagle, zaś on obserwował prawą stronę i to co się dzieje na przejściu. Najpierw spojrzał na prawo, potem na lewo i ruszył, bo było czerwone. Wskazał, iż nie wie, skąd pokrzywdzona pojawiła się na przejściu. Obserwował drogę i otoczenie przejścia dla pieszych zanim ruszył. Pokrzywdzona wbiegła, pokonała ok. półtora metra przejścia dla pieszych zanim doszło do kontaktu z jego pojazdem.

Następnie obwiniony opisał moment kontaktu samochodu z pokrzywdzoną i jej dzieckiem. Podając, iż pokrzywdzona usiadła na masce samochodu, tak jakby usiadła na krzesełku, trzymając dziecko przed sobą. Wskazał, iż nikt nie przewrócił się na ziemię, pokrzywdzona trzymała dziecko mocno w rękach, nie wypadło jej z rąk.

Na koniec swoich wyjaśnień obwiniony odniósł się do nowego zawnioskowanego przez niego świadka, który nie został spisany na miejscu zdarzenia przez Policję. Obwiniony stwierdził, iż K. O. zna z pracy, razem pracują w sklepie (...) i to K. O. powiedział mu, że wychodząc z w/w sklepu widział, jak pokrzywdzona biegła w stronę pasów oraz widział moment kontaktu jego samochodu z pokrzywdzoną.

Sąd zważył, co następuje:

Oceniając wyjaśnienia obwinionego sąd dał im wiarę w zakresie jakim znajdowały one potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, tj. co do okoliczności bezspornych, iż krytycznego dnia był on kierowcą pojazdu marki P. o numerze rejestracyjnym (...) i uczestniczył w przedmiotowym zdarzeniu drogowym.

Sąd odmówił przyznania wiarygodności wyjaśnieniom obwinionego w zakresie w jakim kwestionował swoje sprawstwo, wyjaśnienia w tym zakresie w ocenie sądu stanowią wyraz przyjętej przez niego linii obrony, mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności za spowodowane zdarzenie drogowe. Obwiniony w złożonych depozycjach procesowych twierdził, że zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, w chwili gdy sygnalizator nadawał dla pieszych zielone światło, zaś ruszył w momencie gdy sygnalizator zmienił światło na czerwone. W ocenie sądu obwiniony w swoich wyjaśnieniach próbował nieudolnie całkowitą odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie przerzucić na K. P. utrzymując, iż to pokrzywdzona wbiegła na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Powyższe twierdzenia nie wytrzymują jednak konfrontacji nie tylko z wersją prezentowaną przez pokrzywdzoną ale także z zeznaniami naocznego świadka S. C., który widział moment wejścia pokrzywdzonej na przejście podczas sygnału zielonego, który następnie zaczął mrugać, co potwierdził także przed sądem. Obwiniony w sposób nieprzekonujący próbował podważyć przed sądem wiarygodność naocznego świadka, twierdząc, że w chwili zdarzenia świadek był w stanie nietrzeźwości, jednakże powyższe twierdzenie zostały wykluczone zeznaniami funkcjonariusza Policji, który pytany przed sądem na powyższe okoliczności – nie potwierdził wersji obwinionego. Przeciwnie w/w funkcjonariusz M. J. (1) przyznał, że gdyby miał jakiekolwiek zastrzeżenia do stanu trzeźwości lub zachowania w/w świadka to uczyniłby taki zapis w swoim notatniku służbowych, a takich uwag w okazanym notatniku nie ma. Należy również zaznaczyć, iż wnioskowany przez obwinionego dopiero na etapie postępowania sądowego świadek K. O. ( kolega z pracy obwinionego), nie potwierdził jego twierdzeń jakoby miał widzieć moment w którym doszło do niniejszego zdarzenia, w tym moment wejścia pokrzywdzonej z córką na przejście dla pieszych na którym doszło do jej potrącenia.

Przeciwieństwem wyjaśnień obwinionego sąd zeznania pokrzywdzonej K. P.. Pokrzywdzona w sposób spójny, logiczny i co najważniejsze korespondujący z pozostałym materiałem dowodowym- odtworzyła przebieg zdarzenia dlatego tez w ocenie sądu jej wersja odzwierciedla rzeczywisty przebieg zdarzenia drogowego jakie miało miejsce w dniu 14 grudnia 2015 r. Pokrzywdzona dokładnie opisała przebieg zdarzenia przyznając, iż faktycznie wchodząc na pasy światło zielone zaczęło mrugać, więc przyspieszyła kroku. Wskazała ponadto, iż całe zdarzenie widział mężczyzna, który szedł za nią, więc musiał widzieć jak wchodziła na zielonym świetle. Pokrzywdzona kategorycznie zaprzeczyła aby wbiegła z dzieckiem na rekach na przejście dla pieszych. Zeznaniom pokrzywdzonej sąd przyznał walor wiarygodności albowiem w zakresie okoliczności istotnych korespondują one z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami bezstronnego i naocznego świadka S. C., z treścią notatnika służbowego funkcjonariusza policji M. J. (1) sporządzonego bezpośrednio na miejscu zdarzenia, a także z samymi zeznaniami w/w funkcjonariusza które złożył przed sądem.

Zeznania S. C. sąd także obdarzył walorem wiarygodności albowiem jako naoczny świadek miał możliwość obserwacji zdarzenia, w szczególności okoliczności na jakim świetle na pasy weszła pokrzywdzona, gdzie doszło do jej potrącenia i jak poruszał się swoim samochodem obwiniony. Zauważyć należy S. C. to osoba w pełni bezstronna, obca zarówno dla obwinionego jak i pokrzywdzonej, która nie ma jakiegokolwiek powodu, aby kogokolwiek bezpodstawnie obciążać odpowiedzialnością za spowodowanie zdarzenia drogowego, a jego zeznania cechuje wyważenie, spokój, brak emocjonalnego zaangażowania. Świadek potwierdził, że pokrzywdzona, trzymając dziecko na rękach, weszła na przejście dla pieszych w chwili gdy sygnalizator nadawał mrugający sygnał zielony. W tym samym momencie z uliczki za sklepem (...) wyjechał samochód, skręcił w prawo i potracił na przejściu dla pieszych w pokrzywdzoną, która przewróciła się na bok na ulicę. Sąd przyznał zeznaniom świadka S. C. pełną moc dowodową pomimo, iż obwiniony próbował zdyskredytować świadka twierdząc, iż ów świadek w tym dniu był pod wpływem alkoholu albowiem jak już wcześniej wskazano okoliczność ta nie została potwierdzona w toku prowadzonych czynności, w szczególności taka okoliczność nie została odnotowana przez funkcjonariuszy Policji w notatniku służbowym. Okoliczności które podał świadek w pełni obrazują sytuację jak miała miejsce na przejściu dla pieszych, dlatego też w ocenie sądu okoliczności przedstawione przez świadka miały istotnie znacznie dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

Oceniając zeznania funkcjonariuszy Policji P. K. oraz M. J. (1) jakie złożyli na etapie postępowania wyjaśniającego sąd ocenił je jako nieprzekonujące, a tym samym pozbawione waloru wiarygodności. Wskazać należy, iż w/w świadkowie zostali po raz pierwszy w sprawie niniejszej przesłuchani dopiero po upływie 8 miesięcy od zaistniałego zdarzenia, tym samym obarczone były już procesem zapominania, a podane przez nich okoliczności jakoby pokrzywdzona twierdziła, iż ,,wbiegła” na pasy nie zostały potwierdzone zeznaniami M. J. (1) złożonym przed sądem. Funkcjonariusz M. J. (1) po okazaniu mu przez sądem notatnika służbowego, przyznał stanowczo, iż sporządzał powyższe zapisy bezpośrednio w trakcie interwencji i tym samym odzwierciedlają one prawdziwe relacje osób uczestniczących w zdarzeniu, a także relacje ustalonego wówczas naocznego świadka. Potwierdził, iż sporządzając okazany zapis w notatniku lepiej pamiętał okoliczności zdarzenia, niż gdy był przesłuchiwany w tej sprawie w okresie późniejszym. Tym samym jako wiarygodne sąd ocenił zeznania M. J. (1) jakie złożył przed sądem, w których w sposób dla sądu logiczny, przekonujący wyjaśnił dlaczego powstały rozbieżności w kwestii relacji jakie przekazała na temat zdarzenia pokrzywdzona.

Natomiast zeznania świadka P. K. jakie złożył w postępowaniu sądowym w zakresie okoliczności, iż pamięta, że pokrzywdzona przyznała, iż wbiegła na pasy nie zasługują na obdarzenie ich wiarą. W ocenie sądu, powyższe twierdzenie nie tylko nie wytrzymuje konfrontacji z przekonującymi zeznaniami M. J. (1) w powyższym zakresie, ale przede wszystkim sprzeczne są z zapisem uczynionym w notatniku służbowym bezpośrednio po zdarzeniu przez M. J.. Wskazać należy, iż to właśnie M. J. (1) w swoim notatniku służbowym szczegółowo zapisał relacje uczestników i świadków zdarzenia, natomiast w notatniku służbowych sporządzonym przez P. K. jest jedynie odesłanie do zapisów notatnik M. J.. W ocenie sądu zeznania świadka w pozostałym zakresie dotyczącym podjętych czynności na miejscu zdarzenia są wiarygodne, choć co oczywiste okoliczności szczegółowych już świadek nie pamiętał. Jako prawdziwe sąd uznał twierdzenia także w/w świadka, ze gdyby były jakiekolwiek zastrzeżenia co do stanu trzeźwości świadka, jego zachowania to takie okoliczności znalazłyby odzwierciedlenie w sporządzanej na bieżąco dokumentacji.

Zeznania świadka K. O. wnioskowanego przez obwinionego i przesłuchanego po raz pierwszy w toku postępowania sądowego, nie miały dla ustaleń faktycznych większego znaczenia. Wbrew twierdzeniom obwinionego w/w świadek nie posiadał wiedzy w zakresie istotnych okoliczności zdarzenia. Świadek nie widział momentu potracenia pokrzywdzonej, ani momentu wejścia pokrzywdzonej na przejście dla pieszych. Nie widział także w jaki sposób pokrzywdzona pojawiła się na przejściu, tj. czy weszła czy wbiegła.

W ocenie sądu, w/w nie był w ogóle świadkiem zdarzenia, nie sposób bowiem wytłumaczyć sytuacji w której wiedząc, że jego kolega uczestniczył w zdarzeniu drogowym, znając jego samochód co przyznał przed sądem , nie podszedł do niego bezpośrednio po zdarzeniu, ani później gdy interwencję podejmowali policjanci. Zdaniem sądu świadek K. O. został powołany przez obwinionego aby potwierdzić jego wersję, którą poznał z relacji samego obwinionego, natomiast naocznie w/w świadek nie widział niniejszego zdarzenia, dlatego też nie został ustalony , ani spisany przez interweniujących Policjantów.

Odnośnie pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie zaliczonych w poczet materiału dowodowego na podstawie art. 76 § 1 k.p.w., w postaci między innymi dokumentacji lekarskiej (k. 5-8), opinii sądowo-lekarskich (k. 15, 17), kserokopii notatników służbowych (k. 20-22), załącznika do protokołu przesłuchania w postaci rysunku (k. 35), sąd uwzględnił je przy ustalaniu stanu faktycznego nie znajdując podstaw do zakwestionowania ich autentyczności, ani prawdziwości zawartych w nich treści.

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego sąd uznał, iż wina obwinionego odnośnie zarzucanego mu czynu nie budzi żadnych wątpliwości, iż w dniu 14 grudnia 2015 r. około godziny 13:15, w W. kierując pojazdem P. o numerze rejestracyjnym (...), skręcając w ulicę (...) na wysokości numeru 52 nie zachował należytej ostrożności w wyniku czego na przejściu dla pieszych potrącił K. P. i jej córkę Z. P. w wyniku czego doznały obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni. Tym samym obwiniony swoim zachowaniem wypełnił dyspozycję art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 26 ust. 2 ustawy z dn. 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym.

Na podstawie art. 86 § 1 k.w. odpowiada sprawca, który nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nadto w realiach rozpatrywanej sprawy w postawionym obwinionemu zarzucie uznano, że art. 86 § 1 k.w. pozostawał w niniejszej sprawie w związku z treścią art. 26 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, wskazującego, że kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że poprzez zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym rozumieć należy zarówno reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowanie się w typowych dla ruchu sytuacjach lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację, jak i reguły nieskodyfikowane w sposób szczegółowy, a wynikające z wyżej wymienionych przepisów oraz istoty bezpieczeństwa w ruchu, które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu (uchwała SN z 28 lutego 1975 r., V KZP 2/74, OSNKW 1975, nr 3-4, poz. 33). Podstawową zasadą w ruchu drogowym jest obowiązek uczestnika ruchu i innej osoby znajdującej się na drodze zachowania ostrożności albo – gdy ustawa tego wymaga – szczególnej ostrożności, unikania wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym jako „szczególną ostrożność” należy rozumieć zachowanie ostrożności polegającej na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu, a więc pieszego, kierującego, a także innej osoby przebywającej w pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze, do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22).

Nie ulega wątpliwości, że zachowanie obwinionego stanowiło naruszenie zasad należytej ostrożności w ruchu drogowym, a konkretnie zasad wynikających z przepisu art. 26 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Obwiniony kierując pojazdem oraz skręcając w drogę poprzeczną na skrzyżowaniu , nie ustąpił pierwszeństwa K. P. która niosąc córkę na rekach przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych podczas nadawanego dla nich sygnału zielonego doprowadzając do jej potracenia.

Wskazać w tym miejscu należy, iż przejście dla pieszych jest strefą zakwalifikowaną jako najbardziej niebezpieczna, a zatem kierujący zbliżając się do tego miejsca lub je przekraczając, zobowiązany jest do bezwzględnego zachowania ,, szczególnej ostrożności” w rozumieniu art.3 Prawa o ruchu drogowym, czemu obwiniony nie sprostał.

Wymierzając obwinionemu karę sąd zważył całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych jakie zaistniały w sprawie. Jako okoliczność obciążającą sąd potraktował znaczny stopień zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym spowodowany przez obwinionego, a także brak skruchy za swoje naganne zachowanie. Jako okoliczność łagodzącą sąd uwzględnił brak wcześniejszej karalności obwinionego za wykroczenia drogowe (informacje z (...) k. 64).

Mając na uwadze powyższe okoliczności sąd wymierzył obwinionemu karę 1.000 złotych grzywny, uznając ją za adekwatną zarówno do stopnia winy jak i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu, jak również realizującą swoje cele w zakresie zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania na osobę obwinionego, ponadto za sprawiedliwą w odczuciu społecznym. W ocenie Sądu stopień szkodliwości społecznej tego czynu jest wysoki, albowiem obwiniony nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, w wyniku czego doprowadził do potracenia pieszej i jej małoletniej córki w wyniku czego odniosły one obrażenia ciała. Sąd uznał , iż wymierzona kara grzywny stanowić będzie realną i odczuwalną dolegliwość dla obwinionego, a także wskaże mu na konieczność przestrzegania obowiązującego prawa w przyszłości.

W ocenie Sądu orzeczona grzywna uwzględnia również, zgodnie z art. 24 § 3 k.w. dochody oraz sytuację majątkową, rodzinną i osobistą obwinionego. Obwiniony M. N. nie posiada dzieci na swoim utrzymaniu, uzyskuje dochód w wysokości 2.000 zł, w związku z czym zapłata grzywny w wysokości 1.000 złotych jest w ocenie Sądu dla niego w pełni możliwa i nie zagraża egzystencji obwinionego. Orzeczona kara uświadomi obwinionemu wagę i znaczenie naruszonych przez niego przepisów oraz konieczność ostrożnej i uważnej jazdy w ruchu drogowym, w efekcie zaś zapobiegnie popełnianiu przez obwinionego kolejnych wykroczeń drogowych. Tym samym zostaną spełnione określone w art. 33 § 1 k.w. cele kary.

O kosztach postępowania Sąd orzekł stosownie do dyspozycji art. 118 § 1 k.p.w. w zw. z art. 119 k.p.w. w zw. z art. 627 k.p.k., nie znajdując w niniejszej sprawie przesłanek, które uzasadniałyby zwolnienie obwinionego od ich zapłaty na rzecz Skarbu Państwa.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.