Sygn. akt: I C 777/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Lidzbarku Warmińskim I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Agnieszka Przęczek

Protokolant:

st. sekr. sądowy Marta Mandziak

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2017 r. w Lidzbarku Warmińskim na rozprawie

sprawy z powództwa L. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki L. B. kwotę 35.000 zł (trzydzieści pięć tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi, z tym że od dnia 1 stycznia 2016 r. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od dnia 29 października 2015 r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki L. B.kwotę 1.864,36 zł (jeden tysiąc osiemset sześćdziesiąt cztery złote 36/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania;

4.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Lidzbarku Warmińskim od powódki L. B.kwotę 19,22 zł (dziewiętnaście złotych 22/100), a od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 22,57 zł (dwadzieścia dwa złote 57/100) tytułem zwrotu wydatków pokrytych tymczasowo ze Skarbu Państwa.

SSR Agnieszka Przęczek

Sygn. akt I C 777/16

UZASADNIENIE

Powódka L. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 65.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 października 2015 r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazała, że w dniu 26 października 2006 r. w wypadku komunikacyjnym zginął jej syn K. B.. Pojazd sprawcy zdarzenia był ubezpieczony w zakresie OC u pozwanego. W dniu 25 października 2015 r. powódka wezwała pozwanego do wypłaty zadośćuczynienia. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił na rzecz rodziców zmarłego po 15.000 zł zadośćuczynienia. Kwoty te był znacznie zaniżone.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. nie uznał powództwa i wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew przyznał, że był odpowiedzialny za naprawienie szkód powstałych na skutek zgonu K. B.. Z tego tytułu wypłacił L. B.oraz jej małżonce odszkodowanie w kwocie 39.100 zł z tytułu pogorszenia się ich sytuacji życiowej, a także wypłacił powódce kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ocenie pozwanego wypłacone sumy zaspokajają uzasadnione roszczenia powódki, a wymiar jego żądania zgłoszony w pozwie wskazuje, że bardziej upatruje on w tragicznym zdarzeniu sprzed lat okazji do wzbogacenia się niż kompensaty naruszonych dóbr osobistych. Pozwany podniósł też, że przez wzgląd na stan prawny istniejący w dacie wypadku, który nie pozwalał na zadośćuczynienie osobom bliskim zgonu członka rodziny spowodowanego czynem niedozwolonym, rolę tę po części spełniało odszkodowanie przewidziane w art. 446 par. 3 k.c. Z tego względu zapłacone wówczas odszkodowanie winno być uwzględnione przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia w chwili obecnej. Nie bez znaczenia jest też to, że zdarzenie miało miejsce 10 lat temu. Skutkiem upływu tak długiego okresu zadośćuczynienie nie może już wypełniać swojej funkcji. Upływ czasu zatarł poczucie krzywdy związane ze śmiercią syna. Zapłata zadośćuczynienia nie zapobiegnie trwaniu ani też nie złagodzi negatywnych skutków naruszenia dobra osobistego, z czym powódka jest pogodzona. Pozwany dodał także, iż w 2006 r. uwarunkowania ekonomiczne i prawne były całkowicie różne od obecnych. Kalkulowane składki nie uwzględniały w swej wysokości ryzyka wypłaty zadośćuczynienia z tytułu zgonu najbliższego członka rodziny. Akceptacja wygórowanych żądań wcześniej zmarłych osób niesie szereg ryzyk dla ubezpieczycieli i posiadaczy pojazdów.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 października 2006 r. około godz. 14.40 na drodze (...) w miejscowości S. L. G. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że, kierując samochodem ciężarowym marki J. o numerze rejestracyjnym (...) z naczepą cysterną (...) o nr rej. (...), wykonując manewr wyprzedzenia zatrzymującego się autobusu, nie upewnił się co do możliwości wykonania tego manewru, zmienił pas ruchu na przeciwny, zderzając się z samochodem marki M. (...) o nr rej. (...) jadącym w tym samym kierunku i będącym już w trakcie wyprzedzania obu wymienionych pojazdów, na skutek czego samochód marki M. został zepchnięty do przydrożnego rowu po lewej stronie jezdni, gdzie uderzył w drzewo, a jego kierowca K. B. na skutek odniesionych obrażeń ciała poniósł śmierć na miejscu. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 3 lipca 2007 r. sygn. akt II K 127/07 sprawca zdarzenia został skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Pojazd sprawcy był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego.

K. B. był jednym z dwojga dzieci L. B.. Poza nim powódka miał jeszcze starszego syna, który założył już swoją rodzinę i wyprowadził się już z domu rodzinnego.

W momencie śmierci syn powódki K. B. miał 23 lata. Mieszkał on jeszcze z rodzicami, studiował w systemie zaocznym zarządzenie i marketing. Miał narzeczoną. Ślub miał odbyć się w nieodległej przyszłości. K. B. planował, że zamieszka w tej samej miejscowość co rodzice. Chciał założyć gospodarstwo rolne. K. B. spędzał dużo czasu z rodziną, miał szczególną relację z matką, która bardzo udzielała się w szkole syna. Powódka starała się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach w życiu syna. Powódka każdą wolną chwilę poświęcała rodzinie, organizowała wspólne zabawy, wyjazdy. Choroba powódki spowodowała, że relacje z synem były jeszcze bliższe, K. przejął obowiązki domowe, robił jej masaże po amputacji piersi. K. chciał również wspomóc finansowo rodzinę, gdyż leczenie powódki było kosztowne. Przeniósł się ze szkoły w O. i rozpoczął naukę w D. w systemie wieczorowym tak by podjąć pracę. Przed śmiercią K. miał narzeczoną planowali wesele. Relacje powódki z synem były wzorem do naśladowania dla całej rodziny.

Bezpośrednio po śmierci syna powódka załamała się, musiała przyjmować silne leki uspokajające. Nie była wstanie zająć się organizacją pogrzebu. Razem z mężem wycofali się z życia towarzyskiego. Strata syna spowodowała pustkę w ich życiu. L. B. do tej pory przyjmuje leki uspakajające, była hospitalizowana z powodu zaburzeń nerwicowych.

Powódka do dzisiaj odczuwa pustkę, nie pogodziła się ze śmiercią syna. Pokój K. został nienaruszony po jego śmierci. Każda rozmowa na temat syna wywołuje w niej ogromne emocje, płacz. Powódka nadal choruje na chorobę nowotworową ponadto drugi syn również cierpi na tą chorobę, która postępuje. Pismem z dnia 25 sierpnia 2015 r. powódka zgłosiła pozwanemu żądanie zapłaty kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 30.000 zł tytułem odszkodowania w związku z pogorszeniem się sytuacji życiowej powódki po śmierci syna.

Decyzją z dnia 28 października 2015 r. pozwany przyznał L. B.kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W piśmie zaznaczono, że wysokość uznanego roszczenia obejmuje także stosowne odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej w wysokości 39.100 zł.

Dowód: odpis skrócony aktu zgonu k. 11, wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 3 lipca 2007 r. w sprawie II K 127/07 k. 12-13, notatka urzędowa k. 14-17, pismo k. 18, zgłoszenie szkody z dnia 25 sierpnia 2015 r. k. 19-24, decyzja z dnia 28 października 2015 r. k. 25-28, zeznania E. G. k. 99v.-100.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w części zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie dokumentów przedłożonych do akt sprawy a także na zeznaniach świadka E. G., którym dał wiarę jako logicznym i rzetelnym, mając przy tym na uwadze, że przytaczane przez świadka fakty nie zostały zakwestionowane przez pozwanego.

Zgodnie art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten obowiązuje od dnia 3 sierpnia 2008r. i ma zastosowanie wyłącznie do zdarzeń wyrządzających szkodę, które miały miejsce po tej dacie, a więc niewątpliwie należy go stosować do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Ustawodawca nie zdefiniował pojęcia „najbliższego członka rodziny”. Oczywiście o tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa. Do ustalenia, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego, konieczne jest stwierdzenie, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym.

Analizując kwestię wysokości zadośćuczynienia, należy zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011r. w sprawie o sygn. III CSK 279/10, w którym stwierdzono, że zadośćuczynienie zasądzane w związku ze śmiercią osoby najbliższej ma na celu kompensację doznanej krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej oraz pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym rzeczywistości. Natomiast na sam rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego, przy czym każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.

Należy podkreślić, że istotą zadośćuczynienia zasądzanego na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie jest kompensata utraty osoby bliskiej, ale krzywdy wywołanej śmiercią tej osoby. Jego celem jest złagodzenie cierpienia psychicznego spowodowanego śmiercią członka najbliższej rodziny i pomoc w dostosowaniu się do nowej sytuacji życiowej. Przepis art. 446 § 4 k.c. nie wymaga, aby ból, cierpienie, smutek i krzywda powstałe w następstwie śmierci osoby bliskiej miały anomalny charakter, tj. inny niż u przeciętnego człowieka. Przesłanką przyznania zadośćuczynienia jest wystąpienie krzywdy, która jest skutkiem śmierci osoby najbliższej. Intensywność i rozmiar cierpienia mogą mieć jedynie wpływ na wysokość zadośćuczynienia, a nie na samą zasadność roszczenia z tytułu śmierci osoby bliskiej.

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

W rozpoznawanej sprawie nie mogło ulegać wątpliwość, że nagła śmierć dziecka, w tragicznych i gwałtownych okolicznościach, bez możliwości pożegnania się, przygotowania na rozstanie, musiała wywołać szok, rozpacz i olbrzymie cierpienie u osoby najbliższej jaką jest matka. W ocenie Sądu cierpienia tego nie można stopniować przyjmując, że powódka posiada jeszcze drugiego syna. Nie budzi żadnych wątpliwości, że śmierć dziecka jest uznawana za jedno z najtragiczniejszych zdarzeń w życiu człowieka i pozostawia długotrwałe, a czasem nieodwracalne skutki.

Powódka pozostawała z synem w bardzo silnych relacjach. Jak określiła to siostra powódki te relacje rodzinne były dla niej wzorem. Mieszkali razem, utrzymywali bezpośrednie i codzienne kontakty. Świat powódki z dnia na dzień praktycznie zawalił się jej. Strata syna była dla niej doświadczeniem bolesnym, dotkliwym, powodującym poczucie pustki, tęsknoty.

Nie można przy tym pomijać, że zdarzenie z dnia 26 października 2006 r. wpłynęło na funkcjonowanie całej rodziny powódki, możliwość czerpania przez jej członków przyjemności z życia rodzinnego. Powódka wraz z mężem wycofali się z życia towarzyskiego. Syn powódki w momencie śmierci był osobą młodą, dopiero wkraczał w dorosłe życie. Nie sprawiał problemów. Wszystkie okoliczności wskazywały na to, że K. B. w przyszłości ukończy studia, założy własną rodzinę, osiedli się w tej samej miejscowości co rodzice, a zatem będzie stanowić dla nich wsparcie. To wsparcie udzielał powódce już podczas jej choroby nowotworowej. L. B. został pozbawiona tego wsparcia w przyszłości, szczególnie obecnie, gdy powódka zmaga się z chorobą drugiego dziecka. W takiej sytuacji wsparcie bliskiego członka rodziny – syna jest niezastąpione, pozwala łatwiej uporać się z problemami, sprawić, że człowiek czuje się mniej osamotniony w walce z trudnościami i przeciwnościami losu.

Pozwany, kwestionując żądanie powoda, podnosił, że w tragicznym zdarzeniu powód widzi źródło zarobku. Argument ten nie miał charakteru merytorycznego, stanowił przypuszczenie, przekonanie pozwanego, niepoparte konkretami. Nie mógł mieć zatem znaczenia przy rozstrzyganiu o wysokości zadośćuczynienia.

Nie sposób też zgodzić się z pozwanym, że upływ czasu spowodował, że zadośćuczynienie nie może spełnić swojej roli, że krzywda „zatarła się”. Rozumowanie pozwanego prowadziłoby do konkluzji, że naprawienie szkody może obejmować tylko te cierpienia psychiczne poszkodowanego, które trwają i są odpowiednio intensywne w momencie wyrokowania. Jest to założenie błędne, zwłaszcza mając na uwadze termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym i możliwość dochodzenia ich nawet w ciągu 20 lat, jak i czas trwania postępowań sądowych (karnych i cywilnych), których przedmiotem są odpowiedzialność sprawcy i zakładu ubezpieczeń. Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd ma obowiązek uwzględnić wszystkie okoliczności, które mają wpływ na rozmiar krzywdy poszkodowanego, tak te, które wystąpiły bezpośrednio po zdarzeniu (cierpienie, szok, ból psychiczny, załamanie), jak i występujące później (o w jakim stopniu uprawniony poradził sobie z sytuacją, jak śmierć osoby bliskiej płynęła na dalsze jego losy). Nie można zatem podzielić stanowiska pozwanego w tej materii.

Nie wpływają na rozmiar świadczenia takie okoliczność, jak sposób kalkulacji składki, czy też konsekwencje finansowe zmiany linii orzeczniczej odnośnie do możliwości wypłaty zadośćuczynienia za śmierć członka rodziny dla zakładów ubezpieczeń i przerzucenie ich na posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Pozwany podnosił również, że w miarkowaniu zadośćuczynienia powinna zostać uwzględniona kwota 39.100 zł wypłacona powódce i jej małżonkowi jako odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej. Odnosząc się do tej kwestii, wskazać należy, że ubezpieczyciel nie wykazał, kiedy to świadczenie zostało wypłacone, co jest o tyle istotne, że w również w zgłoszeniu szkody z dnia 25 sierpnia 2015 r. powódka domagała się zapłaty 30.000 zł na podstawie art. 446 par. 3 k.c. Jeżeli wypłata nastąpiła po zmianie linii orzeczniczej odnośnie do możliwości przyznania zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, to stanowisko pozwanego dotyczące tej kwestii jest błędne. Po drugie, pozwany nie udowodnił, że rzeczywiście wziął pod uwagę przy określeniu wysokości odszkodowania okoliczności, które w obecnym stanie prawnym są podstawę ustalenia rozmiaru krzywdy. Nie można bowiem wykluczyć, że ubezpieczyciel badał i uwzględniał w swoich wyliczeniach jedynie wpływ śmierci syna na sytuację materialną powoda, ewentualną pomoc K. B. w prowadzeniu wspólnego gospodarstwa, możliwość uzyskania przez jego rodziców wsparcia finansowego w przyszłości. Po trzecie, pozwany nie wskazał, jaka część kwoty 39.100 zł przypadła powodowi, a jaka jego małżonce. Także z tych przyczyn zarzut ubezpieczyciela nie okazał się skuteczny.

Zgodzić należy się z pozwanym, że zdarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu. Niemniej jednak stosownie do art. 363 par. 2 k.c., jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Kierując się opisanymi wyżej okolicznościami, Sąd uznał, że powódce należy dodatkowo przyznać kwotę 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Sąd pominął dowód z przesłuchania powódki z uwagi na jej niestawiennictwo- mimo prawidłowego wezwania ją na termin rozprawy. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przyznanie powódce powyższej kwoty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Powódka nie wykazał bowiem, że należy jej się zadośćuczynienie wyższej wysokości, zwłaszcza że fakty co do poczucia krzywdy powódki zostały przedstawione przez osobę trzecią- jej siostrę.

W oparciu o materiał zgromadzony w aktach sprawy, wobec braku jakiejkolwiek dokumentacji medycznej i wobec niezgłoszenia wniosku z opinii biegłego odpowiedniej specjalności, trudno Sądowi było ocenić, na ile aktualny stan zdrowia powódki jest wynikiem czy też normalnym następstwem śmierci syna, a na ile jest konsekwencją wieku powódki i jej stanu zdrowia, jaki niewątpliwie istniał przed wypadkiem komunikacyjnym.

Odnosząc się do daty wymagalności roszczenia odsetkowego, wskazać należy, że termin spełnienia świadczenia przez zakład ubezpieczeń (niezależnie od tego czy jest to zadośćuczynienie, czy odszkodowanie), z upływem którego aktualizuje się możliwość żądania odsetek karnych, jest jednoznacznie określony w przepisach (art. 817 § 1 i 2 k.c. w odniesieniu do zadośćuczynienia, art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( D.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) w odniesieniu do odszkodowania). Nie jest powiązany z datą wyrokowania (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lutego 2010 r. , II CSK 434/09), ale jest oznaczony w dniach. Podkreślić przy tym należy, że spełnienie świadczenia w terminie późniejszym niż 30 dni może być usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy ubezpieczyciel powoła się na istnienie przeszkód w postaci niemożliwości wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności albo wysokości świadczenia, mimo działań podejmowanych ze szczególną starannością (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2009 r, sygn. II CSK 257/09).

W niniejszej sprawie ubezpieczyciel nie powołał się na przeszkody w ustaleniu wysokości odszkodowania. Szkoda został zgłoszona w sierpniu 2015, a zatem żądanie zasądzenia odsetek od dnia 29 października 2015 r. jest w pełni uzasadnione, o czym orzeczono na podstawie art. 481 § 1i 2 k.c.

Dalej idące powództwo oddalono.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c., powódka wygrała proces 54% a pozwany 46%. Koszty poniesione przez powódke wynosiły łącznie kwotę 8.0667 zł, tym samym od pozwanego należy się dla niej zwrot 4.356,18 zł (8.067 x 54%). Natomiast pozwany poniósł koszty w łącznej wysokości 5.417 zł, zatem dla niego należał się zwrot 2.491,82 zł (5.417 x 46%). Po skompensowaniu wzajemnych roszczeń Sąd zasądził na rzecz powoda od pozwanego kwotę 1.864,36 zł.

Natomiast o kosztach sądowych orzeczono o myśli 113 uoksc nakazując ich ściągnięcie od powódki w kwocie 19,22 zł, a od pozwanego w kwocie 22,57 zł biorąc pod uwagę procentowa wysokość przegrania przez nich sprawy.

SSR Agnieszka Przęczek