Sygn. akt II Ca 945/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2013 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jolanta Fedorowicz

Sędziowie:

SSO Bogdan Łaszkiewicz

SSR del. Bożena Sztomber (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sąd. Zofia Szczęsnowicz

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2013 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. Z.

przeciwko J. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim

z dnia 11 lipca 2013 r. sygn. akt I C 875/12

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.200 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

J. Z. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) J. Z. wniósł pozew przeciwko J. P., w którym domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 27.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 22.000 złotych od dnia 22 lutego 2012 r. do dnia zapłaty.

Sąd Rejonowy Lublin Zachód w Lublinie nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 23 sierpnia 2012 r., wydanym w sprawie sygn. akt VI Nc – e (...) uwzględnił powództwo.

Sprzeciw od powyższego nakazu zapłaty złożył pozwany J. P., wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Precyzując ostatecznie swoje stanowisko, powód dochodził różnicy pomiędzy kwotami 27.000 złotych a 12.300 złotych.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 11 lipca 2013 roku Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim oddalił powództwo (pkt I). Wydatki w sprawie ustalił na kwotę 1.402,44 złotych (pkt II) i nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa tytułem wydatków kwotę 977,44 złotych (pkt III). Zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 400 złotych tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 2.417 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt IV).

Z ustaleń Sądu I instancji wynikało, iż strony w drugiej połowie października 2011 roku zawarły ustną umowę o roboty budowlane na nieruchomości pozwanego w N., gm. M.. Zakres zleconych robót obejmował wykopanie i wylanie fundamentów pod budynek, postawienie ścian obory, wieńców, wykonanie wylewek konstrukcyjnych i posadzki z podwyższonym stołem paszowym, wykonanie najazdów zewnętrznych i wewnętrznych. Strony uzgodniły wynagrodzenie wykonawcy w wysokości 40.000 złotych i dostawę niezbędnych materiałów przez pozwanego. Roboty miały być realizowane na podstawie projektu budowlanego, który zamawiający przekazał wykonawcy.

Powód przystąpił do robót 23 listopada 2011 roku i prowadził je do początku stycznia 2012 roku. Wstrzymanie robót przez powoda wiązało się z odmową pozwanego wpłaty kolejnej zaliczki na poczet wynagrodzenia wykonawcy, zaś od 13 stycznia 2012 roku nie było możliwe ich prowadzenie ze względu ma zimową aurę, minusowe temperatury i związane z tym uwarunkowania technologiczne. Pozwany uznał, iż zakres zaawansowania robót jest nieadekwatny do wymaganych od niego zaliczek. Z chwilą gdy warunki atmosferyczne pozwalały na prowadzenie prac powód – po wezwaniu pozwanego odmówił dokończenia robót bez podania istotnych motywów w kontekście zawartej umowy.

W protokole z oględzin budowy z dnia 15 maja 2012 roku ustalono zakres wykonanych przez powoda robót i ich jakość stwierdzając iż wykonano: fundamenty na pięciu przęsłach ściany podłużnej dwóch stron, fundamenty w obrębie ściany szczytowej od strony ulicy, konstrukcję stalową na całym budynku, przykrycie płatwiami typu Z i pływami warstwowymi na pięciu przęsłach, ściany murowane na opisanych fundamentach, wieniec podłużny na 7 przęsłach oraz wieńce i ramy na ścianie szczytowej.

Sąd I instancji ustalił, że powód nie wykonał fundamentu na szóstym przęśle z obu stron i w obrębie ściany szczytowej, ścian murowanych na szóstym przęśle i ściany szczytowej, nie wykonał pięciu wieńców na ścianach podłużnych, nie uzupełnił szczeliny miedzy wieńcem a płytą, nie wykonał posadzek betonowych z podwyższonym stołem paszowym oraz najazdów zewnętrznych i wewnętrznych.

Faktury wystawione przez powoda w dniu 31 grudnia 2011 roku i 14 lutego 2012 roku swoją treścią sugerowały zakończenie robót budowlanych.. Pozwany był zmuszony zlecić dokończenie robót innym podmiotom. Powód wykonał 45,5 % robót uzgodnionych umową z pozwanym, co w proporcji do ustalonego wynagrodzenia ryczałtowego 40.000 złotych uzasadniało wynagrodzenie na poziomie 18.200 złotych.

Sąd Rejonowy nie dał wiary twierdzeniom powoda, iż wykonał umowę o dzieło zawartą z pozwanym (to jest zrealizował uzgodniony zakres robót) oraz, że wynagrodzenie wykonawcy strony ustaliły na 36.900 złotych i że otrzymał od zamawiającego zaliczki w kwocie jedynie 9.900 złotych. Sąd zaznaczył, że nie wskazywał na to materiał dowodowy, ponadto powód ostatecznie przyznał, iż nie wykonał pełnego zakresu robót oraz że otrzymał od pozwanego w ratach zaliczki o łącznej wysokości 22.300 złotych. W kwestii wysokości wynagrodzenia późniejsze twierdzenia powoda odbiegają od pierwotnych, wszakże zgodne są z twierdzeniami pozwanego odnośnie podstawy jego naliczania (obie strony przyznały, iż ustalono wynagrodzenie ryczałtowe).

Ponadto powód nie wskazał na umowne albo ustawowe podstawy do zaniechania dokończenia uzgodnionego z pozwanym zakresu robót budowlanych wobec przyznania, iż faktycznie w wariancie przez siebie podanym robót tych nie skończył. Znajdowało to potwierdzenie w opinii biegłego z zakresu budownictwa inż. T. K., że w tym wariancie wykonawca zrealizował 75 % robót.

Sąd I instancji podkreślił, że świadkowie M. S. i P. Z. zatrudnieni przez powoda na budowie potwierdzili, iż nie wykonano pełnego zakresu robót, zastrzegając wszakże, że treść umowy nie jest im znana. Powód im mówił co mają robić, ale nie wiedzieli czy najazdy i posadzki wewnętrzne miały być robione przez J. Z.. Sąd uznał, iż nie byli oni zorientowani co do pełnego zakresu umówionych robót. Z relacji świadka M. W. (1) nie wynikało jednoznacznie czy wykonanie posadzek i podjazdów było objęte umową.

Zerwania umowy dokonał powód, a przyczyną były nieporozumienia z zamawiającym odnośnie rozliczenia robót, na co wskazywały zeznania P. Z., M. W. (1) i H. P. oraz wygórowane żądania finansowe wykonawcy.

Zdaniem Sądu Rejonowego całokształt okoliczności sprawy wskazywał, iż to powód w tychże rozliczeniach nie był do końca rzetelny. Zaznaczył, że przejawem tej nierzetelności był fakt pominięcie w pozwie realnych płatności pozwanego w kwocie 22.300 złotych a uwzględnienie jedynie kwoty 9.900 złotych.

W dalszej części uzasadnienia Sąd Rejonowy zaznaczył, iż w relacjach świadków H. P. i G. K., a także dokumentach w postaci protokółu z oględzin budowy i projektu technicznego znajdował wiarygodne potwierdzenie zakres robót uzgodnionych w wersji pozwanego i ustalona kwota wynagrodzenia wykonawcy na poziomie 40.000 złotych. Zgodnie z wyjaśnieniami do projektu podjazdy przed budynkiem i zjazdy w budynku umożliwiają wyjście bydłu z obory i wjazd sprzętu ciężkiego (traktor z przyczepą do załadunku obornika), zaś karmienie bydła odbywa się poprzez rozrzucanie karmy na stole paszowym (korytarzu paszowym). Z wyjaśnień biegłego T. K. wynikało, iż roboty murarskie związane z wylewaniem posadzek i najazdów są to proste prace, które nie wymagały specjalistycznej wiedzy i mogły być wykonane przez te same osoby co pozostałe roboty murarskie. Sąd uznał zatem, że wykonanie posadzek i najazdów ujętych w projekcie technicznym, którym dysponował wykonawca nie zostało wydzielone jako osobny, nie dotyczący powoda zakres prac. Dokumenty przedstawione przez powoda dowodziły pośrednio, iż zakres zamówienia obejmował ,,budowę budynku inwentarskiego przeznaczonego do hodowli bydła” a więc także wspomniane posadzki i najazdy, które były jego integralną częścią i że specjalnością powoda były roboty murarskie. Jedynie w zakresie budowy więźby dachowej i przykrycia pozwany szukał innego wykonawcy z uwagi na specjalistyczny charakter tychże robót.

W ocenie Sądu wersja pozwanego co do wysokości wynagrodzenia ryczałtowego wykonawcy została w materiale dowodowym sprawy udowodniona (zeznania H. P., G. K.). Wywody powoda dotyczące tej kwestii są zaś ze sobą wewnętrznie sprzeczne („ustaliliśmy wysokość robót na 45.000 złotych”; ,, końcowe wynagrodzenie jest w granicach 45.000 zł x 23 % podatku VAT”; ,, wystawiłem fakturę VAT na 36.900 złotych „za roboty które wedle jego pierwotnych twierdzeń zostały wykonane w zupełności”).

Odwołując się do treści art. 647 k.c. Sąd I instancji wskazał, iż umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem, a jej część składową stanowi wymagana dokumentacja budowlana. Obejmuje ona dokumenty związane z uzyskaną lokalizacją inwestycji, dokumentację projektową, w tym projekt budowlany, oraz pozwolenia na budowę, a także dokumenty związane z nadzorem inwestorskim i autorskim. W myśl art. 649 k.c. w razie wątpliwości poczytuje się, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy. Wyrażona w tym artykule reguła interpretacyjna dotyczy tylko sytuacji, w których istnieje wątpliwość co do treści umowy o roboty budowlane, ponieważ strony mogą ustalić węższy zakres umowy. Taki węższy zakres wynikać musi z wyraźnych postanowień umowy, w szczególności ze wskazania, że obowiązki wykonawcy nie obejmują niektórych robót lub że roboty prowadzone będą tylko do osiągnięcia założonego z góry limitu kosztów, względnie tylko w określonym czasie. W danej sprawie powód przyznał, iż dysponował projektem technicznym a to on wskazywał zakres niezbędnych robót murarskich.

Sąd zaznaczył, że punktem odniesienia omawianej reguły jest projekt budowlany oraz istota umowy o roboty budowlane, polegająca na obowiązku wzniesienia obiektu budowlanego. Z tej przesłanki wynika, co do zasady, obowiązek wykonania wszystkich robót "objętych projektem". Jeżeli dostarczona przez inwestora dokumentacja, teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora (art. 651 k.c.) W tej sprawie powód nie zgłaszał uwag do doręczonej mu dokumentacji technicznej.

W razie z kolei wadliwego lub sprzecznego z umową wykonywania dzieła, jeżeli nie doszło jeszcze do jego odbioru, zamawiający może wezwać przyjmującego zamówienie do zmiany sposobu wykonania umowy i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Wskazane uprawnienie powstaje w sytuacji, gdy na podstawie postanowień umowy (przewidującej szczególny sposób działania przyjmującego zamówienie, w tym również ewentualnie osobisty charakter wykonywania dzieła) lub też ogólnych reguł wynikających z przepisów kodeksu cywilnego o umowie o dzieło, zamawiający będzie w stanie wykazać (udowodnić) wadliwe albo sprzeczne z umową wykonywanie dzieła (art. 6 k.c.). Wyznaczony przez zamawiającego termin będzie odpowiedni, jeżeli uwzględnia okoliczności określonej umowy, stan zaawansowania prac, użytych materiałów, a także niebezpieczeństwo związane z kontynuowaniem wadliwego wykonywania dzieła. Po bezskutecznym upływie wskazanego terminu zamawiający może odstąpić od umowy albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła osobie trzeciej na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie.

Sąd zaznaczył, że bez względu na umownie określony sposób ustalania wynagrodzenia, wszelkie koszty poprawienia lub dokończenia dzieła przez osobę trzecią ponosi przyjmujący zamówienie. Odnosząc powyższe rozważania do przedmiotowej sprawy Sąd I instancji przyjął za niewątpliwe, iż zamawiający nie był zobligowany do zapłaty wynagrodzenia w sytuacji, gdy roboty budowlane nie zostały ukończone, a tym bardziej wówczas, gdy po wezwaniu wykonawcy ten zaniechał ich ukończenia zgłaszając nieuzasadnione pretensje finansowe. Zapłata wynagrodzenia ma zawsze charakter świadczenia jednorazowego i tego charakteru nie traci ono i wtedy, gdy jego zapłata następuje częściami, w związku z przyjmowaniem kolejnych części robót budowlanych. Stosunek prawny wynikający z umowy o roboty budowlane jest bowiem stosunkiem o charakterze jednorazowym, a nie ciągłym, i nie traci on tego charakteru, w przypadku gdy wykonanie umowy następuje etapami, a zapłata wynagrodzenia dokonywana jest częściami.

Kwestia zaliczkowania robót może być uregulowana umową (w danym przypadku nie była), bądź wynikać z określonych zwyczajów. W niniejszej sprawie pozwany mógł powstrzymać się ze świadczeniem, które nie odpowiadało robotom częściowo ukończonym, a tym bardziej gdy wykonawca warunkował wznowienie robót od zapłaty kolejnej transzy wynagrodzenia nieadekwatnej do zakresu sfinalizowanych robót, szczególnie gdy powstały kontrowersje odnośnie wysokości ostatecznego wynagrodzenia. Sugestie powoda zmiany wysokości ustalonego wynagrodzenia ryczałtowego na wyższe nie znajdowała oparcia w umowie. Pozwany miał też prawo wezwać powoda do ukończenia umówionych robót, a zaniechanie w tym względzie wykonawcy stanowiło złamanie umowy.

Sąd Rejonowy podkreślił, że strony jednoznacznie określiły wynagrodzenie jako ryczałtowe, stąd też brak było uzasadnienia dla kosztorysowego określenia jego wysokości. Opinia biegłego z zakresu budownictwa inż. T. K. w zakresie, w jakim wylicza nakłady powoda w oparciu ilość roboczogodzin według Katalogu Nakładów Rzeczowych nie miała dla rozstrzygnięcia znaczenia, albowiem strony ustaliły inną podstawę naliczania wynagrodzenia (ryczałtową). Ustalenie więc zakresu robót realnie wykonanych przez powoda (45,5%) w zestawieniu z ustalonym przez strony wynagrodzeniem ryczałtowym na poziomie 40.000 złotych określało żądania powoda jako pozbawione podstaw i nienależne. Z tego względu, Sąd I instancji oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzeczono na mocy art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  błędne ustalenie stanu faktycznego – polegające na niezgodności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w szczególności poprzez ustalenie, że powód wykonał 45,5% prac zleconych przez pozwanego, uznanie przez Sąd I instancji, że do przedmiotu umowy zawartej pomiędzy stronami należało również wykonanie posadzki z podwyższonym stołem paszowym, wykonanie najazdów zewnętrznych i wewnętrznych, uznanie przez Sąd I instancji, że strony ustaliły wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 40.000 złotych,

2.  naruszenie prawa procesowego, a w szczególności:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na:

a) naruszeniu zasady logicznego powiązania wniosków z ustalonym stanem faktycznym i doświadczeniem życiowym,

b) naruszenie zasady wszechstronnej oceny dowodów poprzez nieuwzględnienie wszystkich istotnych elementów stanu faktycznego poprzez uznanie przez Sąd I instancji za niewiarygodne twierdzeń powoda dotyczących przedmiotu umowy pomiędzy stronami, kwoty na jaką strony się umówiły, przyznanie przez Sąd I instancji pełnej wiarygodności twierdzeniom pozwanego pomimo dowodów przeciwnych w postaci opinii biegłego i zeznań świadków,

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku podstawy faktycznej uzasadnienia, brak klarownego i jasnego stanowiska Sądu I instancji, jakie dowody uznaje za wiarygodne (i dlaczego) oraz którym dowodom wiarygodności nie przyznaje.

Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, ewentualnie, o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

Odpowiedź na apelację złożył pozwany, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych, za instancję odwoławczą.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy żądanie powoda nie mogło być uwzględnione z uwagi na niewykazanie przez niego twierdzeń zarówno co do umówionego zakresu prac budowlanych, jak i wysokości uzgodnionego z pozwanym wynagrodzenia. Sąd Rejonowy trafnie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i nie dopuścił się zarzucanych mu przez apelującego naruszeń.

Wskazać trzeba, że w sytuacji, gdy umowa pomiędzy stronami o roboty budowlane została zawarta w formie ustnej, zaś spór dotyczył treści zawartego kontraktu, Sąd I instancji dokonywał oceny zaoferowanego przez obie strony materiału dowodowego, co w sprawie niniejszej dotyczyło przede wszystkim dowodu z zeznań świadków na okoliczność ustalenia, jak strony uregulowały istniejący pomiędzy nimi stosunek prawny.

Wbrew przekonaniu skarżącego, Sąd Rejonowy nie przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów. Podkreślenia wymaga, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego, reguły logicznego wnioskowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc odnosi je do pozostałego materiału dowodowego oraz zasad doświadczenia życiowego. Ocenę dowodów można skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. była ona rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 1 marca 2012 roku, I ACa 111/12, Lex nr 1130913). Sąd I instancji ocenił przedstawiony mu materiał dowodowy wszechstronnie, z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego i logiki. Szczegółowo wyjaśnił swe stanowisko popierając je spójną argumentacją. Skarżący nie wykazał, by ocena dowodów była rażąco wadliwa, sprzeczna z dyrektywami wyrażonymi w art. 233 § 1 k.p.c.. W tej sytuacji brak uzasadnionych podstaw, by skutecznie zarzucić Sądowi I instancji naruszenie wskazanego przepisu.

Nie można tu tracić z pola widzenia, że to na powodzie – jako stronie inicjującej postępowanie – spoczywał ciężar wykazania nie tylko zakresu umówionych prac, lecz także wysokości wynagrodzenia, co do którego nie było sporne, że miało ono charakter ryczałtowy. W ocenie Sądu Okręgowego, strona powodowa nie sprostała temu obowiązkowi.

Powód na poparcie swoich twierdzeń zawnioskował dowód z zeznań trzech świadków, pracowników ekipy budowlanej: M. S., P. Z. oraz M. W. (1). Mając na względzie treść tychże zeznań Sąd Okręgowy podzielił ocenę Sądu I instancji, iż na tej podstawie nie sposób było wywnioskować, jaki był uzgodniony pomiędzy stronami zakres prac budowlanych, które miały zostać zrealizowane na nieruchomości pozwanego. Świadkowie wykonywali bowiem te prace na pewnym określonym etapie, stąd mogli wypowiadać się jedynie w tym zakresie. Nie posiadali natomiast wiedzy, jak całościowo miało wyglądać wykonanie prac zleconych powodowi. Powołani świadkowie nie potwierdzili także stanowiska powoda co do wysokości ustalonego z pozwanym wynagrodzenia za wykonane prace. Wskazać również należy, że zeznania świadków M. W. (2) (k.95) oraz M. M. (k.94), do których nie odniósł się Sąd Rejonowy, nie wniosły niczego istotnego do sprawy, bowiem zeznawali oni na okoliczność sporządzenia protokołu z oględzin budowy z dnia 15 maja 2012 r., który został sporządzony już po zakończeniu robót przez powoda. Zeznania te nie odnosiły się zatem do spornej kwestii warunków umowy zawartej między stronami.

Z kolei świadkowie zawnioskowani przez pozwanego – kierownik budowy G. K. oraz matka pozwanego, H. P. wskazywali w sposób konkretny zarówno na wysokość umówionego wynagrodzenia, to jest kwotę 40.000 złotych, jak również ustalony zakres prac, do których zaliczało się także: wykonanie posadzki betonowej z podwyższonym stołem paszowym, oraz najazdów zewnętrznych i wewnętrznych. Mając to na uwadze nie sposób przyjąć za skarżącym, że Sąd I instancji dokonując dowolnej oceny materiału dowodowego, uwzględnił tę wersję zakresu wykonania prac, wynikającą z opinii biegłego T. K., która była bardziej korzysta dla pozwanego. Zgromadzony materiał dowodowy nie dawał bowiem podstaw do uznania, że powód wykonał 75% umówionych prac, skoro nie wykazał jaki był ich rzeczywisty, umówiony zakres. Niezależnie od tego zaznaczyć należy, że opinia biegłego z zakresu budownictwa była sporządzona w szerokim zakresie, natomiast Sąd Rejonowy brał pod uwagę jedynie te wnioski płynące z opinii, które były niezbędne dla rozstrzygnięcia. Trafnie zatem wskazał, że skoro poza sporem pozostawało, iż strony ustaliły wynagrodzenie w formie ryczałtu, to stawka wynagrodzenia kosztorysowego nie mogła stanowić podstawy ustalenia wysokości należnego powodowi wynagrodzenia za wykonane prace.

Końcowo podkreślić należy, że chybiony był zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., bowiem uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia odpowiada wszystkim wymogom, wskazanym treścią powołanego przepisu.

Mając na uwadze powyższe apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Wysokość należnych pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego ustalono w oparciu o § 6 ust. 5 oraz § 13 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461).