Sygn. akt IV P 150/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2016 roku

Sąd Rejonowy w Nowym Sączu, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSR Dariusz Rams

Protokolant:

Elżbieta Fałowska

po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2016 roku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. L.

przeciwko (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa w P.

o ustalenie wypadku przy pracy i sprostowanie protokołu

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powódki K. L. na rzecz strony pozwanej (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa w P. kwotę 180,00 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt IV P 150/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 29 grudnia 2016 r.

Powódka K. L. w pozwie (k.2-3 w zw. z k.77) skierowanym przeciwko (...) spółce z o.o. spółce komandytowej w P. domagała się ustalenia, że uległa w dniu 31.12.2015 r. wypadkowi przy pracy oraz stosownego sprostowania protokołu powypadkowego. Na uzasadnienie swoich żądań powódka podała, że po kilku godzinach pracy przy komputerze wstała od biurka i poczuła ostry ból kolana. Po chwili ból ustał, ale na wieczór wystąpił obrzęk i sztywność w stawie kolanowym. 2 stycznia udała się do szpitala na izbę przyjęć, gdzie lekarz stwierdził skręcenie i naderwanie w obrębie więzadła kolana. Pomimo zgłoszenia zdarzenia pracodawcy, nie zostało ono uznane za wypadek przy pracy.

Strona pozwana w odpowiedzi na pozew (k.27-30) oraz w toku postępowania wniosła o oddalenie powództwa. Podniosła, że zostało przeprowadzone postępowanie powypadkowe, które ustaliło, iż zdarzenie nie stanowiło wypadku przy pracy. Pozwana wskazała, że z analizy zebranych w sprawie dowodów wynika, że powódka doznała urazu kolana w innych okolicznościach, a w każdym razie nie doznała urazu w czasie pracy. Ponadto nawet zakładając, że do urazu doszło w czasie pracy, to brak jest przyczyny zewnętrznej zdarzenia, która warunkuje kwalifikację zdarzenia jako wypadku przy pracy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka K. L. zatrudniona była u strony pozwanej (...) spółce z o.o. spółce komandytowej w P. w okresie od dnia 7.06.1999 do dnia 29.02.2016 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony.

Powódka zatrudniona była na stanowisku referenta ds. personalnych, a następnie na stanowisku specjalisty ds. personalnych (bezsporne).

Powódka posiadała aktualne zaświadczenie lekarskie o zdolności do pracy na stanowisku specjalisty ds. personalnych (na okres do 11.09.2017 r.). Zaświadczenie nie zawierało żadnych przeciwwskazań zdrowotnych co do możliwości wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku (bezsporne).

Powódka przeszła stosowne szkolenie z zakresu bhp (bezsporne).

Powódka pracowała w podstawowym systemie czasu pracy przez 8 godzin dziennie, od 7.00 do 15.00 lub od 8.00 do 16.00. Obowiązki wykonywała w biurze przy biurku, w tym samym pokoju pracowała również G. P., pracując siedziały naprzeciwko siebie. Praca była wykonywana na siedząco, powódka siedziała przy biurku, na którym znajdował się komputer i po lewej stronie drukarka, która podłączona była do obu komputerów, od czasu do czasu powódka musiała wstać, by wyciągnąć wydruk z drukarki. Powódka obsługiwała specjalistyczne programy biurowe.

Dowód: zeznania powódki k.77-78

W dniu 31 grudnia 2015 r. (czwartek) powódka jak zwykle stawiła się rano do pracy. Zarówno przed rozpoczęciem pracy, jak i po jej rozpoczęciu nie uskarżała się na żadne dolegliwości (bezsporne).

W okresie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie powódka nie pracowała w nadgodzinach, pracowała w zwyczajnym dla niej trybie na 8 – godzinne zmiany, nie wystąpiły żadne nadzwyczajne wydarzenia w pracy (bezsporne).

W dniu 31.12.2015 r. powódka zajmowała się typowymi czynnościami, które wielokrotnie wcześniej realizowała.

Z uwagi na koniec roku wystąpiło spiętrzenie czynności, które należało w tym dniu wykonać, powódka i G. P. były zaangażowane w pracę, powódka rzadko odchodziła od biurka, praktycznie cały czas siedziała przy komputerze, niemniej jednak robiła sobie przerwy.

W czasie pracy w dniu 31.12.2015 r. nie wystąpiło żadne zdarzenie, którego skutkiem byłoby doznanie przez powódkę urazu lewego stawu kolanowego.

Powódka nie informowała pracującej z nią G. P., by miała się uderzyć, bądź by miała wystąpić bolesność lewego kolana. Powódka normalnie zakończyła pracę, razem z koleżanką wyszła z marketu, robiąc wcześniej zakupu. Powódka nie uskarżała się na ból nogi, poruszała się swobodnie.

Dowód: zeznania G. P. k.78, częściowo zeznania powódki k.77-78, nagranie k.64, dokumentacja k.5-25

U powódki występują zmiany zwyrodnieniowe lewego stawu kolanowego, skutkujące uszkodzeniem chrząstki stawowej.

W dniu 31.12.2015 r. powódka w nieznanych okolicznościach doznała urazu lewego stawu kolanowego.

Powódka w dniu 2.01.2016 r. (sobota) udała się na izbę przyjęć do szpitala w N., gdzie zostało stwierdzone skręcenie i naderwanie w obrębie więzadła kolana prawego. Powódka podała, że do urazu doszło w sylwestra.

Dowód: opinia biegłego k.85,102, częściowo zeznania powódki k.77-78

Powódka stawiła się do pracy w dniu 4.01.2016 r. (poniedziałek), gdzie realizowała czynności związane z przygotowaniem list płac. W tym też dniu powódka powiedziała B. P., że w dniu 31.12.2015 r. w pracy miała wypadek i że doznała urazu kolana, taką też informację przekazała inspektorowi ds bhp.

Dowód: zeznania B. P. k.78, częściowo zeznania powódki k.77-78

Pozwany pracodawca powołał zespół powypadkowy celem sporządzenia protokołu powypadkowego. Efektem pracy tego zespołu było sporządzenie protokołu nr (...). Zdarzenie z dnia 31.12.2015 r. nie zostało uznane za wypadek przy pracy (bezsporne).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków i powódki, oparł się także na zebranych w sprawie dokumentach i aktach osobowych, przy ocenie istotnych dla sprawy okoliczności posiłkował się opinią biegłego.

Okoliczności określone powyżej jako niesporne wynikały z twierdzeń stron, które zostały wprost przyznane (art. 229 kpc), bądź które Sąd – z uwagi na brak zaprzeczenia przez stronę przeciwną – uznał za przyznane mająca na uwadze całokształt okoliczności sprawy (art. 230 kpc), oparł się także Sąd na zebranych w sprawie dokumentach.

Należy wskazać, iż stan faktyczny w niniejszej sprawie w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia w dużej części nie był sporny między stronami. Okoliczności sprawy wpływające na ocenę zasadności powództwa wynikają z zebranej w toku postępowania bogatej dokumentacji, jak również z częściowo zgodnych twierdzeń samych stron. Strony różniły się jedynie co do skutków prawnych oraz wniosków, jakie z tych okoliczności można i należałoby wyciągnąć.

Odnośnie zeznań powódki Sąd uznał je częściowo za wiarygodne, tj. w zakresie, gdzie dotyczą one okoliczności niespornych między stronami, które wskazane zostały powyżej.

Natomiast jako nieprzekonujące ocenił Sąd zeznania powódki dotyczące okoliczności powstania urazu. Powódka utrzymywała, że do powstania urazu miało dojść w czasie pracy. Już w tym miejscu należy zaznaczyć, że wersja zdarzeń zaprezentowana na rozprawie zawiera dodatkowe elementy w porównaniu do wersji przedstawionej bezpośrednio po rozprawie. W czasie zeznania powódka bowiem podała, że poczuła ból w kolanie, gdy wstała od biura i skręcała się w stronę drukarki. We wcześniejszych wypowiedziach powódki nie było mowy o żadnym skręcaniu ciałem, mowa była tylko o wstawaniu od biurka, np. pozew, wyjaśnienia złożone inspektorowi pracy – k.19.

Najistotniejsza jednak kwestia związana jest z tym, że wg wersji powódki miała ona poinformować pracującą z nią w pokoju G. P. o tym, że strasznie zabolała ją noga. G. P. konsekwentnie od początku utrzymywała, że żadnej takiej informacji od powódki w dniu 31.12.2015 r. nie otrzymała, powódka nic o tym jej nie mówiła. Po raz pierwszy o bólu w kolanie powódka powiedziała jej dopiero w dniu 4.01.2016 r. Mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego i realia pracy zespołowej jest praktycznie niemożliwe, by powódka nie powiedziała współpracownicy o tak istotnej okoliczności, jaką miałby być ból w kolanie, który wg powódki był bardzo uciążliwy. Powódka przez długi okres czasu pracowała razem z G. P., mówiła jej o rzeczach osobistych, rodzinnych, jak np. związanych z koniecznością opieki nad chorą mamą. Siedząc razem w pokoju, razem pracując, po prostu się rozmawia i to o różnych rzeczach. Trudno więc przyjmować, by powódka nie powiedziała koleżance z pracy, że ma problem z nogą, tym bardziej, że miał on wystąpić w pracy i to w obecności koleżanki. Nie powiedziała jej nie tylko w chwili, gdy poczuła ból, ale również później, razem pracowały bowiem do końca dniówki, razem też wychodziły z marketu wcześniej robiąc zakupy. Przez cały ten czas powódka nie wspomniała nic koleżance, że ma problem z nogą. Jeśli rzeczywiście powódka w pracy, w momencie wstawania od biurka poczułaby ból kolana, który to ból miał mieć charakter istotny, to w ocenie Sądu powiedziałaby o tym G. P.. Brak takiej informacji całkowicie podważa wersję powódki. Do tego należy dodać zapis z monitoringu, z którego wynika, że powódka swobodnie, bez problemu chodzi. Również zapis w dokumentacji lekarskiej (k.9) nie mówi o „urazie w pracy w sylwestra”, ale o „urazie w sylwestra”, jest to jednak jakościowa i zasadnicza różnica. Zasadnie też pozwana wskazywała, że powódka jest specjalistką spraw personalnych, zna zasady postępowania, jeśliby rzeczywiście uraz wystąpił w pracy niewątpliwie niezwłocznie zgłosiłaby to pracodawcy. Takie zgłoszenie nastąpiło dopiero po kilku dniach. Z tych też powodów Sąd nie przyjął, że uraz kolana wystąpił w czasie pracy. W świetle wiarygodnych zeznań G. P. oraz zasad doświadczenia życiowego nie jest przekonująca wersja powódki, że przez kilka godzin siedziała nieprzerwanie przy biurku. G. P. wskazała, że w tym dniu robiły sobie przerwy, poza tym trudno przyjmować, że nawet bardzo zajęty i zapracowany pracownik nie zrobiły sobie przerwy w pracy.

Odnośnie zeznań G. P. należy stwierdzić, iż są one wiarygodne, konsekwentnie przedstawiała ona okoliczności dotyczące pracy powódki w dniu 31.12.2015 r., brak podstaw do podważania prawdziwość jej wypowiedzi.

Nie ma również podstaw do kwestionowania zeznań A. T., który przedstawił procedurę ustalania okoliczności związanych z wypadkiem.

Dokumenty zebrane w sprawie nie budzą wątpliwości co do ich zgodności z rzeczywistym stanem (poza oczywiście spornym wpisem w protokole powypadkowym odnośnie braku wypadku), nie były kwestionowane przez strony i Sąd w całości się na nich oparł dokonując ustaleń w sprawie. Pozwoliły one na bardziej dogłębną weryfikację twierdzeń stron odnośnie istotnych dla sprawy okoliczności.

Sąd w całości podzielił opinię biegłego z zakresu ortopedii, tak zasadniczą, jak i uzupełniającą. Opinia jest kategoryczna, pełna, rzeczowa i logiczna, biegły w dostateczny i przekonywujący sposób uzasadnił zajęte stanowisko, a opinia odpowiada wymogom przewidzianym w art. 285 kpc i Sąd nie znalazł żadnych podstaw do jej kwestionowania. Opinia została wydana przez biegłego dysponującą wiedzą w zakresie kardiologii oraz doświadczeniem zawodowym, na podstawie wnikliwej analizy całości dokumentacji, może więc stanowić punkt odniesienia do weryfikacji twierdzeń stron odnośnie przebiegu zdarzenia z punktu widzenia wiedzy medycznej.

Do opinii zasadniczej zarzuty zgłosił pełnomocnik strony pozwanej (k.91-93), przy czym należy wskazać, że w dużej mierze dotyczą one kwestii prawnych, związanych z analizą elementów definicji wypadku przy pracy, będzie o tym mowa szerzej w dalszej części.

W każdym razie biegły w opinii uzupełniającej (k.102) w przekonujący sposób odniósł się do zarzutów i szczegółowo odpowiedział na pytania postawione przez pozwanego pracodawcę.

Sąd zważył, co następuje:

W sprawie spornym było to, czy zdarzenie z 31.12.2015 r. z udziałem powódki spełniało przesłanki definicji wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (dalej jako ustawa wypadkowa).

Warunkiem jednak dokonywania kwalifikacji zdarzenia z punktu widzenia definicji wypadku przy pracy jest ustalenie, że w ogóle wystąpiło zdarzenie, w związku z którym można rozważać kwestię wypadku.

Jak wynika z dokonanych ustaleń w czasie pracy powódki w dniu 31.12.2015 r. nie wystąpiła sytuacja, co do której można by rozważać, czy spełnia w/w definicję. W szczególności wbrew twierdzeniom powódki nie można przyjąć, że w czasie wykonywania obowiązków pracowniczych w momencie wstawania od biurka wystąpił silny ból będący następstwem skręcenia prawego stawu kolanowego. Wersja powódki, z przyczyn o których była mowa powyżej, jest nieprzekonująca.

Nawet jednak zakładając hipotetycznie, że do urazu doszło w okolicznościach podawanych przez powódkę, to i tak nie ma podstaw do przyjmowania wystąpienia wypadku przy pracy.

W definicji wypadku przy pracy można wyróżnić cztery elementy, które muszą być spełnione łącznie: skutek w postaci urazu, związek tego skutku z pracą, nagłość zdarzenia powodującego uraz oraz istnienie przyczyny zewnętrznej, która te nagłe zdarzenie spowodowała.

Z wersji lansowanej przez powódkę wynika, iż w dniu 31.12.2015 r. w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych doszło do zdarzenia polegającego na tym, że powódka wstając od biurka, po dłuższym wykonywaniu czynności przy tym biurku w pozycji siedzącej, oparła ciało na lewej nodze i poczuła ból. Doznała skręcenia stawu kolanowego.

Tak przedstawione zdarzenie miało związek z pracą, wystąpiło w czasie pracy, w związku z wykonywaniem obowiązków pracowniczych przez powódkę. W orzecznictwie podkreśla się, że związek może mieć charakter miejscowy bądź czasowy, jak i funkcjonalny. Powódka wykonywała zwykłe czynności pracownicze, w trakcie pracy wstała od biurka i wtedy doszło do zdarzenia. Wystąpił więc związek miejscowy, czasowy i funkcjonalny zdarzenia z pracą.

Z wersji powódki wynika również, iż wystąpił uraz w rozumieniu ustawy wypadkowej. Jak wskazał SN w wyroku z 23.09.2014 r. (II UK 558/13) uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka w pojęciu urazu należy rozumieć szeroko, a więc jako wszelkie zmiany w organizmie - nie tylko te o charakterze anatomicznym, ale także te, które wywołały zaburzenia czynnościowe organizmu. Z opinii biegłego jednoznacznie wynika, że wystąpiło uraz w postaci skręcenia stawu kolanowego.

Spełniona byłaby również cecha nagłości zdarzenia. Pojęcie „nagłość zdarzenia” oznacza jednorazowe, doraźne działanie zjawiska powodującego uraz lub śmierć pracownika, zdarzenie to nie może trwać dłużej niż jedna dniówka robocza. Przykładowo w wyroku z 30.06.1999 r. (II UKN 24/99) SN stwierdził, że zdarzenie będące istotnym zewnętrznym czynnikiem wywołującym negatywną reakcję organizmu i stanowiące przyczynę wypadku przy pracy, posiada cechę nagłości tylko wtedy, gdy przebiega w czasie nie dłuższym niż trwanie dnia pracy. W przypadku odwołującej zdarzenie nosiło cechy nagłości w rozumieniu ustawy, nie przekraczało dniówki roboczej (wystąpiło 31.12.2015 r.), czynność wstawania zza biurka trwała chwilę i w tym czasie doszło do powstania urazu.

Spór sprowadzał się do oceny, czy wystąpiła przyczyna zewnętrzna zdarzenia, które spowodowało uraz. Bez zaistnienia bowiem przyczyny zewnętrznej, występującej samoistnie lub obok przyczyny wewnętrznej, nie ma możliwości zakwalifikowania zdarzenia za wypadek przy pracy.

Oczywistym jest w sprawie, że w przypadku powódki wystąpiła na pewno przyczyna wewnętrzna, która doprowadziło do powstania urazu. Z opinii biegłego wynika, że do powstania urazu doszło z powodu występujących zmian zwyrodnieniowych i przeciążeniowych stawu kolanowego. Schorzenia te miały charakter samoistny i niewątpliwie stanowiły przyczynę wewnętrzną w rozumieniu definicji wypadku przy pracy.

Ustalenia natomiast wymagało, czy można przyjąć wystąpienie również przyczyny zewnętrznej, która w sposób istotny wpłynęła na istniejące schorzenie wewnętrzne.

Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie SN przyjmuje się, że przyczyna zewnętrzna nie musi być wyłączną przyczyną wypadku przy pracy. Wystarczające jest, że przyczyni się ona do powstania urazu. A zatem jeżeli przyczyna wypadku ma charakter mieszany, wystarczające jest, jeśli zostanie wykazane, że bez czynnika zewnętrznego nie doszłoby do szkodliwego skutku (wyrok SN z 29.11.1990 r., II PR 52/90). Oznacza to, że istotne jest, by przyczyna ta była przyczyną sprawczą. Natomiast nie musi być przyczyną wyłączną (jedyną).

Z dokonanych ustaleń wynika, że w przypadku powódki – zakładając prawdziwość jej wersji zdarzeń – nie wystąpiła przyczyna zewnętrzna, oczywiście w rozumieniu definicji wypadku przy pracy sformułowanej w ustawie wypadkowej.

Należy przypomnieć, że w dniu 31.12.2015 r. powódka wykonywała zwykłe czynności pracownicze, które realizowała od wielu już lat, w poprzednim okresie nie pracowała w nadgodzinach, w pracy nie wystąpiły żadne szczególne zdarzenia, posiadała stosowne przeszkolenie z zakresu bhp, posiadała aktualne zaświadczenie lekarskie o zdolności do wykonywania obowiązków pracowniczych, nie występowały żadne przeciwwskazania medyczne do realizacji tych obowiązków, nie wystąpiły przesłanki obligujące pracodawcę do niedopuszczenia powódki do pracy. Powódka realizowała czynności, które wykonywała wcześniej wielokrotnie przez kilka lat, były to typowe i zwykłe czynności, nie obciążające w nadmierny sposób jej organizmu. Wszystkie okoliczności występujące w tym dniu były normalne, typowe. Nie wystąpił żaden czynnik zewnętrzny, który w sposób istotny i nagły wpłynąłby na pogłębienie istniejących u powódki schorzeń samoistnych.

W szczególności nie można traktować samej pracy powódki jako przyczyny zewnętrznej w rozumieniu definicji wypadku. Odmienne stanowisko powódki w tym zakresie, prezentowane chociażby w pismach kierowanych do pracodawcy (np. z 16.10.2016 r. – k.17), jest błędne.

Jak przypomniał SN w wyroku z 4.04.2012 r. (II UK 181/11) co do zasady wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby stresujących lub wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który zmarł w wyniku zasłabnięcia w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną. Generalnie przyjmuje się, że wykonywanie zwykłych czynności (normalny wysiłek, normalne przeżycia psychiczne) przez pracownika nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy. Musi zatem nastąpić szczególna (nadzwyczajna) okoliczność w przebiegu pracy, aby czynnik samoistny pochodzący z wnętrza organizmu pracownika mógł być uznany za skutek przyczyny zewnętrznej. Może to być szczególny (nadmierny, wyjątkowy) wysiłek fizyczny, wykonywanie pracy przez pracownika przemęczonego jej dotychczasową intensywnością i rozmiarem albo bez odpoczynku przez dłuższy czas, nakazanie przez pracodawcę pracy bez uwzględnienia treści zaświadczenia zawierającego przeciwwskazanie do jej wykonywania, szczególne (nadzwyczajne, nietypowe) przeżycie wewnętrzne (stres, uraz psychiczny) w postaci emocji o znacznym nasileniu powstałe wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków pracowniczych. W wyroku z 16.09.2009 r. (I PK 79/09) SN wskazał, że wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który doznał zawału serca w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż "sama praca" nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną (podobnie wyrok SN z 21.06.2016 r., I UK 236/15).

W orzecznictwie SN przyjmuje się, że uszczerbek na zdrowiu pracownika spowodowany czynnikiem samoistnym może stanowić wypadek przy pracy, jeżeli został wywołany nadmiernym w okolicznościach danego wypadku wysiłkiem lub stresem. W szczególności, fakt występowania u pracownika schorzeń samoistnych nie wyklucza uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, jeśli w środowisku pracy zaistniały czynniki przyspieszające bądź pogłębiające proces chorobowy. Nadmierny wysiłek (stres) powinien być przy tym oceniany przy uwzględnieniu indywidualnych właściwości pracownika (stanu jego zdrowia, sprawności ustroju) i okoliczności, w jakich wykonywana jest praca. Generalnie wykonywanie zwykłych czynności (normalny wysiłek, normalne przeżycia psychiczne) przez pracownika nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy. Dopuszcza się jednak wyjątkowo, że nawet codzienne czynności wykonywane w normalnych warunkach przez pracownika o zmniejszonej sprawności, czy to na skutek choroby, czy też w wyniku postępujących zmian w organizmie, mogą być - w zależności od całokształtu okoliczności - uznane za podjęte przy użyciu nadmiernego dla tego pracownika wysiłku i powołane w nich wcześniejsze orzecznictwo). Za zewnętrzną przyczynę wypadku może być mianowicie uznane dopuszczenie do pracy wówczas, gdy aktualnego zaświadczenia lekarskiego o zdolności pracownika do pracy na określonym stanowisku nie było albo zawierało ono oczywiście błędną ocenę zdolności do wykonywania pracy i gdy błąd ten mógł być łatwo dostrzeżony przez pracodawcę. Przyczyną wypadku (samodzielną lub współistniejącą z wewnętrznym schorzeniem) może być w takich okolicznościach zadziałanie jakiegokolwiek związanego z pracą czynnika zewnętrznego na organizm pracownika dopuszczonego do pracy dla niego przeciwwskazanej.

Jako podsumowanie można odwołać się do wyroku SN z 18.02.2015 r. (I PK 162/14), gdzie wskazano, że co do zasady wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby stresujących lub wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną.

Jak wynika z opinii biegłego u powódki występowały zmiany zwyrodnieniowe stawu kolanowego, bez tego schorzenia w ogóle nie doszłoby do urazu, jaki wystąpił u powódki, tj. skręcenie stawu kolanowego. Biegły również wskazał, że do powstania tego urazu mogło dojść w każdym dowolnym momencie, przy wykonywaniu każdej czynności dnia codziennego. Sama korelacja czasowa i miejscowa w postaci wystąpienia urazu w miejscu i czasie pracy nie uzasadnia przyjęcia wystąpienia wypadku pracy (zakładając, co jeszcze raz należy podkreślić, prawdziwość wersji powódki). Samo wykonywanie typowych, zwykłych, codziennych obowiązków pracowniczych nie może być uznane za współdziałającą przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy, a więc czynnik przyspieszający bądź pogłębiający proces chorobowy (działanie przyczyny wewnętrznej) i wykraczający poza zwykły wysiłek związany z pracą. Powódka wykonywała czynności, które były dla niej normalne, powtarzalne, a przede wszystkim zaplanowane, była do nich psychicznie przygotowana, gotowa do ich realizacji, wykonywała je w miejscu, w którym codziennie to robiła, w obecności pracownicy, z którą na co dzień pracowała. Nie można w przypadku powódki przyjąć, by wystąpiła okoliczność, która stanowiłaby zakłócenie procesu pracy, mająca ekstraordynaryjny charakter w stosunku do codzienności pracowniczej.

Reasumując powyższe w ocenie Sądu nie wystąpiła przyczyna zewnętrza w znaczeniu nadanym temu pojęciu przez ustawę wypadkową, a skoro tak, to brak jest podstaw do przyjęcia, że powódka w dniu 31.12.2015 r. uległa wypadkowi przy pracy. Roszczenie powódki jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu.

O kosztach Sąd orzekł w oparciu o art. 98 w zw. z art. 102 kpc i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej część kosztów postępowania, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika kwalifikowanego. Sąd miał na uwadze, że wyjaśnienie spornych okoliczności leżało w interesie obu stron postępowania, z drugiej zaś strony większy nakład pracy i wkład strony pozwanej w rozstrzygnięcie sporu.