Sygn. akt II K 8/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2016 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Renata Folkman

Protokolant: sekr. sądowy Joanna Kotala

przy udziale Prokuratora: Piotra Grochulskiego, Jarosława Anioła

po rozpoznaniu w dniach 8 kwietnia 2016 r., 9 maja 2016 r., 7 czerwca 2016 r. sprawy

K. G. (1)

s. L. i M. z domu F.

ur. (...) w J.

oskarżonego o to, że:

w dniu 28 listopada 2007 roku w P. (...) prowadząc działalność gospodarczą pod nazwą (...) z siedzibą w L. doprowadził firmę (...) S. B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 27 601,40 złotych poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru wywiązania się ze zobowiązania dotyczącego zapłaty za dostarczenie kontenera na odpady budowlane na plac budowy przy ulicy (...) przy (...)w P. (...)

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk

orzeka

1.  oskarżonego K. G. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za to na podstawie art. 286§1 kk w zw. art. 4§1 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk w zw. art. 4§1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 2 (dwóch) lat;

3.  na podstawie art. 72§1 pkt 8 kk w zw. art. 4§1 kk nakłada na oskarżonego K. G. (1) obowiązek wykonania na rzecz pokrzywdzonego firmy (...) S. B. zapłaty wynikającej z wyroku V GNc 552/10 Sądu Rejonowego wP. (...) w terminie 6 (sześciu) miesięcy od uprawomocnienia się wyroku;

4.  zasądza od oskarżonego K. G. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego S. B. kwotę 4442,76 zł (cztery tysiące czterysta czterdzieści dwa złote, siedemdziesiąt sześć groszy) tytułem poniesionych kosztów zastępstwa procesowego;

5.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. O. G. kwotę 3719,52 zł (trzy tysiące siedemset dziewiętnaście złotych, pięćdziesiąt dwa grosze) tytułem kosztów obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu;

6.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4265,52 zł (cztery tysiące dwieście sześćdziesiąt pięć złotych, pięćdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu wydatków, natomiast zwalnia go z opłaty.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił stan faktyczny:

W dniu 19.11.2007 r. W. Ż. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...), będący wykonawcą inwestycji na zaprojektowanie i wykonanie projektu „(...)(którą to inwestycję miał wykonać na podstawie umowy zawartej o wykonanie tej inwestycji z (...)w Ł.), zawarł umowę z firmą (...), mocą której zlecił mu (w całości) wykonanie remontu i modernizacji Budynku (...) przy ul. (...) w P. (...) Termin rozpoczęcia robót został ustalony na dzień 22.11.2007 r. Wynagrodzenie podwykonawcy (czyli firmy K. G. (1)) z tej umowy, zgodnie z umową, miało wynieść 2.050.000 netto + VAT.

(dowód: kserokopia umowy wraz z dokumentacją – 222 – 269, 508 – 519,

zeznania W. Ż. – k. 221 v, 544 v - 545)

W dniu 28.11.2007 r. firma K. G. (1)(...), zleciła firmie (...)(...)wywóz odpadów z placu budowy przy ulicy (...) w P. (...) i w tym celu zamówiła kontener na okres od 28.11.2007 r. do 31.05.2008 r.

Zlecenie przysłane było mailem do firmy (...). W jego wykonaniu firma (...) wstawiła już w listopadzie 2007 r. kontener na odpady o pojemności 6 m 3 na plac budowy. Kontener był odbierany i opróżniany przez firmę (...) na telefoniczne zgłoszenie z firmy (...), nawet i dwa razy dziennie.

Każdorazowo, kiedy kierowca firmy (...) przyjeżdżał na budowę po odbiór odpadów, to ktoś ze strony firmy (...) potwierdzał mu pisemnie ich odbiór, co było później podłączane do faktur. M. Ś., jako kierownik tej budowy, sporządzał listę faktur (nie tylko firmy (...), lecz wszystkich w ogóle podwykonawców firmy (...)), listę sporządzał okresowo, na liście wpisywał nazwę firmy, kwotę i podpinał do tego WZ, czyli w przypadku firmy (...) potwierdzenia, że kontener został odebrany i wywieziony przez firmę (...). Dokumenty te przekazywał do księgowości firmy (...) i od tej pory więcej nie miał z nimi do czynienia.

Firma (...) wystawiła w związku z tym zleceniem (pierwszą) fakturę nr (...) z dnia 31.01.2008 r. na kwotę 13.556,90 zł, która to kwota w całości została zapłacona na rzecz firmy (...) w dniu 14.03.2008 r. w drodze cesji wierzytelności, jaką miał K. G. (1) (czyli podwykonawca) wobec W. Ż. (czyli wykonawcy), wobec czego kwotę z tej faktury przelał na rzecz firmy (...) (zamiast na rzecz firmy (...)) W. Ż..

W związku z realizacją tegoż zlecenia firma (...) wystawiła też kolejne faktury, na łączną kwotę 35.697,34 zł. (czyli kwotę, jaką potem – na skutek pozwu S. B. wniesionego w dniu 26.03.2010 r. - zasądził na rzecz firmy (...) od K. G. (1) Sąd Rejonowy w P. (...) nakazem zapłaty z dnia 10.08.2010 r. w sprawie V GNc 552/10), z czego firma (...) uregulowała na rzecz firmy (...) (zresztą jeszcze przed wniesieniem pozwu) kwotę 8.095,94 zł. Reszty z tych faktur do chwili obecnej nie uregulowała. Nie uregulowała kwot wynikających z faktur:

nr (...) z dnia 12.03.2008 r. na kwotę 13.347,18 zł (w tym wypadku częściowa zapłata – kwoty 8.095,94 zł nastąpiła w dniu 16.09.2008 r., zatem do zapłaty pozostała kwota 5.251,24 zł);

nr (...) z dnia 31.03.2008 r. na kwotę 4.913,44 zł;

nr (...) z dnia 08.05.2008 r. na kwotę 4.907,02 zł;

nr (...) z dnia 05.06.2008 r. na kwotę 3.621,95 zł;

nr (...) z dnia 30.06.2008 r. na kwotę 4.606,35 zł;

nr (...) z dnia 07.08.2008 r. na kwotę 2.562,65 zł;

nr (...) z dnia 16.09.2008 r. na kwotę 561,75 zł;

nr (...) z dnia 08.10.2008 r. na kwotę 823,90 zł;

nr (...) z dnia 10.11.2008 r. na kwotę 353,10 zł;

zatem firma K. G. (1) nie uregulowała należności na rzecz firmy (...) na łączną kwotę 27.601,40 zł.

Wszystkie powyższe faktury zostały opatrzone pieczątką firmową K. G. (1) i jego parafą. Wszystkie miały termin płatności 14 dni.

W trakcie wykonywania usługi firma (...) ponaglała o zapłatę i K. G. (1) obiecywał uregulować, wobec czego firma (...) nadal usługę świadczyła. Firma (...) ostatecznie kontener zabrała z placu budowy w dniu 10.11.2008 r.

Firma pokrzywdzonego skierowała w dniu 25.11.2009 r., a następnie w dniu 02.03.2010 r. wezwania do zapłaty powyższej kwoty. Firma (...) nie zapłaciła.

Wobec tego firma (...) skierowała przeciwko firmie (...) do Sądu Rejonowego w P. (...) pozew o zapłatę kwoty 35.310,02 zł. Nakazem zapłaty z dnia 10.08.2010 r. Sąd Rejonowy w P. (...) zasądził od K. G. (1) na rzecz S. B. kwotę 35.310,02 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26.03.2010 r.

S. B. złożył następnie do komornika sądowego wniosek o wyegzekwowanie tej należności.

Postępowanie egzekucyjne przeprowadzone przez komornika na skutek wniosku S. B. okazało się bezskuteczne. Komornik poinformował, że przeciwko K. G. (1) prowadzonych jest 53 postępowań egzekucyjnych, na łączną kwotę 3.600.000 zł, które są nieskuteczne. Komornik poinformował, że dokonał wielu zajęć wierzytelności, jakie K. G. (1) przysługiwały wobec osób trzecich, a mimo tego prowadzone egzekucje pozostają bezskuteczne, a kwoty uzyskane ze sprzedaży ruchomości K. G. (1) zostały podzielone według planu podziału z dnia 30.08.2008 r. i z dnia 29.04.2010 r., po czym dalsza egzekucja pozostaje bezskuteczna.

(dowód: zeznania S. B. – k. 36 i v, 463 v – 465, 724 v – 725,

zawiadomienie – k. 1 – 8,

kserokopia zamówienia – k. 10,

kserokopia faktur – k. 11 – 15, 646,

kserokopia nakazu zapłaty – k. 23,

kserokopie wezwań do zapłaty, wyciągów bankowych, wniosków egzekucyjnych, zawiadomień – k. 12, 16 – 22, 24 – 31, informacja Komornika Sądowego w zakresie prowadzonych postępowań egzekucyjnych – k. 59 – 70, 541 – 543,

zestawienie k. 385,

zeznania M. Ś. – k. 726 i v,

kserokopie z akt II K 1087/14 Sądu Rejonowego w N. (...) – k. 760 – 788, 789 – 790, 798 - 805)

Natomiast została uregulowana należność firmy (...) na rzecz firmy (...) w zakresie kwoty 13.556,90 zł. Nastąpiło to w drodze cesji wierzytelności. W dniu 13.03.2008 r. firma Ż. przelała na konto firmy (...) tę kwotę tytułem należności z faktury F (...), jaką winna była firma (...) firmie (...).

Następnie kwota 8.095,94 zł została przelana przez formę (...)na konto firmy (...) w dniu 16.09.2008 r. Należność ta również regulowała zobowiązanie firmy (...) wobec firmy (...), a została przelana bezpośrednio z firmy (...) na podstawie cesji wierzytelności, jakiej dokonał K. G. (1).

Firma W. Ż.partiami odbierała roboty od firmy K. G. (1) (który był podwykonawcą) i sukcesywnie regulowała swoje wobec firmy K. G. (1)należności w ten sposób, że przelewała kwoty na rzecz z kolei podwykonawców K. G. (1), zgodnie z jego dyspozycjami. Po opuszczeniu placu budowy przez firmę (...), jeszcze przez 2 miesiące firma W. Ż. wykonywała na tej budowie prace wykończeniowe.

(dowód: ksero faktury – k. 646,

zestawienie przygotowane przez W. Ż. – k. 553 – 556, 564, 567 v, 570 v, 573, 725 v – 726,

historia rachunku bankowego W. Ż. – k. 615 v, 639)

K. G. (1) w latach 2007 – 2008 figurował jako współwłaściciel działek:

wraz z żoną o łącznej powierzchni 0,43 ha, co do których zrzekł się na rzecz żony prawa własności aktem notarialnym z dnia 10.03.2008 r.,

wraz z żoną o łącznej powierzchni 3,02 ha, co do których zrzekł się na rzecz żony prawa własności aktem notarialnym z dnia 10.03.2008 r.,

oraz jako właściciel dwóch działek o łącznej powierzchni 0,5724 ha, co do których zrzekł się prawa własności: na rzecz córki aktem notarialnym z dnia 16.02.2007 r. oraz na rzecz Banku (...)w L. aktem notarialnym z dnia 05.03.2008 r.

(dowód: pismo Starostwa Powiatowego w L. – k. 55,

treść księgi wieczystej – k. 106 - 172)

Firma K. G. (1)wykazała dochód

za rok 2007 – w kwocie 595.733,04 zł;

za rok 2008 – w kwocie 150.771,78 zł;

za rok 2009 - w kwocie 185.271,62 zł;

natomiast za rok 2010 wykazała stratę w kwocie 9.705,22 zł.

Ponadto Urząd Skarbowy w L. w 2012 r. prowadził wobec firmy K. G. (1) postępowanie egzekucyjne w związku z posiadanymi zaległościami z tytułu nie odprowadzanych w terminie składek ZUS.

(dowód: pismo US L. – k. 59)

Firma K. G. (1) w latach 2007 – 2011 nie regulowała w terminie zobowiązań podatkowych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych (podatku od wynagrodzeń), w związku z czym Urząd Skarbowy w L. prowadził w tym zakresie postępowanie egzekucyjne.

(dowód: pismo US L. wraz z załącznikami – k. 173 – 188)

Firma (...) w latach 2007 – 2011 miała zaległość finansową wobec swoich kontrahentów na poziomie około 2.000.000 zł.

B. Z. była księgową w firmie K. G. (1) w okresie od 07.06.2004 r. do 21.01.2010 r. Do jej obowiązków należało wprowadzanie faktur i robienie deklaracji. Nie zajmowała się natomiast płatnościami, tym zajmował się K. G. (1). Także K. G. (1) księgował faktury.

(dowód: zeznania B. Z. – k. 298, 833 i v,

kserokopia świadectwa pracy – k. 300)

Płynność finansowa firmy K. G. (1) w okresie od końca 2005 r. do dnia 31.03.2008 r. była na bardzo niskim poziomie, co stwarzało realne zagrożenie niewypłacalnością i ryzyko ogłoszenia upadłości, w szczególności od początku 2007 r. Firma funkcjonowała na granicy wypłacalności w całym tym okresie, a pierwsze objawy pogorszenia się sytuacji finansowej wystąpiły już pod koniec pierwszego kwartału 2007 r., co pokazał bilans z 31.03.2007 r. Sytuacja w zakresie płynności finansowej (zdolności do terminowego regulowania zobowiązań) obniżała się systematycznie, poczynając od 31.12.2006 r., a obserwowany trend w poziomie wskaźników analizy finansowej świadczył o zbliżaniu się przez firmę do bankructwa. W datach, kiedy K. G. (1), prowadzący działalność pod firmą (...), przenosił na inne osoby składniki majątku (to jest w dniach 16.02.2007 r., 05.03.2008 r., 10.03.2008 r.), był w sytuacji grożącej mu utratą zdolności do terminowego regulowania zobowiązań, co oznaczało realne zagrożenie niewypłacalnością i wysokie ryzyko zgłoszenia przez wierzycieli wniosku o ogłoszenie upadłości firmy (...).

(dowód: opinia biegłego – k. 312 – 315, 345 – 351)

K. G. (1) przez ponad 17 lat był klientem Banku (...) w L.. Przez ten cały okres jego działalność była kredytowana przez Bank, zdarzały się sytuacje, że K. G. (1) (prowadzący firmę jednoosobowo) nie regulował rat kredytu terminowo, co było wywołane nieterminowymi płatnościami jego kontrahentów. Był jednak stałym klientem banku i tenże udzielił mu kredytu rzędu kilku milionów złotych, po czym kłopoty finansowe firmy (...) zaczęły się w 2000 r., to jest w chwili załamania na rynku budowlanym. Najpierw inwestor nie zapłacił K. G. (1) za wybudowanie hotelu w W., co źle wpłynęło na kondycję finansową jego firmy (...). Następnie w latach 2005 – 2006 Bank nie skierował zadłużenia K. G. (1) do egzekucji, a zrestrukturyzował jego zadłużenie, o czym przesądziło, że K. G. (1) zawarł wówczas kilkunastu milionowy kontrakt w W., a cała ta inwestycja opiewała na kilkadziesiąt milionów złotych. Inwestorem była spółka Skarbu Państwa – (...) Sp. z o.o. w W.. Wobec tego, że inwestorem był podmiot publiczny i wysokość kontraktu, bank zdecydował się na restrukturyzację zadłużenia K. G. (1), dzięki czemu długi K. G. (1) zostały spłacone, co z kolei umożliwiło mu zaciągnięcie kredytu na wykonanie tej inwestycji na rzecz wojska, która to inwestycja miała uzdrowić sytuację finansową K. G. (1) i pozwolić na spłatę jego zobowiązań. Zamierzony efekt nie został osiągnięty, przeciwnie kontrakt ten pogrążył firmę K. G. (1). Inwestycja ta została wstrzymana na długi czas, dwaj główni wykonawcy wdali się w spór cywilny, bank nie był w stanie dokonywać kolejnych restrukturyzacji zadłużenia K. G. (1), wszczął postępowanie egzekucyjne, egzekucję prowadziło kilkunastu wierzycieli, bank miał zabezpieczenie na nieruchomościach, przewłaszczone rzeczy ruchome, bank został zaspokojony w całości, K. G. (1) sprzedał wówczas (w porozumieniu z bankiem) swoje nieruchomości, na których bank miał zabezpieczone swoje wierzytelności i uzyskane ze sprzedaży środki zostały przeznaczone na pokrycie zobowiązań kredytowych K. G. (1) wobec banku. W tym zakresie bank poszedł na rękę K. G. (1), gdyż spodziewana kwota, jaka miała zostać uzyskana ze sprzedaży nieruchomości przeprowadzonej we własnym zakresie przez K. G. (1) była wyższa niż, gdyby bank sprzedał te nieruchomości w drodze egzekucji swoich wierzytelności kredytowych wobec K. G. (1).

(dowód: zeznania P. O. – k. 524 v – 525, 750 v - 751)

K. G. (1) odstąpił od umowy wiążącej go z tymże podmiotem w dniu 23.10.2006 r., a to wobec faktu nie regulowania terminowo i na bieżąco swoich zobowiązań przez (...)z siedzibą w W.. W dniu 26.10.2006 r. K. G. (1) zawarł porozumienie, mocą którego uzyskał zapłatę kwoty 478.000 zł tytułem częściowego wynagrodzenia. Resztę wynagrodzenia miał otrzymać po przedstawieniu w dniu 15.05.2007 r. stosownej dokumentacji, ale wynagrodzenia tego nie otrzymał. Dlatego w dniu 30.07.2008 r. do Sądu Okręgowego w K. wpłynął pozew K. G. (1) przeciwko (...) z siedzibą w W. o zapłatę za roboty budowlane kwoty 1.399.075 zł.

(dowód: ksero pozwu wraz z załącznikami – k. 469 – 502,

pismo (...) sp z oo z siedzibą w W. – k. 789)

K. G. (1) urodził się (...) Z wykształcenia i zawodu jest inżynierem budownictwa. Jest żonaty. Aktualnie zarabia około 1.500 zł z prowadzonej działalności budowlanej. (k. 1113 v)

K. G. (1) był karany z art. 286 § 1 kk i z art. 77 § 2 kks.

(dowód: karta karna – 104, 734)

K. G. (1) nie przyznał się do zarzucanego czynu i wyjaśnił aktualnie na rozprawie, że prowadził dużą firmę budowlaną, w 2007 r. zatrudniał około 130 osób, miał sprzętu budowlanego za około 1 mln zł. Powiedział, że problemy zaczęły się z momentem, kiedy wykonał dla wojska dużą inwestycję (bloki mieszkalne), a wojsko nie zapłaciło. Dodał, że od tamtej pory sądzi się z wojskiem o zapłatę wynagrodzenia, które aktualnie sięga kwoty 3 mln zł łącznie z odsetkami i przez to sam ma problemy z płatnościami dla swoich wierzycieli i od tamtej pory „wszystko się zawaliło”. Wyjaśnił, że kontrakt w P. (...) był za 4 mln zł, z czego on sam był podwykonawcą części na kwotę 1,8 mln zł. Powiedział, że firma (...) była jednym z bardzo wielu jego podwykonawców. Swoim podwykonawcom płacił robiąc cesje swoich należności, jakie przysługiwały mu od firmyŻ., bezpośrednio na swoich podwykonawców; odbywało się to w ten sposób, że kierownik budowy przedstawiał, jakie są należności do uregulowania na rzecz podwykonawców i wówczas on sam dawał Ż. cesję (przysługujących mu od firmy (...) należności), po czym Ż. płacił zamiast do rąk K. G. (1), to do rąk jego podwykonawców. Powiedział, że tak było szybciej. Dodał, że za ostatnim razem nie wiedział, iż Ż. będzie płacił i nie zdążył dokonać cesji swych wierzytelności, po czym kiedy Ż. przelał pieniądze na jego konto, wówczas komornik natychmiast zajął te należności na poczet zobowiązań, jakie miał wobec swoich podwykonawców inwestycji, którą wykonał dla wojska, a którym nie zapłacił i jest winny pieniądze, bo skoro wojsko jemu nie zapłaciło, to i on nie zapłacił swoim podwykonawcom, z tym że podwykonawcy pozwali go do sądu i otrzymali nakazy zapłaty, które złożyli do komornika, który prowadzi egzekucję i na poczet egzekwowanych należności zajął pieniądze przelane przez Ż.. Powiedział, że nie dokonywał cesji dlatego, aby uciec przed egzekucją, tylko dlatego, żeby przyspieszyć zapłatę na rzecz swoich podwykonawców pracujących przy remoncie (...) w P. (...) Wyjaśnił, że inwestycję w P. (...) zakończył w maju 2008 r., wszystko porozliczał, zaś faktury zbiorcze z firmy (...) przyszły w październiku 2008 r., kazał sprawdzić księgowej, zapewniła go, że jest w porządku, więc podpisał, a potem się okazało, że (...) faktury do października wystawił, czyli za okres, jak jego firmy na budowie już nie było. Powiedział, że według niego kwota z faktur, których dotyczy zarzut jest nienależna i przez to „wyleciała” księgowa. Powiedział, że ma tę sprawę, bo podpisał – przez zaniedbanie księgowej i swoją pomyłkę – te faktury, a to jest „święte”. Powiedział, że nie mógł firmy (...) na kwotę z zarzutu oszukać, skoro wykonywał w P. (...) kontrakt za kwotę 1.800.000 zł. Powiedział, że są potwierdzenia, iż zapłacił firmie (...) kwotę 11.000 zł i 8.000 zł. Powiedział też, że księgowa w ogóle nie panowała nad dokumentami. Wyjaśnił, że gdyby chciał oszukać, to na większą niż w tej sprawie kwotę, a z firmą (...) doszło do nieporozumienia, próbował się nawet z tą firmą dogadać, wytłumaczyć, że faktury są nienależne, ale firma (...) twierdzi, że skoro zostały podpisane, to są należne. Powiedział, że nie był na sprawie cywilnej dotyczącej zapłaty kwoty z tych faktur, bo o sprawie nie wiedział, dowiedział się o wszystkim, kiedy komornik rozpoczął egzekucję tych należności, wówczas próbował się z firmą (...) dogadać, tłumacząc im, że jest to kwota nienależna, ale nie doszedł do porozumienia. (k. 1113 v – 1116 v)

Podczas śledztwa natomiast, w pierwszych wyjaśnieniach powiedział, że jak chodzi o akty notarialne z daty 10.03.2008 r. to nie było tak, że zrzekał się majątku na rzecz żony po to, by uciec przed egzekucją, tylko zawarł wówczas z żoną umowę o rozdzielności majątkowej, skutkiem podziału żona otrzymała dom i działki, on zaś mieszkanie i majątek firmy. Co do zarzutu uciekania przed egzekucją, to powiedział, że od 2011 r. toczy się przeciwko niemu przed Sądem Rejonowym w N. (...) postępowanie za sygnaturą II K 80/11, które obejmuje jego wszystkich wierzycieli, także i firmę (...). Co do zarzucanego mu w tej sprawie czynu, to powiedział, że nie przyznaje się, bo firmy (...) nie zamierzał oszukać, bo podpisując z nimi umowę chciał się wywiązać z należności na ich rzecz, z tym że miał zamiar z nimi rozliczyć się przy końcowym rozliczeniu umowy. Powiedział, że z należności za ostatnią fakturę z daty 30.05.2008 r., jaką firma Ż. wystawiła na jego firmę w kwocie 314.760 zł miał zamiar rozliczyć się ze wszystkich swoich zobowiązań, a w tym zapłacić firmie (...), ale pieniądze te na jego koncie znalazły się w czerwcu 2008 r., a wówczas właśnie komornik zajął jego konto, wobec czego nie udało się, to uniemożliwiło realizację zobowiązań. Co do kontenerów (...) – a, to powiedział, że jak w czerwcu 2008 r. schodził z tej budowy i rozmawiał telefonicznie z kimś z tamtej firmy, aby kontenery zabrali, ale potwierdzenia na to nie ma; od tamtej pory faktury nie powinny być na niego wystawiane, natomiast po tej dacie na budowie był nadal generalny wykonawca i (...), którzy porządkowali teren po zakończeniu prac. Wyjaśnił też, że utratę płynności finansowej jego firmy spowodowało, że w 2007 r. nie zostały mu wypłacone pieniądze w kwocie 1.290.000 zł za wykonaną robotę budowlaną dla (...), o co aktualnie toczy się sprawa przed sądami warszawskimi. (k. 273 i v)

Przy pierwszym rozpoznaniu sprawy powiedział, że mimo iż w 2007 r. miał problemy finansowe, to miał zatrudnionych ludzi na etatach, miał sprzęt i jakoś chciał nadrobić zaległości, liczył, że zakończy się sprawa z wojskiem; w czerwcu otrzymał od nich 400.000 zł, a w listopadzie mieli zapłacić kolejną transzę – 1.000.000 zł. Powiedział, że chciał odrobić zaległości, miał wówczas kontrakty w Ł., P., W., na budowę w P. (...) przeznaczył 150.000 zł ze środków własnych, do marca 2008 r. płacił podwykonawcom z własnych środków, w marcu dostał od Ż. pierwsze pieniądze i wówczas zaczął płacić swoje zobowiązania, z tym że w drodze cesji wierzytelności, jakie przysługiwały mu od Ż.. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego firma (...) pieniądze otrzymała dopiero we wrześniu 2008 r., dlaczego nie złożył sprzeciwu od nakazu zapłaty, jaki firma (...) uzyskała przeciwko jego firmie. Powiedział też, że nie ma zastrzeżeń co do faktur, jakie firma (...) wystawiła za okres od marca do czerwca 2008 r. (k. 465 i v)

Przy drugim rozpoznaniu sprawy wyjaśnił, że podczas tej sprawy „wyszły nowe fakty”, wyszło, że zapłacił na rzecz S. B. więcej niż zostało podane, bo zapłacił na jego rzecz 22.000 zł. Powiedział, że sąd zasądził od niego na rzecz B. za dużo o te faktury od czerwca do listopada, kiedy jego firmy nie było już na tej budowie, a także za dużo o tę kwotę, jaką zapłacił B. w formie cesji swojej wierzytelności, jak przysługiwała mu od Ż.. Powiedział, że pierwszą fakturę z firmy (...) otrzymał dopiero w marcu (czyli po blisko półrocznej już współpracy z tą firmą), a wszystkie pozostałe otrzymał zbiorczo dopiero w listopadzie. (k. 722 v – 724)

Sąd ocenił i zważył co następuje:

Dowody z dokumentów zgromadzone w tej sprawie nie budzą wątpliwości co do ich wiarygodności; nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Co do dowodów ze źródeł osobowych, to:

Zeznania świadka P. O. (pracownika banku, z jakim przez lata współpracował oskarżony, jako przedsiębiorca korzystający z kredytowania przez bank), sąd ocenił jako w pełni wiarygodne. Z zeznań tegoż świadka wynika, że firma oskarżonego miała problemy z płynnością finansową, z terminową obsługą kredytów na działalność gospodarczą; ponieważ K. G. (1) był stałym i „starym” klientem, to bank nie wyciągał z tego konsekwencji, a K. G. (1) w końcu płacił; jednak po 2000 roku firma jego popadła w poważniejsze tarapaty finansowe z powodu i kryzysu w budownictwie i nieudanej inwestycji w W. K. G. (1), pomimo to bank nie wszczynał egzekucji, a za to zgodził się zrestrukturyzować firmowe zadłużenie K. G. (1), skutkiem czego K. G. (1) odzyskał zdolność kredytową; bank udzielił mu wówczas ponownie kredytu, tym razem olbrzymiego, dzięki któremu firma (...) rozpoczęła inwestycję dla (...) w W., która to inwestycja miała uratować firmę K. G. (1), a okazała się firmę pogrążyć. Zeznania tegoż świadka (zgłoszonego przez oskarżonego na poparcie linii obrony) de facto pokazują, jaka była sytuacja finansowa firmy (...). A sytuacja ta była bardzo zła. Potwierdza to dobitnie i wyraźnie opinia, jakiej zasięgnęły organy ścigania w 2010 r. do sprawy przeciwko K. G. (1), a toczącej się w N. (...) (o czyny z art. 300 § 2 kk), a którą organy ścigania załączyły i do sprawy niniejszej. Otóż z opinii tej jasno wynika, że płynność finansowa firmy (...) w okresie od końca 2005 r. do 31.03.2008 r. (taki był okres poddany badaniu księgowemu w tamtej sprawie, ale tak się składa, że w sprawie niniejszej analogiczny okres pozostaje w zainteresowaniu sądu) była na bardzo niskim poziomie, co stwarzało realne zagrożenie niewypłacalnością i ryzyko ogłoszenia upadłości, szczególnie od początku 2007 r. Firma funkcjonowała na granicy wypłacalności w całym okresie objętym analizą, a pierwsze objawy pogorszenia się sytuacji finansowej wystąpiły już pod koniec pierwszego kwartału 2007 r. Sytuacja w zakresie płynności finansowej (zdolności do terminowego regulowania zobowiązań) obniżała się systematycznie, poczynając od 31.12.2006 r., a trend w poziomie wskaźników analizy finansowej świadczy o zbliżaniu się firmy do bankructwa. W badanym okresie (szczególnie od lutego 2007 r. do marca 2008 r.) K. G. (1) prowadzący działalność pod firmą (...) był w sytuacji grożącej mu utratą zdolności do terminowego regulowania zobowiązań, co oznaczało realne zagrożenie niewypłacalnością i wysokie ryzyko zgłoszenia przez wierzycieli wniosku o ogłoszenie upadłości firmy (...). Opinia powyższa doskonale nadaje się do wykorzystania w sprawie niniejszej, bowiem została wydana w oparciu o dokumentację księgową firmy (...) i dotyczy tożsamego okresu, co w sprawie niniejszej. Opinia ta w powiązaniu z zeznaniami P. O. doskonale pokazuje w jakiej sytuacji finansowej była firma (...), a sytuacja ta była (jak artykułuje to fachowo opinia) „zbliżająca się do bankructwa”. Zatem zeznania P. O. w powiązaniu z tą opinią obalają wyjaśnienia oskarżonego co do tego, że sytuacja jego nie była w zasadzie taka zła, a w każdym razie ta (zła) sytuacja była tylko przejściowa. Otóż P. O. doskonale naszkicował kilkanaście lat współpracy K. G. (1) z bankiem i wynika z tego, że niejednokrotnie K. G. (1) miał problemy z płynnością finansową, a od 2000 r. było to częste, w końcu raz bank zgodził się – zamiast wszczynać egzekucję – zrestrukturyzować jego zadłużenie, co pozwoliło K. G. (1) wziąć jeszcze większy kredyt (na inwestycję (...)), który okazał się katastrofalny w skutkach, tym razem bank zaspokoił już swoje roszczenia z nieruchomości, które stanowiły zabezpieczenie kredytu. Zeznania P. O. w powiązaniu z tą opinią – w ocenie sądu rejonowego – kompletnie obalają wyjaśnienia oskarżonego. K. G. (2) starał się przedstawić i uwiarygodnić koncepcję co do tego, że nie był w dacie zawierania z firmą (...) umowy niewypłacalny (lub też blisko granicy niewypłacalności), swoje zobowiązania wobec swoich podwykonawców płacił cesjami (swoich wierzytelności na rzecz swoich zobowiązań wobec podwykonawców) z tej przyczyny, aby przepływy finansowe następowały szybciej. Otóż wielość ustalonych w stanie faktycznym postępowań egzekucyjnych toczących się przeciwko K. G. (2) w owym czasie świadczy przeciwko jego słowom w tym zakresie, a logiczne wnioskowanie podpowiada, że K. G. (2) chciał w ten sposób „ominąć” komorników. Także nie mogą się ostać twierdzenia oskarżonego co do tego, że on zapłacił wszystkie należności na rzecz firmy (...), a ujęte w niniejszej sprawie karnej kwoty są nienależne (a więc niejako firma (...) usiłuje je od niego wyłudzić poprzez niniejsze postępowanie). Po pierwsze, to oskarżony nie przedstawił na to żadnych dowodów, poza słowami własnymi. Próbował jedynie a to twierdzić, że wszelkie należności uregulował (ale brak na to dowodów), a to twierdził, że faktury wystawione począwszy od czerwca są nienależne, bo jego firma zakończyła już prace na tej budowie. Nie potrafił jednak logicznie wytłumaczyć dlaczego to nie sformalizował w żadnej pozostawiającej ślad formie tegoż zakończenia robót, a w szczególności dlaczego nie ma żadnego potwierdzenia, że zawiadamia firmę (...) o konieczności zabrania ich kontenerów i końcowego się z nimi rozliczenia, bo kończy budowę. Jednocześnie fakt podpisania faktur (czyli ich akceptacji), jakie firma (...) wystawiła po maju 2008 r. tłumaczy błędem swojej księgowej i swoim zapracowaniem na 5 budowach jednocześnie. K. G. (1) popadł natomiast w wewnętrzną sprzeczność. Mówił bowiem, że faktury po maju – czerwcu 2008 r. są nienależne, co potwierdza (zdaniem oskarżonego jego linię obrony), iż nie miał zamiaru oszukać firmy (...) nie płacąc jej. Oskarżony – tak wyjaśniając – zapomniał jednak, że nie zapłacił też faktur wystawionych przed czerwcem, a nawet majem 2008 r., a jest ich kilka, na łączną kwotę rzędu 15.000 zł. Zapomniał, że zapłacił tylko pierwszą z faktur ze stycznia 2008 r. i zrobił to dopiero w marcu 2008 r., zaś kolejną fakturę z marca 2008 r. zapłacił tylko w części i to dopiero we wrześniu 2008 r. Oskarżony twierdził, iż miał zamiar rozliczyć się ze swoimi podwykonawcami i usługodawcami (remontu (...)) po ostatecznym rozliczeniu się z nim W. Ż., tylko, że komornik zdążył zając jego pieniądze (przelane przez Ż.) zanim zdążył je przelać swoim podwykonawcom. Odnosząc się do takich słów oskarżonego, to po pierwsze stwierdzić trzeba, że – skoro oskarżony miał zajęte konto przez komornika, to nie wolno mu było (zresztą nie miał takiej możliwości) zadysponować środkami wpływającymi na konto, bo po ich wpływie komornik nimi dysponował na rzecz wierzycieli. Ta właśnie okoliczność była z pewnością faktyczną przyczyną przyjętego przez K. G. (1) sposobu rozliczania się ze swoimi podwykonawcami i usługodawcami, czyli de facto rozliczał się z nimi W. Ż., przelewając na ich rzecz bezpośrednio pieniądze (jakie był winien K. G. (1)). Wyjaśnienia K. G. (1) co do tego, że rozliczał się ze swoimi podwykonawcami i usługodawcami cesjami po to, by przyspieszyć przepływy finansowe, są nielogiczne i – w ocenie sądu rejonowego – mijają się z prawdą. Logika bowiem nasuwa wyjaśnienie, że skoro firma K. G. (1)stanęła na granicy bankructwa po październiku 2006 r. (to jest po odstąpieniu od umowy na bloki dla (...)), kiedy to nie otrzymał spodziewanej kwoty prawie półtora miliona złotych, a w to miejsce otrzymał około czterystu tysięcy złotych (i obietnicę zapłaty reszty, zresztą nigdy nie sfinalizowaną), po czym zalegał z płatnościami swoim podwykonawcom, którzy następnie pozyskali nakazy zapłaty i „ścigali go” na drodze egzekucji komorniczej, to K. G. (1) chcąc dalej prowadzić firmę nie miał wyjścia i nie mógł się inaczej rozliczać, jak poprzez cesje swoich wierzytelności na rzecz swoich wierzycieli (czyli w tym wypadku podwykonawców i usługodawców remontu (...)). Dokładnie firma (...) stanęła na granicy bankructwa już w pierwszym kwartale 2007 r. (co wynika z opinii o stanie finansów firmy (...)), kiedy realne było zagrożenie zgłoszenia przez wierzycieli firmy wniosku o jej upadłość. Zatem nie zasługują na wiarę aktualne tłumaczenia oskarżonego, że nie miał on zamiaru oszukać firmy (...), o czym – w przekonaniu oskarżonego - ma świadczyć stosunkowo niewielka kwota zaległości wobec (...). Słusznie bowiem podniósł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, że K. G. (1) nie uprzedzał S. B. o swoich problemach finansowych zawierając z nim umowę. Prawdą jest, że prawo nie nakłada na niego nigdzie takiego obowiązku, ale prawdą też jest, że prawo nie daje mu też nigdzie uprawnień do zakładania, że kontrahent (w tym wypadku usługodawca) będzie finansował jego działalność (świadcząc usługę, na zapłatę za którą K. G. (1) nie ma pieniędzy i mieć ich nie będzie, bo wszystko co zarobi – zgodnie z prtawem – winien przeznaczyć na zaspokojenie swoich dotychczasowych wierzycieli, którzy mają już prawomocne tytuły wykonawcze przeciwko K. G. (1)). K. G. (1) nie miał bowiem środków na zapłatę za zamówioną usługę (co zresztą sam przyznał, że miał zamiar ostatecznie rozliczyć się ze wszystkimi podwykonawcami remontu (...) po tym, jak rozliczy się z nim W. Ż.). Jednocześnie nie miał przecież podstaw zakładać, że będzie się mógł z podwykonawcami remontu (...) rozliczyć, kiedy zapłaci mu Ż., bo przecież miał swoich wierzycieli – swoich podwykonawców budowy na rzecz (...), którym zalegał pieniądze i to znacznie przewyższające kwotę spodziewaną od Ż.. Wiedział o tym, że jego wierzyciele (podwykonawcy budowy dla(...)) uzyskali przeciwko niemu prawomocne nakazy zapłaty i poszukają ich realizacji na drodze egzekucji, czyli za pośrednictwem komorników, którzy poszukiwali pieniędzy K. G. (1), a więc przede wszystkim jego wierzytelności, bo majątku już de facto wówczas nie miał. Poszukiwali zresztą jego pieniędzy i komornicy skarbowi egzekwujący należności publicznoprawne, z jakimi K. G. (1) zalegał, a które – co ważne – mają pierwszeństwo egzekucyjne przez należnościami prywatnoprawnymi. Gołosłowne są zatem twierdzenia K. G. (1) o tym, że miał zamiar rozliczyć się ze swoimi podwykonawcami remontu (...) ze środków, jakie pozyska od Ż., widział bowiem, że środki te de facto nie należą się jemu, ale jego wierzycielom ( urzędowi skarbowemu i podwykonawcom budowy dla (...)). Nie mając więc pieniędzy, a zawierając umowę z (...), nie mógł zatem rozsądnie zakładać, że rozliczy się z tą firmą. Przeciwne twierdzenia oskarżonego w toku tegoż postępowania są tylko przyjętą przezeń i forsowaną linią obrony, której przeczą dowody w postaci opinii o sytuacji finansowej firmy (...), informacji od służb skarbowych o zaleganiu przez K. G. (1) z zobowiązaniami podatkowymi oraz zusowskimi i prowadzonych w związku z tym postępowaniach egzekucyjnych. Paradoksalnie, słowom oskarżonego przeczą też zeznania P. O..

Zeznania M. Ś. nie miały przesądzającego w sprawie znaczenia. Świadek wprawdzie próbował poprzeć (zresztą nieudolnie) linię obrony oskarżonego, podając przy aktualnym rozpoznaniu sprawy, że jakieś kwoty były płacone pracownikom (...) „do ręki”. Zeznania w tym zakresie pozostają w sprzeczności z dokumentami (fakturami) przedstawionymi przez (...), z których jasno wynika kwota zobowiązań K. G. (1) wobec firmy (...), których to zresztą dokumentów oskarżony nie był w stanie dokumentami przeciwnymi skontrować, zrzucając w tym zakresie winę na bałagan w dokumentacji firmy, czym obciążał księgową. Są to więc tylko gołosłowne twierdzenia oskarżonego, nie poparte ani dokumentami, ani logiką i w dodatku sprzeczne z dokumentami przedstawionymi przez pokrzywdzoną firmę. W pozostałym zakresie sąd nie odmówił wiary słowom M. Ś..

Podobnie zeznania W. Ż. nie miały przesądzającego w sprawie znaczenia. Świadek nie przeczył, że dokonał dwóch cesji na rzecz (...), przedstawił dokumenty księgowe to potwierdzające. Nie podawał natomiast żadnych innych istotnych wiadomości, a w szczególności nie mówił nic o motywach, dla jakich doszło do współpracy jego i K. G. (1) przy wykonaniu remontu (...), co ciekawe, z umowy wynika, że choć W. Ż. był wykonawcą, to w zasadzie jego firma miała niewielki front robót na tym obiekcie, zaś większość robót miał wykonać K. G. (1) (jednak to nie K. G. (1) był zawierającym umowę na remont (...) i nie on był wykonawcą tegoż kontraktu).

Z zeznań B. Z. wynika, że była księgową K. G. (1). Ponadto z zeznań tych wynika, że ma co najmniej tak samo nie najlepsze zdanie na temat swego byłego pracodawcy, jak K. G. (1) ma zdanie na temat swej byłej księgowej. Z zestawienia wyjaśnień oskarżonego i zeznań B. Z. wynika, że oboje wzajemnie obwiniają się co najmniej o brak profesjonalizmu. Z tego względu sąd uwzględnił zeznania B. Z. tylko w takim zakresie, w jakim płynące z nich informacje potwierdzają zgromadzone w aktach dokumenty i opinie, to jest w zakresie bardzo złej sytuacji finansowej firmy (...) w istotnym w tej sprawie okresie.

Zeznaniom S. B. sąd wiary nie odmówił, przy czym de facto nie wynikają z nich żadne tego rodzaju informacje, które nie wynikałyby z dokumentów zgromadzonych w sprawie. S. B. szczerze przyznał, ze zajmowali się wszystkim pracownicy, on sam o sprawie dowiedział się an koniec, gdy musiał iść do sądu.

Zeznaniom księgowej firmy (...) J. N. sąd wiary nie odmówił. Nie dotyczyły one jednak sedna tej sprawy, zaś kwestii procedury stosowanej w firmie (...) w zakresie księgowania faktur.

D. G. (żona oskarżonego) konsekwentnie w toku postępowania odmawiała zeznań.

Co do M. G. (córki oskarżonego) prokurator nie wnioskował o przeprowadzenie dowodu z jej zeznań i ostatecznie zrezygnował z tego dowodu.

K. G. (1) zawierając w dniu 28.11.2017 r. z firmą (...) umowę o usługę odbioru odpadów budowlanych z placu budowy – remontu (...) w P. (...), doprowadził właściciela firmy (...)S. B., do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, bowiem – zawierając umowę – nie posiadał środków na wywiązanie się ze zobowiązania, czyli na zapłatę za usługę i nie miał też realnych widoków na pozyskanie takich środków w realnym terminie w przyszłości, bowiem firma jego stała w tym czasie na granicy bankructwa i ciążyły na nim wysokie zobowiązania, na które nie posiadał wówczas pokrycia (i nie posiada do dnia dzisiejszego, bowiem nie można przyjąć, że pokryciem takim jest wierzytelność, jaką zgłosił pod adresem (...) i o którą toczy spór przed sądem cywilnym, bowiem ta wierzytelność jest przyszła i w dodatku niepewna). Tym więc zachowaniem K. G. (1) wypełnił znamiona art. 286 § 1 kk.

Wymierzając karę sąd kierował się dyrektywami art. 53 kk.

Po stronie okoliczności obciążających uwzględnił uprzednią karalność oskarżonego. Po stronie okoliczności łagodzących, występujące po stronie oskarżonego silne subiektywne przekonanie, o zasadności swych żądań pod adresem (...).

Mając powyższe na względzie sąd wymierzył oskarżonemu za przypisany czyn (przy zastosowaniu art. 4 § 1 kk, bo prawo materialne obowiązujące w dacie popełnienia przypisanego czynu było korzystniejsze dla oskarżonego, niż obowiązujące w dacie wyrokowania) karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat. Jednocześnie sąd uwzględnił wniosek pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i nałożył na oskarżonego, w trybie art. 72 § 1 pkt 8 kk (przy zastosowaniu art. 4 § 1 kk), obowiązek zapłaty kwoty wynikającej z wyroku V GNc 552/10 Sądu Rejonowego w P. (...), której to kwoty prawomocnie zasądzonej dotychczas oskarżony nie zapłacił na rzecz S. B. i – co oczywiste zapłacić nie ma z czego, a pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego nie ukrywała, że chęć wyegzekwowania od oskarżonego tych pieniędzy legła u podstaw złożenia doniesienia w sprawie niniejszej. Co więcej, pełnomocnik przy aktualnym rozpoznaniu sprawy sygnalizowała, że gdyby oskarżony zdecydował się i zwrócił na rzecz firmy (...) ujętą zarzutem kwotę, to miałoby istotny wpływ na stanowisko oskarżyciela posiłkowego. Ponieważ jednak K. G. (1) nie był zainteresowany tego rodzaju „negocjacjami”, utrzymując w szczególności, że kwota jest nienależna, to pełnomocnik pozostał konsekwentny w swych dążeniach do skazania oskarżonego i nałożenia na niego obowiązku w trybie art. 72 § 1 pkt 8 kk, czyli zapłaty należnych pokrzywdzonemu od oskarżonego pieniędzy, a sąd wniosek ten uwzględnił, jako słuszny i prawnie dopuszczalny.

O poniesionych przez oskarżyciela posiłkowego kosztach zastępstwa adwokackiego sąd orzekł w oparciu o § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia MS z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) (Dz.U.z 2013 r., poz.461) i § 11 ust. 2 pkt 3 i § 17 ust. 1 i § 21 rozporządzenia MS z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. Z 2015 r., poz. 1800).

O należności obrońcy z urzędu sąd orzekł w oparciu o § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia MS z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) (Dz.U.z 2013 r., poz.461) i § 11 ust. 2 pkt 3 i § 17 ust. 1 i § 21 rozporządzenia MS z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. Z 2015 r., poz. 1800).

O wydatkach w sprawie sąd orzekł w oparciu o art. 627 kpk, natomiast zwolnił oskarżonego z opłaty, w oparciu o art. 624 § 1 kpk, a to z uwagi na jego sytuację materialną, ale zwłaszcza wielość wierzycieli jaką ma i de facto niewypłacalność.