Sygn. akt II K 137/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Florian Szcześnik

Protokolant: Weronika Załęska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 14 czerwca 2016 r., 3 marca 2017 r. i 26 kwietnia 2017 r.

sprawy S. B., syna K. i H.,

ur. w dniu (...) w S.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 2 listopada 2013 roku w miejscowości Z. w województwie (...) kopnął P. P. w prawą nogę i kilkukrotnie uderzył go pięścią w twarz, powodując u P. P. stłuczenie wargi dolnej ust po stronie prawej z pęknięciem śluzówki, otarć naskórka na twarzy oraz sińca na powiece górnej oka, co jednocześnie naruszyło czynności narządu ciała na czas poniżej siedmiu dni,

tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego S. B. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu;

II.  na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. określa, że koszty postępowania, ponad uiszczoną przez oskarżyciela prywatnego równowartość zryczałtowanych wydatków w wysokości 300 (trzystu) złotych ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 137/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 10 maja 2017 roku

S. B. stanął pod zarzutem tego, że:

w dniu 2 listopada 2013 roku w miejscowości Z. w województwie (...) kopnął P. P. w prawą nogę i kilkukrotnie uderzył go pięścią w twarz, powodując u P. P. stłuczenie wargi dolnej ust po stronie prawej z pęknięciem śluzówki, otarć naskórka na twarzy oraz sińca na powiece górnej oka, co jednocześnie naruszyło czynności narządu ciała na czas poniżej siedmiu dni,

tj. o popełnienie czynu z art. 157 § 2 k.k.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. P. oraz M. P. zawarli w 2006 r. związek małżeński. W trakcie trwania małżeństwa w (...) urodziła się im córka N. P.. Obecnie przed Sądem Okręgowym Warszawa – Praga w Warszawie pomiędzy P. P. a M. P. toczy się sprawa o rozwód pod sygn. III C 561/12. Aktualnie M. P. wraz córką oraz swoim obecnym partnerem S. B. zamieszkuje w domu jednorodzinnym przy ul. (...). W. S. w miejscowości Z.. Pomiędzy małżonkami istnieje głęboki konflikt, którego podstawą jest m.in. kwestia możliwości kontaktowania się z córką oraz ustalenia miejsca zamieszkania N. P..

W dniu 2 listopada 2013 r. P. P. udał się do miejscowości Z. aby spotkać się z córką, do czego był uprawniony na mocy postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 5 marca 2013 r., w sprawie o sygn. akt III C 561/12, zmienionego postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 września 2013 r. w sprawie o sygn. akt VI ACz 2005/13. We wskazanym dniu P. P. zaparkował należący do niego samochód marki B. na podjeździe do posesji przy ul. (...) w miejscowości Z.. Następnie wysiadł z samochodu i zadzwonił do domu domofonem. Po chwili z budynku wyszedł S. B. i udał się przed posesję. Gdy S. B. wyszedł za furtkę na pas przydrożny zwrócił się do P. P. aby go nie nagrywał, gdyż sobie tego nie życzy. Nastąpiła krótka wymiana zdań pomiędzy mężczyznami, podczas której S. B. nie uderzył P. P., sam również nie został przez niego uderzony. W pewnym momencie wobec eskalacji wymiany słownej P. P. użył wobec S. B. gazu łzawiącego. S. B. zaczął wówczas uciekać, zaś P. P. ruszył za nim wchodząc w chmurę gazu, który rozpylił i sam też odczuł jego działanie. S. B. wszedł z powrotem na teren posesji zamykając za sobą furtkę, po czym udał się do domu przemyć twarz. P. P. w tym czasie pozostał poza ogrodzeniem. Wsiadając do swojego samochodu P. P. zwrócił się jeszcze do S. B. słowami "zobaczymy co potrafisz". Po pewnym czasie S. B. ponownie wyszedł na podwórko i podszedł do ogrodzenia posesji, nie wychodząc za nie, natomiast P. P. wysiadł z samochodu i również znalazł się przed bramą posesji od strony drogi. Wówczas P. P. zwrócił się do S. B. słowami "chodź, chodź, no nie bój się". Na słowa S. B. " z gazem", "jesteś facetem?" - P. P. odrzekł "policja już tu jedzie", po czym zaczął głośno krzyczeć " bandyta", "ludzie bandyta!" i ponownie użył wobec S. B. gazu łzawiącego kierując w jego kierunku strumień z pojemnika. Stojąc naprzeciwko siebie mężczyźni ponownie zaczęli ze sobą dyskutować używając w stosunku do siebie wyzwisk. Podczas tej wymiany nieuprzejmości P. P. co pewien czas nie odczuwając żadnego zagrożenia i zupełnie w oderwaniu od aktualnego przebiegu zdarzenia w sposób nieuzasadniony wykrzykiwał słowa : "bandyta, ludzie pomocy, bandyta, pomocy bandyta", po czym już normalnym tonem do S. B. "policja już jedzie, zamkną cię dzisiaj zobaczysz". S. B. zbliżając się do ogrodzenia sięgał ręką poza ogrodzenie próbując bezskutecznie wytrącić P. P. z ręki pojemnik z gazem. Podczas tej czynności również nie doszło do uderzenia P. P.. W pewnej chwili P. P. wsiadł do samochodu i odjechał w nieznanym kierunku. P. P. wezwał na miejsce zdarzenia patrol Policji.

Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy Policji: mł. asp. O. H., post. B. S. i st. post. A. W., P. P. poinformował ich, że przyjechał po córkę, która nie została mu wydana. Oznajmił, że między nim a S. B. doszło do awantury i szarpaniny, podczas której S. B. ukradł mu z samochodu kamerę i uderzył w samochód powodując jego uszkodzenie. Zapytany przez policjantów o wskazanie miejsca uszkodzenia, pokazał tylną prawą lampę. Gdy policjanci stwierdzili, że lampa nie nosi żadnych śladów uszkodzenia przyznał, że samochód jednak nie został uszkodzony, a chodzi mu o kradzież kamery. P. P. podczas interwencji nie skarżył się funkcjonariuszom Policji i nie informował ich, że został kopnięty przez S. B. w prawą nogę i kilkukrotnie uderzony przez niego pięścią w twarz. Policjanci nie zauważyli również aby P. P. posiadał na twarzy jakiekolwiek obrażenia, w tym otarcia naskórka, zasinienia czy krwawienie z rozciętej śluzówki wargi dolnej.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w W. z dnia 17 czerwca 2015 r. S. B. został prawomocnie uniewinniony od popełnienia wykroczenia polegającego na tym, że w dniu 2 listopada 2013 r. o godzinie 12:30 w miejscowości Z. przy ul. (...) dokonał kradzieży kamery samochodowej P. 701 wraz z kartą pamięci SD 16G z samochodu marki B. o nr rej. (...) o wartości 320 zł na szkodę P. P., tj. od popełnienia wykroczenia z art. 119 § 1 k.w.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: k. 85 - 86 oraz k. 30, 83 - 88 akt sprawy o sygn. II W 424/14 - wyjaśnienia oskarżonego, k. 86 - 87 oraz k. 94 akt sprawy o sygn. II W 424/14 - zeznania A. W., k. 87 - 88 oraz k. 16v, 93 - 94 akt sprawy o sygn. II W 424/14 - zeznania B. S., k. 101 - 102 oraz k. 21v, 149 - 150 akt sprawy o sygn. II W 424/14 - zeznania O. H., k. 37 - 39 oraz k. 14v, 126 - 129 akt sprawy o sygn. II W 424/14 - zeznania M. P., odtworzonego na rozprawie nagrania z płyty na k. 26 akt sprawy o sygn. II W 424/14 oraz dowodów nieosobowych z akt sprawy o sygn. II W 424/14: k. 5 - 6 - protokół oględzin, k. 8 - 9 - protokół przeszukania, k. 22 - 25 - protokół oględzin nagrania wraz z wydrukami, k. 97 - 103, 104 - 117, 197 - 207 - odpisy postanowień, k. 138 - wykaz interwencji, k. 139 - 142 - kopie wywiadów środowiskowych, k. 143 - 146 - kopie opinii psychologicznych, k. 153 - wyrok Sądu Rejonowego, k. 210 - wyrok Sądu Okręgowego sygn. VI Ka 1186/15, a nadto ze sprawy o sygn. 1 Ds. 1282/13: k. 20 - opinia lekarska.

* * *

Oskarżony S. B. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, iż w dniu 2 listopada 2013 r. P. P. przyjechał samochodem do jego miejsca zamieszkania w miejscowości Z.. P. P. dzwonił domofonem do domu, po czym obwiniony wyszedł przed posesję i powiedział, by ten nie nagrywał go telefonem komórkowym, ponieważ sobie tego nie życzy. Następnie P. P. najpierw stanął w pozycji bokserskiej, usiłując go sprowokować, a następnie użył wobec niego gazu łzawiącego. Potem P. P. biegł za nim jednocześnie wpadając w rozpylony gaz łzawiący. Ponadto, jak wynika z relacji oskarżonego, P. P. krzyczał wówczas: „biją, mordują”. Następnie oskarżony udał się do domu, aby obmyć twarz, po czym ponownie wyszedł z budynku, zaś pokrzywdzony wysiadł ze swojego samochodu, trzymając w rękach telefon komórkowy oraz gaz łzawiący, a ponadto bardzo głośno krzyczał. S. B. wskazał również, iż całe zdarzenie obserwowała świadek M. P.. Ponadto oskarżony wskazał na sytuację osobistą oraz rodzinną M. P. oraz P. P.. Wskazał on, iż pomiędzy nim oraz M. P. a P. P. istnieje konflikt, którego podstawą jest m.in. kwestia możliwości kontaktu z córką – N. P.. Oskarżony stanowczo zaprzeczył aby doszło do fizycznego kontaktu między nim a P. P. oświadczając, że podczas zajścia nie zbliżali się do siebie na odległość krótszą niż 2 metry.

Sąd zważył, co następuje.

W ocenie Sądu, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy jest kompletny i wystarczający do prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego. Materiał ten nie daje podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia zarzuconego mu czynu.

Przystępując do oceny wyjaśnień oskarżonego, pamiętać należy, że z samego ukształtowania zasad procesu karnego, w stopniu szczególnym zaś z zasady domniemania niewinności wynika, że dla honorowania wyjaśnień oskarżonego nie są konieczne dowody na ich potwierdzenie, a wystarczy brak wiarygodnych dowodów przeciwnych (vide: wyrok SN z dnia 16 grudnia 1974 r., sygn. Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47). W ocenie Sądu przeprowadzone w sprawie postępowanie karne nie dostarczyło takich dowodów, które w sposób jednoznaczny i pewny, a przez to nie budzący wątpliwości, pozwoliłby na zakwestionowanie stanowiska wyrażonego przez S. B., że nie dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego albowiem są spójne, konsekwentne i stanowcze. Znajdują nadto potwierdzenie w zeznaniach M. P., a przede wszystkim w dostarczonym przez samego pokrzywdzonego nagraniu fragmentu zajścia.

Poważne wątpliwości co do ich wiarygodności wzbudziły natomiast zeznania P. P.. Jako oskarżyciel prywatny jest on bezsprzecznie zainteresowany wynikiem niniejszego postępowania karnego, nie ulega również wątpliwości, że nie żywi do oskarżonego sympatii i miał powody aby swoimi zeznaniami mu zaszkodzić. Zeznania pokrzywdzonego nie korespondują z dowodem obiektywnym, który sam dostarczył. Chodzi mianowicie o nagranie fragmentu zajścia, gdzie oskarżony znajduje się wewnątrz ogrodzenia swojej posesji. Z nagrania tego nie wynika bynajmniej aby S. B. chciał go zaatakować czy wyrządzić mu jakąś krzywdę. Wprawdzie sięgał ręką poza ogrodzenie, jednak w ocenie Sądu tylko po to aby wytrącić pokrzywdzonemu pojemnik z gazem, którego P. P. uparcie wobec niego używał. Podczas wymiany zdań nie padła również z ust S. B. żadna zapowiedź wyrządzenia P. P. krzywdy. S. B. zachowywał się w sposób naturalny, a nawet prześmiewczy, nie jak osoba, która przed chwilą uczestniczyła w bójce. Zachowanie P. P. było natomiast co najmniej dziwne i trudne do zrozumienia. Zastanawiające było w szczególności używanie gazu łzawiącego wobec oskarżonego, który stał za ogrodzeniem, nie miał nic w ręku i w tym czasie nie mógł stanowić dla pokrzywdzonego żadnego zagrożenia. Zdumienie budzą również nieoczekiwane okrzyki - " bandyta" i głośne wzywanie pomocy w sytuacji, która zupełnie tego nie uzasadniała i nie dawała żadnych podstaw do takiej reakcji. Reakcja taka być może byłaby uzasadniona bezpośrednio po zadaniu przez S. B. kilku uderzeń pięścią w twarz pokrzywdzonego, co miało rzekomo nastąpić przed uruchomieniem nagrywania. Jednak wówczas P. P. mówiąc " zobaczymy co potrafisz" wsiadł do samochodu i spokojnie oczekiwał na ponowne pojawienie się oskarżonego na podwórku, tak jakby do starcia miało dopiero nadejść. Oczekując w samochodzie pokrzywdzony nie alarmował nikogo ani nie wzywał Policji, co uczynił prawdopodobnie dopiero wtedy gdy odjechał spod posesji. Po przybyciu Policji informował funkcjonariuszy tylko o kradzieży kamery i uszkodzeniu samochodu, nie wspominając słowem, że został uderzony pięścią w twarz przez oskarżonego. Dla każdego, komu droższe jest własne zdrowie niż straty w mieniu, naturalnym byłoby w pierwszej kolejności zawiadomienie policjantów o pobiciu. Takie stwierdzenie jednak nie padło. Pokrzywdzony wspominał wprawdzie o szarpaninie, jednak tym określeniem trudno raczej opisać kilkukrotne uderzenie pięścią w twarz. Wątpliwości Sądu wzbudził również brak konsekwencji pokrzywdzonego odnośnie ilości otrzymanych uderzeń oraz miejsca, z którego oskarżony miał zadawać ciosy. Pierwotnie bowiem twierdził, że oskarżony wyszedł za ogrodzenie i zaczął go okładać, potem zaś podnosił, że B. wyszedł z domu z zamiarem ataku i po raz pierwszy uderzył go w twarz zanim jeszcze wyszedł za furtkę. Sąd nie dał również wiary zeznaniom pokrzywdzonego, w części w której opisywał swoje obawy, że oskarżony może wyrządzić mu krzywdę. P. P. sam przyznał, że przez 2 lata trenował boks, posiada zatem technikę i umiejętności aby odeprzeć ewentualny atak mniej doświadczonego pod tym względem napastnika. W strach pokrzywdzonego przed wyrządzeniem mu krzywdy trudno również uwierzyć mając na względzie, że po powrocie S. B. na teren posesji P. P. cały czas czekał pod posesją, a gdy oskarżony wyszedł z domu - wołał go do ogrodzenia słowami " chodź, chodź, no nie bój się". Dowodem na prawdziwość zeznań pokrzywdzonego nie może być w ocenie Sądu przedstawione przez niego zaświadczenie lekarskie wystawione w dniu 4 listopada 2013 r. Zaświadczenie to zostało wystawione po badaniu, które odbyło się dopiero po 2 dniach od zdarzenia. Stwierdza ono między innymi stłuczenie wargi dolnej z pęknięciem śluzówki, otarcia naskórka na twarzy oraz sińca na powiece górnej oka lewego. Są to obrażenia umiejscowione w bardzo widocznym miejscu i funkcjonariuszom Policji przeprowadzającym interwencję oraz rozmawiającym z pokrzywdzonym twarzą w twarz z pewnością trudno byłoby je przeoczyć. Dodatkowo z pękniętej śluzówki wargi dolnej powinny wydobywać się przynajmniej śladowe ilości krwi, która na tle białych zębów powinna być zauważalna w trakcie rozmowy. Żadnych z tych obrażeń policjanci jednak nie zaobserwowali. Nie kwestionując prawdziwości informacji zawartych w zaświadczeniu nie da się jednak wykluczyć, że od zdarzenia w dniu 2 listopada 2013 r. do daty badania P. P. brał udział w innym jeszcze zdarzeniu, podczas którego opisane w obdukcji obrażenia mogły powstać.

Brak było podstaw do zakwestionowania prawdziwości zeznań funkcjonariuszy Policji: O. H., B. S. i A. W.. Świadkowie nie pamiętali już dokładnie szczegółów interwencji, potwierdzili jednak swoje uprzednie zeznania, w których charakterystyczne było zgłoszenie przez pokrzywdzonego uszkodzenia samochodu, po którym na pojeździe nie było śladu. Świadkowie zgodnie potwierdzili również, że w trakcie interwencji nie zauważyli na twarzy pokrzywdzonego żadnych obrażeń i na żadne dolegliwości też się nie uskarżał. W przeciwnym wypadku z pewnością zostałoby to odnotowane w dokumentacji z interwencji, jak też zaproponowaliby pokrzywdzonemu pomoc medyczną. Wymienieni świadkowi są osobami obcymi zarówno dla pokrzywdzonego jak i oskarżonego, brak było zatem jakichkolwiek podstaw aby ich zeznaniom zarzucać jednostronność czy brak obiektywizmu.

Dokonując analizy zeznań M. P., Sąd miał na uwadze relacje świadka zarówno z oskarżonym jak i z pokrzywdzonym. Silne i skrajne emocje towarzyszące tym relacjom nakazywały odnieść się do tych zeznań z pewną dozą ostrożności. Podczas rozprawy w dniu 14 czerwca 2016 r. świadek szczerze jednak przyznała, że nie pamięta dokładnie szczegółów zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. W fazie swobodnej wypowiedzi przekazała zbieżne informacje dotyczące przebiegu zdarzenia, z tymi które podawała w swoich pierwotnych zeznaniach. Potwierdziła także odczytane jej zeznania złożone w toku postępowania o sygn. II W 424/14. Sąd nie doszukał się w treści tych zeznań istotnych rozbieżności, ponadto korespondowały one z wyjaśnieniami oskarżonego oraz nagraniem fragmentu zajścia. Z tego względu brak było podstaw aby odmówić im przymiotu wiarogodności.

Autentyczność zebranych w niniejszej sprawie pozostałych dokumentów nie wzbudziła żadnych wątpliwości Sądu, nie była także przedmiotem zarzutów stron. Protokoły zostały sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

* * *

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy materiału dowodowego ocenianego swobodnie, Sąd doszedł do przekonania, że nie można przypisać oskarżonemu popełnienia zarzuconego mu aktem oskarżenia przestępstwa.

Stanowczego podkreślenia wymaga, że do przypisania oskarżonemu odpowiedzialności karnej za zarzucony mu czyn zabroniony nie jest wystarczające oparcie się jedynie na przypuszczeniach, domniemaniach czy mniejszym lub większym stopniu prawdopodobieństwa. Wnioski co do sprawstwa i winy osoby oskarżonej nie mogą pozostawiać żadnych rozsądnych wątpliwości, zaś stan dowodów musi być tej rangi, aby jednoznacznie wskazywał na winę oskarżonego i wykluczał podaną przez niego wersję zdarzenia. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie nie przyniosło takich wyników, które w sposób niebudzący wątpliwości pozwoliłoby wykluczyć wersję przedstawianą przez S. B., iż nie popełnił on zarzuconego mu czynu, a zdarzenie miało odmienny przebieg, od tego jaki przedstawił pokrzywdzony.

Koronnym, a w zasadzie jedynym dowodem na poparcie tezy oskarżyciela o sprawstwie i winie S. B., miały być depozycje P. P.. Zeznania pokrzywdzonego, z przyczyn o których szczegółowo była mowa powyżej, trudno jednak uznać za wewnętrznie spójne, konsekwentne, obiektywne i wyważone, a tym samym zasługujące na to aby na ich podstawie rekonstruować stan faktyczny w niniejszej sprawie. Brak jest natomiast innych dowodów, które by w sposób nie budzący wątpliwości przekonywały, iż w dniu 2 listopada 2013 r. oskarżony rzeczywiście kopnął P. P. w prawą nogę i kilkukrotnie uderzył go pięścią w twarz. Takiego dowodu nie stanowi dostarczone przez pokrzywdzonego nagranie, na którym to P. P. zachęca oskarżonego do podejścia do ogrodzenia, aby móc bez uzasadnionego powodu użyć wobec niego strumienia gazu łzawiącego, a nadto wykrzykuje na całą okolicę słowa 'bandyta" i wzywa pomocy zupełnie w oderwaniu od utrwalonej na nagraniu sytuacji. Dowodu takiego nie stanowi również zaświadczenie lekarskie sporządzone po 2 dniach od zdarzenia, jak również zeznania interweniujących policjantów, którzy nie zaobserwowali u pokrzywdzonego żadnych obrażeń na twarzy, ani którym pokrzywdzony nie zgłaszał swojego pobicia.

Ze względu na powyższe okoliczności wobec braku możliwości przypisania oskarżonemu odpowiedzialności karnej za zarzucony mu czyn w świetle zebranych dowodów oraz wykluczenia jego wersji zdarzenia Sąd uniewinnił go od popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.

O kosztach postępowania Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. obciążając nimi (ponad uiszczoną przez P. P. równowartość zryczałtowanych wydatków w kwocie 300 zł) Skarb Państwa.

W tym stanie rzeczy, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.