Sygn. akt I ACa 104/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Tomasz Ślęzak

Sędziowie :

SA Małgorzata Wołczańska (spr.)

SA Roman Sugier

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. H.

przeciwko (...) Szpitalowi (...) w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 23 sierpnia 2016 r., sygn. akt I C 678/14

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej 2 000 (dwa tysiące) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Roman Sugier

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Małgorzata Wołczańska

Sygn. akt I ACa 104/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo M. H. przeciwko (...) Szpitalowi (...) w S. o zapłatę i ustalenie oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu.

Sąd ten ustalił, że w dniu 3 marca 2013 roku powód zgłosił się do oddziału (...) pozwanego szpitala z naciekiem zapalnym pośladka prawego usytuowanym w okolicy krocza. Zlecono wówczas leczenie antybiotykiem drogą doustną i skierowano powoda do poradni (...) celem kontroli i dalszego leczenia, gdzie powód zgłosił się 6 marca 2013 roku. W dniu 8 marca 2013 roku powód udał się na kolejną wizytę do poradni (...). Również wówczas rozpoznano duży naciek o lokalizacji jak poprzednio i skierowano powoda w trybie pilnym do leczenia operacyjnego w warunkach szpitalnych. Zabieg operacyjny wykonano w tym samym dniu, poprzedzając go niezbędną diagnostyką laboratoryjną pozwalającą na podjęcie działań anestezjologiczynych i chirurgicznych. W trakcie zabiegu operator dokonał nacięcia ropnia i opróżnienia jego jamy. Wykonano płukanie jamy ropnia i wycięcia tkanek martwiczych powstałych w wyniku intensywnego stanu zapalnego okolicy operowanej. Pobrano posiew do badania bakteriologicznego celem identyfikacji patogenu sprawczego. Po wypłukaniu jamy ropnia wykonano jego setonaż - w jamie po ewakuowanym ropniu pozostawiono materiał jałowy. Operator podjął również próbę poszukiwania ujścia wewnętrznego kanału przetoki.Po operacji obserwowano powoda i stosowano antybiotykoterapię. W dniu 13 marca 2013 roku zaobserwowano u powoda objawy przetoki moczowej. W związku z brakiem możliwości technicznych założenia cewnika do pęcherza moczowego, podjęto decyzję o założeniu cystostomii nadłonowej przy użyciu zestawu cystofix. Założona cystostomia pozwoliła na odbarczenie moczu zalegającego w pęcherzu moczowym i dała dogodne warunki do gojenia miejsca przetoki moczowej. W dniu 16 marca 2013 roku powód został wypisany do domu z zaleceniem dalszego leczenia ambulatoryjnego w poradniach (...) i (...). W okresie od 21 marca 2013 roku do 31 maja 2013 roku powód pozostawał pod opieką poradni (...)pozwanego szpitala. W dniu 19 kwietnia 2013 roku wykonano uretrografię, która wykazała, że cewka jest drożna, a w dniu 29 maja 2013 roku wykonano uroflowmetrię naturalną, uzyskując prawidłowe parametry mikcji. W dniu 8 lipca 2013 roku powód został przyjęty do oddziału (...)pozwanego szpitala z podejrzeniem zwężenia cewki moczowej i zaleceniem wykonania badania obrazowego dolnych dróg moczowych (uretrografii) raz ich wziernikowania (uretrocystoskopii). W trakcie diagnostyki potwierdzono obecność zwężenia na części odcinka wolnego, aż do opuszki części krokowej cewki moczowej. Uroflowmetria wykazała natomiast cechy oporu podpęcherzowego w postaci znacznie obniżonego maksymalnego przepływu cewkowego. Nie stwierdzono jednak obecności przetoki moczowej. U powoda wykonano zabieg przezcewkowej, optycznej uretrotomii wewnętrznej. Z uwagi na długość rozciętego, zwężonego odcinka cewki, powoda wypisano do domu z pozostawionym cewnikiem w cewce i przetoką nadłonową. Zalecono dalsze leczenie w poradni (...), które powód kontynuował do dnia 29 września 2013 roku. Na wizycie w poradni (...) dnia 27 lipca 2013 roku stwierdzono prawidłowe parametry mikcji. Następnie zamknięto cystostomię, usunięto cystofiks, a na końcu cewnik. W dniu 8 listopada 2013 roku w innym szpitalu powód przeszedł kolejny zabieg nacięcia ropnia okołoodbytniczego. W związku z nawracającymi dolegliwościami w postaci bólu i opuchlizny krocza powód nadal leczy się w poradni (...). Dotychczas nie przeszedł jednak szczegółowej diagnostyki i nie zdiagnozowano przyczyn jego dolegliwości.

Na podstawie opinii biegłego z zakresu chirurgii ogólnej i proktologii P. M. oraz biegłego z zakresu urologii B. S., Sąd Okręgowy ustalił, że postępowanie medyczne wobec powoda w pozwanym Szpitalu było prawidłowe. W ocenie biegłych nie było celowe rozszerzanie u powoda diagnostyki przedoperacyjnej o próby zobrazowania ropnia okolicy odbytu w badaniu USG okolicy krocza czy tomografii komputerowej. Ropień okolicy odbytu zawsze jest traktowany jako tzw. ostra choroba chirurgiczna i wymaga działania w trybie pilnym. Biegli byli również zgodni, że sam zabieg został przeprowadzony prawidłowo. Operator podjął próbę poszukiwania kanał przetoki, co dowodzi znajomości etiologii powstawania ropni okolicy odbytu, jak i prawidłowego zakresu wykonanej operacji. Poszukiwanie śródoperacyjne podczas nacinania ropnia okołoodbytniczego kanału przetoki i jej ujścia wewnętrznego jest trudne ze względu na często masywny stan zapalny tkanek okolicznych jak i dużą ilość tkanek martwiczych. Próba usilnego poszukiwania ujścia wewnętrznego przetoki może zakończyć się wytworzeniem nowego fałszywego ujścia, a więc wytworzeniem kolejnego jatrogennego kanału przetoki. Nadto w ocenie biegłego proktologa zabieg operacyjny wykonany u powoda w dniu 8 marca 2013 roku był definitywnym, co oznacza, że doszło do opróżnienia wszystkich kieszeni ropnia. Gdyby bowiem pozostawiono część nieewakuowaną ropnia oddzieloną tzw. przegrodą tkankową, wówczas powód byłby poddany powtórnemu zabiegowi chirurgicznemu. Nawrotowość ropnia okołoodbytniczego jest częścią jego obrazu chorobowego, tak więc pomimo właściwie przeprowadzonej operacji, jak miało to miejsce w przypadku powoda, może nawrócić i wymagać kolejnej operacji. U powoda wystąpił nawrót ropnia okołoodbytniczego o niewyjaśnionej etiologii. Najprawdopodobniej u powoda istnieje przetoka około odbytnicza niezdiagnozowana i nieleczona do tej pory. W ocenie obu biegłych również opieka pooperacyjna w ramach hospitalizacji na oddziale (...) była prawidłowa, chociaż w dalszym przebiegu leczenia wystąpiły objawy przetoki moczowej przez miejsce po nacięciu ropnia. Po konsultacji urologicznej postąpiono jednak typowo dla leczenia przetoki moczowej, niemniej w czasie leczenia wystąpiły trudności w wykonaniu cewnikowania pęcherza moczowego najprawdopodobniej z powodu zwężenia cewki. Biegli jednak zgodnie stwierdzili, że założenie cewnika Foleya do przewodu moczowego przed zabiegiem nacięcia ropnia okołoodbytniczego nie jest czynnością obligatoryjną i nie założenie powodowi tego cewnika nie było błędem. Natomiast założenie powodowi cewnika przed zabiegiem nacięcia ropnia nie miałoby wpływu na powstanie przetoki moczowej. W ocenie biegłego urologa zarówno leczenie przetoki moczowej jak i zwężenia cewki zgodne były z kanonami postępowania w takich przypadkach. Niemniej w ocenie biegłego etiologia wystąpienia u powoda przetoki moczowej nie jest jasna i nie jest obecnie możliwe ustalenie czy przyczyną jej był stan zapalny cewki, samoistne przebicie ropnia, czy uszkodzenie cewki przez operatora. Również biegły proktolog rozważał różne możliwości powstania przetoki ropnia z układem moczowym i także nie wskazał jednej możliwej przyczyny. Niemniej w jego ocenie najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania przetoki moczowej u powoda był długo trwający stan zapalny okolicy anorektalnej.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę prawną roszczenia powoda o zadośćuczynienie stanowi przepis art. 445 § 1 kc. Sąd zwrócił uwagę, że na powodzie spoczywał ciężar wykazania (art. 6 kc), iż popełniono błąd diagnostyczny, czyli wadliwie rozpoznano stan jego zdrowia, bądź - przy prawidłowym rozpoznaniu - zastosowano niewłaściwe leczenie, bądź wreszcie - przy prawidłowej diagnozie i prawidłowo podjętej decyzji co do sposobu leczenia - popełniono błąd w zakresie sposobu jego wykonania. W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala uznać, że personel medyczny pozwanego szpitala zaniechał prawidłowej diagnostyki, wadliwie przeprowadził w dniu 8 marca 2013 roku zabieg nacięcia ropnia okołoodbytniczego, co doprowadziło do wytworzenia przetoki moczowej, a podczas opóźnionej próby cewnikowania doszło do jatrogennego uszkodzenia cewki moczowej, a następnie jej zapalenia i pozapalnego zwężenia. Sąd Okręgowy powołał się ocenę biegłych z zakresu proktologii i urologii, którzy wykluczyli, aby w postępowaniu z powodem w pozwanym szpitalu, doszło do uchybień. Wykonano niezbędną diagnostykę, właściwie przygotowano powoda do zabiegu i właściwie go przeprowadzono. Również opieka pooperacyjna oraz wdrożone leczenie przetoki moczowej i pozapalnego zwężenia cewki moczowej były prawidłowe. Wybór metody leczenia, ocena podczas operacji, konieczność wykonania badań dodatkowych należną do autonomicznej decyzji operatora, która musi się jednak mieścić w ogólnie przyjętych i uznanych zasadach postępowania medycznego. Te zasady w przypadku powoda zostały zachowane. Diagnostyka przedoperacyjna w przypadku ropnia okołoodbytniczego jest bowiem uznawana za zbędną, gdyż nie wynosi niczego konstruktywnego do śródoperacyjnego działania chirurga. Właściwym postępowaniem jest nacięcie i ewakuacja ropnia, co u powoda wykonano doszczętnie, zaś dalsza diagnostyka celem poszukiwania ewentualnego istnienia przetoki okołoodbytniczej jako choroby wyjściowej w stosunku do ropnia okołoodbytniczego, jest działaniem drugoplanowym. Z kolei potwierdzenie istnienia przetoki okołoodbytniczej jest wskazaniem do wykonania jej operacji w innym terminie, w trybie planowym. Śródoperacyjna kontrola palcem jamy ropnia po jego nacięciu, tak jak miało to miejsce u powoda, jest działaniem prawidłowym i uznawany za rutynowe. Pozwala bowiem na stwierdzenie czy ropień został nacięty właściwie i w całości opróżniony. Prowadzenie tzw. instrumentalnej kontroli jam ropni jest uznawane za błędne. Poza tym poszukiwanie rozgałęzień czy przebiegu odnóg ropnia w ostrym procesie zapalnym jest dla chorego niebezpieczne, gdyż istnieje możliwość ogólnego zakażenia do sepsy włącznie. Nawrót ropnia okołoodbytniczego jest częścią jego obrazu chorobowego, tak więc pomimo właściwie przeprowadzonej operacji, jak miało to miejsce w przypadku powoda, może nawrócić i wymagać kolejnej operacji. W świetle tych ustaleń, zdaniem Sądu, zarzut powoda odnośnie do nieprawidłowo odebranej zgody na zabieg wobec nie poinformowania go o zwiększonym ryzyku zabiegu mogącym wynikać z penetrujących odgałęzień ogniska ropnego jest pozbawiony podstaw i nieuzasadniony. Nie było również błędem w działaniu medycznym nie założenie powodowi przed zabiegiem w dniu 8 marca 2013 roku cewnika Foleya do przewodu moczowego, gdyż nie jest to czynnością obligatoryjną, a w przypadku powoda nie było do tego żadnych wskazań. Poza tym założenie cewnika do przewodu moczowego nie miałoby wpływu na wystąpienie przetoki moczowej. Powstanie przetoki moczowej u powoda ma wprawdzie bezpośredni związek z operowanym ropniem okołoodbytniczym, ale jej etiologii nie udało się w pełni wyjaśnić. Biegły proktolog skłonny był traktować ją jako składową procesu chorobowego powoda wynikłą z długo trwającego procesu zapalnego okolicy anorektalnej. Biegły urolog jak przyczynę powstania przetoki również wskazywał proces zapalny cewki moczowej ewentualnie uszkodzenie cewki w czasie kontroli zasięgu ropnia. Nie było przy tym w ocenie biegłego możliwe precyzyjne wskazanie przyczyny powstania przetoki. Z kolei biegły proktolog wskazywał, że w przypadku powoda nie istniały potencjalne niebezpieczeństwa jatrogennych uszkodzeń tj. kolejna operacja w okolicy anorektalnej, choroba nowotworowa tej okolicy czy mało doświadczony chirurg, dlatego w ocenie biegłego proktologa trafne wydaje się traktowanie przetoki moczowej jako składowej procesu ropnego okolicy odbytu i krocza. Sąd Okręgowy zaznaczył, że pomimo prawidłowo przeprowadzonego leczenia przetoki moczowej i pozapalnego zwężenia cewki moczowej w pozwanym Szpitalu i przyszpitalnej poradni urologicznej, powód nadal leczy się urologicznie w innej przychodni z powodu nawracającego bólu i opuchlizny krocza, ale dotychczas nie przeszedł jednak szczegółowej diagnostyki i nie zdiagnozowano przyczyn jego dolegliwości. W okolicznościach niniejszej sprawy, w ocenie Sądu I instancji, nie ma podstaw do przyjęcia, że doszło do zawinionego zachowania czy zaniechania personelu medycznego pozwanego Szpitala względem powoda w toku świadczenia mu usług medycznych. Wobec niewykazania przez powoda winy personelu medycznego pozwanego Szpitala Sąd nie badał kwestii ewentualnego związku przyczynowego jak i zakresu szkody, ponieważ niewskazanie nawet jednej z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego nie pozwalało na uwzględnienie powództwa. Nieuzasadnione było tym samym żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość na podstawie art. 189 k.p.c. W konsekwencji Sąd Okręgowy powództwo oddalił. Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd ten odstąpił od obciążania powoda kosztami należnymi pozwanemu.

Apelację od tego wyroku wywiódł powód i zarzucił brak wszechstronności w ocenie zgromadzonego materiału dowodowego oraz niewyciągnięcie wniosków z jego zarzutów do opinii biegłych. W ocenie apelującego, Sąd niesłusznie oddalił jego końcowe wnioski, w których domagał się zrewidowania opinii biegłych i ich wszechstronnego wyjaśnienia. Powód wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia lub ewentualne przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Ponadto w uzasadnieniu skarżący podniósł, że w jego przypadku pozwany szpital zaniechał diagnozy w odniesieniu do tego, czy jest to ropień rozgałęziony czy nierozgałęziony oraz nie uwzględnił możliwości powstania w okresie pooperacyjnym rozgałęzionego ropnia tej okolicy, wtórnego wytworzenia się powikłania przetokowego, czemu separacja mogłaby przeciwstawić się lub minimalizować następstwa powikłania przetokowego. Opiniowanie biegłych, zdaniem powoda, nie wyjaśniało, że ropień okołoodbytniczy rozwijał się w okolicy kroczno-cewkowej, w związku z czym stwarzało to warunki do powstania ropnia rozgałęzionego, w którym, w czasie opróżniania chirurgicznego, mogło dojść do nieopróżniania jednego z odgałęzień, w którym trwał nadal proces zapalny. Powód zwrócił uwagę, że gdyby zastosowano proste zabezpieczenie cewki moczowej, ubytek ściany cewki moczowej zdołałby się po pewnym czasie zabliźnić na cewniku założonym do światła tej cewki moczowej, znacząco zmniejszając możliwość powstania w tym miejscu zwężającej blizny. Tym sposobem powód nie tylko uniknąłby zabiegu cystostomii do jakiej doszło w okresie pooperacyjnym na oddziale (...), pozwanego, jak tez przeprowadzenia późniejszych zabiegów odtwórczych w oddziale(...), a konsekwencji nawrotowego zwężania cewki moczowej, który to stan w przypadku powoda utrzymuje się nadal. W ocenie skarżącego, gdyby pozwany szpital dokonał weryfikacji przypadku powoda za pomocą badania obrazowego USG, to wówczas pozwany miałby większą świadomość zaawansowania zmiany zapalnej, jej rozległości i trudności jaką może nastręczać zabieg ewakuacji ropnia wraz z jego odgałęzieniami. Zatem, w związku z niedbalstwem diagnostycznym pozwanego szpitala przystępujący do zabiegu w dniu przyjęcia powoda do szpitala, nie powzięli informacji na temat tego, czy jest to ropień rozgałęziony czy nierozgałęziony, a w to miejsce przyjmując przypadek powoda za rutynowy, lokalizację w bloku tkanek okolicy krocza przyjęli za lokalizację wyłącznie hipotetyczną, gdyż pozwany szpital nie dokonał pełnej weryfikacji lokalizacji obrazowej ropnia okołodbytniczego wraz z jego możliwymi odgałęzieniami.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż nie zawierała żadnych argumentów, które mogłyby podważyć prawidłowe rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że z uwagi na konieczność rozstrzygnięcia w tym procesie sporu mającego podłoże w faktach, których oceny nie można dokonać bez posiadania wiedzy specjalnej, oczywistym pozostawało, że w sprawie kluczowym dowodem winien być dowód z opinii biegłych. Zasadnym było zatem przeprowadzenie przez Sąd Okręgowy, w oparciu o przepis art. 278 kpc, dowodu z opinii biegłych sądowych - proktologa dr n. med. P. M. oraz urologa prof. dr hab. med. B. S.. Specyfika oceny dowodu z opinii biegłego wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Sąd nie może samodzielnie - wbrew opiniom biegłych stwierdzającym, iż przebieg leczenia był prawidłowy - stwierdzić, że nastąpił błąd w sztuce lekarskiej. W tej sytuacji, polemizując z wnioskami opinii biegłego w sferze wymagającej wiadomości specjalnych Sąd Okręgowy naruszyłby art. 233 § 1 kpc (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z: 7 kwietnia 2005 r., II CK 572/04, LEX nr 151656, 7 lipca 2005 r., II UK 277/04 OSNP 2006/5-6/97 oraz 27 listopada 1974 r., II CR 748/74, LEX 7618).

Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że Sąd I instancji dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 kpc. W szczególności, prawidłowo Sąd ten uznał opinie biegłych z zakresu proktologii i urologii wraz z ich uzupełnieniem za przekonujące, rzeczowe i profesjonalne. Nie budzą one zastrzeżeń z punktu widzenia poziomu wiedzy biegłych, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania i stopnia stanowczości wyrażonych w nich wniosków. Brak było podstaw ku przeprowadzeniu dowodu z kolejnej opinii biegłych i to z urzędu( gdyż nie było wniosków dowodowych stron w tym zakresie). Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji są właściwe i kompletne, a wyprowadzone z nich wnioski prawne w pełni poprawne. Z tego względu ustalenia te i oceny prawne Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne. Podkreślić jeszcze należy, iż Sąd Okręgowy skrupulatnie wyjaśnił dlaczego uznał, że zgromadzony materiał dowodowy nie zezwala na stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, ani też nie wskazuje na nieprawidłową opiekę pooperacyjną czy leczenie przetoki moczowej i pozapalnego zwężenia cewki moczowej. Należy stanowczo podkreślić, że nie mogły odnieść zamierzonego skutku argumenty apelacji poprzestające na przedstawieniu własnej krytycznej oceny przebiegu leczenia, będące w istocie powtórzeniem zarzutów formułowanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, do których Sąd Okręgowy wyczerpująco ustosunkował się w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. W tych okolicznościach jedynie więc można ponownie zwrócić uwagę na najistotniejsze kwestie w tej sprawie, które zaważyły na oddaleniu powództwa.

I tak przede wszystkim nie znajdują uzasadnienia wywody apelacji, jakoby personel medyczny pozwanego szpitala dopuścił się błędu w postaci zaniechania polegającego na poprzestaniu na diagnozie objawowej bez przeprowadzenia badania obrazowego USG, które umożliwiłoby, zdaniem skarżącego, ustalenie rozległości zmiany zapalnej bądź ewentualnie uzyskanie informacji czy jest to ropień rozgałęziony czy nierozgałęziony. Stanowisko to bowiem pozostaje w ewidentnej sprzeczności z opiniami biegłych, którzy zgodnie stwierdzili, że diagnostyka przedoperacyjna w przypadku ropnia okołoodbytniczego została wykonana w sposób prawidłowy, zaś dodatkowych badań, wskazywanych przez powoda nie przeprowadza się przed zabiegiem, który miał miejsce u apelującego. Zasadnicze znaczenie w tego typu schorzeniach ma wykonanie szybkiej interwencji chirurgicznej. Natomiast dalsza diagnostyka mająca na celu poszukiwanie ewentualnego istnienia przetoki okołoodbytniczej jako choroby wyjściowej w stosunku do ropnia okołoodbytniczego, jest działaniem drugoplanowym. Z opinii tych wynika również, że powód w dniu przyjęcia do pozwanego szpitala w trybie pilnym, po wykonaniu koniecznych badań, został poddany zabiegowi nacięcia ropnia i opróżnienia jego jamy, usunięcia zmartwiałych tkanek, oczyszczenia i zaopatrzenia tego miejsca, a postępowanie to, na tym etapie leczenia, było prawidłowe.

Prawidłowa była także opieka pooperacyjna w czasie pobytu powoda w pozwanym szpitalu tj. od 8 marca do16 marca 2013 roku, w tym przebieg leczenia objawów przetoki moczowej. Wbrew zarzutom apelującego, brak zacewnikowania pęcherza moczowego u niego przed zabiegiem nacięcia ropnia, w świetle także zgodnych opinii biegłych, nie może być traktowany jako błąd w działaniu medycznym. Nie zakłada się cewnika, jeżeli nie ma do tego wyraźnych wskazań. W przypadku powoda, oddającego swobodnie mocz przed zabiegiem i nie chorującego wcześniej urologicznie takich wskazań nie było. Co więcej zbędne cewnikowanie mogłoby doprowadzić do groźnych dla życia i zdrowia chorego powikłań.

Natomiast odnosząc się do kwestii powikłań urologicznych po zabiegu z dnia 8 marca 2013 roku, według biegłych, nie było możliwe jednoznaczne stwierdzenie przyczyn powstania u powoda przetoki moczowej. Niemniej, zdaniem biegłego proktologa, najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania przetoki moczowej był stan zapalny okolicy anorektalnej. W tym miejscu zauważyć należy, iż w orzecznictwie (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z: 22 lutego 2012 r., IV CSK 245/11, Lex nr 1164750); 20 sierpnia 1968 r., II CR 310/68 , OSNCP 1969, nr 2, poz. 38; z 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69 , OSPIKA 1970, nr 7-8, poz. 155;i z 12 stycznia 1977 r.,, II CR 571/76, niepubl.) wypracowane zostało stanowisko, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej zakładu opieki zdrowotnej(lekarza) jest zadaniem trudnym. W szczególności dotyczy to wykazania adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą. Z tych przyczyn przyjęło się w omawianym rodzaju spraw, że poszkodowany nie musi wykazać w sposób absolutnie pewny tych przesłanek, lecz wystarczające jest wykazanie dużego(przeważającego) stopnia prawdopodobieństwa ich zaistnienia. W niniejszej sprawie, w świetle powołanych opinii biegłych, nie można jednak przyjąć, nawet przy złagodzeniu rygoryzmów dowodowych, iż wystąpienie u powoda przetoki moczowej było konsekwencją wadliwych zachowań personelu medycznego pozwanego szpitala, gdyż nie jest to wersja zdarzeń najbardziej prawdopodobna. Istnieje kilka możliwych przyczyn wystąpienia u powoda powikłań urologicznych po przeprowadzonym zabiegu i de facto nie da się jednoznacznie ustalić, która dotyczyła skarżącego. Natomiast wersją najbardziej prawdopodobną jest, jak zaznaczono, ta wedle, której przetoka moczowa była składową zaistniałego procesu zapalnego okolic odbytu i krocza.

Mając na uwadze przedstawione rozważania, Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu Okręgowego, prawidłowo wywiedzione z opinii biegłych, że nie zostały wykazane przez powoda takie działania lub zaniechania ze strony personelu medycznego, które można by zakwalifikować jako zawinione, i które pozostawałyby w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą na zdrowiu powoda, co wyłącza przypisanie pozwanemu odpowiedzialności cywilnoprawnej na podstawie art. 415 kc w związku z art. 430 kc.

Z tych względów apelacja jako bezzasadna na podstawie art. 385 kpc podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 102 kpc kierując się zasadą słuszności. W realiach niniejszej sprawy, zważywszy na wartość przedmiotu zaskarżenia (200 000 złotych), zwrot kosztów zastępstwa procesowego na rzecz strony pozwanej, przy uwzględnieniu stawki ustalonej na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w związku z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015r., poz. 1084 w brzmieniu sprzed zmiany rozporządzenia z dniem 27 października 2016 r.), wyniósłby w pełnej wysokości znaczną kwotę. Sąd Apelacyjny zasądził od powoda jednak tylko część kosztów mając na uwadze jego sytuację materialną, a także sytuację zdrowotną powoda, która nadal przekłada się na jego subiektywne przekonanie o zasadności dochodzonych roszczeń. Z aktualnej dokumentacji medycznej przedłożonej przez powoda (karta 440-444) wynika, że jego problemy urologiczne utrzymują się. W trakcie hospitalizacji od 11 maja do 15 maja 2017 r. wykonano u powoda resekcję ropnej przetoki krocza. Niemniej Sąd nie znalazł podstaw, aby nie obciążyć powoda kosztami procesu przeciwnika procesowego w ogóle, gdyż powód po przeprowadzeniu postępowania zakończonego zaskarżonym wyrokiem i zapoznaniu się z uzasadnieniem tego wyroku winien był rozważyć celowość i zasadność zaskarżenia wyroku apelacją. Tym samy winien był się liczyć, że w razie przegrania sprawy będzie musiał zwrócić (przynajmniej część) kosztów procesu stronie przeciwnej.

SSA Roman Sugier

SSA Tomasz Ślęzak

SSA Małgorzata Wołczańska