Sygn. akt II K 385/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Florian Szcześnik

Protokolant: Rafał Kawałowski

przy udziale Prokuratora ---------------------

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8 marca 2017 r., 26 kwietnia 2017 r. i 4 lipca 2017 r.

sprawy P. K. , syna R. i W.,

ur. w dniu (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

w dniach 27-28 kwietnia 2013 roku w m. G., powiat (...), po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń w postaci zamka fabrycznego oraz stacyjki samochodu marki T. (...) o nr rej. (...) wartości 55.000 zł, dokonał jego kradzieży na szkodę firmy (...) z siedzibą w W.,

tj. o czyn z art. 279 § 1 k.k.

oraz sprawy P. C. , syna R. i U.,

ur. w dniu (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 28 kwietnia 2013 roku w m. W., ul. (...), przyjął od nieustalonej osoby samochód osobowy marki T. (...) o nr rej. (...) wartości 55.000 zł pochodzący z czynu zabronionego tj. kradzieży z włamaniem dokonanej w m. G., gmina W. na szkodę firmy (...) z siedzibą w W.,

tj. o czyn z art. 291 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego P. K. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. określa, że koszty postępowania w powyższym zakresie ponosi Skarb Państwa;

III.  oskarżonego P. C. w ramach zarzuconego mu czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 28 kwietnia 2013 r. przy ul. (...) w miejscowości W. pomógł ustalonej i nieustalonej osobie w ukryciu samochodu marki T. (...) o nr rej. (...) o wartości 55.000 złotych pochodzącego z kradzieży z włamaniem dokonanej w nocy z 27 na 28 kwietnia 2013 r. w miejscowości G., w gminie W. na szkodę (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., przyjmując ten pojazd i przechowując go we własnym garażu, przewidując przy tym możliwość i godząc się na to, że samochód ten pochodzi z kradzieży i za to na podstawie art. 291 § 1 k.k. skazuje go, zaś na podstawie art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. wymierza mu karę 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 40 (czterdziestu) złotych;

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego P. C. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.099,81 (jednego tysiąca dziewięćdziesięciu dziewięciu złotych i 81/100) tytułem kosztów sądowych od niego przypadających, w tym kwotę 600 (sześciuset) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt II K 385/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 7 lipca 2017 roku

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

E. K. (1) była użytkownikiem należącego do spółki (...) Sp. z o.o. w W. samochodu osobowego marki T. (...) o nr rej. (...) o wartości 55.000 zł. Samochód miał zamontowany nadajnik (...), dzięki któremu można było ustalić aktualną lokalizację auta. W dniu 27 kwietnia 2013 r. przyjechała tym samochodem wraz z córką na działkę swojego partnera w miejscowości (...) w gminie W.. Działka ta była ogrodzona drewnianym płotem. Wieczorem w dniu 27 kwietnia 2013 r. zaparkowała samochód na terenie działki obok samochodu marki S. będącego własnością jej partnera, zaś brama ogrodzenia została zamknięta skoblem. Następnie E. K. (1) oraz pozostali domownicy położyli się spać.

W nocy z 27 na 28 kwietnia 2013 r. (nie wcześniej niż o godz. 22:00 w dniu 27 kwietnia 2013 r.) nieustaleni sprawcy po uprzednim podważeniu uszczelki szyby drzwi od strony kierowcy pokonali zabezpieczenia pojazdu T. (...) o nr rej. (...) w postaci zamka fabrycznego, następnie dostali się do jego wnętrza, po czym wkręcili w przedni zderzak hak holowniczy od innego pojazdu i wyprowadzili samochód poza teren ogrodzenia przez otwartą przez siebie bramę. Po oddaleniu się z miejsca kradzieży sprawcy uruchomili silnik pojazdu i oddalili się w nieznanym kierunku.

W tym czasie P. K. przebywał w miejscowości Ł. nr(...) na przyjęciu urodzinowym brata swojej partnerki M. J. S.. Około północy sprawcy kradzieży samochodu T. (...) o nr rej. (...) skontaktowali się z P. K. prosząc go o pomoc w ukryciu skradzionego pojazdu. P. K. zgodził się udzielić pomocy, po czym niepostrzeżenie opuścił przyjęcie urodzinowe, którego uczestnicy (w tym sam jubilat) byli już pod silnym wpływem alkoholu. Następnie spotkał się w nieustalonym miejscu ze sprawcami kradzieży samochodu, usiadł na miejscu kierowcy skradzionej T. (...) i udał się tym pojazdem do rodzinnej miejscowości W.. Tam podjechał pod posesję swojego znajomego P. C. przy ul. (...) w W., obudził go i zwrócił się do niego z prośbą o przechowanie samochodu T. (...) w jego garażu. P. C. zorientował się, że samochód pochodzi z kradzieży lecz mimo to zgodził się udzielić pomocy dobremu koledze. W tym celu wyjechał z garażu swoim samochodem na podwórko i pozwolił wstawić na to miejsce garażowe samochód T. (...). Następnie P. K. powrócił na przyjęcie urodzinowe i przebywał tam aż do rana.

W dniu 28 kwietnia 2013 r. około godziny 7:00 E. K. (2) obudziła jej córka informując, że na posesji nie ma jej samochodu służbowego. Po stwierdzeniu kradzieży pojazdu E. K. (1) zawiadomiła Policję, a następnie skontaktowała się z przedstawicielem przedsiębiorstwa, które obsługiwało zamontowany w samochodzie system (...) aby zlokalizować położenie pojazdu. Na podstawie informacji z systemu (...) ustalono, iż skradziony samochód T. (...) znajduje się aktualnie w miejscowości W. na ulicy (...) w pobliżu posesji oznaczonej numerem (...). W to miejsce zostali skierowani mł. asp. M. P. i asp. D. N. z Komisariatu Policji w T., którzy po kilkugodzinnych poszukiwaniach odnaleźli skradziony samochód w garażu P. C..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: k. 2-2v, 15v, 318 - 320 - zeznań E. K. (1), k. 11v, 354 - 356 - częściowo zeznań M. C., k. 170v-171, 357 - 359 - częściowo zeznań J. S., k. 388 - 389 -zeznań M. P. oraz dowodów nieosobowych w postaci: k. 5 - 5v, 13 - 14 - protokółów oględzin, k. 8 - 10 -protokołu przeszukania, k. 18 - 20 - protokołu zatrzymania rzeczy, k. 52 - 54 - protokołu oględzin pamięci telefonu, k. 55, 71 - protokołu pobrania materiału porównawczego, k. 74 -78, 148 - 151 - wykazu połączeń, k. 112 - informacji z P., k. 118, 152, 175 - 176 - informacji z (...), k. 122 - 124v - opinii osmologicznej, k. 139, 141, 144a - danych abonenta, k. 146 - płyt CD z danymi, k. 154 - informacji z (...), k. 382 - 384 – wydruków map.

P. C. konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił, że w dniu 27 kwietnia 2013 r. w godzinach wieczornych zadzwonił do niego jego sąsiad P. K. z prośbą o pomoc dla jego kolegi, któremu zepsuł się samochód w pobliżu miejscowości W., a P. K. nie może mu pomóc bo jest w drodze na Białoruś. Następnie około godziny 5:20 zadzwonił do niego nieznajomy mężczyzna, który oświadczył, że właśnie przyjechał "tym samochodem" i zapytał czy może go zostawić. Wówczas P. C. otworzył bramę z pilota. Potem na prośbę mężczyzny otworzył garaż i wyjechał z niego swoim samochodem robiąc miejsce dla samochodu T., którym przyjechał nieznany mężczyzna. Następnie nieznajomy opuścił teren posesji bez pożegnania. Około godziny 7:00 rano wyjechał do W. po mamę, a po powrocie zastał na posesji Policję. Oświadczył, że nic nie wie na temat kradzieży pojazdu, który odnaleziono w jego garażu. Wskazał także, że jest majętnym człowiekiem i nie potrzebuje takiego pojazdu. Na rozprawie oskarżony P. C. wyjaśnił, że P. K. kontaktował się z nim w sprawie zepsutego samochodu już wczesnym popołudniem w dniu 27 kwietnia 2013 r. Kategorycznie zaprzeczył aby zanim wpuścił do garażu nieznanego mężczyznę wyjeżdżał z niego własnym samochodem. Oświadczył, że zaproszenie zupełnie nieznanej osoby do garażu to była jego inicjatywa ponieważ padał obfity deszcz, a samochód przybyłego gościa przerywał. Zaprzeczył również aby rano kontaktował się telefonicznie z P. K..

Oskarżony P. K. również nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Na etapie dochodzenia odmówił składania wyjaśnień. Na rozprawie zaś wyjaśnił, że w dniu wskazanym w zarzucie cały czas przebywał na imieninach u swojego kolegi. W trakcie imprezy około godziny 22:00 lub 23:00, ktoś do niego zadzwonił ale nie wie kto to był. Nieznajomy zwrócił się do niego z prośbą, czy może u niego zostawić zepsuty samochód. P. K. miał wówczas oświadczyć, że jego rodzice już śpią ale zapyta kolegi. Wówczas miał skontaktować się z P. C., który bez wahania zgodził się udostępnić teren własnej posesji. Oskarżony oświadczył, że nazajutrz rano udał się na Białoruś a po powrocie dowiedział się od swojego ojca, że u P. C. była Policja i znaleźli u niego jakiś samochód. Wskazał, że nigdy wcześniej ani później nie zwracał się do P. C. z podobną prośbą.

Sąd zważył, co następuje.

Po dokonaniu analizy materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, Sąd doszedł do przekonania, iż jest on kompletny i pozwala w pełni na ustalenie, że oskarżony P. C. dopuścił się popełnienia czynu z art. 291 § 1 k.k., zaś brak jest dostatecznych dowodów na to aby przypisać oskarżonemu P. K. popełnienie zarzuconego mu czynu polegającego na dokonaniu kradzieży z włamaniem samochodu T. (...).

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom P. C. albowiem są wewnętrznie sprzeczne, niekonsekwentne oraz nie dają się pogodzić z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. W pierwszym rzędzie należy zwrócić uwagę na niespójność wyjaśnień w zakresie czasu w jakim P. K. miał kontaktować się z oskarżonym w sprawie zepsutego samochodu. W swoich pierwotnych wyjaśnieniach wskazał bowiem, że było to wieczorem 27 kwietnia 2013 r., zaś na rozprawie podał, iż odebrał telefon w tej sprawie wczesnym popołudniem. Podkreślenia wymaga, że zabezpieczony u tego oskarżonego samochód został skradziony nie wcześniej niż o godzinie 22:00, zaś z wykazu połączeń telefonicznych oskarżonego wynika, że w dniu 27 kwietnia 2013 r. w ogóle nie kontaktował się telefonicznie z P. K.. Ponadto zdziwienie musi budzić fakt, iż awaria przedmiotowego samochodu miała być nagła i niespodziewana, a nadto uniemożliwiała dalszą jazdę zaś jego kierowca miał znajdować się już nieopodal miejsca zamieszkania P. K. (oddalonego od posesji P. C. o około 130 metrów). Trudno zatem pojąć dlaczego potrzebujący pomocy nieznajomy mężczyzna przybył na posesję oskarżonego dopiero około godziny 5:00 nad ranem następnego dnia. Kolejna rozbieżność w wyjaśnieniach P. C. dotyczy ukrycia przedmiotowego pojazdu w jego garażu. Początkowo oskarżony twierdził, że aby nieznajomy mógł wprowadzić swój samochód do jego garażu, musiał on wyjechać na podwórko własnym samochodem. Jest to zgodne z informacjami przekazanymi przez jego żonę M. C., która oświadczyła, że w tamtym czasie posiadali dwa samochody, które parkowane były w garażu. Wbrew złożonym na rozprawie wyjaśnieniom P. C. świadek podała, że nie mieli na podwórku wiaty czy specjalnego miejsca do parkowania jednego z dwóch samochodów, zaś gdy około południa w dniu 27 kwietnia 2013 r. ostatni raz była w garażu stały tam obydwa ich samochody. Nie zasługują zatem na wiarę późniejsze wyjaśnienia oskarżonego, w których stanowczo zaprzeczył aby wystawiał swój samochód z garażu, po to aby wpuścić do niego nieznajomego mężczyznę ponieważ akurat było tam wolne miejsce. Sprzeczne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego jest również twierdzenie oskarżonego, że wpuścił on na teren własnej posesji, a następnie do własnego garażu, zupełnie nieznanego mu mężczyznę, podnosząc, że jest to coś normalnego i każdy by tak postąpił. Takie postępowanie jest nie tylko irracjonalne z punktu widzenia każdego rozsądnie myślącego obywatela, ale nie było ani wcześniej ani później praktykowane przez samego oskarżonego. Również żona oskarżonego przyznała, że zdarzało się, że na ich posesji pozostawiane były cudze samochody, ale tylko należące do członków rodziny. Wszystko to skłoniło Sąd do przekonania, iż skradziony samochód na teren posesji oskarżonego przyprowadził sam P. K., który nie uprzedzał go wcześniej telefonicznie o swojej wizycie. Uzasadnione jest także przyjęcie, że P. C. mając świadomość, iż P. K. przyjechał do niego w środku nocy nieswoim samochodem, którego nie chciał przechowywać na terenie swojej rodzinnej posesji oddalonej zaledwie o 130 metrów i koniecznie chciał wstawić go do garażu, przewidywał, że pojazd ten pochodzi z kradzieży i na to się godził.

Nie zasługiwały na wiarę również wyjaśnienia P. K., który zaprzeczył aby miał cokolwiek wspólnego ze skradzionym samochodem. Wyjaśnienia te pozostają w oczywistej sprzeczności z opinią z zakresu osmologii, z której jednoznacznie wynika, że ślady zapachowe zabezpieczone na przednim fotelu kierowcy skradzionego samochodu T. (...) są zgodne ze śladami zapachowymi pobranymi w toku postępowania od P. K.. Oznacza to, że P. K. siedział na fotelu kierowcy skradzionej T. (...), zaś intensywność śladów zapachowych wskazuje na to, że przebywał w tym samochodzie przez dłuższy czas. Nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego są również wyjaśnienia oskarżonego, iż spontanicznie zgodził się zorganizować miejsce postoju samochodu obcemu mężczyźnie nie wiedząc nawet kim jest i jak się nazywa, a ponadto, że wolał fatygować w tej sprawie swojego sąsiada niż obudzić własnych rodziców.

Z podobnych względów Sąd nie uznał za wiarygodne zeznań M. S., która zapewniała, że P. K. ani na chwilę nie opuszczał przyjęcia urodzinowego jej brata i aż do rana przebywał w jej rodzinnym domu. Wnioski płynące z opinii osmologicznej nie postawiają natomiast wątpliwości, że P. K. przebywał wewnątrz skradzionego samochodu zatem zeznania świadka w powyższym zakresie nie mogą polegać na prawdzie. Zastanawiające jest również, że M. S. nie była wcześniej przesłuchiwana w niniejszej sprawie w charakterze świadka, doskonale jednak pamiętała przebieg imprezy urodzinowej sprzed 4 lat, a najbardziej to, że P. K. nigdzie z niej nie wychodził i przez całą noc był w domu. W ocenie Sądu zeznania tego świadka zostały wcześniej uzgodnione z P. K., dopasowane do jego wersji zdarzenia i przedstawione w taki sposób, aby mógł on uniknąć odpowiedzialności karnej.

Na wiarę zasługiwały zeznania J. S. złożone w toku postępowania przygotowawczego. Nie da się bowiem podważyć faktu, iż P. K. jako ówczesny partner życiowy siostry świadka, został przez niego zaproszony na przyjęcie urodzinowe i faktycznie był jego gościem. Składając swoje pierwotne zeznania świadek szczerze i otwarcie przyznał, że ze względu na ilość wypitego alkoholu nie pamięta tego, co się działo na imprezie po godzinie 1:00 w nocy. Nie był wówczas również w stanie zapewnić, czy P. K. w czasie przyjęcia gdzieś nie wychodził, ani czy ktoś do niego przyjeżdżał. Nie pamiętał też, czy gdy rano się obudził P. K. był jeszcze w domu. Zeznając na rozprawie wskazał natomiast, iż rano po uroczystości P. K. spał z jego siostrą oraz, że wspólnie "leczyli" skutki przyjęcia urodzinowego. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w tym zakresie. Gdyby było tak w rzeczywistości świadek poinformowałby o tym fakcie w trakcie swojego pierwszego przesłuchania. Ponadto na tę okoliczność nie powoływał się nawet sam oskarżony P. K., ani zapewniająca mu alibi M. S..

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom E. K. (1), gdyż są one spójne, logiczne i rzeczowe. Świadek szczegółowo i w sposób chronologiczny opisała okoliczności związane z miejscem oraz czasem pozostawienia pojazdu, a nadto precyzyjnie wskazała okoliczności w jakich ujawniła jego utratę oraz odtworzyła przebieg jego poszukiwań.

Sąd nie znalazł żadnych podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań M. P., który jako funkcjonariusz Policji brał udział w poszukiwaniu skradzionego pojazdu oraz dokonywał przeszukania miejsca jego odnalezienia.

Wątpliwości Sądu nie wzbudziła również wiarygodność zeznań M. K. i R. K., aczkolwiek świadkowie ci nie mieli żadnej wiedzy na temat przedmiotu niniejszego postępowania i ich depozycje nie przysłużyły się wydatnie do wyjaśnienia okoliczności sprawy.

Sąd podzielił w całości opinię biegłego z zakresu osmologii albowiem jest ona jasna, pełna i nie zawiera wewnętrznych sprzeczności, a nadto została sporządzona w sposób rzetelny przez osobę posiadającą wymagane doświadczenie oraz kwalifikacje zawodowe.

Autentyczność zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych nie wzbudziła żadnych wątpliwości Sądu, nie była również przedmiotem zarzutów stron. Z tych względów Sąd nie podważył wiarygodności wskazanych wyżej dowodów i ich mocy dowodowej.

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy całokształtu materiału dowodowego ocenianego swobodnie, Sąd doszedł do przekonania, że zarówno sprawstwo, wina oskarżonego P. C. odnośnie przypisanego mu czynu z art. 291 § 1 k.k., jak i okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości. Stan dowodów w niniejszej sprawie nie pozwala natomiast na przypisanie oskarżonemu P. K. popełnienia czynu z art. 279 § 1 k.k.

Odpowiedzialności karnej za występek stypizowany w art. 291 § 1 k.k. podlega ten, kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia.

Zdaniem Sądu oskarżony P. C. pomagając w dniu 28 kwietnia 2013 r. P. K. i sprawcom kradzieży w ukryciu samochodu marki T. (...) o nr rej. (...), skradzionego tej samej nocy, poprzez przyjęcie tego pojazdu i przechowywanie go we własnym garażu wyczerpał wszystkie znamiona opisanego wyżej przestępstwa. W przekonaniu Sądu oskarżony P. C. przewidywał również, że przyjmowany pojazd pochodzi z kradzieży i na to się godził. Dopuścił się zatem przypisanego mu czynu umyślnie z zamiarem ewentualnym. O takim zamiarze oskarżonego świadczą przede wszystkim okoliczności w jakich wszedł on w posiadanie pojazdu. Należy bowiem pamiętać, iż zgodnie z ustaleniami Sądu to P. K. dostarczył skradziony samochód na teren posesji oskarżonego, którego ślady zapachowe ujawniono na fotelu kierowcy samochodu. W przekonaniu Sądu P. C. nie wpuściłby o tak późnej porze na teren posesji, a tym bardziej do swojego garażu, nikogo obcego. Powyższe twierdzenie jest jeszcze bardziej uzasadnione, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż wbrew wyjaśnieniom obu oskarżonych P. K. nie zapowiadał wcześniej swojej wizyty telefonicznie. Zabezpieczone w sprawie wykazy połączeń telefonicznych temu przeczą. Wynika z nich bowiem, że w dniu 27 kwietnia 2013 r. oskarżeni w ogóle do siebie nie dzwonili, za to rankiem 28 kwietnia 2013 r. kontaktowali się ze sobą aż 5-krotnie. Powyższa analiza prowadzi do wniosku, że P. K. przyjechał skradzionym samochodem bezpośrednio pod posesję P. C. i tam wywołał go z domu dzwoniąc domofonem (o istnieniu domofonu wspomniał w swoich zeznaniach M. P.). Następnie - mimo ulewy - P. K. przekonał P. C. aby wyjechał swoim samochodem z garażu robiąc miejsce dla przyprowadzonej T. (...), aby nie była ona wystawiona na widok publiczny. P. C. dobrze znał P. K. i miał świadomość, że pojazd którym przyjechał nie należy do niego. Ponadto rodzinna posesja P. K. znajdowała się zaledwie 130 metrów dalej, zastanawiające musiało być zatem, że nie pozostawił on tego samochodu na własnej posesji tylko postanowił go przechowywać u P. C. i to w zamkniętym garażu. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że P. C. łatwo zorientował się, że umieszczony w jego garażu samochód nie pochodzi z legalnego źródła, tylko został skradziony a P. K. zamierza go ukryć w jego garażu.

Uznając zatem, że wina oskarżonego P. C. w zakresie przypisanego mu czynu z art. 291 § 1 k.k. nie budzi wątpliwości Sąd wymierzył mu za ten czyn karę 150 stawek dziennych grzywny, zaś biorąc pod uwagę dochody oskarżonego, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe Sąd określił wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 zł. W ocenie Sądu jest to kara najbardziej adekwatna zarówno do stopnia winy, wagi czynu oraz do stopnia jego społecznej szkodliwości. Za okoliczności obciążające Sąd uznał znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, jakiego dopuścił się P. C., przejawiający się w rodzaju naruszonego dobra chronionego prawem, okoliczności jego popełnienia, jak również motywację i umyślność działania oskarżonego. Jako okoliczności wpływające limitująco na wymiar kary Sąd uwzględnił fakt, że oskarżony nie był dotychczas karany sądownie, prowadzi ustabilizowane życie rodzinne i zawodowe oraz cieszy się nieposzlakowaną opinią w środowisku lokalnym. Jak wynika z wywiadu środowiskowego oskarżony prowadzi również działalność charytatywną. W przekonaniu Sądu czyn, którego oskarżony się dopuścił miał charakter incydentalny i został popełniony pod wpływem presji P. K.. Brak jest jakichkolwiek podstaw aby uznać, że oskarżony popełnił go w celu osiągnięcia dla siebie korzyści majątkowej, w szczególności nie uzasadnia tego jego pozycja zawodowa i osiągane dochody. Wymierzona kara jest zdaniem Sądu odpowiednia i proporcjonalna do wagi czynu i skutecznie powstrzyma oskarżonego od popełnienia kolejnych podobnych przestępstw w przyszłości.

Sąd nie znalazł również żadnych podstaw aby odstąpić od obciążenia oskarżonego P. C. kosztami postępowania w części na niego przypadającej. Oskarżony osiąga stały dochód w wysokości 4.000 zł, posiada również majątek, będzie zatem w stanie uiścić spowodowane swoim postępowaniem koszty postępowania karnego bez uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny.

* * *

P. K. został oskarżony o to, że w dniach 27-28 kwietnia 2013 roku w m. G., powiat (...), po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń w postaci zamka fabrycznego oraz stacyjki samochodu marki T. (...) o nr rej. (...) wartości 55.000 zł, dokonał jego kradzieży na szkodę firmy (...) z siedzibą w W., tj. o popełnienie przestępstwa z art. 279 § 1 k.k.

Odpowiedzialności karnej za występek stypizowany w art. 279 § 1 k.k. podlega ten, kto dopuszcza się kradzieży z włamaniem. Zachowanie się sprawcy polega zatem na zaborze cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia, przy czym zabór musi zostać dokonany z włamaniem. Kradzież z włamaniem różni się od tzw. zwykłej kradzieży (art. 278 § 1 k.k.) sposobem jej popełnienia. Charakteryzuje się ona połączeniem dwóch elementów, zaboru rzeczy oraz włamania, które polega na przełamaniu zabezpieczenia rzeczy ruchomej zamykającego dostęp do tej rzeczy innym osobom.

W przedmiotowej sprawie brak jest natomiast dowodów wskazujących na to aby oskarżony przebywał tej nocy w miejscowości G., a tym bardziej aby pokonywał zabezpieczenia pojazdu i dokonał jego kradzieży z włamaniem. Nie sposób wyciągnąć tak dalekich wniosków jedynie na podstawie jego śladów zapachowych zabezpieczonych na fotelu kierowcy skradzionego samochodu. Ponadto z częściowo wiarygodnych zeznań J. S. wynika, że rzeczywiście uczestniczył przynajmniej do północy w jego przyjęciu urodzinowym w miejscowości Ł. oddalonej od miejscowości G. o ponad 60 km. Z powyższych względów Sąd uniewinnił P. K. od popełnienia przestępstwa z art. 279 § 1 k.k. W ocenie Sądu brak było podstaw aby przypisać temu oskarżonemu popełnienie tego czynu chociażby w postaci zjawiskowej pomocnictwa, gdyż pomocnik musi kierować się zamiarem aby inna osoba dokonała czynu zabronionego. W niniejszej sprawie nie da się natomiast wykluczyć, zaś zeznania J. S. zdają się to potwierdzać, że aktywność P. K. oraz jego wiedza o popełnionym przestępstwie, została powzięta dopiero po dokonaniu kradzieży pojazdu. Opisane w stanie faktycznym zachowanie P. K. można zatem rozpatrywać ewentualnie w kontekście realizacji znamion czynu z art. 291 § 1 k.k. i to w odróżnieniu od P. C. w zamiarze bezpośrednim. Jednak w świetle aktualnego orzecznictwa Sądu Najwyższego " zachowanie (zdarzenie historyczne) opisane w skardze uprawnionego oskarżyciela, jako podjęcie czynności przełamania w określony sposób zabezpieczeń mienia, a następnie jego zaboru (poprzez podjęcie konkretnych aktywności, w konkretnym miejscu i czasie) w celu przywłaszczenia i zakwalifikowane z art. 279 k.k., nie może być następnie uznane w toku postępowania sądowego za przestępstwo paserstwa z art. 291 k.k., gdyż nie może ono odpowiadać kategorii zachowań opisanych przez ten przepis" (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2014 r. II KK 234/14). Tym samym ze względu na fakt, iż jest to już zupełnie inny czyn o odmiennie opisanych znamionach, rozpatrywanie zachowania oskarżonego w tym aspekcie w niniejszym postępowaniu, stanowiłoby wyjście poza granice oskarżenia. Sąd podziela w całości pogląd wyrażony w cytowanym wyżej orzeczeniu Sądu Najwyższego, tym bardziej, że został on sformułowany na kanwie podobnego stanu faktycznego. Odnotowania wymaga, iż w wyroku z dnia 30 września 2016 r. w sprawie o sygn. akt IV KK 111/16 (Legalis nr 1532496) Sąd Najwyższy wyraził nieco odmienny pogląd, jednak w uzasadnieniu tego orzeczenia (w przeciwieństwie do wyżej cytowanego wyroku) próżno szukać pogłębionej analizy merytorycznej problemu oraz przekonywujących argumentum na poparcie sformułowanej tam tezy.

Z uwagi na treść rozstrzygnięcia w zakresie czynu zarzuconego oskarżonemu P. K. Sąd zgodnie z dyspozycją art. 632 pkt 2 k.p.k. koszty postępowania w części dotyczącej tego czynu przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.