Sygn. akt II A Ka 90/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA Grzegorz Salamon

Sędziowie: SA Maria Mrozik - Sztykiel

SO (del.) Paweł Dobosz (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Marzena Brzozowska

przy udziale Prokuratora Jacka Pergałowskiego

po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2017 r.

sprawy

1.  R. T. syna Z. i B. z domu A., urodzonego (...) w W.

2.  J. L. syna A. i B. z domu K., urodzonego (...) w W.

oskarżonych o czyny z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. i z art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. (x2)

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych oraz prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 22 lipca 2016 r., sygn. akt XII K 207/15

I.  zmienia wyrok w zaskarżonej części w ten sposób, że:

1.  uchyla orzeczenia o łącznej karze pozbawienia wolności i łącznej karze grzywny (pkt 3 i 4 wyroku),

2.  w ramach czynu przypisanego oskarżonym w pkt 1 wyroku R. T. i J. L. uznaje za winnych tego, że w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014 r., działając wspólnie i w porozumieniu, w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...) w W., wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, posiadali znaczną ilość substancji psychotropowej grupy II-P w postaci 1,5 dm 3 płynnej amfetaminy tj. czynu z art. 62 ust 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i za to na tej podstawie skazuje oskarżonych i wymierza im kary po 2 (dwa) lata i 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności,

3.  w pkt 2 wyroku za podstawę wymiaru orzeczonych wobec oskarżonych kar przyjmuje art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i art. 91§1 k.k.,

4.  na podstawie art. 85 § 1 k.k., art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k. kary pozbawienia wolności orzeczone wobec oskarżonych łączy i wymierza R. T. karę łączną 3 (trzy) lat pozbawienia wolności, a J. L. karę łączną 2 (dwa) lat i 9 (dziewięć) miesięcy pozbawienia wolności,

5.  na podstawie art. 63§1 k.p.k. na poczet orzeczonych łącznych kar pozbawienia wolności zalicza R. T. i J. L. okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 22 stycznia 2015 r. do 4 lutego 2016 r.,

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

III.  zasądza od obu oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w tym opłaty od oskarżonego R. T. w kwocie 400 zł (czterysta złotych) od orzeczonej kary pozbawienia wolności i od J. L. w kwocie 1000 zł (jeden tysiąc złotych) od orzeczonych kar pozbawienia wolności i grzywny.

UZASADNIENIE

R. T. i J. L. oskarżeni zostali

o to, że:

I  w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014r. w W., działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...), wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, wytworzyli znaczną ilość substancji psychotropowej grupy II-P w postaci amfetaminy, w ilości co najmniej 1,5 dm 3 amfetaminy, w przygotowanych do tego celu dwóch liniach produkcyjnych w ten sposób, iż wspólnie wytworzyli najpierw z prekursora o nazwie (...) (alfa-fenyloacetyloacetonitryl) prekursor o nazwie (...) (fenyloaceton), z którego następnie wytworzyli amfetaminę,

tj. o czyn z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k.;

II w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014r. w W., działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...), wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i rozporządzenia 273/2004, w celu niedozwolonego wytworzenia substancji psychotropowej w postaci amfetaminy, wytworzyli przy użyciu prekursora o nazwie (...) (alfa-fenyloacetyloacetonitryl) prekursor o nazwie (...) (fenyloaceton) w ilości około 19,3 dm 3,

tj. o czyn z art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k.;

III w dniu 15 października 2014r. w W., w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...), wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i rozporządzenia 273/2004, w celu niedozwolonego wytworzenia substancji psychotropowej w postaci amfetaminy, wspólnie i w porozumieniu posiadali prekursor o nazwie (...) (alfa-fenyloacetyloacetonitryl) w ilości około 16,48 kg,

tj. o czyn z art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k.;

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 22 lipca 2016 r. w sprawie XII K 207/15:

w pkt 1 oskarżonych R. T. i J. L. uznał za winnych popełnienia czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, przyjmując iż dopuścili się go wspólnie i w porozumieniu z D. T. (1), tj. o czyn z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie w/w przepisów skazał ich, zaś na podstawie art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył im kary po 4 lata pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 250 stawek dziennych po 20 złotych każda;

w pkt 2 oskarżonych R. T. i J. L. uznał za winnych wyżej opisanych w pkt II i III aktu oskarżenia, uznając, że dopuścili się w/w czynów wspólnie i w porozumieniu z D. T. (1), tj. przestępstw z art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 91 § 1k.k. dwukrotnie i za to na podstawie w/w przepisów skazał ich, a na podstawie art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył im kary po 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 150 stawek dziennych po 20 złotych każda;

w pkt 3 oskarżonemu R. T. na podstawie art. 91 § 2 k.k., wymierzył kary łączne 4 lat lat i 6 pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 20 złotych każda;

w pkt 4 oskarżonemu J. L. na podstawie art. 91 § 2 k.k., wymierzył kary łączne 4 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 20 złotych każda;

w pkt 5 na podstawie art. 70 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzekł przepadek dowodów rzeczowych, wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych nr (...), opisanych w poz. 1-118, t. IV k. 653-664 oraz w wykazie dowodów rzeczowych nr (...) (...) poz. 1-13 t. IV, k. 666 - poprzez zniszczenie;

w pkt 6 na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar zaliczono oskarżonym R. T. i J. L. okresy rzeczywistego pozbawienia wolności od 22 stycznia 2015r. do 4 lutego 2016r.;

w pkt 7 na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono D. T. (1) dowody rzeczowe wskazane w wykazie dowodów rzeczowych nr (...), opisane w poz. 1-6, t. IV k. 651-652, a oskarżonemu R. T. dowody rzeczowe wskazane w wykazie dowodów rzeczowych nr (...) (...), opisane w poz. 1, t. IV k. 665;

w pkt 8 na mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonych w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Obrońca oskarżonegoRoberta T. na podstawie art. 444 k.p.k. w związku z art. 425 § 1 i 2 k.p.k. zaskarżył w/w wyrok w części dotyczącej czynu z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. na korzyść oskarżonego.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi, co do czynu opisanego w pkt I. sentencji, obrońca zarzucił rażącą obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj.:

1. art. 7 k.p.k. w wz. z art. 410 k.p.k. poprzez brak jego zastosowania i obdarzenie mocą dowodową wyjaśnień i zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym przez świadka D. T. (1), obciążających oskarżonego R. T. w sytuacji, w której zeznania te są wewnętrznie sprzeczne, budzą istotne wątpliwości i nie jest możliwe ustalenie na ich podstawie okoliczności kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.:

a. czy oskarżony R. T. współdziałał z D. T. w zakresie wytwarzania amfetaminy, czy jedynie prekursora (...)?

b. czy poza prekursorem (...) D. T. wytwarzał w hali przy ul. (...) również amfetaminę a jeśli tak, skąd znał proces jej produkcji, skoro oskarżony R. T. miał zaznajomić świadka jedynie z procesem produkcji prekursora (...) z prekursora (...)?

c. czy wytwarzanie amfetaminy przy użyciu składników chemicznych zabezpieczonych w hali przy ul. (...) było w ogóle możliwe?

d. dlaczego D. T. produkował przez niemal 3 miesiące prekursor (...) rzekomo na zlecenie oskarżonego R. T. nie żądając w zamian żadnego wynagrodzenia za ten opłacalny lecz nielegalny proceder?

e. jak możliwe jest, aby kanister zawierający 1,5 dm 3 płynnej amfetaminy, która pozwalała na przygotowanie ok. 10.000 działek dilerskich i tym samym posiadała znaczną wartość pieniężną, przeleżał nienaruszony przez cały okres od sierpnia do 15 października 2014 r. w hali przy ul. (...), w której bywał wyłącznie D. T. i świadek ten nie podjął żadnych działań zmierzających do produkcji czystej amfetaminy lub sprzedaży tej amfetaminy, koncentrując się wyłącznie na produkcji prekursora (...)?

a świadek D. T. (1) zatrzymany na gorącym uczynku nie przyznał się do produkcji amfetaminy a następnie, widząc dla siebie szansę na ujście od odpowiedzialności i uchylenie się od surowej kary za zbrodnię z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, skorzystał z art. 60 k.k. oraz art. 335 k.p.k., przyznał się do wytwarzania amfetaminy i jednocześnie nie był w stanie wyjaśnić skąd w hali przy ul. (...) wziął się kanister z płynną amfetaminą, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego będącego podstawą wyroku oraz do nieuzasadnionego, błędnego i niezgodnego z dowodami zgromadzonymi w sprawie przyjęcia przez sąd, że oskarżony R. T. dopuścił się zbrodni z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wespół z oskarżonym J. L. i D. T.;

2. art. 410 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez:

a. pominięcie dowodu z opinii biegłej A. O. z zakresu badań chemicznych (...) oraz ustnej opinii w/w biegłej złożonej na rozprawie w części, w której biegła ustaliła na podstawie zeznań i wyjaśnień D. T., że świadek ten nie został nauczony procesu produkcji amfetaminy a jedynie produkcji prekursora (...) oraz w części, w której biegła ustaliła, że w hali przy ul. (...) nie zostały zabezpieczone żadne substancje pozwalające na bezpośrednią produkcję amfetaminy, co doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego będącego podstawą orzeczenia oraz do nieuzasadnionego, błędnego i niezgodnego z dowodami zgromadzonymi w sprawie przyjęcia przez sąd, że oskarżony R. T. dopuścił się zbrodni z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wespół z oskarżonym J. L. i świadkiem D. T.;

b. pominięcie dowodu z notatki urzędowej z dnia 15.10.2014 r. sporządzonej przez podkom. T. S. (1), z której jednoznacznie wynika, że w trakcie wykonywania czynności służbowych ustalono, że to D. T. zajmuje się bezpośrednio produkcją środków psychotropowych w postaci amfetaminy, co pozwalało na przyjęcie, że D. T. produkował amfetaminę niezależnie od produkcji prekursora (...) dokonywanej w porozumieniu z oskarżonym R. T. i J. L. i równolegle do produkcji prekursora (...), co w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego i przyjęcia, że oskarżony R. T. brał udział w procesie produkcji amfetaminy;

c. brak dołączenia do akt sprawy dokumentów potwierdzających prowadzenie przez Policję obserwacji nie tylko hali przy ul. (...) ale także samego oskarżonego R. T., mimo iż taka obserwacja była prowadzona w przedmiotowej sprawie, co wynika z zeznań złożonych na rozprawie przez świadka T. S., a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieuwzględnieniu przez Sąd Okręgowy tych dowodów przy rozstrzyganiu sprawy.

3. art. 391§ 1 k.p.k. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie w sytuacji, w której Sąd Okręgowy poniechał doprowadzenia na rozprawę i przesłuchania świadka D. T., gdzie jak zauważa sam Sąd Okręgowy w zaskarżonym wyroku, bezpośrednie zeznania tego świadka były niezbędne, a doprowadzenie świadka na rozprawę przy pomocy policji było możliwe i konieczne, co Sąd powinien był uczynić i podjąć działania zmierzające do doprowadzenia świadka na rozprawę aż do momentu zamknięcia przewodu sądowego, co w konsekwencji skutkowało oparciem wyroku o zeznania i wyjaśnienia świadka złożone w postępowaniu przygotowawczym bez możliwości zweryfikowania przed sądem ich mocy dowodowej i wiarygodności świadka, który korzystał z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary i dobrowolnego poddania się karze.

Mając na względzie powyższe zarzuty, obrońca na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego R. T. od zarzucanego mu w pkt I. sentencji wyroku czynu; ewentualnie

2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I-ej instancji w w/w zakresie do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonegoJakuba L. na podstawie art. 425 § 1-3 w zw. z art. 444 § 1 k.p.k. zaskarżył ww. wyrok w całości na korzyść oskarżonego.

W oparciu o art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił

1.  Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadka T. S. (1) i uznanie ich za wiarygodne, podczas gdy przed przesłuchaniem świadek zapoznawał się z protokołami przesłuchań D. T. (1), a ponadto świadek powoływał się na okoliczności, które nie miały odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a zatem należało uznać jego zeznania za niewiarygodne.

2. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadka D. T. (1) i uznanie ich za wiarygodne, podczas gdy zeznania te zawierają liczne sprzeczności, są niezgodne z zasadami logicznego rozumowania oraz sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, a zatem powinny być uznane za niewiarygodne w całości.

3. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 174 k.p.k. poprzez zastąpienie dowodu z części zeznań świadka D. T. (1) treścią protokołów przesłuchania świadka z postępowania przygotowawczego.

4. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 193 § 1 k.p.k. poprzez ustalenie okoliczności wymagających wiedzy specjalnej na podstawie zeznań świadka T. S. (1), w sytuacji gdy ustalenie tych okoliczności wymagało powołania biegłego specjalisty.

5. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego i uznanie, że J. L. wspólnie i w porozumieniu z D. T. (1) i R. T. dopuścił się zarzucanych mu czynów, podczas gdy z okoliczności sprawy jasno wynika, że przestępstwa te popełnił wyłącznie D. T. (1).

6. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczeń tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny całokształt zgromadzonego materiału dowodowego i uznanie, że w magazynie przy ul. (...) produkował amfetaminę, podczas gdy z zeznań D. T. (1) oraz biegłej A. O. wynika, że produkowano wyłącznie prekursory

7. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia tj, art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania polegającej na uznaniu, że J. L. zatrudnił D. T. (1) do produkcji narkotyków, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że D. T. (1) był osobą niegodną zaufania, a poza tym pozostawał w konflikcie z oskarżonym, a zatem oskarżony nigdy nie podjąłby się jakiejkolwiek współpracy w D. T. (1).

Powyższe uchybienia zdaniem obrońcy doprowadziły do błędnych ustaleń faktycznych polegających na uznaniu J. L. za winnego zarzucanych mu czynów, w sytuacji gdy prawidłowa analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że oskarżony nie popełnił zarzucanych mu przestępstw.

W związku z powyższym na podstawie art. 427 § 1 oraz art. 437 § 1 i 2 k.p.k. obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku oraz uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Na wstępie rozważań zwrócić należy uwagę, że postępowanie przed sądem I instancji ale także sądem odwoławczym prowadzone było w oparciu o przepisy kodeksu postepowania karnego w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1247) zmienioną ustawą z dnia z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 396). Zgodnie z art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 437) jeżeli na podstawie dotychczasowych przepisów po dniu 30 czerwca 2015 r. skierowano akt oskarżenia, wniosek o wydanie wyroku skazującego, wniosek o warunkowe umorzenie postępowania lub wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i orzeczenie środka zabezpieczającego, postępowanie toczy się według przepisów dotychczasowych do prawomocnego zakończenia postępowania. Kluczowa zatem dla rozpoznania apelacji odwołujących jest treść art. 427§3 i 4 k.p.k. i 433§1 k.p.k. w brzemieniu nadanym ww. ustawami.

Rozpoczynając analizę zarzutów apelacji od tych najdalej idących wskazać należy na podniesione przez obu obrońców uchybienia dotyczące przeprowadzenia dowodu z zeznań D. T. (1). Obrońca oskarżonego R. T. w pkt 3 apelacji podnosi naruszenie przepisu postępowania art. 391§1 k.p.k. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie. Zarzut ten opiera się na krytycznej ocenie przeprowadzenia przez sąd I instancji dowodu z zeznań ww. świadka poprzez ujawnienie jego wyjaśnień złożonych w charakterze podejrzanego w trakcie śledztwa. Wskazać należy jednak, że ujawnienie wyjaśnień świadka nastąpiło w oparciu o art. 391§1a k.p.k., a nie 391§1 k.p.k. Obrońca powołał się na przepis, który treścią nie odpowiada temu, jaki regulował w trakcie postępowania przed sądem I instancji warunki ujawnienia tych wyjaśnień. Przepis ten został przywołany oczywiście błędnie. Z treści zarzutu obrońcy wnosić jednak należy, że sąd, jego zdaniem, nie miał podstaw do zastosowania art. 391§1a k.p.k. i poniechał doprowadzenia świadka na rozprawę, rezygnując tym samym z jego bezpośredniego przesłuchania. Stwierdzić zatem należy, że sąd I instancji wbrew treści zarzutu podejmował próby doprowadzenia świadka na rozprawę (postanowienia sądu o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu świadka k. 194, 269, 510, 535v). Z oczywistych względów nie sąd wykonuje takie czynności, a policja i okazały się one nieskuteczne. W konsekwencji na rozprawie w dniu 15 lipca 2016 r. prokurator na podstawie art. 391 § 1a k.p.k. w zw. z art. 394 § 2 k.p.k. wniósł o ujawnienie bez odczytywania zeznań świadka D. T. (1), a obrońcy oskarżonych do tego wniosku się przyłączyli. Obrońca zatem podnosi zarzut naruszenia przepisu postępowania w sytuacji, kiedy sam wnosił na rozprawie głównej o jego zastosowanie w warunkach, w jakich w jego ocenie, przedstawionej w apelacji, nie było do tego podstaw.

Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 427§4 k.p.k. w postępowaniu przed sądem, które zostało wszczęte z inicjatywy strony, w środku odwoławczym nie można podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia przez sąd określonego dowodu, jeżeli strona nie składała w tym zakresie wniosku dowodowego, zarzutu przeprowadzenia dowodu pomimo braku wniosku strony w tym przedmiocie, ani też zarzutu naruszenia przepisów dotyczących aktywności sądu przy przeprowadzaniu dowodów, w tym również przeprowadzenia dowodu poza zakresem tezy dowodowej. Podniesiony przez obrońcę zarzut jest zatem niedopuszczalny, gdyż w ostateczności wnosił on o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka przez ujawnienie tych złożonych w postępowaniu przygotowawczym. Obrońca nie może zatem podnosić zarzutu braku bezpośredniego przesłuchania świadka na rozprawie jeżeli z przeprowadzenia takiego dowodu zrezygnował, wnosząc wyłącznie o ujawnienie już przez niego złożonych zeznań.

Obrońca oskarżonego J. L. nie podnosił zarzutu naruszenia art. 391§1a k.p.k. Faktycznie jednak w ramach zarzutu z pkt 3 apelacji odwołał się do podobnej w konsekwencji argumentacji jak pierwszy z obrońców. Wedle zatem obrońcy oskarżonego J. L. poprzez ujawnienie protokołów przesłuchania D. T. (1) z postępowania przygotowawczego doszło do zastąpienia dowodu z części zeznań świadka tymi protokołami czym naruszono treść przepisu art. 174 k.p.k., który to przepis odnosi się do całkowicie odmiennej sytuacji procesowej, kiedy to wyjaśnienia i zeznania zastępowane są treścią dokumentów, które nie zostały sporządzone w formie protokołu przesłuchania, zastrzeżonej dla utrwalenia dowodu z zeznań świadka, bądź wyjaśnień podejrzanego. Naruszenie przepisów postępowania polegające na ujawnieniu zeznań lub wyjaśnień świadka z postępowania przygotowawczego bez jego bezpośredniego przesłuchania mogłoby nastąpić wyłącznie przez naruszenie przepisu art. 391§1a k.p.k. Zarzut naruszenia tego przepisu nie został wykazany.

Kolejne zarzuty obrońców dotyczą przede wszystkim naruszenia przepisów postępowania art. 7 k.p.k., tj. dokonania dowolnej oceny dowodów, a w szczególności zeznań i wyjaśnień D. T. (1). Wedle obrońców osoba ta jest świadkiem niewiarygodnym i w zakresie zaskarżonego przez nich wyroku, oparcie przez sąd orzeczenia na treści tego dowodu prowadziło do błędnych ustaleń faktycznych. Naruszenie granic swobodnej oceny dowodów było więc uchybieniem pierwotnym w stosunku do błędnych ustaleń faktycznych sądu. Rozstrzygnięcie, zatem czy po stronie sądu doszło do naruszenia art. 7 k.p.k. aktualizować będzie dalsze zarzuty apelacji dotyczące błędnych ustaleń faktycznych.

Jak wynika z uzasadnienia wyroku sądu okręgowego, sąd ten dał zasadniczo wiarę depozycjom D. T. (1). Sąd stwierdził, co prawda, że dopiero w powiązaniu z zeznaniami funkcjonariuszy policji oraz opiniami biegłych, stanowią one materiał dowodowy jednoznacznie wskazujący, iż oskarżeni dopuścili się zarzucanych im czynów, lecz też nie wskazał na żadne istotne fragmenty wypowiedzi świadka, którym odmówiłby wyraźnie wiary. Sąd zwracał uwagę na pomyłki świadka, jakie ujawniły się w czasie przesłuchania na rozprawie, ale jak stwierdzał miały one charakter naturalny wynikający z upływu czasu i nie zaważyły one na pozytywnej ocenie tego dowodu.

Nie ulega zatem wątpliwości, że wykazanie nieprawidłowości w ocenie tego dowodu podważyłoby główne podstawy rozstrzygnięcia sądu. Jako dalej idące w tym zakresie zarzuty uznać należy twierdzenia apelacji obrońcy oskarżonego J. L.. Zaskarżył on wyrok w całości, gdy obrońca oskarżonego R. T. w części. Zarzut o największym zdaniem sądu odwoławczego znaczeniu opisany został w pkt 7 apelacji. D. T. (1) wedle odwołującego, jak to miało wynikać z materiału dowodowego, był osobą niegodną zaufania, pozostawał w konflikcie z oskarżonym i stąd oskarżony nigdy nie podjąłby się jakiejkolwiek współpracy w D. T. (1). W uzasadnieniu apelacji obrońca stwierdził także, iż w oczach oskarżonego świadek był osobą niesumienną i niesłowną. Wielokrotnie pożyczał od niego pieniądze, ale ich nie oddawał. Jak to obrońca podsumował, zeznania świadka T. miały na celu jedynie uzyskanie łagodnej kary przez przerzucenie ciężaru odpowiedzialności na J. L., z którym świadek pozostawał w konflikcie z uwagi na rosnące długi.

Rzecz jednak w tym, że takie rozważania obrońcy nie mają potwierdzenia w treści ujawnionych na rozprawie dowodów. Sam J. L. odmówił składania wyjaśnień, więc nie ma podstawy do twierdzenia, że „w oczach oskarżonego świadek był osobą niesumienną i niesłowną”, bo on sam takich ocen nie wyraził. W konsekwencji nie mogła to być motywacja, która zrażała oskarżonego do współpracy ze świadkiem. Podobnie należy potraktować wywody dotyczące konfliktu, w jakim oskarżony miał ze świadkiem pozostawać w czasie, kiedy do wytwarzania prekursora miało dojść. J. L. skorzystał ze swojego prawa do odmowy składania wyjaśnień. Nie miał również obowiązku przedstawiania dowodów swojej niewinności. Nie oznacza to jednak, że wskutek takiej postawy obrońca przypisywać może oskarżonemu jakiekolwiek treści i w ten sposób zastępować wyjaśnienia oskarżonego własnymi zawartymi w apelacji wywodami. Takie twierdzenia odnoszące się nawet do okoliczności faktycznych nie stanowią dowodu i nie mogą być podstawą ustaleń.

Istnienie natomiast takiego konfliktu nie wynika ani z relacji D. T. (1), ani wyjaśnień R. T.. Jedyna natomiast osoba, jaka wypowiadała się szerzej na temat stosunków J. L. i świadka, P. W. zeznał na rozprawie w dniu 12 kwietnia 2016 r., że „Jeżeli ktoś komuś zalega z pieniążkami, to jakiś nieznaczny konflikt jest między nimi.” Słowa te jednak w żaden sposób nie mogą stanowić podstawy dla wywodów obrońcy. P. W. podał bardzo lakoniczne informacje na temat relacji J. L. i D. T. (1). Z treści jego wypowiedzi nie wynikało, by pożyczki udzielane przez oskarżonego D. T. (1) spowodowały po stronie J. L. jakiekolwiek działania zmierzające do odzyskania długu, a które mogłyby być świadectwem takiego konfliktu. Jak zeznał P. W. „W trakcie pierwszego spotkania, T. nawiązał jakiś kontakt z K. L.. A podczas tych kolejnych spotkań było tylko „cześć, cześć” i każdy wracał do swojego treningu.” Ocena czy stwierdzenia świadka w tym zakresie są wiarygodne ma charakter drugorzędny. Istotne jest to, że świadek nie ujawnił żadnych informacji o konflikcie D. T. (1) i J. L. i nie deklarował żadnej w tym zakresie wiedzy. Sam natomiast przyznawał, że również D. T. (1) pożyczał pieniądze i miał trudność w ich odzyskaniu, lecz nie twierdził, by była to przyczyna konfliktu między nim, a D. T. (1). Nie ulega, więc wątpliwości, że słowa świadka o nieznacznym konflikcie wynikającym z zaległości finansowych nie opisują relacji D. T. (1) i J. L., bo P. W. nie ujawnił w tym zakresie żadnych szczegółowych okoliczności, a były one jedynie rezultatem oceny świadka. Oceny, która jednak nie opierała się na rzetelnej analizie dostępnych świadkowi informacji, bo takich informacji świadek po prostu nie ujawnił. Te zaś jakie przedstawił nie mogły być powodem jakichkolwiek w tym zakresie stanowczych twierdzeń. Odwołując się natomiast do wskazań doświadczenia życiowego stwierdzić należy, że zaległości finansowe nie muszą być przyczyną konfliktu między dłużnikiem a wierzycielem jeżeli związane są one z relacjami tych osób, które usprawiedliwiają ich powstanie. D. T. (1) nie ukrywał, że J. L. przekazywał mu różne sumy pieniędzy, ale jak to z tych wypowiedzi również wynikało, było to związane z czynnościami, jakie na jego rzecz wykonywał, a związanymi z wytwarzaniem (...). Taka sytuacja oczywiście mogła usprawiedliwiać postawę J. L., który przecież poprzez podejmowane przez D. T. (1) działania mógł uzyskać poważniejsze korzyści majątkowe niż suma udzielonych tej osobie pożyczek.

Między relacjami D. T. (1) i P. W. występują oczywiście rozbieżności, lecz ich występowanie nie dowodzi braku wiarygodności D. T. (1). Obrońca nie przedstawił bowiem żadnych racji, z których mogłoby wynikać, że to P. W. w zakresie tych różnic zeznawał prawdę, a fałszywie wyjaśniał D. T. (1). Ograniczył się do wskazania tych różnic (k. 11 apelacji) bez jednak wykazania dlaczego w tej części D. T. (1) należało odmówić wiary. W tym zakresie należy podzielić argumentację sądu I instancji odnoszącą się do analizy zeznań P. W. na k. 14 – 15 uzasadnienia wyroku, które zasadnie w ocenie sądu okręgowego nie mogły wpłynąć na podważenie wiarygodności relacji D. T. (1). Zwrócić bowiem należy także uwagę, że w świetle relacji D. T. (1) P. W. mógł mieć interes w dozowaniu informacji dotyczących relacji D. T. (1) z nim i J. L., gdyż dzięki jego pośrednictwie D. T. (1) zaczął dla oskarżonych wytwarzać płyn (...).

Takim konsekwencjom oceny zeznań P. W. nie stoi na przeszkodzie fakt, że nie doszło do konfrontacji na rozprawie głównej między tym świadkiem, a D. T. (1). Obrońca oskarżonego J. L. wnosił przecież o ujawnienie zeznań D. T. (1) bez jego bezpośredniego przesłuchania, o czym była mowa uprzednio, rezygnując tym samym z takiej konfrontacji. Można jeszcze raz powołać się na treść art. 427§4 k.p.k., z którego wynika, że w postępowaniu przed sądem, które zostało wszczęte z inicjatywy strony, w środku odwoławczym nie można podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia przez sąd określonego dowodu, jeżeli strona nie składała w tym zakresie wniosku dowodowego. Jeżeli zatem obrońca zrezygnował z przeprowadzenia określonego dowodu, a w tym przypadku z konfrontacji świadków, nie może podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia takiego dowodu.

Inny zarzut apelacji obrońcy oskarżonego J. L. dotyczący wiarygodności D. T. (1) opisany został w pkt 2 środka odwoławczego. Wedle obrońcy, zatem zeznania świadka zawierały liczne sprzeczności, były niezgodne z zasadami logicznego rozumowania oraz sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym i stąd powinny być uznane za niewiarygodne w całości. Na k. 7 i 8 apelacji obrońca uzasadniając ten zarzut stwierdził nadto, że świadek stał się największym beneficjentem w niniejszej sprawie, gdyż został złapany na gorącym uczynku w trakcie produkcji prekursorów, nie miał możliwości wyparcia się swoich działań i teoretycznie powinien ponieść bardzo surową karę. Taka sytuacja sprawiła zdaniem obrońcy, że musiał on umniejszyć swoją winę, przerzucając ja na kogoś innego. Był to powód, dla którego świadek manipulował faktami oraz zatajał rzeczywisty przebieg wydarzeń związanych z produkcją odbywającą się w magazynach przy ul. (...) w W.. Zasadność takich hipotez oczywiście uzależniona jest od wagi przedstawionych przez obrońcę argumentów.

Nie można zgodzić się z twierdzeniami zawartymi na k. 8 apelacji, z których wynikało, że D. T. (1) chronił inne osoby zaangażowane w ujawnioną produkcję być może z powodu obawy przed ujawnieniem prawdy. Żadne dowody ujawnione na rozprawie głównej nie wskazują, by świadek znał jeszcze inne osoby współdziałające w wytwarzaniu prekursora (...) poza tymi, jakie wskazał, czyli poza oskarżonymi. Obrońca nie powołuje się w tym zakresie na treść jakiegokolwiek dowodu. Można oczywiście podzielić twierdzenie, że proceder, którego częścią była ujawniona produkcja prekursora mógł się odbywać się w gronie większej liczby osób. Musiały przecież w ramach tego procederu występować osoby, które nabywały wyprodukowany płyn (...), dostarczały narzędzia i substancje do jego wytworzenia, a może nawet takie, które te czynności finansowały. Tak szerokie rozumienie działalności polegającej na wytworzeniu prekursora i jego obrocie oczywiście poszerza liczbę osób, które w nim uczestniczą. Nie oznacza to jednak, że wszystkie te osoby się znają. Jak wynika ze wskazań doświadczenia życiowego z tego rodzaju aktywnością przestępczą wiążą się określone mechanizmy konspiracji, które mają zapobiegać ujawnieniu takiej działalności, a w szczególności chronić jej sprawców. W ramach takich instrumentów ochrony nie wszystkie osoby zaangażowane w bezprawną działalność wiedzą o wszystkich jej uczestnikach. Nie ma powodu przecież by bezpośredni wytwórca prekursora miał wiedzę o jego nabywcy, jeżeli sam nie czerpie bezpośrednich korzyści z takich transakcji. Często też się zdarza, że osoby inicjujące taką działalność zachowują wyłącznie dla siebie informacje o kontaktach, które przysparzają im korzyści, by inne osoby takich kontaktów nie wykorzystały dla własnych interesów. Wreszcie dla własnego bezpieczeństwa organizatorzy takiej działalności ograniczają informacje na swój temat wobec tych osób, które pozyskane zostały dla wykonania wyłącznie określonych czynności bez angażowania ich w udział w organizację przestępstwa, czy też podział bezprawnych korzyści.

W tym kontekście wyjaśnienia D. T. (1) słusznie uznane zostały za wiarygodne przez sąd I instancji. Świadek bowiem opisał swój udział w wytwarzaniu prekursora jako osoby, która zaangażowana została do wykonania określonych czynności, do jakich został przyuczony, a do jakich przeprowadzenia nie była konieczna znajomość z innymi osobami niż oskarżeni. D. T. (1) nie musiał znać całej sieci powiązań osobowych obejmujących proceder produkcji i obrotu prekursorami, jeżeli takie istniały, by wytworzyć płyn (...). Dlatego też wobec braku na ten temat jakichkolwiek informacji w zgromadzonym materiale dowodowym, twierdzenia obrońcy o zatajeniu przez tego świadka informacji o innych osobach uczestniczących w tej działalności należało uznać za niezasadne.

W ocenie sądu odwoławczego bez znaczenia dla (...) jest stanowisko obrony dotyczące jego poddania się karze zawarte na k. 8 apelacji, a do jakich nawiązywał też obrońca oskarżonego R. T. w pkt 1 zarzutów swojego środka odwoławczego oraz na k. 4 i 7 jego uzasadnienia. Stwierdzić, bowiem należy, że D. T. (1) przez cały okres śledztwa nie przyznawał się do popełnienia czynu polegającego na wytwarzaniu amfetaminy. W czasie ostatniego przesłuchania z 17 września 2015 r. takie stanowisko potwierdził. Postawa taka, z uwzględnieniem również treści jego wyjaśnień o czym później jeszcze będzie mowa, świadczy o tym, że nikogo, a w szczególności oskarżonych D. T. (1) nie pomówił o produkcję amfetaminy. Nie przerzucał, więc winy na oskarżonych w tym zakresie i nie chronił innych osób, by uzyskać niski wyrok. Zauważyć można, że D. T. (1) jako oskarżony przyznał się do popełnienia zbrodni polegającej na wytworzeniu amfetaminy, ale mimo złożenia wyjaśnień nie pomówił o jej dokonanie żadnego z oskarżonych. Wobec J. L. i R. T. był bowiem konsekwentny również składając zeznania w charakterze świadka i nigdy nie pomówił tych osób o udział w wytwarzaniu amfetaminy. Wywodzenie zatem przez obrońców z postawy procesowej D. T. (1) argumentów na falsyfikację dowodu z jego wyjaśnień i zeznań jest zatem niezasadne.

Pomimo, że obrońca oskarżonego J. L. w ramach zarzutu z pkt 2 apelacji powołuje się na sprzeczności w relacjach D. T. (1) to faktycznie w uzasadnieniu apelacji nie wskazuje na żadne takie istotne rozbieżności. Cytuje na k. 9 apelacji fragment wyjaśnień tego świadka złożonych w charakterze podejrzanego wskazując na okoliczność, jaka dopiero wówczas w czasie przesłuchania została ujawniona przez świadka. Nie jest jednak niczym szczególnym, że kolejne przesłuchania świadków i podejrzanych w trakcie postępowania przygotowawczego, w szczególności z udziałem obrońców, pozwalają na ujawnienie nowych faktów. Przecież temu ma służyć aktywność obrońcy, by takie okoliczności móc ujawnić. Nie można zatem z takiej sytuacji wywodzić racji podważających wiarygodność świadka tylko dlatego, że obrońcy dzięki własnej aktywności udało się ujawnić dodatkową, uprzednio organom ścigania nieznaną, okoliczność na niekorzyść swojego klienta.

Obrońca jednak przywoływany przez siebie fragment wyjaśnień D. T. (1) próbuje wykorzystać dla podważania ustaleń sądu. W tym zakresie nie podaje, jaki konkretnie fragment uzasadnienia poddaje krytyce, stwierdzając jedynie, że zgodnie z ustaleniem sądu D. T. (1) nie mógł zakupić produktów do produkcji narkotyków, ponieważ nie miał pieniędzy. Miałoby to być sprzeczne z wypowiedziom świadka o tym, iż od B. czyli J. L. i od (...) czyli P. W. otrzymał on pieniądze na zakup jakiejś substancji do prowadzonej produkcji. Dosłownie twierdzenie, na jakie powołuje się obrońca w uzasadnieniu wyroku nie jest zawarte. Przyjąć więc należy, że najbardziej podobne do tego sformułowanie w uzasadnieniu wyroku pada w kontekście oceny zeznań P. W.. Sąd okręgowy stwierdził: „ Skoro D. T. (1) pożyczał pieniądze, to znaczy, że nie było go stać na zakup prekursorów od R. T.. Tak więc powyższe zeznania świadka P. W. dodatkowo wskazują, że oskarżony podawał nieprawdę co do swojej roli w produkcji narkotyków. O sytuacji finansowej D. T. (1) świadczy informacja o jego dochodach, w której podano, że za rok 2015 brak informacji o dochodach czyli że nie miał on żadnych dochodów.” (k 14 uzasadnienia wyroku).

Oczywiście między wypowiedziami świadka z przywoływanego protokołu przesłuchania a ustaleniem sądu nie ma żadnej sprzeczności. Ze stwierdzenia sądu wynika jedynie, że D. T. (1) nie miał własnych środków na zakup substancji. Nie oznacza to jednak, że w ogóle takimi środkami nie dysponował jeżeli pieniądze na to miał mu przekazać m.in. J. L.. Nie tyle, zatem pokrętne są w tym zakresie, jak twierdził obrońca relacje świadka, ale nieprzystające do ustaleń sądu argumenty obrońcy.

Obrońca analizując w dalszej części zeznania D. T. (1) wskazuje na jego niekonsekwencje dotyczące ilości wyprodukowanego płynu (...) (k. 12 apelacji). Twierdzi, że świadek w zależności od zeznań podawał ilość od kilku do kilkunastu litrów. Obrońca nie powołuje jednak konkretnych wypowiedzi świadka i nie podaje dokładnie w czasie, których przesłuchań takie rozbieżności wystąpiły. Analiza wyjaśnień świadka złożonych w charakterze podejrzanego (k. 576, 578, 582 i 584) oraz zeznań z rozprawy głównej nie wskazuje, by w tym zakresie takie różnice istniały, jak to sugeruje obrońca. Twierdzenia obrońcy nie mogły, więc podważyć wiarygodności relacji D. T. (1).

W dalszej części obrońca wysuwa wątpliwość czy w ogóle jest prawdopodobne, by D. T. (1) nauczył się całego skomplikowanego procesu produkcji już za pierwszym razem mimo braku odpowiedniego wykształcenia i pomimo, że oskarżeni tylko jeden raz pokazali mu co ma robić (k. 12 apelacji). Jak wynikało zaś z wyjaśnień D. T. (1) nie jeden raz był on przyuczany przez oskarżonych do czynności związanych z wytwarzaniem płynu (...), ale tego samego dnia, gdy po raz pierwszy spotkał się z nimi w magazynie przy ul. (...) w W., był w tym samym zakresie wieczorem ponownie instruowany przez J. L., opisywanego przez świadka jako B. (k. 576-577). Wedle świadka przy przeprowadzeniu już samodzielnie pierwszych cykli chemicznych korzystał on ze sporządzonych przez siebie zapisków, które wykonał w oparciu o instrukcje J. L. (k. 568, 577-578).

Wywody obrońcy dotyczące możliwości zapoznania się przez D. T. (1) z metodą wytwarzania płynu (...) stanowią zatem uproszczenie relacji tego świadka. Jego wypowiedzi, bowiem dają podstawę do ustalenia, że instrukcje oskarżonych oraz wykorzystane notatki dawały możliwość przeprowadzenia wszystkich koniecznych etapów procesu chemicznego produkcji prekursora, bez specjalistycznej wiedzy na ten temat. Zwrócić należy uwagę, że oskarżeni świadkowi nie tłumaczyli przebiegu reakcji chemicznych, jakie odbywały się w trakcie wytwarzania płynu (...). Nie definiowali pojęć chemicznych, nie określali właściwości substancji, jakie wykorzystywane były w takim procesie. Wyłącznie prezentowali, jakie poszczególne techniczne czynności należy wykonywać, by we właściwy sposób przygotować aparaturę do wytworzenia płynu (...) oraz jakie substancje na poszczególnych etapach procesu użyć i w jakich proporcjach, by skutecznie go przeprowadzić. Przy czym zaznaczyć należy, że świadek nie posługiwał się indywidualnymi nazwami tych substancji, a określał jedynie je ogólnie jako ciecz, proszek, kwas (k. 568-569). Świadczy to o tym, że D. T. (1) nie musiał mieć wykształcenia chemicznego, by zapoznać się z poszczególnymi etapami procesu wytwarzania prekursora, gdyż był jedynie instruowany w zakresie odpowiedniej kolejności wykonywania poszczególnych czynności tego procesu.

Nie jest również zasadną sugestia obrońcy z k. 12 apelacji, że gdyby rzeczywiście D. T. (1) korzystał ze wspomnianych notatek to w związku z jego zatrzymaniem na gorącym uczynku takie zapiski zostałyby już zabezpieczone. Wskazać zatem należy, że o wykorzystaniu zapisków świadek mówił przy okazji opisu swoich pierwszych cykli produkcyjnych do jakich doszło w sierpniu 2014 r. Został zaś zatrzymany w październiku 2014 r. kiedy ponownie przystąpił do ich wykonywania. W odniesieniu do tego powtórnego procesu D. T. (1) nie mówił, by z takich notatek korzystał (k. 582-583). Kilkakrotne przeprowadzenie przedstawianych przez świadka cykli produkcyjnych w przeszłości, zdaniem sądu odwoławczego, pozwoliło na utrwalenie w pamięci świadka poszczególnych etapów procesu. Dodatkowe zalecenia oskarżonych (k. 582, 583) mogły przyczynić się wyłącznie do lepszego odtworzenia tego co świadek z tych instrukcji zapamiętał. D. T. (1) nie musiał, zatem w czasie zatrzymania go na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa dysponować opisywanymi przez siebie zapiskami. Korzystał z nich bowiem wcześniej, a z ujawnionych na rozprawie głównej dowodów nie wynikało, że korzystał z nich także wówczas gdy został zatrzymany.

Obrońca poddając krytyce dalsze relacje D. T. (1) na k. 12 i 13 apelacji porównuje wyjaśniania i zeznania świadka, które jego zdaniem świadczą o braku jego wiarygodności. Świadek rzeczywiście na rozprawie głównej w przytaczanym przez odwołującego zakresie nie powtórzył dosłownie swoich wcześniejszych wypowiedzi. Zwrócić jednak należy uwagę, że cytowane relacje zachowują tożsame elementy dotyczące liczby opisywanych zdarzeń, osób, które w nich uczestniczyły, substancji, jakie były przedmiotem opisywanych przez świadka spotkań. Zbieżne są pod względem wskazania miejsca przekazania płynu R. T. przez D. T. (1), bo przecież skrzyżowanie ulic (...) znajduje się na G. w W.. Różnice dotyczą szczegółowości wypowiedzi świadka oraz miejsca spotkania z J. L.. Wbrew jednak twierdzeniom obrońcy wskazane różnice nie są tak doniosłe, by podważały wiarygodność świadka. Nie można przecież od niego wymagać fotograficznej pamięci. Sam fakt, że świadek wielokrotnie był przesłuchiwany nie oznacza przecież, że utrwala on w ten sposób swoje spostrzeżenia. Nie chodzi przecież o to, by świadek przy okazji tych przesłuchań uczył się treści swoich depozycji. Mając natomiast na uwadze, że opisywane przez świadka spotkanie z J. L. nie było jedyne mógł on pomylić okoliczności dotyczące miejsca przekazania płynu, co może być jednak usprawiedliwione upływem czasu, na który wskazywał sam obrońca.

Obrońca przywołuje zatem fragmenty wypowiedzi świadka, które nie charakteryzują się wyraźnymi sprzecznościami, a wręcz są ze sobą zbieżne w istotnych elementach tych relacji i z tego wywodzi racje przeciwko wiarygodności świadka. Z pewnością przytoczona treść wyjaśnień i zeznań D. T. (1) nie może być uznana za uzasadniającą tezę o tym, że świadek w ogólnym zarysie nakreślił sobie linię obrony i ją zapamiętał. Obrońca mimo powoływania się na odmienności w relacjach D. T. (1) żadnych innych już nie przywołuje, więc takie wywody jako bezpodstawne należy uznać.

NIezasadne są również twierdzenia obrońcy z k. 14 apelacji, z których miałoby wynikać, że D. T. (1) powinien znać oskarżonych i P. W. co najmniej z imienia. Przecież gdyby przyjąć tok rozumowania obrońcy o fałszywym pomówieniu J. L. przez świadka, przerzucaniu przez niego odpowiedzialności na oskarżonych, jako sprzeczne z taką motywacją należałoby uznać zachowanie przez niego w tajemnicy imion oskarżonych, czy dokładnych ich danych osobowych. To właśnie sposób opisu oskarżonych i P. W. jest elementem uwiarygodniającym depozycje świadka. Gdyby bowiem znał ich dane osobowe i chciałby na nich przerzucić odpowiedzialność od razu by je ujawnił, by skierować wobec nich tok postepowania karnego. Świadek natomiast posługiwał się określeniami (...), B., (...), które nawet nie były pseudonimami tych osób, ponieważ nie znał ich danych osobowych. Świadczyło to tylko o braku bliższej zażyłości między D. T. (1) a tymi osobami oraz utrzymywanej przez oskarżonych wobec niego rezerwie. Dopiero okazania tablic poglądowych (k. 571) umożliwiło ustalenie osób współdziałających ze świadkiem w wytwarzaniu płynu (...). To nie świadek jednak dostarczył organom ścigania zdjęcia oskarżonych, ani ich dane osobowe. Taki sposób składania wyjaśnień przez wówczas podejrzanego D. T. (1) potwierdzał jego pozycję w opisywanych przez niego relacjach między nim a oskarżonymi. Nadto wskazywał, że bez intencji fałszywego pomówienia przedstawiał ich działania.

Nie mogą w tym kontekście za przekonywujące zostać uznane argumenty obrońcy zawarte na k. 14-15 apelacji. Stanowią one przykład wybiórczej analizy materiału dowodowego. Nie jest prawdą, bowiem, że to przede wszystkim R. T. pokazywał świadkowi proces produkcji, ponieważ dwie strony dalej protokołu przesłuchania, na jaki się obrońca powołuje, za tą, jaką obrońca wskazał (k. 570) D. T. (1) opisywał instrukcje przekazywane mu przez J. B.. Na tej samej karcie świadek wyjaśniała także na temat przekazania mu kluczy przez J. L. do magazynu, gdzie odbywała się produkcja płynu (...). Powoływanie się przez obrońcę na wypowiedzi świadka dotyczące rozmów telefonicznych odbywanych w jego przekonaniu z oskarżonym jest nieprzekonywujące. D. T. (1) spotykał się przecież bezpośrednio z J. L. w okolicznościach, jak wynikało z jego wypowiedzi, wyraźnie wskazujących na udział tego oskarżonego w produkcji prekursora. Wyrażenie wątpliwości dotyczącej tożsamości osoby, z jaką świadek rozmawiał telefonicznie mogło wyłącznie świadczyć o jego dobrej wierze przy składaniu zeznań. Naturalne jest, że przyjmuje się tożsamość rozmówcy w kontaktach telefonicznych na podstawie deklaracji takiej osoby, szczególnie jeżeli osoby te nie mają ze sobą bliskich kontaktów. Rzetelnie jednak w przypadku osoby, z którą nie pozostaje się w zażyłych relacjach, można wyrażać wątpliwość dotyczącą jej identyfikacji. Dla usunięcia jednak takich zastrzeżeń wystarczy ocenić czy była jakakolwiek osoba, która miała interes by fałszywie przed świadkiem się za oskarżonego podawać. Ujawnione na rozprawie głównej dowody w żadnym stopniu nie dają podstawy do ustalenia, by taka osoba istniała, a zatem ten brak pewności D. T. (1) dotyczący identyfikacji głosu J. L. można poczytywać wyłącznie jako element uwiarygodniający świadka, który nie wypowiadał kategorycznych twierdzeń na temat okoliczności co do, których mógłby nie mieć pewności.

Obrońca w kontekście tych rozważań powołuje się także na fakt, że przeprowadzone opinie nie ujawniły ani śladów biologicznych, ani daktyloskopijnych pochodzących od J. L. w miejscu wytwarzania prekursora. W związku z tym, że wskazały na obecność takich śladów pochodzących od R. T. i D. T. (1) obrońca wywodzi z tego, że J. L. nie mógł brać udziału w takich czynnościach. Oczywiście w ten sposób całkowicie obrońca pomija dowód z wyjaśnień i zeznań D. T. (1) oraz fakt, że właśnie te opinie w zakresie w jakim wykazały na obecność śladów pochodzących od R. T. uwiarygodniały relacje świadka. Zwrócić jednak należy uwagę, że pomimo zabezpieczenia szeregu śladów biologicznych na miejscu wytwarzania prekursora i przekazaniu ich do badań nie wszystkie nadawały się do identyfikacji (k. 400, 432). W przypadku śladów linii papilarnych w jeszcze większym stopniu występował brak możliwości takiej weryfikacji (k. 455-456). Odnotować również należy fakt, że opisane ślady zabezpieczone zostały po zatrzymaniu D. T. (1) po tym jak samodzielnie wykonywał on czynności związane z produkcją płynu (...). Odwołując się do jego relacji wskazać należało także, że J. L. instruował świadka w zakresie tego procesu w sierpniu 2014 r. Nieujawnienie, więc w zebranym materiale dowodowym z pomieszczeń przy ul. (...) śladów pochodzących od J. L. dowodziło jedynie, że takich śladów nie ujawniono. Dość skąpa liczba śladów pochodzących od R. T. świadczyła przecież także o tym, że takie ograniczenia w ich identyfikacji istniały. Dotychczasowa analiza zarzutów podnoszonych przez obrońcę dotyczących oceny zeznań świadka D. T. (1) przez sąd I instancji nie wykazała, by została ona przeprowadzano w sposób dowolny z naruszeniem art. 7 k.p.k. Nie można, więc zasadniczo podzielić twierdzenia obrońcy zaprezentowanego na k. 14-15 apelacji, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy absolutnie nie pozwala na uznanie, że J. L. popełnił zarzucane mu czyny. Nie ma też podstaw do zastosowania art. 5§2 k.p.k., ponieważ w toku postępowania dowodowego nie zostały ujawnione wątpliwości, które na korzyść oskarżonego należałoby rozstrzygnąć.

Podsumowując zatem rozważania dotyczące zarzutów apelacji obrońcy z pkt 2 i 5 stwierdzić należy, że odwołujący nie wykazał, by ocena dowodu z zeznań D. T. (1) nastąpiła z naruszeniem art. 7 k.p.k. Wskazać też należy, iż sąd okręgowy oceniając zeznania D. T. (1) dostrzegł różnice w jego wypowiedziach, lecz sąd odwoławczy nie ma powodów, bo takich obrońca nie przedstawił, by podważyć ocenę tych różnic, dokonaną przez sąd I instancji. Powtórzyć, zatem należy za sądem okręgowym, że różnice w zeznaniach świadka, jakie ujawniły się w czasie przesłuchania na rozprawie miały charakter naturalny wynikający z upływu czasu i nie mogły zaważyć na zasadniczo pozytywnej ocenie tego dowodu. Nie znajduje, zatem uzasadnienia teza podsumowująca rozważania obrońcy o tym, że zeznania D. T. (1) należało ocenić odmiennie niż uczynił to Sąd Okręgowy w Warszawie i w konsekwencji nie powinny stanowić one podstawy wydania wyroku skazującego (k. 13 apelacji). Zasadność tego twierdzenia nie została przez obrońcę wykazana.

Jak to wyżej zaznaczono sąd odwoławczy zasadniczo nie podziela twierdzenia obrońcy zaprezentowanego na k. 14-15 apelacji, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na uznanie, że J. L. popełnił zarzucane mu czyny. Określenie „zasadniczo” jest jednak w tym kontekście istotne. Zdaniem sądu relacje D. T. (1) oraz inne zgromadzone w sprawie dowody mogą uzasadniać ustalenie sprawstwa oskarżonego czynu polegającego na wytwarzaniu płynu (...) i posiadaniu prekursora o nazwie (...), a więc czynów przypisanych w pkt 2 wyroku sądu okręgowego. Podzielić, bowiem należy zarzut opisany w pkt 6 apelacji, że w magazynie przy ul. (...) i oskarżeni, co wynika z zeznań D. T. (1) oraz opinii biegłej A. O., produkowali wyłącznie prekursory. Uchybienie wskazane w opisanym zarzucie w rzeczywistości nie polega na naruszeniu przez sąd przepisów postepowania art. 7 k.p.k., a stanowi uchybienie polegające na błędnych ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które mogły mieć wpływ na treść orzeczenia sądu. Uchybienie takie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone.

Wymóg art. 433§1 k.p.k. rozpoznania sprawy w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, nie oznacza, że sąd odwoławczy może jedynie uwzględniać zarzuty odwołujących przy prawidłowej klasyfikacji uchybień. Sąd odwoławczy orzeka o zmianie lub uchyleniu orzeczenia w razie stwierdzenia uchybienia, choćby zostało ono przez skarżącego błędnie zakwalifikowane w ramach podstaw odwoławczych z art. 438 i 439 § 1 k.p.k. Decyduje bowiem to, czy doszło do uchybienia podniesionego w środku odwoławczym, a nie to, jak zostało ono nazwane (wyrok SN z 14 listopada 2001 r., III KKN 250/01, KZS 2002, z. 7-8, poz. 31; postanowienie SN z 15 października 2003 r., III KK 360/02, OSNwSK 2003, poz. 2141). Ta zatem nieprawidłowa kwalifikacja zarzutu obrońcy nie pozbawiała go zasadności.

Podzielić, więc należy twierdzenia obrońcy, że D. T. (1) nie złożył wyjaśnień, ani zeznań, z których mogłoby wynikać, że wraz z oskarżonymi wytwarzał on amfetaminę. Z wyjaśnień tego świadka z 17 września 2015 r. wyraźnie wynika, że kanister, w którym znajdowała się płynna amfetamina znajdował się w pomieszczeniach przy ul. (...) już wówczas gdy po raz pierwszy świadek się w nich pojawił. Wypowiedzi świadka z rozprawy głównej z dnia 4 lutego 2016 r. na ten temat, wyjaśnień tych nie podważają. Wynika z nich jedynie, że świadek nie przywiązywał wagi do tego co się w tym kanistrze znajdowało i nie brał udziału przy wytworzeniu tej substancji.

W sposób jednoznaczny z opinii pisemnej i ustnej A. O. wynikało, że przedstawiony przez świadka opis prowadzonych przez niego procesów chemicznych świadczył wyłącznie o tym, że brał on udział w wytwarzaniu płynu (...) i nie dawał podstaw do ustalenia, że wytwarzał on amfetaminę.

Sąd okręgowy tym dowodom w tym zakresie nie odmówił wiary. Uznał je za wiarygodne i taką ocenę tego sądu również i sąd apelacyjny podziela.

Jednocześnie zwrócić należało uwagę, że zgodnie z treścią wniosków opinii z zakresy badań chemicznych, w pomieszczeniach przy ul. (...), stwierdzono obecność substancji mogących stanowić odpady poprodukcyjne powstające w reakcjach syntezy amfetaminy z (...) metodą L. oraz wskazujących na procesy związane z oczyszczaniem otrzymanej amfetaminy (390v-391). Powiązanie tych okoliczności prowadzi do wniosku, że amfetamina w pomieszczeniach przy ul. (...) była wytwarzana, ale nie w czasie gdy powierzone przez oskarżonych czynności wykonywał D. T. (1), bo odbywało się to wcześniej.

Te fakty w swoich ustaleniach pominął również sąd okręgowy. Podkreślić należy, że sąd I instancji nie odmówił wiary świadkowi w tym zakresie, w jakim twierdził on, że kanister, w którym później ujawniono płynną amfetaminę, znajdował się w przedmiotowym magazynie przed jego przybyciem. Ustalenie zatem, że świadek wyprodukował substancję, która w tym kanistrze już się znajdowała, zanim przystąpił on do prowadzenia jakichkolwiek procesów chemicznych w magazynie przy ul. (...) w W., było oczywiście sprzeczne z treścią jego wyjaśnień.

Nieprawidłowe zatem były ustalenia sądu I instancji, że D. T. (1) wytwarzał, instruowany przez oskarżonych, amfetaminę. Takie ustalenie sprzeciwiało się treści wyjaśnień i zeznań tego świadka i z wypowiedzi tych nawet pośrednio nie wynikało. Przyjęcie takich ustaleń spowodowało, że sąd I instancji dopuścił się błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na jego treść. Ustalenia takie doprowadziły, bowiem do przypisania oskarżonym zbrodni polegającej na współsprawstwie w wytwarzaniu substancji psychotropowej w postaci amfetaminy.

Należy wskazać, że taką samą doniosłość ma część zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego R. T.. Odwołujący zaskarżył, bowiem wyrok wyłącznie w zakresie dotyczącym przypisanej temu oskarżonemu zbrodni wytwarzania amfetaminy. Nie ulega jednak wątpliwości, że treść tych zarzutów mimo, że kwalifikowana jako naruszenie przepisów postępowania w ostateczności prowadzi do konstatacji obrońcy o błędnych ustaleniach faktycznych. Pytania jakie stawia obrońca przy okazji formułowania zarzutu I z ppkt a, b i c apelacji tracą jednak sens przy przyjęciu, że wyjaśniania i zeznania D. T. (1) nie mogą stanowić podstawy do ustalania, że oskarżeni wspólnie i w porozumieniu ze świadkiem produkowali amfetaminę. W przypadku pytania z pkt 1d stwierdzić należy, że jak wynikało z relacji D. T. (1) miał on otrzymać takie wynagrodzenie, ale go nie otrzymał, ponieważ został zatrzymany jeszcze w trakcie wykonywania czynności dla obu oskarżonych. Pytanie z pkt 1e traci swoje znaczenie gdy przyjmie się całkowicie zgodnie z treścią wypowiedzi świadka, że nie wiedział on co znajdowało się w przedmiotowym kanistrze. Mógł się bowiem tego dopiero dowiedzieć w czasie przesłuchania z dnia 17 września 2015 r.

Podobnie należy całkowicie podzielić zarzutu z pkt 2a apelacji, w zakresie stwierdzonych błędnych ustaleń faktycznych sądu, bo rzeczywiście jak to wskazano opinia biegłej A. O. nie dawała podstaw do ustalenia, że D. T. (1) wytwarzał amfetaminę w magazynie przy ul. (...).

Zanim jednak sąd ocenie podda wnioski obu apelacji, po częściowym podzieleniu zasadności niektórych z podniesionych zarzutów, odnieść się należy jeszcze do tych zarzutów środków odwoławczych, które skupiały się na ocenie zeznań świadka T. S. (1). Wywody apelacji w tym zakresie mogły bowiem sugerować, że relacje tej osoby wskazywały na samodzielną produkcję amfetaminy przez D. T. (1).

Dla oczyszczenia pola rozważań odnieść najpierw się należy do tych zarzutów, które idą najdalej w ocenie okoliczności związanych z zeznaniami tego świadka. Obrońca oskarżonego J. L. na k. 10 apelacji przedstawia uzasadnienie zarzutu z pkt 4. Odwołujący podnosi, iż nie można wykluczyć, że D. T. (1), który jako jedyny posiadał klucze do magazynu udostępniał to miejsce innym osobom, które mogły wytwarzać tam amfetaminę. Wywody obrońcy na ten temat nie mają potwierdzenia w zebranych w sprawie dowodach. Nie ma jakichkolwiek w sprawie okoliczności, z których mogłoby wynikać, że z przedmiotowego magazynu w okresie zarzutów postawionych oskarżonym korzystały inne osoby niż oni i D. T. (1).

Przytaczane już błędne ustalenia faktyczne sądu dotyczące wytwarzania amfetaminy dały powód do pozbawionych racji wywodów sądu dotyczących zeznań świadka T. S. (1). Przyjmując, bowiem za D. T. (1), że substancja w zabezpieczonym kanistrze znajdowała się w nim zanim on cokolwiek w magazynie przy ul. (...) wytworzył, bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sądu pozostawały zeznania policjanta T. S. (1) o tym, że nie było możliwe, by na zmianę różne grupy osób korzystały z tych samych urządzeń i substancji do wytwarzania prekursorów i narkotyków. Twierdzenia świadka opierały się na założeniu, że zabezpieczony płyn (...) i płynna amfetamina wytworzone zostały w tym samym czasie, kiedy czynności w magazynie przy ul. (...) w W. wykonywał D. T. (1). Zeznania tego świadka nie dawały jednak podstawy dla takiego ustalenia i stąd wypowiedzi T. S. (1) pozostawały bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

W konsekwencji zarzut z pkt 4 apelacji obrońcy oskarżonego J. L. naruszenia art. 193 k.p.k. jest całkowicie chybiony, ponieważ dopuszczenie dowodu z opinii biegłego byłoby obowiązkiem sądu wówczas gdyby rzeczywiście zgodnie z art. 193§1 k.p.k. stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymagało wiadomości specjalnych. Przedmiotem opinii takiego biegłego miałyby się stać okoliczności, jak stwierdzono dla sprawy bez znaczenia. W konsekwencji w ogóle podstawa dopuszczenia dowodu z opinii biegłego w okolicznościach sprawy nie wystąpiła i stąd nie doszło do naruszenia przepisu art. 193 k.p.k.

Za niedopuszczalny w świetle art. 427§4 k.p.k. należało uznać zarzut z pkt 2c apelacji obrońcy oskarżonego R. T., w którym podnosił brak dołączenia do akt sprawy dokumentów potwierdzających prowadzenie przez policję obserwacji nie tylko hali przy ul. (...), ale także samego oskarżonego R. T.. Podniesiony przez obrońcę zarzut jest niedopuszczalny, gdyż w toku postepowania przed sądem I instancji nie wnosił o dołączenia takich dokumentów i stąd nie może na brak takich dokumentów się powoływać.

Nawiązaniem do tego zarzutu są rozważania obrońcy oskarżonego J. L. na k. 6 apelacji dotyczące braku dokumentacji z czynności operacyjnych policji. Brak aktywności strony w tym zakresie i w konsekwencji brak takiej dokumentacji nie mógł stanowić podstawy zarzutu.

Przede wszystkim jednak odnosząc się do treści zeznań świadka T. S. (1) stwierdzić należy, że nie ma podstaw wywodzić z nich, że wedle jego wiedzy D. T. (1) samodzielnie wytwarzał w magazynie przy ul. (...) amfetaminę jak to sugeruje obrońca oskarżonego R. T. na k. 6 i 7-8 apelacji. Wskazać po pierwsze należy, że świadek został zatrzymany na wytwarzaniu płynu (...), a nie amfetaminy. Informacje T. S. (1) o produkcji amfetaminy przez D. T. (1) miały wyłącznie charakter operacyjny (k. 245). Wiadomości takie pozyskiwane zazwyczaj od informatorów policji inicjują czynności, które mają na celu zabezpieczenie odpowiednich dowodów przestępstwa. Same takim dowodem nie są i nie mogą dowodów zastąpić. Podlegają one dopiero sprawdzeniu, wskutek czego zostają zweryfikowane bądź sfalsyfikowane. Te wstępne jednak informacje nie mogą podważać dowodów, które zostały zebrane w konsekwencji prowadzonych obserwacji świadka i oskarżonych.

Takie samo znaczenie ma treść notatki T. S. (1) z 15.10.2014 r., na jaką powoływał się obrońca oskarżonego R. T. w treści zarzutu z pkt 2b apelacji. Nie jest ona sprzeczna z zeznaniami świadka, więc jej ujawnienie przez sąd nie zastępowało treści zeznań świadka. Wynikało z niej chociażby, że w związku z uzasadnionym podejrzeniem prowadzenia przez D. T. (1) procesu nielegalnej produkcji amfetaminy podjęto decyzję o wejściu do przedmiotowego magazynu (275v). Jak się jednak okazało to „uzasadnione podejrzenie” okazało się nieuzasadnione, bo świadek wytwarzał nie amfetaminę, a płyn (...). Fakt ten jest tylko świadectwem tego, że pozyskiwane w ramach czynności operacyjnych informacje inicjują proces zbierania dowodów przestępstwa i nie mogą stanowić samodzielnej podstawy ustaleń w tym zakresie. Dlatego też zarzut z pkt 2b apelacji obrońcy oskarżonego R. T. należało uznać za niezasadny. Treść wspomnianej notatki urzędowej miała, bowiem ograniczony charakter i nie można jej było nadawać znaczenia w opozycji do zebranych w sprawie dowodów, z których nie wynikało, by D. T. (1) zajmował się wytwarzaniem amfetaminy w magazynie przy ul. (...). Takie informacje nie wynikały także z zeznań świadka T. S. (1), bo przecież zatrzymał on go na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa wytwarzania płynu (...).

Całkowicie niezasadne są twierdzenia obrońcy oskarżonego J. L. dotyczące różnic w zeznaniach ww. świadka zawarte na k. 5 apelacji. Nie ma podstaw do twierdzenia, że świadek jakieś okoliczności zataił jeżeli je ujawnił na rozprawie głównej. Zwrócić należy uwagę, że treść zeznań świadka z etapu śledztwa ograniczona jest faktycznie do okoliczności zatrzymania D. T. (1), a świadek przesłuchiwany był ściśle na okoliczności związane z tym zdarzeniem. Charakter przesłuchania nie podważał zatem tego, że świadek jako osoba, która prowadziła inne czynności operacyjne, mógł pozyskać i inne informacje dotyczące sprawy. Zwrócić też należy uwagę, że okoliczności ujawnione przez świadka na rozprawie głównej dotyczące obu oskarżonych odpowiadały okolicznościom sprawy, bo świadek wskazywał na marki pojazdów, jakie przejawiały się również w relacjach D. T. (1), a nawet miejsca jego spotkań z R. T. na G. przy ul. (...). Treść tych wypowiedzi wskazywała zatem, że rzeczywiście świadek mógł je pozyskać w drodze własnych obserwacji oskarżonych.

Wysuwane w kontekście treści zeznań T. S. (1) przez obrońcę oskarżonego J. L. zarzuty dotyczące sposobu prowadzenia postępowania przygotowawczego, zakresu zabezpieczonych dowodów (k. 4-5) są o tyle pozbawione znaczenia, że nie tok postępowania przygotowawczego jest przedmiotem oceny sądu odwoławczego, a rozstrzygnięcie sądu. Udział natomiast T. S. (1) w czynnościach procesowych śledztwa nie był zaś utajniony, bo wystarczy zapoznać się z protokołami eksperymentów procesowych z udziałem D. T. (1), by stwierdzić, że w takich czynnościach ten funkcjonariusz uczestniczył (k. 586). Nie są zatem zrozumiałe intencje obrońcy w przywoływaniu tych okoliczności w sytuacji gdy ocena zeznań świadka T. S. (1) musiała odbyć się przy uwzględnieniu tego jaką rolę osoba ta pełniła w toku prowadzonego postępowania przygotowawczego. Obrońca jednocześnie nie konkretyzuje na czym błędy sądu przy ocenie zeznań tego świadka miałyby polegać i dlaczego sąd odwoławczy ocenę tą miałby uznać za dowolną. Wywody obrońcy w tym zakresie mają, zatem wyłącznie polemiczny charakter, a zwrócić też należało uwagę, że zeznania ww. świadka dla rozstrzygnięcia sprawy miały jednak wyłącznie pomocniczy charakter. W tym zakresie, w jakim świadek mówił, bowiem o faktach, a nie o swoich przypuszczeniach zeznania te zbieżne były z relacjami D. T. (1).

Na koniec stwierdzić należy, że brak jest podstaw dla twierdzenia obrońcy oskarżonego R. T. zawartego na k. 5 apelacji, z którego miałoby wynikać, że D. T. (1) wiedział, że w zabezpieczonym kanistrze znajdowała się amfetamina. Zwrócić należy uwagę, że dopiero w czasie przesłuchania z 17 września 2015 r. (k. 645) zadano świadkowi pytanie o znajdującą się w kanistrze płynną amfetaminę. Z jego treści wynikało, że świadek został zapytany, o to, czy w pojemniku tym taka substancja się znajdowała. Z żadnych innych wypowiedzi tego świadka nie wynikało, by o tym wcześniej wiedział. Nie ma, zatem podstaw, by potwierdzić zasadność podniesionego przez obrońcę twierdzenia.

Podsumowując zatem tą część uzasadnienia stwierdzić należy, że niezasadne były zarzuty apelacji obu obrońców dotyczące naruszenia przepisów postępowania, mającego wpływ na treść orzeczenia sądu. Taka ocena spowodowała, że poza aprobatą wniosku prokuratora o zmianę wyroku sądu okręgowego w zakresie jego pkt 2, należało wyrok utrzymać w pozostałym zakresie w zaskarżonej części w odniesieniu do skazania oskarżonych za czyny z pkt II i III aktu oskarżenia.

Wskazywane przez odwołujących uchybienia w części jednak podzielone zostały przez sąd odwoławczy w tym zakresie, w jakim dotyczyły błędu sądu okręgowego w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Błędne było bowiem ustalenie, że oskarżeni i D. T. (1) wytworzyli w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014r. w W., w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...) substancję psychotropową grupy II-P w postaci amfetaminy, w ilości co najmniej 1,5 dm 3. Miało to oczywiście wpływ na treść orzeczenia sądu, gdyż na tej podstawie oskarżeni zostali skazani za popełnienie zbrodni z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. W pozostałym zakresie zaskarżonego wyroku zarzuty apelacji były zaś niezasadne.

Pomimo stwierdzonego uchybienia nie było podstaw, by uwzględnić wnioski obrońców o uniewinnienie oskarżonych od popełnienia czynu zarzucanego im w pkt I aktu oskarżenia albo uchylenie w tym zakresie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd odwoławczy rozpoznaje środek odwoławczy w granicach zaskarżenia, ale nie jest w tym zakresie związany wnioskami apelacji.

Rzeczą bezsporną w niniejszej sprawie jest fakt, ze wskutek przeszukania lokalu magazynowego przy ul. (...) ujawniony został kanister z 1,5 dm 3 płynnej amfetaminy. Jak wynikało z dotychczas prowadzonych rozważań substancja ta nie została wytworzona przez D. T. (1) i oskarżonych w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014 r. Jednocześnie w oparciu o relacje tego świadka stwierdzić należało, że pojemnik ten znajdował się w tym magazynie już wówczas gdy po raz pierwszy świadek w tym pomieszczeniu się znalazł (k. 645). Nie wykazywał jednak zainteresowania takim zbiornikiem, ponieważ nie dotyczył on produkcji, jaką prowadził (k. 110). Ujawnienie tego pojemnika nastąpiło w takich samych okolicznościach jak ujawnienie worków z prekursorem w postaci (...) (alfa-fenyloacetyloacetonitryl) w ilości około 16,48 kg (k. 286-297 – protokół przeszukania, k. 390v – wnioski opinii z przeprowadzonych badań chemicznych). Okoliczności te w odniesieniu do ww. prekursora wpłynęły na przypisanie obu oskarżonym czynu z art. 61 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k., czego zresztą chociażby obrońca oskarżonego R. T. nie kwestionował.

Zdaniem sądu odwoławczego w świetle relacji D. T. (1) wystąpiły podstawy do ustalenia, że w ramach czynu przypisanego oskarżonym w pkt 1 wyroku sądu okręgowego R. T. i J. L. dopuścili się czynu polegającego na tym, że w okresie od sierpnia 2014r. do 15 października 2014 r., działając wspólnie i w porozumieniu, w wynajmowanym lokalu magazynowym przy ul. (...) w W., wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, posiadali znaczną ilość substancji psychotropowej grupy II-P w postaci 1,5 dm3 płynnej amfetaminy tj. czynu z art. 62 ust 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Obaj bowiem oskarżeni mieli dostęp do pomieszczeń przy ul. (...) w W.. Na podstawie wyjaśnień D. T. (1) stwierdzić należy, że jemu zostały przekazane klucze od tego pomieszczenia we wskazanym okresie. Nie wiedział on czy innym egzemplarzem kluczy dysponowali w tym czasie oskarżeni. Za pośrednictwem świadka mieli oni jednak swobodny dostęp do tego miejsca. Korzystał on z tych pomieszczeń wyłącznie za ich przyzwoleniem i do wykonania czynności, jakie mu powierzyli. Należy uznać, że na ich żądanie klucze te musiałby zwrócić, ponieważ lokal ten nie został mu wydany z prawem do wyłącznego przez niego użytkowania. Bez znaczenia w tym kontekście jest, który z oskarżonych po raz pierwszy świadkowi otwierał te pomieszczenia jeżeli jak twierdził przy wyjściu z tego magazynu (...) przekazał od niego klucze J. L., a ten świadkowi (k. 570). Obaj oskarżeni jak wynikało z relacji świadka bardzo dobrze zorientowani byli w tym, jakie urządzenia znajdowały się w tych pomieszczeniach oraz jakie substancje tam się znajdowały i do czego one służyły. Obaj instruowali go jak powinny one zostać wykorzystane do wytworzenia płynu (...) (k. 566-571). Nie ulega zatem wątpliwości, że wiedzieli, że produktem procesów chemicznych do przeprowadzenia, których przyuczali D. T. (1) będzie prekursor do produkcji amfetaminy. O świadomości bezprawnego charakteru tych działań świadczył fakt, że do tych czynności pozyskali osobę, która w ich zastępstwie miała się tym zajmować. W ocenie sądu odwoławczego nie ulegało zatem wątpliwości, że oskarżeni tak dobrze zorientowani w tym co znajdowało się w magazynie przy ul. (...) i do czego to służyło wiedzieli, że w tym samym magazynie znajdował się również pojemnik z płynną amfetaminą. Nie ma niczego szczególnego w tym, że pojemnik ten znajdował się w tych pomieszczeniach przez okres co najmniej dwóch miesięcy. Przechowywanie w tych pomieszczeniach innych rzeczy koniecznych do produkcji prekursora świadczyło o tym, że oskarżeni postrzegali to miejsce za bezpieczne, które również mogło być wykorzystane do przechowywania narkotyku. Nie ma również niczego szczególnego w tym, że przez ten okres amfetamina znajdowała się w tym magazynie, a nie została wprowadzona do obrotu. Zwrócić należy uwagę, że substancja ta nie występowała w postaci umożliwiającej jej wprowadzenie na rynek konsumentów, gdyż dopiero po dodatkowych procesach chemicznych można było uzyskać z niej sypki proszek, który sprzedawany jest jako amfetamina. Naturalne było zatem, że ta płynna amfetamina przechowywana była w pomieszczeniach, gdzie znajdowało się swoistego rodzaju laboratorium, którego urządzenia, przy dodatkowych odczynnikach, mogły zostać wykorzystane do wytrącenia amfetaminy w formie nadającej się już do obrotu na rynku narkotyków.

Nie ulega wątpliwości, że jeżeli oskarżeni mieli stały dostęp do magazynu przy ul. (...) w W., bo w każdym czasie za pośrednictwem D. T. (1) lokal ten mógł zostać im udostępniony, to taki sam dostęp mieli oni do znajdującej się tam płynnej amfetaminy. Oznacza to, że w ustalonym okresie posiadali oni substancję psychotropową grupy II-P z załącznika do ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w postaci 1,5 dm3 płynnej amfetaminy. Posiadanie nie polega bowiem wyłącznie na wykonywaniu bezpośredniego władztwa nad rzeczą, dzierżeniu tej rzeczy ale również na stałym dostępie do tej rzeczy nawet wówczas gdy nie znajduje się ona w bezpośredniej bliskości osoby ją posiadającej. Posiadanie w rozumieniu przepisów prawa karnego polega na możliwości korzystania z tej rzeczy i możliwości rozporządzania tą rzeczą. Nie musi ono ograniczać się do wykonywania bezpośredniego użytku z tej rzeczy. Niewątpliwie zdaniem sądu odwoławczego w okolicznościach niniejszej sprawy wyłącznie oskarżeni posiadali ww. substancję w takim znaczeniu jak zostało to zdefiniowane. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika bowiem, by inne osoby poza oskarżonymi miały taki dostęp do urządzeń i substancji, a w tym i amfetaminy, jakie znajdowały się w magazynie przy ul. (...) w W.. Mając również na uwadze treść relacji D. T. (1) należało uznać, że obaj oskarżeni tak jak wspólnie i w porozumieniu zarządzali procesem wytwarzania prekursora w takim samym stopniu stworzyli sobie dostęp do ww. substancji psychotropowej. Ich działania bowiem charakteryzowało wspólne porozumienie dotyczące wykorzystania urządzeń i substancji znajdujących się w pomieszczeniach przy ul. (...). Zachowania te uzupełniały się prowadząc do wytworzenia płynu (...) i należało uznać, że w takim samym między sobą zakresie posiadali oni dostęp do wspólnej amfetaminy.

Powyższe ustalenia stworzyły sądowi odwoławczemu podstawę do przypisania R. T. i J. L. w ramach czynu zarzucanego w pkt I aktu oskarżenia czynu z art. 62 ust 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Ilość posiadanej przez oskarżonych amfetaminy była znaczna, gdyż jak wynikało z niekwestionowanej w tym zakresie opinii ustanej A. O. z 1,5 dm3 płynnej amfetaminy można było wytworzyć 2 kg siarczanu amfetaminy czyli 10 000 porcji dilerskich narkotyków (k. 240). Nie budzi wątpliwości, że jest ilość znaczna. Społeczna szkodliwość czynu polegającego na posiadaniu narkotyków jest tym wyższa im większe jest zagrożenie udostępnienia konsumentom narkotyków tych szkodliwych dla zdrowia substancji oraz tym większa im większa liczba osób może takie narkotyki zażyć. Niewątpliwie w przypadku oskarżonych sąd ma do czynienia z osobami, które obeznane z procesami chemicznymi prowadzącymi do wytworzenia prekursorów i dysponującymi odpowiednimi narzędziami bez trudności mogłyby przetworzyć płynną amfetaminę w jej postać nadającą się do udzielenia jej konsumentom narkotyku. Istniało zatem poważne zagrożenie wyprowadzenia tej substancji na nielegalny rynek nie tylko obrotu, ale i sprzedaży narkotyków ich konsumentom. Oczywiście społeczną szkodliwość tego czynu zwiększał fakt wielkiej liczby porcji, jakie można było wykonać z takiej ilości zabezpieczonej substancji. Dodać też należało przy ocenie tych okoliczności obciążających oskarżonych, że przedmiotem czynu był narkotyk o wysoce negatywnych skutkach dla zdrowia oraz silnie uzależniający. W zakresie strony podmiotowej czynu jako okoliczności na niekorzyść sprawców należało wskazać na działanie umyślne w zamiarze bezpośrednim. Te wszystkie okoliczności spowodowały, że zdaniem sądu apelacyjnego karą realizującą funkcję wychowawczą i zapobiegawczą wobec oskarżonych oraz spełniającą wymogi w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa będzie kara 2 lat i 6 miesięcy dla każdego z oskarżonych.

Jednocześnie stwierdzić należy, że sąd nie znalazł podstawy do zmiany orzeczenia o karze w zakresie dotyczącym oskarżonego J. L. za czyny przypisane mu w pkt 2 wyroku. Apelacja obrońcy oskarżonego odnosiła się do całości wyroku, lecz odwołujący nie podnosił argumentów dotyczących rażącej niewspółmierności w tym zakresie wymierzonej kary. Sąd odwoławczy także nie znalazł podstaw, by w tej części zmienić wyrok. Orzeczona kara nie cechowała się rażącą niewspółmiernością, odpowiadała społecznej szkodliwości przypisanych czynów i stopniowi winy sprawcy, jak też spełniała wymogi w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Na podstawie art. 85 § 1 k.k., art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k. kary pozbawienia wolności orzeczone wobec oskarżonych połączono i wymierzono R. T. karę łączną 3 lat pozbawienia wolności, a J. L. karę łączną 2 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności. Przy wymiarze kary łącznej by zachować kierunek apelacji na korzyść oskarżonych zastosowano te same proporcje wymiaru tych kar, jakie zastosował sąd I instancji. W tym zakresie, w jakim obniżono wymiar kar jednostkowych za pierwszy z przypisanych czynów w tym samym zakresie orzeczono niższy wymiar kar łącznych pozbawienia wolności wobec oskarżonych. W ocenie sądu odwoławczego za przyjęciem zasady asperacji przy łączeniu kar przemawiał z jednej strony fakt, że wszystkie czyny stanowiły przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, ale z drugiej strony inny był ich charakter i inny stopień zagrożenia dla zdrowia publicznego przez ich popełnienie. Różnica w wymiarze kar dla oskarżonych uwzględniała natomiast uprzednią karalność R. T. również za przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Na podstawie art. 63§1 k.p.k. na poczet orzeczonych łącznych kar pozbawienia wolności zaliczono R. T. i J. L. okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 22 stycznia 2015 r. do 4 lutego 2016 r.

Z uwagi na zakres inicjatywy stron w zakresie sporządzenia uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego odstąpiono od przedstawienia motywów rozpoznania zarzutów apelacji prokuratora.

Orzekając o kosztach postępowania odwoławczego zasądzono na podstawie art. 635 k.p.k. i 636§1 k.p.k. od obu oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w tym opłaty od oskarżonego R. T. w kwocie 400 zł od orzeczonej kary pozbawienia wolności i od J. L. w kwocie 1000 zł od orzeczonych kar pozbawienia wolności i grzywny.