Sygn. akt XVII Ka 314/17

WYROK

W IMIENIU

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym – Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Dariusz Kawula

Sędziowie: SSO Jerzy Andrzejewski (spr.)

SSO Sławomir Olejnik

Protokolant: st. prot. sąd. Agnieszka Słuja-Goronska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Jacka Derdy

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2017 r.

sprawy J. S. (1)

oskarżonego z art. 286 § 1 kk inne

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu

z dnia 2 grudnia 2016 r. wydanego w sprawie sygn. akt III K 192/14

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie
odwoławcze w kwocie 50 zł oraz wymierza mu opłatę za II instancję w wysokości
180 zł.

SSO Sławomir Olejnik SSO Dariusz Kawula SSO Jerzy Andrzejewski

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, wyrokiem z dnia
2 grudnia 2016 r., wydanym w sprawie prowadzonej pod sygn akt: II K. 192/14, uznał m.in. oskarżonego J. S. (1) za winnego przestępstwa wyłudzenia kredytu z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 1 k.k., popełnionego wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1) i innymi osobami i wymierzył mu za ten czyn karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając wykonanie tej kary na okres 2 lat próby i zwalniając go z kosztów sądowych (k. 2538- 2544).

Wyrok ten zaskarżył obrońca oskarżonego J. S. (1), zarzucając wydanemu orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. oraz art. 167 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów oraz nieprzesłuchanie w charakterze świadków S. M. (1) oraz M. M.. W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania (k. 2573- 2577).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna, zaś żaden z postawionych zarzutów nie mógł doprowadzić do uchylenia bądź zmiany zaskarżonego wyroku.

Zgodnie z art. 7 k.p.k., organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu, gdy:

-

jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

-

stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

-

jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt. 1 i 2 k.p.k.). (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1998 roku, V KKN 104/98).

-

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybień, które wskazywałby na przekroczenie przepisu art. 7 k.p.k. i w pełni zgodził się z dokonaną oceną przeprowadzonego przez sąd I instancji postępowania dowodowego. Uważna lektura akt sprawy, w tym uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd pierwszej instancji w toku przewodu sądowego ujawnił cały materiał dowodowy, dokonał jego wszechstronnej oceny uwzględniającej wskazania wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego i - w następstwie tak dokonanej oceny - ustalił stan faktyczny niezawierający błędów. Sąd Rejonowy w sporządzonym uzasadnieniu wyjaśnił motywy, którymi kierował się przy stwierdzeniu sprawstwa oskarżonego i Sąd Okręgowy w pełni te rozważania podziela.

Natomiast apelacja obrońcy oskarżonego w zasadzie sprowadziła się do polemiki z oceną materiału dowodowego poczynioną przez Sąd I instancji, bez wskazania konkretnych sprzeczności w toku rozumowania Sądu Rejonowego, co jest daleko niewystarczające do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia. Powszechnie przyjmuje się bowiem, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada logicznemu rozumowaniu lub wskazaniom wiedzy. Zarzut ten nie może więc sprowadzać się jedynie do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. Kodeks postępowania karnego. Komentarz pod red. P. Hofmańskiego, tom II, Warszawa 1999, s. 546 i powołane tam orzecznictwo). Skarżący wymogowi temu nie sprostał.

Przede wszystkim podkreślić należy, że oskarżony J. S. znał wcześniej M. K. (2) (obecnie K.) albowiem przyjaźnił się z jej byłym mężem. Wiedział on również, że M. K. posiada na utrzymaniu malutkie dziecko i nie posiada pracy. Jednocześnie powszechnie wiadomym jest, że aby uzyskać kredyt kredytodawca musi posiadać zdolność kredytowa, a więc stałe dochody, które pozwolą mu na spłatę zaciąganego kredytu.

Oskarżony J. S. (1) w niniejszej sprawie wyjaśnił, że dobrze znał M. K. odwiedzaliśmy się wzajemnie, mieliśmy ze sobą koleżeńskie kontakty. Ja wiedziałem, że M. niedawno urodziła dziecko, że nigdzie nie pracuje”. Oskarżony przyznał nadto, że to on zawiózł M. K. i K. K. do P. do biura S. M. (1), rozmawiając wcześniej z S. M. (1), polecając mu ich. Oskarżony twierdził, że pozostał w samochodzie, zaś do biura M. poszła tylko oskarżona, zaś później odwiózł ją. J. S. przyznał także, że jechał wraz z M. K. i K. K. do W. aby podpisać umowę kredytową, zaś w drodze spotkali się z S. M., który instruował M. K. jak ma zachować się w banku, a później dosiadł się i pojechał do banku wraz z nimi. Oskarżony potwierdził, że czekał pod bankiem z M. w samochodzie, że nie otrzymał żadnej kwoty z pieniędzy przyniesionych z banku przez K. i że pierwszy raz miał być w W. (k. 1448-1449). Takie wyjaśniania oskarżony podtrzymał w trakcie procesu (k. 2277).

M. K. (2) potwierdziła nie miała z czego żyć i miała na utrzymaniu malutkie dziecko i dlatego zgodziła się ona na propozycję szwagra (K. K. (3)) i J. S. (1), który miał znajomości i to on miał dojście do człowieka co załatwiał kredyty i zaświadczenia o zarobkach. Zarówno K. K. jak i K. S. wiedzieli, że ja nigdzie nie pracuje, ale powiedzieli, że zaświadczenie o zarobkach będzie załatwione”. Oskarżona potwierdziła, że K. S. jechał wraz z nimi do banku, zaś w drodze zatrzymali się i on rozmawiał z jakimś mężczyzną. Świadek nie pamiętała czy K. S. przekazał jej zaświadczenie o zarobkach, czy został przesłane do banku. Potwierdziła ona również że nie przekazywała S. nic z uzyskanego kredytu (k. 1207-1208). Słuchana przed Sądem świadek M. K. zeznała „ J. S. (1) załatwił mi zaświadczenie o tym że pracuje” (k. 2318), podtrzymując odczytane wyjaśnienia i ponownie potwierdzając, że zaświadczenie o zarobkach załatwiał S..

Z kolei K. K. (3) wyjaśnił, że od J. S. wie, że ten ma znajomego o imieniu S., który „załatwiał kredyty nawet bezrobotnym”. Potwierdził on, że wraz z M. K. (5) i K. S. (2) pojechali do biura tego S., do którego weszła M. z K.. Po jakimś czasie wspólnie pojechali oni do banku podpisać umowę. Oskarżony ten wyjaśnił nadto, że S. „nie widział na oczy”, zaś z pieniędzy uzyskanych z kredytu M. postawiła im obiad, a jemu zwróciła za benzynę. Wyjaśnił on nadto, że nie wie skąd M. miała „lewe” zaświadczenie o zatrudnieniu.(k.1367-1368). Takie wyjaśniania oskarżony podtrzymał w trakcie procesu (k. 2492)

Wbrew więc twierdzeniom obrońcy, K. K. (3) nie potwierdził wersji przedstawionej przez oskarżonego. Z wyjaśnień złożonych przez K. K. (3) w charakterze podejrzanego jednoznacznie wynika, że to on skontaktował szwagierkę z J. S. (1) i to ten ostatni umożliwił M. K. (1) zaciągnięcie kredytu (poprzez kontakt z S. M. (1)), dostarczył jej wniosek o kredyt, który kobieta wypełniała w obecności obu mężczyzn zanim pojechali do biura pośrednictwa kredytowego. Z wyjaśnień K. K. (3) jasno również wynika, że oskarżony S. jechał z nimi do banku i choć nie wchodził, to jasnym było, że miał udział w procederze. Zeznania i wcześniejsze wyjaśnienia zarówno M. K. (1), jak i K. K. (3) wzajemnie się uzupełniają i tworzą spójną całość. Brak nadto jest jakichkolwiek wskazań, by uznać, że M. K. (1) celowo pomówiła swojego znajomego o niepopełniony czyn tylko, by uzyskać korzystny wymiar kary. Nadto świadek była wcześniej osobą niekaraną, nie miała styczności z organami ściągania i należy wnioskować, że obce są jej tego typu manipulacje. Owszem jej wyjaśniania nie odnoszą się do niektórych kwestii, co jednak – w ocenie Sadu Okręgowego – wynikało ze stawianych jej podczas przesłuchania pytań na jakie odpowiadała. Argument o możliwości uzyskania łagodniejszej kary jest o tyle chybiony, że wszyscy oskarżeni zostali skazani na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania tych kar na okres 2 lat próby.

Nie ma przy tym znaczenia argument skarżącego, że oskarżony S. nie uzyskał z przestępstwa korzyści majątkowej (czego wszak nie wiemy do końca skoro nie wiadomo co działo się z pozostałą częścią kredytu przelanego na konto M.). Korzyścią majątkową jest zarówno korzyść dal siebie jak i dla innej osoby (art. 115 § 14 k.k.) zaś działanie J. S. z pewnością umożliwiło uzyskanie korzyści majątkowej M. K. (1) oraz S. M. (1). Jednocześnie – w ocenie Sądu Okręgowego - zakres zaangażowania oskarżonego J. S. w popełnione przestępstwo niewątpliwie wskazuje na jego dokonanie prze tego oskarżonego w formie współsprawstwa.

Konkludując, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny dowodów, uwzględniając ich wzajemne relacje oraz treść pod względem zasad doświadczenia życiowego i logiki. Żaden z argumentów obrońcy nie mógł więc podważyć trafności wyroku Sądu I instancji. Wobec stwierdzenia więc, iż nie uchybiono wskazaniom wiedzy lub logicznego rozumowania, ani też nie wykroczono poza ramy swobodnej oceny, brak jest podstaw do wzruszenia orzeczenia.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł również naruszenia art.167 k.p.k. Jak wynika z akt sprawy, S. M. (1) ukrywa się i nie było możliwości przeprowadzenia dowodu z jego przesłuchania. Pozostałe dowody były jednak wystarczające do ustalenia sprawstwa oskarżonego i przesłuchanie dodatkowo S. M. (1) było zbędne. W konsekwencji niezasadnym byłoby również zawieszanie postępowania w sprawie z uwagi na niemożność przesłuchania zawnioskowanego świadka. Natomiast przesłuchanie M. M. było zbędne, skoro nie brała ona udziału w procederze.

Apelacja została zwrócona przeciwko całości orzeczenia, a więc również co do kary. Sąd Okręgowy uznał jednak, iż nie ma podstaw do kwestionowania uzasadnienia rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Należy bowiem przypomnieć, iż z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia wtedy, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonalny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom, w podobnych sprawach. Przy czym nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18).

Sąd Odwoławczy w pełni podziela zawartą w uzasadnieniu wyroku argumentację odnoszącą się do wymiaru kary, podkreślając przy tym, iż oskarżonemu wymierzono karę bliżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Zgodnie bowiem z art. 286 § 1 k.k. przestępstwo oszustwa jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Brak jest więc jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że kara 8 miesięcy pozbawienia wolności jest nadmiernie surowa, zwłaszcza że jej wykonanie zostało następnie warunkowo zawieszone i to na minimalny okres próby, zaś Sąd Rejonowy nie zastosował żadnych dodatkowych środków karnych czy probacyjnych. W istocie więc kara wymierzona oskarżonemu jest niezwykle łagodna.

Uznając zatem, że Sąd I instancji wymierzył kary zgodnie z przyznanym mu mocą ustawy sędziowskim uznaniem i że kara ta nie razi niewspółmiernością w rozumieniu surowości, Sąd Odwoławczy nie uwzględnił wniesionej apelacji.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy orzekł jak na wstępie.

O kosztach Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2, mając na uwadze zasadę ponoszenia kosztów postępowania przez skazanego i nie znajdując podstaw do odstąpienia od niej.

Sławomir Olejnik Dariusz Kawula Jerzy Andrzejewski