Sygn. akt II K 22/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2016 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie II Wydział Karny w składzie :

Przewodniczący: SSO Urszula Adamik

Sędziowie: SSO Jarosław Poch

Ławnicy: Barbara Gonera

Zbigniew Gawęda

January Cieślak

Protokolant: Edyta Wagner

w obecności Prokuratora Prok. Rej. Anna Chowańska – Trela

po rozpoznaniu w dniach 05.05.2015, 10.06.2015, 09.07.2015, 28.07.2015r, 29.09.2015r, 27.10.2015r, 24.11.2015r, 22.12.2015r, 21.01.2016r, 01.03.2016r, 05.04.2016r, 17.05.2016r

sprawy:

J. Z. (1) , córki H. i J. zd. S., ur. (...) w Ł.

oskarżonej o to, że:

w dniu 5 października 2014 r. w M., woj. (...), z zamiarem pozbawienia życia swojego męża G. Z. (1), zadała mu cios nożem kuchennym w okolice rękojeści mostka, powodując u niego ranę kłutą tej okolicy, przechodzącą przez ścianę klatki piersiowej, śródpiersie z uszkodzeniem żyły ramienno – głowowej prawej, z masywnym krwotokiem wewnętrznym do prawej jamy opłucnowej, czym spowodowała jego zgon,

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk

orzeka:

1.  uznaje oskarżoną J. Z. (1) za winną tego, że w dniu 5 października 2014 roku w M. , przewidując i godząc się na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u G. Z. (1) , zadała mu cios ostrzem noża w okolice prawego obojczyka , powodując u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci rany kłutej klatki piersiowej, przechodzącej przez ścianę klatki piersiowej i śródpiersie z uszkodzeniem żyły ramienno- głowowej prawej , skutkującej masywnym krwotokiem do jamy opłucnowej i wykrwawieniem, czego następstwem była śmierć pokrzywdzonego – to jest przestępstwa z art. 156 § 3 kk i za ten czyn na mocy art. 156 § 3 kk skazuje ją na karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonej J. Z. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 5.10.2014 roku godz. 15.40 do dnia 30.05.2016 roku;

3.  na mocy art. 44 § 2 kk orzeka przepadek dowodu w postaci noża opisanego w wykazie dowodów rzeczowych na k. 374 akt oznaczony nr 27 oraz dowodu opisanego pod poz. 2;

4.  na podstawie art. 230 § 2 kpk nakazuje zwrócić oskarżonej dowody opisane w wykazie dowodów rzeczowych na k. 374-375 pod poz. 3,4 – za wyjątkiem nr 27, poz.5-14, 19;

5.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżoną od kosztów sądowych i obciąża tymi należnościami Skarb Państwa;

6.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. K. kwotę 3.099,60zł (trzy tysiące dziewięćdziesiąt dziewięć złotych, sześćdziesiąt groszy) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu sądowym i w postępowaniu przygotowawczym wraz z należnym podatkiem VAT;

7.  powództwo cywilne T. Z. pozostawia bez rozpoznania;

Sygn. akt II K 22/15

UZASADNIENIE

Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

J. S. i G. Z. (1) zawarli związek małżeński w grudniu 2012 r. Małżonkowie nie mieli wspólnych dzieci, z tym że oskarżona miała troje a jej mąż jedno dziecko z nieformalnych związków, które pozostawały pod opieką rodzin zastępczych. Oskarżona rzadko podejmowała pracę, była osobą uzależnioną od alkoholu i narkotyków, natomiast G. Z. (1) pracował dorywczo i podobnie jak jego żona miał skłonność do nadużywania alkoholu.

( wyjaśnienia oskarżonej k. 86-87, 93-98, 395-398,

pismo z MONAR-u k.1075, opinia sądowo-psychiatryczna

dot. oskarżonej k. 268-284).

W dniu 5 października 2014r. G. Z. (1) wyszedł do pracy, a oskarżona postanowiła zaprosić do siebie koleżankę na wspólne spożywanie alkoholu. Około godz. 10-ej M. M. (1) stawiła się w umówionym miejscu pod DH (...). Kobiety weszły do sklepu. Gdy oskarżona spostrzegła swojego męża, podeszła do niego i zaczęła krzykiem wypominać mu skłonność do alkoholu. Wkrótce pokrzywdzony wyszedł ze sklepu, a J. Z. (1) kupiła 0,7 litra wódki i razem z koleżanką udała się do swojego mieszkania. Około godz. 14:30 wrócił do domu G. Z. (1), sprawiał wrażenie osoby pod wpływem alkoholu. Oskarżona wszczęła awanturę, krzyczała na męża a potem uderzyła go w twarz. Mimo, iż pokrzywdzony nie przejawiał żadnej agresji, oskarżona atakowała go z coraz większą zawziętością i nie reagowała na podejmowane przez koleżankę próby załagodzenia sytuacji. Nieoczekiwanie zjawił się w mieszkaniu A. S. (1), który usłyszał odgłosy awantury i postanowił sprawdzić sytuację. Mężczyzna rozdzielił małżonków i zaczął rozmawiać z G. Z. (1). W tym czasie oskarżona wzięła do ręki nóż kuchenny i wbiła jego ostrze mężowi w szyję. Pokrzywdzony wyjął nóż z rany i wybiegł z mieszkania, przy czym po drodze zajrzał do mieszkania sąsiadów S., by prosić o wezwanie karetki. Wkrótce przed blok wyszedł A. S. (1), a niedługo potem także oskarżona. Pokrzywdzony usiadł pod komórką, jego zachowanie świadczyło o powadze sytuacji. Wpierw A. S. (1), a potem oskarżona wezwali telefonicznie karetkę. W oczekiwaniu na pomoc, J. Z. (1) zwróciła się do kolegi męża, by sprowadził taksówkę, ponieważ karetka się opóźniała. Oskarżona starała się cucić męża, gdy ten stracił przytomność.

(zeznania świadków: M. M. (1) k. 80-81, 82-85,

563-565, A. S. (1) k. 51-53, 54-55, 64-67,

M. S. (1) k. 37-38, 403-404,

A. S. (2) k. 39-40 i D. W. k. 41-42).

Pokrzywdzony zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Sekcja zwłok wykazała, że G. Z. (1) doznał obrażenia w postaci rany kłutej klatki piersiowej przechodzącą przez ścianę klatki piersiowej i śródpiersie z uszkodzeniem żyły ramienno – głowowej prawej, skutkującej krwotokiem do prawej jamy opłucnowej, co spowodowało jego zgon. W chwili zatrzymania o godz. 16:49 oskarżona miała 0,88‰ alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie krwi pokrzywdzonego wykazało obecność alkoholu w ilości 2,5‰.

(protokół sekcji zwłok G. Z. (1) k. 125-133,

opinia biegłego chirurga J. M. k. 1009- 1010,

karta medycznych czynności ratunkowych k. 99-100,

k. 30, opinia toksykologiczno-sądowa k. 147)

Oskarżona J. Z. (1) nie przyznała się do winy, a swoją linię obrony oparła na twierdzeniu, że nie pamięta przebiegu zdarzenia, w tym faktu ugodzenia pokrzywdzonego nożem.

Podczas pierwszego przesłuchania ( k. 86-87) następnego dnia po zatrzymaniu, oskarżona utrzymywała, że bezpośrednio przed zdarzeniem doszło do kłótni między nią a pokrzywdzonym i w trakcie jej przebiegu G. Z. (1) wziął do ręki nóż, który następnie mu odebrała. Wypytywana o szczegóły awantury oskarżona podała, że powodem kłótni był fakt, że pokrzywdzony od 3 dni nadużywał alkoholu, przy czym przyznała, iż w dacie zdarzenia sama także piła wódkę w towarzystwie swojej koleżanki. W trakcie kłótni z mężem, doszło do wzajemnej szarpaniny między nimi. Nie pamięta czy ugodziła pokrzywdzonego nożem, przy czym nie wyklucza, iż taki incydent mógł mieć miejsce. Twierdziła, że nie jest w stanie podać innych osób obecnych w jej mieszkaniu podczas zajścia, jak również nie potrafi wskazać dokładnego jego przebiegu.

Składając wyjaśnienia w dniu 7.10.2014 r. (k. 93-98) J. Z. (1) nawiązała do wersji podanej podczas pierwszego przesłuchania. W uzupełnieniu podała, że związek małżeński z pokrzywdzonym zawarła w dniu 22.12.2012 r. Nie posiadali wspólnych dzieci, przy czym każde z nich miało dzieci z wcześniejszych nieformalnych związków. Nawiązując do zdarzenia, oskarżona wzbogaciła podaną wcześniej wersję dodając wątki korzystne dla jej interesów – aktualnie twierdziła, że pokrzywdzony wrócił do domu pijany i sprzeciwił się jej zamiarom wyjścia z mieszkania, zaczął ją szarpać, a następnie usiłował ją ugodzić trzymanym w ręku nożem i jednocześnie groził pozbawieniem życia. Oskarżona wyrwała nóż napastnikowi i przy tej akcji skaleczyła sobie rękę. Jeszcze przez chwilę oboje szarpali się, a następnie pokrzywdzony wybiegł z mieszkania. Według jej twierdzeń, w końcowej fazie awantury nie było w lokalu innych osób. Oskarżona założyła prowizoryczny opatrunek na skaleczoną dłoń i wyszła na podwórko. Nieopodal przy komórce siedział jej mąż, a obok niego stał A. S. (1). Zauważyła, że pokrzywdzony zaczyna tracić siły i osuwa się na ziemię, w związku z czym poleciła A. S. (1) aby pobiegł po taksówkę. W międzyczasie na telefon komórkowy A. S. (1)zadzwonił pracownik Pogotowia Ratunkowego i oskarżona ponagliła przysłanie karetki. Wkrótce potem przyjechała karetka i Policja. Oskarżona utrzymywała, że nie pamięta momentu ugodzenia męża nożem. Zasłaniając się lukami w pamięci, unikała podania szczegółów, które mogły by ją postawić w niekorzystnym świetle, przy czym nie potrafiła wskazać przyczyny fragmentarycznego zapamiętania przebiegu zdarzenia („ Nie wiem czy byłam wtedy w jakimś szoku, czy też jest to spowodowane spożytym alkoholem” k. 97).

Na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k. 197), oskarżona skorzystała z prawa odmowy wyjaśnień.

Przed Sądem (k. 395-398), J. Z. (1) początkowo odmówiła wyjaśnień, jednak odpowiadając na zadawane jej pytania przedstawiła swoją wersję zajścia, konsekwentnie wypierając się świadomego ugodzenia pokrzywdzonego nożem. Oskarżona podtrzymała twierdzenie, że awantura została sprowokowana przez jej męża, a w trakcie jej przebiegu pokrzywdzony zachowywał się agresywnie, powodując u niej obrażenia ciała w postaci podbitego oka, zasinienia ucha, twarzy i rąk – nie potrafiła wytłumaczyć rozbieżności między jej twierdzeniami a zaświadczeniem lekarskim dotyczącym jej obrażeń ciała bezpośrednio po zatrzymaniu (k. 32). Oskarżona uchylała się od podania informacji, które dowodziły jej przekłamań i świadomego manipulowania faktami.

Podana przez oskarżoną wersja nie przytrzymuje krytyki w konfrontacji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności zeznaniami naocznych świadków zdarzenia A. S. (1) (k. 51-53, 54-55, 64-67) i M. M. (1) ( k. 80-81, 82-85, 563-565).

M. M. (1) była koleżanką oskarżonej i utrzymywała z nią bliski kontakt, często spotykały się by porozmawiać przy kawie, a także - pod nieobecność pokrzywdzonego – umawiały się na wspólne spożywanie alkoholu. Mimo bliskiej relacji z oskarżoną i częstych wizyt w jej mieszkaniu, M. M. (1) nigdy nie była świadkiem awantury między Z. (1) i nie posiadała żadnej wiedzy, by małżonkowie byli skonfliktowani bądź G. Z. (1) używała przemocy wobec swojej żony.

W dniu 5 października 2014 r. koleżanki umówiły się na wspólne spożywanie alkoholu. Spotkały się około godz. 10-ej pod DH (...), gdzie przypadkowo pojawił się także G. Z. (1). Z przyczyn nieznanych wówczas świadkowi, oskarżona zaczęła wykrzykiwać pod adresem męża zarzuty, że jest alkoholikiem. Po wyjściu z (...), kobiety udały się jeszcze do (...) gdzie oskarżona kupiła butelkę 0,7 litra wódki. Wkrótce potem poszły do mieszkania J. Z. (1) i zaczęły spożywać alkohol. Około godz. 14:30 przyszedł pokrzywdzony – jego zachowanie wskazywało, że jest pod wpływem alkoholu, jednak nie był agresywny. Gdy G. Z. (1) usiadł z nimi przy stole, oskarżona wszczęła awanturę, zarzucając mężowi, że jest pijakiem, a następnie podeszła do niego i uderzyła go ręką w twarz. Między małżonkami doszło do szarpaniny, z tym że oskarżona była stroną atakującą, a pokrzywdzony bronił się przed jej ciosami. Świadek próbowała załagodzić sytuację, jednak jej wysiłki nie przyniosły żadnego rezultatu. W tym czasie do mieszkania wszedł mężczyzna o pseudonimie (...) i rozdzielił Z. (1). Mężczyzna próbował uspokoić emocje wywołane awanturą i gdy rozmawiał z pokrzywdzonym, J. Z. (1) podbiegała do swojego męża i wbiła mu w szyję ostrze kuchennego noża. Pokrzywdzony wyjął nóż z rany i rzucił go na podłogę, a następnie wybiegł z mieszkania. W tym czasie oskarżona owinęła ręcznikiem skaleczoną dłoń – świadek nie zauważyła w jakich okolicznościach doznała tego skaleczenia. Zaistniała sytuacja bardzo zdenerwowała świadka i w pośpiechu opuściła mieszkanie koleżanki. Przed blokiem spostrzegła G. Z. (1) siedzącego obok komórki, ale nie interesowała się dalszym rozwojem wydarzeń.

M. M. (1) była dwukrotnie przesłuchiwana na etapie śledztwa i złożyła rzeczowe, spójne zeznania. Przed Sądem początkowo próbowała pominąć istotne wątki przebiegu zdarzenia, jednak po ujawnieniu protokołów wcześniejszych przesłuchań, potwierdziła wersję podaną na etapie postępowania przygotowawczego .

Mężczyzną znanym M. M. (1) pod pseudonimem (...) był A. S. (1) . Z jego zeznań wynika, że odgłosy awantury między Z. (1) było słychać na klatce schodowej, a ponieważ dobrze znał oboje małżonków, postanowił sprawdzić sytuację. Drzwi mieszkania otworzyła mu kobieta o imieniu M.. Podszedł do szarpiących się Z. (1) i rozdzielił ich. Nieoczekiwanie oskarżona wychyliła się zza jego pleców i zaatakowała swojego męża, wbijając mu w szyję ostrze noża. Pokrzywdzony wyjął nóż z rany i wybiegł z mieszkania. Świadek niezwłocznie udał się za G. Z. (1), a następnie mając świadomość powagi sytuacji, wezwał ze swojego telefonu komórkowego Pogotowie Ratunkowe. Wkrótce pojawiła się oskarżona i poleciła mu by wezwał taksówkę a następnie próbowała cucić męża, który stracił przytomność.

Świadek znał Z. (1) od około 2 lat, bywał w ich mieszkaniu, czasami wspólnie spożywali alkohol. W obecności świadka, małżonkowie zachowywali się względem siebie poprawnie.

M. M. (1) i A. S. (1) pozostawali w dobrych relacjach zarówno z oskarżoną, jak i jej mężem. Z okoliczności sprawy nie wynika by, że naoczni świadkowie zdarzenia mieli jakikolwiek powód do złożenia tendencyjnych zeznań. Oboje zostali przesłuchani krótko po zajściu i nie mając ze sobą kontaktu, podali spójne relacje przebiegu zdarzenia. Przytoczone przez świadków okoliczności dowodzą, iż podane fakty są zgodne z prawdą. Nawet jeśli oboje byli pod wpływem alkoholu, to przecież zachowali zdolność postrzegania i zapamiętywania, czego dowodzą szczegółowo przytoczone wątki zaistniałego w ich obecności przestępstwa.

W sąsiedztwie Z. (1), zamieszkiwała rodzina S. : M. S. (1) (k. 37-38, k. 403.-404) z synem A. S. (2) (k.39-40) i jego konkubiną D. W. (k. 41-42). Z zeznań wskazanych świadków wynika, że dochodziły ich odgłosy awantur z mieszkania Z. (1), jednak nie byli świadkami tych zdarzeń i nie posiadali miarodajnych informacji odnośnie pożycia między małżonkami. W dniu 5 października 2014 r. w godzinach popołudniowych G. Z. (1) zapukał do drzwi ich mieszkania i poprosił o wezwanie karetki. Wypytywany przez M. S. (1), wyjaśnił, że żona ugodziła go nożem. Pokrzywdzony nie przedłużał wizyty i wyszedł na podwórko. Ostatecznie M. S. (1) nie zadzwoniła na Pogotowie, ponieważ przez okno zobaczyła pokrzywdzonego w towarzystwie A. S. (1) i spodziewała się, że kolega wezwie karetkę. Wkrótce pod blokiem pojawiła się też oskarżona, zaczęła rozmawiać z mężem , dopytywała jak się czuje, a potem zadzwoniła na Pogotowie.

Według twierdzeń A. S. (2) i D. W., zdarzało się, że oskarżona biła swojego męża, jednak żadne z nich nie widziało by pokrzywdzony używał przemocy wobec żony.

Według twierdzeń K. L. (k. 60-61, 441-444), oskarżona miała skłonność do agresywnych zachowań i źle traktowała swojego męża. Pokrzywdzony nie stronił od alkoholu, jednak podjął leczenie odwykowe i starał się zapanować nad nałogiem. Z obserwacji świadka wynikało, że oskarżona także lubiła alkohol, a pod jego wpływem stawała się agresywna. Informację o śmierci G. Z. (1), świadek uzyskał od D. W. – w sms’e powiadomiła go, że oskarżona ugodziła męża nożem. Szczegóły przebiegu zdarzenia przekazał mu A. S. (1). Krótko przed zajściem, pokrzywdzony przyszedł do jego mieszkania prosząc o pożyczenie pieniędzy i wtedy sprawiał wrażenie trzeźwego.

A. G. (k. 58-59, 894-896) była z wizytą u swojej matki, zamieszkałej nieopodal Z. (1), gdy jej uwagę zwróciło nietypowe zachowanie oskarżonej, która pochylała się nad swoim mężem, szarpała go za ubranie by zmusić do wstania z ziemi, a przy tym przepraszała. Z relacji D. W. dowiedziała się, że chwilę wcześniej oskarżona ugodziła nożem swojego męża.

Negatywnie ocenia oskarżoną także jej teściowa ( k. 123, 400-403). Według twierdzeń T. Z. jej synowa jest osobą agresywną i roszczeniową. Przyznała, że zarówno pokrzywdzony jak i oskarżona nadużywali alkoholu. Świadek nigdy nie była obecna przy awanturze między synem a jego żoną, jednak widywała G. z obrażeniami ciała i żalił się, że został pobity przez swoją żonę.

W toku przewodu sądowego dodatkowo został przeprowadzony dowód z zeznań funkcjonariuszy Policji P. M. ( k. 762-763) i R. Z. (k. 764-765).

P. M. przeprowadził wstępne czynności na miejscu przestępstwa. Komeda Miejska Policji w M. otrzymała informację od pracownika WCP odnośnie rozmowy przeprowadzonej z A. S. (1), który zgłosił fakt ugodzenia nożem jego znajomego. Na miejscu funkcjonariusze Policji zastali J. Z. (1), z którą kontakt był utrudniony ponieważ kobieta płakała i nieskładnie odpowiadała na zadawane pytania. Świadek nie uzyskał żadnych informacji odnośnie przebiegu zdarzenia.

R. Z. jako jeden z pierwszych przybył na miejsce zgłoszonego zajścia. Pokrzywdzony leżał nieopodal komórki, miał but tylko na jednej stopie, w okolicy szyi widać było ranę kłutą. Wkrótce przyjechała karetka i zabrała nieprzytomnego mężczyznę do szpitala. Początkowo oskarżona twierdziła, że jej mąż został zaatakowany przez 3 nieznanych jej mężczyzn, jednak nie potrafiła podać żadnych szczegółów napadu, a nawet opisać wyglądu napastników. Kobieta płakała, była zdenerwowana, ponaglała zespół karetki by szybko zawieźli pokrzywdzonego do szpitala. Zapytana o ranę na dłoni, J. Z. (1) tłumaczyła, że próbowała bronić męża przed napastnikami. W mieszkaniu, a także w miejscu, w którym zastali pokrzywdzonego było niewiele krwi. W rozmowie z A. S. (1) nie dowiedzieli się o przebiegu zdarzenia – mężczyzna nie przyznał się przed policjantami, że był świadkiem zajścia, a jedynie potwierdził, że wezwał Pogotowie.

Na wniosek obrońcy oskarżonej, Sąd dopuścił dowód z zeznań A. M. (k. 892-894) A. U. (k. 890-892) i D. M. (1) (k.954-956).

A. U. pracuje od 2010 r. w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w M. na stanowisku pracownika socjalnego. Oskarżoną poznała w sierpniu 2013 r., gdy to zostali powiadomieni telefonicznie przez anonimowego informatora o jej rażącym lekceważeniu obowiązków względem swoich małych dzieci. Wizyta w miejscu zamieszkania J. S. potwierdziła, że oskarżona i jej brat są nietrzeźwi, a troje małych dzieci pozostaje bez opieki. Kobieta odnosiła się agresywnie i wulgarnie do pracowników MOPS-u. Obecni przy interwencji funkcjonariusze Policji musieli oskarżoną obezwładnić przez założenie kajdanek na ręce. Dzieci miały śniaki na ciele i zostały zabrane do szpitala. Kolejne spotkanie A. U. z oskarżoną miało miejsce w 2014 r. – założona została dla rodziny Z. (1) niebieska karta, przy czym świadek nie zna szczegółów zaistniałej sytuacji. W ramach obowiązków służbowych, świadek w okresie od sierpnia do października 2014 r. odwiedzała małżonków w ich miejscu zamieszkania. Nie zdarzyło się, by była obecna przy jakiejś awanturze między nimi i nigdy nie spotkała żadnego z nich pod wpływem alkoholu. Z relacji zarówno oskarżonej, jak i jej męża wynikało, że pożycie między małżonkami układało się poprawnie. Według wiedzy świadka, dzieci J. Z. (1) z d. S. zostały umieszczone w rodzinie zastępczej.

M. M. (3) pracuje jako asystent rodziny i poznała oskarżoną w marcu 2013 r. w związku z umieszczeniem jej dzieci w rodzinie zastępczej. Po zawarciu związku małżeńskiego, oskarżona deklarowała chęć odzyskania dzieci. Świadek miała częsty kontakt z Z. (1) i nie zauważyła żadnych niepokojących sygnałów w ich wzajemnych relacjach.

D. M. (2) jest z wykształcenia psychologiem i pracuje w (...) w M.. W grudniu 2012 r. zgłosiła się do Poradni oskarżona, nie mając początkowo skonkretyzowanych oczekiwań odnośnie przebiegu terapii. Podczas 5 wizyt, z których ostatnia była w dn. 9.01.2014 r., J. Z. (1) przyznała się do swoich problemów z narkotykami i alkoholem, deklarowała chęć zmiany swojego życia i odzyskania dzieci. W rzeczywistości oskarżona nie poczyniła żadnych konkretnych działań, które mogłyby zmienić jej sytuację.

Oględziny zewnętrzne i otwarcie zwłok G. Z. (1) (k. 125-133) wykazały, że pokrzywdzony miał zadaną ostrym narzędziem ranę kłutą w okolicy klatki piersiowej, przechodzącą przez ścianę klatki piersiowej i śródpiersie, z uszkodzeniem żyły ramienno-głowowej prawej, która skutkowała krwotokiem do prawej jamy opłucnowej. Nadto lekarz patomorfolog stwierdził obrażenia zewnętrzne w postaci otarć skóry głowy, klatki piersiowej, kończyn oraz podbiegnięć krwawych na głowie i kończynach górnych. W realiach niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, że rana kłuta była wynikiem urazu zadanego przez J. Z. (1) niebezpiecznym narzędziem w postaci noża kuchennego. Ustalony stan faktyczny nie pozwolił w sposób jednoznaczny ustalić mechanizm powstania pozostałych obrażeń ciała, przy czym były to obrażenia powierzchowne i nie miały związku ze zgonem pokrzywdzonego.

Mając na uwadze potrzebę ustalenia rozmiaru, mechanizmu powstania i skutków obrażeń G. Z. (1), Sąd zdecydował o powołaniu biegłego lekarza chirurga (k. 1009-1010).

Z opinii biegłego J. M. wynika, że rana znajdowała się przy szyi w górnej części obojczyka i penetrowała w dół, przy czym przebieg i rodzaj kanału rany świadczą o użyciu narzędzia ostrego i ostrokrawędzistego np. noża. W momencie zadania urazu ostrze było skierowane w dół od obojczyka do jamy opłucnej i przecięło błonę jamy opłucnowej. Bezpośrednią przyczyną zgonu pokrzywdzonego było wykrwawienie. Niebezpieczne dla życia było uszkodzenie jednego z większych naczyń żylnych, skutkujące wypływem dużej ilości krwi w krótkim czasie. Zatamowanie takiego krwotoku bez zaopatrzenia chirurgicznego jest praktycznie niemożliwe. Pokrzywdzony miałby szansę uratowania życia tylko w przypadku niezwłocznej, podjętej w przeciągu kilku minut, fachowej pomocy medycznej polegającej na zszyciu uszkodzonego naczynia. Uraz został zadany ze stosunkowo dużą siłą, o czym świadczy długość kanału rany i uszkodzenie tkanek twardych w jego przebiegu.

Z ekspertyzy kryminalistycznej, opracowanej przez KWP w K. (k. 295-302) wynika, że stwierdzono obecność krwi pokrzywdzonego na dwóch dowodach rzeczowych, w tym na nożu zabezpieczonym na miejscu przestępstwa (próbka nr 15).

Oskarżona została poddana badaniom psychiatrycznym połączonym z obserwacją w Oddziale Psychiatrii Sądowej Szpitala Aresztu Śledczego w K. (opinia k. 268-284).

Z przeprowadzonego wywiadu wynika, że J. Z. (1) zaczęła spożywać alkohol w wieku 13 lat. Oskarżona ma świadomość, że alkohol wywołuje w niej agresję. Mając zaledwie 15 lat zaczęła przyjmować środki odurzające w postaci amfetaminy. Jako 3 letnie dziecko miała pierwszy kontakt z papierosami, a jako 6 latka była już nałogowym palaczem.

Według biegłych psychiatrów, oskarżona nie wykazuje objawów choroby psychicznej ani niedorozwoju umysłowego i tempore criminis miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Stwierdzono u oskarżonej zaburzenia osobowości wynikające z uzależnienia od środków odurzających i alkoholu.

Badanie psychologiczne pozwoliło stwierdzić, że inteligencja oskarżonej mieści się na poziomie przeciętnym, przy czym brak oznak zakłócenia czynności postrzegania i zapamiętywania. Wyniki badań osobowości wskazują na obniżony wgląd we własną osobowość oraz obniżony poziom krytycznej oceny własnej osoby i podejmowanych zachowań, skłonność do ujawniania irytacji i drażliwość, skłonność do przerzucania odpowiedzialności na otoczenie.

Biegły psycholog obecny przy przesłuchaniu oskarżonej na rozprawie (opinia k. 411-413) nie dopatrzył się żadnych objawów świadczących o zakłóceniu funkcji postrzegania i odtwarzania rzeczywistości.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności zeznania naocznych świadków zdarzenia: A. S. (1) i M. M. (1), pozwolił odtworzyć okoliczności stanu faktycznego i stwierdzić ponad wszelką wątpliwość winę oskarżonej odnośnie zarzucanego czynu, a także ustalić przesłanki umożliwiające prawidłową ocenę prawną jej postępku.

Przyjęta przez oskarżoną linia obrony nie wytrzymuje krytyki w konfrontacji z zebranymi przez prokuratora dowodami. Wbrew twierdzeniom oskarżonej, zarówno jej koleżanka M. M. (1) jak i postronny świadek A. S. (1), nie potwierdzili okoliczności wskazujących na sprowokowanie awantury przez pokrzywdzonego. Nie sposób dać wiary zapewnieniom J. Z. (1), że ugodzenie pokrzywdzonego nożem było wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności i stanowiło niejako skutek uboczny jej obrony przed pijanym mężem, który zaczął jej wygrażać trzymanym w ręku nożem. Z okoliczności sprawy wynika , że atak oskarżonej był świadomy i – w kontekście sytuacji – miał być karą dla pokrzywdzonego za spożycie alkoholu. Nie sposób znaleźć usprawiedliwienie dla agresji J. Z. (1) i braku krytycyzmu w odniesieniu do własnych przewinień – zdarzenie zaistniało w trakcie imprezy alkoholowej, którą urządziła oskarżona w swoim mieszkaniu, jednak mimo, iż sama była pijana, postanowiła awanturą, krzykami i agresją napiętnować męża, który uległ nałogowi alkoholowemu.

Z okoliczności przytoczonych przez świadków jednoznacznie wynika, że to oskarżona wywołała awanturę i w trakcie jej przebiegu była stroną dominującą, a ponieważ ingerencja A. S. (1) przerwała jej tę agresywną aktywność, postanowiła dać upust swojej frustracji i nieoczekiwanie dla wszystkich obecnych w mieszkaniu, zadała mężowi cios nożem.

Atak oskarżonej był działaniem świadomym i nie sposób doszukać się racjonalnych podstaw do uznania za wiarygodne jej wyjaśnień odnośnie rzekomego zakłócenia funkcji psychicznych, skutkujących amnezją. Na uwagę zasługuje, że po ugodzeniu pokrzywdzonego nożem, J. Z. (1) poradziła swojej koleżance, by niezwłocznie opuściła jej mieszkanie żeby „nie była ciągana” – oskarżona miała pełne rozeznanie zaistniałej sytuacji i była zdolna do oceny jej konsekwencji.

Oskarżona jest osobą uzależnioną od alkoholu i środków odurzających, co niewątpliwie ma wpływ na jej osobowość i zachowanie. Niezależnie od stwierdzonych nałogów, J. Z. (1) posiada także skłonność do reakcji agresywnych, szczególnie aktywnych po spożyciu alkoholu (opinia sądowo-psychiatryczna i wyjaśnienia oskarżonej). Jakkolwiek J. Z. (1) dopuściła się względem męża niczym nieusprawiedliwionej agresji i chcąc go skrzywdzić, posłużyła się niebezpiecznym narzędziem w postaci kuchennego noża, a przy tym zadała uraz z dużą siłą i w miejsce ważne dla funkcji życiowych, to jednak w realiach niniejszej sprawy, brak jest miarodajnych przesłanek do przyjęcia winy za zbrodnię zabójstwa, przypisaną jej przez prokuratora. Zarówno oskarżona, jak i jej mąż mieli poczucie swoich słabości spowodowanych nałogami, a jednak przez okres prawie 2 lat małżeństwa nie było między nimi poważniejszych konfliktów, a nawet w odczuciu osób z najbliższego otoczenia, uchodzili za zgodną parę. Niewątpliwie oboje nie radzili sobie z trudną rzeczywistością i posiadali wady utrudniające im prawidłowe funkcjonowanie, ale przecież ich wzajemne relacje były poprawne. Oskarżona jest osobą impulsywną i – jak wynika z opinii psychiatrycznej – niechętnie dostrzega swoje wady, jednak pokrzywdzony zaakceptował jej usposobienie i trudny charakter. Faktem jest, że postępek oskarżonej nie znajduje żadnego usprawiedliwienia, jednak działanie J. Z. (1) z zamiarem wyrządzenia mężowi dotkliwej krzywdy fizycznej, nie oznacza działania z zamiarem pozbawienia go życia. Dla dokonania trafnej oceny prawnej czynu popełnionego przez oskarżoną konieczne jest odtworzenie procesów zachodzących w jej psychice, przy czym by była to ocena pełna musi odwoływać się nie tylko do ustalonych okoliczności przedmiotowych, ale także wymaga analizy wzajemnych relacji z pokrzywdzonym, zachowania J. Z. (1) po popełnieniu czynu, motywacji towarzyszącej podjętemu działaniu. Wniosków o zamiarze towarzyszącym oskarżonej w chwili popełnienia czynu nie można opierać jedynie na ocenie narzędzia, którym się posłużyła, czy też sile i lokalizacji ciosu, z jednoczesnym pominięciem kontekstu sytuacyjnego. Po ugodzeniu męża nożem, J. Z. (1) włączyła się w akcję udzielania mu pomocy, ponagliła przyjazd karetki, zainicjowała sprowadzenie taksówki i niewątpliwie doświadczała poczucia winy, czego dowodem był płacz i okazywane emocje. Dla przyjęcia, że sprawca działał w zamiarze zabójstwa nie wystarczy ustalenie, iż działał on umyślnie chcąc zadać nawet ciężkie obrażenia ciała lub godząc się z ich zadaniem, lecz konieczne jest ustalenie objęcia zamiarem także skutku w postaci śmierci. Jeżeli takiego ustalenia nie da się dokonać bezspornie, to mimo stwierdzonej umyślności działania w zakresie spowodowania obrażeń, odpowiedzialność sprawcy kształtuje się wyłącznie na podstawie przepisów przewidujących odpowiedzialność za naruszenie prawidłowych funkcji organizmu z art. 156 kk. Zadanie ciosu w miejsce dla życia ludzkiego niebezpieczne ani też użycie narzędzia mogącego spowodować śmierć człowieka, same w sobie nie decydują jeszcze o tym, że sprawca działał w zamiarze zabójstwa (por. wyrok SN z 23.02.1989r., II KR 19/89, OSNKU 1989 nr. 5-6 poz. 39).

W świetle przeprowadzonych dowodów nie ulega wątpliwości, że J. Z. (1) spowodowała u pokrzywdzonego obrażenia ciała, które skutkowały jego zgonem. Analizując jednak poczynione ustalenia faktyczne, Sąd doszedł do przekonania, że nie wskazują jednoznacznie na istnienie po stronie oskarżonej zamiaru bezpośredniego lub ewentualnego zabójstwa. Postępek oskarżonej należy ocenić jako impulsywną reakcję na nieakceptowaną przez nią skłonność pokrzywdzonego do nadużywania alkoholu i nieliczenie się przez niego z podjętym leczeniem odwykowym. Zachowanie oskarżonej było agresywne i oczywiście niewspółmierne do sytuacji, niemniej jednak zamiaru zabójstwa nie można się domyślać ani domniemywać, lecz musi on wynikać z konkretnych faktów ocenionych w powiązaniu z całokształtem okoliczności sprawy. W realiach niniejszej sprawy, Sąd uznał, że zebrane dowody i poczynione na ich podstawie ustalenia, pozwalają na przypisanie oskarżonej przestępstwa z art. 156 § 3 kk polegającego na spowodowaniu u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu , skutkującego jego zgonem , przy przyjęciu , że przewidywała i godziła się na spowodowanie obrażeń , które wywołały ciężką chorobę stanowiącą realnie zagrożenie dla życia .

Oskarżona ma aktualnie 31 lat, jest matką trojga małoletnich dzieci z nieformalnych związków, które od kilku lat pozostają w rodzinie zastępczej, była w przeszłości karana (k. 1038-1039), ma złą opinię w miejscu zamieszkania (k. 153-154), podczas pobytu w areszcie śledczym oceniono jej zachowanie jako poprawne (k. 1039-1040), jest uzależniona od środków odurzających i alkoholu.

Mając na uwadze okoliczności popełnienia i skutek przestępstwa, którego dopuściła się oskarżona oraz brak jakichkolwiek okoliczności usprawiedliwiających jej postępek, a także wcześniejszy naganny tryb życia, Sąd uznał za adekwatną do winy karę w górnej granicy zagrożenia.

Ze względu na orzeczenie długoterminowej kary izolacyjnej i brak majątku, Sąd zdecydował o zwolnieniu oskarżonej od kosztów sądowych.

Wśród zabezpieczonych przedmiotów tylko jeden nóż został użyty do popełnienia przestępstwa, co uzasadniało orzeczenie jego przepadku – pozostałe „dowody” bądź stanowiły ślady kryminalistyczne i nie mogą być traktowane w kategorii dowodów rzeczowych, bądź były zbędne dla sprawy i podlegały zwrotowi oskarżonej, od której zostały zabezpieczone.

Ustalając wysokość wynagrodzenia dla obrońcy z urzędu, Sąd kierował się zasadami określonymi w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dn. 22.10.2015r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu – w szczególności § 4, § 17 ust. 1 pkt 5 i § 20, przy uwzględnieniu liczby terminów rozprawy i nakładu pracy obrońcy.

Matka zmarłego G. Z. (1) złożyła pozew o zasądzenie na jej rzecz odszkodowana. Na uzasadnienie swojego roszczenia przytoczyła ogólnikowe uwagi nawiązujące do zdarzeń, których spodziewa się w przyszłości. Nie zostały przedstawione Sądowi żadne dowody na poparcie pozwu. Przeprowadzenie miarodajnych ustaleń w tej materii wymagałoby podjęcia dodatkowych czynności wykraczających poza ramy prowadzonego postępowania karnego, w związku z czym Sąd zdecydował o pozostawieniu powództwa bez rozpoznania. Jednocześnie pokrzywdzona została pouczona o możliwości dochodzenia odszkodowania i ewentualnie zadośćuczynienia w trybie procesu cywilnego.