Sygn. akt. IV Ka 438/17

UZASADNIENIE

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE :

Apelacja okazała się, co do zasady, niezasadna.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, w sprawie nie doszło do naruszenia przepisów postępowania w rozumieniu art. 438 pkt 2 k.p.k. ( art. 4. k.p.k., 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w. i inne), a ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i subsumpcja zachowania obwinionego pod konkretną normę prawną są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żądnej zastrzeżeń oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Apelacja oskarżonego nie wykazała, aby rozumowanie Sądu, przy ocenie jego zachowania, w kontekście wyczerpania znamion z art. 86 §1 k.w., było wadliwe bądź nielogiczne. W istocie zarzuty podniesione w apelacji mają charakter wyłącznie polemiczny i opierają się wyłącznie na subiektywnej interpretacji zebranych w sprawie dowodów materialnych i odmiennym uznaniu, po tak dokonanej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, jakie ostatecznie wnioski należy z nich wyciągnąć.

Sąd Okręgowy zważył, że do poczynienia ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa S. C., polegającego na nieumyślnym naruszeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w następstwie powyższego spowodowaniu obrażeń ciała u A. C. i E. K. uprawniały Sąd I instancji głównie zeznania świadka A. B. oraz pokrzywdzonych, protokoły oględzin miejsca zdarzenia, opinie biegłych oraz materialne ślady zabezpieczone na miejscu zdarzenia. Ocena wartości tych dowodów została dokonana wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k. Do dokonania właściwej kwalifikacji prawno - karnej zachowania obwinionego uprawniały Sąd meriti te same dowody.

Nie jest trafny zarzut apelacji, iż Sąd Rejonowy nie rozważył wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności nie rozważył tych okoliczności, które przemawiały na korzyść apelanta, niesłusznie odmówił wiarygodności wyjaśnieniom S. C. i pominął przeprowadzenie dowodów istotnych dla sprawy (uzupełniająca opinia, oględziny pojazdu – nota bene dziś już niemożliwe z uwagi jego losy, a dokonane przez biegłego Sł. S. w dniu 21.12.2016 roku – zapis k.118 akt).

Sąd Okręgowy zauważa, iż w sprawie dokonano dodatkowej oceny zachowania obwinionego poprzez dopuszczenie dowodu z opinii biegłego Sł. S., nawet w sytuacji, gdy w momencie wydania tegoż postanowienia tj. 27 września 2016 roku, sądowi znane już były losy sprawy Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim sygn. II K 110/16 – w której w dniu 9 września 2016 roku wydano wyrok skazujący S. C. za tożsame zachowanie, jako wyczerpujące znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. – w odniesieniu do obrażeń ciała spowodowanych u A. B.. Podstawą takiej decyzji było uznanie, że opinia K. L. (załączona ze sprawy karnej) jest niepełna poprzez brak oględzin pojazdu obwinionego. Dokładna analiza przebiegu rozpraw sprawy II K 110/16, na których przesłuchiwano tegoż biegłego (protokołów) prowadzi do jeszcze innego wniosku, a mianowicie biegły wydawał się niedostatecznie obiektywny w odniesieniu do stron procesu (utarczki słowne z obwinionym). Powyższe dodatkowo uzasadniało dopuszczenie dowodu z dodatkowej opinii innego biegłego.

Skarżący pomija zupełnie treść zeznań pokrzywdzonej A. B. oraz co istotne: treści opinii dwóch niezależnych biegłych sądowych z dziedziny: mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego mgr inż. K. L. (2) oraz mechaniki i techniki samochodowej, rekonstrukcji wypadków drogowych oraz diagnostyki i szacowania technicznego pojazdów mgr inż. S. S.. Obie w/w opinie, oceniające zachowanie S. C. jako kierującego w dniu 18 września 2015 roku, są jednoznacznie negatywne dla oskarżonego tj. zbieżnie podają, że jedyną przyczyną zaistnienia przedmiotowego wypadku była nieprawidłowa jazda S. C., a polegała ona na niezachowaniu szczególnych reguł ostrożności wymaganych w danych warunkach drogowych i wykonaniu manewru skrętu z ulicy (...) - w lewo - w ulicę (...) I, bezpośrednio z pasa ruchu przeznaczonego do jazdy na wprost i w prawo (a nie w lewo) oraz niestąpieniu pierwszeństwa przejazdu autobusowi. Lansowana przez obrońcę teza o większej prędkości autobusu, aniżeli pojazdu obwinionego i braku w związku z tym możliwości wyprzedzania przez autobus pojazdu obwinionego na skrzyżowaniu (chodzi o skrzyżowanie ulic (...) I), całkowicie nie przekonuje, jest w istocie hipotetyczna i zupełnie oderwana od rzeczywistości. Jedynie na pozór wydaje się być ona nie pozbawiona racji, a co ważniejsze mająca znaczenia dla sprawy. Wydaje się bowiem oczywistym stwierdzenie, że na skrzyżowaniu nie wolno wyprzedzać. Co do zasady tak, choć istnieją w tym zakresie odstępstwa. Takie jednak stwierdzenie nie ma znaczenia dla oceny taktyki i techniki jazdy obwinionego i świadka A. B. (kierująca miejskim autobusem marki M.) w przedmiotowych, szczególnych warunkach drogowych, w jakich doszło do wypadku.

Sąd Okręgowy zważył, że skrzyżowanie ulic (...) I znajduje się w bardzo bliskiej odległości od skrzyżowania ulic (...) – mocno rozbudowanego i o bardzo dużym natężeniu ruchu, sterowanego światłami. Na wysokości natomiast skrzyżowania ulic (...) I, ulica (...) ma dwa pasy ruchu do jazdy w kierunku skrzyżowania z ulicą (...) (na północ), na których już znajduje się poziome (a ponadto dalej pionowe) oznakowanie ich przeznaczenia: jeden tylko do skrętu w lewo, drugi – po którym poruszał się obwiniony, tylko do jazdy na wprost i skrętu w prawo. Z akt sprawy wynika także, znana powszechnie mieszkańcom P., informacja o bardzo dużym natężeniu ruchu w miejscu, w którym doszło do wypadku, a także o bardzo dużej ilości pojazdów skręcających z ulicy (...) nie w ulicę (...) I, lecz w czterojezdnioną ulicę (...). To właśnie owe natężenie ruchu na ulicy (...) i ilość pojazdów oczekujących do skrętów w lewo i prawo w ulicę (...) (zdecydowanie mniejsze jest do jazdy na wprost, na skutek tego, że ulica (...) za kilkadziesiąt metrów jest już nieprzejezdna – zakaz wjazdu) spowodowało wyodrębnienie pasa ruchu na „lewoskręt”, po którym zanim doszło do zdarzenia się pojazdów poruszała się świadek A. B.. Wnioskowanie - jak to oczekuje skarżący, by pojazdy znajdujące się na pasie ruchu przeznaczonym do skrętu w lewo w ulice (...) (i chcących wykonać ten manewr po zapaleniu się zielonego światła), nie mogły w tej sytuacji wyprzedzać pojazdów znajdujących się na pasie ruchu przeznaczonym do jazdy na wprost i do skrętu w prawo (na którym znajdował się obwiniony), tylko dlatego, że z boku (po stronie zachodniej) dochodzi mała uliczka Mieszka I, jest całkowicie pozbawione tak sensu, jak i oparcia w przepisach prawnych. Analiza tych przepisów dokonana przez Sąd I instancji, w oparciu o treść opinii dwóch biegłych z dziedziny ruchu pojazdów całkowicie przekonuje.

Wbrew twierdzeniom apelanta słusznie odmówiono wiarogodności wyjaśnieniom obwinionego, zgodnie z którymi nie wykonywał skrętu w lewo bezpośrednio z prawego pasa ruchu. To materialne ślady ujawnione na jezdni, rozrzucone fragmenty odłamków pojazdów, treść protokołów oględzin pojazdów i miejsca zdarzenia, oględziny pojazdu obwinionego V. (...) w dniu 21.12.2016 roku i obraz obu pojazdów uczestniczących w zdarzeniu widoczny na kolorowych zdjęciach wykonanych w na miejscu zdarzenia przez organy ścigania, doprowadziły dwóch niezależnych biegłych do jednobrzmiących w tym zakresie wniosków negujących stanowisko obwinionego.

Uzasadniony okazał się natomiast zarzut naruszenia art. 438 pkt 4 k.p.k. tj. rażącej niewspółmierności wymierzonej kary. Obwiniony to rencista (na skutek wypadku przy pracy – wypadek samochodowy). Wysokość jego renty to kwota niewiele ponad 800 złotych, z której uiszcza alimenty na córkę. W istocie „na przeżycie” pozostaje obwinionemu kwota oznaczająca granice ubóstwa. Stan zdrowia obwinionego i widoczne dla otoczenia inwalidztwo, ogranicza jego możliwości dodatkowego zarobkowania. Jedyne uprzednie skazanie obwinionego, na które powoływał się Sąd meriti, to skazanie w sprawie II K 110/16, a więc za tożsame zachowanie, które stanowiło wypadek drogowy i za które wymierzono S. C. kary 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat oraz obciążono kosztami procesu w wysokości łącznie ponad 3 tysięcy złotych.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, iż wymierzona obwinionemu kara grzywny w wysokości 800 złotych niedostatecznie uwzględniała okoliczności sprawy. Dlatego też, mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd odwoławczy dokonał omówionej wyżej zmiany zaskarżonego wyroku tj. zmniejszył o połowę wymiar orzeczonej kary grzywny.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie przepisów wskazanych w części dyspozytywnej.