Sygn. akt I Ca 158/17

POSTANOWIENIE

Dnia 24 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

Sędziowie SSO Joanna Składowska

SSO Iwona Podwójniak

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2017 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z wniosku K. B.

z udziałem A. K., K. P., A. B., J. R. (1), E. L., W. G., E. R. i A. C.

o zasiedzenie

na skutek apelacji uczestniczki postępowania A. K.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 29 grudnia 2016 roku, sygnatura akt VIII Ns 524/16

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone orzeczenie w punkcie 1 w ten sposób, że wniosek o zasiedzenie oddalić;

II.  ustalić, że każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swoim udziałem w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 158/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 29 grudnia 2016 roku Sąd Rejonowy
w W., rozpoznając sprawę po raz kolejny, przy udziale A. B., A. K., K. P., J. (...), E. L., W. G., E. R. i A. C. stwierdził, że wnioskodawca K. B. nabył przez zasiedzenie do majątku objętego wspólnością majątkową małżeńską z uczestniczka A. B. z dniem 25 grudnia 2004 roku własność nieruchomości, położonej w obrębie R., gmina R., powiat (...), składającej się z działek gruntu, oznaczonych numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni łącznej 2,89 ha oraz stwierdził,
że wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty postepowania związane ze swoim udziałem
w sprawie w kwotach dotychczas wydatkowanych.

Na skutek apelacji uczestniczki A. K. Sąd Okręgowy w Sieradzu postanowieniem z dnia 25 maja 2016 roku, w sprawie I Ca 189/16 uchylił postanowienie Sądu pierwszej instancji z 30 października 2015 roku, uwzględniające wniosek o zasiedzenie na rzecz wnioskodawcy i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie apelacyjnej do udziału została wezwana J. R. (1), jako uczestniczka postępowania.

W wytycznych nakazano wezwanie wszystkich zainteresowanych ujawnionych przez J. R. (1) do udziału w sprawie, a następnie poczynienie ustaleń, kto posiadał nieruchomość pozostawioną przez J. B., czy rzeczywiście została ona przejęta przez Skarb Państwa, czy faktycznie wnioskodawca jest posiadaczem samoistnym, jak długo zamieszkiwał na nieruchomości.

Sąd Rejonowy ustalił, że J. B. (dziadek wnioskodawcy) wraz z żoną F. B. (1), byli samoistnymi posiadaczami gospodarstwa rolnego o powierzchni
8 ha, położonego w na terenie gminy R., w skład którego wchodziły działki gruntu obecnie oznaczone numerami (...). Część posiadanych gruntów wydzierżawił,
za wyjątkiem działek (...) na których posadowiony był budynek mieszkalny w którym mieszkali.

Od 1965 roku, od czasu założenia ewidencji gruntów Gminy R. J. B. figurował w niej jako władający tym gruntem. Dla tej nieruchomości nie było prowadzone postępowanie uwłaszczeniowe.

J. i F. B. (1) mieli 5 dzieci: M., K., H., J.
i W.. Wnioskodawca jest synem nieżyjącej M., która miała 4 dzieci: wnioskodawcę, A. K., J. R. (1) i J. R. (2), który nie żyje. Żoną J. R. (2) jest E. R. a ich dzieci to W. G.
i E. L.. W. i J. zmarli jako bezdzietni kawalerowie. A. C. jest córką H., którą wychowywała K. P., córka J. B..

Wnioskodawca jako dziecko wychowywał się z dziadkami. Jego siostry mieszkały
w C.. Wnioskodawca do szkoły poszedł w wieku 7 lat do C.. Do klasy 2 i 3 szkoły podstawowej uczęszczał w R.. Następnie naukę kontynuował
w C., przy czym każda wolną chwilę spędzał u dziadków.

J. B. zmarł 28 maja 1972 roku.

Po jego śmierci gospodarstwo rolne prowadziła jego żona F. B. (1), przy pomocy wnuka.

F. B. (1) zmarła 24 grudnia 1974 roku.

W 1973 lub w !974 roku – dopiero po śmierci babci, wnioskodawca mieszkał już
w C.. W 1981 roku po zawarciu małżeństwa z A. S. (1) przeprowadził się do S.. Przez pierwsze lata przyjeżdżał do R. w okresie wakacyjnym 2 - 3 razy do roku. Sporadycznie wykonywał drobne prace porządkowe. Korzystał w tych czynnościach z pomocy sąsiada S. R.. Na nieruchomości równie często jak wnioskodawca bywał jego nieżyjący brat - J. R. (2). Inni członkowie rodziny nie byli widywani przez sąsiadów, za wyjątkiem K. P. i A. C..

Pozostały areał z 8 ha został nabyty przez osoby, które korzystały z tych ziem
w trybie przepisów o nabyciu własności przez posiadaczy samoistnych.

Wnioskodawca opłacał należności podatkowe od gruntów objętych żądaniem zasiedzenia począwszy od 2014 roku. Za wcześniejsze lata nie ma zaległości podatkowych, bo grunty te nie figurowały w rejestrach podatkowych.

A. K. i J. R. (1) sądziły, że grunty po dziadkach zostały przejęte przez Skarb Państwa za nieopłacone podatki i za to, że leżały odłogiem.

Brat wnioskodawcy J. R. (2) zwracał się do wnioskodawcy aby nie ruszał on sprawy przejęcia działek po dziadkach.

Z uwagi na to, że wnioskodawca zamieszkał w S., a stan budynków się pogarszał, to wnioskodawca pozwolił sąsiadom na wykorzystanie budulca z budynków.

Od 1992 roku A. K. jeździła na działki w R. z matką i mężem 2-3 razy do roku. Było to przy okazji przyjazdu na pobliski cmentarz. Dochodziło czasem do spotkań
z wnioskodawcą na cmentarzu. A. K. z matką i mężem wchodzili na teren działek, by obejrzeć, powspominać. A. K. nigdy nie przyjeżdżała sama na te działki.

W 2008 lub 2009 roku wnioskodawca wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie przez pewien czas mieszkał. W Wielkiej Brytanii mieszkają jego dwaj synowie.

Urząd Gminy w R. nie dysponuje decyzją o przejęciu nieruchomości objętych wnioskiem na rzecz Skarbu Państwa.

Sąd nie dał wiary zeznaniom wnioskodawcy, że w okresie od 1974 roku do 1981 roku przebywał na działkach objętych wnioskiem. Dziadkowie nie żyli a on sam był niepełnoletni
i nie mógł przebywać w R., kontynuując samodzielne prowadzenie gospodarstwa rolnego. Sąd uznał, że mógł się jednak opiekować dziadkami z którymi mieszkał przez pewien czas.

Sąd nie dał wiary zeznaniom A. K. i J. R. (1) co do tego,
że równie intensywnie co wnioskodawca jeździły do R. na działki dziadków. Jedynie wnioskodawca i jego brat J. R. (2) najbardziej interesowali się gospodarstwem po dziadkach, celem ich przyjazdów były właśnie przedmiotowe działki. Pozostali jeździli tam okazjonalnie, np. w związku z przyjazdem na cmentarz, by powspominać.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków w osobach sąsiadów z R.,
bo podali że nie tylko wnioskodawcę widywali na nieruchomości, ale także K. P. i A. C.. Zatem treść ich zeznań wskazuje na obiektywną zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy.

Przy takich ustaleniach Sąd Rejonowy uznał wniosek o zasiedzenie za zasadny przy przyjęciu 30 – letniego okresu posiadania w złej wierze. Skarb Państwa nie przejął nieruchomości za nieopłacone podatki - ani w trybie sprzedaży licytacyjnej na podstawie ustawy z 17 czerwca 1966 roku o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, ani jako nieruchomość opuszczoną na podstawie ustawy z 13 lipca 1957 roku o zmianie dekretu
z 18 kwietnia 1955 roku o uwłaszczeniu i uregulowaniu innych spraw związanych z reformą rolną i osadnictwem rolnym.

Sąd wskazał, że wnioskodawca objął nieruchomość we władanie po śmierci babci
w 1974 roku. Jako jedyny z rodzeństwa mieszkał z dziadkami i się nimi opiekował -przynajmniej przez pewien okres czasu, gdy był nastolatkiem. To on uważał się za osobę, która ma wyłączne prawo do władania nieruchomością jak właściciel. Także po wyjedzie do S. bywał regularnie w R., udawał się na nieruchomość, zezwalał sąsiadom na wykorzystanie budulca pozostałego z zabudowań. Tych przyjazdów nie konsultował
z członkami rodziny, za wyjątkiem J. R. (2), który z nim przyjeżdżał. To jego sąsiedzi uważają za jedyną osobę uprawnioną do władania działkami. Po powrocie do kraju z Wielkiej Brytanii także powracał na nieruchomość.

Sąd uznał, że wnioskodawca znajdował się w takiej sytuacji, która potencjalnie pozwalała mu na korzystanie z działek jak właściciel. Był osobą dyspozycyjną, przyjeżdżał na działki wedle swego wyboru, nie tylko przy okazji wizyt na cmentarzu. W swym władaniu nie spotykał się z oporem ze strony pozostałych członków rodziny dziadków.

Sąd wskazał, że podobnego zewnętrznego elementu posiadania można też doszukać się u J. R. (2), ale jego żona, ani córki nie podjęły się wykazania woli wykonywania przez niego prawa w odniesieniu do działek objętych wnioskiem.

Także zewnętrzny element posiadania został wykazany. Wnioskodawca uważa się za właściciela nieruchomości z woli dziadków, których życzeniem było by przejął te nieruchomości po ich śmierci.

Trzydziestoletni okres zasiedzenia, zdaniem Sądu, rozpoczął się z chwilą śmierci F. B. (1) i zakończył z upływem 24 grudnia 2004 roku.

Niepełnoletniość wnioskodawcy nie stała na przeszkodzie uwzględnieniu wniosku,
bo przesłanką zasiedzenia jest posiadanie jako stan faktyczny, a nie prawny. Brak pełnej zdolności do czynności prawnych umożliwia władanie w sposób prowadzący do zasiedzenia.

Mając na uwadze, że w dacie upływu zasiedzenia wnioskodawca pozostawał
w związku małżeńskim to nabycie nastąpiło do majątku objętego wspólnością majątkową małżeńska.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 kpc.

W całości z rozstrzygnięciem Sądu nie zgodziła się uczestniczka A. K., wnosząc apelację.

Postanowieniu zarzuciła:

- naruszenie art. 233 § 1 kpc w związku z art. 13 § 2 kpc poprzez błędne ustalenie,
iż wnioskodawca był nieprzerwanie samoistnym posiadaczem nieruchomości przez 30 lat od 25 grudnia 1974 roku, gdyż do tych nieruchomości prawa rościły i faktycznie obejmowały je w posiadanie także A. K., J. R. (1) i E. R. z mężem J. i córkami, a wiedza A. K. i J. R. (1) odnośnie utraty działek przez dziadków dotyczyła tylko pozostałych działek, w większości zalesionych, których postępowanie sądowe nie dotyczyło, jako ze działki na których znajdowały się budynki mieszkalne zawsze były przez nie traktowane jako prawnie należące do dziadków aż do ich śmierci;

- naruszenie art. 233 § 1 kpc w związku z art. 328§ 2 kpc poprzez pominięcie
w ocenie materiału dowodowego zeznań E. R., która 26 września 2016 roku zaprzeczyła zeznaniom K. B., który twierdził, że jest samoistnym posiadaczem nieruchomości od końca 1974 roku. Wskazała ona, że wnioskodawca nieruchomością zaczął się interesować dopiero po śmierci jej męża J., wcześniej nie wykonywał na niej żadnych prac porządkowych i nie doglądał jej oraz nie płacił podatków; ponadto Sąd nie ustosunkował się i nie uwzględnił jej stanowiska w kwestii oddalenia żądania wnioskodawcy w przedmiocie zasiedzenia:

- naruszenie art. 233 § 1 kpc w związku z art.13 § 2 kpc poprzez błędne ustalenie,
że A. K. i J. R. (1) nie jeździły na działki po dziadkach, wykazując tym wolę wykorzystania przez nie prawa w odniesieniu do tych działek, podczas gdy z ich zeznań wynika, e utrzymują oraz doglądają grobów rodzinnych i ze podczas tych wizyt doglądały
i pilnowany także działek po dziadkach, uznając iż są to działki, które w przyszłości im przypadną w postępowaniu spadkowym;

- naruszenie art. 233 § 1 kpc w związku z art.13 § 2 kpc poprzez błędne ustalenie,
że wnioskodawca opiekował się dziadkami aż do ich śmierci i po tym zdarzeniu objął nieruchomości we władanie, podczas gdy A. K. i J. R. (1) oraz E. R. wskazują, iż nie jest to prawda, bo dziadkowie mieli liczne potomstwo i babcia żyła jeszcze przez dwa lata, mieszkając w C. pod opieką córki M.;

- naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez błędną ocenę materiału z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, polegającą na wyciagnięciu wniosków z zeznań świadków M. Ś. i J. R. (2), którzy zgodnie z przypuszczeniem apelującej zeznawali nieprawdę lub zataili prawdę;

- naruszenie prawa materialnego, tj. 172 § 1 i 2 kc poprzez uwzględnienie żądania wnioskodawcy, który nie był samoistnym posiadaczem nieruchomości, ponieważ interesowali się nią i sprawowali nad nią władztwo także inni członkowie rodziny.

W konkluzji skarżąca wniosła o oddalenie wniosku o zasiedzenie, względnie uchylenie zaskarżonego postanowienia i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy, a także o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz apelującej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych..

Wnioskodawca wniósł o oddalenie apelacji i zasadzenie od apelującej na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.
O oddalenie apelacji wnosiła również jego żona A. B..

Uczestniczka J. R. (1) przyłączyła się do stanowiska apelującej.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja co do zasady jest słuszną i sąd II instancji jako sąd apelacyjny - uprawniony na podstawie art. 382 kpc również do badania merytorycznego sprawy i samodzielnej oceny wyników postępowania dowodowego - wskazuje, że zgromadzony materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, iż wnioskodawca wypełnił przesłanki, pozwalające na nabycie
z dniem 25 grudnia 2004 roku w drodze zasiedzenia własności działek objętych wnioskiem.

Przede wszystkim przypomnieć należy, iż Sąd Najwyższy już niejednokrotnie objaśniał pojęcie samoistnego posiadania. Polega ono, najogólniej biorąc, na faktycznym wykonywaniu tych uprawnień, które składają się na treść prawa własności. Dla istnienia samoistnego posiadania konieczne jest faktyczne władanie rzeczą, czyli dostrzegalny fakt wykonywania fizycznego władztwa (corpus), oraz czynnik psychiczny w postaci zamiaru władania rzeczą dla siebie (cum animo rem sibi habendi).

Ocena charakteru posiadania wiąże się z okolicznościami faktycznymi danej sprawy, z nich bowiem wynika czy posiadacz wykonywał czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa i czy jego dyspozycje swą treścią odpowiadały dyspozycjom właściciela (zob. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91, OSNC 1992, nr 4, poz. 48, postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1996 r., III CKU 8/96, OSNC 1997, nr 4, poz. 38 i z dnia 14 października 1999 r., I CKN 154/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 r., IV CKN 103/00, postanowienia Sądu Najwyższego z dnia
16 stycznia 2001 r., II CKN 901/00, z dnia 8 lutego 2002 r., II CKN 1186/99, z dnia
18 września 2003 r., I CK 74/02, z dnia 13 stycznia 2004 r., V CK 131/03, z dnia 29 września 2004 r., II CK 550/03, z dnia 5 września 2008 r., I CSK 54/08, z dnia 8 października 2008 r., V CSK 146/08, oraz uchwałę Pełnego Składu Izby Cywilnej z dnia 26 października 2007 r.,
III CZP 30/07, OSNC 2008, nr 5, poz. 43).

Posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć więc charakter władania rzeczą
z zamiarem posiadania jej dla siebie, a to oznacza, że osoba wnioskująca o potwierdzenie przez sąd skutku, który powstaje z mocy prawa z chwilą upływu wymaganego czasu, winna wskazać na czym polegały podejmowane przez nią czynności właścicielskie, czy też akty władania, które były widoczne dla osób trzecich. Powinna wyjaśnić na czym polegało faktyczne korzystnie z nieruchomości i to w taki sposób jakby była ona własnością tej osoby. Koniecznym przy tym jest by ujawniła wolę posiadania nieruchomości dla siebie w sposób jawny i dostrzegalny dla otoczenia, gdyż posiadanie, które nie jest uzewnętrznione, ograniczające się do samej świadomości posiadacza jest prawnie bezskuteczne.

Tymczasem Sąd Rejonowy na podstawie przeprowadzonych dowodów nie poczynił pełnych ustaleń, które stanowić mogły następczy przedmiot analizy w zakresie dotyczącym możliwość przyjęcia daty rozpoczęcia posiadania przez wnioskodawcę i jego samoistności.

Sąd Okręgowy nie przeprowadzał własnych dowodów, ale w oparciu o materiał zgromadzony już przed Sądem Rejonowym dodatkowo ustalił:

W dacie śmierci J. B. gospodarstwo rolne składające się m.in. z działki nr (...) o powierzchni 0,03 ha, stanowiącej łąkę (0,02 ha) i rów (0,01 ha) oraz działki nr (...) o powierzchni 2,86 ha, stanowiącej rolę (0,40 ha), las (1,05 ha), pastwisko (0,81 ha) i nieużytek (0,60 ha) nie miało uregulowanego stanu prawnego. J. B. nie dysponował tytułem prawnym. Mieszkał z żoną. W chwili śmierci miał 76 lat. Jego żona zmarła dwa lata po nim w wieku 76 lat (wypis z rejestru gruntów k. 5, pismo Starosty k. 6, odpis aktu zgonu J. B. k. 7, odpis aktu zgonu F. B. (2) k. 19)

Brat wnioskodawcy J. B. urodził się w (...) roku, a zmarł 2 listopada 2000 roku w wieku 76 lat (akt zgonu k. 17).

Wnioskodawca urodził się (...), w dacie śmierci dziadka J. B. miał 14 lat, a w dacie śmierci babci F. – 16 lat. Ożenił się w wieku 23 lat i wyjechał do S. (akt małżeństwa wnioskodawcy k. 53)

Działki objęte wnioskiem nigdy nie były uprawiane przez wnioskodawcę. Są to nieużytki na których nic on nie robi, jest to ugór, pole nieuprawiane (przyznane przez wnioskodawcę - nagranie z 26 marca 2015 roku 00:05:51 – 00:15:15; zeznanie świadka J. S. - nagranie z 26 marca 2015 roku 00:40:02 – 00:46:47; zeznanie świadka A. S. (2) - nagranie z 26 marca 2015 roku 00:47:20 – 00:58:44).

Gospodarstwo dziadków wnioskodawcy było zadłużone (okoliczność przyznana przez wnioskodawcę - nagranie z 26 września 2016 roku 00:21:49).

Miejscowi mówią, że ziemia objęta wnioskiem o zasiedzenie to mienie gminne. Kto chce to sobie tam wycina drzewo (zeznanie świadka J. S. nagranie z 26 marca 2015 roku 00:40:02 – 00:46:47; zeznanie świadka A. S. (2) nagranie z 26 marca 2015 roku 00:47:20 – 00:58:44).

Dom po dziadkach poprzewracał się ze starości i resztę pustaków rozebrali ludzie (zeznania świadka M. Ś. - nagranie z 26 marca 2015 roku 00:26:25 – 00:34:09; zeznanie świadka J. S. - nagranie z 26 marca 2015 roku 00:40:02 – 00:46:47).

Przed 2014 rokiem w płaceniu podatków od tej ziemi nie było zaległości, gdyż ta nieruchomość nie figurowała w rejestrach wymiarowych Gminy. Dopiero od 1 stycznia 2014 roku z chwilą złożenia informacji podatkowej przez wnioskodawcę została założona ewidencja podatkowa dla tej nieruchomości (pisma Wójta Gminy R. k. 94, k.98)

Wnioskodawca przyjeżdżał do R. kilka razy w roku na cmentarz i przy okazji, po drodze, zaglądał na działki objęte wnioskiem żeby zobaczyć jak wygląda gospodarka po dziadkach (zeznania świadka M. Ś. nagranie z 26 marca 2015 roku 00:26:25 – 00:34:09; zeznanie uczestniczki A. B. – żony wnioskodawcy - nagranie z 21 maja 2015 roku 00:10:44 – 00:15:03 w związku z zeznaniem z dnia 15 grudnia 2016 roku 00:56:49 – 01:04:39)

Wnioskodawca sprawdzał czy ktoś nie zajął tej ziemi, czy nie ma na niej robionych wysypisk śmieci, czy ktoś się tam nie buduje. Teren ten jest bardzo zaniedbany. Przez ostatnie 30 lat wnioskodawca nic nie robił na tej nieruchomości (zeznanie uczestniczki A. B. – żony wnioskodawcy- nagranie z 21 maja 2015 roku 00:10:44 – 00:15:03 w związku z zeznaniem z dnia z dnia 15 grudnia 2016 roku 00:56:49 – 01:04:39)

Wnioskodawca nic tam nie robił, bo nie miał „papieru” (okoliczność przyznana przez wnioskodawcę - nagranie z 21 maja 2015 roku 00:15:03)

Wnioskodawca przychodził popatrzeć na ojcowiznę (zeznania świadka J. S. nagranie z 26 marca 2015 roku 00:40:02 – 00:46:47), gdy przejeżdżał odwiedzić cmentarz. Odwiedzał w tym czasie także kolegę z dzieciństwa, ale u niego nie nocował (zeznanie świadka A. S. (2) nagranie z 26 marca 2015 roku 00:47:20 – 00:58:44).

Uzupełniając stan faktyczny w sprawie Sąd Okręgowy wskazuje, że zeznania świadka S. R. są niewiarygodne, gdyż potwierdzał on,
że wnioskodawca siał i orał ziemię, czyli miał wiedzę o faktach na których istnienie nie powoływał się nawet sam wnioskodawca. Przeciwko prawdopodobieństwu takich zachowań wnioskodawcy świadczy także jego wiek (miał 14 lat) i fakt zamieszkiwania z matką
w C..

Oceniając zeznania świadka R. F., należy mieć na uwadze, że w dacie
w której wnioskodawca miał objąć działki w posiadanie świadek miał 3 lata i nie miał wiedzy czy i jakie prace wnioskodawca wykonywał na tych działkach.

W ocenie wnioskodawcy przesłanką wystarczającą do uzyskania potwierdzenia przez Sąd nabycia przez niego własności nieruchomości w postaci „papierka” miało być to, że jest on uprawniony do tej nieruchomości, jako najbliższy dziadkowi wnuk oraz doglądanie przez niego nieruchomości i płacenie podatków przez 40 lat. W kwestii płacenia podatków wnioskodawca mijał się z prawdą w świetle oświadczenia Wójta, iż od tej nieruchomości podatki są naliczane dopiero od 1 stycznia 2014 roku. Po ujawnieniu przez Sąd treści oświadczenia Wójta wnioskodawca zresztą zmienił zdanie i już nie pamiętał czy rzeczywiście te podatki regulował.

Sąd Okręgowy nie dał też wiary świadkowi S. R. co do tego, że wnioskodawca przy użyciu piły i siekiery karczował zadrzewienia, krzaki, które miały być następnie wywożone z przeznaczeniem dla sołtysa, w zamian za co sołtys miał za wnioskodawcę opłacić podatek, bo żadnych podatków za te działki nie płacono. Odpada zatem przyczyna sprawcza takiego działania i logiczność wywodu świadka.

Sąd Okręgowy nie dał również wiary wnioskodawcy w części w jakiej wskazywał na osobiste wykonywanie na nieruchomości prac związanych z wykaszaniem traw z uwagi na powierzchnię tych dwóch działek (prawie 3 ha) i czas w jakim taka czynność może zostać faktycznie zrealizowania. Sąd drugiej instancji uznał, ze nie jest możliwe wykonanie takiej pracy w ramach okazjonalnego pobytu wnioskodawcy w R. związanego z odwiedzaniem grobów jego bliskich. Wnioskodawca nie wyjaśnił też celu jakiemu miałoby służyć wykaszanie trawy, skoro działki nie były wykorzystywane rolniczo i nie było domu do którego poprzez wykoszenie trawy można było sobie w ten sposób ułatwić dostęp.

Poza tym „doglądanie” nieruchomości bez uzewnętrznienia faktycznego nią władania nie może prowadzić do jej zasiedzenia, gdyż nie ujawnia woli posiadania nieruchomości dla siebie w sposób jawny i dostrzegalny dla otoczenia.

Wnioskodawca nie przedstawił więc żadnych swoich zachowań, które osoby trzecie mogłyby postrzegać jako czytelną manifestację zarówno władania rzeczą, jak i manifestację zamiaru władania nią dla siebie.

Należy także wskazać na niekonsekwencję Sądu Rejonowego w ocenie prawnej dokonanych przez tenże Sąd ustaleń. Sąd Rejonowy nie dał wiary wnioskodawcy, iż od śmierci babci w 1974 roku pozostał on na tej nieruchomości aż do swego ożenku w 1981 roku, skutkującym wyjazdem do miejsca zamieszkania żony w S. i takiego ustalenia nie poczynił, ale jednocześnie wbrew temu przyjął, iż rozpoczęcie biegu zasiedzenia na jego rzecz nastąpiło właśnie w dacie śmierci babci, w dniu 24 grudnia 1974 roku, a więc w dacie w której miał on 16 lat. Sąd uchylił się też od wskazania jakie akty władania podjęte przez osobę nieletnią, pozostającą pod opieką matki, która na stałe mieszkała w C. miałyby wskazywać, że właśnie zimą objął działki w posiadanie i zamanifestował taką wolę najbliższemu otoczeniu, w sytuacji w której wnioskodawca ziemi nie uprawiał, a z domu babci nie korzystał. Wnioskodawca takich okoliczności nie wskazuje, więc przyjęcie,
że w tym właśnie dniu zaczął biec czas skutkujący zasiedzeniem jest wnioskiem zupełnie dowolnym. Wnioskodawca nie podaje zresztą żadnej innej daty, która pozwalałby na ustalenie terminu rozpoczęcia biegu zasiedzenia, bo faktycznie w stosunku do tych nieruchomości w sposób dostrzegalny dla otoczenia nie wykonywał fizycznego władztwa ani osobiście, ani poprzez osoby trzecie, które działałyby w jego imieniu.

W tej sytuacji Sąd II instancji podziela zarzut apelującej w zakresie naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc oraz jego skutku w postaci naruszenia art. 172 § 1 i 2 kc
i dowolnego ustalenia, iż wnioskodawca samoistnie posiadał działki przez 30 lat, licząc od 25 grudnia 1974 roku.

Bez znaczenia dla oceny prawidłowości zaskarżonego orzeczenia pozostaje natomiast podnoszona przez skarżącą okoliczność związana z jeżdżeniem na cmentarz
w R. i doglądaniem grobów rodzinnych, a przy okazji doglądaniem i pilnowaniem działek po dziadkach. Znaczenie prawne takiej argumentacji Sąd Okręgowy omówił już w tym uzasadnieniu w odniesieniu do tożsamych twierdzeń wnioskodawcy a skarżąca nigdy nie podnosiła, że termin zasiedzenia biegł też na jej rzecz w związku z posiadaniem czy współposiadaniem przez nią tej nieruchomości

Rekapitulując: Sąd Okręgowy wskazuje, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uprawniał do przyjęcia, że posiadanie wnioskodawcy miało przymioty niezbędne do uwzględnienia wniosku, zważywszy na niespełnienie przesłanki posiadania, niewykazanie samoistności tego posiadania i uchylenie się od podania okoliczności świadczących
o objęciu nieruchomości w faktyczne władanie, co z kolei pozwoliłoby na ustalenie daty
w której rozpoczął bieg termin wymagany do uzyskania zasiedzenia.

Z tych względów z apelacji uczestniczki A. K. należało z mocy art. 386 § 1 kpc w związku art. 13 § 2 kpc zmienić zaskarżone orzeczenie, oddalając wniosek o zasiedzenie.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 kpc.