Sygn. akt II W 2012/17

(...)293/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 sierpnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Bartoszycach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Monika Ziętarska - Kalita

Protokolant: sekr. sąd. Anna Swacha

za KPP B. - nie stawił się nikt, o terminie zawiadomiony prawidłowo

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 lipca i 7 sierpnia 2017r. sprawy

J. R., syna J. i H., z domu G., urodzonego (...) w G.,

obwinionego o to, że:

w dniu 15 marca 2017 roku, około godz. 19:10, w miejscowości G., na ulicy (...), kierując pojazd marki R., o nr rej. (...) (...), nie zastosował się do znaku B-20 „STOP”,

tj. o wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.

ORZEKA:

I obwinionego J. R. uznaje za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za to z mocy art. 92 § 1 k.w. w zw. z art. 24 § 1 k.w. wymierza mu karę grzywny w kwocie 100 (sto) złotych;

II na podstawie art. 119 k.p.s.w. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia obwinionego od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania na rzecz Skarbu Państwa.

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować;

2.  z wnioskiem o uzasadnienie lub za 7 dni.

B., 7 sierpnia 2017r.

Sygn. akt II W 2012/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 15 marca 2017r. obwiniony J. R., kierował samochodem osobowym marki R., nr rej. (...). Około godziny 19:00 obwiniony jechał ulicą (...) w G. i na skrzyżowaniu ulic (...) zamierzał skręcić w prawo. J. R. przed skrzyżowaniem nieco zwolnił, jednak nie zatrzymał się przed podjęciem manewru, pomimo tego, że taki obowiązek wynikał ze stojącego przed skrzyżowaniem znaku drogowego B-20 „stop”.

(dowód: wyjaśnienia J. H. R. – k. 8, 36-37, 39, 43; zeznania M. H. – k. 10, 37-39; zeznania A. M. – k. 12, 42-43; notatka urzędowa – k. 1; dokumentacja fotograficzna – k. 13, 14-16)

Obwiniony J. R. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Przesłuchiwany na rozprawie w dniu 17 lipca 2017r. ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że o godzinie 18:40 wiózł do pracy syna, a policjanci złośliwe trzymali go do godziny 19:10, chodzili, pisali i uśmiechali się do siebie. Zatrzymał się na znaku „stop”, może nawet podać na świadka swojego syna, ale i tak nikt by mu nie uwierzył. Tam jest znak „stop”, lustro, dojechał, zatrzymał się na sekundę i skoro tam nikt nie jechał, to przecież nie będzie tam stał. Sytuacja miała miejsce przed zmianą czasu, było wtedy ciemno, policjanci stali za rogiem i nie było możliwości, żeby zobaczyć, czy on się zatrzymał, czy nie, można nawet zrobić rekonstrukcję zdarzenia. Tam jest takie podwórko za sklepem i podejrzewa, że policjanci tam stali. Przyznał, że nie wie, gdzie tak naprawdę stali policjanci, ale uważa, że byli w odległości dobrych kilkudziesięciu metrów od niego. Policjant, który pisał wniosek do sądu, tego samego lub następnego dnia przyjeżdżał i robił zdjęcia tego znaku, a powinien był zrobić zdjęcie miejsca, w którym stali policjanci.

Potem pojechał do syna do pracy i musiał zatrzymać się na łuku drogi, pod górę, stać na światłach awaryjnych i stwarzać zagrożenie. W czasie spisywania chodził wokół samochodu, a policjant, który pisał wniosek, powiedział, że na czas spisywania może zakuć go w kajdanki oraz że mogą sprawdzać w systemie i pisać tak codziennie. Po przesłuchaniu M. H. (2) oświadczył, że ten policjant ma słabą pamięć, bo o kajdankach mówił ten, który sporządzał protokół, a świadek nic o kajdankach nie mówił, a jedynie o tym, że go ukarze za przeklinanie. Ten drugi policjant kazał mu dmuchać w automat i sprawdzał gaśnicę. Policjanci nie mieli włączonych żadnych świateł.

Na rozprawie w dniu 7 sierpnia 2017r. obwiniony wyjaśnił, że policjanci nie stali koło J. (...), ale koło sklepu. Wysiadał z samochodu tylko dlatego, że policjant dał mu do dmuchania automat, a poza tym sprawdzano mu apteczkę i gaśnicę. Interwencja zaczęła się o godzinie 18:40 i trwała chyba do 19:20. Oświadczył, że pan H. konfabuluje, bo kajdankami straszył go nie on, tylko policjant, który kierował wniosek do sądu.

(wyjaśnienia J. H. R. – k. 8, 36-37, 39, 43)

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnieniom obwinionego, w których nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu Sąd nie dał wiary, albowiem pozostają one w oczywistej sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym w postaci wiarygodnych zeznań policjantów przeprowadzających interwencję - M. H. (2) i A. M. (2). Wymienieni świadkowie są osobami obcymi w stosunku do obwinionego i nie mieli żadnych powodów, by składać zeznania niekorzystne w swej treści dla J. R..

Ze spójnych ze sobą zeznań - M. H. (2) i A. M. (2) - policjantów, którzy w dniu 15 marca 2017r. zatrzymali obwinionego, wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że J. R. dojeżdżając do znaku B-20 „stop” nie zatrzymał samochodu. Właśnie to wykroczenie było przyczyną, dla której funkcjonariusze zatrzymali, a następnie skontrolowali obwinionego. Wyjaśnienia J. R., w których utrzymywał, że zastosował się do nakazu wynikającego ze znaku „stop” stanowią jedynie przyjętą przezeń linię obrony i nie zasługują na podzielenie. Ze zgodnych relacji policjantów wynika, że tylko nieprawidłowy manewr obwinianego był przyczyną interwencji - nie mieli oni zatem jakiejkolwiek innej przyczyny, by chcieć zatrzymywać J. R., który spieszył się, by na czas odwieźć syna do pracy.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na niewątpliwe uznanie, że obwiniony J. R. nie zastosował się do znaku pionowego B-20 „stop” i nie zatrzymał się przed podjęciem manewru skręcania na skrzyżowaniu ulic (...). Obwiniony swoim zachowaniem wypełnił znamiona czynu opisanego w art. 92 § 1 k.w. Jego wina nie budzi wątpliwości.

Wymierzona kara jest adekwatna w stosunku do stopnia zawinienia obwinionego oraz społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. W ocenie Sądu spełni ona swoje cele zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej.

Sąd nie doszukał się szczególnych okoliczności obciążających po stronie obwinionego.

Okolicznością łagodząca przy wymiarze kary była stosunkowo późna pora popełnienia wykroczenia przez obwinionego, kiedy to natężenie ruchu nie było znaczne, a zatem naruszenie przepisów nie spowodowało znacznego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny, która będzie stanowiła realną dolegliwość wynikającą z popełnionego wykroczenia. Jej wysokość jest dostosowana do możliwości majątkowych i zarobkowych obwinionego, który otrzymuje emeryturę. Osiągany miesięczny dochód pozwoli J. R. na uiszczenie niewygórowanej grzywny bez uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny.

Sąd na podstawie art. 119 k.p.s.w. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił obwinionego od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania uznając, że ich uiszczenia byłoby dlań nadmierną dolegliwością.

SSR Monika Ziętarska - Kalita

ZARZĄDZENIE

1. odnotować;

2. odpis doręczyć:

- obwinionemu;

3. za 7 dni lub z apelacją.

B., 28 sierpnia 2017r.