Sygn. akt I ACa 2156/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Maciej Dobrzyński

Sędziowie:SA Robert Obrębski (spr.)

SA Paulina Asłanowicz

Protokolant:apl. sędz. Alicja Sieczych

po rozpoznaniu w dniu 13 kwietnia 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. N. (1)

przeciwko Z. Z. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 24 czerwca 2015 r., sygn. akt II C 948/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od J. N. (1) na rzecz Z. Z. (1) kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Robert Obrębski Maciej Dobrzyński Paulina Asłanowicz

Sygn. akt IA Ca 2156/15

UZASADNIENIE

Pozwem z 30 stycznia 2012 r., działając na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 k.c., J. N. (1) wniósł o zasądzenie od Z. Z. (1) kwot po 50000 zł na rzecz (...) oraz (...) tytułem naruszenia przez pozwanego dobrego imienia powoda w związku z wyemitowaniem przez (...), w dniu 22 stycznia 2012 r., nieprawdziwych zarzutów Z. Z. (1), wypowiedzianych podczas rozmowy przeprowadzonej z dziennikarzem tej stacji radiowej M. G. (1), w związku z odsłuchaniem przy obecności stron, w Prokuratorze Okręgowej w R., rozmów, które między powodem a pozwanym miały zostały przeprowadzone w połowie lipca 2007 r. na tematy realizowanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne czynności wobec osób powołujących się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa na potrzeby odrolnienia gruntów w gminie M., jakoby J. N. (1) kłamał oraz składał fałszywe zeznania w tzw. aferze przeciekowej, pomimo tego, że z odsłuchanych rozmów, które nie były dostępne przez długi okres z powodu uchybień ze strony organów prokuratury, o nieprawidłowościach w działaniach której powód informował opinię publiczną i skierował zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, jednoznacznie wynikało, że z prawdą mijał się pozwany, bezzasadnie twierdząc podczas wywiadu, który został udzielony temu dziennikarzowi, że odsłuchane rozmowy podważają tylko wiarygodność powoda, którego zdaniem, wyemitowana na antenie radiowej oraz udostępniona na stronie internetowej(...) wypowiedź pozwanego była nieuprawniona, niezgodna z prawdą i naruszała dobre imię powoda w odbiorze osób trzecich, od których powód dowiedział się o treści wyemitowanej przez wskazaną stację radiową wypowiedzi Z. Z. (1). Wskazując na liczne wypadki naruszania przez pozwanego dóbr osobistych innych osób, jak również sposób wykonywania przez pozwanego wyroków, którymi tym osobom została udzielona ochrona niemajątkowa przewidziana art. 24 k.c., mimo wskazywania na istotne nasilenie krzywdy doznanej przez powoda wskutek niejednokrotnego działania pozwanego, które przejawiało się również w doprowadzeniu do tego, że w stosunku do powoda zostały skierowane zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania prowadzenia postępowania przygotowawczego, J. N. (2) nie występował w tej sprawie o ochronę niemajątkową z art. 24, ani też o zasądzenie zadośćuczynienia na własną rzecz, lecz ograniczył żądania pozwu do roszczenia o zasądzenie stosownej sumy na rzecz wskazanych w pozwie dwóch organizacji społecznych. W toku postępowania powód prezentował obszerny materiał dokumentacyjny, który miał obrazować krytyczny obraz pozwanego jako polityka, który zajmował stanowisko(...), a zarazem (...), w tym sposób realizacji uprawnień wynikających z zajmowania tych funkcji oraz ich odbiór ze strony mediów i opinii publicznej.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa. Nie zaprzeczając okoliczności uczestniczenia z powodem w czynności odsłuchania nagranych rozmów z lipca 2007r., które zostały udostępnione Prokuratorze Okręgowej w R., jak również udzielenia redaktorowi M. G. (1) wywiadu na ten temat, a nawet składając do akt skrócony, a następnie obszerniejszy jej zapis na nośniku elektronicznym wraz z transkrypcją, pozwany zaprzeczał, aby podczas tej rozmowy naruszył dobra osobiste powoda. Relacjonował bowiem wyłącznie swoją ocenę treści odsłuchanych rozmów i przypomniał o postawieniu przez prokuraturę zarzutów składania przez powoda fałszywych zeznań w okresie, gdy pozwany pełnił wskazane stanowiska, czyli wszczęcia w stosunku do powoda postępowania przygotowawczego, które w okresie późniejszym zostało finalnie umorzone. Pozwany powoływał się więc na prawo do wyrażania swojej oceny zdarzeń rozbieżnie przedstawianych przez strony i do przypominania faktów z działalności prokuratury. Wskazywał również na odmienną treści relacji, która została wyemitowana 22 stycznia 2012 r. na antenie (...)i udostępniona na stronie internetowej tej stacji, w porównaniu do rozmowy przeprowadzonej z M. G. (1).

Wyrokiem z dnia 24 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na postawie zebranych dowodów z dokumentów, z tym zapisu oraz transkrypcji rozmowy pozwanego z M. G. (1), której przebieg został potwierdzony przez tego dziennikarza podczas jego przesłuchania jako świadka, jak również na podstawie wydruku ze strony internetowej(...), obrazującego relację tej stacji z przebiegu wskazanej rozmowy, Sąd Okręgowy ustalił, że było prowadzone postępowanie karne dotyczące przestępstwa z art. 233 § 1 w zbiegu z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 i art. 12 k.k., w którym powodowi zostały postanowione zarzuty składania fałszywych zeznań, jak też utrudniania postępowania przygotowawczego dotyczącego planowanych na 6 lipca 2007r. czynnościach Centralnego Biura Antykorupcyjnego, mających na celu zatrzymanie osób powołujących się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa w związku z wnioskiem o odrolnienie gruntów w gminie M. oraz spotkań powoda z dniu 5 lipca 2007 r. z J. K. przed hotelem (...) w W., w tym przekazywania informacji oraz dokumentów dotyczących zakupu akcji (...) S.A., w której powód był wówczas prezesem zarządu. Zostało jednak umorzone postanowieniem Prokuratury Okręgowej w(...) z 24 maja 2010 r., wydanym w sprawie VI Ds.307/09, wobec braku znamion czynu zabronionego. Ustalone również zostało, że 17 stycznia 2012 r. powód złożył do(...) Prokuratury Apelacyjnej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa urzędniczego przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w (...) przez zatajenie czy też usunięcie z akt spraw związanych z tzw. aferą przeciekową, w zakresie której działania prowadziła również sejmowa komisja śledcza, zapisu rozmów powoda z pozwanym z lipca 2007 r. z zamiarem uchronienia Z. Z. (1) przed odpowiedzialnością karną związaną z tymi wydarzeniami, które zostały jednak odnalezione, a następnie przekazane do Prokuratury Okręgowej w (...), i odsłuchane przy udziale obu stron, a w dalszej kolejności zostały przekazane, zgodnie z postanowieniem z 29 kwietnia 2013r. Sądu Rejonowego dla (...) w W., wydanym w sprawie II K 1100/11, dotyczącej prywatnego aktu oskarżanie pozwanego przeciwko powodowi, do Kancelarii Tajnej tego Sądu w związku z objęciem ich ochroną przewidzianą w ustawie o ochronie informacji niejawnych. Sąd Okręgowy ustalił, że zostały w ten sposób zabezpieczone trzy rozmowy pomiędzy stronami z 14, 16 i 17 lipca 2007 r., które powód uważał za dowody potwierdzające, iż pełniąc funkcję(...) i (...), pozwany miał uprzedzać powoda, aby nie dał się „wciągnąć” w tzw. aferę przeciekową (gruntową) oraz naciskać w ten sposób na powoda jako świadka. Sąd Okręgowy ostatecznie nie przeprowadzał dowodu z tych rozmów. Nie został więc opisany ich przebieg.

Ustalone zostało przez Sąd Okręgowy, że pozwany udzielił, na korytarzu sejmowym, wywiadu dziennikarzowi (...) M. G. (1), w którym odnosił się do czynności odsłuchania wraz z powodem tych nagrań w Prokuratorze Okręgowej w R., i wyraził swoje stanowisko poprzez tezę, że treść tych rozmów podważa wiarygodność powoda. Potwierdza bowiem w sposób bezpośredni prawdziwość stanowiska pozwanego, który przypomniał w dalszej części rozmowy, że w okresie, gdy zajmował stanowisko (...), prowadzone było śledztwo, które zebrało dowody wskazujące na to, że powód składał fałszywe zeznania i kłamał, lecz zostało umorzone w czasie późniejszym, gdy prokuraturą kierowały inne osoby, w tym ,,Pań Ć., Pan Minister K. z (...)”. Pozwany, jak ustalił Sąd Okręgowy, wyraził bardzo krytyczną ocenę umorzenia tego śledztwa, jego ,,zamiecenia pod dywan, jak wielu innych”. Podał na koniec, że ,,ujawnienie tych nagrań, które zostały odtworzone, potwierdza w pełni moją wiarygodność i szkoda, że to nie nastąpiło publicznie, jawnie na komisji śledczej”.

Ustalone również zostało, że M. G. (1) przekazał materiał do redakcji (...), na antenie którego, kilkakrotnie w dniu 22 stycznia 2012 r., została wyemitowana niepełna wypowiedź pozwanego z udzielonego wywiadu, wraz z wypowiedziami lektora. W tym samym czasie, jak ustalił Sąd Okręgowy, na stronie internetowej tej stacji radiowej został również opublikowany krótki artykuł, przygotowany na podstawie tego wywiadu i opatrzony komentarzami w formie podtytułu o treści:(...) oraz (...).

Sąd Okręgowy ustalił, że powód bezpośrednio nie słyszał treści materiału, który był emitowany 22 stycznia 2012 r. na antenie (...) z fragmentami wywiadu udzielonego przez pozwanego M. G. (1). Zapoznał się z nim bezpośrednio natomiast świadek J. K., jak też świadek W. S., którzy złożyli powodowi relację z jego treści. Powód z tej przyczyny, jak ustalił Sąd Okręgowy, na podstawie zeznań świadków, ,,ubawił się” i „roześmiał”. Zapoznał się natomiast z relacją zamieszczoną na stronie internetowej tej stacji radiowej, jak również z elektronicznym zapisem wywiadu udzielonego wskazanemu dziennikarzowi przez pozwanego.

Sąd Okręgowy ocenił zebrane dowody, w tym przyczyny odmówienia częściowo wiarygodności przesłuchaniu powoda i powołanych świadków, także z zakresie krzywdy, na którą powód powoływał się w pozwie, jak też przyczyny nieprzeprowadzenia dowodu z zapisów wskazanych trzech rozmów pomiędzy stronami z lipca 2007 r. Wskazał, że podstawą roszczenia opartego na art. 448 k.c., był wywiad udzielony przez pozwanego, a nie sformułowania użyte w tych rozmowach albo zgodność z prawdą okoliczności podnoszonych w ich trakcie.

Oceniając znaczenie okoliczności istotnych dla wyniku sprawy oraz jej przedmiotu wyznaczonego przesłankami ochrony dóbr osobistych z art. 23 i 24 k.c., Sąd Okręgowy nie doszukał się podstaw do uwzględnienia powództwa, które dotyczyło wyłącznie ochrony majątkowej przewidzianej art. 448 k.c., co wykazywało, w ocenie Sądu Okręgowego, że jego celem nie było przywrócenie stanu wywołanego treścią wywiadu udzielonego przez pozwanego M. G. (1), która została opisana w pozwie jako wypowiedź naruszająca dobre imię powoda, skutek ten wywołać bowiem powinno udzielenie ochrony niemajątkowej przewidzianej art. 24 k.c., której powód w tej sprawie w ogóle nie dochodził, lecz wywołanie po stronie pozwanego dolegliwości majątkowej, która nie zmierzała do uzyskania takiego rezultatu. Sąd Okręgowy uznał więc, że wybrany przez powoda rodzaj ochrony dochodzonej pozwem wniesionym w tej sprawie świadczył o niskim poziomie krzywdy, nie pozwalającym na to, aby powództwo zostało uwzględnione. Powód zareagował bowiem śmiechem na relację świadków o treści materiału, który został wyemitowany na antenie (...)w dniu 22 stycznia 2012 r. Nie przejawił więc zachowania typowego dla osoby, której dobre imię zostałoby naruszone w sposób bezprawny. Oceniając całość wywiadu udzielonego M. G. (1), na podstawie pełnej jego transkrypcji, którą złożył pozwany, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się jednak w jego treści sformułowań naruszających dobre imię powoda, przede wszystkim dlatego, że zapoznanie się z tym wywiadem wykazało, iż pozwany nie nazwał powoda kłamcą. Nie postanowił także zarzutu, jakoby powód składał fałszywe zeznania. Zaprezentował swoją ocenę odsłuchanych zeznań oraz przypomniał o tym, że w okresie, gdy pełnił funkcję (...), zostały wobec powoda postawione zarzuty tego rodzaju, które były oparte na wystarczających dowodach. Krytycznie ocenił ponadto umorzenie tego postępowania. Wywiad obejmował więc oceniające stwierdzenia i przypomniał zdarzenia, które były w pełni zgodne z rzeczywistością. Przeciwko powodowi toczyło się bowiem takie postępowania, które następnie zostało umorzone. Oceny własne, które pozwany w tym wywiadzie wypowiedział, stanowiły odpowiedzi na pytania M. G. (2), który realizował w ten sposób prawo obywateli do uzyskania informacji, których udzielanie nie przekraczało prawa pozwanego do wyrażania własnej opinii, czyli wolności wypowiedzi, zwłaszcza wobec osoby publicznej, za którą Sąd Okręgowy uznał powoda z racji wykonywania zawodu adwokata i pełnienia funkcji prezesa zarządu (...) S.A. Sąd Okręgowy odwołał się więc do przesłanki ,,uzasadnionego interesu społecznego” jako przyczyny wyłączającej bezprawność działania naruszającego dobre imię powoda, który nie udowodnił ponadto, aby wypowiedź pozwanego była przyczyną doznania przez J. N. (1) konkretnych przykrości, by podważała zaufanie osób trzecich do powoda oraz by stanowiła źródło doznania przez powoda krzywdy. Nie zostały tym samym, z przekonaniu Sądu Okręgowego, spełnione przesłanki pociągnięcia pozwanego do odpowiedzialności przewidzianej art. 448 w zw. z art. 24 § 2 k.c. w sytuacji, gdy udzielenie spornego wywiadu stanowiło dla pozwanego przejaw korzystania z prawa do krytyki, wynikającego z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzeł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 k.p.c. oraz przy zastosowaniu § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. sprawie opłat za czynności adwokackie i ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł powód. Zaskarżając ten wyrok w całości, zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 308 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z treści zarejestrowanych rozmów telefonicznych pomiędzy powodem a pozwanym z 14, 16 i 17 oraz 30 lipca 2007 r., jak również sprzeczne z art. 233 § 1 k.p.c. przeoczenie dopuszczonego dowodu z rozmowy pomiędzy pozwanym a M. G. (1) w wersji odtworzonej na rozprawie z 24 września 2014 r. , i pominięcie, że wersja odtworzona na rozprawie 3 grudnia 2014 r. była niekompletna na samym jej początku oraz przesłuchania powoda w charakterze strony. Następny zarzut dotyczył nieuzasadnionego przyjęcia w uzasadnieniu wyroku, sprzecznego z art. 328 § 2 w zw. z art.227 k.p.c., że treść rozmów między stronami z lipca 2007 r. nie miała znaczenie dla wyniku sprawy. Kolejny zarzut dotyczył niezastosowania art. 233 § 2 k.p.c. w sytuacji przedłożenia przez pozwanego dwóch różnych wersji nagrania wywiadu udzielonego M. G. (1), w tym pominięcie, że obie były poddane manipulacji poprzez interwencję w zapis nagrania, oraz bezpodstawne uznanie zeznań pozwanego za wiarygodne. Kolejny zarzut odnosił się do zaniechania rozpoznania tej sprawy, na podstawie art. 47 § 4 k.p.c., w składzie trzech sędziów zawodowych, przy udziale sędziego orzekającego w sprawach karnych, ze względu na okoliczności tej sprawy. W ostatnich zarzutach powód zakwestionował prawidłowość tych ustaleń Sądu Okręgowego, które dotyczyły przyjęcia, że w wywiadzie dla (...), wyemitowanym na antenie tej stacji radiowej, pozwany nie postawił zarzutu dotyczącego składania fałszywych zeznań przez powoda jako świadka zarówno w sprawie Prokuratury Okręgowej w W. V Ds.324/07, jak również w zakresie dotyczącym rozmów telefonicznych odbytych z pozwanym w lipcu i sierpniu 2007 r., a ponadto ustalenia przez Sąd Okręgowy, jakoby pozwany nie stwierdził, że wskazane rozmowy są kompromitujące dla powoda. Na podstawie opisanych zarzutów, powód znosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz (...) oraz (...) kwot po 50000 zł, jak również obciążenie pozwanego kosztami postępowania za obie instancje według norm przepisanych. Powód domagał się ponadto przeprowadzenia w postępowaniu apelacyjnym dowodów z treści zarejestrowanych rozmów telefonicznych, które miały miejsce pomiędzy stronami w lipcu 2007 r., oraz z wyroku z 26 czerwca 2015 r., wydanego przez Sąd Rejonowy dla (...) w sprawie II K 1100/11. Na rozprawie apelacyjnej drugi z tych wniosków został cofnięty.

W odpowiedzi na apelację pozwany wnosił o jej oddalenie i obciążenie powoda kosztami postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia Sądu Okręgowego były prawidłowe. Oparte zostały na bezpośrednich dowodach oddających treść wywiadu udzielonego przez pozwanego M. G. (1), jak też w oparciu o materiał, który pojawił się na stronie internetowej tej stacji radiowej. Pośredni charakter miały dowody dotyczącej relacji wyemitowanej 22 stycznia 2012 r. Przy braku rejestracji, czyli możliwości odtworzenia tego materiału, Sąd Okręgowy opierał się tylko na zeznaniach świadków, w tym zgłoszonych przez powoda, i na przesłuchaniu stron, w tym powoda, który przyznał, że nie słyszał tej relacji osobiście. Nie twierdził jednak, aby wśród ustaleń Sądu Okręgowego, dotyczących tego wywiadu, zostały pominięcie elementy albo nawet pojedyncze sformułowania, które uderzałyby w dobre imię skarżącego. Lektura transkrypcji zacytowanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku istotnie wykazuje, że całość rozmowy nie została w niej odtworzona. Nie ulega również wątpliwości, że w toku postępowania, pozwany składał okrojoną, a następnie pełniejszą wersję tej transkrypcji. Oba zapisy zostały ponadto odtworzone podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w dniu 3 grudnia, a następnie 24 grudnia 2014 r. Ustalenia, które poczynił Sąd Okręgowy, oparte były jednak na wersji pełniejszej, w której został zarejestrowany istotny, obszerny fragment wywiadu udzielonego przez pozwanego. Nie sposób więc było uznać zasadności zarzutu, łączonego w treści apelacji z naruszeniem przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c., jakoby Sąd Okręgowy pominął przy ustalaniu okoliczności istotnych dla oceny zasadności żądania obszerniejszy zapis tego wywiadu, czyli by oparł się na niepełnej jego rejestracji, która została złożona przez pozwanego w pierwszej kolejności. Nie została jednak wykorzystana przez Sąd Okręgowy, który zobowiązał pozwanego do złożenia pełniejszej jego wersji, na której oparte zostały istotne dla sprawy ustalenia. Okoliczność złożenia przez pozwanego skróconej wersji tej rozmowy nie miała więc istotnego znaczenia dla prawidłowości ustaleń poczynionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, mimo tego, że z zarejestrowanej rozmowy M. G. (1) z pozwanym wynika, że jej początkowy fragment nie został utrwalony. Niewątpliwe więc „wyrwanie z kontekstu” słów, które zostały zarejestrowane na początku zapisu, którym dysponował Sąd Okręgowy, nie oznacza jednak, że nie zostały utrwalone istotne dla sprawy fragmenty, ani tym bardziej, że pozwany dokonywał ingerencji w treść zapisu, który w tej sprawie przedstawił. Przeciwko temu twierdzeniu skarżącego przemawiają w pierwszej kolejności zeznania tego świadka, zgodne ponadto z dowodem z przesłuchania pozwanego. Zeznając w tej sprawie jako świadek, M. G. (1) podał, że przedstawiony zapis oddawał wszystkie istotne elementy rozmowy, które w 22 stycznia 2012 r. zostały wykorzystane w relacji radiowej oraz w materiale, który ukazał się na stronie internetowej(...). Zasady doświadczenia oraz znajomość praktyki dziennikarskiej wskazuje również na to, że zapisy rozmów, które są w ten sposób wykorzystywane, pojawiają się w trakcie wywiadu, na początku którego dochodzi zwykle do nawiązania rozmowy, wejścia w temat, a często również uzyskania zgody albo poinformowania rozmówcy o nagrywaniu rozmowy. W okoliczności, że zarejestrowany, wystarczająco obszerny fragment wywiadu udzielonego przez pozwanego, nie obejmował samego początku tej rozmowy, nie sposób dostrzec argumenty na korzyść skarżącego w sytuacji, gdy nie zostało nawet przez powoda podniesione, jakie sformułowania albo zarzuty pozwanego wobec powoda zostały pominięte w treści zapisu, na którym Sąd Okręgowy oparł dokonane ustalenia. Z zeznań M. G. (1), ani też z zeznań J. K. i W. S., czyli osób, od których powód dowiedział się o treści materiału wyemitowanego w (...) w dniu 22 stycznia 2012 r., nie wynika, aby w tym materiale znalazły się takie fragmenty wywiadu udzielonego przez pozwanego, które nie zostałyby zarejestrowane w nagraniu, które wykorzystał Sąd Okręgowy. Od początku tej sprawy, podczas rozprawy, jak również w apelacji, naruszenia swojego dobrego imienia powód dopatrywał się, jak trafnie podał Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w stwierdzeniu, że odsłuchane rozmowy kompromitują powoda, jak również w sformułowaniu zarzutu, jakoby powód składał fałszywe zeznania i kłamał. Każdy z tych elementów został objęty ustaleniami, które Sąd Okręgowy opisał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a następnie także poddała ocenie prawnej pod kątem przesłanek decydujących o zasadności roszczenia z art. 448 w zw. z art. 24 k.c. Nie sposób więc uznać, aby w tym zakresie ustalenia Sądu Okręgowego były niewystarczające oraz by przy ich dokonywaniu doszło do pominięcia istotnych dowodów, które zostały w tej sprawie przeprowadzone.

Ustalenia Sądu Okręgowego, jak również zebrane dowody, były z drugiej strony wystarczające. Nie zachodziła bowiem potrzeba dokonywania ustaleń w zakresie innych działań podejmowanych przez pozwanego wobec powoda, które by wykraczały poza treść wywiadu udzielonego M. G. (1), w tym również ustalania treści rozmów, które zostały przeprowadzone pomiędzy stronami w lipcu 2007 r., a następnie, przy jednoczesnej obecności obu stron, zostały odsłuchane w Prokuratorze Okręgowego w R., i były tematem rozmowy pozwanego ze wskazanym dziennikarzem (...). Tym bardziej nie było również potrzeby dokonywania przez Sąd Okręgowy oceny innych działań pozwanego, związanych z wypełnianiem obowiązków(...), a tym bardziej oceniania działań, które podejmowany ograny prokuratury, także w stosunku do powoda, przeciwko któremu niewątpliwie zostało wszczęte oraz było prowadzone postępowanie przygotowawcze dotyczące zarzutów składania fałszywych zeznań i utrudniania prowadzenia postępowania karnego, które, jak ustalił Sąd Okręgowy, zostało umorzone postanowieniem z 24 maja 2010 r., w sprawie VI Ds. 307/09, wydanym przed Prokuraturę Okręgową wW.. Przedłożenie przez powoda w tej sprawie obszernych materiałów, mających na celu przedstawienie w sposób krytyczny osoby pozwanego i podejmowanych przez Z. Z. (1) działań w okresie wypełnienia obowiązków (...), w tym też ocenianych w dokumentacji, która powstała jako efekt działania sejmowej komisji śledczej, a tym bardziej ocenianie działania, które wobec powoda podejmowała prokuratora, nie miało znaczenia dla wyniku tego postępowania. Jej przedmiotem nie była bowiem ocena osoby pozwanego, ani organów państwa, lecz rozstrzygnięcie o zasadności powództwa dotyczącego naruszenia dobrego imienia powoda przez pozwanego w wywiadzie udzielonym redaktorowi M. G. (1), który został wykorzystany w treści materiału wyemitowanego 22 stycznia 2012 r. na antenie(...) i na stronie internetowej tej stacji radiowej. Podstawy powództwa opartego na art. 448 w zw. z art. 24 k.c. nie stanowiły natomiast rozmowy pomiędzy stronami z lipca 2007 r., ani też inne działania pozwanego wobec powoda, związane z toczeniem się postępowań karnych dotyczących stron, a tym bardziej ocena prawidłowości działań, które podejmowały organy prokuratury wobec powoda w okresie, gdy pozwany wypełniał obowiązki (...). Brak konieczności ustalania treści wskazanych rozmów z lipca 2007r. wynikał z tej przyczyny, że podczas wywiadu udzielonego M. G. (1), na temat związany z ich odsłuchaniem, ze strony pozwanego pojawiła się wyłącznie wypowiedź, w której Z. Z. (1) wyraził własną ocenę dotyczącą sposobu odebrania tych rozmów oraz okoliczności ich odsłuchania przez pozwanego. Nie wypowiadał się natomiast o samej treści tych rozmów. Przy uwzględnieniu, jakie zarzuty i w stosunku do kogo zostały postawione przez pozwanego w trakcie wskazanego wywiadu, zwłaszcza w porównaniu do materiału, który został wyemitowany przez Radio (...) i udostępniony na stronie internetowej, nie było uzasadnione uznanie, że ustalenie treści tych rozmów było niezbędne do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa wniesionego w tej sprawie. Wywiad udzielony przez pozwanego należało natomiast osobno ocenić w zakresie tych jego fragmentów, które miały charakter wypowiedzi oceniającej, oddzielnie natomiast w zakresie zgłoszonych zarzutów odnoszących się do konkretnych zdarzeń, które należało ocenić w kategoriach właściwych dla faktów, czyli pod kątem ich zgodności z rzeczywistością. W każdym razie nie było podstaw do przyjęcia, że przy ocenie zebranych dowodów Sąd Okręgowy naruszył art. 233 § 1 i 2 k.p.c. Nie było też potrzebne uzupełnianie postępowania dowodowego przed Sądem Apelacyjnym w zakresie odtworzenia treści rozmów z lipca 2007 r. Wniosek zgłoszony przez powoda w apelacji o przeprowadzenie tych dowodów, który nie został cofnięty podczas rozprawy apelacyjnej został więc z jej trakcie oddalony.

Wystarczające oraz przekonujące były podane w uzasadnieniu wyroku motywy oddalenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z rozmów pomiędzy stronami z lipca 2007 r. Oczywiście bezzasadny był natomiast zarzut naruszenia art. 47 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznania tej sprawy w składzie trzech sędziów zawodowych z udziałem sędziego orzekającego w sprawach karnych, nie tylko dlatego, że dowody ze sprawy karnej nie wymagały przeprowadzenia, kognicja Sądu Okręgowego nie obejmowała bowiem dokonania prawnokarnej oceny części okoliczności podanych w pozwie, lecz także z tej przyczyny, że podjęcie decyzji o rozpoznaniu sprawy w składzie wskazanym w apelacji nie należało do obowiązków procesowych sądu orzekającego w sprawie cywilnej, lecz tylko do dyskrecjonalnych uprawnień Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, których realizacja nie mogła wpływać na końcowy wynik postępowania i prawidłowość wyroku rozstrzygającego o zasadności powództwa opartego na art. 448 w zw. z art. 24 k.c.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że podczas wywiadu z M. G. (1) pozwany postawił tezę, że odsłuchane przez obie strony rozmowy z lipca 2007 r. ,,całkowicie podważają wiarygodność Pana N.”. W sposób bezpośrednio określił więc powoda w tych słowach jako osobę niewiarygodną. W sytuacji, gdy cytat ten został wykorzystany w materiałach (...), można było uznać, że doszło w tym zakresie do naruszenia dobrego imienia powoda. Określenie danej osoby, w tym również publicznej, mianem niewiarogodnej, w obiektywnym odbiorze, a więc nie tylko w subiektywnym przekonania osoby objętej taką oceną, może bowiem podważać zaufanie osób trzecich do tej osoby. Z drugiej strony, nie można było też przeoczyć, że chodziło w tym stwierdzeniu pozwanego o ocenę powoda będącego osobą publiczną, która z racji pełnionej wówczas funkcji prezesa zarządu (...) S.A., powinna być przygotowana na znoszenia ocen wyrażanych przez inne osoby. Nie można było również pominąć okoliczności wypowiedzenia przytoczonego sformułowania przez osobę, która pozostawała w bezpośredniej konfrontacji, w sporze z powodem na tle odbioru rozmów, które były prowadzone z jej udziałem, czyli która sama zabiegała o to, aby zachować lub pozyskać zaufanie osób trzecich, zwłaszcza zainteresowanych działalnością prowadzoną przez Z. Z. (1) i obserwujących jej skutki. Chodziło więc o prawo pozwanego do obrony własnego dobrego imienia, rodzaj obrony przed krytyką ze strony osób trzecich, w tym przed zarzutami, które w stosunku do pozwanego formułował powód. Pozwany korzystał więc z prawa dotyczącego wolności wyrażania własnej oceny na temat zdarzeń, które wprost dotyczyły osobo powoda, poprzez obronę własnych dóbr osobistych, do której miał pełne prawo, nawet jeżeli naruszał w ten sposób dobre imię powoda.

Wolność wypowiadania się obywateli na temat działań podejmowanych przez osoby publiczne stanowi podstawowy element porządku prawnego. Jest filarem demokratycznego państwa prawnego. Znajduje więc ochronę w art. 54 Konstytucji RP, jak również w art. 10 ust. 1 powołanej przez Sąd Okręgowy Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowiek i Podstawowych Wolności. Nie stanowi jednak wartości o bezwzględnym charakterze. Nie może też zostać postawiona ponad wartościami o równie dużym znaczeniu prawnym. Na gruncie obowiązującego prawa, nie można w szczególności postawić tezy wykazującej większą wartości prawa dotyczącego wolności słowa w porównaniu do ochrony dóbr osobistych, wśród których dobre imię znajduje szczególnie istotne miejsce (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., II CR 455/71). Zachodząca konieczność realizacji norm przewidujących ochronę tego rodzaju dobra stanowi element ograniczający zakres chronionej prawem wolności słowa, wyznacza granice swobody wypowiedzi, nawet w zakresie dotyczącym krytyki osób publicznych, w tym zajmujących eksponowane stanowiska w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 28 marca 2003 r., IV CKN 1901/00: ,,Zagwarantowane w Konstytucji RP i Konwencji o Ochronie Praw Człowiek i Podstawowych Wolności prawo do krytyki zachowania osób sprawujących funkcje publiczne i urzędowe nie może być wykonywane w taki sposób, aby naruszało dobre imię krytykowanego”. W podobny sposób Sąd Najwyższy wypowiedział się w wyroku z dnia 20 stycznia 2011 r., I CSK 228/10, w którym stwierdził, że ,,Niewątpliwie leży w interesie społecznym krytyka realizująca wolność wypowiedzi i formułowanie ocen, jednak ochrona swobody wypowiedzi nie może posuwać się do insynuowania niewłaściwego postępowania (…), kiedy fakty nie dają ku temu podstaw ,,.

Podzielając poglądy Sądu Najwyższego i odnosząc przytoczone tezy do okoliczności tej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że podważając wiarygodność powoda podczas wywiadu udzielonego M. G. (1), pozwany na gorąco wyrażał własne zdanie na temat odbioru rozmów, które zostały, przy obecności obu stron, odsłuchane w Prokuraturze Okręgowej wR.. Miał bowiem prawo do zajęcia stanowiska mającego na celu obronę swojego dobrego imienia i wiarygodności wobec osób zainteresowanych postawą i działaniami podejmowanymi przez pozwanego jako polityka, osobę publiczną. Pozwany nie zarzucił w ten sposób powodowi kłamstwa. Nie podawał żadnych okoliczności, które miałyby odbiegać od prawdy. Nie stawiał innych zarzutów, lecz wyraził własne stanowisko o odbiorze zdarzeń, w których uczestniczyły obie strony tej sprawy. Pozwany działał w granicach dozwolonej krytyki, wzajemnej oceny pomiędzy osobami publicznymi. Nie znając treści rozmów pomiędzy stronami z lipca 2007 r. na tematy związane z tzw. aferą gruntową (przeciekową), nie mając ponadto wiedzy o spotkaniach powoda z J. K. przed hotelem (...) w W., osoby trzecie, które zapoznały się z opinią wyrażoną przez pozwanego na temat wiarygodności powoda, podczas wywiadu, którego fragmenty zostały wyemitowane na antenie(...)i udostępnione na stronie internetowej tej stacji, nie miały też możliwości samodzielnego ustalenia, czy zachodziły podstawy do wyrażenia takiej opinii. Nie miały więc powodu do tego, by podważyć swoje zaufanie do powoda. Mogły się więc oprzeć na swojej ocenie pozwanego, który osoby sobie przychylne mógł umocnić w przekonaniu o braku wiarygodności powoda, nie przekonał zaś zapewne osób mających inne, krytyczne zdanie o działaniach pozwanego, przyjmowanej postawie w życiu publicznym oraz wyrażanych sądach na temat innych osób, w tym także tych, w stosunku do których organy prokuratury podejmowały czynności w okresie, gdy pozwany zajmował stanowisko (...). W każdym razie, na tle okoliczności, w których pozwany ocenił krytycznie wiarygodność powoda, należało uznać, analizując przesłanki z art. 24 k.c., że zachodziły okoliczności, które wyłączały zasadność powództwa opartego na tym przepisie, a tym samym też podstawy pociągnięcia pozwanego do odpowiedzialności z art. 448 k.c.

Oddzielnie należało ocenić sprawę w zakresie dotyczącym podniesionych w pozwie zarzutów, jakoby we wskazanym wywiadzie, pozwany wobec powoda sformułował zarzut składania fałszywych zeznań i kłamania. Użycie określeń tej treści w oczywisty sposób narusza dobre imię osoby, w stosunku do której takie zarzuty zostałyby sformułowane. Uzasadnia więc odpowiedzialność z art. 24 k.c. Może więc stanowić, w zależności od stopnia doznanej krzywdy, podstawę odpowiedzialności majątkowej przewidzianej art. 448 k.c., jeżeli takie zarzutu by nie odpowiadały prawdzie, czyli gdyby ich postawienie było niezasadne oraz krzywdzące. Znaczenie trudniej w takim wypadku jest udowodnić okoliczności, które by wyłączały bezprawność postawienia takich zarzutów, nawet w stosunku do osoby publicznej.

W rozpoznanej sprawie nie zostało jednak wykazane, aby pozwany takie zarzutu sformułował bezpośrednio w stosunku do powoda podczas wywiadu z udziałem M. G. (1), wykorzystanego na antenie oraz na stronie internetowej(...). W jego trakcie ze strony Z. Z. (1) nie padły w stosunku do powoda słowa, aby J. N. (3) ,,kłamał” i „składał fałszywe zeznania”. Takie zarzuty nie zostały jednak wypowiedziane przez pozwanego w tym wywiadzie, mimo że pojawiły się w materiale wyemitowanym na antenie (...) oraz na stronie internetowej tej stacji radiowej, jak zostało ustalone przez Sąd Okręgowy na podstawie zeznań wskazanych świadków oraz wydruku z tej strony, złożonym do aktach tej sprawy. Prawidłowo zostało więc ustalone, że sformułowanie: (...) nie zostało użyte przez pozwanego, lecz stanowiło element dodany przez osoby z redakcji, które przygotowały materiał do emisji, w stosunku do których żadna ze stron nie domagała się w tej sprawie odpowiedzialności za naruszenie zasad prawa prasowego związanych z rzetelnym przygotowaniem tych materiałów, na które powoływał się powód w pozwie. Nie można było jednak z uchybień, które popełniły osoby odpowiedzialne za opracowanie tych materiałów, wyprowadzić podstawy faktycznej pociągnięcia pozwanego do odpowiedzialności, w tym również przewidzianej treści art. 448 k.c.

Pozwany, jak każda inna osoba, może ponosić odpowiedzialność tylko za własne działania, również związane ze stawianiem zarzutów w treści wywiadu udzielonego dziennikarzowi znanej stacji radiowej. Podstawę odpowiedzialności pozwanego mogła więc stanowić w tej sprawie wyłącznie treść wywiadu, który został zarejestrowany przez redaktora M. G. (1). Z zapisu, który został wykorzystany przez Sąd Okręgowy, wynika, że zarzuty istotnie dotyczące składania fałszywych zeznań czy też kłamania, nie zostały sformułowane przez pozwanego, którego wypowiedź, znacznie bardziej subtelna w swoim wyrazie, dotyczyła działalności organów prokuratury, w tym postawienia takich zarzutów w stosunku do powoda, a następnie umorzenia postępowania karnego. Chodzi o wypowiedz pozwanego: „w tym czasie prokuraturą kierował Pań Ć., Pan Minister K. z (...), proszę ich pytać. Kiedy byłem(...) było prowadzone śledztwo, które zebrało dowody wskazujące na to, że Pan N. składał fałszywe zeznania i kłamał, takie podejrzenie w każdym razie zaistniało i niestety po tym kiedy zmieniła się władza, to śledztwo mimo twardych dowodów zostało umorzone, jak wiele innych zamienione pod dywan… Więc ja jestem bardzo krytyczny wobec tych działań prokuratury, które miału miejsce po moim odejściu”.

W przytoczonej wypowiedzi pośrednio pojawiła się osoba powoda jako adresata wskazanych w niej zarzutów składania fałszywych zeznań i kłamania. W sposób bezpośredni pozwany wypowiedział się natomiast o działaniach ze strony prokuratury. Przypomniał bowiem o tym, że przez prokuraturę zostało wszczęte i było prowadzone postępowanie, w którym takie zarzuty zostały w stosunku do powoda sformułowane na podstawie dowodów, które zostały przez ten organ uznane za wystarczające do ich postawienia. Przypomniane również przez pozwanego zostało, że wskazane postępowanie zostało umorzone po tym, jak pozwany został odwołany ze stanowiska(...). Przy ocenie zasadności powództwa wniesionego w tej sprawie, nie można było więc uznać, że to pozwany jako osoba fizyczna, w tym zajmująca podane stanowisko, zarzuciła powodowi składanie fałszywych zeznań oraz kłamanie. Takie zarzuty zostały bowiem postawione przez uprawnioną prokuraturę, czyli właściwym w tym zakresie organ władzy państwowej, który był i jest powołany do ścigania przestępstw, stawania obywateli w stan oskarżenia. Pozwany wskazał więc na okoliczność, która odpowiadała prawdzie. Takie postępowania było bowiem w stosunku do powoda prowadzone. Podał również, że zostało umorzone, co także odpowiadało prawdzie i miało istotne znaczenie dla wyniku tej sprawy w części dotyczącej konieczności rozważenia, czy osobnej podstawy odpowiedzialności pozwanego z art. 24 k.c. nie może stanowić okoliczność pośredniego wyłącznie sformułowania wobec powoda, osobiście przez pozwanego, zarzutu składania fałszywych zeznań i kłamania, jak podnosił skarżący przed Sądem Okręgowy, a zwłaszcza w uzasadnieniu apelacji.

Rozważając pośrednie, poprzez sugestię, postawienie tych zarzutów przez pozwanego wobec powoda, Sąd Apelacyjny nie doszukał się jednak podstawy do uznania podanej treści wywiadu udzielonego M. G. (1) za podstawę odpowiedzialności pozwanego z art. 448 k.c. Przypominanie o tym, że umorzone postępowanie karne było jednak prowadzone, trudno jest uznać na przychylne, życzliwe działanie pozwanego wobec powoda. Nie sposób jednak z obowiązującego prawa wyprowadzić zakaz przypominania takiej okoliczności, jeżeli jej przywołanie polega na jednoczesnym podaniu informacji o umorzeniu postępowania przygotowawczego, a tak było na tle okoliczności tej sprawy.

Z samego założenia okoliczność postawienia w stosunku do konkretnej osoby zarzutu składania fałszywych zeznań stanowi rodzaj sformułowania w stosunku do niej oficjalnego podejrzenia popełniania przestępstwa opisanego w przedstawionym jej zarzucie. Umorzenie takiego postępowania z powodu braku znamion czynu zabronionego, czyli niepopełnienia przestępstwa przez osobę objętą zarzutem, winno zupełnie znosić skutki postawienia wobec niej takiego zarzutu, wyrażenia podejrzenia. Wykazuje bowiem, że zarzut był bezzasadny. Przypomnienie o wszczęciu takiego postępowania, również po jego umorzeniu, polega więc na sformułowaniu sugestii drugiego stopnia, czyli pośredniej. Treść takiej informacji przypomina bowiem o postawieniu zarzutu przez właściwe organy ścigania. Bez informacji o umorzeniu takiego postępowania, wskazanie na okoliczność jego wszczęcia stanowiłoby pośrednie, jednak w pełni skuteczne naruszenie dobrego imienia osoby objętej podejrzeniem popełniania danego przestępstwa. Może bowiem faktycznie podważyć zaufanie do takiej osoby, w odbiorze osób trzecich, czyli opinii publicznej. Nie sposób byłoby więc uznać, że pośrednia sugestia nie narusza dobrego imienia osoby, w stosunku do której zostałaby w ten sposób sformułowana. W wypadku, gdy przekazana publicznie informacja obejmuje jednak nie tylko przypomnienie o wszczęciu i toczeniu się, lecz również o umorzeniu takiego postępowania, nie sposób z drugiej strony uznać, aby taka pośrednia sugestia odnosiła taki sam skutek. W obiektywnym wymiarze, element sugerowany powinien bowiem zostać zniesiony informacją o umorzeniu postępowania. Okoliczność zaś przypomnienia takich zdarzeń przez daną osobę świadczy natomiast tylko o nieprzychylnym jej stosunku do osoby, która była objęta zarzutami. Świadczy też wyraziście o przymiotach osoby, od której pochodzi takie przypomnienie.

W wypowiedzi zaprezentowanej w przytoczonym fragmencie wywiadu udzielonego redaktorowi M. G. (1), w sposób subtelny, czyli poprzez podanie informacji o umorzeniu postępowania przygotowawczego w stosunku do powoda o przestępstwo składania fałszywych zeznań i utrudniania prowadzenia postępowania karnego, mimo niewskazania daty postanowienia wydanego przez Prokuraturę Okręgową w W. w dniu 24 maja 2010 r. w sprawie VI Ds. 307/09, trudno bowiem wymagać znajomości takich danych, pozwany zachował się w sposób, który wyłączał uznanie, że naruszone zostało dobre imię powoda. Podał bowiem okoliczność umorzenia tego postępowania, która wykluczała uznanie, że działanie pozwanego, w sposób pośredni, poprzez sugestię, naruszyło dobre imię powoda, który z obiektywnego punktu widzenia, nie powinien zostać z tej przyczyny narażony na utratę albo osłabienie zaufania ze strony osób trzecich, potrzebnego do wykonywania działalności zawodowej, w tym zajmowania eksponowanej funkcji w znanej spółce z udziałem Skarbu Państwa. Informacja o umorzeniu prowadzonego postępowania winna bowiem zostać przez rozsądne osoby odebrana jako okoliczność podważająca zasadność tej sugestii, a tym samym potrzebę przypominania o prowadzeniu postępowania przez właściwą prokuraturę w stosunku do powoda. Pozwalała też wskazanym osobom na wyrobienie sobie zdania o postawie osoby przypominającej o tych okolicznościach albo na utwierdzenie się w przekonaniu o jej przymiotach.

W końcowej części przytoczonego fragmentu wywiadu udzielonego przez pozwanego redaktorowi M. G. (1), zaprezentowana została niewątpliwie również silna krytyka, która nie była jednak adresowana wprost do powoda, lecz dotyczyła oceny działalności prokuratury, czyli organu Państwa powołanego do ochrony praworządności, w tym wykrywania przestępstw oraz stawiania ich sprawców w stan oskarżenia. Pozwany w jednoznacznie krytyczny sposób ocenił bowiem umorzenie postępowania, które było prowadzone wobec powoda. Wskazywał na silne dowody, na których oparte było postanowienie o przedstawieniu powodowi zarzutu składania fałszywych zeznań i utrudniania postępowania. Podawał nazwiska następnych Ministrów Sprawiedliwości oraz sugerował, że śledztwo ,,zostało umorzone, jak wiele innych zamienione pod dywan”. Przypominając, że zarzuty zostały postawione wobec powoda w czasie, gdy pozwany pełnił funkcję (...), Z. Z. (1) wprost sugerował, że ich przestawienie miało oparcie w dowodach, czyli że działanie prokuratury, polegające na umorzeniu tego postępowania, nie były motywowane względami merytorycznymi, lecz tylko obsadą jej kierownictwa, uzależnioną od zmiany sytuacji politycznej. Zaprezentowane więc w tej wypowiedzi zostało personalistyczne podejście do działania organów Państwa oraz oddziaływania wyborów politycznych na merytoryczną jakość funkcjonowania prokuratury. Pozwany wyraził tezę, która może podważać zaufanie obywateli do prokuratury, która powinna kierować się racjami merytorycznymi, obowiązującym prawem i regułami jego procesowego zastosowania. Wypowiedź pozwanego uderzała w instytucjonalny porządek, stanowiący bazę, podstawę ciągłości funkcjonowanie organów wymiaru sprawiedliwości powołanych do stosowania prawa dla dobra obywateli. Mogła dotykać osoby, które zostały przez pozwanego wymienione z nazwiska. Nie naruszała natomiast wprost, ani też skuteczną sugestią pośrednią, dobrego imię powoda. Nie uzasadniała tym samym uwzględniania powództwa opartego na art. 448 w zw. z art. 24 k.c. wobec pozwanego, co do wiarogodności którego powód nie miał żadnej wątpliwości od początku postępowania. Dlatego też nie wystąpił z roszczeniem z art. 24 k.c. Nie widząc potrzeby przywrócenia właściwym oświadczeniem ze strony pozwanego skutków opisanego w pozwie naruszenia swojego dobrego imienia, potwierdził tym samym, że pozwany, z racji stosunku powoda do Z. Z. (1), nie jest w stanie skutecznie, czyli w sposób rzeczywisty, wyrządzić powodowi krzywdy, czyli również naruszyć dobre imię powoda, którego postawa przejawiona w tym procesie przekonująco wykazała, że pozwany nie jest też w stanie wpłynąć swoimi wypowiedziami na ocenę powoda, ani tym bardziej podważyć zaufania osób trzecich do powoda jako adwokata oraz byłego prezesa (...) S.A. Również z tego powodu żądanie oparte na ar. 448 k.c., nie poprzedzone ochroną przewidzianą art. 24 k.c., nie zasługiwało na uwzględnienie.

Oddalenie apelacji uzasadniało obciążenie powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego, na które złożyła się podstawowa stawka wynagrodzenia za udział zawodowego pełnomocnika w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i przy zastosowaniu § 134 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie i ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Sąd Apelacyjny zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2700 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego w sprawie o ochronę majątkową, w której powód nie dochodził podstawowej ochrony przewidzianej za naruszenie dóbr osobistych, wynikającej z art. 24 k.c. Z tego powodu nie miał w tej sprawie zastosowania § 11 ust. 1 pkt 2 powołanego rozporządzenia. Zastosowana przez Sąd Apelacyjny została ponadto stawka podstawowa za udział zawodowego pełnomocnika w postępowaniu apelacyjnym, właściwa dla majątkowego tylko żądania i podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski Maciej Dobrzyński Paulina Asłanowicz